• Nie Znaleziono Wyników

Poprzednicy i początki antropologii i etnografii zmysłów

IV. Wyniesienie percepcji do rangi zjawiska kulturowego w antropologii

1. Poprzednicy i początki antropologii i etnografii zmysłów

1. Poprzednicy i początki antropologii i etnografii zmysłów

Ogromne zainteresowanie i  szerokie badania empiryczne nad percepcją prowa-dzone w zachodnich naukach społecznych w ciągu ponad dwudziestu lat nie znaj-dują należytego komentarza u polskich historyków idei oraz teoretyków kultury.

Wprawdzie w Polsce w ostatnim pięcioleciu pojawiło się kilka prac przybliżających niektóre osiągnięcia antropologów zmysłów, lecz są one raczej zwiastunami niż gruntownymi studiami na ten temat. Spośród nich należy wymienić Bartłomieja Walczaka książkę Antropolog jako Inny (2009), w której przedstawia między innymi sylwetkę Paula Stollera, jednego z pionierów etnografii zmysłów; następnie zbiór artykułów Spektakle zmysłów (2010) pod redakcją Anny Wieczorkiewicz i Moniki Kostaszuk-Romanowskiej i w końcu Anety Grodeckiej i Anny Podem skiej-Kałużnej Wielozmysłowość. Filozofia i  dydaktyka (2012). Natomiast polskich antropologicz-nych prac łączących badania nad zmysłami z  recepcją krajobrazu ciągle jeszcze brak. Osiągnięcia w  tej mierze mają geografowie humanistyczni, inżynierowie ochrony środowiska, architekci zieleni i  agenci ekologicznego wypoczynku (np.

Zmysły 153 Krzymowska-Kostrowicka 1997, Wolski 2002, Piechota 2008, Zaręba 2008). Nie ujmując im fachowości w ich macierzystych dziedzinach, trzeba uwypuklić fakt, że wymienieni specjaliści rozpatrują spotkania człowieka z przyrodą tak, jakby po-strzeganie nie było regulowane kulturowo, lecz było odkrywaniem obiektywnego stanu przyrody przez akt naturalnej wielozmysłowej apercepcji, i w tej świadomo-ści szukają jakoświadomo-ściowo bogatego doświadczenia krajobrazu. Cechy kraj obrazu są z góry określone widokowo i różnicowane z pozycji ingerencji człowieka w śro-dowisko przyrodnicze. Schematy krajobrazów są stałe, zróżnicowane tylko histo-rycznie pod kątem fizycznej ingerencji człowieka. Natomiast społeczno-kulturowe czynniki różnych modeli percepcji krajobrazu znajdują się już poza uwagą geogra-fów. Humanistyczny, kulturowy charakter ludzkiej recepcji krajobrazu wyrażają oni, w najlepszym wypadku, w ergonomicznych koncepcjach wspólnoty człowieka z naturą, a jeśli symbolicznie, to wyłącznie w odniesieniu do historycznych form krajobrazu kulturowego. Uderza fakt, że atrakcyjność ujęć bierze się jedynie z przy-jęcia założenia o wielozmysłowości percepcji, przy zachowaniu jej empirystycznej konstrukcji i realistycznego interpretowania jej świadectw (Mikułowski-Pomorski 2006: 173–178, Bernat 2008, Piechota 2008, Wojtanowicz 2008). Jedyną znaną mi geograficzną próbę przekroczenia obiektywistycznego i naiwnie realistycznego poglądu na percepcję krajobrazu podjęła Barbara Ukleja, łącząc wiedzę przyrodo-znawczą z psychologicznymi teoriami percepcji (Ukleja 2010). Powyższa krytyka skłania do odsunięcia geograficznej interpretacji percepcji krajobrazu, a przyjęcia głównej tezy każdej z autorskich wersji antropologii i etnografii zmysłów, która głosi, że percepcja ma podstawy subiektywno-kulturowe, i to jej zmienne kon-strukcje różnicują postrzeżenia i interpretację fizycznego świata.

Niestety istnieje też grupa humanistów, którzy uważają, że to cechy kraj obrazu kształtują percepcję. Dowodzą tego prace Magdaleny Rembowskiej-Płuciennik, Pio-tra Domeradzkiego i Justyny Bajdy zamieszczone w zbiorze Przestrzeń ogrodu – prze-strzeń kultury (Sosnowski, Wójcik 2008), Piotra Mroza, Leszka Sosnowskiego i in-nych badaczy znajdujące się w zbiorze Ogrody – zwierciadła kultury. Zachód (Gazda, Gołąb 2008). Zatem refleksję nad percepcją krajobrazu uprawia się w sposób re-alistyczny, tak jakby rzeczywistość, która jest fizycznie zewnętrzna w stosunku do człowieka, miała niezależny od niego walor obiektywny, a to powoduje z kolei iden-tyczność percepcji danego wycinka przestrzeni przez każdego człowieka. Niewąt-pliwie kompozycje widokowe będą wpływać na podobne wrażenia, ale najpierw trzeba się tego nauczyć. Już choćby współistnienie we współczesnej kulturze wielu konwencji minionych epok wpływa na duże indywidualne oraz społeczne zróżnico-wanie (zależne od poziomu wiedzy) konfigurowanego symbolicznie, tego samego w sensie fizycznym środowiska naturalnego. Zmiany poczynione przez człowieka w  fizycznym wyglądzie krajobrazu parku, lasu czy ogrodu nie wyczerpują źródła różnic ludzkich percepcji. To właśnie kulturowo i społecznie zmienne wzorce per-cepcji różnicują krajobraz, który w sensie odniesienia przedmiotowego może być ten sam dla wielu różnych aktów percepcji. Antropologia i etnografia zmysłów wy-pracowały kulturowe koncepcje percepcji oraz empiryczne metody jej badania.

Nazwa nowej „subdyscypliny” – antropologia i etnografia zmysłów – została stworzona przez angielskiego historyka kultury – Roya Portera, który użył jej po

154 Przegląd idei natury, przestrzeni i percepcji

raz pierwszy we wstępie do książki Alana Corbina The Foul and the Fragrant: Odour and the French Imagination (Porter 1986: vii, Howes 1991a: 4). Jednak europejskich i północnoamerykańskich (kanadyjskich i amerykańskich) badań nad percepcją nie można łączyć genealogicznie, ponieważ rozwijają się one w obrębie odmien-nych i epistemologiczodmien-nych perspektyw, wiążąc się z odmiennym poznawczym in-strumentarium odmykającym zasadniczo różne sfery empirycznej rzeczywistości.

W antropologii i etnografii zmysłów mamy wielość autorskich i zespołowych koncepcji percepcji i jej empirycznego badania. Jednakże mają one podobne spo-strzeżenia wyjściowe oparte na krytyce modernizmu. Deklarują już nie tylko two-rzenie osobnej subdyscypliny w antropologii kulturowej i społecznej (Herzfeld 2004: 331), ale także ogłaszają zwrot epistemologiczny odpowiadający kryteriom ustalonym przez Thomasa Kuhna. Za początek każdej rewolucji naukowej przyj-mował on zmianę percepcji świata, którą pobudzały anomalie odbiegające od do-tychczasowej wiedzy, co decydowało o potrzebie stworzenia nowej interpretacji (teorii) wycinka rzeczywistości (Howes 1991a: 6–8, Kuhn 2001: 102–103, 119).

Antropolodzy i etnografowie zmysłów mają świadomość rangi tej zmiany i dążą do opracowania metod badania zróżnicowanych kulturowo percepcji oraz wyka-zania wpływu tej zmiany na cele i metodologię badań całej dyscypliny.

Badania nad kulturową rangą zmysłów w zakresie socjologii kultury zapocząt-kowali dwaj głównie badacze, kanadyjski socjolog Marshall McLuhan i współpra-cujący z nim amerykański antropolog kulturowy Edmund Carpenter (którzy w la-tach 40. i 50. współpracowali na Uniwersytecie w Toronto) (Carpenter, McLuhan 1960). Równolegle badania nad pracą zmysłów podjęli badacze ze „szkoły Palo Alto”, którzy współpracowali z kanadyjskim zespołem. McLuhan i Carpenter po-zostawili amerykańskim antropologom zgłębianie biologicznych uwarunkowań i niedyskursywnych zasad ludzkiego porozumiewania się, a zajęli się rekonstruk-cją następstw wielowiekowej dominacji kultury piśmiennej w Europie. Założyli oni, że piśmiennictwo wywołało gruntowne przemiany w naszym myśleniu i spo-sobie postrzegania świata. Efekty ich pionierskiej pracy badawczej uzupełniały się z ustaleniami amerykańskiego antropologa Waltera Onga, stąd David Howes nazywa ich „triumwiratem”. Zainspirowali oni późniejsze badania kanadyjskich antropologów zmysłów skupionych wokół Howesa (Ong 1967, 1977, Howes 1991a: 7–8, 12–13, Howes 2005: 3).

Główną tezą McLuhana jest twierdzenie, że człowiek nie opiera się wyłącznie na jednym wiodącym zmyśle, lecz stale dokonuje przekładu jakości jednego zmy-słu na drugi i i operacje te są regulowane kulturowo. Prawdopodobnie zaczerpnął to twierdzenie od Merleau-Ponty’ego, który śledził utrwalone postacie synestezji.

Kanadyjski socjolog wyróżnił trzy typy kultur ze względu na stosunek do słowa, mówionego lub pisanego (2001, 2003). W kulturach plemiennych (wioskowych) słowo wypowiadane pełni ważną rolę w regulowaniu uczuć i emocji, gdyż jego receptorem jest ucho, które połączone jest w  mózgu właśnie ze sferą emocjo-nalną. Obraz w tej kulturze pełni więc rolę poślednią. Wraz z pojawieniem się druku nastała nowa epoka, która wyróżniała się wielkim rozwojem wyobraźni przestrzennej i ikonicznej. Człowiek, obcując z tekstem książki, wytworzył we-wnętrzną przestrzeń zwaną wyobraźnią, przekładając słowo na obraz. Zjawisko to

Zmysły 155 zaowocowało powstaniem nowej, nowożytnoeuropejskiej osobowości, zamknię-tej w sobie, która „sprywatyzowała” emocje i uczucia, chłodnej i opanowanej na zewnątrz – to początek „epoki” indywidualizmu. O skutkach wprowadzenia alfa-betu fonetycznego McLuhan pisze tak:

„Wskutek oddzielenia treści semantycznej i werbalnej od dźwięku i strony graficznej alfabet ten stał się najbardziej skuteczną techniką przekładania i ujednolicania kultur. Wszelkie pozostałe rodzaje pisma służyły tylko jednej kulturze i wyodrębnieniu jej z wszystkich innych kultur. (...) Jakkolwiek po-sługiwanie się alfabetem [fonetycznym – D.A.] prowadzi do rozszczepienia wrażliwości wewnętrznej człowieka Zachodu, to z drugiej strony daje mu swobodę osobistą, pozwala mu oddzielić się od szczepu i rodziny” (McLu-han 2003: 385).

Jak wykazał, rozpowszechnienie druku i ogólna dostępność literatury pisanej, a następnie moda na częste indywidualne czytanie doprowadziły także do domi-nacji obiektywistycznego, linearnego i analitycznego sposobu myślenia oraz do powstania obrazowej wyobraźni, werbalizmu i dyskursywnego myślenia. Zaś na poziomie społecznym zaprowadziło nas to do indywidualizmu, a z drugiej strony do umasowienia przekazu i depersonalizacji człowieka w tłumie.

Wreszcie obecnie, w okresie panowania mediów elektronicznych, powracamy, zdaniem McLuhana, do modelu oralnego powiązanego z haptycznym odczuwa-niem. Obraz tkwi „na zewnątrz” nas i  oddziałuje przede wszystkim na sferę uczuć. Dlatego też McLuhan nazwał międzynarodową społeczność korzystającą z dobrodziejstw przemysłu elektronicznego „globalną wioską” (McLuhan 2001:

179). A międzynarodowy, zewnętrzny mózg złożony ze specjalistów, który kon-troluje ten proces i  wewnątrz którego dokonuje się przekład różnych odmian kulturowej percepcji głównie na słuch i dotyk, kanadyjski socjolog nazwał „no-osferą” (McLuhan 2001: 180). Zatem można powiedzieć, że każda z trzech epok ma wiodący wzór percepcji.

Owi trzej badacze nie tylko zrekonstruowali wzorzec (paradygmat) zachod-nioeuropejskiej kultury piśmiennej, ale od początku lat 60. XX wieku działali na rzecz przekraczania w  naukach społecznych tej ograniczającej perspektywy postrzegania i  myślenia, która u  podstaw opiera się na zmyśle wzroku. Takim podejściem wyróżniają się także wszyscy antropolodzy i etnografowie zmysłów.

Na przełomie lat 70. i 80. XX wieku rodzi się na kontynencie amerykańskim kolejno etnografia i antropologia zmysłów. Pewnym jej odpowiednikiem w Eu-ropie są kulturowo-historyczne badania antropologów i  historyków, zwłaszcza francuskich i  włoskich, jednak nie są oni zainteresowani epistemologicznymi kwestiami, tak jak antropolodzy amerykańscy i  kanadyjscy. Na polskim rynku klasyczną pracą odzwierciedlającą europejską perspektywę, zawsze jakoś uwikła-ną w  sensy symboliczne, jest książka Laboratoria zmysłów Piera Camporesiego, a z kolei dzieło Jean-Luca Nancy’ego (2002) jest przykładem refleksji nad zmy-słami prowadzonej w  atmosferze doświadczenia jakości zmysłowych, poza ich historyczną symboliką. Zasadniczym celem wszystkich tendencji teoretycznych

156 Przegląd idei natury, przestrzeni i percepcji

anglosaskich wariantów antropologii i etnografii jest badanie innych kultur, by znaleźć w odmiennych paradygmatach percepcyjnych inspiracje i pobudki do roz-woju konceptualnego antropologii kulturowej.

Nowatorstwo badawczej perspektywy antropologii i etnografii zmysłów po-lega na wyjściowym stwierdzeniu, że zmysłowość (w niewartościującym znacze-niu) nie jest tylko sprawą fizjologicznych reakcji i jednostkowego doświadczania i  nie jest antytetyczna do myślenia  –  jest ona kolektywnie kształtowana przez praktyki społeczne i  kulturowo upowszechnione myślenie. Lider kanadyjskiej grupy badawczej, David Howes, mając na myśli refleksję psychologów i niektó-rych amerykańskich antropologów zmysłów, podkreśla także, że zmysły ciągle jeszcze są błędnie rozpatrywane tylko z perspektywy biograficznej, na przykład wspomnień zapachów z dzieciństwa, atmosfery genius loci.

Najbardziej uderzającą cechą koncepcji antropologicznych jest założenie, że każda kultura ujawnia niejako inny wzór ludzkiego sensorium. Wyniki szeroko zakrojonych studiów porównawczych, w  tym historycznych, socjomorficznych i międzykulturowych, poddane analizie przez Howesa i Classen, wnoszą ogólnie wymierne w sensie opisowym własności i okoliczności funkcjonowania percepcji (Classen, Howes 1991: 257–259, Howes 1991a, 2003, 2005: 1–21).

Wszyscy antropolodzy zmysłów zgadzają się z twierdzeniem badaczy komuni-kowania niewerbalnego, że kultura ma między innymi oparcie w ludzkiej biolo-gii. Kanadyjscy antropolodzy zmysłów jednakże uważają, że kierunek wpływów biegnie odwrotnie – od kultury do natury – oraz że zmysłowe odczuwanie i po-strzeganie wielozmysłowe jest lub może się dzięki nauce stać się świadome. Na-tomiast mętne założenia i metody empiryczne Paula Stollera, Nadii Seremetakis, z których dorobku jednak nie korzystam, mają nastawienie naturalistyczne i adap-tacyjne. Dążą oni do zniesienia granic między podmiotem badanym a badaczem, by poprzez unifikację percepcji lub postawienie siebie w roli badacza i badanego (auto biografizm) osiągnąć bezpośrednie doświadczanie wartości i sensów innej kultury. Oczywiście zamierzenie to jest błędne. Przeciwnie Michael Jackson czy Sara Pink są świadomi owego błędu i wzbogacają metodykę (etnografię) badań o  inne niż wzrokowe „pomiary”, często dla lepszego poznania kulturowo od-miennych sensoriów.

2. Teoretyczne konteksty formowania się tożsamości