• Nie Znaleziono Wyników

The first writer’s convention in 1928 in Vilnius

S³owa kluczowe: Wilno, Zjazd Literatów, 1928 Key words: Vilnius, a writer’s convention, 1928

W maju 1925 roku w najwiêkszym mieœcie kresów pó³nocno-wschodnich powo³ano do ¿ycia filiê Zwi¹zku Zawodowego Literatów Polskich, której

za³o-¿ycielami byli znany dziennikarz (zwi¹zany z „Kurierem Litewskim” i wyda-wanym póŸniej przez Stanis³awa Cata Mackiewicza „S³owem”) Czes³aw Jan-kowski, lekarz, historyk i dzia³acz spo³eczny W³adys³aw Zahorski oraz poeta, t³umacz i dziennikarz Witold Hulewicz1.

7 lutego 1927 roku odby³o siê walne zgromadzenie zwi¹zku, które wy-bra³o nowy Zarz¹d, na czele którego stanêli wybitni profesorowie Uniwersy-tetu Stefana Batorego w Wilnie Marian Zdziechowski (wybrano go na preze-sa) i Stanis³aw Pigoñ (zosta³ wiceprezesem). Do w³adz zwi¹zkowych wesz³a te¿ Helena Romer-Ochenkowska (która zosta³a cz³onkiem zarz¹du), Witold Hulewicz (zacz¹³ pe³niæ funkcjê sekretarza) oraz Tadeusz Szeligowski (po-wierzono mu rolê skarbnika).

Nowo wybrane w³adze postanowi³y utworzyæ nie tylko w³asny klub lite-racki, jakim (od 23 lutego 1927 roku) „sta³y siê [Wileñskie – dop. M.A.-B.]

Œrody Literackie”2, postanowi³y te¿ doprowadziæ do zorganizowania pierw-szego w nadwilejskim grodzie Zjazdu Literatów Polskich, który mia³ odbyæ siê w listopadzie 1928 roku w 73 rocznicê œmierci Adama Mickiewicza

1 Zob. biogramy W. Hulewicza, Cz. Jankowskiego i W. Zahorskiego, w: Encyklopedia ziemi wileñskiej, Wileñski s³ownik biograficzny, red. H. Dubowik, L. A. Malinowski, Byd-goszcz 2002, t. 1, s. 109–110, 118 i 435.

2 J. Hernik-Spaliñska, Wileñskie Œrody Literackie (1927–1939), Warszawa 1998, s. 18.

i 10 rocznicê odzyskania niepodleg³oœci. Wybrano komitet zjazdowy, w sk³ad którego weszli Stanis³aw Pigoñ, Helena Romer-Ochenkowska, Wanda Nie-dzia³kowska-Dobaczewska, Witold Hulewicz, Tadeusz £opalewski, Tadeusz Szeligowski i Wiktor Piotrowicz, który zorganizowa³ w dniach 1–4 listopada 1928 roku pierwszy w Wilnie zjazd literacki, zapraszaj¹c, do malowniczo po³o¿onego nad Wili¹ miasta, przedstawicieli œrodowisk literackich Warsza-wy, Poznania, Krakowa i Lwowa.

Redakcja „Kuriera Wileñskiego” anonsuj¹c wizytê, pisa³a, i¿

Pierwszy to bodaj raz ujrzy Wilno w swych murach zespó³ przedstawicieli litera-tury polskiej we wszystkich swych ods³onach. Stara stolica Litwy, dziœ „kreso-we” miasto Rzeczypospolitej, powita swych drogich goœci serdecznym pozdrowie-niem: nie bogata nasza chata, ale rada 3

bowiem jej zdaniem rozwój kultury polskiej uniemo¿liwia³a na tym terenie Rosja „przez tyle lat umêczaj¹c siê nad kwitn¹ca tu ongiœ, sto lat temu w³aœnie «kultur¹ zachodu»”. Redaktorzy dziennika, pisz¹c o osi¹gniêciach wileñskiego œrodowiska literackiego, stwierdzali, i¿ dorobek miejscowych twórców byæ mo¿e „nie przedstawia siê imponuj¹co”, ale jest to dorobek oryginalny, niepowtarzalny, „czêsto nie zrozumiany” i nie zawsze w³aœciwie odczytany:

Poniewa¿ na ludzi tutejszych sk³ada³y siê pierwiastki etniczne bardzo ró¿norod-ne, wiêc wp³ywy wschodu i zachodu, dziczy i kultury, fatalizmu i wytrwa³oœci

³¹czy³y siê ze sob¹ w nas jakby skrzy¿owanie wszelkich dróg kultury; to te¿ i w naszych tutejszych jestestwach, nurtuj¹ g³êbokie, sprzeczne czasem pr¹dy, ma³o ujawniane na zewn¹trz, co znowu jest cech¹ specyficznie tutejsz¹4.

W wypowiedzi odredakcyjnej widaæ wyraŸnie nawi¹zania do przesz³oœci historycznej wspólnej dla tamtejszych narodów przez wiele wieków. Skompli-kowany w XIX stuleciu uk³ad stosunków politycznych, kiedy ziemie litewskie i polskie (a tak¿e bia³oruskie i ukraiñskie) znalaz³y siê pod zaborami pañ-stwa carów,

sprawi³, ¿e na ogromnym obszarze by³ych wschodnich kresów Rzeczypospolitej Polskiej nast¹pi³o nak³adanie siê i wzajemne przenikanie wielu pierwiastków kulturowych. [...] O¿ywione po wojnach napoleoñskich procesy i tendencje naro-dowotwórcze sprawi³y, ¿e zró¿nicowane pod wzglêdem etnicznym, jêzykowym i religijnym zbiorowoœci, w ramach w³aœciwej romantyzmowi ideologii, coraz silniej uœwiadamia³y sobie i eksponowa³y w³asn¹, a zarazem odrêbn¹ œwiado-moœæ narodow¹. Znalaz³o to wyraz w piœmiennictwie i literaturze, a tak¿e w sto-sunku do folkloru. Uwydatnieniu podlega³y nie tylko ró¿nice jêzykowe, religijne, narodowoœciowe, ale i spo³eczne. [...] mieszanie siê polskich, rosyjskich, ukraiñ-skich, bia³oruskich czy litewskich pierwiastków tworzy³o konfiguracje kulturow¹

3 Zjazd literatów, „Kurier Wileñski” 1928, nr 251 s. 1.

4 Tam¿e.

o niepowtarzalnym wzorze i o szczególnej z³o¿onoœci. Tworzy³o siê jedyne w swoim rodzaju na terenie Europy „pogranicze kultur”, gdzie krzy¿owa³y siê wp³ywy Wschodu i Zachodu, Pó³nocy i Po³udnia5.

Do Wilna zapowiedzieli swój przyjazd ze Lwowa Olga Biliñska, Józef Jedlicz, Edwin Jêdrkiewicz, Wac³aw Moraczewski, Ostap Ortwin i Ida Wie-niawska. Z Warszawy przyjechaæ mieli Ferdynand Goetel, prezes PEN Clu-bu, Wac³aw Grubiñski, Jan Adolf Hertz, Karol Irzykowski, Wilam Horzyca, Zygmunt Kisielewski, Zdzis³aw Kleszczyñski, W³adys³aw K³yszewski, Maria Kuncewiczowa, Alfred Lauterbach, Stanis³aw Mi³aszewski, Wanda Mortkie-wiczowa, Jan Nepomucen Müller, Julian Wo³oszynowski, Wojciech Jastrzê-bowski oraz Zofia Na³kowska-Gorzechowska, z Krakowa – Karol Ludwik Koniñski, z Poznania zaœ Boles³aw Koreywo, Zenon Kosidowski, W³adys³aw Mieczys³aw Koz³owski, Emil Zegad³owicz, Maria Wicherkiewiczowa, a z Pod-hala Jan Wiktor. Delegatami na zjazd wileñski mieli te¿ byæ cz³onkowie grupy Skamander – Antoni S³onimski, Kazimierz Wierzyñski i Jan Lechoñ.

Dziennikarka Helena Romer-Ochenkowska chcia³a, aby „wilnianie t³um-n¹ obecnoœci¹ w Sali Œniadeckich, gdzie wstêp bêdzie bezp³atny i póŸniej na Akademii w Reducie” zaœwiadczyli,

¿e mimo z³ych warunków w jakich siê miasto nasze znajduje pod wzglêdem artystycznym, zainteresowanie literatur¹ i jej przedstawicielami jest nie mniej-sze ni¿ gdzie indziej. Wielu z przyje¿d¿aj¹cych zobaczy nasz¹ star¹ stolicê pierwszy raz. [...] Starajmy¿ siê, ¿eby im by³o dobrze i mi³o i by ich pobyt zadzierzgn¹³ serdeczne nici pomiêdzy miastami Rzeczypospolitej6.

Literatów przyjezdnych i miejscowych oraz t³umnie zgromadzon¹ pu-blicznoœæ w Sali Œniadeckich Uniwersytetu Stefana Batorego w Wilnie powi-ta³a (w imieniu chorego profesora Stanis³awa Pigonia) Helena Romer-Ochen-kowska, podkreœlaj¹c w swojej wypowiedzi, i¿ goœcie s¹ mile widziani, i ¿e s¹

u siebie. Gdzie¿ bowiem bardziej mo¿e byæ w domu, u siebie poeta i literat polski, jak nie w mieœcie Œniadeckich i Lelewela, Mickiewicza, S³owackiego, Kraszewskiego i Klaczki. Ka¿dy twórca znajdzie w przesz³oœci Wilna odpowiedni ton dla swych umi³owañ. [...] Bo przecie¿ tu w tym gmachu, na tych dziedziñ-cach rozlega³y siê g³osy Adama i jego Promienistych Przyjació³, w tych koryta-rzach karano, prawie w sto lat póŸniej m³odziutkiego ch³opca ... Ziuka Pi³sud-skiego, za to, ¿e mówi³ po polsku ...7.

Wybrano Prezydium Zjazdu, którego przewodnicz¹cym zosta³ Ferdynand Goetel, a jego zastêpcami byli Zofia Na³kowska, Stanis³aw Mi³aszewski

5 M. Ankudowicz-Bieñkowska, Z dziejów folkloru kresowego doby romantyzmu. Ukraiñ-ska, bia³oruska i litewska kultura ludowa w polskich czasopismach literackich ziem litew-sko-ruskich lat miêdzypowstaniowych, Olsztyn 1999, s. 77–78.

6 H.R. [Romer], Witajcie, „Kurier Wileñski” 1928, nr 251, s. 2.

7 Tam¿e.

i Edwin Jêdrkiewicz. Funkcje sekretarzy powierzono Kazimierzowi Wierzyñ-skiemu i Witoldowi Hulewiczowi, a do prezydium honorowego powo³ano Ma-riê Reuttównê, Czes³awa Jankowskiego i Lucjana Uziêb³ê8.

W swoim przemówieniu przewodnicz¹cy zjazdu podkreœli³, i¿ spotkanie ma za zadanie z³o¿enie „ho³du dla wielkiej myœli twórczej naszej poezji romantycznej”. Postanowiono, ¿e zostan¹ wys³ane pisma okolicznoœciowe do Prezydenta RP Ignacego Moœcickiego i I Marsza³ka Polski Józefa Pi³sudskie-go oraz Marii Kasprowiczowej, Anny ¯eromskiej i Anieli Reymontowej. Po czêœci powitalnej Witold Hulewicz odczyta³ w imieniu Stanis³awa Pigonia jego pracê pt. Œwiêto Koz³a i œwiêto Dziadów, a wieczorem uczestnicy zjazdu wziêli udzia³ w I Œrodzie Literackiej, gdzie czytali swoje niedrukowane wiersze9.

Drugiego dnia wys³uchano referatu Ferdynanda Goetla o trudnej sytu-acji ówczesnych literatów polskich, którego wyst¹pienie wywo³a³o burzliw¹ dyskusjê. Ustalono, i¿ referat zostanie wydrukowany i wys³any do wszyst-kich stowarzyszeñ literacwszyst-kich i „tzw. «czynników miarodajnych» vel odpowie-dzialnych za pewne sprawy z kultur¹ narodow¹ zwi¹zane”, uchwalono rów-nie¿ ¿e Zwi¹zek Literatów Polskich w Warszawie bêdzie upowa¿niony do reprezentowania oddzia³ów regionalnych oraz ¿e zjazd poprze ustawê o orga-nizowaniu bibliotek gminnych i nak³oni zwi¹zki literackie do zorganizowania plebiscytu na temat powstania Akademii Literatury. O godzinie 13 zwiedza-no pod kierunkiem Ferdynanda Ruszczyca uniwersytet (szczególn¹ uwagê zwracaj¹c na jego Aulê Kolumnow¹, w której Józef Pi³sudski podpisa³ akt wskrzeszenia uczelni) i katedrê wileñsk¹.

Wieczorem uczestnicy spotkania z³o¿yli wieniec na cmentarzu na Rossie na grobie Obroñców Wilna, wziêli te¿ udzia³ w próbie generalnej teatru Reduta na Pohulance wystawiaj¹cego sztukê Tadeusza £opalewskiego pt. Rycerz z La Manczy10.

W kolejnym dniu wys³uchano dwóch referatów Koreywy i Romer-Ochenkowskiej oraz uchwalono, ¿e nastêpny zjazd literacki odbêdzie siê w pierwszej po³owie czerwca 1929 roku w Poznaniu w czasie Powszechnej Wystawy Krajowej. Ustalono te¿, ¿e Zwi¹zek Zawodowy Literatów Polskich wyda z tej okazji w stolicy Wielkopolski okolicznoœciow¹ publikacjê. Postulo-wano, by w zjeŸdzie poznañskim mogli wzi¹æ udzia³ równie¿ literaci nie zrzeszeni, „ale bez prawa g³osu”.

W czasie zjazdu wileñskiego stwierdzono, „¿e byt piœmiennictwa i pisa-rza polskiego jest podwa¿ony w podstawach utrzymania zaœ taki stan rzeczy zagra¿a przysz³oœci kultury narodowej” i ¿e rz¹d polski powinien twórcom udzieliæ pomocy powo³uj¹c ogólnopolsk¹ instytucje kulturaln¹, „która by³aby

8 Zjazd Literatów Polskich w Wilnie, tam¿e, nr 252, s. 2.

9 Tam¿e; zob. te¿ J. Hernik-Spaliñska, dz. cyt., s. 81–83.

10 Zjazd Literatów Polskich ..., s. 3.

w mo¿noœci organizowaæ ca³okszta³t ¿ycia literackiego i pokierowaæ akcj¹ ratownicz¹”. Postulowano „Objêcie literatów ustaw¹ o ubezpieczeniu spo³ecz-nem”, a tak¿e „Dopuszczenia zrzeszeñ literackich do dysponowania fundu-szem Kultury Narodowej” i „Jak najszybszego wprowadzenia w ¿ycie Ustawy Bibliotecznej opracowanej przez Ministerstwo WRiOP”. Zjazd zobowi¹za³ zwi¹zki i stowarzyszenia literackie do zorganizowania walnych zebrañ, w czasie których przedyskutowana zosta³aby kwestia powo³ania Akademii Literatury oraz kwestia stypendiów literackich Ministerstwa Wyznañ Reli-gijnych i Oœwiecenia Publicznego i urlopów, z których korzystaæ mogliby twórcy niezale¿nie od wieku i przynale¿noœci organizacyjnej. W ramach uchwa³ zjazdowych nakazano „przyœpieszenie przez Sejm wydania zbiorowe-go dzie³ Adama Mickiewicza” oraz urzeczywistnienie „jak najrychlej zapowie-dzianych wydañ pe³nych dzie³ Cypriana Norwida i Tadeusza Miciñskiego”11. Ponadto w rezolucjach zjazdowych zalecano, aby spo³eczeñstwo i w³adze pañstwowe zorganizowa³y „w ka¿dej dzielnicy Polski” siedziby literackie i ufundowa³y „Dom Literatów i Artystów w Wilnie” oraz zdoby³y pieni¹dze na budowê schroniska dla artystów i literatów w Trokach i wydawanie „ró-de³ Mocy” – krajowego czasopisma poœwiêconego kulturze regionalnej ziem by³ego Wielkiego Ksiêstwa Litewskiego. Postulowano równie¿, aby nagrodê literack¹ miasta Wilna nazwaæ „Nagrod¹ literack¹ imienia Adama Mickiewi-cza”12. Tego dnia zorganizowano te¿ samochodow¹ wycieczkê do Trok.

Najbardziej uroczysty charakter mia³ ostatni dzieñ zjazdu, w czasie któ-rego Zwi¹zek Zawodowy Literatów Polskich w Wilnie zorganizowa³ w gma-chu Reduty na Pohulance Akademiê Mickiewiczowsk¹, któr¹ transmitowa³a

„na wszystkie polskie rozg³oœnie” otwarta 15 stycznia 1928 roku Rozg³oœnia Polskiego Radia w Wilnie13.

Na scenie udekorowanej przez Iwo Galla uroczystoœæ otworzy³ recytacj¹ Ody do m³odoœci Juliusz Osterwa, po którym Zagajenie wyg³osi³ Prezes Ko-mitetu Organizacyjnego Zjazdu Literatów Polskich w Wilnie Stanis³aw Pi-goñ. Z kolei Kazimierz Vorbrodt zaprezentowa³ siê w liryku lozañskim Nad wod¹ wielk¹ i czyst¹, a chór mieszany „Echo” (pod dyrekcj¹ W³adys³awa Kalinowskiego – organisty katedry wileñskiej pod wezwaniem œwiêtego Sta-nis³awa) zaœpiewa³ dwie kompozycje wokalne napisane do s³ów Adama Mic-kiewicza: Œmieræ pu³kownika i Pieœñ Filaretów. Licznie zgromadzona

publicz-11 S. Kl. [Klaczyñski], Zjazd Literatów Polskich w Wilnie. Trzeci dzieñ Zjazdu, tam¿e, nr 253, s. 2.

12 Rezolucje uchwalone na ZjeŸdzie Literatów Polskich w Wilnie 1–4 XI 28 r. Ci¹g dal-szy, tam¿e, nr 255, s. 3.

13 Zbiory rodzinne autorki. Program akademii zorganizowanej 4 listopada 1928 roku z okazji Pierwszego Zjazdu Zwi¹zku Zawodowego Literatów Polskich w Wilnie; Program Zjazdu Literatów Polskich w Wilnie od 1–4 listopada 1928 r., „Kurier Wileñski” 1928, nr 250, s. 2; Wielka Akademia Mickiewiczowska, Tam¿e, 1928, nr 252, s. 2; zob. te¿ ilustra-cjê nr 52, w: M. Ankudowicz-Bieñkowska, Polskie ¿ycie muzyczne w Wilnie lat II Rzeczypo-spolitej, Olsztyn 1997, s. 195.

noœæ ubrana w stroje wieczorowe mia³a okazjê (w czêœci drugiej Akademii) wys³uchaæ kolejnego Przemówienia tym razem Mariana Zdziechowskiego, w którym

W bardzo piêknej, choæ zarazem w wielce pesymistycznej prelekcji omówi³ swój stosunek do przesz³oœci i teraŸniejszoœci ze szczególnym pesymizmem traktuj¹c przysz³oœæ. Zakoñczy³ stwierdzeniem potrzeby uzbrojenia siê na powitanie cza-sów, które id¹ w „najwiêkszy heroizm” – jak go nazywa Mickiewicz – w heroizm ducha14.

W tej czêœci swoje Przemówienie te¿ wyg³osi³ Stanis³aw Mi³aszewski.

W trakcie uroczystoœci Józef Karbowski odczyta³ nowelê Juliusza Kade-na-Bandrowskiego pt. Mickiewicz wraca do kraju pochodz¹cej ze zbioru W cieniu zapomnianej olszyny wydanego w roku 1926, w którym powieœciopi-sarz i publicysta opisuje swoje prze¿ycia (zachowane w pamiêci 5-letniego wówczas ch³opca) zwi¹zane z obchodami 100 rocznicy urodzin Mickiewicza i uroczystego pogrzebu Wieszcza na Wawelu – „Na pró¿no szukam w pamiêci jakichœ pocz¹tków – dzieñ ten sta³ siê i pop³yn¹³ naprzód, od razu pe³en pogody, biegania, okrzyków, poœpiechu i szczêœcia”15.

Relacjonuje on wra¿enia z perspektywy cz³owieka doros³ego, staraj¹c siê odtworzyæ ówczesne dzieciêce odczucia:

Dziœ, gdy te chwile wspominam, stare serce moje ze wzruszeniem wêdruje po kamykach krakowskiego Rynku – wtedy jednak leciutkie, ma³e, by³o

równocze-œnie sob¹, ziemi¹, kamieniem, czubami akacji, rybk¹ – gdyby by³y na œwiecie ryby lubi¹ce p³ywaæ po ziemi.

By³o go³êbiem, widz¹cym wszystko z Mariackiej wie¿y, doro¿k¹, która jedzie w stronê uroczystoœci – by³o wszystkim.

By³o z radoœci – ca³ym niebem!

Czekaliœmy w salonie, na aksamitnych fotelach morelowych, kiedy dziœ, w setn¹ rocznicê, pójdzie nareszcie ten wspania³y pogrzeb Mickiewicza ... Kiedy go za-czn¹ sk¹dœ tam, ze œwiata, przenosiæ na Wawel.

Czy bêd¹ szli pod naszymi oknami, Rynek G³ówny numer 7, czy mo¿e nagle rozmyœl¹ siê i zawróc¹ w ulicê Sienn¹?!16

Szczególnie mocno w pamiêci ma³ego ch³opca zapisa³y siê t³umy ludzi, które gromadzi³y siê na krakowskim rynku i ulicach miasta. W pamiêci dziecka pozosta³y te¿ kwiaty, które by³y rzucane z okien przez jego ojca i innych mieszkañców Krakowa oraz wzruszenie jego matki, która nie by³a w stanie niczego powiedzieæ, poza wo³aniem przez okno „Mickiewicz! Mickie-wicz! MickieMickie-wicz!! Ani jednego s³owa wiêcej [...] Same ³zy...”17.

14 S. Kl.[Klaczyñski], Ze Zjazdu Literatów Polskich w Wilnie. Akademia Mickiewiczow-ska, „Kurier Wileñski: 1928, nr 255, s. 3.

15 J. Kaden-Bandrowski, Mickiewicz wraca do kraju, w: Siedem opowiadañ o Mickiewi-czu, wyb. J. Kajtoch, Warszawa 1982, s. 59.

16 Tam¿e, s. 60.

17 Tam¿e, s. 62, 64.

W czasie Akademii Kazimierz Wierzyñski recytowa³ swój wiersz specjal-nie przez specjal-niego na wileñski zjazd napisany pt. Dzieje i œmieræ ksiê¿yca, który wydany zosta³ w rok póŸniej w zbiorze jego liryków pt. Rozmowa z puszcz¹.

Siedmiozwrotkowy utwór ma budowê dwudzieln¹, w pierwszych trzech zwrotkach mamy do czynienia z apoteoz¹ epoki romantyzmu:

Sto lat temu, za czasów Maryli, Ludwiki I nocy ponad wody Œwitezi rozlanej, Ksiê¿ycem sobie gard³a p³uka³y s³owiki I ksiê¿ycowi jecha³ kto chcia³ zakochany.18.

W wierszu Wierzyñskiego twórczoœæ I po³owy XIX wieku, podobnie jak

„ksiê¿yc”, by³a „lustrem serca, natchnieniem wynios³em”, czego nie mo¿na powiedzieæ o literaturze wspó³czesnej autorowi:

Dziœ luna stuka w okno drapie¿nym pazurem I na œcianie jak szrama niepokoju pêka, Jeœli pisaæ w jej soku umaczanym piórem,

Jak z reszty œwiata, tryska zamiast œpiewu – mêka19.

Poeta skamandryta ukazuje aktualnie istniej¹cy œwiat w jego

codzienno-œci, wskazuj¹c na inne, ni¿ w literaturze doby romantyzmu Ÿród³a poetyckich inspiracji:

O czarny trupie gwiazdy! Zerwij siê z krawêdzi, Zmieñ twój ruch planetarny, zedrzyj pustkê z lica, Bo glob nasz podwa¿ony œlepym torem pêdzi I bluŸni, bo mu wiêcej nie trzeba ksiê¿yca20.

Warto dodaæ, i¿ po prawykonaniu tego utworu w Wilnie zosta³ on przez Stefana Klaczyñskiego odebrany jako „obrona romantycznoœci”.

Swój wiersz pt. Mickiewicz prezentowa³ te¿ w trakcie Akademii Antoni S³onimski. W opinii przywo³anego wy¿ej wileñskiego dziennikarza utwór ten zrobi³ du¿e wra¿enie na uczestnikach Akademii zgromadzonych w sali Redu-ty21. Zarecytowany po raz pierwszy w grodzie nad Wili¹ wszed³ póŸniej do zbiorku 138 wierszy. Rozbudowany liryk by³ ho³dem z³o¿onym autorowi Bal-lad i romansów:

Tyœ mnie najpiêkniejszymi przyku³ ³añcuchami, Tyœ dla mnie s³owo pierwsze, pierwszy cz³owiek, Adam!

18 K. Wierzyñski. Dzieje i œmieræ ksiê¿yca, w: tego¿ Poezje, wyb. M. Sprusiñski, Kra-ków 1975, s. 158.

19 Tam¿e.

20 Tam¿e.

21 S.Kl.[Klaczyñski], Ze Zjazdu ..., s. 3.

Ty¿eœ mnie wyrwa³ z ziemi, uskrzydli³ s³owami, I dumny jestem z mowy, któr¹ i ja w³adam.22

S³onimski, pomimo ¿e nie wywodzi³ siê z terenów kresów po³udniowo-wschodnich, podobnie jak Wierzyñski, czu³ siê jednak zwi¹zany z Mickiewi-czowsk¹ tradycj¹ kresow¹ ziemi pó³nocno-wschodniej, z Rzeczpospolit¹ wielu narodów – Litwy, Ukrainy czy Bia³orusi. W tej wielonarodowej i wielokultu-rowej mozaice kresowej widzia³ Polskê, nad któr¹ XIX-wieczny twórca:

Rozpina³ swe ramiona nad ziemi¹ ojczyst¹ P³on¹³ i w groŸne urasta³ modlitwy

Albo w tchnieniu têsknoty przejrzyœcie i czysto Cierpliwym piórem pisa³ krajobraz Litwy.23

Dostrzega³ te¿ walcz¹cych Polaków oraz zwyczajnych ludzi, którzy upa-miêtnieni zostali w jego utworach i dziêki nim istniej¹ w naszej zbiorowej oraz narodowej œwiadomoœci. S³onimski, oddaj¹c czeœæ Mickiewiczowi, nie-zwykle subtelnie nak³ania „m³odych przyjació³” do sk³adania ho³dów na gro-bie poety, gdy¿ twórca ten zawsze bliski by³ Polsce i jej mieszkañcom i „siê zza grobu z twoj¹ wiar¹ ³¹czy,/ ¯e on na ³o¿u œmierci myœl¹ by³ przy tobie”24.

Komitet Organizacyjny Zjazdu Literatów Polskich w Wilnie po zakoñcze-niu obrad dziêkowa³ wojewodzie wileñskiemu W³adys³awowi Raczkiewiczowi za pomoc w jego zorganizowaniu, prezydentom miasta Józefowi Folejewskiemu i Witoldowi Czy¿owi „za okazan¹ goœcinnoœæ”, rektorowi USB ksiêdzu doktorowi Czes³awowi Falkowskiemu „za udzielenie ³askawej goœciny zjazdowi w Murach Wszechnicy”, profesorowi Ferdynandowi Ruszczycowi „za oprowadzenie goœci po Wilnie”, konserwatorowi Jerzemu Romerowi „za przewodnictwo w wycieczce do Trok”, Kazimierzowi Vorbrodtowi, Juliuszowi Osterwie i Józefowi Karbowskie-mu „za uœwietnienie” uroczystoœci „znakomitymi recytacjami” oraz „Chórowi mieszanemu „Echo” z p. prof. W³adys³awem Kalinowskim na czele za bezinte-resowne wykonanie pieœni na Akademii Mickiewiczowskiej” .

Stanis³aw Pigoñ, Helena Romer-Ochenkowska, Wanda Niedzia³kowska-Dobaczewska, Witold Hulewicz, Tadeusz £opalewski, Tadeusz Szeligowski i Wiktor Piotrowicz podziêkowali te¿ miejscowemu œrodowisku za serdeczne przyjêcie w nadwilejskim grodzie przyby³ych do Wilna uczestników ogólno-polskiego zjazdu literackiego25.

Pierwszy Zjazd Literatów Polskich w Wilnie – jak widzimy – mia³ bogaty program, a jego ustalenia doprowadzi³y miêdzy innymi do powstania Akade-mii Literatury, a tak¿e – co by³o szczególnie wa¿ne dla wileñskich literatów

– do otwarcia w nieca³y rok od opisywanego spotkania 9 paŸdziernika

22 K. Wierzyñski, Mickiewicz, w: ten¿e, 138 wierszy, Warszawa 1984, s. 79.

23 Tam¿e, s. 78–79.

24 Tam¿e, s. 79.

25 Po ZjeŸdzie Literatów Polskich w Wilnie. Podziêkowanie, „Kurier Wileñski” 1928, nr 257, s. 3.