• Nie Znaleziono Wyników

WSPÓŁPRACY MIĘDZYRZĄDOWEJ

II. PROJEKTY UNII NARODÓW EUROPEJSKICH

5 września 1960r., podczas konferencji prasowej francuski prezydentwypowiedział się przeciw przenoszeniu suwerennych uprawnień państw członkowskich na po­ nadnarodoweinstytucje Wspólnot Europejskich.Wyraził przytejokazjiopinię,że in­

stytucje ponadnarodowemają jedynieswojąwartość techniczną, nie posiadają nato­ miast inie mogą posiadaćżadnego autorytetu i skuteczności politycznej.Wzwiązku z tym zaproponował zacieśnieniewspółpracy między rządami państw członkowskich Wspólnot Europejskich w dziedzinie polityki zagranicznej, obronnej i kulturalnej.

Jej wyrazem miałyby być spotkania szefów państw lubrządów, atakże regularne po­ siedzeniaministrówsprawzagranicznychi innychprzedstawicieliadministracji rzą­ dowych8. Kilkatygodni później,13 października 1960 r. premier Francji Michel De­

bre w deklaracji rządowej złożonej na forum Zgromadzenia Narodowegouzasadnił propozycję zgłoszoną przez de Gaullea. Zapewnił on, że zawarcie nowego układu w sprawie koordynacji współpracy politycznej międzypaństwami członkowskimi Wspólnot Europejskich nietylkoułatwi im przemawianie jednymgłosemw najważ­

niejszych sprawach dotyczących integracji europejskiej, ale także wzmocni „Europę” na arenie międzynarodowej9 *.

Mimotak wyraźnych sympatii dla pomysłów integracyjnychunionistów,de Gaul­

le aż do 1962 r., ze względówtaktycznych, zdawał się nie odrzucać koncepcji fede- ralistów. Takie nastawienieniewątpliwie ułatwiało porozumienie z kanclerzem RFN KonrademAdenauerem. Podczas pierwszejw historiiWspólnotEuropejskich kon­

ferencji na szczycie, czyli spotkania szefów państw (Francja) lub rządów w dniach

10-11 lutego 1961r. wParyżu, de Gaulle i Adenauer wystąpili ze wspólną inicjatywą zacieśnieniawspółpracy politycznej między państwamiczłonkowskimi, która stwo­ rzyłabypodstawy dla ustanowienia wprzyszłości nowej organizacji. Jej zasady miał opracować komitet roboczy, na czelektórego stanął ChristianFouchet,francuskiam­ basadorw Danii izarazembliski współpracownik de Gaullea10. Podczas drugiejkon­

ferencji naszczycie, zorganizowanej 18 lipca 1961 r. w Bonn, szefowie państwlub rządów Wspólnot Europejskichprzyjęliuroczystądeklarację, w której wypowiedzieli się zainstytucjonalizacją wzajemnej współpracy politycznej".

AdG, 1961, s. 8913 i nast.; por. też K. M iclia ło wska - G o ry wo da, Integracja polityczna, [w:] Unia Europejska, op. cit., s. 347-351.

" AdG, 1961, s. 9235 i nast.

12 Ibidem, s. 8959 i nast.

13 Ibidem, s. 9090 i nast.

Jednakjuż 26 lutego 1961 r. francuski minister spraw zagranicznych Maurice Couve deMurville wwywiadzie dla US-News and WorldReport nie pozostawiłnaj­

mniejszych złudzeń co do tego,że faktycznym celem jego rządu będzie ustanowie­ nie w przyszłości konfederacji europejskiej. Argumentował, że zjednoczenie sześciu państw w postaci federacji i podporządkowanie ich ponadnarodowej instytucji nie będzie możliweanizpolitycznego,ani z psychologicznego punktu widzenia. Nieda­ łoby się przecież nagle zlikwidować ukształtowanej przez całe stulecia odrębności narodóweuropejskich. CouvedeMurville był przeświadczony, że realiaeuropejskie sprzyjają co najwyżej instytucjonalizacji wzajemnej współpracy między państwa­

mi członkowskimi Wspólnot Europejskich. Proponował zatem, aby obok integra­

cji ekonomicznej, zmierzającej do utworzeniawspólnego rynku irealizowanej przez istniejące już Wspólnoty Europejskie, doprowadzić do zacieśnienia i harmonizacji współpracy w dziedzinie polityki zagranicznej, obronnej i kulturalnej: „Jeżeliwszyst­ ko pójdzie dobrze, jeżeli uda się nam zharmonizować naszą politykę, jeżelibędziemy w staniewcoraz większej mierze wypracowywaćtakżewspólnestanowiska,to wtedy możliwe będzie również ustanowienie konfederacji (...), co, naturalnie,oznacza,że miałaby ona takżewspólneinstytucje”*12.

Zamierzeniom Francji otwarcie sprzeciwiła się jednak Holandia. Już od ob­ jęcia władzyprzezdeGaullea w 1958 r. rząd holenderski żywił najgorszeobawy, że zamierza on wykorzystać integrację europejską dla realizacji mocarstwowych aspiracji Francjiw polityce międzynarodowej. Unikając na razie otwartej konfron­ tacji, rząd holenderski próbował sondować stanowiska innychpaństw członkow­ skich lub stawiać Francji trudne do przyjęcia warunki polityczne. Uzależnił on swoją zgodę na francuską propozycję od włączenia Wielkiej Brytanii do wszyst­ kich konsultacji prowadzonych przezrządypaństw członkowskichWspólnot Eu­ ropejskich, jeżeli tylko wychodziłyby one poza „wąskie ramy spraw dotyczących szóstki”13.

Rząd holenderski nie ukrywałtakże, że miałby to być pierwszy krokna drodze do akcesji Wielkiej Brytanii do Wspólnot Europejskich. To, czegojednak nikt nie chciał lub nie mógł narazie głośno powiedzieć, 14 maja 1961 r. wyraził holender­

114 Rozdział II. Próby umocnienia współpracy międzyrządowej ski ministersprawzagranicznychJoseph Luns podczas debaty parlamentarnej w ho­ lenderskim Senacie: „Analizapolityki europejskiej Francji z punktuwidzenia całej polityki zagranicznej tego kraju od 1958 r. prowadzi do wniosku, że odgrywa ona drugorzędną rolę wobec polityki globalnej i atlantyckiej. Francja reprezentuje stano­ wisko, że w świeciezachodnim istniejątrzy wielkie mocarstwa: USA, Wielka Bryta­

nia i Francja. Celem Francjijestrównouprawnienie zobu tymi krajami w procesie podejmowaniadecyzji wpolityceglobalnej. Miałoby tosię odbywać na drodze bez­ pośrednichkonsultacji tych trzech państwna temat ustalania politycznej i militar­

nej strategii Zachodu. Zgodnie z tą koncepcją Francja dzięki konsultacjom z rząda­

mi sześciu państw EWG, którychcelembyłoby wypracowaniewspólnegostanowiska w sprawach dotyczących EWGi problemówświatowych,miałaby uzyskać silniejszą pozycję (przetargową). W związku z tym rząd holenderski musi rozważyć, czypro­ pozycje Francji są zgodne z realizowaną przez niego odwielu lat polityką zagranicz­ ną; polityką, zakładającą gospodarczą i polityczną integrację możliwie dużej liczby wolnychpaństweuropejskich na płaszczyźnieponadnarodowej oraz ścisłą politycz­

ną imilitarną współpracę w łonie NATO. Jestzatem rzeczą zrozumiałą, żeHolandia zajęła wobec francuskich propozycji stanowisko pełne rezerwy (...)”14.

Ibidem.

Równie sceptycznie do gaullistowskiej koncepcji „Europy państw” odnosiły się pozostałe kraje Beneluksu. Gdy jednak po konferencji bońskiej sprawa instytucjo­

nalizacji współpracypolitycznej między państwami członkowskimi Wspólnot Euro­ pejskich nabrałanowej dynamiki, rządyBelgii i Luksemburga postanowiły wpłynąć na dalszybieg zdarzeń, wysuwającwłasne warunki polityczne. Były to m.in.: niena­ ruszalność traktatów ustanawiającychWspólnoty Europejskie, wzmocnienieNATO po ustanowieniu mechanizmówkoordynacjipolityki bezpieczeństwa państw człon­

kowskich Wspólnot Europejskich, a także przyjęcie Wielkiej Brytanii do „Europy państw”, która winna równoważyć w niej wpływy trzech największych krajów. Bel­ gia i Luksemburg, podobniejak Holandia, obawiały się bowiem, że planowane po­ wstrzymanie procesu pogłębiania integracjimiędzysześciomapaństwami Wspólnot Europejskich będzie działałona korzyść Francji, RFN i Włoch. Ponadto już samo konsekwentnedomaganiesię przyjęcia Wielkiej Brytanii do WspólnotEuropejskich, przy powszechnie znanejniechęci de Gaullea do tego pomysłu, mogłobydestruktyw­ nie oddziaływaćna całą inicjatywę. Rząd RFN, należący od początku procesu inte­ gracjieuropejskiej do największych zwolenników ideiponadnarodowości, ubolewał zpowoduzamiarupowstrzymania procesu pogłębiania integracji przez Francję. Nie podzielał on gaullistowskiej koncepcji „Europy państw”, ależywił nadzieję, żejej re­

alizacja doprowadziprzynajmniejdoustanowienia konfederacjieuropejskiej, tazaś będziemogła stać się etapem na drodze dofederacji. Rządfederalny zasadniczonie był przeciwny przyjęciu Wielkiej Brytanii do Wspólnot Europejskich, ale z drugiej strony, starał się respektować stanowisko Francji, aby nie doprowadzićdo pogorsze­ nia stosunków bilateralnych z tym krajem.O wiele bardziej stanowczo wypowiadał się natomiast za utrzymaniem dotychczasowego statusuNATO, który postrzegał jako

jedynego wiarygodnego gwaranta bezpieczeństwa Europy Zachodniej i Republiki Federalnej Niemiec15.

15 AdG, 1962, s. 9867 i nast.

16 J. G i 11 i ngh a m, op. cit., s. 66-68; AdG, 1962, s. 9867 i nast.

17 AdG, 1959, s. 7502.

Gaullistowska koncepcja„Europy państw” paradoksalnie najbardziej odpowiadała rządowi brytyjskiemu, który od początku procesuintegracjieuropejskiej konsekwent­

niesprzeciwiałsięideiponadnarodowości. Koncepcjętę rząd brytyjski traktował jako przejawpragmatyzmuw realizacji celówintegracyjnych, a więc jako metodę konstru­

owania Europy, za którą sam się zawsze opowiadał. To z kolei bardzo ułatwiało mu podjęcie decyzji o przystąpieniu doWspólnot Europejskich. Formalnywniosek oak­

cesję Wielka Brytania złożyła 9 sierpnia 1961 r. Ponadto nowa administracjaame­

rykańska Johna F. Kennedyego sama zdawała sięzachęcać i wspieraćrząd brytyjski, atakże rządy innych państwczłonkowskich NATO w staraniach o akcesję, obawiając się nie tylko skutków ekonomicznegopodziału Europy(EWG i EFTA), ale także im­

plikacji, jakie taki podział mógłby spowodować wewnątrzPaktu Północnoatlantyckie­

go. Wszelako równie istotną przesłanką byłyinteresy gospodarcze. Wielka Brytania żywiła coraz mocniejszeobawy o utratęrynków zbytusześciu państw członkowskich Wspólnot Europejskich dla swojego eksportu.W ewentualnych negocjacjach akcesyj­ nych liczyła także nautrzymanie swoich preferencji handlowych w stosunkach zkra­ jami BrytyjskiejWspólnoty Narodów oraz na przywileje dlawłasnego rolnictwa16.

Francuska inicjatywa w sprawie instytucjonalizacji współpracy państw członkow­

skichWspólnot Europejskich wpolityce zagranicznej, obronnej ikulturalnej, awprzy­ szłości ustanowienia także konfederacji europejskiej, przyczyniła się w dużej mierze do rozłamu w Ruchu Europejskim. Jego przedstawiciele, począwszy od kongresu założy­

cielskiegow 1948 r., konsekwentnie opowiadali się za ideą ponadnarodowości imetodą wspólnotową. Także fiasko projektów federacyjnych w1954 r. nie oznaczało zaprzestania ich działalności.11 stycznia 1959 r., podczas konferencji RuchuEuropejskiego w Wies­ baden z udziałem 350 delegatów i obserwatorów z dwunastupaństweuropejskichpod przewodnictwemRobertaSchumana, jednogłośnie uchwalona została deklaracja wzy­ wającarządy krajów należących do Wspólnot Europejskich dorealizacji nowych celów integracyjnych. Miałynimi być: po pierwsze, koordynacjapolitykizagranicznej,za którą byłabyodpowiedzialna specjalniedo tego celu powołanaStałaRada wraz z Sekretaria­ tem; podrugie, „koordynacja iewentualne zjednoczenie” WspólnotEuropejskichoraz utworzenie w ich miejsce nowej organizacjiponadnarodowejzsamodzielnym budże­

tem; po trzecie, przeprowadzeniebezpośrednich wyborów doEuropejskiego Zgroma­

dzenia Parlamentarnego zgodniez art. 138 TEWG [obecnie art. 190 TWE); po czwarte, włączenie do „procesuintegracji europejskiej” WielkiejBrytanii i innychpaństw OEEC;

popiąte,połączenieRady Europy z OEEC; po szóste, kierowanie się zasadami„solidar­

ności gospodarczej”w stosunkach z państwamitrzeciegoświata,w szczególnościz kra­

jami afrykańskimi, co miałoby wprzyszłości doprowadzić do ustanowienia „opierające­ go się na równych prawachpartnerstwamiędzy Europąa Afryką”17.

116 Rozdział II. Próby umocnienia współpracy międzyrządowej Jednak gaullistowska koncepcja „Europy państw” i realizowana na jej podstawie nowa polityka europejska Francji doprowadziły wkrótce do kontrowersji politycz­ nych w łonie prezentowanej organizacji. Zcałą siłą ujawniły się one wczasie konfe­ rencji Ruchu Europejskiego zorganizowanej w dniach 16-17 czerwca 1961r. w Bruk­

seli. Działacze Europejskiego Ruchu Federalistycznego18, wchodzącego w skład Ruchu Europejskiego, kategorycznie domagali się odcięcia się europejskich federa- listówodpolityki de Gaullea. Zażądali również podjęcia niezbędnychdziałań w celu zbudowania federacji europejskiej, wyposażonej w „suwerenne instytucje demokra­

tyczne”. Władzom Ruchu Europejskiego zarzucili „niewystarczające” angażowanie się w dzieło budowy „prawdziwej federacji europejskiej”. Ostatecznie uczestnikom konferencjibrukselskiej udało się uchwalić kompromisowądeklarację, wktórej we­

zwali oni rządy państw członkowskich Wspólnot Europejskich do „politycznej, mili­

tarnej, gospodarczej i społecznej integracji narodóweuropejskich” w celu utworzenia w bliżej nieokreślonej przyszłości Stanów Zjednoczonych Europy. Podstawę prawną nowej organizacjimiałbystanowić projekttraktatuokreślającego statut Wspólnoty Europejskiej z 10 marca 1953 r. Jednaktreść deklaracji brukselskiej nie zadowoliła przedstawicieli Europejskiego Ruchu Federalistycznego, którzy jużmiesiącpóźniej, naznak protestuprzeciwzbytkunktatorskiej - ichzdaniem - postawie władz Ruchu Europejskiego, wystąpili z tej organizacji19.

Wywodzącego się z powstałej w 1946 r. Unii Europejskich Federalistów por. AdG, 1961, s. 9232.

19 Ibidem, s. 9208.

211 Entwürfe für einen Vertrag über die Gründung einer Union der Europäischen Völker (Fouchet- -Plan I) vom 2. November 196], (Fouchet-Plan II) vom 18. Januar 1962. Erster französischer Entwurf (2. November 1961), [w:J Wie Europa verfaßt sein soll, op. cit., s. 283-285.

21 W ten sposób Fouchet określał Europejskie Zgromadzenie Parlamentarne, które przecież - jak wspomniano wyżej - dopiero 30 marca 1962 r. przyjęło nazwę Parlament Europejski.