• Nie Znaleziono Wyników

Praźródło uczłowieczenia i uspołecznienia

jako podstawowa wartość srtuktury świata społecznego

1 Praźródło uczłowieczenia i uspołecznienia

Wybitny antropolog Abel Jeanniere [1969: 254] wykazuje, że człowie­

czeństwo i kultura wywodzą się z rodziny, a rodzina najpełniej wyraża spo­

łeczną naturę człowieka. Najogólniej rzecz biorąc przejście do człowie­

czeństwa zawdzięczamy zakazowi kazirodztwa, bezładu płciowego oraz wyłonienia się rodziny, która stanowi warunek naturalnej struktury życia społecznego. Zakazy te stały się jedną z podstaw więzi rodowej, znamio­

nując przejście od grupy zwierzęcej do grupy ludzkiej lub, jeśli kto woli, przejście od natury do kultury.

„Jeśli złączenie płciowe z rodzoną matką jest zakazane, nie wypływa to z prawa biologicznego, które w takim wypadku zawieszałoby pożądanie płciowe. Nie wynika to również z sublimacji psychologicznej: ta sublimacja zakłada stłumienie, które zakłada z kolei ograniczenie pożądania. Główną rolę odgrywa tu zakaz, mający dla grupy ludzkiej znaczenie prawa, gdyż nadaje jej ludzką wartość. Norma, która nadaje strukturę grupie rodow ej.

zmusza do sublimacji pragnienia, będąc równocześnie przyczyną stłu^

mienia.

Po tym, cośmy tu powiedzieli, dochodzimy do wniosku mającego kapi­

talne znaczenie dla problemu więzi między istotą-mężczyzną i istotą-ko- bietą, a istotą-samcem i istotą-samicą. Przejście od zwierzęcości do człowie­

czeństwa nie może być sprawą indywidualną, nie może być przejściem od poszczególnego zwierzęcia do poszczególnego człowieka, ono dokonuje się między sferą zwierzęcą a sferą ludzką. Jest to przejście od zwierzęcości do człowieczeństwa łub, jak mówi Hegel, »od życia do ducha« [Jeanniere: 255],

n tf 1

R

o d z i n a

w obliczu wartości i wzorów życia ponowoczesnego świata

Rodzina jest tym rodzajem rzeczywistości społecznej oraz takim ele­

mentem struktury świata społecznego, który od wieków skupia na sobie uwagę wszystkich wyznań religijnych, licznych dyscyplin naukowych, refor­

matorów społecznych i polityków, a takie zwykłych, przeciętnych ludzi. Wy­

nika to z faktu, że rodzina jest do tej pory nieodłączną częścią naszego czło­

wieczeństwa oraz czynnikiem warunkującym zarówno treść, jak i formę.

Sytuacja ta znajduje swoje odzwierciedlenie w opiniach wybitnych socjo­

logów różnych krajów i orientacji światopoglądowych.

Na ogół traktują oni rodzinę zarówno jako grupę, jak i instytucję o szcze­

gólnym znaczeniu społecznym. „Stanowi ona jedną z najbardziej uniwersal­

nych form stosunków społecznych” (A. Kłoskowska); „jest nierozerwalnie związana z istnieniem ludzkiego społeczeństwa i kultury” (Z. Tyszka);

jest „jednym z najbardziej wielostronnych zjawisk społecznych, łączących w sobie stosunki biologiczne i społeczne, ekonomiczne i moralne, ideolo­

giczne i psychologiczne” (A. G. Charczew); rodzina to zespół ludzi „w któ­

rych życiu osobistym realizuje się zarazem życie całego społeczeństwa”

(Chom bart de Lauwe). Tak więc - by jeszcze posłużyć się cytatem - „spo­

śród wszystkich organizacji dużych i małych — jakie wytwarza społeczeń­

stwo, żadna nie przewyższa rodziny pod względem znaczenia socjologicz­

nego” (R. M. Mc Iver).

I pomimo, że rodzina jest często pod wieloma względami tworem nie­

doskonałym, wszyscy zgadzają się, że lepszego i powszechniejszego „tworu społecznego” ludzkość do tej pory nie była w stanie wymyślić.

ł

Rodzina jest bowiem wielostronnym systemem więzi człowieka z czło­

wiekiem, pokolenia z pokoleniem. Jako wspólnota wiąże osobę ludzką we wszystkich fazach jej życia ze społeczeństwem, kulturą, narodem, klasą społeczną. Motywuje jej aktywność ekonomiczną, społeczną i kulturalną, kształtując cechy osobowości człowieka. Powiązania te są nie tylko realne, lecz także emocjonalne: z historią, ojczyzną, klasą społeczną, kulturą, okre­

ślonymi wzorcami osobowymi, obyczajowością społeczną. Dawniej, w kla­

sowych ustrojach społecznych, rodzina była jednocześnie losem życiowym, miejscem w społeczeństwie i warsztatem pracy.

Rodzina, jako podstawowa komórka w społeczeństwie, w każdych wa­

runkach, nawet najtrudniejszych, może dawać poczucie szczęścia, ciepła,

II. Rodzina jako podstawowa wartość struktury świata społecznego

m

ludzkiej godności i szlachetności. Ale może również być — nawet w warun­

kach materialnie najdogodniejszych - piekłem konfliktów, rozdarcia psy­

chicznego, samotności i bólu.

W powszechnym odczuciu rodzina jest formą realizacji szczęścia na co dzień; jest więzią biologiczną, emocjonalną, materialną i kulturową czło­

wieka z człowiekiem, która rozwija się i utrwala w wielu innych więziach społecznych o motywacjach ideowopolitycznych, klasowych, narodowych, internacjonalistycznych itp. Jest więc źródłem społecznej natury człowieka i jednocześnie realizacją jego osobowości, indywidualności jednostkowej.

Jest wreszcie podstawowym forum wyjściowym następstwa pokoleń oraz ich konfrontacji w każdym społeczeństwie.

Jak zauważa Z. lyszka [1980:11]: Cały ten „mikroświat” rodziny wkom­

ponowany jest w integralny system ogólnospołecznych, ekonomicznych i kul­

turowych procesów danego kraju, w którym egzystuje. Może więc być anali­

zowany i należycie rozumiany jedynie w ich kontekście. Podlega wpływom tych procesów, odzwierciedla je będąc odbiciem ich cech, a także wtórnie wpływa na nie. Dlatego analiza życia rodzinnego nie może ograniczać się wyłącznie do spraw wewnątrzrodzinnych, lecz musi również dotyczyć ze­

wnętrznych relacji rodziny — jej „osadzenia” w społeczeństwie, jego struk­

turach, procesach i kulturze.

Dzięki tym zewnętrznym relacjom i uwarunkowaniom, badania nad ro­

dziną komplikują się jeszcze bardziej, a zarazem jej socjologiczna analiza wydaje się mieć kluczowe znaczenie ogólnospołeczne, bowiem tło rodziny określa w dużej mierze jej istotę.

Społecznie ukształtowana rodzina jest podłożem wszelkich zjawisk i pro­

cesów — na przykład o charakterze psychospołecznym, psychologicznym czy pedagogicznym. W tych innych procesach odczytujemy cechy danego spo­

łeczeństwa i dzięki temu możemy te procesy należycie rozumieć oraz inter­

pretować.

Zarówno ze względu na wewnętrzną złożoność rodziny, jak i jej skompli­

kowane zewnętrzne interakcyjne relacje, podporządkowane dynamicznym przeobrażeniom świata społecznego, należyte jej poznanie naukowe wy­

maga wielostronnego podejścia badawczego — spojrzenia z wielu stron i z wielu punktów widzenia.

R

o d z i n a

w obliczu wartości i wzorów życia ponowoczesnego świata

Anatomia rodziny jako tworu socjologicznego oznacza, że gdybyśmy ba­

dając rodzinę kolejno z punktu widzenia ekonomisty, geografa, historyka, psychologa itp., dodali do siebie wyniki tych badań, to nie tylko nie wyczer­

palibyśmy wszystkiego, co można powiedzieć o rodzinie ze stanowiska na­

ukowego, ale i nie dotknęlibyśmy w ogóle samego problem u rodziny. Sama socjologia nie może się uporać z jednoznacznym określeniem rodziny Jest ona bowiem wielowymiarową i wieloaspektową rzeczywistością społeczną:

grupą, instytucją i systemem o cechach szczególnej wspólnoty.

Dlatego od tysiąclecia aż do dzisiaj — XXI wieku, inny porządek spo­

łeczny bez rodzinnej identyfikacji i genealogii był nie do pomyślenia, nie mieścił się w wyobraźni i nie miał społecznej tolerancji, był sprzeczny z po­

czuciem normalności i ładu społecznego. Instytucja małżeństwa i rodziny była często ważniejsza od wyznania, przynależności etnicznej, obywatel­

skiej czy narodowej, bowiem je właśnie przecież zmieniano dla usankcjono­

wania związku małżeńskiego i rodziny.