• Nie Znaleziono Wyników

Polska polityka prorodzinna nie różni się już tak znacząco od rozwiązań funkcjonujących w innych krajach Unii Europejskiej. Zmiany, jakie w ostat-niej dekadzie obserwujemy w obszarze rodzimej polityki prorodzinnej, są znaczące, a ich kierunki następujące:

________________________

1 B. Balcerzak-Paradowska, Polityka rodzinna w krajach Unii Europejskiej – wnioski dla Polski, Biuletyn RPO, materiały nr 67, Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich, Warszawa 2009, s. 27-28.

Rozdział

2

– zmniejszenie współczynnika dzietności polskich kobiet2,

– zmniejszenie się poziomu umieralności niemowląt, co klasyfikuje Pol-skę w grupie krajów o umiarkowanej umieralności niemowląt3,

– wstrzymywanie przez kobiety decyzji o urodzeniu kolejnego dziecka (występuje tzw. nieintencjonalna bezdzietność)4,

– spadek częstości zawierania małżeństw przy równoczesnym wzroście popularności związków nieformalnych, co sprzyja systematycznemu oraz silnemu wzrostowi liczby i udziału urodzeń pozamałżeńskich5,

– rosnąca liczba separacji i/lub rozwodów6.

Spadek dzietności przy obserwowalnej tendencji starzenia się pokoleń jest zjawiskiem niekorzystnym nie tylko w kontekście zmniejszenia wielko-ści populacji, ale także w odniesieniu do starzenia się i ubytku osób w wieku produkcyjnym. Europa zbliżyła się już do dramatycznego momentu okreś- lanego jako negatywne momentum wzrostu populacji, co nieuchronnie pro-wadzi do trudno odwracalnych zmian struktury wieku7. Wyzwaniem dla europejskiej polityki prorodzinnej jest więc nie tylko zwiększenie produk-tywności czy reforma systemu emerytalnego, tworzenie zachęt dla praco-dawców, by zatrudniali dotąd zawodowo biernych pracowników, którzy chcą lub mogą podjąć pracę w niepełnym wymiarze godzin, pracowników wymagających bardziej elastycznego czasu pracy czy tych „do przekwalifi-kowania się”. Korzystną alternatywą może być także samozatrudnienie i telepraca, ale także wzrost zatrudnienia kobiet – z pełną świadomością pracodawców, że przez kilkanaście lat każda z nich może stać się wpierw

________________________

2 Od 2004 r. liczba urodzeń stopniowo rosła, jednak od 2010 r. ponownie zaczęła spadać, co oznacza, że Polska znalazła się w tzw. pułapce niskiej dzietności. Tymczasem w wielu kra-jach Europy Zachodniej i Północnej obserwujemy dynamicznie narastający proces odbudowy płodności poprzez rodzenie dzieci przez kobiety w starszych grupach wiekowych. W Polsce liczba urodzeń wynosiła: w 1989 r. 562,5 tys. żywo urodzonych dzieci, w 2003 r. 351,1 tys., w 2009 r. 417,6 tys., a w roku 2012 urodziło się już tylko 386,3 tys. żywych noworodków.

Opracowanie na podstawie roczników demograficznych GUS.

3 Do 2004 r. Polska charakteryzowała się jednym z najwyższych w Europie współczynni-kiem umieralności niemowląt. Opracowanie na podstawie GUS 2003, 2013.

4 W 2011 r. średni wiek matki, która rodziła swoje pierwsze dziecko, to 28,9, zaś w 2012 pierwsze dziecko rodziły kobiety w wieku około 26. roku życia. Opracowanie na podstawie GUS 2013; J. Jóźwiak, Czy w świetle badań naukowych możliwa jest demograficzna odnowa, w: Polska w Europie – przyszłość demograficzna, red. Z. Strzelecki, A. Potrykowska, Warszawa 2012, s. 79.

5 Liczba urodzeń w związkach nieformalnych zwiększyła się z 32,7 tys. w 1989 r. do 86,3 tys. w roku 2012. Wzrasta odsetek rodzin niepełnych tworzonych głównie przez matki z dziećmi. Opracowanie na podstawie GUS 2013.

6 Pomimo wzrastającej liczby rozwodów Polska nadal jest krajem o relatywnie niskim poziomie rozwiązywania małżeństw przez tę najbardziej dramatyczną formę rozkładu ro- dziny.

7 Według projekcji Eurostatu z 2010 r. i ONZ z 2012 r.

kobietą oczekującą dziecka, a następnie matką wychowującą je. Stąd też w dyskusjach o wyzwaniach Unii Europejskiej podejmowane są zagadnienia związane z rodziną i z godzeniem pracy zawodowej obojga rodziców z ży-ciem rodzinnym, zaś w raportach Komisji Europejskiej promuje się odnowę demograficzną i wdraża koncepcje inwestycji społecznych ukierunkowa-nych na rozwój kapitału ludzkiego8.

Wzrost sektora usług, zmiany wewnątrz rodziny, przemodelowanie myślenia na temat ról społecznych kobiet, wysoki poziom wzrostu ich wy-kształcenia9 i aspiracji zawodowych „wprowadziło” je do sfery publicznej.

Coraz więcej kobiet deklaruje, że nawet w sytuacji, gdy partner zarabia na tyle dużo, że podjęcie przez nie pracy zarobkowej nie jest konieczne, pragnie pracować, co wyraźnie świadczy o wzroście znaczenia aktywności zawo-dowej w ich życiu. Uniezależnienie się od mężczyzny, życiowego partnera – jeszcze do niedawna uważanego za jedynego żywiciela rodziny – uaktywni-ło kobiety, a zmiany, jakie się dokonały wokół urlopów macierzyńskich i wychowawczych, poniekąd „przymusiły” matki do łączenia pracy zawo-dowej z opieką nad malutkim dzieckiem10. Niełatwe łącznie pracy zawodo-wej i życia rodzinnego, opieka nad małoletnimi pociechami są nadal zde-terminowane kulturowo, mentalnie i instytucjonalnie; nierzadko występują jeszcze przekonania, że kobieta-matka powinna pozostać w domu w roli opiekunki dziecka i „domowego ogniska” do ukończenia przez nie przy-najmniej 3. roku życia.

Ponad 90% Polek i Polaków uważa, że dziecko to sprawa przede wszystkim kobiety, że to ona jest odpowiedzialna za pilnowanie malucha, jego pielęgnację, organizowanie mu opieki, a nawet kinderbali. Do niej nale-ży też troska o zdrowie dziecka i opieka nad nim w chorobie. Ojciec – zaj-mując się rozrywkami syna czy córki – traktowany jest jako „tata odświęt-ny”. Tak uważa 31,3% kobiet i 44% mężczyzn11. Z drugiej strony – jak wynika z badań ankietowych – „kobiety pracujące zawodowo cieszą się większym szacunkiem społecznym niż gospodynie domowe, które zajmują

________________________

8 „Kwestia zapewnienia wysokiej jakości usług w zakresie opieki nad dziećmi jako waż- ny elementu dążenia do równości płci i zwiększania udziału kobiet w rynku pracy została podkreślona przez Radę Europejską i Komisję oraz włączona do celów barcelońskich z roku 2002. Zapisano ją także w strategii lizbońskiej w latach 2000 i 2008”. Źródło: <http://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/?uri=CELEX:52010IE0102>, 11.10.2015.

9 Dane ze Spisu Powszechnego GUS z roku 2011 pokazują, że kobiety są lepiej wykształ-cone od mężczyzn, np. wykształcenie wyższe ma 19% kobiet, a tylko 14,8% mężczyzn.

10 Wydłużenie urlopu macierzyńskiego do roku oraz wprowadzenie urlopu rodziciel-skiego jako nowa forma uprawnień rodzicielskich spowoduje wykluczenie kobiet z rynku pracy na znacznie dłuższy okres, niż to miało dotąd miejsce. Roczne urlopy rodzicielskie funk-cjonują od 17 czerwca 2013 r. i obejmują wszystkie dzieci urodzone po 1 stycznia 2013 r.

11 K. Burnetko, A. Mateja, Wszystko o Ewie, Warszawa 2011, s. 48.

się wyłącznie prowadzeniem domu i opieką nad dziećmi”12. Nadal jednak powrót kobiety do pracy jest ograniczony zbyt wieloma barierami, wśród których najtrudniejszymi jest pogodzenie „podwójnych etatów”: tego w fir-mie i w domu13. Wiele kobiet, nie mogąc w pełni pogodzić obu ról: zawo-dowej i rodzicielskiej, czuje się niekomfortowo, mówi o braku satysfakcji z bycia matką i pracownicą. Kobieta-matka w roli pracownika u wielu pra-codawców nie znajduje zrozumienia, jest wręcz stygmatyzowana jako ta, która będzie wykorzystywać zwolnienia na chorujące dziecko, będzie nie-wydolna fizycznie i ciągle zmęczona po nieprzespanych nocach, jakie spę-dza nad chorym dzieckiem, dlatego też kobieta w wieku rozrodczym jest dla pracodawcy pracownikiem „wysokiego ryzyka” i powinna się cieszyć, że ktoś w ogóle przyjmuje ją do pracy. Jakże często pracodawca podczas rozmowy kwalifikacyjnej zadaje młodej kobiecie krępujące pytania dotyczące życia rodzinnego, wręcz intymnego: Ma pani rodzinę? Partnera? Dzieci? Zamierza pani mieć dzieci w najbliższym czasie? Ile dzieci pani planuje?14. Co więcej, choć pracodawca doskonale zna zapisy zawarte w Kodeksie pracy odnoszące się do pracownicy w ciąży czy karmiącej dziecko, zdarza się, że zatrudnia ją w godzinach nadliczbowych czy w porze nocnej, oddelegowuje poza stałe miejsce zatrudnienia, odmawia czasu przeznaczonego na karmienie. Poniżej zamieszczam wypowiedzi kobiet, które doznały nieprzyjemnych doświad-czeń w kontakcie ze swoim pracodawcą, wypowiedzi, z których wybrzmie-wa lęk o utrzymanie pracy i swoje zdrowie.

– Jak poszłam do pierwszej pracy, to miałam podpisać dokument, że przez naj-bliższe pięć lat nie wyjdę za mąż i nie zajdę w ciążę.

– U mnie w pracy jest tak powiedziane: Dziecko to twój problem, a nie zakładu pracy.

– Jak było dużo pracy, to nie było tak, że ktoś za mnie zrobił. Miałam ciążę za-grożoną, często byłam w szpitalu na badaniach i były straszne problemy, bo nie ma komu wykonać pracy.

________________________

12 Badania pokazują, że takie opinie częściej wygłaszają kobiety niż mężczyźni, którzy – jak wynika z ich deklaracji – nie wartościują kobiet ze względu na to, czy pracują zawodowo, czy też nie. R. Boguszewski, Kobieta pracująca, Warszawa 2013, s. 3.

13 Średni wskaźnik aktywności zawodowej kobiet w wieku 15–64 lata w UE wynosi 64,5%, zaś w Polsce jedynie 59%, co daje nam 7. miejsce od końca w europejskiej klasyfikacji.

Aktywność ekonomiczna kobiet w Polsce jest generalnie niższa niż mężczyzn (o ok. 10–60%

w zależności od wieku), a różnice między płciami są szczególnie duże do 35. roku życia (a więc do momentu, kiedy pod opieką w rodzinie pozostają małe dzieci, o ok. 20–25%) oraz po 50. roku życia (a więc w wieku, gdy zaczynają się pojawiać w rodzinie wnuki, różnica wzrasta wówczas do 60%). Odsetek kobiet pracujących (nieprzebywających na urlopach ma-cierzyńskich i wychowawczych) mających dzieci poniżej 3. roku życia w UE w 2006 r. wynosił 42,4%, zaś w Polsce 36,1%; źródło: <http://www.parp.gov.pl/files/74/75/76/479/12374.pdf>, 11.10.2015.

14 K. Burnetko, A. Mateja, Wszystko o Ewie, s. 37.

– Przychodził taki czas, kiedy był nawał pracy i nie było wtedy zmiłuj, wszyst-kie zaległości musiałam brać do domu, swoje osiem godzin w pracy i jeszcze w domu do pierwszej, drugiej w nocy.

– Strach przed negatywnymi konsekwencjami każe Joannie zwlekać z poinfor-mowaniem przełożonego o swoim stanie. Szef dowiaduje się nie wprost – w czwartym miesiącu ciąży Joanna odmawia wykonania ciężkiej pracy fi-zycznej. (…) Joanna zostaje zwolniona15.

Wypowiedzi te świadczą o tym, że przyszłe matki są narażone na silny stres w swoim miejscu pracy, pracodawcy traktują je przedmiotowo. Boją się więc poinformować go o swoim stanie. I choć reakcje środowiska zawodo-wego na wieść o ciąży koleżanki są skrajnie różne – od pozytywnie wspiera-jących, przez obojętne, do skrajnie negatywnych, to często w pracy ciąża jest zapowiedzią przyszłych kłopotów.

– Ja bardzo bałam się powiedzieć, zwlekałam z tym, dopóki ciąża nie stała się widoczna.

– Było mi strasznie głupio, czułam się winna. Myślałam: Boże, niedawno mnie zatrudnili, dopiero zaczęłam się rozkręcać, a tu takie bum.

– Pierwsza myśl to: co ja zrobię z pracą, co to będzie? Nie wiem, jak się będę czuła, czasami trzeba leżeć całą ciążę, i co ja wtedy zrobię?

– Moja przełożona, która sama jest matką małego dziecka, potrafiła zwracać uwagę kobietom, które były w ciąży, które źle się czuły, żeby nie przesadzały, nie histeryzowały, że przecież ciąża to nie jest żadna choroba, trzeba normal-nie przychodzić do pracy i wykonywać swoje obowiązki16.

Obawy wyrażone w przedstawionych tu opiniach są wzmacniane przez samych pracodawców, którzy negatywną reakcją, złośliwym komentarzem wyrażają niezadowolenie z faktu, że pracownica spodziewa się dziecka.

Tymczasem efektywne wykorzystanie potencjału ekonomicznego kobiet sprzyja decyzjom prokreacyjnym, a co za tym idzie, zwiększeniu dzietności, co jest w chwili obecnej kluczowym priorytetem. Dorota Halicka-Piszko, prezes Stowarzyszenia Matki I Kwartału, apeluje:

Dla co trzeciej kobiety przeszkodą w decyzji o urodzeniu dziecka jest spodziewany konflikt pomiędzy rolami zawodowymi i rodzinnymi. Również co trzecia matka musiała zrezygnować z pracy ze względu na trudności w zapewnieniu opieki dzie-ciom. Pracodawcy, nie dyskryminujcie nas, nie karzcie za rodzicielstwo, które tak na prawdę uskrzydla, pozwala się rozwijać i realizować17.

________________________

15 Macierzyństwo a praca zawodowa. Z perspektywy kobiet-matek, Warszawa 2006, s. 18, 33.

16 Tamże, s. 31.

17 <http://www.mpips.gov.pl/aktualnosci-wszystkie/kobieta-rodzina-i-przeciwdzialanie dyskryminacji/art,6628,rodzice-na-rynku-pracy.html>, 9.05.2014.

Rodzicielstwo to dla większości osób czas największych życiowych zmian, okres, w którym dokonuje się przewartościowanie poglądów i priorytetów, także w odnie-sieniu do życia zawodowego. „To wówczas następuje totalne przewartościowanie, hierarchia życiowych celów ulega przemodelowaniu. W miejsce zamkniętego etapu przed dzieckiem przychodzi czas po jego narodzeniu”18.

– Teraz, kiedy mam dziecko, czuję, że jest inaczej, już ta praca nie jest taka ważna, nie sprawia mi takiej przyjemności. Inaczej patrzę na pewne rzeczy, życie się przewartościowało.

– Jak bym nie pracowała, byłabym gorszą matką, zgorzkniałą, sfrustrowaną. Jak pracuję – zupełnie inaczej funkcjonuję. Dziecko jest dla mnie najważniejsze, ale praca też ma swoją wartość.

– Jak poszłam na USG, zobaczyłam nóżki, rączki, i wtedy poczułam, że przecież praca nie jest taka ważna, że dziecko jest znacznie ważniejsze, i że to jemu te-raz trzeba podporządkować inne rzeczy. a nie odwrotnie19.

Bycie rodzicem zobowiązuje, jest najistotniejszą wartością – „sensem życia”, a rów-nocześnie impulsem do pozytywnego działania, do wymyślania i wdrażania wielu nowych rozwiązań organizacyjnych i planistycznych zarówno dotyczących dnia co-dziennego, jak i drogi zawodowej.