• Nie Znaleziono Wyników

Ropa naftowa

W dokumencie Mościcki Ignacy (Stron 129-132)

VIII. Gdy wojna dyktowała warunki

VIII.6. Ropa naftowa

Przerób tego surowca ze względu na trwającą wojnę należał do zagadnień bardzo aktualnych. Ropa, w odróżnieniu od hałd ozo-kerytu, pozwalała mieć pewność, że każdy dobry projekt techno-logiczny, przełożony na licencję, natychmiast znajdzie nabywców.

Z tego między innymi powodu Ignacy Mościcki od początku swe-go pobytu we Lwowie zajmował się badaniem możliwości ulepsze-nia procesu destylacji ropy naftowej. Wadą powszechnie stosowa-nego wówczas sposobu destylacji było wielkie zużycie energii oraz rozpad termiczny związków organicznych, zachodzący szczególnie często w tych miejscach zbiornika, gdzie następowało ogrzewanie ropy. Starano się zapobiec temu niepożądanemu zjawisku poprzez wykonywanie destylacji próżniowej lub z parą wodną.

W 1917 roku Mościcki rozpoczął próby laboratoryjne, a na-stępnie doświadczenia w skali półtechnicznej z wykorzystaniem prototypowej aparatury, skonstruowanej specjalnie w tym celu w zakładach budującej się dopiero fabryki Azot w Jaworznie. Ce-lem było opracowanie metody destylacji, polegającej na odparo-waniu poszczególnych frakcji za pośrednictwem strumienia roz-grzanego gazu, przepływającego wzdłuż powierzchni zraszanych ropą. Metoda została opisana w zgłoszonym w 1919 roku patencie polskim. Część mieszaniny gazu i par węglowodorów z przestrzeni parowania była przeprowadzana za pomocą wentylatora do

odpo-wiednio rozgrzanego gazu, który dopiero miał być wprowadzony do przestrzeni parowania. To zapewniało oszczędność energii i cią-głość pracy.

Przestrzeń parowania miała kształt pionowej kolumny, wypeł-nionej poziomymi tarczami, po których spływała ropa wprowa-dzana od góry sposobem ciągłym. Strumień gorącego gazu wpro-wadzany był od dołu. Aby uniknąć trudnej do skondensowania mgły, tworzącej się na skutek zbyt raptownego oziębiania par, należało uzyskiwaną w kolumnie mieszaninę gazową odprowa-dzić do urządzeń deflegmacyjnych. Składały się one z szeregu ko-lumn izolowanych cieplnie i wypełnionych materiałem ziarnistym.

W ciągu następnych kilku lat Ignacy Mościcki ulepszał tę metodę destylacji. Gazy do ogrzewania zastąpił samymi parami destylatów.

W ten sposób uniknął rozcieńczania mieszaniny par. Pary ucho-dzące z przestrzeni parowania były wprowadzane jako medium przenoszące ciepło. Ich nadmiar trafiał do aparatów kondensacyj-nych, gdzie następował proces skraplania.

Dalsze patenty dotyczyły ulepszeń konstrukcji przegrzewacza oraz konstrukcji parownicy i kolumn kondensacyjnych. Mościc-ki zastosował w parownicach poziome przegrody w postaci odpo-wiednio ustawionych panwi lub tac zamiast dotychczas stosowa-nego wypełnienia kolumny materiałem drobnoziarnistym. Nowa parownica pomysłu Mościckiego składała się z kilku kolumn usta-wionych równolegle, wewnątrz których znajdowały się panwie z otworami przesuniętymi względem siebie. Panwie tej konstrukcji mogły również służyć jako aparaty do kondensacji.

W 1921 roku Mościcki wykonał projekt modernizacji rafinerii ropy w Jedliczu koło Krosna. Przedsiębiorstwo to funkcjonowa-ło od 1902 r., a zawdzięczafunkcjonowa-ło swoje powstanie odkryciu nowych złóż ropy naftowej oraz towarzyszących im bogatych pokładów gazu ziemnego. Nie bez znaczenia była również okoliczność, że miejscowość położona była nad rzeką i w pobliżu linii kolejowej.

Założycielem rafinerii pod nazwą Jedlicze była Budapeszteńska Ra-fineria Olejów Mineralnych z siedzibą w Budapeszcie. Początko-wo zakład w Jedliczu był nieduży, ale dość noPoczątko-woczesny. Posiadał

VIII. Gdy wojna dyktowała warunki

kotły destylacyjne, urządzenia do rektyfikacji oraz własny agregat prądotwórczy. Głównym produktem handlowym tej rafinerii była nafta oświetleniowa. Później, kilka lat przed wybuchem I wojny światowej, rafineria Jedlicze stała się własnością spółki francusko- -holenderskiej, która rozbudowała zakład i rozszerzyła asortyment produktów. W Jedliczu wytwarzano wówczas oprócz nafty także benzynę, oleje smarowe, parafinę i asfalt. Znaczna część produkcji trafiała na eksport do Niemiec, Holandii, Belgii i Francji. Po za-kończeniu działań wojennych nowym właścicielem rafinerii zostało Towarzystwo Naftowe Dąbrowa z Drohobycza.

Czas i zniszczenia powstałe na skutek wojny powodowały, iż sprawą nieodzowną stała się przebudowa nowo nabytych zakła-dów. Towarzystwo Dąbrowa zwróciło się z tym do Spółki Metan, z której dorobku technologicznego już wcześniej korzystało, mię-dzy innymi instalując w Drohobyczu metany do usuwania emulsji i regeneracji olejów.

Projektowanie rafinerii w Jedliczu dało Mościckiemu okazję do praktycznego wykorzystania swoich patentów, dotyczących destylacji. Rafineria miała przerabiać 200 ton ropy dziennie. Po zakończeniu prac projektowych została wybudowana próbna, pro-totypowa rafineria, w której po raz pierwszy można było dokonać oceny zalet i wad całego procesu w metodzie Mościckiego. Wszyst-kie urządzenia próbne działały bez zakłóceń. Ropa wprowadzana była do dwóch kolumnowych parownic, wypełnionych pakieta-mi tac z otworapakieta-mi. Parownice ogrzewano parapakieta-mi benzyn otrzy-manymi z pierwszej parownicy i urządzeń kondensujących. Pary były tłoczone za pomocą dmuchawy do rur przegrzewacza, skąd wpływały do dolnej części obu parownic. Nadmiar par był odpro-wadzany do kolumn kondensujących, zbudowanych podobnie jak parownice, z oddzielnymi pompami do przetłaczania kondensatu i regulowanymi chłodnicami. Kondensat w kolumnach ulegał frakcjonowanemu skraplaniu, a najlżejsze frakcje były zatrzymy-wane za pomocą węgla aktywnego w urządzeniu adsorpcyjnym.

Piec rurowego przegrzewacza był opalany wydobywanym na miej-scu gazem ziemnym.

Najcenniejszym rozwiązaniem w tej metodzie był pomysł frakcjonowanej kondensacji par, przebiegającej w kolumnach zra-szanych świeżym kondensatem. Okazało się także, iż destylacja przeprowadzana sposobem powierzchniowego parowania odbywa się bez rozkładu wrażliwych węglowodorów cięższych. Wadą na-tomiast była konieczność utrzymywania w kolumnach destylacyj-nych temperatury różnej dla różdestylacyj-nych gatunków ropy i zapewnie-nie zapewnie-niezmienności tej temperatury w ciągu całego procesu.

Usunięcie tej istotnej i kłopotliwej w praktyce trudności wyma-gało przedłużenia okresu ruchu próbnego, co jednak z powodów finansowych nie doszło wtedy do skutku. Pomysł frakcjonowanej kondensacji par został natomiast dopracowany i niebawem wyko-rzystany na wielką skalę w przemyśle amerykańskim.

Po fiasku instalacji w Jedliczu Ignacy Mościcki nie zaprzestał doświadczeń związanych z poszukiwaniem najlepszych sposobów destylacji ropy naftowej. Opracował i opatentował jeszcze kilka oryginalnych rozwiązań z tego zakresu.

Do Jedlicza przyjechał ponownie w 1928 roku, już jako Pre-zydent Rzeczypospolitej, z okazji uroczystości otwarcia wielkiej, jak na owe czasy i bardzo nowoczesnej, Elektrowni Zagłębia Kroś-nieńskiego. Obiekt zasilany był gazem z miejscowych złóż.

W dokumencie Mościcki Ignacy (Stron 129-132)