• Nie Znaleziono Wyników

Nie gromadźcie sobie skarbózu na ziemi, gdzie mól i rdza niszczę i gdzie złodzieje włamuję się i kradnę.

Gromadźcie sobie skraby w niebie, gdzie ani mól ani rdza nie niszczę i gdzie złodzieje nie włamuję się i nie kradnę. Bo gdzie jest twój skarb, tam będzie i serce twoje.

(Mt 6, 19-21)

„Prawosławie, podobnie jak i Katolicyzm, jest najstarszym wyznaniem chrześcijań-skim. Obydwie religie wyrastają ze wspólnego pnia - wczesnego chrześcijaństwa [...].

Kościół prawosławny, jako odrębny od Katolickiego, wyrastał nie tyle na gruncie różnic doktrynalnych, co organizacyjnych [...]. Doktryna prawosławna ukształtowała się na pod-stawie wierzeń chrześcijaństwa starożytnego, przez stopniowe zespalanie ze sobą prawd i zasad biblijnych z pojęciami, wierzeniami, moralnością i zwyczajami później starożyt-ności [...] Doktryna opiera się więc na Piśmie św. Starego i Nowego Testamentu oraz na tradycji. Jednak co istotne Prawosławie podkreśla, iż prawdy wiary, zawarte w nauczaniu Chrystusa i apostołów, są niezmienne pod względem treści i nie mogą być przez nikogo udoskonalane [...]. Prawosławie, w przeciwieństwie do Katolicyzmu, uznaje minimalną ilość dogmatów i nie przejawia tendencji do formułowania całej problematyki dogma-tycznej ani do uzupełniania doktryn nowymi sformułowaniami [...]

Niezwykle istotnym elementem religii prawosławnej jest cel do którego każdy czło-wiek powinien dążyć w ciągu swego życia na ziemi. Jest nim doskonalenie własnego ducha i podążanie drogą Chrystusa, lecz aby to osiągnąć należy przyjąć postawę asce-tyczno-anachoretyczną (anachoretyzm zmierza do „uwolnienia człowieka z więzów tego świata)".[l]

„Prawosławie jest Kościołem Chrystusa na ziemi i dlatego też w duszy człowieka ro-dzi się wewnętrzny związek między religią, a wszelką ro-działalnością człowieka, także gospodarczą [...]. Cechą właściwą dla całego chrześcijaństwa jest zjawisko rozwoju eko-nomii europejskiej w oparciu o naukę i historycznie ekonomia jest owocem samego chrześcijaństwa [...]. Człowiek współczesny nie pamięta swego pochodzenia duchowego i historycznego, w swej świadomości łączy rozwój nauki i techniki z pogaństwem, cho-ciaż faktycznie są to owoce ducha chrześcijańskiego.

Doktryna chrześcijaństwa tłumaczy ten fakt w następujący sposób: Gospodarka jest dziełem człowieka wyzwolonego z niewoli pogańskiego podporządkowania przyrodzie, człowieka uznającego się za pana przyrody i za jej centrum. Światopogląd chrześcijański daje człowiekowi możliwość rozumienia samego siebie, swej duchowości i mocy, a czło-wiek wyzwolony duchowo odczuwa chęć realizowania swej woli i swojego panowania nad światem [...]. Człowiek jest nie tylko poznawczym ale i gospodarczym logosem świata, panem stworzenia [...]. Jemu przynależy prawo i obowiązek pracy w świecie, zarówno dla własnej egzystencji („Kto nie chce pracować niech też nie je" - 2 Tes 3, 10; „Rolnik pracujący w znoju pierwszy powinien korzystać z plonów" - 2 Tm 2, 6) jak i okazania pomocy bliźniemu oraz realizowania zadań ludzkości na ziemi jako spełnienia przykaza-nia Bożego: „czyńcie ją sobie poddaną" - Rdz 1, 28 [..].

Wiemy jaką rolę w Europie odegrali mnisi przy zasiedlaniu i zagospodarowywaniu lasów i bagien, gdy monastery były centrami gospodarczymi i zarazem punktami energii duchowej i gospodarczej [...]."[2]

„Reguła Bazylego Wielkiego, oparta na zasadzie konieczności pracy jako nakazu Boże-go, nakazywała zakonnikom pracę jako jeden z głównych celów ich życia [...]."

„Od czasów jak Bóg wyrzekł do Adama: „pożywać będziesz chleb w pocie czoła twego"

praca stała się dla człowieka ciężarem codziennym [...]. A jakkolwiek dla zapewnienia ludowi dobrobytu nie wystarcza jeszcze danie mu bogactwa, potrzeba w nim nadto roz-budzić cnoty, które by go uzdolniły do używania tych bogactw, zgodnie z prawdziwym celem życia [...]."[3]

„W Prawosławiu istnieje dziesięć błogosławieństw ewangelicznych, pierwszym z nich jest - ubóstwo [...]. Jednym z siedmiu grzechów śmiertelnych stanowi - pycha i

chci-wość [...]."[4]

„Doktryna moralna kształtowała się na Wschodzie w odmiennych warunkach niż na Zachodzie. Na Zachodzie od początku kładziono duży nacisk na życie aktywne, regulo-wane prawem, a na Wschodzie kultywowano raczej samorzutne, własne dążenie do do-skonałości moralnej, dlatego też doktryna ta miała od początku charakter ascetyczny, kontemplacyjny, mistyczny [...]."[ 1]

„W dziejach Ojców Kościoła (św. Bazyli Wielki, św. Jan Chryzostom i in.) znajduje-my elementy wyraźnie wskazujące na odrzucenie systemu eksploatacji, spekulacji i ko-rzyści [...].

Ten idealistyczny charakter pracy, tak bardzo różniący się od głoszonych obecnie za-sad, niewątpliwie stanowił poważny faktor rozwoju gospodarczego [...]. Z czasem śre-dniowieczny ascetyzm został zdominowany przez psychologię egoizmu gospodarczego [...]. W historycznym Prawosławiu w ciągu tysiącleci przeważało rolnictwo, ze słabo roz-winiętym przemysłem i kapitałem. W stosunku do kapitału, wraz z Kościołem Zacho-dnim, podzielało negatywny stosunek do procentów od kapitałów, który uważano za lichwiarski [...]. Bizancjum nie znało bezpośrednich zakazów kanonicznych pobierania procentów, jak i kościół katolicki, ale też nie uznawało za właściwe usankcjonowanie tychże procentów [...]."[2]

„Kościół natomiast uznaje pożyczkę jako prosty obowiązek przyjs'cia z pomocą bźniemu, ale potępia wszelki zysk materialny z tego rodzaju pomocy. Fakt potępienia li-chwy opiera się na słowach Chrystusa: „Mutuum date, nihil inde sperantes" [...]." [3]

„XX wiek to dla Kościoła przede wszystkim walka ze współczesnym pogaństwem, z nad-mierną konsumpcją i skażeniami. Trudno jest określić stopień tego opływu, ale samego faktu odrzucić nie można [...].

W dziedzinie podziału dóbr Kościół jest wezwany do zajęcia pozycji sumienia, które powinno podnosić swój głos i oddziaływać na ludzi [...].

W stosunku do problemów społecznych i gospodarczych Prawosławie powinno za-chować podejście historyczne, czyli powinno dążyć do zmiany tych systemów, w których dominuje tyrania i nędza [,..]."[2]

„Przyjmuje się, że Kościół powinien zapewniać twórcze przywództwo w budowaniu systemu ekonomicznego, który będzie wcielał chrześcijańskie ideały [...]."[5]

„Rozwój form gospodarki jest procesem, którego konieczność określa wolę gospo-darczą człowieka. Sam człowiek winien w tym procesie dokonać samookreślenia ale za-razem powinien mieć władzę dokonania zmian w tym procesie [...].

Jeśli nie można uniknąć gospodarczej konieczności, to należy ją schrystianizować, słu-żenie żądzy i mamonie zamienić na posługę chrześcijańskiej miłości [,..]."[2]

„Jednak opinia o ekonomicznej odpowiedzialności Kościoła akceptowana jest tylko przez część jego członków i duchownych [...]."[5]

„Nadal bowiem istnieje znak zapytania postawiony nad problematyką gospodarki: do-kąd prowadzi, czy gdziekolwiek prowadzi, w historii ludzkości, opanowanie świata przy pomocy techniki [...]?"[2]

„Opanowanie sił przyrody jest usprawiedliwione jedynie przez udział synów ludzkich, którzy wypełniają w tym wolę Boga, w powszechnym wskrzeszeniu ojców.

Jeśli synowie ludzcy nie zrealizują tego zadania, zostanie ono zrealizowane przez Boga ku osądzeniu tych, którzy nie wypełnili swego zadania."[N. F. Fiodorow]

Przypisy:

1. J. Keller, Prawosławie, Warszawa 1982.

2. S. Bułgakow, Prawosławie, Białystok 1992.

3. Encyklopedia kościelna, red. M. Nowodworski, Warszawa 1894.

4. Katechizm do nauki religii prawosławnej. Warszawa 1984.

5. Religia i ekonomia, oprać. J. Grosfeld, Warszawa 1989.

Joanna Koleff-Pracka