• Nie Znaleziono Wyników

Polska teoria wojny partyzanckiej powstała na wyraźne zapotrze-bowanie społeczne. Upadek powstania listopadowego oznaczał utra-tę wiary w możliwość odzyskania niepodległości w wyniku kolej-nego powstania prowadzokolej-nego metodami działań konwencjonalnych.

By myśleć o realnych szansach na odzyskanie niezawisłego bytu państwowego, trzeba było opracować niekonwencjonalne sposoby prowadzenia walki. Pierwsze próby podejmowano już w trakcie powstania. Jednak dopiero po jego upadku powstała w miarę skon-kretyzowana i dojrzała teoria wojny partyzanckiej. Za jej

prekurso-płk w st. spocz.

ra uchodzi Tadeusz Kościuszko. Jego koncepcja przez trzydzieści lat nie zyskała jed-nak aprobaty społecznej ani nie była kontynuowana przez innych polskich teoretyków wojskowych.

Po upadku powstania listopadowego większość polskich teoretyków wojskowych była zgodna co do tego, że celem przyszłego powstania ma być niepodległość, środkiem do jej odzyskania – armia, a najważniejszym czynnikiem jej utworzenia – rewolucja społeczna.

Tylko masowe i gwałtowne wystąpienie narodu mogło zaskoczyć nieprzyjaciela, zniwelo-wać nierówność sił i w konsekwencji przechylić szalę zwycięstwa na korzyść powstańców.

Dlatego w polskiej myśli wojskowej zaczęły się także kształtować nowe koncepcje prowa-dzenia działań wojennych. Uważano, że powstanie rozpocznie się bez podstawy operacyj-nej, czyli armii, a nawet bez broni.

Pierwszym polskim teoretykiem, który wystąpił z gruntownie uzasadnioną i należycie przemyślaną koncepcją wojny partyzanckiej był generał Wojciech Chrzanowski. To on wpro-wadził pojęcie „wojna partyzancka”. W 1835 roku w Paryżu wydał pracę O wojnie party-zanckiej. Opowiadał się za działaniem w trakcie powstania narodowego niewielkich oddzia-łów partyzanckich prowadzonych według metod stosowanych przez hiszpańskich gerylasów, polegających na niszczeniu siły żywej przeciwnika oraz obiektów o znaczeniu militarnym – magazynów, mostów, brodów itp. Chrzanowski uważał, że wojnę partyzancką można pro-wadzić we wszystkich warunkach terenowych. Powinny one wpływać tylko na wybór me-tod walki, a zwłaszcza form organizacyjnych oddziałów partyzanckich. Zdaniem Chrzanowskiego do tego typu działań lepiej nadaje się teren górzysty, lecz nie należy ich unikać i w innym terenie. Niezaprzeczalną jest prawdą, że wojna partyzancka z wielką ko-rzyścią może być prowadzona w kraju górzystym, ale nie idzie zatem, żeby jej prowadzić nie można było tam, gdzie nie ma gór dużych1. W terenie trudno dostępnym zalecał orga-nizować piesze oddziały partyzanckie, a w terenie otwartym – konne.

Chrzanowski dowodził, że taktyka wojny partyzanckiej powinna polegać w pierwszej ko-lejności na dezorganizowaniu działań przeciwnika przez przecinanie jego linii komunikacyj-nych i zaopatrzeniowych, likwidowaniu drobkomunikacyj-nych oddziałów oraz pojedynczych żołnierzy oraz ciągłym nękaniu nieprzyjaciela. Dopiero w kolejnej fazie działań oddziały partyzanckie miały rozszerzać zakres prowadzonych operacji, tzn. atakować większe grupy przeciwnika oraz niszczyć jego zaopatrzenie, magazyny, mosty i inne newralgiczne obiekty.

Chrzanowski uważał, że wojną partyzancką może być nieprzyjaciel zniszczony i do opusz-czenia kraju przymuszony wtedy tylko, gdy jego armia nie jest odpowiednia wielkości po-wierzchni kraju, który zajmuje. Lecz, że taki przypadek jest rzadki, tylko w połączeniu z wojną przez regularne wojsko robioną można z niej obiecywać sobie korzyści, prowa-dząc ją na bokach i w tyle nieprzyjaciela2. Generał za rzadkość uznał osiągnięcie zwycię-stwa w powstaniu w wyniku wyłącznie działań partyzanckich, dlatego wskazał, że częst-szym wariantem będzie połączenie działań partyzanckich z działaniami wojsk regularnych.

Ponadto wyróżnił formacje partyzanckie rekrutujące się z oddziałów wojsk regularnych wykonujących zadania partyzanckie oraz utworzone z formacji nieregularnych.

1 w. chrzanowski: O wojnie partyzanckiej. Paryż 1835, s. 68.

2 Ibidem.

Sztuka wojenna

W opinii generała partyzant powinien odznaczać się bystrością umysłu oraz dobrym wy-szkoleniem strzeleckim i sprawnością fizyczną. Napisał: Przy dobieraniu partyzantów naj-większą trzeba zachować ostrożność, pamiętać, że nie idzie o dużą liczbę, ale o dobór lu-dzi i że nie powinny się znajdować obok kwiatu wyrzutki narodu3.

Według Chrzanowskiego taktyka działań partyzanckich miała polegać w pierwszym eta-pie nie tyle na dążeniu do staczania bitew i potyczek, ile na podejmowaniu działań pole-gających na dezorganizowaniu poczt w tyle armii nieprzyjacielskiej, łapaniu kurierów, po-jedynczo jadących jenerałów, urzędników, zabijaniu pojedynczych żołnierzy4. W sytuacji gdy oddział nieprzyjacielski był znaczny, należało natomiast poprzestać […] na ciągłym jego nękaniu, bo wszelkie zebrania powstań są niebezpieczne, na nic się nie przydadzą i partyzanci nigdy w stanowcze bitwy wdawać się nie powinni, żeby przez jedną katastro-fę rzecz nie była rozstrzygnięta5. Dopiero po pewnym zdezorganizowaniu sił przeciwnika, zwłaszcza zaś po ich rozczłonkowaniu i nabraniu niezbędnego doświadczenia bojowego, pododdziały partyzanckie miały staczać większe potyczki. Ataki na oddziały nieprzyja-cielskie miały przeprowadzać dopiero wtedy, gdy dysponowały przynajmniej dwukrotną przewagą. Na czas bitew i potyczek powinny wydzielać silny odwód, liczący ponad trze-cią część całości sił. Zdaniem Chrzanowskiego po zdobyciu doświadczenia oddziały par-tyzanckie mogą działać i przeciw kilkotysięcznym nieprzyjacielskim korpusom, zachowu-jąc jednak zawsze właściwy im sposób bicia się, to jest starazachowu-jąc się o niszczenie częścio-we nieprzyjaciela6.

Generał wypowiedział się także w sprawie uzbrojenia oddziałów partyzanckich: Dla piechoty najlepszy jest karabin z bagnetem [...] Dla kawalerii pika jest główną bronią, a jeśli można pałasz i jeden pistolet, a jeszcze lepiej krótki karabinek. Dowódca oddziału partyzanckiego powinien cieszyć się autorytetem, mieć rzetelną wiedzę ogólną i wojsko-wą, a także umieć zachować trzeźwość myślenia nawet w najtrudniejszych warunkach.

Podstawą sukcesu w wojnie partyzanckiej jest poparcie miejscowej ludności. Powinna ona stanowić również źródło stałego uzupełniania walczących oddziałów oraz zaopatrywać je w żywność i inne niezbędne środki.

Chrzanowski twierdził, że podstawą funkcjonowania oddziałów partyzanckich jest kar-ność indywidualna i zespołowa. Tam, gdzie nie ma karności, nie ma wojska. Oddziały par-tyzanckie powinny być tak samo karne jak wojsko regularne. Generał nakazywał zwracać uwagę na zachowanie się oddziałów partyzanckich we własnym kraju. Uważał, że nie po-winny one same dokonywać rekwizycji, a żywność i inne zaopatrzenie popo-winny im dostar-czać powstańcze władze lokalne.

W teorii Chrzanowskiego brakowało jednak wskazania, w jaki sposób zachęcić społe-czeństwo polskie, zwłaszcza chłopów, do masowego udziału w powstaniu. Generał w ogó-le nie poruszył zagadnień społecznych, tak ważnych dla sprawy opowiedzenia się chłop-stwa po stronie przyszłego powstania narodowego.

3 Ibidem, s. 70.

4 Ibidem, s. 80.

5 Ibidem, s. 82.

6 Ibidem, s. 83.

Inny polski emigracyjny teoretyk wojskowy Aleksander Jełowicki wypowiedział się na temat prowadzenia wojny partyzanckiej w pracy O powstaniu, wydanej w Paryżu w 1835 roku. Głosił poglądy bardziej radykalne niż Chrzanowski. Uważał partyzantkę za zasadniczą formę walki prowadzącej do wyzwolenia ujarzmionego kraju. Zanegował pogląd Chrzanowskiego, który zalecał stopniowe przekształcanie oddziałów partyzanc-kich w wojsko regularne już w trakcie prowadzenia wojny partyzanckiej, i przestrzegał przed zamienianiem powstańca w żołnierza. Dopiero w ostatniej fazie wojny partyzanc-kiej dopuszczał możliwość łączenia oddziałów partyzanckich w większe związki. Wyróżnił dwie fazy powstania: pierwszą miała być wojna partyzancka, a drugą – działalność od-działów regularnych7.

Interesujące poglądy dotyczące zasad organizacji siły zbrojnej w powstaniu narodo-wym, w tym zasadności prowadzenia wojny partyzanckiej, głosiło Towarzystwo Demokratyczne Polskie. W sprawie tej wypowiedziała się w 1839 roku Sekcja Paryż i Sekcja Strasburg. Sekcja Paryż twierdziła, że: Wojsko, w najobszerniejszym tego wyra-zu znaczeniu, obejmie u nas wszystkich mieszkańców kraju zdolnych wziąć za broń8. Narodową siłę zbrojną dzielono na część przeznaczoną do boju i na część obróconą do strzeżenia porządku wewnątrz odbitego kraju9. W części przeznaczonej do boju wyróż-niono wojsko regularne i wojsko partyzanckie.

Sekcja Strasburg w sprawie wojny partyzanckiej głosiła: Jeżeli partyzanta, czyli mała wojna, z korzyścią ma być prowadzona, potrzeba koniecznie i przede wszystkim, aby każ-dy z partyzantów dokładnie znał tę część kraju, na której ma strzec i niepokoić nieprzyja-ciela10. Oddziały partyzanckie miały być tworzone z formacji gwardii narodowej. Powinny je cechować fizyczna siła, ochota i odwaga do boju. Nie miały być duże, jednak tworzo-ne z zamysłem sformowania w każdym powiecie przynajmniej jedtworzo-nego oddziału party-zanckiego, który operowałby na własnym terenie.

Najbardziej konsekwentnym zwolennikiem teorii wojny partyzanckiej był Ludwik Bystrzonowski. Jego zdaniem działania partyzanckie w wojnie wyzwoleńczej powinny być prowadzone przez cały czas jej trwania i miały zadecydować o odniesieniu ostatecznego sukcesu. A więc działania partyzanckie jako takie miały zapewnić odzyskanie przez Polskę wolności. Bystrzonowski opowiadał się za konsekwentnym prowadzeniem działań party-zanckich we wszystkich fazach powstania narodowego. Dużą wagę przywiązywał do umie-jętnego wykorzystania terenu w prowadzonych działaniach. Uznawał to za podstawowy warunek zwycięstwa. Twierdził, że w Polsce istnieją dogodne warunki terenowe do pro-wadzenia wojny partyzanckiej11. Taktyka walki partyzantów powinna się ograniczać do przerywania nieprzyjacielskich linii komunikacyjnych oraz likwidowania drobnych

od-7 l. wyszczelski: Historia polskiej myśli wojskowej. Dom wydawniczy Bellona, warszawa 2001, s. 75; J. wojtasik: Główne koncepcje powstania w polskiej teoretycznej myśli wojskowej lat 1832–1862 i próba ich realizacji w praktyce powstańczej (1833–1864). „studia i Materiały do historii wojskowości” 1972 t. XVIII cz. II, s. 209.

8 Towarzystwo Demokratyczne Polskie. Kwestia czwarta. Jakie położone być powinny zasady do utworzenia i organizacji siły zbrojnej w powstaniu uważając ją pod względem politycznym [Poitiers] 1839, s. 15.

9 Ibidem.

10 Ibidem, s. 30.

11 l. Bystrzonowski: O ostępach sieci strategicznej w Polsce. „Trzeci Maj” 1840 nr 14, s. 62.

Sztuka wojenna

działów i pojedynczych żołnierzy. Kwintensencję swoich poglądów zawarł w następują-cym stwierdzeniu: powstanie w gromadzie najsłabsze, wojsko w masie najmocniejsze, po-wstanie zatem nigdy z wojskiem walczyć nie powinno. Pojedynczy partyzant we własnym kraju najsilniejszy, pojedynczy żołnierz najsłabszy, partyzant więc pojedynczego żołnie-rza zawsze mordować powinien12.

Duże zasługi w wypracowanie polskiej teorii wojny partyzanckiej położył generał Józef Zachariasz Bem, autor pracy O powstaniu narodowym w Polsce, wydanej w 1848 roku.

Pisał w niej: na wojnę partyzancką rachować można, bo armii narodowej ani licznej, ani zorganizowanej mieć nie będziemy mogli, jak godzina powstania nadejdzie13. Założył, że w pierwszej fazie powstania należy ściśle powiązać działania partyzanckie z działaniami regularnych oddziałów, tzw. kolumn ruchomych. Główną rolę przypisał tym drugim.

Oddziały partyzanckie miały jedynie wspomagać „kolumny ruchome” i podporządkowy-wać się ich planom oraz realizowanym przedsięwzięciom. Zdaniem Bema tylko ścisłe po-wiązanie działań regularnych z wojną partyzancką gwarantowało zarówno zniszczenie sił żywych i materialnych polskich zaborców, jak i osiągnięcie strategicznego celu powstania – odzyskanie przez Polskę niepodległości.

Bem twierdził, że w pierwszym etapie powstania największe znaczenie będą miały dzia-łania partyzanckie, natomiast w drugim etapie główny ciężar walk przejmą „kolumny ru-chome”, które będą atakowały coraz większe zgrupowania przeciwnika.

Ideę wojny partyzanckiej popularyzowały periodyki emigracyjne, zwłaszcza „Trzeci Maj” i „Demokrata Polski”.

Pewną odmianą teorii wojny partyzanckiej, mieszczącą się w jej ogólnym nurcie, była teoria wojny ludowej. Stanowiła ona jak gdyby jej kolejną wersję, zakładającą jedynie od-mienne zasady rekrutowania uczestników powstania zbrojnego. O ile teoria wojny party-zanckiej zakładała uczestnictwo w powstaniu narodowym jedynie części społeczeństwa, podczas gdy od większości domagała się niesienia pomocy partyzantom i ich wspierania, o tyle w wojnie ludowej miał uczestniczyć cały naród. W opinii twórców teorii wojny lu-dowej, by poderwać społeczeństwo do walki, należało przede wszystkim zaktywizować ma-sy chłopskie przez zrównanie ich w prawach z innymi warstwami i klasami społecznymi.