• Nie Znaleziono Wyników

Prawo do wody: płynne pojęcie, biurokratyczna rzeczywistość czy polityczna możliwość?

W dokumencie Prawo do wody (Stron 39-49)

Większość z nas prawdopodobnie zgodziłaby się z tym, że prawo do wody samo w sobie jest czymś dobrym, tyle tylko, że w różnych miejscach i w różnych momentach znaczy ono co innego (Naidoo 2010). Dlatego najważniejsze jest wypełnienie tego pustego znaku polityczną treścią, która musi wyrastać z historycznego i geograficznego doświadczenia. Składają się na nie zależne od lokalnego kontekstu działania tych, którzy zabiegają o sprawiedliwy dostęp do wody. Mogą mieć w nim swój udział aktywiści, jeśli wyrwą prawo do wody z rąk technokra-tów, którzy usiłują je pisać po swojemu. Działacze muszą zatroszczyć się przede wszystkim o to, by zmaganiom o prawo do wody nadawały kształt wysiłki osób i grup, dla których będzie ono wyzwoleniem od koszmarów historii. Przychodzą tu na myśl weterani wojny o wodę z Co-chabamby w Boliwii, o których piszą Bustamante i inni (rozdz. 14), oraz „podporządkowani inni”

[subalterns]8 w różnych miejscach na świecie z tekstów Perery i Bywater (rozdz. 13 i 15). Nasza książka szkicuje mapę tego typu ruchów. Pokazuje, jak wielką rolę odgrywają zmagania grup podporządkowanych o prawo do miejscowej wody (zob. rozdz. 7), przedstawia wysiłki prze-budowywania konfiguracji geopolitycznych (rozdz. 9), dokumentuje sprzeciw wobec krymina-lizacji wysiłków obalenia państwowego zarządzania wodą (rozdz. 10). To, że pojęcie „prawo do wody” jest pustym znakiem, który trzeba dopiero napełnić treścią, najwyraźniej być może widać na przykładzie Republiki Południowej Afryki. Clark (rozdz. 11) i Bond (rozdz. 12) pokazują, że zagwarantowane konstytucyjnie prawo do wody pozostaje martwą literą dla wielu miesz-kańców południowoafrykańskich nieformalnych osiedli i gett. Zapisane w paragrafach zwycię-stwo aktywistów w praktyce oznacza nowe formy przemocy (od upartego odłączania od sieci kanalizacyjnej, po instalację urządzeń ograniczających przepływ wody) (zob. też Loftus 2006).

W debacie na temat prawa do wody bardzo istotny jest głos Karen Bakker (rozdz. 2, por.

też Bakker 2010). Szczegółowo omawia ona problemy rosnącego w siłę ruchu na rzecz prawa do wody i konkluduje (podobnie jak Naidoo – por. Naidoo 2010): zakres pojęcia „prawo do wody”

jest tak szeroki, że pozwala pogodzić interesy wszystkich – od wielkich międzynarodowych

8 Subaltern – w badaniach postkolonialnych tym terminem określa się osoby pozostające pod względem społecznym, politycznym i geograficznym poza strukturami kolonialnej władzy. Znajdują się one zarazem w sytuacji podporządkowania i są postrzegane jako inne, dlatego w polszczyźnie tę dwoistość próbuje się oddać za pomocą sformułowania „podporządkowani inni” (przyp. tłum.).

koncernów starających się zdobyć kontrakty w miastach globalnego Południa, po aktywistów walczących z prywatyzacją usług komunalnych. Wszyscy jesteśmy za prawem do wody – i han-dlarz sprzedający ją ze swojej cysterny, i aktywista spragniony radykalnych zmian stosunków społecznych. Bez uszczegółowienia prawo do wody traci pojęciowy ciężar, staje się czymś płyn-nym, pozbawionym rzeczywistego znaczenia i jakiejkolwiek politycznej treści – podobnie jak

„zrównoważony rozwój” i wiele równie niejasnych wcześniejszych koncepcji. Skoro wszyscy się zgadzają, że prawo do wody jest czymś dobrym, traci ono zdolność zakłócania obecnego syste-mu zarządzania nią, który nieodmiennie reprodukuje nierówności.

Autorzy rozdziału 14 dowodzą, że ten destrukcyjny konsensus wokół prawa do wody jest oznaką postpolityczności9. Poszerzają pole naszkicowane przez badaczy takich jak Bakker, po-sługując się postmarksistowskim aparatem pojęciowym opracowanym w toku niedawnych de-bat. Dają wyraz rozczarowaniu działaniami boliwijskiego rządu, który wciąż idzie na ustępstwa wobec przemysłu wydobywczego. Odwołując się do Rancière’a (2004), pokazują, że prawdziwa polityczność wiązałaby się z zakłóceniem „policyjnego” dzielenia postrzegalnego. Oznaczałaby politykę dyssensu [dissensual politics] zasadniczo różną od tej, która funkcjonuje w ramach okre-ślonego porządku, przejście od polityki żądań zgłaszanych wobec istniejących instytucji i przez nie realizowanych do polityki działań, która próbuje zastany porządek przekształcić10.

W obszarze geografii i nauk o środowisku chętnie podejmuje się tego typu dyskusje, a Rancière nie jest jedynym myślicielem politycznym, którego się w nie włącza. Nie inaczej jest ze Swyngedouwem. Jego zdaniem, już debata na temat zmian klimatu ma w gruncie rzeczy charakter postpolityczny (Swyngedouw 2010): dla większości jej uczestników przekształcanie zastanej rzeczywistości jest w gruncie rzeczy nieistotne. Jeszcze wyraźniej widać to w de-bacie o równowadze ekologicznej – sprowadza się ona do akceptowania porządku rzeczy, a działania koncentrują się w obszarze coraz bardziej ograniczonym. Problemem nie jest to, jak radykalnie zmienić świat, ale jak zapewnić taką jego reprodukcję, by wiązała się z niską emisją dwutlenku węgla. Ruch na rzecz sprawiedliwości klimatycznej pod wieloma względami

9 Współczesna rzeczywistość jest przez wielu myślicieli (w tym Jacquesa Rancière’a) opisywana jako post-polityczna: życie polityczne polega na administrowaniu dobrami publicznymi, władzy ekspertów i zgodzie ponad podziałami; prawdziwie polityczna, oddolna debata zanikła, brakuje energii, niezgody i dążenia do zmian (przyp. tłum.).

10 Dla Jacquesa Rancière’a, współczesnego francuskiego filozofa polityki, dyssens oznacza rozziew, który ma miejsce w łonie zdrowego rozsądku, gdy pojawia się debata na temat tego, co jest dane. Jest to sytuacja, gdy dwa światy muszą nagle zmieścić się obok siebie w jednym. „Policję” (ściśle: ład policyjny) Rancière rozu-mie jako rodzaj przymusowego i hierarchicznego podporządkowania wspólnoty, któremu przeciwstawia się druga siła – ideały egalitarne. Natomiast „dzielenie postrzegalnego” to „(...) system odczuwalnych [sensible]

pewników, które jednocześnie uwidaczniają istnienie tego, co wspólne, i podziałów, definiujących jego po-szczególne miejsca oraz części. Dzielenie postrzegalnego ustanawia jednocześnie to, co jest współdzielone, i jego odrębne części. Owo rozmieszczenie części i miejsc opiera się na dzieleniu – przestrzeni, czasu i form aktywności – które określa, w jaki sposób możliwy jest udział w tym, co wspólne, i jak te wszystkie elementy uczestniczą w samym procesie dzielenia”. J. Rancière, Dzielenie postrzegalnego. Estetyka i polityka, przeł.

M. Kropiwnicki i J. Sowa, Korporacja Ha!Art, Kraków 2007, s. 79 i 178−179 (przyp. red. meryt.).

przypomina ruch na rzecz sprawiedliwego dostępu do wody i korzystania z jej zasobów. Ich aktywność jest w wielu miejscach identyczna i czyhają na nie te same niebezpieczeństwa.

Dlatego tak ważne jest, by prawo do wody pociągało za sobą działania prawdziwie polityczne, tzn. takie, które pozwolą zrewidować fundamenty naszego postrzegania świa-ta, zrewolucjonizować nadawane mu sensy i sposób, w jaki go przeżywamy. Wielu autorów (por. Naidoo 2010; Barlow 2011) podkreśla w tym miejscu, że działacze na rzecz prawa do wody powinni wysunąć na plan pierwszy fakt zawłaszczania jego politycznej treści. Istnieje jednak niebezpieczeństwo, że skupienie się na dywagacjach, czym jest prawdziwa politycz-ność, z odwołaniem do najnowszych pism filozoficznych, wyolbrzymi pęknięcia i rozdźwięki.

Mogłoby się bowiem okazać, że opracowane w toku takich dysput wyrafinowane intelektual-ne definicje stoją w sprzeczności z poglądami osób działających oddolnie. W pewnym sensie na to właśnie zwracał uwagę Rancière: „Dyssens nie oznacza konfliktu interesów, opinii czy wartości. Oznacza wprowadzenie rozłamu w obręb »zdrowego rozsądku«. Jest spieraniem się o to, co zastane, o ramy, w których postrzegamy coś jako dane z góry” (2004, s. 304). Jednym z najbardziej paraliżujących posunięć demokracji parlamentarnej jest zredukowanie polityki do motywowanej dążeniem do prawdziwej równości grzecznej wymiany poglądów uwzględ-niającej perspektywę oddolną. „Rozłam”, o którym pisze Rancière, może nieść ze sobą niebez-pieczeństwo, że polityka niezgody stanie się celem samym w sobie i oderwie się od ruchów społecznych, a przecież to właśnie od nich zależy przyszłość prawa do wody.

Warto się w tym miejscu odwołać do myśli Antonia Gramsciego. Postulował on wypraco-wanie polityki transformacji w ramach istniejącego porządku. Nie zachęcał do tego, by zaczynać od podważania zdrowego rozsądku. Gramsci – tak jak Rancière w The nights of labour (1989) i autorzy tej książki – uważał, że punktem wyjścia wszelkich rozważań musi być rzeczywistość empiryczna. Zawsze odwoływał się do rzeczywistości – skomplikowanej i pełnej sprzeczności – i do sposobów myślenia wypracowanych na gruncie „filozofii praxis”11. Jej celem było uczy-nienie obszaru zdroworozsądkowości bardziej spójnym (pełna spójność oznaczałaby, że teoria i praktyka są tożsame). Zrozumienie [good sense] wyłania się z obszaru zdroworozsądkowości i jest rezultatem immanentnej krytyki – nieprzerwanego dialektycznego ruchu między teorią a rzeczywistością empiryczną. Przy zmaganiach o prawo do wody tego rodzaju podejście jest potrzebne bardziej niż kiedykolwiek. Starając się o wypracowanie definicji prawa do wody ra-dykalnie odmiennej od dotychczasowych, warto zwrócić uwagę na spostrzeżenie Gramsciego:

Czy to możliwe, aby nowa koncepcja wystąpiła „formalnie” pod inną postacią niż ta surowa i nieokrzesana forma, jaką nadał jej lud? A jednak historyk, przy zachowaniu koniecznej perspektywy dziejowej, potrafi stwierdzić i zrozumieć, że początki nowego świata, jakkolwiek droga, która do nich prowadzi, jest zawsze twarda i wyboista, stoją wyżej niż schyłek konającego starego świata i jego łabędzi śpiew.

(Gramsci 1961, s. 27–28)

11 Jeśli chodzi o feministyczne opracowania koncepcji praxis, zob. Nagar i in. (2002), Mohanty (2003), Har-court, Escobar (2005).

Myśl Gramsciego ożywiał kiełkujący materializm historyczno-geograficzny. Ta sama histo-ryczna i geograficzna wrażliwość jest potrzebna teraz, gdy prawo do wody ma się przełożyć na skuteczną politykę na arenie globalnej, zachowującą szacunek dla istotnych różnic i specy-fiki zmagań podejmowanych w różnych miejscach na świecie. Musimy się zastanowić, jak „wo-jujący partykularyzm” można przełożyć na dążenia globalne. Jednym z najbardziej ożywczych aspektów zmagań o prawo do wody jest to, że mogą występować w całym spektrum polityki światowej, mimo zakłóceń, jakie powodują. Bakker (2010) twierdzi, że walka o sprawiedliwość w dostępie do wody i korzystaniu z jej zasobów jest mniej skuteczna niż kampanie przeciwko budowaniu zapór, że sprawia ona wrażenie gorzej zorganizowanej i jest słabiej nagłaśniana.

Być może Bakker ma po części rację, ale na jej twierdzenia warto spojrzeć, mając w pamięci niezwykłą mobilizację, która zaowocowała przyjęciem przez ONZ w lipcu 2010 roku rezolucji w sprawie prawa do wody: oto aktywiści pochodzący z różnych zakątków świata sprzymierzyli się w walce politycznej o charakterze prawdziwie międzynarodowym. Oczywiście istnieje nie-bezpieczeństwo – które dostrzega też Bakker – że skoro powszechne dążenia okazują się tak skuteczne w zaprowadzaniu zmian u podstaw, mogą zanikać lokalne działania na rzecz spra-wiedliwego zarządzania wodą. Otwiera się przed nami świat sprzeczności, a to, jak się po nim poruszać, wymaga starannego namysłu. Rozważając tego rodzaju kwestie, Gramsci wiele za-czerpnął z polityki cykli koniunkturalnych, idei ożywiającej 18 brumaire’a Ludwika Bonaparte, najcelniejszy z politycznych komentarzy Marksa (2011). W tym tekście Marks śledzi rytmy for-mujące politykę klasy pracującej we Francji w latach 1848–51. To, że możliwości rewolucyjnej przemiany są ograniczone, jest skutkiem procesów długo- i krótkofalowych. Gramsci rozwija tę koncepcję w swojej interpretacji procesu zjednoczenia Włoch oraz momentu odwrócenia dążeń rewolucyjnych, który w latach 20. XX wieku zdecydował o jego osobistych losach. Nie przyznaje pierwszeństwa miejscu ani czasowi – traktuje je jak elementy wewnętrznie powią-zane. Walki polityczne przybierają na sile i słabną, ale nie z powodu upływu czasu, a poprzez powiązania z innymi ruchami i ideami, które funkcjonują zarówno w czasie, jak i przestrzeni. To wydaje się mieć zasadnicze znaczenie dla polityki zabiegającej o prawo do wody. W tym ujęciu mogłaby zyskać pojęciową istotność w wielu różnych kontekstach. Musimy tu jednak wyraź-nie powiedzieć: pod żadnym pozorem wyraź-nie twierdzimy, że Gramsci czy Rancière dostarczają rozwiązań palących problemów, przed którymi stają aktywiści i wspólnoty walczące o prawo do wody. W filozofii praxis możemy jednak szukać inspiracji. Pozwala ona tworzyć wiele spe-cyficznych, dopasowanych do historyczno-geograficznego kontekstu praktyk i koncepcji i daje nam – aktywistom i naukowcom połączonym wspólnym celem – zaplecze dla samodzielnego rozwiązywania problemów.

Gramsci proponuje także politykę o charakterze społeczno-przyrodniczym [politics of socionatures], w której to, co ludzkie, byłoby nierozłączne z tym, co nie jest właściwe czło-wiekowi [non-human] (Fontana 1996; Ekers i in. 2009). Nie ma w niej rozdzielenia pomię-dzy tym co społeczne a tym co ludzkie. Polityka, którą proponuje Henri Lefebvre (1991), jest inna. A – jak pokazuje w swoim rozdziale Patrick Bond – przewija się ona w debacie o prawie do wody. W ostatnich latach prace Lefebvre’a zaczęły na nowo cieszyć się zainte-resowaniem – tym razem z powodu płomiennych nawoływań autora o odzyskanie prawa

do miasta (Lefebvre 1996). Te apele zelektryzowały aktywistów od faweli Rio de Janeiro po kampusy Manhattanu. Bond wskazuje na możliwe obszary wspólne między ruchem na rzecz prawa do miasta a zabiegami o prawo do wody. Myślą, która zdaje się przenikać Lefebvre’owskie rozumienie prawa do miasta, nie jest wąskie postrzeganie go jako prawa ludzi do zamieszkiwania danego obszaru, jest to raczej prawo wszystkich mieszkańców do współtworzenia miasta postrzeganego jako dzieło, a nie byt o charakterze statycznym (zob.

też Harvey 2008). Nowe miasto nadaje podmiotowość tym, którzy biorą udział w jego tworzeniu. Mamy tu do czynienia z modelem wzajemnego tworzenia się formy miasta i jego mieszkańców. Gdyby na tej samej zasadzie przeformułować prawo do wody – uznając jed-nak (czego nie zrobił Lefebvre – zob. Smith 1997) jego społeczno-przyrodniczy, a nie tylko społeczny charakter – ruch na rzecz prawa do wody zyskałby podstawę, która w procesie demokratyzacji cyklu hydrospołecznego pozwoliłaby „podporządkowanym innym” wyrazić ich zróżnicowane interesy.

Stwierdzenie, że prawo do wody daje nadzieję zbudowania nowego świata, może się wy-dawać nieco na wyrost, ale wielu aktywistów tak właśnie postrzega polityczny wymiar ruchu.

Naszym obowiązkiem jest potraktowanie ich zmagań jako punktu wyjścia do wspólnych dzia-łań, a nie jako przedmiotu akademickich dysput. Mamy nadzieję, że nasza książka przyczyni się do rozwijania intelektualnych i politycznych projektów, które stawiają sobie za cel dogłębne przemyślenie prawa do wody, rozumianego jako dążenie polityczne (tak jak prawo do miasta) i wcielanie go w życie. Chodzi bowiem o to, by w procesach przepływów wody i władzy mieli udział wszyscy. Od tego bowiem zależy samo życie.

Bibliografia

Anand P. (2007), Right to water and access to water: an assessment, „Journal of International Development”, t. 19, s. 511–526.

Appadurai A. (2001), Deep democracy: urban governmentality and the horizon of politics,

„Environment and Urbanization”, t. 13, nr 2, s. 23–43.

Bakker K. (2007), The commons versus the commodity: alter-globalization, anti-privatization and the human right to water in the global South, „Antipode”, t. 39, nr 3, s. 430–455.

Bakker K. (2010), Privatizing water: governance failure and the world’s urban water crisis, Cornell University Press, Ithaca.

Balanyá B. i in. (2005), Reclaiming public water: achievements, struggles and visions from around the world, Transnational Institute and Corporate Europe Observatory.

Barlow M. (2008), Blue covenant: the global water crisis and the coming battle for the right to water, The New Press, Nowy Jork.

Barlow M. (2011), Our right to water: a peoples’ guide to implementing the United Nations resolutions on the right to water and sanitation, Council of Canadians, Ottawa.

Barlow M. (2002), Clarke T., Blue gold: the battle against the corporate theft of the world’s water, Earthscan, Londyn.

Baviskar A. (2007), Waterscapes: the cultural politics of a natural resource, Permanent Black, New Delhi.

Bell B. i in. (2009), Changing the flow: water movements in Latin America, Food and Water Watch, Other Worlds, Reclaiming Public Water, La Red VIDA i Transnational Institute.

Bond P. ( 2008), Macrodynamics of globalisation, uneven urban development and the com-modification of water, „Law, Social Justice and Global Development Journal”, nr 1, www.go.warwick.ac.uk/elj/lgd/ 2008_1/bond [dostęp 20 grudnia 2009].

Bond P., Dugard J. (2008), Water, human rights and social conflict: South African experiences,

„Law, Social Justice and Global Development Journal”, nr 1, www.go.warwick.ac.uk/elj/

lgd/2008_1/bond_dugard [dostęp 20 grudnia 2009].

Branco M.C., Henriques P.D. (2010), The political economy of the human right to water, „Re-view of Radical Political Economics”, t. 42, s. 142–155.

Brown C. (1997), Universal human rights: a critique, „The International Journal of Human Rights”, t. 1, nr 2, s. 41–65.

Brown R. (2010), Unequal burden: water privatization and women’s human rights in Tanzania,

„Gender and Development”, t. 18, nr 1, s. 59–67.

Budds J., McGranahan G. (2003), Are the debates on water privatization missing the point? Experien-ces from Africa, Asia and Latin America, „Environment and Urbanization”, t. 15, nr 2, s. 87–113.

Castro J. (2006), Water, power and citizenship: social struggle in the basin of Mexico, Palgrave Macmillan, Basingstoke.

CESCR (Committee on Economic, Social and Cultural Rights; Komitet Praw Ekonomicznych, Socjalnych i Kulturalnych ONZ) (2002), General Comment No. 15: The right to water (Arts. 11 and 12 of the Covenant) (20 stycznia 2003), UN document E/C.12/2002/11.

Cleaver F., Hamada K. (2010), „Good” water governance and gender equity: a troubled relation-ship, „Gender and Development”, t. 18, nr 1, s. 27–41.

COHRE (Centre on Housing Rights and Evictions) (2007), Manual on the right to water and sani-tation. Publikacja przygotowana przez COHRE, AAAS, SdC i UN-HABITAT (Program Narodów Zjednoczonych ds. Osiedli Ludzkich), Genewa, www.cohre.org [dostęp 20 grudnia 2009].

Conca K. (2005), Governing water: contentious transnational politics and global institution building, MIT Press, Cambridge [Massachusetts].

Crow B., Sultana F. (2002), Gender, class and access to water: three cases in a poor and crow-ded delta, „Society and Natural Resources”, t. 15, nr 8, s. 709–724.

D’Souza R. (2008), Liberal theory, human rights and water-justice: back to square one?,

„Law, Social Justice and Global Development Journal” nr 1, www.go.warwick.ac.uk/elj/

lgd/2008_1/desouza [dostęp 20 grudnia 2009].

Derman B., Hellum A. (2008), Observations on the intersections of human rights and local prac-tice: a livelihood perspective on water, „Law, Social Justice and Global Development Journal”

nr 1, www.go.warwick.ac.uk/elj/lgd/2008_1/derman_hellum [dostęp 20 grudnia 2009].

Dubreuil C. (2006), The right to water: from concept to implementation, World Water Council (Światowa Rada Wody), Marsylia.

Ekers M., Loftus A., Mann G. (2009), Gramsci lives!, „Geoforum”, t. 40, s. 287–291.

Fontana B. (1996), The concept of nature in Gramsci, „Philosophical Forum”, t. 27, nr 3, s. 220–243.

Food and Water Watch (2009), Dried up, sold out: how the World Bank’s push for private water harms the poor, Food and Water Watch, Waszyngton.

Gandy M. (2002), Concrete and clay. Reworking nature in New York City, MIT Press, Cambridge [Massachusetts].

Gleick P. (1999), The human right to water, „Water Policy”, t. 1, s. 487–503.

„Global Water Intelligence”(2010a), The human right to a national water plan, www.global-waterintel.com/insight/human-right-national-water-plan.html [dostęp 20 sierpnia 2010]

„Global Water Intelligence” (2010b), Another bad idea we need to act on, www.globalwate-rintel.com/insight/another-bad-idea-which-we-need-act.html [dostęp 20 sierpnia 2010].

Goldman M. (2007), How „water for all!” policy became hegemonic: the power of the World Bank and its transnational policy networks, wyd. specj. „Geoforum”, t. 38 (5), s. 786–800.

Gramsci A. (1961), Pisma wybrane, t. I, przeł. B. Sieroszewska, Książka i Wiedza, Warszawa.

Gupta J., Ahlers R., Ahmed L. (2010), The human right to water: moving towards consensus in a fragmented world, „Review of European Community and International Environmental Law”, t. 19, nr 3, s. 294–305.

Hall D., Lobina E. (2006), Pipe dreams: the failure of the private sector to invest in water servi-ces in developing countries, Public Serviservi-ces International Research Unit, World Develop-ment MoveDevelop-ment, Londyn.

Harcourt W., Escobar, E. (2005), Women and the politics of place, Kumarian Press, Bloomfield [Connecticut].

Harvey D. (1996), Justice, nature and the geography of difference, Blackwell, Oksford.

Harvey D. (2000), Uneven geographical developments and universal rights, [w:] Harvey D., Spaces of hope, University of California Press, Berkeley.

Harvey D. (2008), The right to the city, „New Left Review”, t. 53, s. 23–40.

Ingram H., Whiteley J., Perry R. (2008), The importance of equity and the limits of efficiency in water resources, [w:] Whiteley J.M., Ingram H., Perry R. (red.), Water, place, and equity, MIT Press, Cambridge [Massachusetts].

Johnston B. (2011), Water, cultural diversity and global environmental change: emerging trends, sustainable futures?, Springer Netherlands, Dordrecht.

Kaika M. (2005), City of flows, Routledge, Londyn.

Keck M., Sikkink M. (1998), Activists beyond borders: advocacy networks in international poli-tics, Cornell University Press, Ithaca.

Langford M. (2005), The United Nations concept of water as a human right: a new paradigm for old problems?, „International Journal of Water Resources Development”, t. 21, nr 2, s. 273–282.

Laurie N. (2011), Gender water networks: femininity and masculinity in water politics in Bolivia,

„International Journal of Urban and Regional Research”, t. 35, nr 1, s. 172–188.

Lefebvre H. (1991), The production of space, Wiley-Blackwell, Oksford.

Lefebvre H. (1996), Writings on cities, tłum. i red. E. Kofman, E. Lebas, Wiley-Blackwell, Oksford.

Linton J. (2010), What is water? The history of a modern abstraction, University of British Columbia Press, Vancouver.

Loftus A. (2006), Reification and the dictatorship of the water meter, „Antipode”, t. 38 (5), s. 1023–1045.

Loftus A., Lumsden F. (2008), Reworking hegemony in the urban waterscape, „Transactions of the Institute of British Geographers”, t. 33, nr 1, s. 109–126.

Lukes, S. (1997), Five fables on human rights, [w:] Ishay M. (red.), The human rights reader, Routledge, Londyn.

Marks K. (1972), Krytyka Programu Gotajskiego, [w:] K. Marks., F. Engels, Dzieła, t. 19, Książka i Wiedza, Warszawa 1972.

Marks K. (2011), 18 brumaire’a Ludwika Bonaparte, Wydawnictwo Krytyki Politycznej, Warszawa.

McDonald D., Ruiters G. (2011), Alternatives to privatization in the global South, Routledge, Nowy Jork.

Mehta L. (2005), Unpacking rights and wrongs: do human rights make a difference? The case of water rights in India and South Africa, „IDS Working Paper 260”, Institute of

Mehta L. (2005), Unpacking rights and wrongs: do human rights make a difference? The case of water rights in India and South Africa, „IDS Working Paper 260”, Institute of

W dokumencie Prawo do wody (Stron 39-49)