• Nie Znaleziono Wyników

Modele: REMM i homo socio-economicus (RREEMM)

wybranych modeli jednostki gospodarującej w ekonomii współczesnej

3.2.3. Modele: REMM i homo socio-economicus (RREEMM)

O ile w przypadku obu przedstawionych dotychczas alternatyw, źródłem inspiracji do ich stworzenia była szeroko pojęta kognitywistyka, o tyle w omawianych w tym punkcie propozycjach, tego rodzaju rolę odegrały badania z zakresu nauk o przed-siębiorczości oraz badania socjologiczne.

Pierwsza z tych perspektyw zaowocowała ukuciem modelu, który pod licznymi względami przypominał model homo oeconomicus. Bliskość ta była na tyle duża, że niektórzy autorzy uznawali nawet, iż jest to zaledwie „znacznie wzbogacona wersja modelu człowieka gospodarującego” (Wilson i Dixon 2012, 95) lub jedynie nowa nazwa przyjęta na oznaczenie tego modelu (Kirchgässner 2008, 11). O ile można dyskutować nad pierwszą interpretacją, o tyle druga jest trudna do obrony, co wykazuję w dalszej części tej sekcji.

Model REMM przedstawiony w 1976 roku przez Williama H. Mecklinga zy-skał większą popularność po ukazaniu się artykułu The Nature of Man (1994), którego współautorami byli Meckling i Michael C. Jensen. Główna różnica pomiędzy zaprezentowaną przez nich koncepcją a modelem homo oeconomi-cus polegała na położeniu nacisku na ludzką pomysłowość, potraktowaną jako dodatkowa, poza porządkowaniem i maksymalizowaniem preferencji, cecha jednostek gospodarujących. Z uwagi na te właśnie charakterystyki, czyli po-mysłowość (resoursfullness), dokonywanie porównań (evaluativeness) i maksy-malizowanie korzyści (maximisation), model ten został określony akronimem REMM – The Resourceful, Evaluative, Maximizing Model. Wprowadzenie do tej koncepcji pomysłowości faktycznie otwierało nową perspektywę, ponieważ w przeciwieństwie do ujęcia tej kwestii w modelu homo oeconomicus, w tym przypadku dokonywany przez jednostkę wybór nie był postrzegany jako ogra-niczony możliwościami dostępnymi dla niej w danym czasie i miejscu. Model REMM dopuszczał przyjmowanie przez jednostki postawy aktywnej i tworzenie przez nie całkowicie nowych rozwiązań czy opcji. Innymi słowy, uwzględniał on celowe poszerzanie przez ludzi zbioru dostępnych możliwości (opportunity set). Jensen i Meckling demonstrowali tę różnicę na prostym przykładzie: wprowa-dzenie w 1974 roku w Stanach Zjednoczonych regulacji redukującej dozwoloną maksymalną prędkość poruszania się samochodów z 70 do 55 mil na kilometr, czyli odgórne, administracyjne ograniczenie dostępnych dla kierowców możli-wości, skłoniło część z nich do poszukiwania rozwiązań leżących poza zbiorem możliwości, który przewidział ustawodawca. Efektem tej regulacji było bowiem zwiększenie popularności CB-radia (odnotowano lawinowy wzrost wydawanych licencji: z 800 tys. w latach 1966–1973 do 12,25 milionów w roku 1977), a na-stępnie – wzrost popytu na antyradary (Jensen i Meckling 1994, 6–7).

Istotna różnica w stosunku do modelu homo oeconomicus zachodziła również w sposobie postrzegania przez Jensena i Mecklinga kategorii wchodzących w skład

Homo oeconomicus i inne chłopaki. Przegląd wybranych modeli... 157 porządkowanych przez jednostkę preferencji. W modelu REMM przyjęto podej-ście ekstremalne uznając, że jednostka wartościuje na dobrą sprawę wszystko: „wiedzę, niezależność, sytuację innych, środowisko, honor, relacje interpersonal-ne, status, aprobatę ze strony rówieśników, normy grupowe, kulturę, bogactwo, reguły zachowania, pogodę, muzykę, sztukę i tak dalej” (Jensen i Meckling 1994, 5). Co więcej, przyjęto także, że (1) jednostka jest zawsze skłonna do wymiany jed-nych wartości na drugie, o ile wymianę tę postrzega jako dla siebie korzystną, przy czym (2) każda z tych wartości podlega prawu malejącej krańcowej stopy substy-tucji, tzn. względna wartość kolejnych jednostek każdego z tych „dóbr” obniża się wraz z powiększeniem ich liczby (1994, 5–6).

Takie podejście było znacznie szersze nie tylko w odniesieniu do opartej na zało-żeniu maksymalizacji bogactwa konstrukcji Millowskiej, ale i ujęcia marginalistycz-nego. Wypowiadając się na temat maksymalizacji użyteczności marginaliści w zasa-dzie nie brali pod uwagę tych dóbr czy usług, które nie były przedmiotem wymiany na rynku. Natomiast w modelu REMM możliwość dokonania wymiany obejmowała zarówno dobra, usługi, wszelkie normy i wartości, a nawet – choć doprawdy trudno sobie wyobrazić, w jaki sposób miałaby ona stanowić przedmiot wymiany – pogodę.

W stosunku do podejścia właściwego dla imperialistów ekonomii, którzy rów-nież do maksymalizowanej przez jednostkę funkcji użyteczności włączali dobra poza-ekonomiczne, model REMM był szerszy o tyle, że w przypadku koncepcji tworzonych w ramach tego pierwszego podejścia zmienne włączane do funkcji użyteczności dobierano w zależności od analizowanego zagadnienia. W modelu REMM wszystko zostało uwzględnione od razu.

Na marginesie można zauważyć, że podejście przyjęte przez Jensena i Meckerlinga w jeszcze większym stopniu narażone było na sformułowany przez Sena zarzut two-rzenia konstrukcji zakładających istnienie jakichś przyjmowanych przez ludzi skal me-ta-preferencji, które w modelu REMM obejmowałyby naprawdę wszystko. Z drugiej strony, jak słusznie zauważyła Bożena Klimczak, tak szerokie potraktowanie preferen-cji i położenie nacisku na gotowość do dokonywania wymiany jednych „dóbr” na inne, prowadziła do wniosku, że żadne z wartości nie są przez człowieka uznawane za nad-rzędne (2007, 106). W zależności od ukształtowania się względnych „cen”, dziś mogę preferować więcej honoru, a jutro kultury, bogactwa lub dobrej pogody. Zwrócenie uwagi na tę kwestię ujawniało kolejną różnicę pomiędzy modelem REMM a opartym na założeniu stałych preferencji modelem homo oeconomicus.

Na pierwszy rzut oka jako rozwinięcie modelu REMM jawi się stworzony przez Siegwarta Lindenberga (1990) model RREEMM, oznaczany również jako model homo socio-oeconomicus51. Zbliżona nazwa faktycznie wskazuje na tego rodzaju 51 Sformułowanie homo socio-oeconomicus jest również używane na oznaczenie koncepcji

ujmowa-nia człowieka rozwijanej przez Edwarda O’Boyle’a (1994; 2007). Jest to o tyle nieszczęśliwa koin-cydencja, że podejścia te są od siebie dosyć odległe. O’Boyle wychodzi od rozważań etycznych,

Krytyka modelu homo oeconomicus. W poszukiwaniu nowej koncepcji

158

bliskość, ale mimo to, koncepcja Lindenberga jest znacząco odmienna od mode-lu REMM. Jej przedstawienie można uznać za owoc dążenia do stworzenia syn-tezy dwu modeli: homo oeconomicus i doprecyzowanej przez Ralfa Dahrendorfa (1964) koncepcji homo sociologicus. Człowiek socjologiczny definiowany był tu jako „zsocjalizowany, zorientowany na przestrzeganie reguł konformista”, odgrywający określone role społeczne, który w przeciwieństwie do człowieka gospodarującego, mógł podejmować działania poza-logiczne (Lindenberg 1990, 729).

W punkcie wyjścia do stworzenia modelu homo socio-oeconomicus Lindenberg postawił proste (i zasadne) pytanie: jak to możliwe, że ta sama istota ludzka zacho-wuje się racjonalnie, podejmując aktywność gospodarczą, lecz jej zachowanie traci tę charakterystykę natychmiast, gdy tylko przestaje się ona zajmować gospodaro-waniem (1990, 729)52. Odpowiedzią na ten problem miał być model pozwalający uwzględnić dwie strony ludzkiej natury: racjonalną i nieracjonalną53, czyli model homo socio-oeconomicus. Z kolei rozszyfrowując drugą zaproponowaną przez Lin-denberga nazwę, czyli skrót RREEMM, do znanych już z ujęcia Jensena i Mec-klinga charakterystyk trzeba dodać funkcjonowanie w warunkach ograniczeń (Re-stricted) oraz kierowanie się oczekiwaniami (Expecting)54.

Rzecz jasna, uwypuklenie tego, że ludzie funkcjonują w świecie pełnym róż-norakich ograniczeń, nie było dla ekonomistów czymś nowym. Przeciwnie, rozpatrywanie aktywności gospodarczej jako problemu maksymalizacji w wa-runkach ograniczeń można wręcz uznać za typowe dla teorii ekonomii. Linden-berg zwrócił jednak szczególną uwagę na zwykle pomijane przez ekonomistów głównego nurtu ograniczenia wynikające z procesu socjalizacji. Dodanie tego elementu było wyrazem jego niezgody na przyjęcie właściwego dla teorii racjo-nalnego wyboru założenia o stałości preferencji. Co ciekawe, Lindenberg do-wodził, że założenie to ogranicza możliwość posługiwania się modelem homo oeconomicus do wyjaśniania zachowań poza-ekonomicznych i prowadzi do ad-hokerii. To, skądinąd słuszne, spostrzeżenie nabiera dodatkowego wyrazu, jeśli zważyć na fakt, że Becker argumentował za koniecznością przyjęcia założenia o stałości preferencji właśnie po to, by adhokerii uniknąć. Jednak zdaniem Lin-denberga, pomijanie w teoriach ekonomicznych czynników wpływających na

przyjmując za podstawę personalizm, zaś w przypadku modelu Lindenberga punktem wyjścia są analizy socjologiczne. Wspominane przeze mnie rozbieżności pomiędzy modelem RREEMM a modelem O’Boyle’a za mniej znaczące uznała Lucyna Wojcieska (2014), która omawiała obie te koncepcje łącznie, jako jeden model.

52 Z punktu widzenia zwolenników uznania za racjonalne wszelkich naszych działań, np. Misesa, takie pytanie byłoby oczywiście bezzasadne.

53 W tego rodzaju dążeniu można dostrzec zbieżność z modelem dwu systemów Kahnemana. 54 Koncepcja Lindenberga jest bliska podejściu Northa – nakładane przez społeczeństwo

ograni-czenia można rozpatrywać jako Northowskie instytucje nieformalne, które w jego systemie wraz z instytucjami formalnymi oraz zasadami ich egzekwowania kształtują oczekiwania odnośnie do zachowań innych osób.

Homo oeconomicus i inne chłopaki. Przegląd wybranych modeli... 159 kształtowanie się preferencji powoduje, że analizy te zostają niejako zawieszone w próżni. Jeśli natomiast uwzględnimy to, że preferencje jednostek są kształto-wane w procesie socjalizacji, to można przyjąć, że stanowią one wyraz szcze-gólnych, nakładanych przez społeczeństwo ograniczeń na ludzkie zachowania i wybory. W efekcie procesu socjalizacji nabywamy również wiedzę pozwalającą nam formułować oczekiwania odnośnie do zachowań innych. Stąd zasadność dodania do modelu RREEMM atrybutu expecting.

Kolejną, być może nawet ważniejszą, różnicą pomiędzy modelami REMM i RREEMM, było nadanie przez Lindengerga odmiennej interpretacji charak-terystyce odnoszącej się do dokonywania ocen (evaluating). W modelu REMM ocenie (i wymianie) podlega wszystko, bez względu na to, jak odległe nie byłyby to kategorie. Zaś Lindenberg był tu zdecydowanie ostrożniejszy, a zarazem bar-dziej precyzyjny. Korzystając z obecnego u Beckera i powtórzonego w słynnym, napisanym wspólnie ze Stiglerem, artykule o niedyskutowaniu w ekonomii na temat gustów (1977) rozgraniczenia, Lindenberg oddzielił preferencje uni-wersalne (cele) od preferencji instrumentalnych (odnoszących się do wyboru środków pozwalających zmierzać do tych celów). Jako cele uniwersalne wska-zał jedynie (1) dążenie do osiągnięcia dobrobytu oraz (2) dążenie do zyska-nia aprobaty społecznej55. Pierwszy z nich korespondował z celami przyjętymi w modelu homo oeconomicus, zaś drugi – z celami przypisanymi człowiekowi w modelu homo sociologicus. Lindenberg zaznaczył, że środki, jakimi jednostki dysponują, by te cele osiągać, różnią się i są zależne nie tylko od posiadanych zasobów, ale również od ról społecznych przez nie pełnionych. Ilustrował to na przykładzie rynku pracy: w tradycyjnych społeczeństwach źródłem aprobaty społecznej dla mężczyzny jest „jego praca i styl życia”, zaś dla kobiety „dbanie o dom i wychowanie dzieci”. Jeśli te przypisane płciom wzorce zaczynają się zmieniać i zajmowanie się domem i dziećmi przestaje ułatwiać kobietom zyska-nie aprobaty społecznej, „będą starały się [one – J.D.K.] zmienić swoje funkcje produkcji społecznej, poprzez, na przykład, wejście na rynek pracy, o ile nie zrobiły tego wcześniej z uwagi na pieniądze (dobrobyt materialny)” (1990, 742). Uwzględnienie aprobaty społecznej jako celu równie ważnego jak dążenie do poprawy sytuacji materialnej oraz położenie nacisku na proces socjalizacji jako czynnik odpowiedzialny za kształtowanie się preferencji, umożliwiło uwzględ-nienie w modelu homo socio-oeconomicus wpływu kontekstu społecznego na aktywność gospodarczą.

55 Rozważał również dodanie do tych dwu celów trzeciego, a mianowicie unikania strat (Lindenberg 1983).

Krytyka modelu homo oeconomicus. W poszukiwaniu nowej koncepcji

160

3.2.4. Człowiek gospodarujący w społeczeństwie: model człowieka

Outline

Powiązane dokumenty