• Nie Znaleziono Wyników

WSPÓŁPRACY MIĘDZYRZĄDOWEJ

I. KONCEPCJA „EUROPY PAŃSTW” DE GAULLE’A

Jednym z istotniejszych wydarzeń politycznych z punktu widzenia dalszych losów integracji europejskiej, zwłaszczaw latach sześćdziesiątych, było objęcie władzy we Francji przez Charlesade Gaullea,który 1 czerwca 1958 r. został zaprzysiężony na sta­ nowisko premiera, 21 grudnia 1958 r. zaś w wyborach powszechnychwybrany został naurząd prezydentaVRepubliki.De Gaulle postanowił przejąć inicjatywę dyploma­

tyczną w procesie integracyjnym, utraconą przezrząd francuskiw1954 r. Był on prze­ świadczony, że niekorzystne dla Francji zmiany w systemie międzynarodowym po drugiej wojnieświatowej zostały spowodowane w głównejmierze decyzjami Wielkiej Trójki - USA, ZSRR i Wielkiej Brytanii - podjętymi w 1945 r. w Jałcie. Wjego prze­

konaniu najlepszym sposobem zrównoważenia potencjału ekonomicznego, militar­ nego,a także znaczeniapolitycznego USA iZSRRw świecie byłoutworzenie szeregu ugrupowań regionalnych, których istotą byłabypolityczna, gospodarcza i wojskowa współpracasuwerennych państw narodowych. Jedno z takich ugrupowań regional­ nychpowinny utworzyć państwa Europy Zachodniej, Francja zaś, jakokrajbędący od stuleci „sercem Europy”,miałaby w nim pełnićprzewodnią rolę1.

1 W. J. Szczepański, Europa w myśli politycznej de Gaullea, Warszawa 1979, s. 184.

2 Ibidem, s. 185.

De Gaulle wyrażałopinię, że Francja jestszczególniepredestynowana do odgry­ wania strategicznej roli w Europie Zachodniej, ze względu na swoje geopolitycz­

nepołożenie, ekonomicznyi demograficznypotencjał, historyczny i bieżący wkład wrozwój cywilizacji europejskiej, a także dzięki temu, żespośródpaństweuropej­

skich najlepiej rozumiała „ducha europejskiego”2. Przejęciegłównejrolitakże w pro­ cesie integracji europejskiejpozwoliłoby jej odnaleźćprawowitemiejsce wEuropie.

Przesłanką powodzenia tego przedsięwzięcia miało być porozumienie i pojedna­

nie z Niemcami.De Gaulle nie podzielał jednak entuzjazmu, jaki federaliści, w tym

110 Rozdział II. Próby umocnienia współpracy międzyrządowej m.in. Monnet iSchuman, nadal wykazywali wobecideiponadnarodowości3. O wiele większy nacisk kładł natomiast na rozwój współpracy międzyrządowej jako formy procesu integracyjnego. Do idei ponadnarodowościodnosiłsięz niechęcią, anawet z pewną pogardą. „Europę ponadnarodową” określałjako „Europę technokratów”. Wbrewopiniom dośćczęstowystępującymw literaturzeaż dodniadzisiejszego4, de Gaulle nie był również ani pomysłodawcą, ani zwolennikiem„Europy ojczyzn”. Sam zresztą oficjalnie zaprzeczał, jakoby kiedykolwiek mówił o „Europieojczyzn”. Najdo­

bitniej wypowiedziałsię w tym duchu podczas konferencji prasowej zorganizowanej 15 maja 1962 r., argumentując, żenie był anipomysłodawcątego pojęcia, aniteżnig­ dy się z tą ideą nie utożsamiał. Dla de Gaullea nie ulegało bowiem wątpliwości, że pojęcie „ojczyzna” zawierało wsobie „element ludzki, sentymentalny”, podczas gdy Europa potrzebowała „elementów akcji, autorytetu i odpowiedzialności”. Rolę taką mogły pełnić jedynie państwa, ponieważ tylko one były „uprawnione,legitymowa­

ne i zdolne dourzeczywistnienia Europy”. Przekonywał, że „w chwili obecnej niema i niemoże byćżadnej innejEuropy poza Europą państw, z wyłączeniem,oczywiście, Europy mitów, fikcjiiparad”. „Europa państw” była rozumiana przez de Gaullea jako ugrupowanie regionalne, opierającesię na ścisłej współpracy międzyrządowej, mo­ gąceprzekształcić sięwprzyszłości w konfederację, która „łączy wierzchołki państw, respektującautonomięich podstaw”5.

’ W 1955 r. Jean Monnet powołał do życia Komitet Działania na rzecz Stanów Zjednoczonych Europy, za sprawą którego idea ponadnarodowości jako forma integracji europejskiej znów stała się przedmiotem licznych dyskusji elit politycznych i ekspertów. W skład Komitetu Działania na rzecz Sta­

nów Zjednoczonych Europy weszli przedstawiciele niekomunistycznych partii politycznych i związków zawodowych sześciu państw członkowskich Wspólnot Europejskich; por. AdG, 1955, s. 5410.

4 Por. K. Wiaderny-Bidzińska, op. cit., s. 121, 126; Z. Czacho r, Zmiany i rozwój w systemie Unii Europejskiej po traktacie z Maastricht, Warszawa 2004, s. 70; idem, System europejskiej współpracy politycznej w integrowaniu Europy, Toruń 1994, s. 35; T. Oppermann, op. cit., s. 10; G. Schöllgen, Die Außenpolitik der Bundesrepublik Deutschland. Von den Anfängen bis zur Gegenwart, Bonn 1999, s. 68-69; B. Thalmaier, Die zukünftige Gestalt der Europäischen Union. Integrationstheoretische Hin­

tergründe und Perspektiven einer Reform, Baden-Baden 2005, s. 33.

5 Pomysłodawcą pojęcia „Europa ojczyzn” był natomiast gaullista i premier Francji Michel Debre.

W latach 1959-1960 kilkakrotnie opowiadał się on za utworzeniem „Europy ojczyzn” jako celem inte­

gracji europejskiej. Po raz pierwszy użył tego pojęcia 15 stycznia 1959 r. w deklaracji rządowej przed­

łożonej w Zgromadzeniu Narodowym, a potem m.in. 13 października 1960 r., również w izbie niższej francuskiego parlamentu; por. AdG, 1960, s. 8709; 1962, s. 9860; 1964, s. 11039; OF-Magazine, nr 29, 15.05.2005, http://alain.kerherve.free.fr/blocnote29.htm.

Wizja „Europy ponadnarodowej” jawiłasiędeGaulleowi jako mrzonka także dla­

tego, że, jego zdaniem, w Europie Zachodniej brak było kraju posiadającego dość siły, kredytu zaufania i posłuchu, aby tę koncepcję integracji móc realizować. Ży­ wiłon również najgorsze obawy, że mechanizm podejmowania decyzji większością głosów w instytucjach Wspólnot Europejskich może jedynie osłabić integrującą się Europę Zachodnią,a w konsekwencji -przyczynićdo tego, że przemożny wpływ na rozwój zdarzeń uzyska supermocarstwo pozaeuropejskie, czyli Stany Zjednoczone.

W związku z tym francuski prezydent kategorycznie sprzeciwiał się rozstrzyganiu przez Specjalną Radę Ministrów EWWS, a także Rady MinistrówEWG i Euratomu,

najważniejszych spraw narodowych i międzynarodowychwiększością kwalifikowa­ ną. Z niechęcią odnosiłsię również do idei poszerzenia kompetencji Europejskiego Zgromadzenia Parlamentarnego, któremu skłonnybył przyznać co najwyżej prawo do debatowania nad sprawami politycznymi, ale jużnie uprawnienia do podejmowa­

niadecyzji wiążących państwa członkowskie.

Było niewątpliwie politycznym paradoksem, że dla de Gaullea miarą znaczenia Francji w politycemiędzynarodowej miało byćodgrywanieprzez niąrównorzędnej roli w świecie razem z USA i Wielką Brytanią, choćoba te państwa francuski prezy­

dent darzył jednakową niechęcią. Z dużą rezerwą odnosił się zatem także do perspek­

tywy przyjęciaWielkiej Brytanii do Wspólnot Europejskich. Obawiał się bowiem, że doprowadzitodowzmocnienia „więzi atlantyckiej”, aw konsekwencji spowoduje osłabienie pozycjiFrancji w integrującej się Europie Zachodniej, zwłaszcza że Wielka Brytania posiadała nad Francją zdecydowanąprzewagęwdziedziniebroninuklear­

nej. W maju 1962 r. de Gaulle przekonywał, że aktualnie najważniejszym zadaniem rząduwinno być dążenie do przeprowadzenia gruntownej reformy NATO, a także budowa nowoczesnych francuskich sił nuklearnych (force defrappe). ReformaPak­

tu Północnoatlantyckiego miała polegać m.in. na przyznaniu krajom europejskim prawado współdecydowaniaoorganizacji i użyciu amerykańskiej broni nuklearnej.

Ponadto Francja winna uzyskać większy wpływ na rozstrzyganie najważniejszych kwestii w polityce bezpieczeństwaNATOw ramach specjalnie utworzonego w tym celu dyrektorium trzech państw: USA, Wielkiej Brytanii i Francji. Zkolei przesłanką dla budowy francuskich sił nuklearnych była, zdaniem de Gaullea, zmiana sytuacji wdziedzinie zbrojeń międzykontynentalnych po 1957 r. Dopóki USA posiadały zde­

cydowaną przewagę nad ZSRR w dziedzinie broni nuklearnej,amerykański „parasol atomowy” wydawał mu się wystarczającymgwarantem bezpieczeństwa Francji. Jed­ nak w wynikuukształtowaniasięw1957 r.pata atomowegopomiędzy oboma super­ mocarstwaminiktnie mógł przewidzieć, czy, kiedyiw jakich okolicznościach Stany Zjednoczone zdecydują się na użycieswoichsił nuklearnych w Europie Zachodniej, ryzykując przy tej okazji najprawdopodobniej własnym unicestwieniem. Te nowe okolicznościw dziedzinie zbrojeńmiędzykontynentalnych były dla de Gaullea wy­ starczającym uzasadnieniem potrzeby przekształcenia EuropyZachodniej pod prze­

wodnictwem Francji w trzecią siłę między oboma supermocarstwami, posiadającą nie tylko duże znaczenie polityczne, ale także dysponującą wystarczającym potencja­ łem nuklearnego odstraszania6.

6 Szerzej na temat koncepcji de Gaullea por. Ch. de Gaulle, Pamiętniki nadziei, Warszawa 1973, s. 210-213, 217-220; E. Jouve, Le Général de Gaulle et la construction de l'Europe (1940-1966), Paris 1967, s. 166-168, 280-289, 304-309, 320-327; W. J. Szczepański, op. cit., s. 130-179; AdG, 1962, s. 9867 i nast.

W myśli politycznej de Gaullea integracja europejska postrzegana była zatem wpełni instrumentalnie. Miała ona służyć przede wszystkimzabezpieczaniu francu­

skichinteresów narodowych, a jej zasadniczym celem winnobyć zapewnienie Francji roli arbitra wintegrującej się Europie, kontrolowanie ekonomicznego i militarnego rozwoju RepublikiFederalnej Niemiec, a także ograniczenie wpływów Stanów Zjed­

112 Rozdział II. Próby umocnienia współpracy międzyrządowej noczonych i Związku Radzieckiego na starym kontynencie. 31 maja 1960 r., wkrótce podokonaniuna Saharze pierwszej francuskiejpróbyzbronią atomową, de Gaulle w przemówieniu radiowym itelewizyjnymnakreślił własną wizję rozwoju stosunków między Wschodem a Zachodem, a także koncepcję przyszłości Europy. Przesłankami przezwyciężenia konfliktuWschód-Zachód miały być: „odprężenie”, „kontrolowane rozbrojenie” i „współpraca wsłużbie człowiekowi”, a w konsekwencji„stworzenie eu­

ropejskiej Ententy,sięgającejod Atlantyku doUralu”7.Pozornie nic się nie zmieniło, ale w rzeczywistości to wystąpienie de Gaulleamiało bardzo istotne znaczenie, po­ nieważtakże Europa Wschodnia zaczęła corazbardziej zyskiwać na znaczeniuw jego ideowo-politycznejorientacji.

7 AdG, 1960, s. 8427 i nast.; pierwszy raz pojęcia „Europy od Atlantyku do Uralu” de Gaulle użył w tym znaczeniu 21 listopada 1959 r. w Strasburgu, konstatując, że Europa w swojej całości od Atlantyku do Uralu rozstrzygnie o losie świata; por. AdG, 1959, s. 8071.

' AdG, 1960, s. 8613.

’ Debre oświadczył wówczas m.in. „Zarzuca się nam także, że chcemy Europy ojczyzn, Europy państw. Ale czymże jest Europa, jeżeli nie jest właśnie tym. Skoro wkrótce mamy zawrzeć układ euro­

pejski (w sprawie koordynacji współpracy politycznej), to nie ma innego sposobu, jak ten, że dzięki re­

gularnym spotkaniom szefów państw lub rządów (Wspólnot Europejskich) świat dowie się o wspólnej drodze Europy”; por. ibidem, s. 8709.