• Nie Znaleziono Wyników

Rozdawnictwo dóbr królewskich za Władysława Jagiełły, zastawy Władysława III i Kazimierza Jagiellończyka

Królewszczyzny Andegawenów i Jagiellonów nie mają swego dziejopi- sa. Ta luka w historiografii spowodowała, iż formułowano niejednokrotnie sądy sprzeczne i sprowadzające się do wykładni pojedynczych zjawisk, wyrywanych z ciągu dziejów instytucji. Uderza zwłaszcza brak znajomo­ ści sytuacji domeny monarszej w XV w., kiedy to właśnie nastąpiły w jej

20 W działalności Kazimierza Wielkiego, zw iązanej z rewindykacją królewszczyzn, kon­ serwacją zasobu domeny oraz centralizacją jej urządzeń można by się dopatrywać pewnych analogii z urządzeniam i domeny francuskiej, ówcześnie mającej już za sobą wstępny etap podobnych poczynań. Bliskie kontakty Łokietka i Kazimierza z dynastią d’Anjou na W ęgrzech percepcję taką umożliwiałyby. Oczywiście pam iętać trzeba zarazem o samorod­

zasobie i funkcji zasadnicze przeobrażenia. Widzenie sprawy częstokroć retrogresywnie, od strony stosunków panujących w XVI w., wiodło do po­ myłek w ustalaniu samej genezy zjawisk oraz zaciążyło na ocenach odno­ szonych bezpośrednio do badanego w dobie późniejszej stanu rzeczy.

Podkreślić trzeba przy tym, iż uwagę historyków angażowało z regu­ ły najbardziej zagadnienie zastawów, dokonywanych na dobrach dome­ ny monarszej. Kazimierz Tymieniecki zbadał liczbę wpisów do Metryki Koronnej dotyczących pożyczek królewskich pod zastaw dóbr domeny w 2 poł. XV w. i oceniał na tej podstawie stopień nasilenia zjaw iska21. Mimo dużej przydatności tych studiów, wykorzystywanie ich w zakresie badań o charakterze skarbowym ogranicza fakt pominięcia przez autora kwot zobowiązań zapisywanych na królewszczyznach. Władysław Kierst omówił zastawy miast i wsi wchodzących w skład wielkorządów kra­ kowskich, a więc kompleksu dóbr o cechach specyficznych, nie tylko z uwagi na odrębne właściwości regionu podkrakowskiego, lecz i ze wzglę­ du na szczególną pozycję wielkorządów w strukturze domeny królew- skiej22. Poza tym mówić można jedynie o przyczynkach rozproszonych wśród literatury poświęconej odmiennej problematyce lub o informacjach typu porównawczego (Mazowsze, Litwa23). Zagadnienie więc domeny, jakkolwiek niejednokrotnie wzmiankowane w rozmaitych pracach, nie zostało omówione wyczerpująco dla najkrótszego choćby okresu dziejów XV stulecia i dopiero 1 poł. XVI w. posiada literaturę przedmiotu w ściś­ lejszym tego słowa znaczeniu dzięki rozprawom Jana Rutkowskiego i An­ drzeja Wyczańskiego24.

Niemal zupełnie głucho w historiografii na temat rozmiarów, rozmiesz­ czenia, organizacji prawnej oraz struktury dochodowej królewszczyzn nie- zastawionych, tj. podporządkowanych gestii skarbu królewskiego, poza opracowaniem Kiersta dotyczącym wielkorządów. Schematyczne ramy in­ stytucji zakreślają syntezy historii politycznej i ustrojowej, w szczególności Stanisława Kutrzeby, Jana Dąbrowskiego i Zygmunta Wojciechowskiego 21 K. Tym ieniecki, W pływ y ustroju fe u d a ln e g o w P olsce śred n iow ieczn ej, RDSG, t. III, Lwów

1934, s. 77-112.

22 W. Kierst, W ielkorząd y k ra k o w s k ie w X IV -X V Istuleciu, PH, t. X, 1910, s. 142-148.

23 J. Senkow ski, S k a rb o w o ść M az o w sz a , s. 50-57; J. Adamus, Z asta w w p r a w ie litew skiem

X V i X V I w ieku , PHP, pod red. P. Dąbkowskiego, t. I, z. 7, Lwów 1925, s. 20-75.

24 J. Rutkowski, S k a rb o w o ść p o ls k a z a A le k s a n d ra Ja g ie llo ń c z y k a , KH, t. XXIII, 1909, s. 14-17; A. W yczański, R ozd aw n ictw o d ó b r kró lew sk ich , s. 284-285, 293-298, 306-308.

oraz najnowsze w tej mierze ustalenia Juliusza Bardacha25. Cenne, lecz tylko incydentalne, są uwagi nawiązujące do kwestii domeny monarszej zawarte w zarysach dziejów wewnętrznych doby wczesnojagiellońskiej pióra Fryde­ ryka Papéego i Karola Górskiego26. Pomocne znaczenie posiadają porów­ nawcze refleksje Jerzego Senkowskiego, odnoszące się do królewszczyzn koronnych na tle urządzeń domeny mazowieckiej27.

Fragmentaryczny stan badań, przedstawiony tu pokrótce, nie odtwarza, oczywiście, obrazu domeny królewskiej w XV w. Jednakże niepodobna przejść do rozważań, związanych z okresem późniejszym, bez najbardziej chociażby orientacyjnego rozeznania w sytuacji wyjściowej.

Głębię wstrząsu politycznego, jakim stało się przejście od monarchii dziedzicznej do prologu epoki tronu elekcyjnego, wyraża również miara przemian w gospodarce skarbowej. Proces ograniczania władzy panujące­ go i jej stopniowego uzależniania od społeczeństwa stanowego był nieod­ łącznie związany z redukowaniem gestii finansowej monarchy w dwu równoległych płaszczyznach, z których jednej wyznaczał granice prze­ bieg walki o szlachecki immunitet podatkowy, drugą natomiast określało coraz silniej dojrzewające przeświadczenie o państwowej funkcji i przyna­ leżności królewszczyzn. Na przykładzie wielkorządów krakowskich Kierst starał się wykazać bezpośrednie czasowo powiązania przywileju koszy­ ckiego 1374 r. z datującą się już od 1386 r. akcją zastawiania miast i wsi wielkorządowych. Wobec obniżenia poradlnego do 2 gr z łanu oraz elimi­ nacji świadczeń i stacji z większości dóbr rycerskich, jak i kościelnych, do­ chody skarbowe uległy istotnej redukcji28. Równocześnie zaś potrzeby skarbu nie tylko nie malały, lecz przeciwnie - przejawiały nieustanną ten­ 25 S. Kutrzeba, H istoria ustroju P olski w zarysie, t. I: Korona, Lwów 1920; J. Dąbrowski, op.cit.;

Z. W ojciechowski, P ań stw o p o lsk ie; J. Bardach, H istoria p a ń s tw a i praw a.

26 F. Papée, A lek sa n d er (1501-1506), „Encyklopedia Polskiej Akademii Um iejętności. Historia Polityczna Polski”, t. V, 1920, s. 641-656; idem, Ja n O lbracht (1492-1501), ibid., s. 616-627; idem, K az im ierz IV Ja g ie llo ń cz y k (1444-1492), ibid., s. 557-603; idem, K rólew skie córy, „Stu­ dia i szkice z czasów K azim ierza Jagielloń czyka”, Warszawa 1907, s. 302-316; idem, Księgi

k a z im ie r z o w s k ie w M etryce K oronnej, ibid., s. 271-278; idem, P o lsk a i L itw a n a p r z e ło m ie w ie k ó w średn ich, t. I, Kraków 1904; idem, W ład y sław III (1434-1444), „Encyklopedia Pol­

ska Akademii Um iejętności. Historia Polityczna Polski”, t. V, 1920, s. 525-555; K Górski,

R ód O drow ążow w w ie k a c h średn ich, Kraków 1927; idem, R ząd y w ew n ętrz n e K az im ierza Ja g ie llo ń c z y k a w K oronie, KH, t. LXVI, z. 3, 1959, s. 726-759; idem, W ojciech z Ż ychlina,

Poznań 1936.

27 J. Senkowski, op.cit.

dencję wzrostu z racji zwiększającej się chłonności na gotówkę dworu mo­ narszego i aparatu urzędniczego. W tej sytuacji odpowiednie uszczerbki we wpływach wymagały kompensacji w odmienny sposób. Królewszczyzny więc, obok innych, stałych źródeł dochodu skarbowego, musiały obecnie pokrywać wzrastające zapotrzebowanie państwa na pieniądz. Dotychcza­ sowy system eksploatacji domeny ziemskiej nie był już w stanie zaradzić coraz liczniejszym dezyderatom ani pod względem ich rozmiarów, ani tempa. Nabywane natomiast w końcu XIV w. bogate ziemie ruskie i podol­ skie stawały się zarazem obszarem zawłaszczonym lub czasowo przejmo­ wanym w posiadanie przez magnatów. Władysław Jagiełło szafował obficie nadaniami wieczystymi i lennymi ogromnych kompleksów dóbr. Akcja ta była znacznie wcześniejsza, niż zwykło się przypuszczać, wiążąc ją z os­ tatnią fazą rządów założyciela dynastii, której chciał on zapewnić w ten sposób ciągłość na krakowskim tronie; Władysław Jagiełło rewanżował się, jak słusznie podnosił już Karol Szajnocha, bezpośrednio niemal po objęciu rządów w Polsce za te rządy właśnie29.

Niemały musiał być zasięg rozdawnictwa królewskiego, a także wyraźnie ewidentne dla współczesnych jego fatalne dla kraju następstwa, skoro już w 1425 r., a więc przed datami przetargów o sukcesję w Brześciu i Jedlnie, papież Marcin V wydał dokument, odbierający moc rozlicznym nadaniom królewskim i zapisom na majętnościach koronnych30. W dokumencie jest wy­ raźnie mowa o „rozrzutności” i „rozpraszaniu” dóbr królewskich bez faktycz­ nych po temu konieczności. Bulla papieska wiązała się zapewne bezpośred­ nio z rozdawnictwem królewszczyzn na ziemiach południowo-wschodnich, o czym świadczyłby jej adres na ręce arcybiskupa lwowskiego31. Sformułowa­ nia Długosza wskazują zarazem na znaczne rozmiary tego rozdawnictwa („wiele miast, zamków, miasteczek, wsi i innych dochodów”).

Fakty dalszego uszczuplania zasobu domeny monarszej wystąpiły z ko­ lei na ziemiach rdzennych Polski, zwłaszcza w ostatnim dziesięcioleciu rządów Władysława Jagiełły na tle jego zabiegów o sukcesję dla synów32. 29 K. Szajnocha, Ja d w ig a i J a g ie łło (1384-1413), Lwów 1861, s. 157, 292-304.

30 Długosz, O pera o m n ia , t. XIII, s. 336; Długosz (P rzekład ), t. V, s. 310.

31 Zob.: K. Szajnocha, op.cit.; W. M aciejew ska, Ja d w ig a , k ró lo w a p o ls k a , Kraków 1934, s. 75, 92-94; A. Prochaska, W ob ro n ie sp ołecz eń stw a . S tudium z d z iejó w W ła d y sła w a W arn eń ­

cz y ka , KH, t. XV, 1901, s. 317; Długosz (P rzekład ), t. V, s. 563.

32 Zob. przyp. 31; F. Papée i S. Smolka, W ład y sław Ja g ie łło , „Encyklopedia Polska Akademii Um iejętności. Historia Polityczna Polski”, t. V, 1920, s. 501, 518. K. Górski, Ród O drow ążów ,

Poza nadaniami wieczystymi, dożywotnimi oraz w lenno król stoso­ wał również zastawy dóbr domeny. Szajnocha domniemywał się wielu fikcji wśród zapisów wnoszonych na królewszczyzny - ukrytej darowizny czy pozornej odpłatności za różnego rodzaju wydatki na rzecz państwa wyceniane niewspółmiernie wysoko. Taka postać zapisów na królewszczyz- nach była znana w XVI w., a datowanie początków owego systemu rozdaw­ nictwa na okres wcześniejszy wydaje się prawdopodobne33. Można domnie­ mywać się, iż zwłaszcza za Władysława III podobne zjawiska mogły przybrać szczególniej na sile. Ogólnie bowiem dziesięciolecie rządów tego króla stało się okresem stopniowej degresji skarbu, zamykając się obrazem jego rzeczywistej ruiny. Małoletność panującego, rozgrywki o wła­ dzę magnaterii, rządy zastępcze możnowładztwa pełnione następnie podczas nieobecności Władysława III w kraju, niezwykle wysokie nakła­ dy zw iązane z walką o koronę węgierską oraz z kampanią turecką - wszystko to objaśnia dostatecznie upadek finansów państwa w latach 1434-144434.

Nie bez znaczenia jest może również okoliczność, iż Andegawenowie, a później Jagiełło, rozporządzali dobrze wyszkolonym aparatem urzędni­ czym - kancelaryjnym i skarbowym. Można natomiast powątpiewać o facho­ wych umiejętnościach, a przede wszystkim o dobrej woli kancelarii Włady­ sława III, którego niepełnoletność, a następnie oderwanie od kraju stwarzały zachęcającą sposobność do nadużyć: „Król nie ma nigdy gotówki, kupuje konie, ubiera się, podróżuje, walczy, robi podarunki - wszystko za długi [...] z winy nieoględnej kancelarii królewskiej wydawano kilkom na raz zapisy na jedną i tę samą wieś”35. Fryderyk Papée mówi wręcz o „swobodnym grasowa­ niu kanclerzy”, o „gospodarce wprost rabunkowej” i o „mnóstwie szafunków ze skarbu królewskiego”. Za pożyczki albo za wysługi zastawiano dobra kró­ lewskie „w wielkiej masie”, a rody Koniecpolskich, Kurozwęckich i Odrową­ żów gromadziły olbrzymie kompleksy dóbr, obciążonych zapisami długów

s. 79. Niezwykle ostro piętnuje „rozrzutność” Jag iełły krytyczny w obec Jagiellonów Długosz (P rzekład), t. V, s. 4 9 4 -4 9 7 ; idem, O pera o m n ia , t. XIII, s. 535.

33 Opinia o ru inie skarbu w owym czasie jest dosyć pow szechna; por. np.: J. Dąbrowski, op.cit., s. 354-355; J. Bardach, op.cit., s. 470.

34 Por. też dane W. M ałcużyńskiego (Szkice d o d z iejó w sk a rb o w o ści, cz. l, „Ekonom ista”, 1915, s. 39-40) o w ydatkach W ładysława III w kw ocie ogólnej 58 128 grz., z czego na czas pobytu króla na W ęgrzech przypada 45 375 grz.

królewskich36. Pobieżny wgląd w akta rewizji nadań ruskich 1469 r. wskazuje na wielką liczbę pożyczek zaciągniętych przez Władysława Warneńczyka pod zastaw tamtejszych królewszczyzn37. Ustawa 1440 r., zakazująca zasta­ wiania dóbr wielkorządowych, poświadcza szeroki zasięg akcji obciążania długami domeny monarszej jeszcze przed wyjazdem króla na Węgry, i ten właśnie moment ma najbardziej znamienną wymowę.

Wyczerpanie skarbu koronnego w połowie stulecia było stanem fak­ tycznym, który nie uchodził uwagi współczesnych. Długosz dobitnie podkreślił, iż paniczna trwoga przed rewindykacją na rzecz skarbu po­ siadanych królewszczyzn skłoniła magnatów, zw łaszcza małopolskich, do zaniechania starań o przekazanie tronu Bolesławowi m azowieckie­ mu, gdyż ten „przy znanej swej roztropności nie ścierpi wcale takowego dóbr koronnych rozerwania, ale wszelakimi sposoby będzie usiłował dla skarbu je odzyskać. Przewidywali [donatariusze], że gdy dobra królew­ skie od dawna posiadane utracą, zm niejszą się znacznie ich majątki, uszczupli dostatek”38. Magnaccy dzierżyciele królewszczyzn stawiali na rodzinny gest jagielloński u młodego Kazimierza.

Ubytki w dochodach przynoszonych ówcześnie przez domenę monarszą musiały być rzucające się w oczy, jeżeli szlachta, do podatków nie tylko z reguły nieskora, ale ówcześnie jeszcze zupełnie nienawykła, uchwaliła bezpośrednio po objęciu władzy przez Kazimierza Jagiellończyka, na sej­ mie piotrkowskim 1447 r., podatek na wykup królewszczyzn obciążonych zapisami przez obu królów Władysławów. Chłopi dóbr szlacheckich, koś­ cielnych i królewskich zostali zobowiązani - pod rygorem ciążenia przez starostę - do uiszczenia w ciągu najbliższych miesięcy fertona (12 gr) z łanu. W tym czasie mieli oni być uwolnieni od poradlnego. Miesz­ czanom rolnikom uchwała wyznaczała podatek w wysokości 6 gr z półłan- ka39. Czy i w jakim zakresie została wykonana wspomniana uchwała oraz

36 F. Papée. W ła dysław III, s. 525-526.

37 B o n a regalia o n e ra ta in terris R u ssiae Lu stratio 1469, wyd. A. Jabłonow ski, „Źródła Dzie­ jow e”, t. XVIII, cz. 1/B, Warszawa 1902, s. 1-66, AGAD, Lustracje XVIII, 51, Rew izja przyw ilejów ziem przem yskiej, lwowskiej, halickiej, podolskiej.

38 Długosz, O pera o m n ia , t. XIV, s. 22-26.

39 Iu s p o lo n ic u m , s. 258 (De ferto n u m solu tio n e). R ealizacja uchw ał podatkow ych w po­ czątkow ym okresie rządów K azim ierza Jagielloń czyka napotykała silne sprzeciw y ze strony szlachty dom agającej się, zw łaszcza w M ałopolsce, aby tenu tariu sze królew ­ szczyzn ponosili połowę podatku, czemu ci z kolei sprzeciw iali się. Zob. Długosz, Opera

jak następnie zużyto zebrane pieniądze - nie wiadomo. Szerzej zakrojonej akcji skupu nie można jednak zakładać, biorąc choćby pod uwagę wypo­ wiedź króla Kazimierza na zjeździe piotrkowskim 1459 r. o pustkach w skarbie na skutek pozastawiania źródeł dochodów królewskich40.

Kazimierz Jagiellończyk - zdaniem Karola Górskiego - zdecydowanie unikał w pierwszym okresie swych rządów rozdawnictwa dóbr królew­ skich, a zwłaszcza obciążania ich zapisami, gdyż „król nie miał hojnej ręki, co więcej - starał się odzyskać utracone dochody skarbu”, czym za­ wiódł nadzieje możnowładców41. Jednakże akta rewizji listów w toku eg­ zekucji dóbr wymieniają wielokrotnie zapisy Kazimierza Jagiellończyka42. Zestawienia Tymienieckiego wykazują ogółem 610 kontraktów zastaw­ nych zawartych za jego panowania43. Jest ważne dla oceny zjawiska, iż Tymieniecki wydzielił zastawy „nowe” od „starych”, tylko bowiem pierwsze stanowią o aktualnym obciążeniu dóbr, gdy drugie poświadczają jedynie istniejący już dawniej stan rzeczy - najczęściej przy sposobności konfir­ macji dziedziczenia wierzytelności, jej cesji, połączenia lub konwersji sum dłużnych. Kazimierz Jagiellończyk potwierdził w ten sposób 204 transak­ cje zastawne swych poprzedników; 406 wpisów zastawnych zostało więc dokonanych w ciągu 45 lat panowania króla Kazimierza przy przeciętnej rocznej wynoszącej 9 wpisów. Jest zrozumiałe, że taka przeciętna daje jedynie najbardziej orientacyjne rozeznanie w zagadnieniu. Nie można ocenić należycie zasięgu akcji zastawiania mienia królewskiego bez zna­ jom ości z jednej strony wysokości zapisanych na tym mieniu długów, a z drugiej bez operowania jego wartością czy - co jest praktycznie dla omawianego tematu bardziej doniosłe - stałą normą przychodowości.

Tymieniecki rozwarstwił kontrakty zastawne na krótsze okresy i wy­ snuł z tego wniosek, że wpływ wojny pruskiej na wielkość zastawów uwidocznił się tylko w jej fazie początkowej. Znaczny wzrost liczby zapi­ sów daje się zaobserwować natomiast w latach 1471-1475, przy czym

o m n ia , t. XIV, s. 169-170; por. F. Zieliński, P o szu kiw a n ia n a d fin a n sa m i p o ls k ie m i w X IV i X V w ieku , „Biblioteka W arszaw ska”, t. XXXV, 1849, s. 5 73-574.

40 Długosz, O pera o m n ia , t. XIV, s. 294-295.

41 K. Górski, R ząd y w ew n ętrzn e, s. 732.

42 Zob. np. AGAD, ASK, LIV, nr 14 A. Por. też: A. Kraushar, D ługi kró lew sk ie, Warszawa 1920, s. 5-16.

apogeum przypada na lata 1472-1473. W tym również czasie mnożyły się najbardziej zastawy „nowe”. W latach 1471-1477 liczne były zastawy wielkorządów. Fakty te stanowiły rezultat zaangażowania się króla w woj­ nę z Maciejem Korwinem, gdy szlachta uchylała się od świadczeń podat­ kowych na ten cel.