• Nie Znaleziono Wyników

IV. Wyniesienie percepcji do rangi zjawiska kulturowego w antropologii

3. Kierunki badawcze w antropologii i etnografii zmysłów

Od początku zainteresowania badawcze nad poznawczą rolą zmysłów w antro-pologii przebiegają w dwóch odmianach: teoretycznej lub empirycznej. Pierwsze

Zmysły 163 są domeną antropologii zmysłów, drugie etnografów zmysłów. Pierwsi krytykują modernistyczną antropologię z pozycji jej epistemologicznego instrumentarium, wdrażając i tworząc zestaw problemów badawczych, drudzy abstrahują od analiz krytycznych, wdrażając bezpośrednio nowe metody empirycznego pozyskiwania danych, i nowych analiz empirycznych, które opierają się na innych danych niż tylko wzrok, czasami skojarzony ze słuchem.

Różnorodność orientacji badawczych w samej tylko Ameryce Północnej od-zwierciedlają zwłaszcza systematyzacje Davida Howesa (1991a: 20) i Michaela Herzfelda (2004: 333–334). Dzielą oni kanadyjskie i amerykańskie nurty na jesz-cze mniejsze jednostki teoretyczne i organizacyjne. Howes wyraźnie wskazuje na odrębność badań zespołu przez siebie kierowanego w stosunku do niezorganizo-wanych, indywidualnych badań autorskich w Stanach Zjednoczonych. Natomiast Herzfeld nie oddziela zasadniczo badań w obu krajach, wybiórczo zestawia osią-gnięcia badawcze tych grup antropologów, którzy posługują się jakąś skrystalizo-waną postacią teorii i epistemologii. Ta druga specyfikacja nie uwzględnia tego metodologicznego profilu, ale z większą uwagą traktuje tendencje występujące w Stanach Zjednoczonych. Obie systematyzacje zupełnie pomijają osiągnięcia eu-ropejskich historyków kultury i antropologów historycznych.

• Kanadyjska porównawcza antropologia zmysłów

Badacze kanadyjskiego wariantu antropologii zmysłów skupieni są w  zespole o  nazwie Concordia Sensoria Research Team, w  skrócie Consert, powołanym w  1988 roku na Uniwersytecie Concordia w  Montrealu. Przewodzi mu antro-polog kulturowy i socjolog kultury David Howes, a do grupy badawczej należą między innymi: Constance Classen (1993, 1998, 2005), Anthony Synnott (1993), Ian Ritchie (1990) oraz współpracujący z nimi psychologowie kognitywni, choć-by tacy, jak Steven Feld (1986, 1991). Owocem szeregu projektów badawczych, pilotowanych najczęściej przez Howesa i Classen, są liczne monografie zbiorowe (Howes, red., 1991, 1996, 2005, 2009) i wspólnie pisane studia z kolegami z ze-społu (Classen i in. 1994, Howes, Marcoux 2006 i in.). Zespół zajmuje się obec-nie zagadobec-nieniami zmysłowego odbioru materialnego inwentarza kultury, między innymi zbiorami i ekspozycjami muzealnymi, zasadami kolekcjonowania zbiorów muzealnych, ich ekspozycji i oddziaływania na percepcję.

Spośród wymienionych badaczy z pewnością David Howes zasłużył się naj-bardziej wytężoną pracą organizacyjną i badawczą w dążeniu do systematyczne-go rozwijania perspektywy teoretycznej jako kanwy, ale i zwieńczenia większości prac empirycznych powstających w  ramach tej kanadyjskiej orientacji. Powie-rzenie jednej tylko osobie, właśnie Howesowi, w  mniejszym stopniu Classen, sformułowania teoretycznych założeń i zadań nowej orientacji badawczej przy-czyniło się do ich czytelności, mimo że jego poglądy dojrzewały przez długi czas (1986–2010) i jeszcze liczne postulaty programu czekają na pełną realizację. Da-vid Howes za najważniejszego inspiratora swoich poczynań badawczych uznaje Marshalla McLuhana (Howes 2005: iv). Podczas dysput z tym uczonym (odbył wiele rozmów z McLuhanem w 1978 roku) ukształtowały się trzy podstawowe

164 Przegląd idei natury, przestrzeni i percepcji

rysy jego poszukiwań: klasyczny amerykański relatywizm kulturowy, dążenie do międzykulturowych badań porównawczych nad percepcją oraz krytycyzm wobec ograniczającego władze poznawcze modernizmu. W  latach 90. XX wieku Da-wid Howes powoływał się także na amerykańskiego badacza Paula Stollera jako współczesnego inicjatora pionierskich badań w  zakresie antropologii zmysłów.

Jednak ich związek jest bardzo luźny, gdyż ten ostatni wyrażał odmienne niż Ho-wes, a nawet przeciwstawne cele epistemologiczne i tezy badawcze (por. Stoller 1989, Howes 1991a, Walczak 2007). Można powiedzieć, że Howesa i  Stollera łączy dążenie do przezwyciężenia okulocentryzmu i jego następstw w zachodniej antropologii, ale ich powiązania mają charakter bardziej symboliczny niż meryto-ryczny metodologiczny.

Kanadyjscy antropolodzy zmysłów tworzą zespół, który najintensywniej włą-cza się w epistemologiczną dysputę nad konsekwencjami zwrotu lingwistycznego (Howes 1991a: 3, Howes, Classen 1991: 167). Krytykują jego następstwa w po-staci interpretowania kultury w analogii do języka, a więc kolejno w sposób struk-turalny, hermeneutyczny, a następnie tekstualny. W zamian stawiają tezę o ścisłej zależności pomiędzy symbolicznym porządkiem kultury a strukturami wrażenio-wymi i zmysłowrażenio-wymi właściwrażenio-wymi określonej grupie etnicznej lub społecznej (Ho-wes 2005: 1, 4). Ho(Ho-wes wraz z zespołem głosi maksymę: „Ograniczenia mojego języka nie limitują mojego świata” (Howes 2005: 2), przeciwnie – kulturowo wy-kształcone sensorium jest źródłem doświadczeń, które pomijano dotąd w opraco-waniach antropologicznych.

Badacze kanadyjscy traktują materiał opisowy z  badań terenowych jako za-plecze, z którego czerpią idee dla wzbogacenia dogasającego, jak twierdzą, no-wożytnego okulocentrycznego paradygmatu nauki i tych parametrów poznania naukowego, które je ograniczają. Empiryczny walor ich badań podporządkowany jest przede wszystkim zagadnieniom teoretycznym, ze szczególnie interesujący-mi aspektainteresujący-mi epistemologicznyinteresujący-mi, natointeresujący-miast europejskie badania mają przede wszystkim charakter empiryczny: źródłowy i historiograficzny. Pragną wykorzy-stać, na ile to możliwe – bez wyrzekania się swej kulturowej tożsamości, z zacho-waniem dystansu do Innych –  osobliwości doświadczania zmysłowego i sposób ich konceptualizowania spotykane w odmiennych kulturach i grupach społecz-nych. Ich celem jest przekroczenie ograniczeń zachodniej antropologii kulturowej wynikających z  linearnego, „werbocentrycznego” i  okulocentrycznego paradyg-matu naukowego modernizmu, który ich zdaniem się wypalił, co przejawia się

„kryzysem reprezentacji” (Howes 1991a: 8, 1991b). Jednak plany te na razie są realizowane tylko w tym zakresie, że gromadzony jest bardzo różny materiał etno-graficzny dotyczący percepcji, który ma wskrzesić w antropologach wychowanych na oświeceniowym modelu percepcji nową lub pobudzić dodatkową wrażliwość zmysłową. Ma ona na razie zaowocować stawianiem oryginalnych problemów, rodzić odmienną spostrzegawczość i rozwinąć wyobraźnię inną niż obrazowa.

Kanadyjscy antropolodzy zmysłów nie szukają czystych faktów, bo w nie kon-sekwentnie wątpią, ale przystają na kwalifikację swej subdyscypliny jako dziedzi-ny twórczości podobnej sztuce oraz dążą do twórczej adaptacji na polu nauki cu-dzych wzorów poznawczych, zwłaszcza zmysłowych i płynących z nich impresji.

Zmysły 165 Infiltrowanie obcych kanonów i  preferencji zmysłowego doświadczania świata ma być opuszczeniem tafli lustra, które tworzyły modernistyczne, prawdziwo-ściowe, narcystyczne metanarracje.

O celach antropologii zmysłów na początku działalności Consert pisał Howes następująco:

„Antropologia zmysłów jest zainteresowana przede wszystkim tym, w jaki sposób prawidłowości doświadczenia zmysłowego zmieniają się w zależno-ści od kultury, zgodnie ze znaczeniem i wagą przypisywaną każdemu z per-cepcyjnych wzorców. Interesuje nas też śledzenie wpływu tego zróżnico-wania na formy organizacji społecznej, koncepcje własnego ja i kosmosu, kontrolowanie emocji oraz innych obszarów kulturowej ekspresji. Jedynie pod warunkiem, że wykształcimy w  sobie na tym polu wnikliwą świado-mość zasad wizualnych i  tekstualnych reguł zachodniej episteme, możemy mieć nadzieję, że uda się nam pojąć, jakie znaczenie ma życie w innych kon-tekstach kulturowych” (Howes 1991a: 3).

Wraz z upływem czasu inwentarz kanadyjskich poszukiwań i dociekań badaw-czych nad zmysłami ulegał rozszerzeniu o następujące zagadnienia: ład kulturowy, hierarchiczne następstwo i uprzywilejowanie lub upośledzenie niektórych zmy-słów, kulturowo preferowane jakości zmysłowe skojarzone z pytaniem o wraże-nia, fizyczne czucie i uczucia, społeczne zróżnicowanie percepcji, związki z po-rządkiem kosmologicznym i rytualnym. Badano również wpływ cech naturalnego otoczenia przyrodniczego na intensywność i jakość zmysłowego doświadczania, problematykę percepcji u ludzi upośledzonych fizycznie i umysłowo, udział świa-domości (lub przeciwnie – nieświadomość) w aktach percepcyjnych rozumianych na sposób Marcela Merleau-Ponty’ego czy wreszcie kwestię wpływu świadomości tych aktów, czyli apercepcji, na zdolność do samokontroli, zwłaszcza tej, która re-guluje stosunki społeczne (Howes, Classen 1991: 251–185, Merleau-Ponty 2001).

W sumie ustalono, że:

1. Różnorodne kultury nie dysponują tym sensorium, które my posiadamy. Wystę-pują różnice zarówno w liczbie wskazywanych zmysłów, w ich hierarchii, jak i naturze. Na przykład Ian Ritchie ustalił, że Hausa wyróżniają tylko dwa zmy-sły: widzenie i czucie (a wraz z czuciem intuicję) (Ritchie 1990: 193–197), zaś Jawajczycy rozpoznają ich pięć, ale odmiennie niż my – widzenie, słyszenie, mowę, węch i czucie wraz z intuicją udzielającą się ciału (Dundes 1980: 92).

Z  kolei klasyczna już, historyczno-porównawcza praca Constance Classen:

Worlds of Sense . Exploring the Senses in History and across Cultures (1993) do-starcza wiedzy na temat priorytetów zmysłowych i konstelacji znaczeniowych właściwych antycznej, średniowiecznej i nowożytnej Europie oraz historycz-nym społeczeństwom obu Ameryk. Ujawnia ona między inhistorycz-nymi to, że Platon nie oddzielał zmysłów i uczuć; wyróżnił wzrok, słuch i węch, poza smakiem, a zamiast dotyku – percepcję ciepła i zimna oraz dodał zmysły poczucia niewy-gody, pragnienia i lęku. Z kolei autorytet Arystotelesa wpłynął, jak wiemy, na utrwalenie się dominacji wzroku w Europie (Classen 1993: 3). Jeszcze inaczej

166 Przegląd idei natury, przestrzeni i percepcji

Filo z  I wieku n.e., interpretując Stary Testament, ustalił siedem zmysłów, dodając czucie organów genitalnych i zmysł mówienia (Classen 1993: 2). Po-jawia się tu pytanie, co – w sensie ogólnym – zmysłem jest, a co nim nie jest.

Jak wyznaczyć ogólne kryteria opisowe dla zestawu ludzkiego zmysłowego odczuwania? Badań prowadzonych pod tym kątem Kanadyjczycy jeszcze nie podjęli.

2. Zmysły „współdziałają” ze sobą i mają różną kulturową dynamikę. Ład senso-ryczny nie jest trwały, dany „raz na zawsze”, przeciwnie – zmienia się w cza-sie, czego najlepiej dowodzą historyczne opracowania Constance Classen (1993, 2005) oraz prace tej antropolożki napisane wespół z Howesem (1991) i  Synnottem (1994). Na przykład starożytni myśleli w  inny sposób niż my o  aktywności zmysłów. Traktowali je jako dynamiczne media wykraczające poza ludzkie ciało. Za Arystotelesem wierzono, że oczy postrzegają poprzez wychodzenie z nich promieni, które dotykają zewnętrznego przedmiotu, łączą się z nim i powracają do oczu (Classen 1993: 3). Zupełnie inaczej było w kla-sycznym okresie średniowiecza i w czasach wojen religijnych. Chrześcijanie traktowali dane wzrokowe jako mylące, pochodzące od diabła, zatem i  wy-obraźnię – pochodną wzroku – uznawali za dzieło szatana. Nie dziwi więc, że za rozgrywane w wyobraźni przez niektóre kobiety „rajdy” z czartem kiero-wano je na tortury i stos. Jednak w okresie reformacji i oświecenia odrzucono zarówno religijne „urojenia”, jak i  postulowaną przez antycznych filozofów aktywność zmysłów rozgrywającą się poza ciałem (por. wyżej, pogląd Ary-stotelesa). Przypisano im, za Johnem Lockiem, wyłącznie pasywną receptyw-ność i postawiono je po stronie instynktownej organiki ciała. Była to kolejna kulturowo uwarunkowana konwencja, wynikająca ze świadomego utrwalania wszystkich cech i eksponowania jakości wzrokowych.

3. Zmysły, które są ważne z powodów praktycznych, nie muszą mieć takiej samej doniosłości w systemie wierzeniowym, symbolicznym. Na przykład wzrok jest niezbędny w czasie polowania, ale np. dla Inuitów, którzy utrzymują się z ło-wów, najbardziej kreatywnym zmysłem jest mowa, ma bowiem według nich moc powoływania stworzeń do życia.

4. Własności zmysłowe łączy się zwykle z określonymi częściami ciała, w sposób charakterystyczny, a odmienny w różnych społeczeństwach. Nie chodzi tyl-ko o określone organy zmysłowe, ale o części ciała, dla których w zachodniej kulturze nie istnieją osobne nazwy, a więc o takie odcinki ciała i przestrzenie między częściami ciała, jak odległość między górną wargą a nosem lub brodą bądź uchem a nosem. Bywa też, że przypisuje się pewnym organom wewnętrz-nym właściwości organów zmysłowych, analogicznie do znanego przekonania w tradycji judeochrześcijańskiej, że serce myśli, albo przekonania obecnego w kulturach antycznych basenu Morza Śródziemnego, że pewne narządy mają własności prorocze (telepatyczne lub umożliwiające teleportację) – stąd wą-troby czy kości używano w celach wróżebnych. Jeden z badaczy z grupy ka-nadyjskiej, Anthony Synnott, rozważał także, w jaki sposób kształtowała się symbolika poszczególnych części ciała, jakości zmysłowe oraz uwarunkowania płciowe w różnych okresach trwania kultury Zachodu (Synnott 1993). Jego

Zmysły 167 historyczno-porównawcza praca, The Body Social: Symbolism, Self and Society, zawiera informacje o  zmieniających się w  Starym i  Nowym Świecie warto-ściach przypisywanych ciału, sposobach posługiwania się nim i  waloryzacji jego poszczególnych części, na przykład w  obszarze dworskiej etykiety czy alkowianego savoir-vivre’u3 .

5. Występuje kongenialność sensorium i organizacji społecznej. Często odnoto-wuje się fakt używania zmysłów i jakości zmysłowych do podkreślania oraz utrwalania istniejących podziałów i hierarchii społecznych. W naszej kulturze przeważnie oba porządki rozgranicza się, ale i my nie jesteśmy zupełnie wolni od takich konotacji, na przykład nastawieni jesteśmy na przyjemne zapachy klas wyższych i odstręczające wonie klas plebejskich (Classen 1993: 81–82).

W celu zobrazowania odmiennych sensorycznych sposobów kwalifikowania ludzi w obrębie jednego społeczeństwa, w odniesieniu do różnych grup i ka-tegorii społecznych, posłużę się przykładem zaczerpniętym z książki Classen.

Zajęła się ona dystynktywnym systemem woni występującym u Suya z Mato Grosso, stosowanym dla zróżnicowania warstw lub klas społecznych. Grupa ta wyróżnia cztery „klasy” społeczne, które mają odmienne zapachy: słabo pach-nących, ostro pachpach-nących, mocno pachnących i cuchnących. Wiodący społecz-nie dojrzali mężczyźni, którzy zamieszkują dom mężczyzn, określani są jako słabo pachnący lub bezwonni, starzy mężczyźni i dorosłe kobiety – jako ostro pachnący, dojrzewający chłopcy i dziewczęta – jako mocno pachnący, a starsze kobiety – jako wydzielające bardzo mocną woń, porównywalną ze stęchlizną.

Te „klasy” zapachowe decydują o pozycji społecznej w kulturze Suya oraz roz-strzygają o typie socjalizacji, której są poddawane poszczególne płcie i grupy wiekowe. Uprzywilejowane społecznie miejsce zajmują mężczyźni, a starsze kobiety z ich punktu widzenia najgorsze. Mężczyźni mają rzekomo delikatny zapach, ponieważ uosabiają doskonałe społeczeństwo i tworzą idealne męskie komuny, natomiast kobiety mają brzydki zapach, ponieważ znajdują się po stronie natury. Starzy mężczyźni tracą swój łagodny zapach, gdyż rezygnują z przestrzegania większości norm społecznych, co czyni ich bardziej „natural-nymi” (Classen 1993: 85).

Sądzę, że tego rodzaju rekonstrukcje „zmysłowych kluczy” do spotykanych na świecie zasad stratyfikacji społecznej mogą uzupełniać niektóre teorie socjologicz-ne, na przykład proponowaną przez Mary Douglas koncepcję powstawania sym-boli na bazie prototypowych układów społecznych (Douglas 2003, 2004). Fakt, że zapach bywa źródłem grupowej identyfikacji, może ujawnić etniczne sympatie i antypatie, na przykład zapach danej populacji może wpływać na określenie zamieszkanego terytorium jako własnego. Dobrze udokumentowanym przy-kładem jest plemię Tukano w kolumbijskiej Amazonii, które znaczy zapachem moczu swoje terytorium tak, jak czynią to zwierzęta (Classen 1993: 81).

3 Praca Synnotta, poza dużymi walorami dokumentacyjnymi dla antropologii, może być też postrze-gana jako alternatywa dla kinezyki i proksemiki oraz całego psychologicznego nurtu badań nad tzw.

mową ciała i psychologią postaci.

168 Przegląd idei natury, przestrzeni i percepcji

6. Wskazane przykłady są przypadkami bardziej ogólnego zagadnienia związków percepcji z  przestrzenią. Posłużę się przykładami podanymi przez Michaela Jacksona, który wprawdzie reprezentuje fenomenologicznie zorientowaną et-nografię zmysłów, ale w zakresie interpretacji przestrzeni i zmysłów ma podob-ne poglądy jak Kanadyjczycy. Jackson przytacza wyniki badań przeprowadzo-nych przez Christine Helliwell nad wartościowaniem i strukturą przestrzeni u Dajaków ze wschodniej części Borneo. Dla nich decydującymi własnościami przestrzeni są zapach i dźwięk. Określają cechy komunalnej przestrzeni miesz-kalnej w jej obrysie i wnętrzu. Tymczasem wcześniej etnografowie opisywali ją przez wyznaczanie przestrzeni prywatnych i dwurodzinnych domów wzdłuż ulicy. Podobne doświadczenia wyniósł Jackson ze wsi Kuranako. Budują oni wioskę złożoną z  gromadek placyków, wokół których są koliście rozmiesz-czone chaty, łączy je sieć ścieżek. Wzajemnie połąrozmiesz-czone ścieżki wykorzystuje się do codziennego obchodzenia domów w ramach udziału w życiu wspólno-ty, obyczaje są oparte na koncepcji wspólnego położenia i sieci połączeń we-wnątrz wioski. Żadna ścieżka nie jest tam uprzywilejowana (Jackson 1989: 7).

Interakcje między ludźmi zajmującymi różne punkty wioskowej przestrzeni dokonują się ponadto przez wspólną dźwiękosferę i węchosferę, przy zacho-waniu prywatności, gdyż domy rozmieszczone są tak, że mieszkańcy wzajem-nie się wzajem-nie obserwują, mają swobodę, ale pozostają w ciągłym kontakcie przez wspólnie odbierane znane dźwięki i zapachy (idem: 6–7).

Przedstawiony zakres badawczych dociekań kanadyjskich badań nad percep-cją uległ w  następnej dekadzie rozszerzeniu o  intrygujące pytanie teoretyczne o związki idei i symboli z percepcją. Zespół podjął również projekty badawcze związane z muzealną sztuką wystawienniczą, wychodząc naprzeciw ustaleniom Jamesa Clifforda (Clifford 2000, Howes 2003, 2005). Sama definicja tej sub-dyscypliny uległa przekształceniu z enumeratywnej w problemową. W książce za-tytułowanej Sensual Relations: Engaging the Senses in Culture and Social Theory, David Howes wyznacza następującą problematykę badawczą tej dziedzinie:

„Antropologia zmysłów rozpatruje związki i wzajemne oddziaływania zmy-słów, a dalej ich kombinacje z organizacją społeczną i umownymi znacze-niami. Zmysły to najbardziej fundamentalna dziedzina kulturowej ekspresji, stanowią medium, za pomocą którego wszystkie kulturowe wartości i spo-łeczna praktyka są odtwarzane. Każda dziedzina zmysłowego doświadcze-nia, począwszy od wzroku artysty, zapachu perfum czy smaku obiadu, jest przedłużeniem i rozwinięciem kultury. Obecnie wielu badaczy entuzjastycz-nie odkrywa, jak ruch, kolory czy zapachy są wehikułami kulturowych zna-czeń, a nie tylko pobudzeniami zmysłów (...). Zmysły są także areną struk-turacji społecznych ról i interakcji” (Howes 2003: xi).

Analiza obszernych teoretycznych wypowiedzi Davida Howesa i  Constance Classen, choć mniej zaangażowanej w tworzenie wspólnej dla członków Consert teorii i epistemologii, ujawnia kilka zasadniczych cech. Uściślając listę tez i po-stulatów, należy wymienić następujące:

Zmysły 169 1. percepcja ma podstawy w kulturze;

2. ograniczenia poznawcze antropologii przez modernistyczny okulocentryzm oraz postulat zamiany tego paradygmatu w antropologii przez wzorowanie się na odmiennych kulturowych, wielowymiarowych konstruktach poznawczo--zmysłowych;

3. umiarkowany relatywizm kulturowy;

4. uprzywilejowanie aktów rozumienia [podkreśl. – D.A.] sensów przy pozna-waniu i teoretycznym wyjaśnianiu aktów percepcyjnych występujących w od-miennych kodach kulturowych;

5. podkreślenie, że kody percepcyjne zwykle nie są uświadamiane przez ich użyt-kowników, co nie wyklucza faktu ich częściowych i okazjonalnych apercepcji;

6. twierdzenie, że doświadczanie zmysłowe jest systemem znaczeniowym istnie-jącym obok lub w relacji z semiotycznie rozumianymi znakami. Wyliczone wy-żej cechy teorii (poza pierwszą) charakteryzuję i komentuję poniwy-żej stosownie do kolejno wymienionych punktów.

Na potrzeby praktycznej realizacji programu badawczego Howes i zespół sto-sują zasadniczo dwie metody i techniki pozyskiwania oraz interpretacji materia-łu empirycznego: metodę „dialogiczną” opracowaną przez Jamesa Clifforda oraz

„opis zagęszczony” autorstwa Clifforda Geertza, wraz z zalecaną techniką hete-roglosji (Howes 1991a: 6–8, 2003).

Kanadyjscy antropolodzy opierają się na tezach umiarkowanego relatywizmu kulturowego, z  dyrektywą zachowania wstrzemięźliwości aksjologicznej wobec przedstawicieli innych kultur i reprezentowanych przez nich wartości. Przejmują najważniejsze zasady relatywizmu w  jego klasycznej wersji z  lat 20., 30. i  40.

XX wieku. Wyrażają więc pogląd o niepowtarzalnym charakterze każdej kultury, głosząc zarazem tezę o niewspółmierności doświadczania zmysłowego przedsta-wicieli rozmaitych kultur. Jednocześnie odcinają się od skrajnego relatywizmu pojęciowego, którego najważniejszą cechą jest współcześnie uprawiany przez postmodernistów teoriopoznawczy narcyzm, a w konsekwencji przekreślenie dal-szych możliwości poznawczych antropologii (Burszta 1998: 92–94, Golka 2007:

217 i  n.). Uznają zatem, że percepcyjne i  wrażeniowe konstelacje, hierarchie zmysłów, ich liczba i  rodzaj, spektrum doznań zmysłowych, ich siła i  „smak”, upośledzenie jednych zmysłów, a wyczulenie innych oraz pojęciowe, społeczne i symboliczne wyrażanie jakości zmysłowych jest uwarunkowane tradycją i zde-terminowane kulturowo wypracowanymi sposobami nadawania im sensu, bez jakichkolwiek biologicznych determinant (poza pewnymi oczywistymi ogranicze-niami anatomicznymi i fizjologicznymi człowieka) (Howes 2005: 4 i n.).

David Howes i jego współpracownicy pozostają w zgodzie ze skrajnym po-glądem relatywizmu, gdy przekreślają możliwości podmiotowego wniknięcia i pełnego rozumienia znaczeń odmiennych kulturowych modalności zmysłowe-go doświadczania, ale nie zgadzają się z tym, że nie mamy w ogóle sposobów docierania do nich. Przeciwnie – mamy się ich uczyć, ponieważ przyczyni się to do metodologicznego i konceptualnego rozwoju antropologii. Takim sposobem badacze z Montrealu próbują obejść trudności wynikające z konsekwentnego re-latywizmu pojęciowego, obecnego również w refleksji postmodernistycznej (por.

170 Przegląd idei natury, przestrzeni i percepcji

Burszta 1998: 92–94, Golka 2007: 217–218) i  w antropologii kognitywnej, na przykład u Warda Goodenougha (Burszta 1982).

Choć Kanadyjczycy w „czyste fakty” konsekwentnie nie wierzą, to jednak nie twierdzą, w przeciwieństwie do ich amerykańskich kolegów, że aby zrozumieć cudzy porządek zmysłowy, trzeba go naśladowczo odegrać, przeżyć i przyswoić.

Wystarczy porównać go przez kontrast z innymi wzorcami i pojąć przez myślowe operacje rozumienia właściwe człowiekowi Zachodu (Howes 1991a: 5–6). Przed mimetyzmem i utratą dystansu wobec odmiennych kultur ma chronić Kanadyj-czyków relatywizm kulturowy. Zamyka się on, jak wiadomo, nie tylko w tolerancji dla odmienności kulturowej, ale ponadto jego aksjologiczna dyrektywa dystansu chroni niezawisłość światopoglądową badacza. Wspiera go metoda „dialogiczna”

Wystarczy porównać go przez kontrast z innymi wzorcami i pojąć przez myślowe operacje rozumienia właściwe człowiekowi Zachodu (Howes 1991a: 5–6). Przed mimetyzmem i utratą dystansu wobec odmiennych kultur ma chronić Kanadyj-czyków relatywizm kulturowy. Zamyka się on, jak wiadomo, nie tylko w tolerancji dla odmienności kulturowej, ale ponadto jego aksjologiczna dyrektywa dystansu chroni niezawisłość światopoglądową badacza. Wspiera go metoda „dialogiczna”