pobierał pensyi 700 rub. assygnacyjnycn i dopiero po wstąpieniu na tron cesarza Mikołaja 1500 rub. assygn.
W czasie rozruchu myśląc że naród wstąpienia na tron Monarsze winszuje nieroztropnie wystąpił za most, słysząc strzelanie myślał że palą wiwaty, i aż dopiero kiedy zobaczył gwardyę, cofającą się za most, przekonał się że to jest bunt, w którym już do samego wieczora z har- mat strzelano. W tak strasznym rozruchu, zaledwo trafił uciekając na kwaterę. Później nastąpił wylew Newy, woda straszne szkody poczyniła, okręty po ulicach pływały i tam się zostały. Woda wdarła się do kolle- gium, gdzie ksiądz kanonik Józef mieszkał, i wraz z innemi aż na naj wyższe piętro uciekał. Zaledwie jeden kuferek zdołał uratować, gdyż wszystko ogólnie woda zniszczyła; konie zaś Metropolity Bułhaka razem w kollegium mieszkającego, z przyczyny że stajnia na wyższym miejscu stała, ocalone zostały. Tak cudowne ocalenie kanonika Józefa, coby go miało natchnąć duchem pobożności i starania się o rozszerzenie religii Chrystusowej, i owszem go jeszcze w większą dumę podnio sło, w której się namyślał jakimby sposobem zadać stanowczy cios religii Chrystusowej, a siebie najwyższym członkiem synodu uczynić. Arcybiskup Połocki Jan Damascen Krasowski, był za straszną srogość z duchowieństwem i uciemiężenie poddanych oskarżony i sprowadzony do Petersburga. Osiadł w domu Arcybiskupa łacińskich w Rossyi ko ściołów Siestrzeńcewicza, a zaś na poratowanie zniszczonych włościan 9000 rubli sr. z intrat Żydyczynskich do Strunia posłano i włościan zapomożono. Biskup Łucki Jakób Matuszewicz, żeby Połocka dyecezya nie wakowała, był przeniesiony do Połocka, gdzie w roku 1827 po prze niesieniu Krasowskiego na łucką dyecezyą i prędko nastąpionej jego śmierci, został dyecezalnym pasterzem, i do r. 1833, roku swej śmierci najchwalebniej obowiązki pasterza spełniał.
Jan Damascen Krasowski otrzymał przemilczenie za swoje występki i dyecezyą łucką rządził. Tu już znać było że jakieś umowy z Greko- rossyjskiemi stanęły, bo przybywszy do Źydyczyna Biskup Krasowski rozmaite odmiany podkopujące dawny porządek wprowadzać zaczął. Kazał w cerkwi urządzić ikonostas sposobem rossyjskim, organy wyrzu cił, organistę odprawił i piewczych wprowadził; ambonę zniósł i ka zania mówić rozkazał ze stopni dyakońskich sposobem rossyjskim na środku cerkwi postawionym. Sam zaś chociaż brodę golił i w sukniach właściwych katolickiemu duchowieństwu chodził, jednak włosów nie
O UNII W POLSCE.
169
strzygi i warkocz zaplatał. Mszy ś. czytanej prywatnie sposobem kato lickich Biskupów ani powszednego dnia, ani wc święta nie miewał. Sam celebrował w przeciągu pół roku tylko trzy razy, z dwunastą ksieżyma, dyakonami, sub-dyakonami i inną usługą, i w tych jedynie czasach księży wyświęcał. Kiedy się znajdował w czasie celebry in nych księży w cerkwi, zaraz po odśpiewaniu «so strachom '. «i po kom- munii ludu, miał zwyczaj siadać na krześle, w miejscu gdzie carskiewrota, wtedy przynoszono mu kufel wina i pięć proskurek, które on spożywał, co miał zwyczaj regularnie dopełniać. Kiedy mu cicho na ucho powiedziano że z niego w cerkwi śmiech powszechny, nakazał tylko zamknięcie wrót. Obwieścił Bazylianom Poczajowskim że w krotce zjedzie do nich dla wyegzekwowania tychże co iw Żydyczynie nowych zaprowadzeń. Kiedy go chętka do pijatyki brała, zapowiadał powsze chną wizytę wszystkich wiosek Żydyczyńskich. Gdy zapowiedziano, wyjeżdżał. Wiedzieli tedy w kancellaryi że będzie dwutygodniowa wakacya. Wtedy rzeczywiście Biskup zajeżdżał do bogatszych ekonomij i tam go ekonomowe częstowały wódką. Kiedy pierwsza ekonomowa upoić go zdołała, wtedy zaniechał wizyty dalszej i do swego bjskupiego pałacu w Żydyczynie wracał, i już przez dwa tygodnie bez ustanku miary dolewał. Ktoby wtenczas albo w interesie, albo z wizytą przyje chał mówiono, że Biskup chory i widzieć się z nim nie można. Taki sposób życia kiedy często powtarzał, śmierć go zachwyciła bez żadnej gotowości. Zjechało się ogromne śledztwo. Opatrywano ciało nagle z pijaństwa zmarłego, słuchano świadectw sług i domowników, i o tem wszystkiem w krótkości Petersburg zawiadomiono, obszerne zaś opisy śledztwa i czynności Arcybiskupa do archiwum oddane zostały.
W tych czasach pisywał Józef z Kollegium petersburskiego do rodzi ców. W jednym liście było — « Unija nasza jest jak gdyby między ko- » wadłem a młotem. » W drugim liście pisze » Sprawa między dwoma » Arcybiskupami dała mnie poznać pierwszemu ministrowi, ten mię » przedstawił Najjaśniejszemu Monarsze, który mnie ozdobił krzyżem » brylantowym. » W tym pamiętnym 1827 r. X. Józef uknuł zupełną zagłado religii Chrystusowej i podał projekt do zniesienia dwóch dye- cezyj i czterdziestu klasztorów ; co zaraz wyegzekwowano. Dwie dye- cezye, łucką, i niedawno utworzoną wileńską skasowano. Mińską gu bernię rozbito po połowie; połowę przyłączono do dyecezyi litewskiej żyrowickiej, a drugą połowę do połockiej. Gubernia Kijowska i powiat
170
PRZYCZYNKI DO RZECZY'zyi połockiej. Podole zaś i resztę Wołynia do litewskiej. Supraślska zaś dyecezya utworzona jeszcze po zaborze kraju przez Prusaków dawniej w I8I/1 r. została skasowana. Za te i tym podobne projekta służące do zagłady religii Chrystusowej był nominowany suffraganem Połockiej Archidyecezyi, i yv 1828 został wyświęcony na biskupa Mścisławskiego przez Metropolitę Józafata Bułhaka. Starał się z razu upowszechniać w dyecezyi Połockiej księgi katolickie unickie jak Minoje, Ewangelie i inne które z drukarni poczajowskiej były dostarczane. W roku 1832. dwie dyecezye greko-rossyjskie jedna do Warszawy., druga do Połocka były wprowadzone. Do Warszawskiej greko-rossyjskiej przybył Nikanor a do Połocka Szmaragd. W tym samym czasie jenerał Sznejder prote stant, mający żonę greko-rossyjską, był naznaczony gubernatorem witebskiej gubernii. Rzeczony Sznejder pomówiwszy z biskupem Szma ragdem, za pomocą żołnierzy w różne miejsca greko-rossyjski obrządek zaprowadzali, szczególnie do dóbr monarszych, i zabranych po zakonni kach. O wszystkich gwałtach X. Jakób Matuszewicz Arcybiskup Połocki kollegii raportował, lecz nie mając zniskąd ratunku miał podejrzenie wielkie na Biskupa Józefa Siemaszkę, że on pomocą swoją wszystko osłabia. W czem najbardziej Arcybiskup był udowodniony gdy przyje chał do Połocka biskup Siemaszko. Niemogąc nic rozkazać, ani nama wiać Arcybiskupa do innych przemian, żeby się nie wydać, i piekiel nego swojego dzieła w początkach nie popsuć, proponował z daleka » czyby nie można aby seminarzyści przywdzieli suknie nakształt ras
» greko-rossyjskichln Odrzekł biskup «moja dusza nigdy z piekła nie wyjdzie i wiecznie goreć będzie, iżem ciebie łotra przyjął do głównego seminaryum, i wyedukowałem w uniwersytecie, wyświęciłem, obda rzyłem kanoniją i wysłałem do Petersburga na professora.» I takim sposobem kościół katedralny w Struniu (pozostali unici schronili się na nabożeństwo do pałacu Arcybiskupiego,) i czterdzieści parafij zmuszono żołnierzami do przyjęcia schyzmy. Pięciu księży unitów dopuściło się wiarołomstwa i krzywoprzysięstwa, zostali przy tychże parafijach, a zaś trzydziestu pięciu proboszczów zostało wyzutych z pa rafii i bez żadnego sposobu do życia. Arcypasterz ze zgryzoty zachoro wali wkrótce umarł. W tym czasie na karb Arcybiskupa Matuszewicza mnóstwo pism zmyślono i podłożono; a w Petersburgu mnóstwo pism dążących do zagłady religii Chrystusowej, metropolicie Jozefatowi Bułhakowi podsuwano, które niebaczny Metropolita i nie wiedzący co
O UNII W POLSCE.
171
zawierają podpisywał. Do jednego klasztoru białoruskiego, nie pamię tam jego nazwiska, wiem tylko że on położony na granicy pskowskiej gubernii, owoż do tego klasztoru ubogaconego znacznemi funduszami i mieszczącego liczne grono Bazylijanów, ni stąd ni zowąd przychodzi przysłany ukaz Metropolity Bułhaka, kasujący na zawsze uroczystość Bożego Ciała. Przestraszeni Bazylijanie zauważyli, że jeszcze cztery nie dziel zostaje do Bożego Ciała, więc jeszcze dosyć ratunku. W tym celu czterech Bazylijanów wyjechało wprost do Petersburga, i o wszy- stkiem Metropolitę uwiadomili. Zdziwiony Bułhak zadał kłamstwo wszystkiemu. Wtenczas pokazali mu ukaz z własnym jego podpisem. Tak dowodnie przekonany wydał natychmiast publiczne pismo, w któ- rem rzeczony względem Bożego Ciała ukaz za nieważny i niebyły uznał. Święto zaś jak je dawno Kościół katolicki obchodzi, święcić nakazał. Lecz ani oskarżenia na biskupa Józefa i jego towarzyszów, ani żadnych środków obrony nie przedsięwziął; tylko chciał wyjechać do swojej dyecezyi na mieszkanie, ale mu doktorowie peterzburscy szczególnie od Monarchy przysłani powiedzieli: « że jak tylko przestanie pić new- « ską wodę życie utraci; » w czem lekkowierny starzec ich usłuchał i pozostał. Wszystko mu kazało zjechać czy do Litwy, czy na Białą-Ruś, i przedsięwziąć wraz z innemi środki do obrony Religii Chrystusowej. W tymże czasie na biskupa połockiego został wyświęcony Bazyli Łużyński, który już tajemnie przyrzekł działać jedno z biskupem Józe fem. Kiedy oprócz Matuszewieza i Suffragana Cyrylla Sierocińskiego (umarł 1832 r. d. 6 Marca z apoplexyi.), Biskupa SupraślskiegoLe ona Jaworskiego (Suffragana Brzesko-Litewskiej dyecezyi), Adrijana Hołowni biskupa Wileńskiego pomartych, innych biskupów katolickich nie było; więc Metropolita Jozafat Bułhak został mianowany biało ruskim biskupem mając w pomocy wyż wzmiankowanego Bazylego Łużyńskiego jako suffragana. Suffragan zaś biskup mścisławski Józef został utwierdzony biskupem Litewskim. W tym roku nieszczęsnym 183A zostały narzucone wszystkie księgi greko-rossyjskie z nadpisem :dla Greko-Unickich cerkwiej .W tymże czasie zakazano księżom i zakon nikom być wikarijuszami w rzymsko-katolickich kościołach, i radzono starać się oparafije bądź w Litwie, bądź na Białej Rusi i biskup Litewski Józef objeżdżając najprzód Podolską gubernię był w Poczajowie na Wołyniu, i tam więcej stu rubli assygnacyjnych czerncom greko-ros- syjskim na mołebeń wysypał (Poczajow w r. 1832 był zabrany przez