• Nie Znaleziono Wyników

Kult św. Anny, patronki kościoła i parafii

Kult świętych w kolegiacie św. Anny

3.1. Kult św. Anny, patronki kościoła i parafii

Świętem parafii jest zawsze uroczystość odpustowa ku czci jej patrona bądź patronki. W kolegiacie i w kościołach wcześniej na tym miejscu wy-stawionych była nią św. Anna, matka Najświętszej Maryi Panny. Ewan-gelie nic o niej nie mówią. Nowy Testament nie podaje nawet jej imienia. To milczenie stara się natomiast wypełnić obfita literatura apokryficzna, zwłaszcza Protoewangelia Jakuba (ok. 150 roku), Ewangelia Pseudo-Ma-teusza (VI wiek) i inne. Utwory te podają dużo szczegółów o Joachimie i Annie, rodzicach Maryi, o ich cnotach i modlitwie, o ich tęsknocie za dzieckiem, które ślubują poświęcić na służbę świątyni, o zapowiedzi anielskiej i o narodzeniu córki. Kościół zaaprobował tę wywodzącą się z Jerozolimy tradycję, według której Anna jest matką Maryi i zaakcepto-wał powstałe w starożytności ku jej czci hymny greckie oraz homilie ojców Kościoła, a następnie jej kult publiczny. Lud Boży był bowiem pewien, że o wysokiej świętości rodziców Maryi świadczy już samo powołanie, które im wyznaczyła Opatrzność, i przekonanie całego Kościoła chrze-ścijańskiego. Na chwałę Joachima i Anny wszystkie pokolenia chrześci-jańskie powtarzały słowa: „Poznacie ich po ich owocach” (Mt 7, 16. 20). To przekonanie kształtowało coraz żywszy kult dla matki Najświętszej Maryi Panny. Widziano w niej, jak już wspomniano, patronkę małżeństw, matek, wdów i żeglarzy3. Święta Anna, która kształtowała tak bliskie

3 W. Danielski, S. Wójtowicz, Anna św., [w:] Encyklopedia katolicka, t. 1, Lublin 1973, s. 624–625; H. Fros, F. Sowa, Księga imion i świętych, t. 1: A–C, Kraków 1997, s. 196.

Bogu osoby, stała się także szczególną patronką świata akademickiego i szkół chrześcijańskich. Stąd też nie dziwi fakt, iż Matka Stolicy Mą-drości – Maryi patronuje kościołowi tak ściśle związanemu z najstar-szym polskim uniwersytetem. Także kościoły akademickie Warszawy i Wilna noszą imię św. Anny.

Patronkę krakowskiej kolegiaty przedstawia duży obraz umieszczony w głównym ołtarzu. Wykonał go w latach 1699–1703 wybitny artysta, nadworny malarz króla Jana III Sobieskiego – Jerzy Eleuter Szymono-wicz-Siemiginowski. Wizerunek przedstawia trzy osoby. W centrum znajduje się św. Anna i jej córka Maryja, trzymająca na kolanach ma-łego Jezusa, którego babcia ze czcią całuje w rękę4. Ta kompozycja to tzw. Anna Samotrzeć (Samotrzecia), ikonograficzne przedstawienie św. Anny z Maryją i Dzieciątkiem, obecne w sztuce europejskiej już od drugiej połowy XIII wieku. Istnieje kilka redakcji tego tematu. Najstar-sza przedstawia siedzącą Annę, trzymającą na kolanach małą postać Ma-ryi z Dzieciątkiem. Od późnego średniowiecza najpopularniejszą kom-pozycją była siedząca Anna, obok niej Maryja i Dzieciątko na kolanach Maryi lub św. Anny5. Obraz w krakowskiej kolegiacie nawiązuje do tej drugiej redakcji tematu.

Siemiginowski ujął w nim ważny teologiczny temat. Przedstawił św. Annę trzymającą na kolanach otwartą księgę i objaśniającą córce Boży plan zbawienia ludzkości. Babcia, przejęta świadomością, że Jezus, jej wnuk, będzie oczekiwanym Zbawicielem, ze czcią całuje jego rączkę. Temat ten po raz pierwszy pojawił się w pismach św. Ambrożego (zm. 397). Wielki biskup Mediolanu i ojciec mariologii łacińskiej podkreślał, że Anna miała przekazać Maryi, iż proroctwo Izajasza o tym, że „Panna pocznie i porodzi Syna i nazwie go imieniem Emanuel” (Iz 7, 14), odnosi się do niej6. W ten sposób ta, która wieńczy Stary Testament i otwiera

4 J. Samek, Uniwersytecka kolegiata św. Anny w Krakowie, op. cit., s. 38–39.

5 Taką jest rzeźba warsztatu mistrza z Rabenden powstała około 1510 roku, znajdująca się dzisiaj w Muzeum Unterlinden, w Colmarze. Zob. Wielka encyklopedia PWN, t. 2, red. J. Wojnowski, Warszawa 2001, s. 83–84.

6 Zob. św. Ambroży, Wykład Ewangelii według św. Łukasza, II, 15, tłum. W. Szołdrski, Warszawa 1977, s. 56 (Pisma Starochrześcijańskich Pisarzy, 16); E. Florkowski, Matka

Nowy, miała przygotować córkę do wypełnienia zbawczego planu Boga i przekazać jej mądrość zawartą w pismach proroków7. To przedsta-wienie nauczającej św. Anny, przekazującej prawdę o Bogu, sprawiło, że widziano w niej patronkę teologów, a więc także szczególną opiekunkę uniwersytetu i funkcjonującego tu Wydziału Teologicznego8.

Świętą Annę przedstawia także w kolegiacie wysokiej klasy arty-stycznej stiukowy posąg, wykonany przez Baltazara Fontanę pod ko-niec XVII wieku, umieszczony na pilastrze w arkadzie od strony prawej nawy świątyni. Tworzy on wraz z figurą św. Joachima – umieszczoną naprzeciw w tej samej arkadzie – i z figurą Matki Bożej Niepokalanej w kaplicy ku jej czci, grupę przypominającą typ ikonograficzny Arbor Virginis9. Patronka kościoła wskazuje gestem na ołtarz kaplicy poświę-cony jej córce. W dłoni św. Anna trzyma różę, będącą jednym z sym-boli Maryi. Związek matki z córką podkreśla także światło. W dniach poprzedzających święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które przypada 8 września, w godzinach popołudniowych pada ono z okna fasady na figurę św. Anny10.

Boża w nauce ojców Kościoła, [w:] Gratia plena. Studia teologiczne o Bogurodzicy, red.

B. Przybylski, Poznań 1965, s. 71–72.

7 T. Dziubecki, Dzieciństwo NMP, [w:] M. Biernacka, T. Dziubecki, H. Graczyk, J. S. Pa-sierb, Maryja Matka Chrystusa, Warszawa 1987, s. 100–101.

8 M. Kurzej, Depingere fas est. Sebastian Piskorski jako konceptor i prowizor, op. cit., s. 117–118.

9 Ibidem, s. 130. Jak zauważa M. Biernacka, Niepokalane Poczęcie, [w:] M. Biernac-ka, T. Dziubecki, H. Graczyk, J. S. Pasierb, Maryja Matka Chrystusa, dz. cyt., s. 40, w sztuce polskiej maryjne drzewo Jessego, ukazujące rodowód Jezusa, upraszcza się i przybiera ono formę najbardziej podkreślającą ideowy związek tego tematu z Niepo-kalanym Poczęciem. Jest to tzw. forma Arbor Virginis. Z ogromnej, liczącej niekiedy 56 osób, liczby przodków Matki Bożej (zob. Mt 1, 1–16; Łk 3, 23–38) pozostają jedy-nie postaci jej rodziców, a drzewo to ma już tylko dwie gałęzie lub łodygi wyrastające z piersi św. Anny i Joachima i łączące się ze sobą, tworząc kwiat, na którym stoi Nie-pokalana.

10 Podobnie jest z umieszczoną w arkadzie od strony lewej kościoła figurą ojca św. Anny Joachima. Na jego postać pada światło z okna kaplicy rankiem w połowie sierpnia, bli-sko święta Wniebowzięcia NMP. M. Kurzej, Depingere fas est. Sebastian Pibli-skorski jako

Jak wyglądał przebieg uroczystości odpustowych ku czci św. Anny w okresie międzywojennym i czym się on różnił od dzisiejszych? Na te pytania pozwalają odpowiedzieć zarówno anonsy prasowe, jak też ogło-szenia parafialne.

Przygotowanie duchowe do odpustu rozpoczynała nowenna do św. Anny. Od 17 lipca przez dziewięć kolejnych dni rano odprawiano specjalną mszę świętą o godz. 630, a po niej odmawiano litanię, natomiast wieczorem o godz. 1830 odprawiano nabożeństwo z błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem11.

Przed uroczystością odpustową św. Anny w 1922 roku „Krakowska Kronika Kościelna” z dnia 23 lipca, tygodnik dla rodzin katolickich, wy-dawany przez księży proboszczów i przełożonych zakonów w Krakowie, zapraszał krakowian do uczczenia patronki kolegiaty. Jak wynika z za-mieszczonego programu, uroczystość odpustowa rozpoczynała się wtedy już w wigilię, 25 lipca. O godz. 17 odprawiono pierwsze uroczyste niesz-pory, a w sam dzień uroczystości, 26 lipca, mszę poranną zwaną prymarią sprawowano o godz. 630. Następnie o godz. 9 odprawiano wotywę. Zwień-czeniem liturgii odpustowej była suma (łac. missa summa). Tę główną mszę świętą sprawowano uroczyście o godz. 1112. W czasie sumy kazanie wy-głosił ks. Rudolf van Roy. Po południu o godz. 17 odprawiono uroczyste nieszpory, na których kazanie wypowiedział ks. dr Józef Caputa. Całość obchodów ku czci patronki kolegiaty zakończono procesją13. Odpust zupełny można było zyskać pod zwykłymi warunkami od pierwszych nieszporów w sobotę aż do konkluzji uroczystości w sam dzień św. Anny. W okresie międzywojennym w wielu kościołach krakowskich odpust parafialny łączono z całodzienną adoracją Najświętszego Sakramentu wystawionego w monstrancji. Za każdym razem potrzebna była na to zgoda Kurii Książęco-Metropolitalnej. Jak wynika z ogłoszeń, w kole-giacie św. Anny taka całodzienna adoracja odbyła się w dzień odpustu już

11 Zob. Księga ogłoszeń parafii św. Anny od 26 grudnia 1909 do 20 listopada 1938: rok 1927 i 1935.

12 Leksykon liturgii, op. cit., s. 1481.

w 1927 roku14. Ta praktyka miała duże znaczenie dla rozwoju pobożno-ści eucharystycznej w międzywojennym Krakowie i spotkała się z dużym odzewem wiernych. Stąd też przed odpustem w 1929 roku ks. Jan Masny 12 lipca zwrócił się do Kurii Książęco-Metropolitalnej z prośbą, by w świę-to patronki kościoła, 26 lipca, można było w kolegiacie uniwersyteckiej urządzić całodzienne wystawienie Najświętszego Sakramentu, od godzi-ny 6 rano do 6 wieczorem. Jednocześnie sugerował, że pozwolenie to „ze względu na wielki udział wiernych w nabożeństwach”15, mogłoby obo-wiązywać aż do odwołania albo in perpetuum. Już 15 lipca proboszcz otrzy-mał stosowne pozwolenie16. Praktyka ta przyjęła się i – jak wynika z rela-cji „Dzwonu Niedzielnego” – była kontynuowana w następnych latach17.

Przedstawiony powyżej model przeżywania uroczystości odpustowej w kolegiacie św. Anny był w swej zasadniczej strukturze powtarzany co roku. Niekiedy tylko pojawiały się pewne jego modyfikacje. Święto pa-tronki kościoła i parafii obchodzono zawsze ipsa die, czyli w sam dzień 26 lipca. Odpustu nie przenoszono na najbliższą niedzielę, stąd też jeśli uroczystość ta wypadała w dzień powszedni, nieznacznie modyfikowa-no program. Przykładowo, w 1935 roku odpust rozpoczęto w czwartek, w wigilię święta sprawując uroczyste pierwsze nieszpory o godz. 1830. W samą uroczystość, w piątek 26 lipca, msze święte odprawiano co pół

godziny od 6 do 10. Uroczysta suma z kazaniem była o godz. 10, a za-mykające odpust drugie nieszpory z kazaniem i procesją odprawiono o godz. 17. Całodzienne wystawienie Najświętszego Sakramentu było w godzinach od 6 do 1818.

14 Nie ma racji S. Piech, W cieniu kościołów i synagog. Życie religijne międzywojennego

Kra-kowa 1918–1939, op. cit., pisząc na s. 111, że całodzienną adorację w kolegiacie św. Anny

w dzień odpustu wprowadzono w 1929. Myli się także, pisząc, że adoracja ta była w go-dzinach od 8 do 18, w rzeczywistości była od 6 do 18.

15 List ks. Jana Masnego do Najprzewielebniejszej Książęco-Metropolitalnej Kurii z 12 lip-ca 1929, Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, sygn. APA 123.

16 List Kurii Książęco-Metropolitalnej do ks. Jana Masnego z 15 lipca 1929, Archiwum Kurii Metropolitalnej w Krakowie, sygn. APA 123; S. Piech, W cieniu kościołów

i sy-nagog. Życie religijne międzywojennego Krakowa 1918–1939, op. cit., s. 111.

17 „Dzwon Niedzielny” 1931 nr 30, s. 481; 1935 nr 31, s. 502. 18 „Dzwon Niedzielny” 1935 nr 31, s. 502.

Jeśli natomiast dzień odpustu ku czci św. Anny wypadał w niedzielę, wówczas zmieniał się nieco porządek mszy świętych. Tak było w roku 1931. W sobotę o godz. 18 odprawiono otwierające uroczystość odpusto-wą pierwsze nieszpory. W niedzielę, w sam dzień poświęcony czci patron-ki kolegiaty i parafii, o godz. 6 odprawiana była prymaria, o godz. 7, 8, 9 i 10 – wotywa, a o godz. 11 – suma z kazaniem. O godz. 1530 przeprowa-dzono walne zebranie Bractwa św. Anny, połączone ze sprawozdaniem z rocznej działalności i wyborem nowego zarządu, a o godz. 17 odbyły się uroczyste nieszpory z kazaniem i procesją, zamykające uroczystość odpustową. Całodzienne wystawienie Najświętszego Sakramentu było od godz. 6 aż do konkluzji uroczystości19.

Święto patronki kolegiaty i parafii było także świętem Bractwa św. Anny. Nie dziwi więc, że w dzień odpustu odprawiano msze święte w intencji jego członków. 26 lipca 1929 roku wotywę w intencji Bractwa św. Anny sprawowano o godz. 9. W tym też dniu popołudniowe nieszpory z kazaniem i procesją celebrował biskup sufragan Stanisław Rospond20. W 1934 roku odpust ku czci św. Anny wypadał w czwartek. Tak jak w latach poprzednich, rozpoczęto go w wigilię uroczystości nieszpora-mi z wystawieniem Najświętszego Sakramentu i procesją. W sam dzień odpustu odbyło się całodzienne wystawienie Pana Jezusa w monstrancji. Msze święte odprawiano co pół godziny, począwszy od 6. O godz. 10 była suma z kazaniem. Uroczyste nieszpory z kazaniem celebrowano o 17. Jedyny nowy akcent stanowiła zbierana podczas sumy składka na powo-dzian. Była to odpowiedź na straszliwą klęskę powodzi, która 19 lipca nawiedziła Polskę południową. Zerwane zostały połączenia kolejowe Krakowa z ośrodkami położonymi na południe i południowy wschód. Do Lwowa można było jechać tylko przez Warszawę. Na moście Dęb-nickim w Krakowie woda sięgała pod samą jezdnię, w związku z czym zawieszono komunikację. Na pl. Groble saperzy wznieśli wał z worków wypełnionych piaskiem21.

19 „Dzwon Niedzielny” 1931 nr 30, s. 481.

20 Zob. Ogłoszenia duszpasterskie, Archiwum parafii św. Anny w Krakowie.

Podsumowując międzywojenne uroczystości odpustowe ku czci św. Anny, patronki kolegiaty i parafii, należy stwierdzić, że miały one podniosły charakter. Przygotowane przez nowennę trwały od pierw-szych nieszporów w wigilię święta do drugich nieszporów w sam dzień 26 lipca. W tym czasie nie tylko parafianie, lecz także wszyscy miesz-kańcy Krakowa i przybysze mogli uzyskać odpust zupełny oraz uczcić matkę Najświętszej Maryi Panny. Poprzez całodzienną adorację Naj-świętszego Sakramentu uroczystość ta miała również duże znaczenie dla ugruntowania w wiernych pobożności eucharystycznej.