• Nie Znaleziono Wyników

Sprawa zatrucia Renu przez firmę Sandoz (1986)

Opisując należytą staranność w porządku traktowym międzynarodowego prawa środowiska, przywołać należy sprawę z 1986 r., dotyczącą zatrucia rzeki Ren. Do zanieczyszczenia jej wód doszło wskutek pożaru w magazynie agro-chemicznym szwajcarskiej firmy farmaceutycznej Sandoz, obecnie Novartis, i przedostania się do rzeki substancji przechowywanych w magazynie oraz

149 Sprawa cieśniny Korfu, s. 18.

150 Sprawa cieśniny Korfu, s. 22. Por. P. Daranowski, J. Połatyńska, op.cit., s. 71.

151 Sprawa cieśniny Korfu, s. 22. Por.: także sprawa młynów rzecznych na rzece Urugwaj (Argentyna p. Urugwajowi), ICJ Reports 2010, s. 38; orzeczenie omówione w dalszej części roz-działu.

152 Sprawa cieśniny Korfu, s. 22-23. Zob. także: P. Okowa, op.cit., s. 67-68, która podkreśla, że decyzja Trybunała wywiedziona została z treści zasad prawa międzynarodowego. Szczegóły postępowania w sprawie huty w Trail opisał J. E. Read, The Trail Smelter Dispute, (w:) Trans-boundary Harm in International Law, Lessons Learned from the Trail Smelter Arbitration, red. R. M. Bratspies, R. A. Miller, Cambridge 2006, s. 27-33.

środków użytych do gaszenia ognia. W następstwie pożaru i akcji gaśniczej także do atmosfery dostało się kilka ton szkodliwych substancji. Spowodowały one zanieczyszczenie okolicy rzeki i jej wód, które przybrały czerwoną barwę153. Zatrucie spowodowało znaczące straty w ekosystemie rzeki i jej okolic. Przy-czyna pożaru nigdy nie została ustalona. Postępowania karne w sprawie zabój-stwa i 21 przypadków nieumyślnego spowodowania uszczerbku na zdrowiu zakończyły się uniewinnieniem siedmiu podejrzanych pracowników Sandoz. Nikomu nie przypisano winy za naruszenie przepisów porządkowych. Na nie-wysokie kary grzywny za naruszenie ustawy o ochronie zasobów wodnych przed zanieczyszczeniami skazani zostali w 1992 r. dwaj pracownicy przedsię-biorstwa, którzy spowodowali dodatkowe zatrucie wód rzeki poprzez spłukanie zgliszczy wodą po zakończeniu akcji gaśniczej. Firma Sandoz zawarła ponad 1100 umów ugodowych na łączną kwotę 42 milionów franków szwajcarskich z poszkodowanymi ze Szwajcarii, Francji, Niemiec i Holandii bez postępowań sądowych. Pozostałe roszczenia, o łącznej wartości blisko 14 milionów franków, pokryły firmy ubezpieczeniowe. Sandoz wyłożyła także 10 milionów franków na zasilenie Funduszu reńskiego, finansującego badania nad ekosystemem rzeki154.

Odpowiedzialność Szwajcarii za szkody powstałe wskutek awarii w magazy-nach firmy Sandoz rozpatrywana mogła była być w oparciu o przepisy prawa zwyczajowego, przede wszystkim jednak o zapisy traktatów wielostronnych dotyczących Renu155. Spośród nich najważniejsze to: konwencja w sprawie po-wołania międzynarodowej komisji ds. ochrony Renu przed zanieczyszczeniami (tzw. konwencja berneńska) z 1963 r.156 oraz konwencja dotycząca ochrony Renu przed zanieczyszczeniami chemicznymi (tzw. reńska konwencja chemicz-na) z 1976 r.157 Szwajcaria była stroną obu umów. Mocą pierwszej z nich powołana została międzynarodowa komisja ds. ochrony Renu przed zanieczysz-czeniami. Jej zadaniem było rozwiązywanie problemów związanych z rosnącą ilością szkodliwych substancji w wodach rzeki. Wobec niesatysfakcjonujących postępów prac komisji po 13 latach państwa-strony podpisały reńską konwencję chemiczną, przyznającą jej więcej uprawnień158. Państwa ustanowiły możliwość podjęcia arbitrażu w przypadkach sporów co do zakresu obowiązków

153 W ciągu kolejnych kilku lat Ren uległ całkowitemu, naturalnemu oczyszczeniu. Por.: A. Boos-Hersberger, Transboundary Water Pollution and State Responsibility: The Sandoz Spill, Annual Survey of International and Comparative Law 1997, nr 4(1), s. 107.

154 Ibidem, s. 107-109. Por.: I. Leybold-Johnson, Kontroverse um Brandplatz Schweizerhalle dauert an [online] swissinfo.ch, z 31.10.2011 [dostęp: 2013-01-20]. Dostępny w Internecie: <http://www.swissinfo.ch/ger/politik_schweiz/Kontroverse_um_Brandplatz_Schweizerhalle_dauert_ an_.html?cid=31466146>.

155 Por.: A. Boos-Hersberger, op.cit., s. 114.

156 994 UNTS 3, 1963 r. (dalej: konwencja berneńska).

157 16 ILM 242, 1977 r. (dalej: reńska konwencja chemiczna). Obecnie miejsce obu doku-mentów zajmuje Porozumienie berneńskie o ochronie Renu (niem. Übereinkommen zum Schutz des Rheins) z 12 kwietnia 1999 r., z sekretariatem Komisji rezydującym w Koblencji [online]. IKSR [dostęp: 2013-01-20]. Dostępny w Internecie: <http://www.iksr.org/index.php?id=33>.

cych z celu i przedmiotu umowy159. Oś regulacji obu konwencji stanowiło zapo-bieganie szkodom, raczej niż określenie mechanizmów odszkodowawczych, uruchamianych po ich powstaniu. W treści umowy nie został określony obowią-zek odszkodowawczy państwa, nawet w sytuacji, gdy podmiot prywatny, który bezpośrednio przyczynił się do powstania szkody, odmówi jej kompensacji.

Określenie udziału Szwajcarii w powstaniu katastrofy było więc szczególnie trudne. Nie istniał konwencyjny mechanizm reparacji – traktaty przewidywały jedynie arbitraż. Nie były także znane faktyczne przyczyny pożaru – możliwe było zarówno naruszenie prawa administracyjnego, jak i podpalenie. Z trudności z ustaleniem roli władz w owej katastrofie sprawę zdawali sobie zarówno przed-stawiciele federacji, jak i państwa, na terytorium których znajdowali się poszko-dowali przez eksplozję.

Z roszczeniem odszkodowawczym wobec Szwajcarii jako pierwsza wystą-piła Francja160. Nigdy jednak nie doszło do arbitrażu, bowiem władze Szwaj-carii i zarząd firmy zgodnie przyjęły na siebie obowiązek odszkodowawczy. Z treści oświadczenia nie wynikało, w jakiej mierze i w jaki sposób Szwajcaria ponosiłaby ewentualną odpowiedzialność za powstała szkodę161. Kwestia ta nie stała się więc przedmiotem rozważań komisji arbitrażowej.

Roszczenia odszkodowawcze wobec Szwajcarii, oparte o supozycję narusze-nia przez nią zobowiązań międzynarodowych, implikowałyby związek przyczy-nowy pomiędzy szkodą a działaniem lub zaniechaniem organu państwa. Taki związek przyczynowy byłby trudny do wykazania, zwłaszcza wobec braku in-formacji co do faktycznych przyczyn powstania ognia. Jednocześnie analiza stanu faktycznego sprawy pozwala wskazać na niedopełnienie pewnych obo-wiązków przez organy federacji, wynikających z zasady prewencji zawartej w obu konwencjach.

Przechowywanie substancji chemicznych w magazynie firmy Sandoz odby-wało się w zgodzie z prawem szwajcarskim, tj. mocą decyzji administracyjnej magazyn został uznany za przystosowany do przechowywania chemikaliów162. Jednocześnie owe regulacje krajowe nie wypełniały dyspozycji wspominanych wyżej traktatów. Magazyn, w którym doszło do pożaru, pierwotnie pełnił funkcję magazynu maszyn i uznany został za odpowiedni do przechowywania substancji chemicznych mocą decyzji administracyjnej. Jednak raport firmy ubezpieczeniowej z 1981 r. wskazywał, że to pomieszczenie nie spełnia wymagań stawianych magazynom substancji chemicznych, a decyzja mogła stanowić naru-szenie szwajcarskiego prawa administracyjnego163. O treści raportu ubezpieczy-ciela władze wiedziały i nie podjęły żadnych kroków celem uchylenia wydanej

159 Art. 15 reńskiej konwencji chemicznej.

160 X. Hanqin, op.cit., s. 91.

161 Ibidem.

162 Por.: Wir sollten aufwachen und überlegen [online]. DER SPIEGEL 1986, nr 47, s. 138-147 [dostęp: 2013-01-20]. Dostępny w Internecie: <http://www.spiegel.de/spiegel/print/d-13521501.html>.

decyzji czy modyfikacji przepisów administracyjnych. Takie zaniechanie mogłoby zostać uznane za sprzeczne z dyspozycją art. 7 reńskiej konwencji chemicznej, obligującej do skutecznej implementacji jej postanowień do prawa krajowego. Ponadto 24-godzinna zwłoka w przekazaniu informacji o katastrofie do wiadomości publicznej, w tym do władz i mieszkańców poszkodowanych państw, także mogła być postrzegana jako naruszenie art. 11 reńskiej konwencji chemicznej, obligującego do niezwłocznego dopełnienia obowiązku informacyjnego. Owo naruszenie pozwalałoby pociągnąć Szwajca-rię do międzynarodowej odpowiedzialności, niezależnie od jej obowiązku uczestnictwa w postępowaniu arbitrażowym przewidzianym treścią konwencji. Sądowe rozstrzygnięcie o odpowiedzialności władz Szwajcarii nie leżało jednak w interesie żadnej ze stron. Wstąpienie w spór mogło było bowiem skutkować zidentyfikowaniem dodatkowych elementów obowiązku prewencji, wiążącego wszystkie państwa-strony konwencji. Tego ryzyka żadne z państw nie chciało podejmować, zwłaszcza że ocena obowiązujących regulacji prawa szwajcarskiego była najwyższa spośród wszystkich obowiązujących w państwach związanych traktatem164.

Rząd Szwajcarii uznał swoją odpowiedzialność za brak należytej staranności przy zapobieganiu wypadkowi poprzez niewystarczającą regulację sposobu dzia-łania przemysłu farmaceutycznego165. Paradoksalnie, uznanie roszczenia świad-czy o słabości, nie o sile, zapisów konwencyjnych międzynarodowego prawa środowiska. Niejasna jest dystynkcja pomiędzy zapisami tych konwencji, a za-sadami odpowiedzialności międzynarodowej państw. Trudna do ustalenia jest także konieczna zależność pomiędzy przypisaniem państwu odpowiedzialności za zaniechanie jego organów a oceną ekspertów, dotyczącą technologicznych czy biologicznych związków przyczynowo-skutkowych. Te trudności wpływają na ograniczenie zakresu aplikacji zasady prewencji166. Jak pokazuje sprawa San-doz, doprecyzowanie treści owych standardów często nie leży w interesie ani szkodzących, ani poszkodowanych.

2.15. Sprawa zakładników amerykańskich w Teheranie (1980)