• Nie Znaleziono Wyników

Komunikacja i kontakty społeczne

4. M AKIAWELIZM W KONTAKTACH SPOŁECZNYCH

4.2. Komunikacja i wpływ społeczny

4.2.1. Komunikacja i kontakty społeczne

Choć makiawelizm jest właściwością uwidaczniającą się przede wszystkim w kontaktach z ludźmi, niewiele badań poświęcono dotąd spo-sobom komunikowania się osób o różnym poziomie tej cechy. Terre ALLEN

(1990) badała związki poziomu makiawelizmu ze sposobem wykorzystania

„wyobrażonej interakcji”, określanej jako umysłowa interakcja z osobami fizycznie nieobecnymi w danej chwili. Mierzone kwestionariuszowo właściwości wyobrażonych kontaktów społecznych wykazały następujące różnice: makiaweliści wykazywali więcej wyobrażonych interakcji — za-równo proaktywnych, jak i retroaktywnych, były one bardziej różnorodne i oceniane przez osoby badane jako mniej przyjemne. Częstsze w grupie makiawelistów wyobrażanie sobie przyszłych interakcji i ponowne

odtwa-4.2. Komunikacja i wpływ społeczny 53

rzanie minionych rozmów mogą być konsekwencją tendencji do analizo-wania i planoanalizo-wania własnych działań. Pośrednio potwierdzone zostało przypuszczenie, że kontakty społeczne mogą być dla nich źródłem nega-tywnych emocji.

W badaniach Williama FRY’EGO (1985) diady homogeniczne, złożone bądź z makiawelistów, bądź z niemakiawelistów, łatwiej znajdowały wspól-ne rozwiązanie niż diady mieszawspól-ne — a więc różny poziom makiawelizmu partnerów może utrudniać porozumienie. Opisano także pozytywny związek między wynikami w teście Mach i sukcesem w kursie komunika-cji interpersonalnej, na którym zajęcia nastawione były na kontakt w małych grupach i w diadach, co pozwoliło makiawelistom rozwinąć ich zdolności, oraz brak takiego związku w przypadku kursu sprofilowanego na szkolenie w wystąpieniach publicznych (BURGOON, 1971, za: BIGGERS, 1977). Wynik ten jest spójny z modelem CHRISTIEGOi GEIS(1970), zgodnie z którym skuteczność makiawelisty wymaga bezpośredniego kontaktu z partnerem.

Caryl Rusbult i współpracownicy (RUSBULT, VERETTE, WHITNEY, SLOVIK, LIPKUS, 1991) analizowali procesy akomodacji w związkach romantycz-nych w grupie młodych ludzi. Sprawdzali, od czego zależy akomodacja, czyli wola zatrzymania impulsu, by działać destrukcyjnie w sytuacji, gdy partner angażuje się w destrukcyjną formę zachowania. Wśród potencjal-nych czynników wpływu badany był makiawelizm. Przewidywano, że ma-kiaweliści, jako osoby egocentryczne, skoncentrowane na własnych celach bardziej niż na celach partnera czy na dobru relacji, nie będą skłonni po-nosić kosztów akomodacji. Co prawda, otrzymano zależność o kierunku zgodnym z oczekiwaniami, ale statystycznie nieistotną. Autorzy podają dwa powody takiego wyniku. Po pierwsze, akomodacja może się opłacać.

Makiawelista jest w stanie osiągać egocentryczne cele w drodze akomoda-cji — gdy np. chce utrzymać partnera niezależnie od kosztów. Akomoda-cja może być dobrą metodą szybkiego uspokojenia partnera, a na pewno jest najlepszą metodą osiągnięcia swego celu mimo agresji partnera. Po drugie, akomodacja okazuje się łatwiejsza do zastosowania dla makiaweli-stów. Niemakiawelista może mieć kłopoty z takim zachowaniem, bo — emocjonalnie pobudzony — będzie reagował urazą i złością, nawet na swoją niekorzyść.

Czy makiawelizm znajduje odzwierciedlenie w mowie ciała? Williama ICKINGERA i Sandrę MORRIS (1991) interesował wpływ zmiennych osobo-wościowych na jeden ze składników komunikacji niewerbalnej — dystans interpersonalny. Posłużyli się urządzeniem i procedurą opracowanymi przez Ickingera, które umożliwiały dokładny pomiar dystansu dla par uczestniczących w „grze”, polegającej na przemieszczaniu się w po-mieszczeniu, zgodnie z ustalonymi regułami. Makiawelizm okazał się

je-dynym istotnym predyktorem dystansu, jednak kierunek tej zależności był odwrotny do przewidywanego — makiawelistów cechował większy dystans interpersonalny. Oczekiwano bowiem, że makiaweliści, motywo-wani chęcią wywierania wpływu, będą mieli tendencję do skracania dy-stansu. Badacze tłumaczą, że być może, makiaweliści są motywowani nie tyle chęcią bycia silnym, ile raczej doświadczaniem bezsilności w ob-liczu silnych „innych”. Wyniki wskazywałyby więc, że większy dystans cechuje ludzi, którzy wierzą, że świat jest trudny i niepewny, a inni są niemoralni i niegodni zaufania. Z dystansem nie korelowały — wyróżnio-ne przez autorów — wymiary skali Mach IV, dotyczące instrumentalnych zachowań, a korelowały te, które odnoszą się do przekonań na temat lu-dzi (jako niemoralnych i niegodnych zaufania). Można więc sąlu-dzić, że dy-stans nie jest rezultatem aktywnych strategii interpersonalnych, lecz ra-czej pasywnych, defensywnych strategii związanych z przekonaniami na temat motywów i zachowania innych. Uważam, że przypisywanie makia-welistom bezsilności i motywów obronnych nie jest w tym wypadku ko-nieczne. Negatywne przekonania makiawelistów o ludziach i słabsza po-trzeba afiliacji oraz pozytywny obraz innych, tendencja do współpracy i zainteresowanie ludźmi charakterystyczne dla niemakiawelistów, po-zwalają zrozumieć, dlaczego niemakiaweliści zbliżają się do ludzi (do-słownie i w przenośni) chętniej. Sytuacja eksperymentalna nie miała przecież w swym założeniu konieczności wywierania wpływu na partne-ra, dlatego też wybieranego przez badanych dystansu nie można trakto-wać jako próby oddziaływania. Nie było więc żadnego powodu, by ma-kiaweliści podchodzili bliżej.

Jason TEVEN, James MCCROSKEYi Virginia RICHMOND(2006) założyli, że makiawelizm ujawnia się w zachowaniach komunikacyjnych w organizacji.

Badacze znaleźli silny negatywny związek między spostrzeganym przez podwładnych poziomem makiawelizmu kierownika i okazywaną przezeń niewerbalnie bezpośredniością oraz wrażliwością. Ponieważ kierowników spostrzeganych jako makiawelicznych także zdecydowanie gorzej oceniali ich podwładni, co było nie do końca zgodne z oczekiwaniami badaczy, Teven, McCroskey i Richmond sugerują, że „najlepszych” makiawelistów zapewne podwładni nie zdołali zdemaskować. Natomiast kierownicy, któ-rzy nie są bezpośredni w kontaktach i nie okazują wrażliwości, będą spo-strzegani jako makiaweliczni, w związku z tym mogą się okazać bardzo nieefektywni nawet wtedy, kiedy faktycznie cech makiawelicznych nie mają.

Wpływ efektu audytorium na zachowanie w sytuacji prezentowania własnej tożsamości w kontakcie z partnerem badał Philip BLUMSTEIN

(1973). Studenci (mężczyźni) uczestniczyli w eksperymencie polegającym na odgrywaniu ról w sytuacji interakcji z kobietą, z którą mieli umówić się

4.2. Komunikacja i wpływ społeczny 55

na randkę lub przekonać do zaangażowania się w związek. Partnerka, pełniąca funkcję pomocnika eksperymentatora, miała mnożyć przeszkody i informować, jaką osobą musiałby być partner, by osiągnąć swój cel. Ma-kiaweliści, zgodnie z oczekiwaniami, w większym stopniu dostosowywali swoją — prezentowaną na zewnątrz — tożsamość do oczekiwań partnerki, a także okazywali mniejszy dystans emocjonalny, niższą autonomię i czuli się bardziej komfortowo w tej sytuacji. Obecność audytorium nie wpłynęła na zachowanie niemakiawelistów, natomiast makiaweliści okazy-wali wtedy partnerkom więcej szacunku, częściej stosookazy-wali ingracjację, ujawniali potrzebę pomocy i wsparcia, zapewniali partnerce większy sto-pień wolności. Makiaweliści konsekwentnie rozwijali taktykę umożli-wiającą wykonanie zadania, a jednocześnie potrafili uwzględnić obecność audytorium. Dostosowywali więc sposób zachowania do sytuacji, w prze-ciwieństwie do niemakiawelistów, którzy okazywali dystans i bezkompro-misowość, realizując uparcie wizję własnej tożsamości, wskutek czego nie wywiązywali się z przydzielonego im zadania.

Dlaczego niemakiaweliści nie potrafili różnicować sytuacji obecności i braku audytorium? Być może, obrona własnej tożsamości zaburzała ich funkcjonowanie w takim stopniu, że nie byli w stanie podołać wymaga-niom zadania i wycofywali się, niezależnie od sytuacji. Można też sądzić, że są oni generalnie niewrażliwi na wymagania sytuacji. Blumstein spo-strzega więc makiawelistów jako uzdolnionych aktorów, potrafiących jed-nocześnie uwzględniać wymagania obserwatorów i partnera, bez zanie-dbywania osobistych celów. Nie bierze jednocześnie pod uwagę tego, że cała sytuacja została tak pomyślana, by rodzić duży dyskomfort niemakia-welistów, zarówno przez rodzaj zadania (odgrywanie roli zakochanej oso-by musiało w dużo większym stopniu ich angażować), jak i rodzaj wpro-wadzonego do sytuacji konfliktu (między obrazem siebie a naciskami na publiczne prezentowanie cech z tym obrazem niezgodnych). To właśnie rodzaj zadania był prawdopodobnie decydujący, trudno więc na podsta-wie wyników wyciągać wniosek, że niemakiaweliści nie są w stanie dosto-sowywać swego zachowania do wymogów sytuacji. Opisany eksperyment może stanowić przykład tego, w jaki sposób odpowiednio dobrane zada-nie i sytuacja mogą dostarczać argumentów na rzecz „wyższości” osób o makiawelicznej orientacji.

Badania Lynn MCCUTCHEON (2003) poświęcone związkom makiaweli-zmu z okazywaniem uwielbienia osobom sławnym świadczą o tym, że przewidywanie zachowania makiawelistów w realnym życiu — na podsta-wie ich uproszczonej charakterystyki — może być trudne. Hipoteza, że makiaweliści w mniejszym stopniu ulegają tej modzie, gdyż bardziej cenią władzę niż kontakty z ludźmi, a uwielbienie okazywane sławom stwarza pozory relacji społecznej, ale bez możliwości manipulacji obiektem

uwiel-bienia, nie została potwierdzona. Autorce trudno było wyobrazić sobie osobę o wysokim makiawelizmie, która wchodzi w taką — niewygodną dla podmiotu i bardzo jednostronną — relację, nie uświadomiła sobie wszak korzyści, jakie może ten „związek” przynieść sfrustrowanemu makiawe-liście. Nie jest też prawdą, że fan czy fanka nie mają żadnej władzy nad obiektem uwielbienia. To od nich zależy forma, czas, miejsce i przebieg

„kontaktu” z obiektem westchnień, od nich zależy jego „wymiana” na inny — lepszy obiekt, co może dawać poczucie pełnej kontroli. Ponieważ obie użyte w badaniu skale makiawelizmu (Mach IV i skala Allsoppa) nie korelowały z wynikami skali mierzącej postawy wobec kultu osób sław-nych, przeto skorelowano jej wyniki z każdym z pytań, dotyczących ma-kiawelizmu, osobno. Najwyższa korelacja (dodatnia) dotyczyła stwierdze-nia: „Najważniejszą rzeczą w życiu jest wygrywanie”. Osoby sławne to te, którym się powiodło. Jednym z motywów utożsamiającego się z nimi ma-kiawelisty może być chęć zaspokojenia potrzeby sukcesu pośrednio, przez pławienie się w cudzej chwale.