• Nie Znaleziono Wyników

Oświeceniowe koncepcje odpowiedzialności państw

Doktryna Grocjusza stała się inspiracją dla Pufendorfa69. Za interpretacją Hobbsa, utożsamiał on prawo międzynarodowe z dziedziną etyki i wskazywał prawo natury, wspólne wszystkim ludziom, jako jego treść70. Prawo to stosowane

62 Ibid., s. 115.

63 Por.: J. Crawford, A. Pellet, S. Olleson, K. Parlett, op.cit., s. 259.

64 J. A. Hessbruegge, op.cit., s. 284.

65 R. Zouch, Iuris et iudicii Fecialis, sive, Iuris inter Gentes, et Quaestionum de Eoden Expli-cation, Waszyngton 1911, s. 106-107. Por. M. Lachs, op.cit., s. 67.

66 R. Zouch, op.cit., s.106: „nie jest częścią prawa narodów odpowiedzialność władcy za czyny jego podwładnych wolne od jego winy”.

67 J. R. Zouch, op.cit., s. 107.

68 Por. np.: M. Płachta, Zasada aut dedere aut iudicare w dziedzinie międzynarodowej współ-pracy w sprawach karnych, Palestra 2000, nr 7-8, s. 34; Z. Barwina, Zasada wzajemnego uznawa-nia w sprawach karnych, Warszawa 2012, s. 253; M. C. Bassiouni, E. M. Wise, Aut Dedere Aut Judicare: The Duty to Extradite Or Prosecute in International Law, Haga 1995, s. 23-41.

69 Por. np.: S. Pufendorf, [Elementorum jurisprudentiae universalis libri duo] Two books of the Elements of universal jurisprudence, Indianapolis 2009, s. xii-xiii.

być winno celem regulowania zachowań niezależnych społeczności: państw71. On także bez wątpliwości argumentował, że państwo nie może ponosić odpo-wiedzialności za swoich obywateli, bowiem niosłaby ona za sobą implikacje konieczności ingerencji państwa w swobody obywatelskie. Jak pisał: „niezależ-nie od tego, jak bardzo państwo egzekwować będzie swoją władzę, obywatelowi zawsze pozostanie wynikająca z prawa natury wolność”, aby wyrządzić szkodę innym państwom lub ich obywatelom. Pufendorf powtarzał także za Grocjuszem jego koncepcje patentia i receptus72, choć rozwijając ideę należytej staranności, wprowadził domniemanie winy państwa. Jego zdaniem, państwo może zostać uznane za winne niezapobieżenia szkodzie wyrządzonej przez podmiot prywatny wtedy, gdy nie da się wykazać, że winy takiej nie ponosi73. Odpowiedzialność władcy wynikała z obiektywnego naruszenia nadrzędnych zasad moralnych74. Inaczej jednak interpretował należytą staranność współczesny Pufendorfowi Textor, który wskazywał, że suweren winien uiścić odszkodowanie za czyny swoich podwładnych jedynie, jeśli sam zawinił w niezpobieżeniu im, tj. ponosił odpowiedzialność za czyny, którym mógł zapobiec albo na które pozwolił75. Ten pomysł stał się inspiracją dla pisarzy prawa międzynarodowego z końca XIX w., którzy wykorzystali go do wzmocnienia teoretycznej konstrukcji przypisania odpowiedzialności państwu, odchodząc od obecnej w teorii Pufendorfa koncep-cji winy76.

Podsumowując, uznać można iż epoka absolutyzmu przyniosła rewolucję w pojmowaniu międzynarodowej odpowiedzialności państwa. Od odpowiedzial-ności zbiorowej całych społeczodpowiedzial-ności za szkodliwe czyny ich pojedynczych uczestników, właściwej dla zhierarchizowanych społeczeństw plemiennych, rodząca się nauka prawa międzynarodowego przeszła do bardzo wąsko rozu-mianej odpowiedzialności państwa utożsarozu-mianej z odpowiedzialnością jego władcy, działającego lub powstrzymującego się od wymaganego prawem mię-dzynarodowym działania albo takich samych działań najwyższych organów władzy prawodawczej. Zważywszy na specyfikę epoki, ta rewolucja jest uzasad-niona. Państwo średniowieczne przypominało wspólnotę plemienną, zaś współ-cześni Gilianiemu czy Pufendorfowi całą władzę nad społecznością złożyli na ręce suwerena77. Do utożsamienia państwowości z osobą władcy przyczynił się także porządek westfalski, wprowadzony de facto treścią traktatów pokojowych podpisanych w 1648 r. w Münster i Osnabrück. Po wyniszczającej Europę woj-nie trzydziestoletwoj-niej, władcy uznali swoją wzajemną równość i woj-niezależność. Praktycznym przełożeniem tej suwerenności była swoboda władcy w sposobie rządzenia podległym mu terytorium. Oto władca zobowiązany został do władania

71 S. Pufendorf, op.cit., s. 7-8.

72 Ibidem, s. 21.

73 J. A. Hessbruegge, op.cit., s. 285.

74 Por.: J. Crawford, A. Pellet, S. Olleson, K. Parlett, op.cit, s. 47.

75 J. W. Textor, Synopsis of the Law of Nations, Waszyngton 1916, s. 142.

76 J. A. Hessbruegge, op.cit., s. 285

państwem tak, aby zabezpieczać jego interesy, w imię enigmatycznej „racji sta-nu”, odrębnej od interesów samego władcy czy społeczności zamieszkującej terytorium państwa78. Władca winien najlepiej znać jej treść i podjąć wszelkie kroki, by ją chronić. Kardynał Richelieu, posługując się tym terminem po raz pierwszy podczas trwania wojny trzydziestoletniej, wzywał króla Francji do ochrony interesów państwa francuskiego, rozumianych jako odrębne od intere-sów samego władcy czy kościoła. Król miał chronić tak rozumianą rację stanu poprzez znalezienie kompromisu pomiędzy tym, co nakazuje sumienie, a tym, czego wymaga polityka (fr. l’harmonie des maximes d’État avec celles de con-science)79. Ta wyjątkowa rola władcy, utożsamianego z państwem identyfiko-wanym w oparciu o kryteria terytorialne, nie zaś plemienne czy religijne, przeło-żona została na zawężenie zakresu międzynarodowej odpowiedzialności państw. Dlatego też Grocjusz uznał winę za konieczną przesłankę odpowiedzialności międzynarodowej – państwo utożsamiane z jego władcą takiej personifikacji łatwo mogło sprostać80. Przywołując zasadę qui in culpa non est, natura ad nihil tenetur i wspomnianą już fikcję prawną współsprawstwa państwa w występku swojego obywatela, zwalniał od odpowiedzialności władcę bez winy81.

Inaczej przedmiotową kwestię interpretowali jego uczniowie. Wiek XVII przyniósł przełom w pojmowaniu odpowiedzialności międzynarodowej i odejś-cie od odpowiedzialności zbiorowej na rzecz niezależnego postrzegania jednost-ki. Maine opisał ową ewolucję jako stopniowe osłabienie zależności rodzinnych na rzecz wzrostu znaczenia obowiązków jednostki. Jednostka zastępuje rodzinę jako podmiot prawa cywilnego, a rolę więzi rodzinnych przejmuje umowa spo-łeczna82. Zmiana ta nie nastąpiła jednak od razu w pełni i pewne zapożyczenia z rzymskiego ius gentium wciąż były widoczne, choćby w pismach Wolffa. Ten urodzony we Wrocławiu, eklektyczny i wpływowy filozof wczesnego Oświece-nia, w pracy z 1749 r. pt. Ius Gentium methodo scientifica pertractatum, odniósł się do pytania o zakres odpowiedzialności międzynarodowej państw83. Państwo nie powinno zezwalać sobie podległym, tj. nie tylko obywatelom, jak ujmował to Grocjusz, ale także cudzoziemcom, na wyrządzanie szkód innym suwerenom. Jeśli jednak szkoda taka nastąpiła, władca winien nakłonić sprawcę do napra-wienia szkody lub ukarać go, choć działanie jednostki nie oznaczało zawsze odpowiedzialności całego państwa. Działanie jednostki przypisane mogło zostać państwu jedynie wówczas, gdy władca potwierdzi je lub uzna za swoje. Wolff pisał o ewentualnej odpowiedzialności „państwa” za „obywatela”84, raczej niż

78 Por. np.: Z. Wójcik, Historia powszechna XVI-XVII wieku, Warszawa 2001, s. 384-385.

79 Por. np.: E. Thuau, Raison d’État et Pensée Politique à l’époque de Richelieu, Paryż 1966, s. 213.

80 Por.: J. A. Hessbruegge, op.cit., s. 286.

81 Por.: H. Grocjusz, op.cit., s. 116-117.

82 Por.: H. S. Maine, op.cit., s. 169.

83 Ch. J. Wolff, Ius gentium methodo scientifica pertractatum, Buffalo, Nowy Jork 1995.

„króla” za „podwładnego”85. Tym samym zastąpił absolutystyczną koncepcję „współsprawstwa” władcy pierwowzorem współczesnej konstrukcji przypisa-nia86. Hessbruegge odnajduje w pracy Wolffa pierwowzór rozumowania MTS, wyrażonego w treści decyzji w sprawie zakładników amerykańskich w Tehera-nie. Filozof omówił przypisanie państwu tych czynów jednostek, które zostaną post factum przez państwo uznane87. Postuluje także przypisanie odpowiedzial-ności państwom za podmioty działające z ich polecenia albo na ich rozkaz88.

Rozważania Grocjusza, posiłkując się wnioskami Wollfa i Leibnitza, konty-nuował de Vattel, choć jak pisał w przedmowie do tłumaczenia jego dzieła Winiarski, „zasadnicze koncepcje Vattela nie są jego własnością”89. W swoim „Prawie narodów” z 1758 r. definiuje tytułowe pojęcie jako „naukę o prawie, które wiąże wzajemnie narody, czyli państwa”, gdzie narody to „związki polityczne, społeczności ludzi złączonych razem celem zapewnienia sobie bezpieczeństwa i innych korzyści wspólnymi siłami”90. Jednocześnie de Vattel, przytaczając idee swego mistrza Grocjusza, pozostaje pod wpływem rzymskiej doktryny ius gentium, odwołując się w opisie źródeł prawa międzynarodowego do prawa natury, które jest „prawem naturalnym w zastosowaniu do narodów”91. Opisując należytą staranność, Vatell powtarza, że „naród czy monarcha nie po-winien dopuścić, by obywatele popełniali bezprawia względem poddanych inne-go państwa, a tym bardziej obrażali samo państwo”92. Przypisuje jednocześnie współodpowiedzialność władcy pozwalającemu wyrządzać krzywdę obcemu narodowi lub jego członkom za tak powstałe szkody. Powtarzając grocjańską zasadę patientia, zakazuje władcy tolerowania samowoli poddanych względem innych narodów, nakładając na niego obowiązek aktywnego przeciwdziałania takim szkodliwym zachowaniom. Nie każde więc zachowanie jednostki niosło jego zdaniem za sobą odpowiedzialność państwa jej obywatelstwa czy zamiesz-kania, bowiem „kiedy (…) jeden z członków narodu popełnił wobec nas bez-prawie, nie można powiedzieć ogólnie, że popełnił je naród”93. Powtarza także formułowaną przez poprzedników ideę zasady aut dedere aut iudicare, nie upa-trując jednak jej jedynej podstawy w traktacie, raczej w „węzłach przyjaźni i dobrego sąsiedztwa”94. Opierając się na tak sformułowanej, szerokiej, podsta-wie międzynarodowej współpracy, proponuje jeszcze jedną, nieopisaną wcześ-niej w doktrynie, podstawę odpowiedzialności międzynarodowej, wynikającą de

85 Choć i tej terminologii używa; por. np.: ibid., s. 161-162.

86 Por.: J. A. Hessbruegge, op.cit., s. 289.

87 Ibidem, s. 289. Por.: Ch. J. Wolff, op.cit., § 314, s. 160. Sprawa zakładników w Teheranie została omówiona w rozdz. III.

88 Por.: Ch. J. Wolff, op.cit., § 315, s. 160.

89 E. de Vattel, op.cit., s. XVII.

90 Ibidem, s. 53.

91 Ibid., par. 74, s. 55.

92 Ibid., par. 72, s. 369.

93 Ibid., par. 73, s. 369-70.

facto z niedołożenia przez suwerena należytej staranności (choć nie używa tego terminu). Jeśli wskutek trwałej praktyki władcy mieszkańcy uczynią sobie zwy-czaj z łupienia cudzoziemców i napadania państw ościennych, ponosił on będzie odpowiedzialność za ich przewinienia95. De Vattel formułuje tezę o prawie do zbiorowej samoobrony przeciwko takim atakom, argumentując, że „wszystkie narody mają prawo połączyć się przeciwko niemu, unieszkodliwić go, postąpić z nim tak, jak ze wspólnym nieprzyjacielem rodzaju ludzkiego”96. Ponad 240 lat później analogiczną konstrukcję zawarła KPM w Projekcie artykułów o odpo-wiedzialności państw z 2001 r.97 Bilateralna koncepcja de Vattela oparta była o zasadę pacta sunt servanda. Dowodził on, iż podstawą odpowiedzialności może być jedynie naruszenie wzajemnego zobowiązania między państwami, nie zaś np. interesów ogólnie rozumianej społeczności międzynarodowej98. Takie podejście zostało przyjęte przez większość współczesnych mu dogmatyków prawa międzynarodowego.

Choć koncepcje Wolffa i de Vattela były przełomowe, nie oderwały prawa międzynarodowego od pierwotnej idei plemiennej odpowiedzialności zbiorowej. De Vattel przypisywał monarsze odpowiedzialność za niektóre czyny obywateli państwa, na czele którego stał. Wolff ograniczał tą odpowiedzialność monarchy wyłącznie do czynów obywateli państwa, nie zaś wszystkich jego mieszkań-ców99.

W XIX w. Phillimore przywołał grocjański podział na receptus i patientia oraz cytował za Burlemaquim przypadki tolerowania (ang. sufferance) i uznania (ang. reception) szkodliwego czynu jako podstawy odpowiedzialności suwerena za działania osób prywatnych100. Słusznym powodem wypowiedzenia mu wojny była więc sytuacja, w której suweren wiedział o występkach swoich podwład-nych i – mając obowiązek i sposobność – nie zapobiegł im, godząc się na bez-prawne działanie, popełnienie którego dopuszczał101. Tak rozumiany obowiązek poszanowania suwerenności innych państw Phillimore uzupełnił domniemaniem odpowiedzialności władcy, którego podwładny dopuścił się występku, przeno-sząc na suwerena ciężar dowodu dołożenia należytej staranności przy zapobie-ganiu szkodzie102. Podobną tezę odnaleźć można także we wcześniejszych

95 Ibid., par. 78, s. 372-3.

96 Ibid., par. 78, s. 372

97 Por.: rozdz. III; Projekt artykułów o odpowiedzialności państw z 2001 r., art. 9, s. 49, doty-czący odpowiedzialności państwa za działania realizowane pod nieobecność lub wobec bezczyn-ności jego organów.

98 Por.: G. Nolte, From Dionisio Anzilotti to Roberto Ago: The Classical International Law of State Responsibility and the Traditional Primacy of a of a Bilateral Conception of Inter-state Relations, European Journal of International Law 2002, nr 13(5), s. 1085.

99 Por.: Ch. J. Wolff, op.cit., § 317, s. 161.

100 Por. J. J. Burlamaqui, Burlemaqui's principles of natural law, Londyn 1763, s. 255.

101 R. Phillimore, Commentaries upon international law, tom I, Londyn 1871, s. 258.

102 Ibidem, s. 258, gdzie cytowany autor pisze: „przyjmuje się (ang. it is presumed), że suwe-ren wie, jakiego rodzaju występków dopuszczają się zazwyczaj jego podwładni oraz zna swoje możliwości zapobiegania im, o ile sytuacja przeciwna nie została sbez wątpliwości udowodniona”.

cach de Vattela103. Phillimore różnicował jednak odpowiedzialność suwerena za pojedyncze akty indywidualne i działania licznych grup podwładnych, zwłasz-cza jeśli te zdobyły dostęp do broni104.

Z tak rozumianą koncepcją odpowiedzialności międzynarodowej zgadzał się współczesny Phillimore’owi Hall, pisząc, iż państwo „jest oczywiście odpowie-dzialne za działania i zaniechania mające miejsce w jego terytorium, skutkiem których inne państwo lub jego obywatele (ang. subjects) ponoszą szkodę”105. Odpowiedzialność ponosiło ono jednak jedynie wtedy, gdy nie zapobiegło, nie spenalizowało lub nie ukarało szkodliwych działań jednostek na swoim teryto-rium. Hall wskazał tu po raz pierwszy na łącznik terytorialny jako kluczowy dla ustalenia zakresu odpowiedzialności suwerena. Jednocześnie więź państwa z osobami jedynie zamieszkującymi jego terytorium była bez porównania mniej ścisła niż z jego urzędnikami, co skutkowało innym charakterem odpowiedzial-ności państwa za działania tych pierwszych. Obowiązkiem państwa względem działań osób prywatnych była więc jedynie ich ogólna kontrola, sprawowana jednocześnie nad wszystkimi zdarzeniami na terytorium państwa. Kontrola taka stanowiła część wypełniania funkcji władczych. Państwo ponosi więc odpowie-dzialność jedynie za takie działania osób prywatnych, co do których można racjo-nalnie zakładać, że o nich wiedziało i mogło im zapobiec106. Hall jako pierwszy, przywołał w tym kontekście termin „staranność” (ang. diligence) dla opisania kryterium owego racjonalnego założenia107. Państwo mogło więc zwolnić się od odpowiedzialności, jeśli wykazało, że mimo iż nie zapobiegło szkodliwemu działaniu realizowanemu na jego terytorium, spełniło jedną z trzech przesłanek. Mogło więc dowodzić, że pozostawało w uzasadnionym okolicznościami błęd-nym przekonaniu, powodującym niepodejmowanie działań zmierzających do za-pobieżenia szkodzie. Jeśli jednak państwo podjęło działania zmierzające do zapobieżenia szkodzie, a mimo tego jej nie zapobiegło, winno wykazać, że szkodzie nie można było zapobiec mimo wykazania ostrożności (ang. watch-fulness) proporcjonalnej do znanej natury szkodliwych okoliczności lub przy wykorzystaniu środków mu dostępnych. Jeśli nie było w stanie przywołać dwóch powyższych okoliczności, państwo chcące zwolnić się z odpowiedzialności powinno było wykazać, że szkoda wynikająca z danych działań lub zaniechań była przypadkowa albo niezależna od jakiegokolwiek czynu podejmowanego na jego terytorium, któremu mogło było zapobiec108. Ocena racjonalności działania państwa dokonywana winna być w oparciu o stan wiedzy sprzed powstania szkody, nie zaś po jej powstaniu109. Według Halla, jedyną miarą staranności

103 Por.: E. de Vattel, op.cit., s. 369-70.

104 R. Phillimore, op.cit., s. 259.

105 W. E. Hall, A Treatise on International Law, Oksford 1895, par. 65, s. 226.

106 Ibidem, s. 227.

107 Ibid., s. 229.

108 Ibid., s. 226.

109 Ibid., s. 229. Jak pisze, niezapobieżenie ucieczce internowanego oficera może doprowadzić do upadku imperium.

w danej sytuacji winna więc być ta wynikająca z samych okoliczności sprawy, nie zaś oceniana względem jej konsekwencji. Hall identyfikuje poziom należytej staranności według standardów wewnętrznych państwa mającego ponosić ewentualną odpowiedzialność. Jeśli państwo poświęciło danej sprawie tyle uwagi, ile wydaje się odpowiednie w danych okolicznościach średnio inteligent-nemu człowiekowi, to dopełniło swoich obowiązków i nie mogło być pociągnięte do odpowiedzialności110. Formułując treść pierwowzoru należytej staranności jako kryterium oceny wypełnienia przez państwo jego międzynarodowych zo-bowiązań, Hall pisał o obowiązku wprowadzenia przez państwo takich regulacji i takiej ich egzekucji, aby uznać można było to państwo za „dobrze zorganizo-wane na umiarkowanym poziomie”111. Sposoby osiągnięcia tego skutku pozo-stają w swobodnej dyspozycji państwa112, lecz nie może ono skutecznie bronić się przed odpowiedzialnością międzynarodową, deklarując anarchię jako świa-domie wybrany porządek wewnętrzny113.

1.4. Odpowiedzialność pośrednia (zastępcza) państwa