• Nie Znaleziono Wyników

Otwarta analiza uwarunkowań wyjazdów zarobkowych

3. Wyniki badania jakościowego

3.1. Motywy emigracji zarobkowej

3.1.1. Otwarta analiza uwarunkowań wyjazdów zarobkowych

Materiał empiryczny, odnoszący się do szeroko pojmowanych uwarunkowań emigracji zarobkowych, został poddany kilkuetapowej analizie. Poniżej przedstawiony został

57 Chodzi o szczególne dyspozycje wobec faktów codzienności, rodzaj gotowego uposażenia we wzorce percypowania rzeczywistości oraz intelektualnego i emocjonalnego jej rekonstruowania w myśleniu, a także w każdego rodzaju działaniu. Najbardziej adekwatnym odniesieniem wydaje się tu koncepcja habitusu Pierre’a Bourdieu. Por. Kłoskowska A., Teoria socjologiczna Pierre’a Bourdieu. Wstęp do wydania polskiego, (w:) Bourdieu P., Passeron J.C., Reprodukcja, PWN, Warszawa 2006, s. 13 – 14. Warto też wskazać na koncepcję stylu myślenia Ludwika Flecka, akcentującą swoisty wpływ okoliczności zewnętrznych i – do pewnego stopnia – niezależnych od jednostki na jej sposób myślenia i doznawania rzeczywistości. Autor oryginalnej koncepcji, odwołując się do słów L. Gumplowicza, pisze: [...] to, co w człowieku myśli, to wcale nie jest on sam – ale jego społeczna wspólnota. Źródłem jego myślenia nie jest on sam, ale jego społeczne otoczenie, w którym żyje, społeczna atmosfera, w której oddycha, nie może myśleć inaczej niż to wypływa nieodzownie z koncentrujących się w jego mózgu wpływów otaczającego go społecznego środowiska, Por.

Fleck. L., Powstanie i rozwój faktu naukowego, Lublin 1986, s 68 i 71

PPrraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarorobbkkoowwyycchh zz wwoojjeewóddzzttwwaa zzaacchhooddnniiooppoommoorrsskkiieeggoo

48

kompleks składający się na rzeczowe kodowanie otwarte z elementami kodowania teoretycznego w postaci not teoretycznych, zamieszczonych w tych miejscach tablic kodowania otwartego, w których pojawiały się konstrukty teoretyczne wynikające z interakcji z danymi empirycznymi. Procedura kodowania otwartego, odbiega nieco od najczęściej stosowanych w badaniach jakościowych, opartych na metodologii teorii ugruntowanej. Jest ona wynikiem dwu zastosowanych modyfikacji:

(1) dokonywana jest ona nie na całości zgromadzonego materiału empirycznego, a na pewnych jego fragmentach, wyselekcjonowanych uprzednio w oparciu o założoną na etapie opracowywania problematyki badawczej prekonceptualizację. Jak już wcześniej podkreślano – właściwy metodologii teorii ugruntowanej – postulat jak najdalej posuniętego ograniczenia prekonceptualizacji zamysłu badawczego, zastosowano tylko w pewnym ograniczonym zakresie, czemu daje wyraz wiązka wyselekcjonowanych zagadnień, stanowiących osnowę dla dyspozycji do wywiadów jakościowych. Ten podstawowy zestaw zagadnień odnoszących się do charakterystyki zjawiska emigracji zarobkowych, tworzy swego rodzaju pień centralnych kategorii analitycznych, z którego – już w wyniku prac przeprowadzanych w ramach procedury kodowania otwartego – wyrastają kolejne kategorie i ich własności, wymagające dalszej obróbki analitycznej w postaci kodowania selektywnego58. Niemniej samo wydzielenie materiału empirycznego według kategorii niejako „zadanych” w przyjętej koncepcji badania i traktowanych już na wstępie jako kategorie centralne, można traktować jako swoistą wstępną procedurę kodowania selektywnego, bądź – żeby uniknąć nieporozumień interpretacyjnych czy definicyjnych, odnoszących się do kodowania selektywnego – zabieg, który można nazwać p roced u rą komp oz ycji int erp ret acyjnej59, czyli takiej, która niejako stwarza przestrzeń eksploracji materiału empirycznego;

(2) kodowanie dokonywane jest na kilku płaszczyznach. Oprócz samych etykiet przypisywanych poszczególnym treściom wypowiedzi informatorów, ujętym w transkrypcji, formułowane są również kategorie. Z kolei część kodów otwartych staje się niemal automatycznie (co prawda w wyniku niekiedy wielokrotnie powtarzanych modyfikacji) własnościami tych kategorii. W dalszym etapie analizy, w trakcie kodowania selektywnego zostaną one zebrane i odpowiednio przyporządkowane właściwym kategoriom. Zabieg ten wynika z przeprowadzanego przez cały czas kodowania tzw.

ciągłego porównywania przypadków między sobą oraz porównywania kategorii i ich własności z poszczególnymi przypadkami. Warto zauważyć, iż proces „zagęszczania się”

obszaru kodowania kategorii (pisanych rozszerzonym tekstem i zawsze na prawym skraju każdej strony kodowej, dla odróżnienia ich od etykiet nadawanych treściom wypowiedzi, pisanych zwykłym tekstem, od myślników i zawsze po lewej stronie obszaru kodowania – najbliżej transkrypcji, tuż obok numerów wierszy), następuje w różnych momentach kodowania; niejednokrotnie w trakcie, lub bezpośrednio po analizie kolejnego przypadku, który ujawnia nową kategorię albo właściwość i tym samym zmusza do przeprowadzenia porównania z już wcześniej zakodowanymi przypadkami.

58 Por. Konecki K., Studia z metodologii…, op. cit., s. 52 - 55

59 Zaproponowana tu propozycja procedury analitycznej, posiada charakter aktu performatywnego, czyli właśnie takiego, który stwarza przestrzeń analizy jakościowej materiału empirycznego, przy czym to stwarzanie nie jest całkowicie swobodne i pozbawione jakiejkolwiek dyscypliny w myśleniu o badanych zagadnieniach. To właśnie wstępna – bardziej czy mniej rozwinięta – prekonceptualizacja nadaje ton i wyznacza „linię melodyczną” rodzącej się „fantazji interpretacyjnej”.

PrPraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarroobbkkoowwyycchh z z wwoojjeewóddzzttwwaa zzaacchhooddnniiooppoommoorrsskkiieeggoo

49

Wydaje się, iż zastosowana procedura kodowa, polegająca na identyfikowaniu kolejnych kategorii analitycznych w toku kodowania otwartego, jest najlepszym przykładem stosowania postulatu ciągłego porównywania i równocześnie ułatwia mocno akcentowane na gruncie metodologii teorii ugruntowanej zalecenie „oderwania się” od materiału empirycznego w kierunku myślenia teoretycznego.

Treści wypowiadane przez informatorów

(m o t y w y e m i g r a c j i ) Kody otwarte

Na pewno to, że tam zarabia się inne pieniądze niż w Polsce.

Ja jestem stoczniowcem. I tam mogę pracować w stoczni.

Wyjazdy też wiele uczą. Język można podszkolić. Jak się zna język, to ma się dużo lepszą pozycję. Praca legalna. Ja szukałem legalnej pracy.(..)

Wyjazdy w gronie moich kolegów są bardzo popularne, szczególnie od czasu gdy stocznia zaczęła podupadać, to każdy kombinuje jak może. Ja pomyślałem, że trzeba się uczyć, więc zapisałem się na politechnikę, ale to nic nie dało.

Stocznia padła a w związku z tym, że ja właśnie skończyłem studia i nie mogłem w Szczecinie znaleźć pracy ani w żadnym innym miejscu, zdecydowałem się na wyjazd po prostu w kwestiach zarobkowych. Mam już prawie czterdziestkę i to nie było podyktowane tym, żeby zarobić więcej, tylko podyktowane żeby pracować normalnie za normalne pieniądze. pracę, no to skończyłem pracę i pojechałem.

[W.11 – mężczyzna, 38 lat, wykształcenie wyższe, Norwegia, Szczecin] prowadziliśmy już dużo wcześniej przed wyjazdem też jakieś takie rzeczy różne. Ale decyzja o wyjedzie była taka, że ja wyjechałem za dziewczyną. Ona pierwsza wyjechała, nie?

Bo ona miała słabą pracę, miała możliwość wyjechania i wyjechała. Ja wyjechałem za nią. Ale też ze dlatego żeby jakoś żyć na poziomie, a nie jak w Polsce, nie? Człowiek chciałby móc pozwolić sobie na wyjście do restauracji, do kina czy gdzieś. Żeby nie obracać w kieszeni każdego grosza, nie? A to prowadzenie interesów w Polsce było takie, że się je prowadziło, a się na nich nie zarabiało. Albo się zarabiało za mało, na przeżycie.

PPrraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarorobbkkoowwyycchh wegetacja, i to też tak wiesz…, a cały czas planowaliśmy coś zrobić większego żeby zacząć na tym zarabiać, no i potrzebne były pieniądze, nie? Bo ile można było to ciągnąć, te wiesz, te 15 lat się to ciągnie i po co? Nie wiem, ciągle jest to samo, stoisz w miejscu, no to wiesz. To takie było dofinansowanie tego wszystkiego, nie? (…) mój wyjazd był zmotywowany tym, że potrzebowałem uzyskać pieniądze na wykończenie domu, ponieważ wziąłem nieduży kredyt do budowy domu i zbudowałem dom praktycznie w stanie surowym, a trzeba było go wykończyć, a nie chciałem brać większych kredytów, to stwierdziłem, że pracując przez jakiś tam okres za granicą, te pieniądze mam szansę zdobyć, odłożyć, no, no właśnie w tym celu. To właśnie tak o tym myślałem: wyjadę – wykończę dom.

[W.2 – mężczyzna, 42 lata, wykształcenie wyższe, Niemcy, Koszalin] - wyjazd do pracy za granice

jest lepszy niż zaciąganie pracy zostały niedawno otwarte. Postanowiłem wyjechać, zarobić na wynajem mieszkania, nowy samochód i po roku wrócić do Polski, do Szczecina i zacząć studiować. (…) Chciałem po maturze wyjechać (…) zarobić na samochód, może na jakiś wynajem mieszkania. Trochę może odłożyć, żeby sobie jeszcze coś kupić po powrocie. To mnie najbardziej interesowało jeśli chodzi o moje zamiary. Na drugim miejscu znalazłaby się chęć usamodzielnienia się. Bo wiadomo, po maturze taki wyjazd za granicę dla młodego chłopaka, mieszkanie z dala od rodziców jest czymś wymarzonym. Następny punkt to byłoby doskonalenie języka- to, co można osiągnąć w sumie „przy okazji”, bo nie ma innego wyjścia w Anglii. Ja trochę mówiłem po angielsku, spokojnie sobie dawałem radę w porozumiewaniu się. To taki efekt uboczny tego wyjazdu, wiedziałem, że się trochę przy wyjeździe podszkolę.

[W.9 – mężczyzna, 22 lata, student, Anglia, Szczecin]

58 Zarabiają na obczyźnie pieniące na jakiś konkretny cel, którego osiągnięcie związane jest z powrotem do Polski. Mogą to być studia, małe inwestycje – takie jak kupno mieszkania, czy budowa albo wykończenie domu. Inni emigranci traktują wyjazd do pracy za granicę jako w y b ó r a u t o t e l i c z n y , dyktowany wewnętrznie, np. potrzebą rozwoju. Pieniądze zarabiane za granicą są ważne, ale nie wyłącznie one się liczą (np. w przypadku chęci „wyrwania się z domu”), bądź też mają służyć jakiemuś celowi niezawodowemu wyznaczonemu za granią – np. zwiedzanie, podróże.

PrPraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarroobbkkoowwyycchh Polsce, ale również brak pracy. Dla kogoś takiego jak ja w Polsce pracy nie ma. Dodałabym jeszcze jeden – kolejny motyw mojego wyjazdu to jest, by umożliwić moim dzieciom kontynuowanie nauki to znaczy kontynuowanie studiów, studiowania. Nie mogłabym im pomóc gdybym została w Polsce. Pracę, którą wykonywałam pawie całe życie straciłam, a w tym wieku… to wiadomo, jestem już po pięćdziesiątce i takich ludzi się praktycznie nie zatrudnia.

W dodatku jestem kobietą, a kobiecie raczej trudniej coś znaleźć… Wszędzie trzeba być młodym, pięknym i wykształconym… Z resztą tu wszystko jest na głowie.

W wieku pięćdziesięciu kilku lat posłali mnie na emeryturę, a przecież jako wychowawca miałam wielkie doświadczenie, a praca z młodzieżą to powinien być priorytet… Potem głodowa emerytura, a przecież moje dzieci teraz są w wieku studenckim, muszę im pomagać, jakże by inaczej? Ale okazałam się niepotrzebna. Bo, widzi pani, tak się porobiło, że jak ktoś nie jest młody, to go do pracy nie chcą, a jak nie pracujesz, to nie kupujesz, nie konsumujesz – bo to takie społeczeństwo konsumpcyjne jest teraz. I jak człowieka nie stać na konsumowanie to od razu na margines. I z tego marginesu to już chyba wyjścia nie ma… Widzę, że tak się dzieje z moimi rówieśnikami. Tu w Płotach to pracy dla pięćdziesięciolatków nie ma. Ale pomyślałam, że nie będę przecież telewizji oglądać, czy w oknie siedzieć całe dnie. I tak jakoś krok, po kroku, szukałam, co by tu z sobą zrobić…. I z jednej strony nie podoba mi się, że tyle czasu jestem ciągle z dala od domu, od rodziny, ale z drugiej to mam pracę i jeszcze nie taka znowu ze mnie emerytka, hehehe. Z resztą opiekuję się starszymi, to i młodsza się czuję. (…)po przejściu na emeryturę to znaczy po trzydziestu latach pracy w oświacie mój poziom dochodów się obniżył. Nigdy się nie przelewało, ale teraz to naprawdę było kiepsko. A mając trójkę dzieci studiujących, zmuszona zostałam do szukania pracy.

Niestety w naszym kraju nie mogłam dostać pracy. Więc mając koleżankę pracującą w Niemczech poprosiłam ją, zwyczajnie aby znalazła mi pracę. Koleżanka pracuje od dłuższego czasu opiekując się osobami starszymi. Do dzisiaj pracuje. I tak mi zaczęła opowiadać...

[W.6 – kobieta, 54 lata, wykształcenie wyższe, Niemcy, Pieniądze zarabiane w kraju ich imigracji mają służyć realizacji podstawowych potrzeb życiowych – własnych oraz ich rodzin.

PPrraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarorobbkkoowwyycchh emigrantów zarobkowych, problemy finansowe yyy oraz chęć poprawy jakości życia. Mam dwóch synów, młodszy w przyszłym roku idzie do liceum, starszy wybiera się na studia co yyy wiąże się z dodatkowymi wydatkami. Zarobki w Polsce, zarówno moje jak i męża nie pozwoliłyby na utrzymanie syna w czasie studiów, a nie chcemy, by czegokolwiek mu zabrakło, by to blokowało mu dostęp do wykształcenia. Punktem zwrotnym, który zmotywował mnie do poszukania sobie yyy pracy poza granicami kraju była jej utrata w Polsce.

(…) Koleżanka, która od ponad sześciu lat opiekuje się osobami starszymi w Niemczech zaproponowała mi pomoc w znalezieniu czegoś dla mnie, a ja po uzgodnieniu tego z rodziną, postanowiłam z tej pomocy skorzystać. Praca ta wiązała się z moim wyuczonym zawodem co również pomogło mi w podjęciu tej decyzji. Jestem z wykształcenia pielęgniarką, a opieka nad osobami starszymi była częścią mojej pracy w Polsce.

Gdybym poprosiła Panią o ułożenie tych motywów w kolejności od najważniejszego do najmniej ważnego jakby ta gradacja wyglądała?

Na pierwszym miejscu na pewno znalazłaby się utrata pracy w Polsce. Od tego właściwie zaczęły się nasze problemy finansowe. Straciłam ją właściwie z dnia na dzień. Docierały do nas głosy o planowanej redukcji etatów, ale nikt nie spodziewał się, że właśnie on straci pracę. W większości szpitali odbywała się restrukturyzacja, która wiązała się z redukcją miejsc pracy. Gdyby nie to, pomysł o wyjeździe za granicę by się pewnie nie pojawił. Przynajmniej nie teraz.

Może, gdyby syn już na studia poszedł. Nie chciałam zostawiać rodziny, ale nie było innego wyjścia. Na drugim miejscu znalazłyby się właśnie problemy finansowe, wynikające z utraty przeze mnie pracy. Wystarczało nam na podstawowe potrzeby, nie mieliśmy długów, ale w perspektywie studiów syna trzeba było pomyśleć o tym, co będzie w przyszłości. Później możliwość pracy w określonym zawodzie. To, że moja praca polega na tym, co robiłam w Polsce pomogło mi się na nią zdecydować. Tak sobie myślę, że są takie chwile w życiu, że w przypadku gdy brakuje pieniędzy liczy się po prostu ich zdobycie, tak by wystarczyło na rzeczy niezbędne do życia. By móc zapewnić dzieciom

PrPraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarroobbkkoowwyycchh z z wwoojjeewóddzzttwwaa zzaacchhooddnniiooppoommoorrsskkiieeggoo

53

Treści wypowiadane przez informatorów

(m otyw y em i gr ac ji) - c d Kody otwarte - c d

(…) Wszystkie z tych motywów są jak najbardziej aktualne.

Jak już mówiłam mój syn wybiera się w przyszłym roku na studia, drugi idzie do liceum i też planuje studia. Dlatego pieniądze będą nam bardzo potrzebne. Utrzymać dwoje dzieci w obcym mieście, opłacić im mieszkanie, wyżywienie, ciągnie za sobą spore wydatki. Myślę o przyszłości, dlatego już teraz zdecydowałam się na ten wyjazd. Zarabiam dość dobrze, lepiej niż w Polsce i z perspektywy czasu uważam, że była to trafna decyzja. finansowe. Chciałam oczywiście zarobić trochę pieniędzy [śmiech] wyjeżdżając za granicę, do Wielkiej Brytanii i USA, niż bym zarobiła w Polsce, kupić też trochę tańszego sprzętu, myślę, że szczególnie chodzi tu o USA. Równie ważnym powodem dla mnie była ciekawość tych krajów i możliwość posługiwania się językiem angielskim na żywo, a nie tylko, tak jak w Polsce, na lekcjach języka angielskiej.

[śmiech] ubrania, o których zawsze marzyłam, jak to każda kobieta [śmiech]. Zarówno tak powiem, jeżeli chodzi o USA, jak i Wielka Brytanie w gotówce przywiozłam tylko nieznacznie więcej pieniędzy niż wydałam na samą organizację wyjazdu. Za to udało mi się zobaczyć wiele ciekawych miejsc i być na ciekawych wydarzeniach, bo u nas jest mało takich możliwości.

Myślę, że najważniejsza była ciekawość, ponieważ jestem takim człowiekiem, który chciałby dotrzeć do każdego zakątka, poznać te inne kultury, no niesamowite. (…) Tak jak wspomniałam. pieniądze, które zarobiłam były jedynie środkiem do realizacji podróży i ewentualnie również kupna sprzętu czy odzieży. Wychodziłam wtedy z założenia, że pieniądze jeszcze będę miała okazję zarobić, jak będę miała stałą pracę po ukończeniu studiów. Wtedy były to wyjazdy wakacyjne, kilkumiesięczne i miały dla mnie

176

Osoby, dla których emigracja zarobkowa jest wyborem autotelicznym, decydują się na wyjazd, kierując się nade wszystko motywami pozaekonomicznymi, np. motywem rozwoju osobistego.

PPrraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarorobbkkoowwyycchh zz wwoojjeewóddzzttwwaa zzaacchhooddnniiooppoommoorrsskkiieeggoo

54

Treści wypowiadane przez informatorów

(m otyw y em i gr ac ji) - c d Kody otwarte - c d

bardziej znaczenie właśnie turystyczne, że tak powiem takie światopoznawcze, niż typowo zarobkowe. Muszę powiedzieć, że poznałam dużo ciekawych ludzi i z niektórymi z nich utrzymuje kontakt do dzisiaj.

Który z kolejnych motywów był najważniejszy? I dlaczego?

Oprócz ciekawości świata, to poznawanie języka angielskiego i kultury brytyjskiej i amerykańskiej, które są bardzo odmienne od naszej, polskiej, wiadomo. W Wielkiej Brytanii np. mieszkałam przez 10 dni na stancji u starszych państwa Brytyjczyków, którzy rano częstowali mnie typowo brytyjskim śniadaniem, w postaci jajka sadzonego, boczku i herbaty z mlekiem [śmiech]. W USA z kolei ludzie okazali się bardzo otwarci na turystów i mimo, że nawet w większości nie wiedzieli gdzie leży Polska, to zawsze byli bardzo uprzejmi, życzliwi i pomocni. Dlatego […] i tak najważniejsza była możliwość zobaczenia kraju, do którego zawsze chciałam pojechać.

Czy któryś z tych powodów byłby motywem gdybyś zdecydowała się na kolejny wyjazd?

Teraz kiedy skończyłam już studia jednak ważniejszym motywem jest możliwość zarobienia większej ilości pieniędzy niż w Polsce, także jeżeli decydowałbym się teraz na dłuższy wyjazd za granicę, to właśnie z powodów finansowych. Do USA też nie jest łatwo pojechać do pracy ze względu na ograniczenia wizowe. […] Pewnie krajem, o którym myślałabym wtedy w pierwszej kolejności byłaby Wielka Brytania.

Hmm, od 2005 roku. Jak tylko weszliśmy do Unii, to od razu myślałam, że to może być szansa. Wie Pan, jeśli ktoś ma dwadzieściaparę lat i mieszka pod Świdwinem, to ma niewiele szans na znalezienie pracy. Jeśli jeszcze, na dodatek, chciałby po ludzku zarabiać, to już chyba tylko cud musiałby się zdarzyć…

(…) Po wejściu do Unii dużo się w środowisku moich znajomych mówiło o tym, że tam jest duże zapotrzebowanie na pracowników, a funt stał wysoko, więc zarobki w tych opowieściach rysowały się takie, że hoho… - sieć informacji o pracy za

granicą

PrPraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarroobbkkoowwyycchh

PrPraaccaa zzaa ggrraanniicą ww śśwwiiaaddoommośccii eemmiiggrraanntóww zzaarroobbkkoowwyycchh