• Nie Znaleziono Wyników

Protodialog, czyli bezsłowna komunikacja niemowlęcia z opiekunem

Kluczowymi aspektami w procesie tworzenia wczesnej relacji dziecka z do-rosłym są zarówno aktywność niemowlęcia, jak i aktywność opiekuna, która przybiera formę mowy dorosłego kierowanej w stronę dziecka.

Niemowlęta są niezwykle wrażliwe na docierające do nich bodźce nie tylko wzrokowe (reagują na twarz opiekuna i jego mimikę), ale też słucho-we. Badania prowadzone przez Andrew N. Meltzoffa i Patricie Kuhl wska-zują, że dzieci około 5. miesiąca życia dysponują umiejętnością czytania z ust, która pomaga im w odbieraniu mowy21, co sprzyja oswajaniu się z ję-zykiem najbliższego otoczenia. Potrafią też rozpoznać głos opiekuna i od-różnić go od innych głosów i dźwięków z otoczenia, co ułatwia koncentrację na komunikatach werbalnych opiekuna. Podkreślić należy jednak, że proces identyfikacji głosu dorosłego ułatwia to, iż mowa opiekuna kierowana do niemowląt jest specyficzna. Przede wszystkim synchronizuje się z zachowa-niem dziecka w danym momencie. Dorośli dostarczają jednostce komunika-tów werbalnych w momencie, kiedy jego uwaga skupiona jest na

konkret-________________________

19 H.R. Schaffer, K. Kipp, Psychologia rozwoju od dziecka do dorosłości, Gdańsk 2012, s. 431.

20 D.J. Siegel, Rozwój umysłu..., s. 62.

21 R. Vasta, M.M. Haith, S.A. Miller, Psychologia dziecka, s. 408.

nym przedmiocie22. Dostępne wyniki badań pozwalają wyróżnić następują-ce następują-cechy mowy dorosłych kierowanej do niemowlęcia:

– wysoki ton głosu, – wolne tempo mowy, – zmiany tempa mówienia, – wzmacnianie i ściszanie głosu,

– rytmy i rytmizacje dające wrażenie śpiewności mowy, – uwypuklone kontury intonacyjne głosek,

– duży rozstęp wysokości dźwięków, – rozciąganie samogłosek,

– wyraźna artykulacja poszczególnych głosek, – pauzy,

– specyficzne rozłożenie akcentów, – wypowiedzi krótkie,

– uproszczenia syntaktyczne i semantyczne, – uproszczenia grup spółgłoskowych i elizje,

– zdrobnienia (deminutiva) i spieszczenia (hipocoristica), – powtórzenia głosek i wyrazów,

– mowie towarzyszą gesty i wyrazista mimika, środki ukierunkowujące uwagę dziecka: polecenia, pytanie, powtarzanie „wypowiedzi” dziecka23.

Można powiedzieć, że opiekunowie w sposób wrażliwy reagują na na-turalne zainteresowanie dziecka otaczającą je rzeczywistością i wzmacniają to zainteresowanie za pomocą określonych dźwięków kierowanych w jego stronę. Wyniki badań nad językiem macierzyńskim wskazują, że „dostoso-wanie się mówiącego do oczekiwań dziecka powoduje wzrost prawdopo-dobieństwa słuchania i dzięki temu uczenia się języka przez niemowlę”24. Dodatkowo dorosły stara się kontakt z dzieckiem utrzymać jak najdłużej, wykorzystując nie tylko bodźce dźwiękowe i wzrokowe, ale także dotykowe i kinestetyczne, które koncentrują uwagę niemowlęcia. Z drugiej strony dziecko reaguje na cechy mowy matczynej: płacze, gdy ton jest ostry, naminający, karcący, a uśmiecha się w odpowiedzi na ton pieszczotliwy,

po-________________________

22 H.R. Schaffer, Przyswajanie zasad dialogu, w: Dziecko w zabawie i świecie języka, Poznań 1995, s. 109.

23 P. Kuhl, Język umysł i mózg: doświadczenie zmienia percepcję, w: Psychologia języka dziecka, red. B. Bokus, G.W. Shugar, Gdańsk 2007, s. 54; S. Milewski, Mowa dorosłych kierowana do dzieci.

Studium fonostatyczno-fonotaktyczne, Gdańsk 2011, s. 28-54; M. Kielar-Turska, Rozwój sprawności językowych i komunikacyjnych, w: Diagnoza logopedyczna. Podręcznik logopedyczny, red. E. Cza-plewska, S. Milewski, Gdańsk 2012, s. 24; H.R. Schaffer, Psychologia dziecka, Warszawa 2005;

tegoż, Psychologia rozwojowa. Podstawowe pojęcia, Kraków 2010.

24 R. Vasta, M.M. Haith, S.A. Miller, Psychologia dziecka, s. 409.

cieszający lub rozweselający25. Można zatem stwierdzić, że percepcja dźwię-ków mowy odgrywa kluczową rolę w budowaniu wczesnej relacji z opieku-nem. Dziecko uczy się w ten sposób, że głos matki, jej dotyk nie są „odręb-nymi cząstkami – rozproszo„odręb-nymi doświadczeniami”26, ale integrują się z jego pobudzeniem i ruchami. Jak podkreśla B. Cramer, „dziecko czuje łączność”, która stanowi początek porozumienia, „zapowiedź dialogu, który później zostanie podjęty za pomocą języka”27.

Na rolę percepcji w rozwoju mowy dziecka zwraca uwagę L. Wygotski, wskazując znaczenie fonemu jako dźwięku znaczącego dla jednostki. Autor ten wyjaśnia swoją tezę, powołując się na „prawo spostrzegania”, które gło-si, że ani jedna obiektywnie spostrzegana właściwość nie pozostaje izolowa-na, ale zawsze jest postrzegana jako część pewnej całości, wyjaśnił regułę opanowywania fonemów przez dziecko. Fonem jest jego zdaniem

jednostką posiadającą w minimalnym wymiarze podstawowe właściwości, które przysługują mowie jako całości. Opanowanie dźwięków nie dokonuje się samo z siebie, ale w perspektywie ich realnego znaczenia. Znaczenie funkcjonalne zależy od usensownionego znaczenia. O rozwoju mowy ludzkiej można mówić tylko wte-dy, kiedy zachowana jest jedność dźwięku i sensu28.

Podkreśla on, że opanowanie fonemu odbywa się w warunkach spostrzega-nia innych fonemów i w relacji z nimi. Zaś „podstawowym prawem spo-strzegania fonemów – prawem spospo-strzegania dźwiękowej postaci mowy, jak i ogólnym prawem spostrzegania – jest spostrzeganie czegoś na tle czegoś innego (figury na tle). Każdy fonem spostrzegany jest i wypowiadany jako fonem na tle innych fonemów, to znaczy spostrzeganie fonemu zachodzi tylko na tle ludzkiej mowy”29. Dzięki temu, że dziecko słyszy mowę doro-słych, ma ono znacznie bardziej obszerne tło mowy niż „figury”, którymi dysponuje. Kiedy w umyśle dziecka powstanie odzwierciedlenie fonemu i jego tła, powstają analogiczne struktury, tzn., że spostrzeganie odbywa się strukturalnie.

Podobne wyjaśnienie do zaprezentowanej tu koncepcji opanowania dźwięku przez niemowlę, którą sformułował Lew Wygotski, prezentuje Lise Eliot, opisując proces zwiększania się wrażliwości dziecka na fonemy języka ojczystego:

za każdym razem, kiedy dziecko słyszy konkretny fonem (…) doświadczenie to po-szerza u niego percepcję tego dźwięku kosztem dźwięków sąsiednich (to znaczy

________________________

25 L. Kaczmarek, Nasze dziecko uczy się mowy, Lublin 1970, s. 23.

26 B. Cramer, Pierwsze dwa lata..., s. 40.

27 Tamże, s. 41.

28 L. Wygotski, Wczesne dzieciństwo, w: Dziecko w zabawie i świecie języka, red. A. Brzeziń-ska, Poznań 1995, s. 35.

29 Tamże, s. 35-36.

tych, które mają podobne cechy fizyczne), nienależących do zasobu fonologicznego jego mowy ojczystej30.

Autorka podkreśla, że mimo iż dzieci rodzą się ze zdolnością rozróżniania wszystkich fonemów występujących w różnych językach, większość z nich zostaje włączona do kategorii fonemów potrzebnych do interpretowania ję-zyka ojczystego. „Eliminacja wszystkich zbędnych kategorii pomaga zatem niemowlętom skupić się na kilku potrzebnych do opanowania ich języka ojczystego”31. Ta teoria pozwala też na wyjaśnienie tezy, że około 6. miesiąca życia niemowlęta zaczynają wydawać dźwięki coraz bardziej przypominają-ce te, które słyszą w swoim najbliższym otoczeniu (w języku angielskim i polskim są to samogłoski „a”, „e”, „o”, a w języku szwedzkim głoski gar-dłowe), zaś zanikają dźwięki, którymi otoczenie się nie posługuje („r” i „l”, które nie funkcjonują w języku japońskim jako dwa odrębne dźwięki mo-wy). W literaturze lingwistycznej podkreśla się ponadto, że niemowlęta ko-rzystają z tego, co już wiedzą, i używają tego jako podstawy, by się nauczyć więcej. Zjawisko to określono mianem samowspomagania (bootstrapping).

Budowaniu „wczesnego systemu wiedzy językowej” małego człowieka sprzyja

stałe bombardowanie dziecka naładowanymi emocją wypowiedziami (…) przyczy-nia się do nawiązaprzyczy-nia kontaktu społeczno-psychologicznego dziecka z otoczeniem.

Stwarza również warunki do tego, że zaczyna ono powoli rozumieć te wypowiedzi i stopniowo z nich wyabstrahowywać system językowy32.

Podczas wczesnej relacji z opiekunem dziecko opanowuje podstawowe zasady współtworzenia bezsłownego dialogu zwanego protodialogiem (protokonwersacja, pseudodialog, protokomunikacja). Przy czym w po-czątkowej fazie protokonwersacji to opiekun inicjuje kontakt, bierze też na siebie odpowiedzialność za utrzymanie schematu wzajemności (do i od) oraz płynną wymianę ról. Robi to między innymi poprzez zostawienie od-powiedniego czasu, by niemowlę mogło uruchomić właściwe zachowanie.

H.R. Schaffer zauważa, że „w ten sposób reakcje dziecka wbudowane są w szerszą całość – dialog – jeszcze zanim zdaje sobie ono sprawę z tego, że takie całości w ogóle istnieją”33. Z kolei badania Catherine Snow wskazują, że dzieci 8-, 9-miesięczne są sprawne w procesie naprzemienności w roz-mowie z dorosłym partnerem. Jak się okazuje, maluchy, gdy tylko zaczną

________________________

30 L. Eliot, Co tam się dzieje? Jak rozwija się mózg i umysł w pierwszych pięciu latach życia, Po-znań 2010, s. 504.

31 Tamże.

32 L. Kaczmarek, Nasze dziecko uczy się mowy, s. 20-21.

33 H.R. Schaffer, Przyswajanie..., s. 106.

mówić, wytrzymują długie okresy dobrze zharmonizowanej naprzemienno-ści z dorosłym partnerem34.

Najważniejszy skok rozwojowy w zakresie współuczestniczenia w dia-logu ma miejsce pod koniec 1. roku życia, gdyż w tym okresie jednostka zdolna jest do intencjonalności i wzajemności relacji. Wzajemności podczas protodialogu uczy się jednostka poprzez uczestniczenie w opartym na wy-mianie ról naprzemiennym wokalizowaniu. Zdobywa wówczas elementar-ną wiedzę o istocie roli słuchacza i mówiącego. Badania prowadzone przez Elisabeth Bates pozwalają zrozumieć istotę rozwoju intencjonalności w trak-cie dialogu dziecka z dorosłym partnerem. Jej zdaniem, czynności perloku-tionarne są podłożem dla czynności illokutionarnych, ponieważ na początku niemowlę nie jest świadome swej kontroli i wpływu, jaki wywiera na opie-kunów. Stopniowo uczy się intensjonalnie za pomocą znaków okazywać ży-czenia i kierować uwagę dorosłych nie tylko na siebie, ale też na przedmioty i zdarzenia35. Staje się to możliwe tylko dzięki dopasowanym reakcjom in-nych na jego zachowania. W ten sposób dziecko odkrywa komunikacyjną właściwość swoich zachowań. „Po jakimś czasie będzie ono intencjonalnie wysyłać określone sygnały i będzie całkowicie pewne odpowiedniej reakcji na nie ze strony innych ludzi”36.