• Nie Znaleziono Wyników

TURNICKIEGO PARKU NARODOWEGO

W dokumencie PROJEKTOWANY TURNICKI PARK NARODOWY (Stron 53-67)

3 Mariusz Daniel Boćkowski

Jednym z pierwszych ludzi dokonujących systematycz-nych obserwacji przyrodniczych na obszarze projektowa-nego Turnickiego Parku Narodowego był Bolesław Kotula.

Mieszkając przez wiele lat w Przemyślu, dokonywał on licz-nych wycieczek przyrodniczych, między innymi w okolicy Birczy, podczas których zbierał chrząszcze. W latach 1876–

1887 znalazł on ponad 300 gatunków z rodziny ryjkowców, jednak badań swoich nie publikował – do dzisiaj źródłem informacji o tej grupie chrząszczy jest jego kolekcja wraz z prowadzonymi notatkami.

Kontynuatorem jego badań był Tadeusz Trella, zasłu-żony przemyski entomolog i przyrodnik, członek Komisji Fizjograficznej Polskiej Akademii Umiejętności w Krako-wie, profesor biologii w pierwszym Gimnazjum w Przemy-ślu. Był on pionierem badań (Trella 1923) i propagatorem ochrony lasów Suchego Obycza i Turnicy (Mazur 1994;

Michalik 1993b). W swoim artykule z 1938 r. na łamach

„Ochrony Przyrody” pisał: „Las turnicki wyrosły na grun-cie silnie wapnistym, powstałym ze zwietrzenia margli gór-nokredowych, stanowiących podłoże, przedstawia – w coraz rzadszych już dzisiaj ustroniach – widok nie często spoty-kany. Olbrzymie jodły i potężne buki rywalizują we wzro-ście na grubość i wzwyż, bardziej dorodne okazy o kilku metrach w obwodzie i przeszło czterdziestometrowej wyso-kości wystrzelają ponad inne młodsze, czy słabiej rozwinię-te. Tu i ówdzie rozrzucone sędziwe jawory i poważne jesio-ny niewiele ustępują jodłom i bukom, domieszane gdzie-niegdzie brzosty, graby i paklony, osiki i brzozy, stanowią podrzędne składniki drzewostanów” (Trella 1938).

Duże znaczenie dla zachowania tych cennych walorów przyrodniczych terenów projektowanego parku narodowe-go miało istnienie dawnych lasów królewskich, należących następnie do dóbr kameralnych skarbu państwa austria-ckiego (austro-węgierskiego) i lasów państwowych II Rzecz-pospolitej. W ich skład wchodził kompleks Turnicy między Rybotyczami a Arłamowem oraz wielki kompleks pomię-dzy Jamną Górną, Wojtkową, Kwaszeniną i Arłamowem.

Inne, dobrze zachowane, obszary lasów należały do wiel-kiej własności ziemswiel-kiej. Rozległe dobra obejmujące 18 fol-warków i 7000 mórg lasów, głównie na lewym brzegu Wiaru, zostały przekazane w 1912 roku przez Pawła Szyla-ka-Tyszkowskiego Akademii Umiejętności w Krakowie (od 1919 roku Polskiej Akademii Umiejętności). Obejmowały one lasy, głównie na lewym brzegu Wiaru między Korzeń-cem, Cisową, Kopyśnem, Huwnikami, Rybotyczami, Trójcą a Łodzinką (Ruciński 1993; Turczyńska 2012).

Pomimo dość intensywnego zagospodarowania dorze-cza Wiaru, została zachowana sieć fragmentów leśnych o charakterze puszczańskim. Niestety, podlegała ona dużej presji gospodarczej, co było obserwowane przez Tadeusza Trellę. We wspomnianym artykule konkludował: „W czasie od końca wojny światowej po lata ostatnie dokonały się na Turnicy głębokie przemiany, najpiękniejsze drzewostany padły pod siekierami drwali, miejsce lasów wysokopien-nych zajęły rozległe zręby i młodniki, przeważnie z wpro-wadzonych, obcych dla Turnicy gatunków, jak świerki, sosny, modrzewie, dęby i wiązy, bór karpacki w swej natu-ralnej, pierwotnej postaci zachował się jedynie w nielicz-nych zakątkach. Zabezpieczenie ocalałego od zawady pier-woboru w formie rezerwatu przynajmniej na jednym

z  charakterystycznych stanowisk, ułatwia do pewnego stopnia okoliczność, że obszar ten, dochodzący 25 km2, w  przeważającej większości jest własnością Skarbu Pań-stwa, zaś niewielka, pozostała część północno-wschodnia należy do Polskiej Akademii Umiejętności” (Trella 1938).

Niedługo później wybuchła II wojna światowa, po której nadeszły niespokojne czasy powojenne związane z walkami z Ukraińską Powstańczą Armią i praktycznie całkowitym wyludnieniem tych terenów poprzez akcje wysiedleńcze.

Wszystko to spowodowało, że idea ochrony najcenniej-szych przyrodniczo terenów została na długi czas zapo-mniana. Po zakończeniu wojny, w wyniku przemian ustro-jowych, lasy będące wcześniej we własności prywatnej, kościelnej czy też wspomnianej Polskiej Akademii Umie-jętności przeszły na własność Skarbu Państwa i zostały przekazane głównie Lasom Państwowym oraz w niewiel-kim stopniu innym instytucjom państwowym (np. wojsku) (Affek 2015; Ruciński 1993). Dopiero w latach sześćdziesią-tych XX wieku problem ochrony Pogórza Przemyskiego i zorganizowania racjonalnej sieci rezerwatów był ponow-nie poruszany przez Jerzego Pióreckiego w środowisku na-ukowym oraz prasie (Piórecki 1967). Na łamach „Chrońmy Przyrodę Ojczystą” przedstawił propozycję 14 obszarów do objęcia ochroną rezerwatową, z czego 2 znajdowałyby się terenie projektowanego Turnickiego Parku Narodowego.

Miały one chronić masyw Turnicy oraz dolinę górnego Wiaru (Piórecki 1969). O pilnej potrzebie ochrony rezer-watowej tych terenów mówili również inni autorzy, którzy zwracali uwagę na brak dużych rezerwatów we wschodniej części Pogórza Karpackiego, a także zwiększającym się zna-cząco pozyskaniu drewna przez nadleśnictwa krośnieńskie (zwiększenie produkcji zakładów przemysłu drzewnego o ponad 250% w ciągu 7 lat). Czynniki te niosły ryzyko de-gradacji walorów przyrodniczych predestynowanych do ochrony (Klimek i in. 1987). Ostatecznie, rezerwat Turnica został powołany dopiero w 1995 roku a jego powierzchnia wyniosła około 10 razy mniej niż pierwotnie zamierzona, natomiast dolina górnego Wiaru nie została objęta ochroną rezerwatową (Bernaś 2010).

Propozycję utworzenia w rejonie dorzecza Wiaru ob-szaru chronionego w randze parku narodowego (pod nazwą

„Park Narodowy Doliny Środkowego Wiaru”) wysunął po raz pierwszy Janusz Kotlarczyk na II zjeździe delegatów LOP w Przemyślu w maju 1982 r. Równolegle podejmowa-no działania w kierunku tworzenia wielkoprzestrzennych form ochrony krajobrazu w tym regionie, i tak w 1987 r.

ustanowiono w woj. przemyskim Przemysko-Dynowski Obszar Chronionego Krajobrazu. Koncepcja Parku została rozwinięta i opublikowana w 1988 r. przez profesorów Kot-larczyka i Pióreckiego. Proponowano objęcie ochroną po-wierzchnię 12 tys. hektarów obejmującą fragment doliny Wiaru w okolicy Rybotycz, zamkniętą grzbietami wodo-działowymi oraz przechodzącą, ku północy, na pasmo góry Frankowa, ciągnące się ku dolinie Sanu. Rozważano wtedy dwie nazwy dla Parku: „Park Narodowy Brzeżnych Karpat Wschodnich” lub „Lędziański Park Narodowy” – druga z nazw utworzona od pierwszych plemion słowiańskich za-mieszkujących te okolice (Michalik 1993b).

W styczniu 1992 r. profesor Jerzy Piórecki przedstawił koncepcję Parku o powierzchni ok. 17 tys. ha pod nazwą

HISTORIA STARAŃ O TuPN 53

„Wschodniokarpacki Park Narodowy”. Obejmował on pra-wie całą grupę górską Suchego Obycza, zawartą między granicą państwa a rzeką Wiar oraz zalesiony grzbiet poło-żony na zachód od doliny Wiaru między Łomną a Starą Birczą. Projekt ten został skonsultowany na spotkaniu przedstawicieli administracji samorządowej, środowisk na-ukowych, resortu ochrony środowiska oraz organizacji społecznych 12 lutego 1992 r. w Birczy. Uczestnicy spotka-nia zgodzili się z potrzebą ochrony proponowanego obsza-ru. Rozważano też dołączenie do obszaru Parku wschod-niej części pasma Chwaniowa, a także wysunięto nazwę

„Turnicki Park Narodowy”, która spotkała się z przeważają-cą akceptacją. Ustalenia z tego spotkania zostały przesłane do, zainteresowanych sprawą, instytucji, a także do mini-stra ochrony środowiska, zasobów naturalnych i leśnictwa, który w kwietniu 1992 r. zwrócił się do wojewody kroś-nieńskiego i wojewody przemyskiego o podjęcie starań w celu utworzenia parku narodowego na Pogórzu

Przemy-skim (Michalik 1993b; MOŚZNiL 1992; Ustalenia... 1992).

Na spotkaniu Wojewódzkiej Komisji Ochrony Przyro-dy w Przemyślu jesienią 1992 r. ustalono ostateczną wów-czas koncepcję Parku. Pierwotnie przewidywano do obję-cia ochroną obszar o powierzchni ok. 36 700 ha, z czego 19 070 ha w województwie przemyskim i 17 690 ha w wo-jewództwie krośnieńskim. W wyniku waloryzacji przyrod-niczej stwierdzono, że optymalna powierzchnia parku po-winna wynosić ok. 25  000 ha (cała górna część zlewni Wiaru, masyw Suchego Obycza oraz pasmo Chwaniowa).

Ostatecznie, z uwagi na sytuację finansową kraju i koniecz-ność stworzenia lokalnej ludności optymalnych warunków do rozwoju w ramach różnorodnych form działalności go-spodarczej (zwłaszcza w zakresie leśnictwa, gospodarki ło-wieckiej, turystyki i rolnictwa ekologicznego) zdecydowa-no się na utworzenie parku o znacznie mniejszej po-wierzchni, wnoszącej ok. 19 000 ha (ryc. 1). Projektowany Park obejmowałby niemal niezamieszkały teren, którego

Ryc. 1 Koncepcje delimitacji granic Turnickiego Parku Narodowego proponowane w latach 90 XX wieku Źródło: fot. Fundacja Dziedzictwo Przyrodnicze.

wschodnią krawędź stanowiłaby granica z Ukrainą, połu-dniowa znajdowałaby się na północ od drogi powiatowej Liskowate – Trzcianiec, następnie biegłaby granicą lasu na północ od Leszczawy Górnej, na wschód od Leszczawy Dolnej, na południe od Birczy, Woli Korzenieckiej i Ło-dzinki Górnej, wzdłuż Wiaru na południe od Posady Rybo-tyckiej po Makową, na południe od Leszczyn i Pacławia, do granicy z Ukrainą. Grunty w granicach projektowanego Parku należały do Skarbu Państwa (w miejscu po byłym Ośrodku Wypoczynkowym Urzędu Rady Ministrów PRL), co miało być czynnikiem ułatwiającym proces jego za-twierdzenia. Szczególnie wartościowe tereny wokół parku planowane były jako otulina parku, natomiast obecność ist-niejących już parków krajobrazowych Pogórza Przemy-skiego oraz Gór Słonnych, według autorów koncepcji, stwarzała szanse na przyszłe ustanowienie rezerwatu bio-sfery na tym obszarze (Michalik 1993b).

W 1993 r., na zlecenie wojewody przemyskiego i w po-rozumieniu z wojewodą krośnieńskim opracowano doku-mentację przyrodniczą, w której przedstawiono duże war-tości przyrodnicze, krajobrazowe i naukowe terenu przy-szłego Parku, określono też optymalne granice obejmujące tereny byłego ośrodka łowieckiego Urzędu Rady Ministrów (tzw. Państwa Arłamowskiego) (Wojewoda Krośnieński i Wojewoda Przemyski 1993). Powierzchnia projektowane-go parku z tamtej dokumentacji wynosiła około 25 tys. ha, z czego w województwie przemyskim 11 tys. ha (gminy Bir-cza i Fredropol), a w województwie krośnieńskim 14 tys. ha (gmina Ustrzyki Dolne). Lasy zajmowały 87% powierzchni parku, grunty nieleśne zaś 13%. Według ww. dokumentacji największymi walorami proponowanego Parku były:

„ jedyny w Polsce park narodowy reprezentujący krainę pogórza z rozległymi, przeważnie o cechach natural-nych, lasami (ok 85% powierzchni) zdominowanymi przez zbiorowiska grądowe i w mniejszym stopniu bu-czynę karpacką ze starodrzewami jodłowymi stano-wiącymi ostoje rzadko występujących gatunków dra-pieżników: wilka, rysia, żbika i zachodzącego niedź-wiedzia;

„ rozległe tereny nieleśne (ok 15% powierzchni) pozo-stałe po dawnych wsiach z półnaturalnymi zbiorowi-skami łąkowymi;

„ duża różnorodność gatunkowa sytuująca ten obiekt wyżej w ogólnej ocenie niż inne utworzone parki narodowe, np. Roztoczański, Gorczański (Denisiuk i in. 1991; Michalik 1993b; Pawłowski 2008);

„ występowanie od około 600 do 700 gatunków roślin naczyniowych, w tym 75 taksonów górskich, 100 kse-rotermicznych (łącznie 65 gatunków prawnie chronio-nych);

„ niepowtarzalny charakter projektowanego Parku, wy-raźnie odmienny od najbliżej usytuowanych parków, jedyny w Polsce obszar brzeżnych Karpat fliszowych objęty potencjalną ochroną (UW w Przemyślu 1997).

Na terenie projektowanego Parku proponowano utwo-rzenie 14 rezerwatów przyrody, a w strefie otaczającej, ści-śle powiązanej z parkiem, kolejnych 12 (do dnia dzisiejsze-go utworzono odpowiednio 3 i 5 rezerwatów, ostatni z nich w 2001 r.) (Janecki, Piórecki 1993).

W lutym 1994 r., po zapoznaniu się z projektem Parku, Państwowa Rada Ochrony Przyrody przedłożyła opinię, w której stwierdziła, że „koncepcja utworzenia Turnickiego Parku Narodowego jest uzasadniona i nie budzi zastrze-żeń”. Rada wydała też szereg zaleceń, między innymi, aby teren ośrodka „Arłamów” przeszedł na własność Parku oraz aby zagwarantować pracownikom Nadleśnictwa Bir-cza pracę w przyszłym parku narodowym (PROP 1994).

Należy zaznaczyć, że w opinii wielu ówczesnych auto-rów zaproponowana nazwa parku (Turnicki Park Narodo-wy) nie była najbardziej odpowiednia. Zdecydowany sprzeciw wobec tej nazwy zgłosił m.in. główny inicjator powojennej idei utworzenia tego parku narodowego – prof.

Janusz Kotlarczyk. Turnica jest jedynie masywem górskim, jej nazwa jest mało znana i wprowadza skojarzenie ze skali-stymi turniami, których nie ma na omawianym obszarze.

Właściwsze wydawały się takie nazwy, jak choćby „Park Narodowy Brzeżnych Karpat” czy też „Pogórski Park Naro-dowy”, które byłyby bardziej adekwatne do znaczenia i re-prezentatywności tamtejszych wartości przyrodniczych proponowanych do ochrony (Fundacja… niedatowane;

Kotlarczyk 1993; Michalik 1993a).

W 1995 r. Rada Ekologiczna przy Prezydencie RP, ob-serwując wolne tempo powstawania parków narodowych, domagała się jak najszybszego utworzenia Turnickiego Parku Narodowego. Wskazywano potrzebę wstrzymania cięcia starych drzew i naturalnych drzewostanów, urucho-mienia procedury tworzenia parku narodowego i zabezpie-czenia obecnych terenów wyludnionych dolin rzek tak, aby grunty te nie zostały sprzedane. W stanowisku Rady pisa-no: „Obecnie realizowane są działania gospodarcze zmie-rzające do zniszczenia tego unikalnego obszaru” (Bożek 2014). W istniejących na terenie projektowanego Parku leśnych rezerwatach przyrody („Reberce” o pow. 190,96 ha, rok utworzenia 1995; „Turnica” o pow. 151,50 ha, rok rzenia 1995; „Na Opalonym” o pow. 217,13 ha, rok utwo-rzenia 1996) w ciągu lat dziewięćdziesiątych XX wieku in-tensywnie pozyskiwano drewno poprzez cięcia o charakte-rze tcharakte-rzebieży późnych oraz cięć rębnych, co było oceniane przez środowiska przyrodnicze jako przykład nieprawidło-wej ochrony rezerwatonieprawidło-wej, natomiast na pozostałych ob-szarach prowadzono liczne cięcia w najstarszych drzewo-stanach. W związku z taką sytuacją pod koniec 1995 r.

Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot zwróciła się do Dy-rekcji Generalnej Lasów Państwowych (DGLP) z prośbą o wstrzymanie cięć starych drzew na obszarze projektowa-nego Parku. Dopiero od 2003 r. rezerwaty leśne zaczęły być chronione głównie biernie (Korbel 1995; Pawlaczyk i in.

2012; 2013a, b). Jednocześnie, istniejące parki krajobrazo-we nie miały większego wpływu na szczegółokrajobrazo-we zapisy go-spodarki leśnej w zakresie ochrony najcenniejszych drze-wostanów gdyż grunty rolne i leśne i inne nieruchomości znajdujące się w granicach parku krajobrazowego pozosta-wia się w gospodarczym wykorzystaniu (Rozporządzenie nr 19 Wojewody Krośnieńskiego…; Rozporządzenie nr 11 Wojewody Przemyskiego…).

Pomimo pozytywnego stanowiska Rady i Wojewody Przemyskiego, ówczesny Minister Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnych, Stanisław Żelichowski uznał, że nie widzi możliwości powołania nowego parku,

HISTORIA STARAŃ O TuPN 55

podając jako główną przyczynę ograniczone środki budże-towe (MOŚZNiL 1995;Wojewoda Przemyski 1995). Popar-ła go Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Krośnie (po uprzedniej konsultacji z DGLP), która wcześniej wobec projektu miała stanowisko pozytywne. Argumentowała ona, że walory przyrodnicze tego terenu mogły być sku-tecznie zachowane przez istniejące formy ochrony przyro-dy, w tym rezerwaty, parki krajobrazowe, obszary chronio-nego krajobrazu, czy też doskonaloną gospodarkę leśną Sugerowano też, że rozwój turystyki na tym terenie nie jest uwarunkowany utworzeniem parku narodowego, lecz spo-sobem zagospodarowania (np. inwestycjami zewnętrzny-mi) tego terenu, na co potrzeba znacznych środków finan-sowych. Wskazano też na brak pieniędzy na utworzenie Parku w budżecie państwa (RDLP 1995). Podobne stano-wisko zajęły lokalne samorządy (UW w Przemyślu 1997).

Z  uwagi na negatywne stanowiska ministra oraz Lasów Państwowych wojewoda przemyski zwrócił się z prośbą do GDLP o utworzenie na terenie projektowanego parku Leś-nego Kompleksu PromocyjLeś-nego, który – zgodnie z przyję-tymi zasadami zmodyfikowanej gospodarki leśnej – będzie obszarem aktywnej ochrony przyrody. Za szczególnie ważne zadanie, według opinii wojewody, uznano zaprzesta-nie wyrębu najstarszych drzew – cennych ze względów przyrodniczych. Od tamtego czasu Lasy Państwowe zaczęły podejmować działania w kierunku utworzenia Leśnego Kompleksu Promocyjnego na tym terenie (DGLP 1996;

Wojewoda Przemyski 1996a).

Z tamtejszych lat zachowały się relacje o podejmowa-nych, przez pracowników Lasów Państwowych i myśli-wych, akcjach propagandowych w okolicznych miejsco-wościach. Na zwoływanych zebraniach wiejskich rozpo-wszechniano wśród ludności nieprawdziwe informacje (podtrzymywane później wśród opinii publicznej przez część władz samorządowych) dotyczące rygorów wynikają-cych z utworzenia parku narodowego, na przykład o zaka-zie wchodzenia na teren parku oraz pozyskiwania runa leśnego lub jakichkolwiek innych surowców. Lokalnych mieszkańców terenów przyległych do projektowanego parku, którzy popierali utworzenie parku, zastraszano utra-tą pracy i szykanowano, jeśli nadal będą opowiadali się za jego utworzeniem (Bernaś 2010; „Ekolodzy Bieszczadów”

1996; Korbel 1995; Korbel, Lelek 1996; Kotlarczyk 1999;

Nycz 1997; Piórecki 1999).

Działania te okazywały się skuteczne – na początku 1996 r. działania władz wojewódzkich zmierzających do utworzenia Parku spotkały się z szeregiem protestów.

W Jureczkowej i Rybotyczach utworzono komitety prote-stacyjne zrzeszające mieszkańców wsi z terenu parku.

Wystosowano listy protestacyjne w imieniu mieszkańców:

523 mieszkańców z komitetu w Jureczkowej i 276 z komite-tu w Rybotyczach (Komitet protestacyjny 1996a, b). Wkrót-ce później Rada Gminy w Birczy „negatywnie opiniuje”

działania władz „w ochronie interesów ludzi zatrudnionych przy wykonywaniu różnych prac zlecanych przez Nad-leśnictwo Bircza” (Rada Gminy w Birczy 1996). W prote-stach wszystkich wymienionych organów powtarzały się argumenty o nieliczeniu się z potrzebami mieszkańców, zabieraniu miejsc pracy i braku proponowanych rozwiązań alternatywnych. Władze gminy Bircza wnioskowały także

o bieżące informowanie organów władzy samorządowej na temat podejmowanych działań związanych z utworzeniem TuPN, co było o tyle niezrozumiałe, że działania te od po-czątku były prowadzone z udziałem zainteresowanych sa-morządów. Pierwsze spotkanie w tej sprawie odbyło się Birczy z udziałem władz samorządowych. Należy też przy-pomnieć, że na początku lat dziewięćdziesiątych ub. wieku wymienione społeczności były generalnie nastawione przy-chylnie do idei powstania parku narodowego (Bernaś 2010;

Wojewoda Przemyski 1996b).

15 lutego 1996 r. z inicjatywy profesora Pióreckiego i  wojewódzkich władz z Przemyśla powołano Społeczny Komitet Na Rzecz Utworzenia Turnickiego Parku Narodo-wego, w skład której weszli autorzy projektu Parku (profe-sorowie Piórecki i Janecki), profe(profe-sorowie Stefan Kozłowski i Roman Andrzejewski, przyrodnicy oraz przedstawiciele Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot. Przewodniczącym tego ciała został ornitolog Przemysław Kunysz z Przemyśla (prezes Przemyskiego Towarzystwa Ornitologicznego).

Jednym z pierwszych działań Komitetu było wyrażenie dezaprobaty z powodu zakupu przez spółkę akcyjną Kamax Ośrodka Wypoczynkowego w Arłamowie i prośba do dy-rektora Fabryki Kamax oraz wójta gminy Ustrzyki Dolne o „odstąpienie od zamierzonego celu” (Komitet… 1996).

W marcu 1996 r. Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot zgłosiła swoje uwagi do opracowania „Plan Urządzania Lasu Nadleśnictwa Bircza”, dotyczącego obszaru projekto-wanego Turnickiego Parku Narodowego, w których postu-lowano:

„ zaniechanie wszelkich zabiegów gospodarczych w ist-niejących, planowanych i posiadających dokumentację waloryzacyjną oraz w planowanych, ale nieposiadających na razie takiej dokumentacji, rezerwatach przyrody;

„ zinwentaryzowanie wszystkich drzew o walorach po-mnikowych i objęcie ich ochroną konserwatorską;

„ zaniechanie wszelkich zabiegów gospodarczych oraz wszelkiej ingerencji w ekosystemy łęgowe i olsowe;

„ zrezygnowanie z pozyskiwania drzew z pasa co naj-mniej 30-metrowego wzdłuż wszystkich cieków na te-renie projektowanego TPN;

„ niepozyskiwanie drzew z bliskiego sąsiedztwa źródlisk, śródleśnych młak i torfowisk;

„ nieregulowanie potoków i pozostawienie w każdym z nich co najmniej 5 kłód o minimalnej średnicy 30 cm na każde 100 m cieku;

„ pozostawianie co najmniej 30 m3 leżaniny w różnych klasach wieku i rozkładu na hektar lasu;

„ pozostawianie co najmniej 10 szt./ha złomów i prze-stojów;

„ pozostawianie wszystkich, niemających wartości tech-nicznej starych, dziuplastych i próchniejących drzew;

„ zinwentaryzowanie gniazd ptaków drapieżnych (w tym puchacza), bociana czarnego i wyznaczenie wokół nich stref ochrony ścisłej i częściowej;

„ objęcie szczególną ochroną starych drzew, przyjmując kryteria ochrony analogiczne do wcześniej ustalonych na obszarze Puszczy Białowieskiej i zamieszczone we wniosku Rady Naukowo-Społecznej na rzecz utworze-nia TuPN;

„ zalesianie otwartych powierzchni tylko po uprzedniej

waloryzacji przyrodniczej i pozytywnym zaopiniowa-niu przez Wojewódzkiego Konserwatora Przyrody (Pracownia… 1996c).

Uwagi te były zbieżne z wnioskami Społecznego Komi-tetu na Rzecz Utworzenia Turnickiego Parku Narodowego dotyczącymi ustaleń Komisji Techniczno-Gospodarczej w sprawie opracowania nowego planu urządzania lasu dla Nadleśnictwa Bircza. Najważniejszą i generalną konkluzją była potrzeba dokonania zapisów dotyczących gospodarki leśnej i hodowlanej, ochrony przyrody i pozyskania drewna opartych na założeniu, że teren ten wchodzi w zasięg pro-jektowanego Turnickiego Parku Narodowego (Kunysz 1996).

Niestety, wkrótce po rozpoczęciu obowiązywania planu jeden z nielicznych, wiązowych lasów łęgowych w Dolinie Niemieckiej, projektowany do ochrony jako rezerwat „Tur-nicki Łęg”, został mocno przerzedzony. Wycinka znacznej ilości wiązów spowodowała zaburzenia w roślinności runa i utratę miejsc lęgowych rzadkich dziuplaków (Piórecki 1999; PTO 1996).

W kwietniu 1996 r. dyrektor Departamentu Ochrony Przyrody Ministerstwa Ochrony Środowiska, Zasobów Na-turalnych i Leśnictwa poinformował Radę Gminy w Birczy (wcześniej również Urząd Miasta i Gminy w Ustrzykach Dolnych), że aktualnie Ministerstwo nie prowadzi prac związanych z utworzeniem Parku. Jednocześnie zauważył, że uzasadnienie do opinii Rady Gminy jest błędne, gdyż park narodowy stymuluje powstawanie nowych miejsc pracy w związku z różnorodnymi pracami związanymi z utrzymaniem poszczególnych ekosystemów parku, a także generuje rozwój rynku turystycznego, jest zatem czynni-kiem rozwojowym, a nie odwrotnie. Dyrektor stwierdził również, że propaganda prowadzona wokół spraw tworze-nia Parku jest często zwykłym przekłamaniem i wynika z wąsko widzianego interesu własnego różnych środowisk, czego potwierdzeniem są otrzymywane pisemne protesty mieszkańców, pełne przekłamań i dezinformacji (MOŚZ-NiL 1996a, b).

We wrześniu 1996 r. Przemyskie Towarzystwo Ornito-logiczne, z poparciem Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, zaapelowało o jak najszybsze utworzenie TuPN. W pismach skierowanych do Wojewódzkiej Komisji Ochrony Przyrody (WKOP), wojewody, Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochro-ny Ptaków, Nadleśnictwa Bircza i organizacji społeczOchro-nych

We wrześniu 1996 r. Przemyskie Towarzystwo Ornito-logiczne, z poparciem Pracowni na Rzecz Wszystkich Istot, zaapelowało o jak najszybsze utworzenie TuPN. W pismach skierowanych do Wojewódzkiej Komisji Ochrony Przyrody (WKOP), wojewody, Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochro-ny Ptaków, Nadleśnictwa Bircza i organizacji społeczOchro-nych

W dokumencie PROJEKTOWANY TURNICKI PARK NARODOWY (Stron 53-67)