• Nie Znaleziono Wyników

Krajobraz, natura, przyroda, okolica, środowisko. Rozstrzygnięcia

Rozstrzygnięcia terminologiczne

Złożoność terminologii i  jeszcze większe bogactwo znaczeniowe tytułowych określeń w nauce i filozofii potęguje ich synonimiczność w potocznym użyciu.

Posługiwanie się przeze mnie pojęciami „krajobraz”, „przyroda” oraz rzeczowni-kiem „natura”, pisanym też często dużą literą, nie oznacza, że są one stosowane przeze mnie zamiennie, ale że są pojęciami komplementarnymi, choć semantycz-nie rozłącznymi.Wyjaśnię kolejno przyjęte przeze msemantycz-nie terminologiczne zasady i wybory.

30 Wprowadzenie

Zacznę je omawiać od tytułowego pojęcia krajobrazu w świetle filozofii (teo-rii) kultury i osobno geografii humanistycznej. Jak wspomniałam w poprzednim paragrafie, krajobrazu doświadczamy na dwa różne sposoby, odmienna jest kon-templatywna postawa mieszkańców dużych miast i badaczy oraz zaangażowana postawa mieszkańców małych prowincjonalnych miejscowości. Raz krajobraz to coś, co się ogląda, a więc „kraj-obraz” właśnie, i drugi raz coś, w czym się prze-bywa, nie „przeciw-stawiając się” otoczeniu, lecz jest ono współistotnym skład-nikiem przestrzeni życiowej, w której toczy się nasze życie.

Jak podkreśliłam w poprzednich paragrafach, stosunek do przyrodniczego oto-czenia wyrażany bywa wymienioną już wcześniej postawą obserwatora albo postawą zaangażowania w ów świat. Teraz omówię je bardziej szczegółowo. Postawę kon-templującego obserwatora przyjmuje ten, kto patrzy na przyrodę jako kompozy-cję widokową, krajobraz w ścisłym sensie tego słowa. Przyrodę postrzega się jako uchwytną wzrokowo kompozycję estetyczną. Świadomie wytwarzany kraj obraz jako pejzaż ma zróżnicowane cechy i wartości, wyrażane poprzez symbole, które najczęściej pochodzą z wcześniejszych epok kulturowych utrwalonych w dziełach sztuki malarskiej i literatury, filozofii, upowszechnionych współcześ nie w syste-mie edukacji oraz popularnych publikatorach. Duża indywidualizacja współcze-snej kultury pociąga za sobą możliwość preferencji i  przedłużenia żywotności któregoś z  historycznych stylów myślenia o  przyrodzie i  odpowiadających im

„światowidoków”. Georg Simmel, posiadając wysoką wrażliwość antropologicz-ną i  filozoficzantropologicz-ną, pisał w  artykule Filozofia krajobrazu, że „w świadomości musi zarysować się nowa, jednolita całość, nadrzędna wobec poszczególnych elemen-tów, nie związana z ich specyficznymi znaczeniami i nie złożona z nich w sposób mechaniczny – i dopiero to jest krajobraz”. I dalej pisze: „rozmaite rzeczy roz-pościerające się obok siebie na kawałku ziemi, gdy oglądać je bezpośrednio, nie stanowią jeszcze krajobrazu, a składają się w krajobraz dopiero w wyniku pew-nego szczególpew-nego procesu duchowego”. Ogólna antropologiczna perspektywa teoretyczna każe upatrywać rzeczywistych źródeł krajobrazu w umyśle ludzkim jako wyuczonych schematów porządkujących elementy przyrody i topografii, któ-re w gruncie rzeczy nie są zorganizowane intencjonalnie w zamierzoną z góry kompozycję widokową. Nawet wtedy, gdy użytkowe przestrzenie są zaplanowane z uwagi na jakieś cele gospodarcze, to cechy estetyczne rzadko bywają intencjo-nalnie kształtowane.

Powracając do drugiego rodzaju krajobrazu, równorzędnego, do pojmowania krajobrazu jako widoku, jest to taki krajobraz, który jest przede wszystkim prze-strzenią lub lepiej – miejscem, które się zamieszkuje, przyjmując postawę zaanga-żowania. O takim „krajobrazie” pisał Martin Heidegger, nazywając go okolicą. Ta życiowa przestrzeń ma tyle wymiarów, ile sensów nadaje jej człowiek podczas celowego działania. Okolica jest wyznaczona przez codzienny „obchód”, którego granice zakreśla to, co podręczne w codziennym życiu. Taki krajobraz ma bardzo zróżnicowaną tektonikę. Tworzy on trwałą przestrzeń – jakby powiedział Edward Hall – codziennego życia, w której się na stałe mieszka, w której jesteśmy zatro-skani o swoje wartości i interesy. Wtapiamy się w tak pojęty krajobraz, przyjmu-jąc postawę zaangażowania w ów świat. W tak pojętym krajobrazie, przyrodniczo

Krajobraz, natura, przyroda, okolica, środowisko 31 nacechowanej okolicy, tylko migawkowo lub w sposób niekontrolowany pojawia się pejzaż afirmowany estetycznie. Uczestnikom nie chodzi o walory widokowe, ale raczej o wieloraką aktywność w kooperacji z przyrodą zarówno w sensie prag-matycznym, jak i percepcyjnym oraz emocjonalnym

Obie opisane wyżej postawy są dziś obecne wśród Krajnian i odzwierciedlają odpowiednio symboliczno-okulocentryczną interpretację przyrody oraz soma-tyczne i emotywne zaangażowanie w  okolicę przyrodniczą związaną zasadniczo z percepcją haptyczno-wzrokową. To, co dla jednych ma pozytywny walor wido-kowy, dla innych może stanowić istotne utrudnienie, albo odwrotnie, ułatwie-nie w pracy. Dla wyrażenia podmiotowego uczestnictwa badanych w naturalnym otoczeniu używam nieco długiej formy, lecz odzwierciedlającej wszystkie ważne jego aspekty, mówię więc o podmiotowej partycypacji w kulturowo wytworzonym kraj-obrazie lub o typach uczestnictwa w nim. Stosuję też zamiennie skrót frazeologicz-ny krajobraz kulturowy typu np. synestezyjno-synergicznego, który w domyśle zawiera wyżej wymienione aspekty podmiotowego zaangażowania w kulturowo ustano-wioną i wyprojektowaną przestrzeń naturalną.

Kiedy jednak mówię o krajobrazie wiejskim w sensie przedmiotowym, o przy-rodzie prowincji jako realistycznym obiekcie, mam na myśli konkretne geogra-ficzne miejsce, przyrodę nie w pełni ujarzmioną, ale jednocześnie dostosowaną do potrzeb miejscowej ludności. Mieści się ona w koncepcji krajobrazu nakre-ślonej przez twórcę geografii humanistycznej Carla Ortwina Sauera, który bę-dąc fundatorem geografii humanistycznej, w 1925 roku krajobraz określił jako przestrzeń użytkową przekształcaną przez człowieka ze względu na jego bytowe i symboliczne potrzeby. Obecnie geografowie humanistyczni, uwzględniając sto-pień ingerencji człowieka w przyrodniczy krajobraz, wyróżniają trzy zasadnicze jego odmiany: krajobraz naturalny, kulturowy i pierwotny.

Jak już wcześniej zaznaczyłam, nie interesują mnie fizyczne botaniczne trans-formacje przyrody spowodowane ingerencją człowieka, ale myśli i zmysły, którymi człowiek oznacza przyrodę, pozostawiając jej w wielu miejscach swobodę, gdzie dzika roślinność żyje własnym rytmem i jej ekspansja jest tylko częściowo poskra-miana. Ponadto zburzenie dychotomii natury od kultury w sensie pojęciowym, pozafizycznym, jest nieadekwatne do rzeczywistych przekonań wielu mieszkań-ców Krajny, którzy żyjąc w bliskości przyrody, przeciwstawiają jej własny ludzki świat. Owo przeciwstawienie nie jest wykluczeniem ani też przeciwieństwem, lecz należy je rozumieć jedynie jako rozróżnianie obu sfer, na zasadzie świata urządzonego przez ludzi i świata, który sam się reprodukuje.

Krajobraz naturalny to teren użytkowo zagospodarowany z enklawami swo-bodnie rosnącej dzikiej roślinności. Wchodzą tu regularne uprawy rolnicze, ogrod-nicze i leśne: sady i pola, lasy oraz naturalne i sztuczne baseny lub cieki wodne także swobodnie rosnąca roślinność i obszary zajmowane przez dzikie zwierzęta, takie jak leśne źródliska i mateczniki. W przypadku gdy chodzi o przyrodę, którą niegdyś całkowicie zaprojektowano dla potrzeb estetycznych i celów rekreacyj-nych arystokracji oraz bogatego ziemiaństwa, a dziś zabytki te i wzorce przejęły i podtrzymują instytucje miejskie, konserwatorskie lub muzealne, geografowie mówią o krajobrazie kulturowym. Oprócz zabytkowych wysp zieleni

w urbani-32 Wprowadzenie

stycznych kompleksach lub chronionych całości, np. parków, założeń pałacowych czy folwarcznych, tworzone są też założenia użytkowe z myślą o celach gospodar-czych i często równocześnie rekreacyjnych, a nawet naukowych: ogrody botanicz-ne, ale także ogródki działkowe czy szkółki krzewów i drzew ozdobnych. Tutaj każda roślina i skrawek gruntu są poddane obróbce i kontroli, w przeciwieństwie do swobody, którą człowiek dopuszcza na wielkich obszarach krajobrazów natu-ralnych. Dziś występują już nieliczne „wyspy” wolne od ludzkiej ingerencji, naj-częściej są to ściśle chronione rezerwaty – górotwory, jaskinie, pierwotne koryta i doliny rzek, wydzielone niedostępne dla turystyki ekosystemy itp. – krajobraz taki geografowie nazywają pierwotnym. Spośród wymienionych za Ukleją geogra-ficznych typów krajobrazu to krajobraz naturalny jest odniesieniem przedmioto-wym subiektywno-kulturowych typów recepcji przyrody na prowincji, które ba-dałam. Geograficznie rozumiany krajobraz naturalny, rekonstruowany mentalnie po raz wtóry przez antropologa kulturowego z perspektywy jego mieszkańców, dostarcza wiedzy o kulturowych typach krajobrazu tworzonych mentalnie poza profesjonalną wiedzą naukową, w tym przyrodoznawczą i geograficzną, a także artystyczną czy filozoficzną. Jednak i ta druga typologia nie wyczerpuje jeszcze całego bogactwa znaczeń związanych ze sferą przyrodniczą w humanistyce.

Śledząc rozwój idei Natury od starożytności do chwili obecnej (część I, rozdz. 1), można śmiało powiedzieć, że w Europie, zanim naturę przedstawio-no sobie jako widokową kompozycję i ujęto ją w ramy obrazu, funkcjoprzedstawio-nowa- funkcjonowa-ła ona w myśleniu jako specyficzna, zmienna historycznie idea rzeczywistości pierwszej, pierwotnej. Począwszy od archaicznej filozofii greckiej, Natura za-wsze była ujęta w ramy zrozumienia, nigdy nie była chaosem, czyli czymś poza regułami życia, jak sugerował Simmel. Pierwsi filozofowie, wyjąwszy naturę spod jurysdykcji bogów trzeciej generacji, potomków Kronosa, obiecywali so-bie odkryć jej najbardziej elementarny, pierwiastkowy składnik, zwany „zasa-dą”, ten elementarny surowiec, na bazie którego rozrastały się bardziej złożone struktury  –  zwierzęta, rośliny, ludzie, byty kosmiczne. Keneth Robert Olwig, geograf humanistyczny historycznie rekonstruujący idee natury i koncepcje kra-jobrazu, wskazuje, że termin „natura” jest etymologicznie związany z pojęciem rodzenia, narodzin, pierwotnego pochodzenia – nativity, native, nation, dodajmy jeszcze łacińskie natal – rodzić i za Olwigiem nascere – być zrodzonym, stawać się. Amerykański geograf zwraca uwagę, podobnie jak Simmel, że pierwotnie natura oznaczała bardziej potencjał wskazujący na konkretyzację w przyszłości.

Być może Simmel i Olwig mają rację, gdy mówią, że przed pojawieniem się po-jęcia krajobrazu u progu nowożytności, natura funkcjonowała jako chaotyczny strumień bytu, niezróżnicowany żywioł, z którego wyłania się ład krajobrazu.

Myli się jednak wówczas, gdy stwierdza, że jedyną kulturowo uporządkowaną postacią natury jest krajobraz. Simmel nie brał pod uwagę takich historycznych modalności doświadczania Natury, które nie wiążą się z  jej obserwowaniem i „przeciw-stawianiem się” jej, tak jak czyni się to w okresie renesansu, klasycy-zmu i romantyklasycy-zmu czy naturaliklasycy-zmu wśród miejskich elit. Po pierwsze dlatego, że można mieć bardzo zróżnicowane kulturowo interpretacje przyrody oparte

Krajobraz, natura, przyroda, okolica, środowisko 33 na odmiennych reżimach zmysłów niż wzrok, stąd nowe nazwy w antropologii i geografii zmysłów na tworzone przez inne zmysły „krajobrazy” takie, jak „fo-nosfera”, „olfaktosfera” czy „somatosfera”.

Współcześnie natura jest pojęciem szerszym niż „krajobraz” i odmiennym niż

„przyroda”. Krajobraz rozumiany jako pejzaż jest tylko historyczną modalną nie-wyczerpanej dotąd idei Natury. Każda epoka miała własną ideę Natury, a  dziś współwystępują one czasowo równolegle, gdyż w  naszej zindywidualizowanej kulturze dobór światopoglądowych przekonań pozostawia się decyzji jednostki.

Jak wskazuje Giddens, współczesny człowiek projektuje własną tożsamość, wy-bierając dowolnie elementy z bogatej oferty kulturowej. Sięga do dorobku całej naszej wielowiekowej tradycji, gdyż wątki te pojawiają się najczęściej podczas edukacji szkolnej na różnych poziomach. Choć współczesna kultura niesie z sobą jedynie historyczną wiedzę edukacyjną jako propozycję, a nie wymóg, to jednak jej źródła tkwią w przeszłości naszej europejskiej kultury. Stąd dziś nie mówi-my o konwencji relewantnej do danej epoki, lecz o historycznych ideach natu-ry, które symultanicznie współtworzą kulturowe typy. Ale pojęcie „natury” ma jeszcze dwa ogólniejsze naukowo zobiektywizowane znaczenia, raz jest rozumia-ne – zwykle przez przyrodoznawców i w potocznym obiegu – jako synonim przy-rody, a raz jako skonkretyzowana idea historyczno-kulturowa i składnik świato-poglądu. Dla zaznaczenia tej różnicy przyjmę konwencję stosowaną przez Marię Janion w książeczce Kuźnia Natury. Wtedy, gdy posługuję się pojęciem „natury”w sensie zbliżonym do przyrodoznawczego, to zapisuję je, tak jak każdy rzeczownik pospolity, małą literą. Natomiast gdy mówię o „Naturze” w sensie historycznej, np. literackiej, filozoficznej czy politycznej idei, przybierającej określone cechy własne, wówczas zapisuję owo pojęcie dużą literą.

Biorąc pod uwagę postawę zaangażowania w krajobraz, żadne pojęcie, które podsuwa język polski, nie wyraża w pełni adekwatnie prowincjonalnego sposobu przeżywania przyrody. Ani „krajobraz” rozumiany jako pejzaż, ani też „okolica”

jako przestrzeń w  bezpośrednim sąsiedztwie ludzkiego siedliska, ani „Natura”

pojęta jako symboliczna idea przyrody. Stąd w części trzeciej książki na podstawie analizy wyników badań skonsultowanych z badanymi zarysowałam kilka typów krajobrazu, które występują w świadomości Krajnian. Są one bardzo odmienne, toteż trudno wyabstrahować dla nich jedno wspólne pojęcie, dlatego pozostanę przy krajobrazie.

Będę unikać określenia „środowisko” z  przymiotnikiem „przyrodnicze” lub

„naturalne”, termin ten ma konotacje botaniczne i ekologiczne, które odsyłają do jakiegoś organicznego i symbiotycznego equilibrium, nie obejmującego kulturo-wej interpretacji miejsca zamieszkiwania. Nawet więc wówczas gdy będę mówić o  somatycznych aspektach zżycia się z  okolicą, biorę pod uwagę aksjologiczne aspekty owej relacji, czego przyrodoznawcy nie uwzględniają z wyjątkiem prag-matycznych – ekonomicznych lub ergonomicznych – celów, następstwa myśle-nia celowo-racjonalnego. Wiele uwagi poświęcano tej problematyce w latach 50.

XX wieku i wcześniej, w ramach antropologii ekologicznej i ekonomicznej, a dziś upodobali ją sobie geografowie humanistyczni i enwironmentaliści.

34 Wprowadzenie

4. Tematyczne ramy pracy na tle stanu współczesnych