• Nie Znaleziono Wyników

156 PRZYCZYNKI do rzeczy

W dokumencie Wspomnienia narodowe (Stron 178-182)

wincyi, Litewskiej i Koronnej. To pierwszy i główny cios który Ks. Ba­ zylianie r. 4 796. ponieśli. Ostatnim Promotorem w Rzymie bylr. 1788. wybrany wspólnie z Porfirym Ważyńskim Jordan Mickiewicz Rektor W Szarogrodzie szkoły Zamojskich,. Prefekt Owrucki. R. 1796. niewró- cił do kraju i delegative w Grodnie wykonał przysięgę na wierność Ros­ syi. W Rzymie mieszkał w rezydencji ŚŚ, Sergiusza i Bacha, mąż u- czony, katolik i Bazylian gorliwy. Po zajęciu Rzymu przez Napoleona, w czasie wygnania Piusa VII, Ks. Mickiewicz utrzymał się w Rzymie, wyjednał u Napoleona pozwolenie pobytu jakoby dla interessów kato­ lików rossyjskich, chociaż tylko bazyliańskie pielęgnował: miał zosta­ wione dla siebie przeorstwo poczajowskie, ale umarł w Rzymie. Bazy­ lianie wysłali jeszcze Wilczyńskiego, który dwa lata pożył i umarł. Ostatni to prokurator.

Za czasów Pawła gdy ustały te ciężkie prześladowania Religii ś. Ka­ tolickiej, od r. 1796. trwające, Bazylianie usiłowali się ratować i wzno­ wić 7eneralslwo-, nadewszystko Białoruś od prowincyi Litewskiej od­ ciętą i zmienioną w osobną prowincyę ś. Mikołaja, wpływem i wolą Cesarzowej Katarzyny II po pierwszym rozbiorze, pragnęli połączyć ze starą ś. Trójcy prowincyą litewską. Do tego celu szczęśliwie doszli, za pośrednictwem następnych okoliczności. Poczajowski Klasztor miał tylko dziedziczną w ziemi własność, ośmiu chat od Anny Hojskiej sę­ dziny Łuckiej zapisanych. Porządek, starania, zakrystya, pomoc Potoc­ kiego, utworzyły kapitały. Jan Amor HrabiaTarnowskiKasztelan Łęczy­ cki w Podbereżnej i Kozinie, żył okazale, po pańsku, trzymał uła­ nów, muzykę, teatr, przeto trwonił majątek i pożyczał pieniądze. Po­ życzył u księży Bazylianów Poczajowskich 300,000 Złp. i oddał w za­ staw wsie Plaszowę, Komnatkę, Sawczycę i Urle niegdyś miasteczko w 5tym procencie. Tymczasem kasztelan Tarnowski umarł w Poczajo- wie, kędy wspaniały miał pogrzeb i na katafalku Mikołaja Potockiego był złożony. Potem Marcin Tarnowski podał majątek pod rozbiór. Ma­ jąc zamiar tylko na Plaszowej zostawić Bazylianów, zapozwał ich do lokacyi na półczwarta procentu, a wsie zastawne oddał pod rozbiór na całej agitujący się fortunie, usuwając zastawę. W sądzie powiato­ wym Krzemienieckim wygrał, i w sądzie głównym Wołyńskim. Bazy­ lianie mieli jeszcze drugą sprawę. Wzięli w zastawną possessyę u Kaszte­ lana Brzostowskiego wsie Moskalówkę i Wądzołowę za summę 180,000 Złp Ił. 1793 drugim rozbiorem rozciągnięto granicę Rossyjską, i Po-

O UNII W POLSCE.

157

czajów był na stronie polskiej a wsie na stronie rossyjskiej. Rząd nowy zaraz jako bazyliariskie do korony je wcielił. Brzostowski dowiódł swego dziedzictwa i summę zastawną rządowi oddał. XX. Bazylianie uciśnieni tak znacznemi stratami, dla spraw tych wysłali znakomitego i zdolnego Bazyliana Justa Husakowskiego, prowincyała koronnego, i wtedy po­ stanowili traktować i wyrobić wskrzeszenie Jeneralstwa r. 1796 straco­ nego. Osobnej delegacyi w interesie Zakonu czynić niemogli, było to wzbronionem, o ile mając interessa prawne przy nich sekretnie pra­ cowali dla Zakonu. Jak znamienitym był mężem X. Hussakowski, do­ wodzi i to że obydwie sprawy Poczajowskie wygrał, dekreta Krzemie­ nieckie i Żytomierskie skasował, tak że Tarnowski po przegranej, zgo­ dził się zBazylianami, oddał im w zastaw Poczajow stary i nowy: sum­ mę zaś 180,000 złp. przez Brzostowskiego złożoną, od Rządu odebrał i przywiózł. Co najważniejsza, to że X. Husakowski wyrobił pozwole­ nie wznowienia zerwanej jedności dwóch prowincyj, ustanowienia i zebrania jeneralnej kapituły dla wyboru jenerała.

Naznaczona kapituła jeneralna roku 1802, 8go Września reteris ritus w dzień Narodzenia N. M. Panny w Torokaniach, pod prezydencią je­ dnego z najczcigodniejszych Biskupa Brzeskiego Bułhaka. A tak przez lat czternaście gdy już jeneralnej kapituły niebyło po kapitule r. 1788 ujrzano wznowioną. Zakon Bazylianów odzyskał nadzieję, jakby nowem wytrysnął życiem. Po pierwszej sessyi przybył X. Prowincyał Just Hu­ sakowski z Petersburga, i jednogłośnie jenerałem wybrany został. Na tej kapitule nową, niedawno zrodzoną prowincyę Białoruską znie­ siono ; bowiem przy jedności Rządu Rossyjskiego, który zarówno nad Litwą i Białorusią panował, potrzeba jej ustawała. Odżyła przeto w ca­ łości stara litewska ś. Trójcy, przez Wcljamina Rudzkiego utworzona r. 1616 prowineya: a Samuel Nowakowski były prowincyał białoru­ ski ś. Mikołaja prowincyi, w obec opatów i kapłanów, wychodząc z ses­ syi, dał kilka dukatów ubogim sa duszę prowincyi białoruskiej. Ale po­ mimo tego był on silnie kapitule niechętny; w Petersburgu wichizył, chcąc wznowić i zwołać inną. Niebył przeciwnym starej ustawie zakonu codo wyboru jenerała, ale białoruską prowincyę chciał utrzymać. Z tem wszystkiem rząd zawsze niechętny, godził na upadek Unii ś.—i XX. Ba­ zylianów Jeneralstwo (chociaż X. Husakowski na kapitule 1802 toro- kańskiej prawnie i kanonicznie był wybrany) we dwa lata zniósł. Roku 1801 dnia 5 Marca, ukaz Senatu z potwierdzeniem cesarskiem

158

PRZYCZYNKI DO RZECZY

skasował torokariską Kapitułę, jej ustawy i wybór. A tak zgasła wzno­ wiona jedność zakonu XX. Bazylianów na jednym wodzu, stróżu, pa­ sterzu oparta. Zostały w Rossyi trzy prowincye z sob? rozłączone pod osobnymi prowincyałami; zgaśli i promotorowie i uczniowie Rzymscy. Od tego zaczęto, aby odciąć ten kanał którym tak obficie łaska ś. Sto­ licy na Zakon i Uniję płynęła. 'Jak już mówiłem nastąpiły zabory Opactw i klasztorów Bazyliańskich na Ukrainie i Podolu. Przed ogólną kassatą r. 1832 w której Bazylianie ponieśli ogromną stratę, równą z innemi zakonami, mieli dwie kassaty dawniejsze : pierwsza r. 1796, druga 1827 r. w której zabrano im czterdzieście męzkich klasztorów, wzbroniono wstępowania katolikom do zakonu, przez co ograniczono iż tak rzekę środki życia. Jeszcze w roku 1796 odjęto im wszędzie mis- sye, a szkoły r. 1831.

Co do hierarchii świeckiej —Metropolita Kijowski, Halicki, Archy- mandrytPeczerski, mieszkał w Radomyślu, miał tam znaczne dobra; a oprócz tego kościół w Warszawie, gdzie często przebywał i w Supraślu. Supraśl fundacya Chodkiewiczów, opactwo i klasztor XX. Bazylianów z prawa do żadnej prowincyi ani koronnej, ani litewskiej, wprost tylko jednemu Metropolicie podlegał, który był opatem Supraślskim. XX. Supraślscy przysięgali na wierność nietylko powołaniu zakonnemu, ale i miejscu, bo już ztamtąd nigdzie się przenosić nie mogli, ale żyli w Supraślu aż do śmierci. Zaraz roku 1796 dobra Metropolilalne zabrała Katarzyna II. i rozdała je wielu osobom. Metropolita ówczesny Rostocki pojechał do Petersburga i tam umarł. Odtąd Metropolici mieszkali w Petersburgu. Ksiądz Rostocki Chciał z sobą wziąć zńakcmitcgo ka­ płana i gruntownego w katolickiej nauce, chciał wziąć X. Fi- zykiewicza Opata kaniowskiego, ale się opat wymówił. (Fizykiewicz znany i powszechnie szanowany zapisał 100,000 zip. własnego fundu­ szu na szkołę kaniowską). Rostocki zatem pojechał z X. Hołownią, który został potem Biskupem Suffraganem. Rostocki gorliwy katolik zastawiał się, bronił Uniję ś. , silnie miłował wiarę swoją i w obronie uciśnionej miał mowę do tronu. Cesarzowa Katarzyna II. odrzekła: « kiedy tak Metropolita przywiązany do Rzymu, niech jedzie do Rzy­ mu. » Miano go zamknąć w klasztorze, ale umarł w Petersburgu, zbo­ lały i utyskujący za Uniją ś. która takie już ciosy poniosła.

Zaraz po rozbiorze Kraju r. 1796. zamiast Metropolii i dyecezyi Włodzimirskiej, Łuckiej, Kamienieckiej, która do Biskupa Lwowskiego

O UNII W POLSCE.

159

należała, utworzono z trzech gubernij: Wołyńskiej, Podolskiej, Kijo­ wskiej, jedną Dyeeezyę Łucką z Konsystorzem w Żydyczynie. Katedrę Włodzimirską zostawiono w ruinach, dobra wielkie trzynaście wsi, darowano Lewanidowi, a biskup Młocki osiadł u krewnych. Katedrę Unicką w Łucku zostawiono też w ruiny; dobra Biskupów Jarosławice, Różyczna, Zubcze wielkie i małe darowano Passykowi. Biskup Łucki i Ostrogski, exarcha Metropolii Stefan Lewiński, po zabraniu dóbr i ka­ tedry mieszkał u Bernardynów w Janowie, potem w Poczajowie, a w Żydyczynie pod Łuckiem miał konsystorz. Po Lewińskim administro­ wał krótko Korsak opat Żydyczyński. Po Lewińskim i Korsaku Ko­ chanowicz, ksiądz świecki wziął kaptur i został biskupem, — z Łuckiej dyecezyi przeniesiony do Połocka potem został metropolitą. Po przyłączeniu w r. 1809. kraju Tarnopolskiego do Rossyi rządził nim biskup Łucki Kochanowicz, po nim wstąpił na biskupstwo Matusze- wicz, gorliwy biskup, katolik silny, do ostatnich chwil pełnił święcie powinności i bronił wiary. Jako znakomitszy pasterz, przeniesiony do Połocka, gdzie szkody czynił Krasowski, pierwszy z biskupów Unic­ kich który strwożył wszystkich o los Unii, oddawał się pijaństwu, miał widoczne tajemne zmowy, bo kiedy go Bułhak metropolita, wzy­ wał do Petersburga i za nadużycia chciał ukarać, był jawnie zasło- niony i do tyła broniony, że wszystkie te jego nadużycia puszczono w niepamięć, tylko przeniesiono go na mniej znaczne biskupstwo Łu­ ckie z Potockiego. Na Potockie wstąpił biskup Łucki Matuszewicz Owoż źle się działo, gdy do owczarni, taki się wilk zażarty dostał, a biskupi metropolita Bułhak i Matuszewicz usunąć go niemogli. Przecież tyle swym wpływem zdołali, że mu przynajmniej Potockie odebrane zostało Biskupstwo, które było od czasów Rzeczypospolitej w całości swojej niedotknięte i zupełne w całej ludności. Łuckie bi­ skupstwo było jakoby in partibus, bo oprócz Owruckego powiatu i wielkiej części Łuckiego, Kowelskiego, Włodzimirskiego, schizma już je zalała. Zalała takoż Ukrainę i Podole. Gdzieniegdzie świeciła się żarliwość katolicka wiosek które się schyzmie oparły. Biskup Kraso­ wski przeniesiony do Łucka w Żydyczynie wyrzucił organy i ambonę, wprowadził piewczych. Widocznie był w zmowie tajemnej, ale na szczęście szkodził tylko w jednej rezydencyonalnej swej cerkwi. Me­ tropolita Bułhak przybiegł spieszno do Poczajowa i ratował dyeeezyę Łucką - a Krassowski rychło i bezprzygotowania życie zakończył,

W dokumencie Wspomnienia narodowe (Stron 178-182)