• Nie Znaleziono Wyników

Wielka zmiana wyznaniowa

Reformacja do doliny Kaczawy zawitała na sposób nie do końca typowy jak na realia śląskie, bo poprzez dwór szlachecki, a nie wspólnotę miejską. Według historyków śląskiego Kościoła luterańskiego to właśnie tu po raz pierwszy w skali całego regionu głoszono zasady chrześcijaństwa w formie właściwej dla reformy zainicjowanej przez Lutra. W 1518 r. lub 1519 r. Zygmunt von Zedlitz, dziedzic Nowego Kościoła, miał wysłać do Marcina Lutra specjalny list wraz z dwoma członkami rodziny Wittner jako swoimi przedstawicielami. Uznawał reformatora za zapowiedzianego przez Jana Husa głosiciela prawdziwego Słowa Bożego i pro-sił o przysłanie odpowiedniego nauczyciela. Luter wskazał na pochodzącego ze Złotoryi zakonnika, Melchiora Hofmanna. Ten miał przybyć do Nowego Kościoła i wygłosić pierwsze na Śląsku protestanckie kazanie w rodowym zamku Zedlitzów. Nie objął jednak tutejszej parafii, ta bowiem znajdowała się w rękach proboszcza z Rząśnika. Prawo zaś do wyznaczania kapłana w Nowym Kościele posiadały mniszki z klasztoru benedyktynek w Strzegomiu. Zygmunt miał więc wysłać do Pragi syna, Jerzego, by uzyskał od króla w trakcie postępowania sądowego prawo patronatu nad świątynią w Nowym Kościele. Zmęczona procesem ksieni strzegom-ska zgodziła się na ugodę i przekazanie panom von Zedlitz prawa patronatu. I do-piero po przejęciu w 1532 r. przez dziedziców wsi lenna kościelnego wraz z pra-wem patronatu nad świątynią i uprawnieniami do wyznaczania kandydata na proboszcza, Melchior miał zostać proboszczem Nowego Kościoła i pełnić swój urząd aż do śmierci w 1548 r.344

Ta opowieść, choć według XVIII–XIX-wiecznych historiografów była wy-wiedziona ze źródeł rękopiśmiennych345, nie znajduje mocnego oparcia we współ-czesnych przekazach. Natomiast była bardzo głęboko zakorzeniona w tradycji lo-kalnej, ale i w narracjach o dziejach śląskiego chrześcijaństwa już w XVII w.

343 AP Wr., Księstwo świdnicko-jaworskie, nr 50, s. 295.

344 Ch. A. Kettner, op. cit., s. 36; C. E. Schück, op. cit., s. 216–219; Gerhard Eberlein, Die erste

evan-gelische Predigt in Schlesien, „Correspondenzblatt des Vereins für Geschichte der evanevan-gelischen

Kirche Schlesiens”, 5 (1894), s. 65–77.

Wyrazem silnego przekonania o bezpośrednim związku kościoła w Nowym Ko-ściele z Marcinem Lutrem było umieszczenie na ołtarzu obrazu z przedstawieniem reformatora głoszącego kazanie. Sam obraz znikł z kościoła przed 1654 r., ale pa-mięć o nim przetrwała346. Z biegiem czasu w historiografii przyjęła różne wersje. Także i tę, że wspomniany Melchior był czwartym z rzędu kaznodzieją w Nowym Kościele. I że kazania protestanckie głoszono tu dopiero w 1520 r., w tym samym czasie, gdy kaznodzieje pojawili się we Wrocławiu, w Złotoryi i Kożuchowie. A sam Melchior sprawował swój urząd w Nowym Kościele w latach 1526–1556347. W tym ostatnim przypadku doszło jednak do połączenia pod piórem historyka dwóch osób i kapłanów jednocześnie w jedną. Tym niemniej wobec sprzecznych opinii, a przy braku jednoznacznych przekazów źródłowych, trudno oceniać wiary-godność szczegółów każdej z opowieści. Pozostaje zaakceptować, wobec usilności przekazywania tradycji dotyczącej w sumie niewielkiego ośrodka, że najprawdo-podobniej bardzo wcześnie, być może rzeczywiście około 1520 r. w Nowym Ko-ściele prowadzono nauczanie w duchu nauk Marcina Lutra.

Trudno jednak rozstrzygnąć, od którego momentu prowadzono je w kościele parafialnym. Dziedzice wsi dysponowali własną kaplicą we dworze i tu spokojnie mogli zbierać się zwolennicy zmian wyznaniowych. Natomiast, jak wspominali-śmy, prawo patronatu nad kościołem spoczywało w rękach mniszek benedyktyń-skich ze Strzegomia. Oczywiście, mogły one zgodzić się na objęcie świątyni przez osobę miłą dziedzicowi i niekoniecznie w pełni podzielającą przekonania kleru wiernego Rzymowi. Duchowni biskupstwa wrocławskiego, biorąc przykład od swoich pasterzy, niejednokrotnie zgadzali się na sprawowanie posługi duszpaster-skiej przez zwolenników reform w kościołach podległych ich władzy. A i mniszki strzegomskie w tym czasie nie stroniły od zapoznawania się z nowinkami wyzna-niowymi. Ich stosunku do możliwej zmiany wyznaniowej w podległej opactwu parafii nie jesteśmy w stanie sprawdzić. Ostatni duchowny z Nowego Kościoła oficjalnie wierny Kościołowi rzymskiemu, Krzysztof Langenickel, złożył swój urząd w 1526 r. Jednak do przejęcia z rąk ksieni strzegomskiej, Doroty Buschke prawa patronatu nad tutejszą farą przez Jerzego von Zedlitz doszło po długim pro-cesie dopiero w 1535 r.348 Okres pomiędzy tymi datami miały wypełnić spory są-dowe między biskupem wrocławskim a panem Zygmuntem von Zedlitz o prawo-mocność osadzenia w kościele duchownego nieuznającego papieża. I choć proces skończył się wyrokiem skazującym Zygmunta, ten nie zmienił swojego

346 Ibidem, s. 443–444.

347 Johannes Grünewald, Predigergeschichte des Kirchenkreises Schönau, Goldberg 1939, s. 24.

wania. Dodajmy, że jako swoich przedstawicieli przed sądem wybrał zamożnych i ustosunkowanych, a sprzyjających reformacji, mieszczan wrocławskich – Hansa Haunolda, rajcę i Jana Beera, syndyka miejskiego349. Melchior Hofmann mógł więc już wówczas sprawować posługę duszpasterską w kościele parafialnym. Czynił to jednak wbrew obowiązującemu prawu, bo pozbawiony był akceptacji biskupa, któremu nie został zaprezentowany przez ksienię strzegomską. Dopiero po 1635 r. już jako kandydat właściciela prawa patronatu nad kościołem – von Zedlitza – mógł działać w zgodzie z prawem. I od tego momentu możemy powie-dzieć z pewnością, że praktycznie nieprzerwanie, aż do przejęcia świątyni przez katolików w 1654 r., w tutejszej farze nabożeństwa odprawiali proboszczowie lu-terańscy350.

Trudno powiedzieć jednoznacznie, jak szybko nowe wyznanie rozprzestrze-niało się w dolinie Kaczawy. Ba! Nawet moment objęcia samej Świerzawy naucza-niem w duchu Reformy nie jest jasno określony. Przyjmowano, że dokonało się to wraz z przyjęciem nowego wyznania przez ówczesnego właściciela praw książę-cych w mieście – a więc i prawa patronatu nad farą. Melchior von Hochberg, bo o nim mowa, był ściśle związany z dworem księcia legnickiego Fryderyka II. Ten najpotężniejszy ówcześnie książę śląski zdecydował się w 1523 r. przyjąć nowe wyznanie. Rok później luteranizm stał się wyznaniem oficjalnie wspieranym przez Melchiora. Duchowni tego wyznania przejęli świątynie znajdujące się pod patrona-tem możnowładcy. Uważa się, że w konsekwencji również w Świerzawie zainsta-lowano duchownego sprzyjającego nowemu nauczaniu, mimo oporów urzędników królewskich. Jednak pastorzy ewangeliccy sprawujący opiekę nad Świerzawą i Sę-dziszową pojawiają się w źródłach dopiero począwszy od połowy XVI w. Pierw-szym z nich był Melchior Keseler, wzmiankowany jako proboszcz świerzawski w 1552 r. Z kolei pierwszy diakon opiekujący się świątynią w Sędziszowej wspo-minany jest dopiero w latach 70. XVI w.351

Niewątpliwie wspomniany Melchior Keseler jako syn tutejszego rajcy i bur-mistrza, Melchiora Keselera seniora, był osobą znaną w mieście i orientującą się dobrze w tutejszych stosunkach. To jednak nie oznaczało, że wspólnota świerzaw-ska znajdowała się pod wyłączną pieczą tego protestanckiego duchownego. Nie tylko dlatego, że nadal zwracano się do biskupa wrocławskiego o zatwierdzenie wysuwanego przez gminę kandydata na proboszcza. Ale przede wszystkim dlate-go, że mimo wyboru przez samych mieszczan na protestanckiego proboszcza

349 J. A. Hensel, F. E. Rambach, op. cit., s. 130–131.

350 J. Grünewald, op. cit., s. 24–25.

Keselera juniora, Baltazar Gotsche, jako pan lenny Świerzawy i właściciel książę-cych uprawnień do patronatu nad farą, wskazał w 1559 r. jako swojego kandydata do probostwa Marcina Koelnera. Ten ostatni został zatwierdzony przez biskupa, ale czy faktycznie pojawił się w farze świerzawskiej, czy też osiadł od razu przy ko-ściele św. Jana w Sędziszowej? Bardzo prawdopodobne wydaje się, że szybko zwyciężyło to drugie rozwiązanie. Sam Koelner albo już w momencie zatwierdza-nia przez biskupa – co nie byłoby wówczas niczym szczególnym – sprzyjał prote-stantyzmowi, ale przyjął nowe wyznanie wkrótce po mianowaniu. W niedługi czas później wstąpił w związek małżeński. W 1564 r. zmarła jego żona, o czym informo-wał specjalny, jej poświęcony nagrobek w kościele św. Jana352.

Ostatecznie pewnym pozostaje, że linia duchownych ewangelickich opiekują-cych się wspólnotą miejską biegła nieprzerwanie od Keselera juniora aż do czasu wojny trzydziestoletniej i rekatolizacji miasta353. W tym czasie obok proboszcza i diakona z Sędziszowej pojawił się także kantor, choć nie jest on wymieniany re-gularnie (w 1619 r. był nim syn proboszcza z Sokołowca, Jan Hoffmann junior). Zmieniały się jedynie relacje z biskupem wrocławskim. Początkowo, jak wierni w wielu innych ośrodkach, świerzawianie nadal uznawali go za swego duchowego zwierzchnika. Trudno się temu dziwić, zważywszy fakt, że na Śląsku granice mię-dzy ortodoksją rzymską a nowymi wyznaniami przez długi czas nie były jasne. Szanowano w osobie biskupa instytucję zarządzającą Kościołem, osobę, która tra-dycyjnie dbała o należyty porządek administracyjnych ram kultu. Dobrym tego przykładem może być prośba, jaką rajcy świerzawscy zanieśli do biskupa wrocław-skiego Kaspra von Logau w 1562 r. To wówczas proszono o jego zgodę na wyty-czenie nowego cmentarza, tak zwanego „Cmentarza szpitalnego” przed Niższą Bramą miasta354. Ufundowany w tym miejscu przez jednego z członków rodu von Zedlitz szpital był nie tylko pomnikiem chwały fundatora. Kaplica stała się miej-scem odprawiania protestanckich nabożeństw, a cmentarz – ostatniego spoczynku tutejszej wspólnoty355. Przy okazji szpital odebrał część dochodów farze, w związ-ku z pochówkami dokonywanymi na nowym cmentarzu, ale też ze względu na swą specyfikę. Wspomaganie szpitala opiekującego się członkami gminy miejskiej i mieszkańcami okolicznych wsi lepiej odpowiadało profilowi pobożności prote-stanckiej niż wspieranie parafialnego kościoła.

W zbliżonym okresie, a być może nawet szybciej niż w Świerzawie, prze-biegał proces przejmowania świątyń wiejskich przez kapłanów protestanckich.

352 J. Seidel, op. cit., s. 5.

353 J. Grünewald, op. cit., s. 28–30.

354 J. Seidel, op. cit., s. 5.

W Sokołowcu miejscowy proboszcz, Jan Frobenius, około 1524 r. – a według niektórych już w 1520 r.356 – uznał naukę Lutra za obowiązującą, zapewne nie bez wpływu właścicieli wsi. Po jego odejściu ze wsi (1537) i udaniu się do Wir-tembergii mamy jednak długi okres braku informacji o tutejszych duchownych. Dopiero w 1563 r. jako proboszcz Sokołowca wymieniany jest Mikołaj Menzel (do 1578 r.). I znów po jego odejściu dopiero w 1621 r. pojawia się wzmianka o proboszczu Janie Hoffmannie starszym, który swój urząd pełnił aż do rekato-lizacji wsi357. Obszerne białe plamy w naszej wiedzy o tutejszych duchownych mogą być wynikiem luk w źródłach. Ale mogą również być świadectwem typo-wych dla śląskiego protestantyzmu kłopotów z obsadą ubogich parafii wiejskich. Późno, dopiero około połowy XVI w. pojawił się luterański kapłan w Rząśniku. Jan Heubtmann, wzmiankowany po raz pierwszy w 1548 r. jako tutejszy pro-boszcz, już około 1557 r. przeniósł się na stanowisko proboszcza do Nowego Kościoła. Najwyraźniej parafia w Rząśniku nie należała do najbogatszych, bo z podobnymi ruchami kadrowymi mamy tu do czynienia dość często. Jerzy Bezold (Pezoldt) po 11 latach posługi, w 1571 r., przeniósł się z Rząśnika do Świerzawy. Bartłomiej Wiehl spędził we wsi tylko sześć lat i objął godność pa-sterza wspólnoty protestanckiej w Kamiennej Górze w 1586 r.358 W Lubiecho-wej, choć tutejszy kościół sięgał swoimi początkami w głąb XIV w., pastorzy ewangeliccy pojawili się dość późno. Co prawda zakłada się, że nauczanie refor-mowane prowadzono tu już od połowy XVI w., ale pierwsza wzmianka o du-chownym lubiechowskim pochodzi dopiero z 1568 r. Wówczas to jako kazno-dzieja przy tutejszym kościele wymieniany był Marcin Clemens. Niewątpliwym ewenementem wśród duchownych okolic Świerzawy był Kasper Kesseler star-szy, który jako proboszcz lubiechowski sprawował swój urząd od 1589 r. do 1634 r. i zmarł jako pełniący swą godność w tejże wsi359. W Podgórkach zacho-wała się tradycja o pierwszym kaznodziei protestanckim, Baltazarze Tilischu (Tilesius), który miał tu działać w połowie XVI w., a po 1531 r. objąć probostwo w Jeleniej Górze360. Jednak pierwszy proboszcz ewangelicki przybył tu dopiero w 1598 r. Był nim Paul Klesel starszy, który pełnił jednocześnie obowiązki pro-boszcza w Wojcieszowie361. O silnym nacisku społecznym na instytucjonalne wsparcie wyznania protestanckiego może świadczyć fakt, że luterański

356 J. A. Hensel, F. E. Rambach, op. cit., s. 131.

357 J. Grünewald, op. cit., s. 6.

358 Ibidem, s. 30.

359 Ibidem, s. 8.

360 J. A. Hensel, F. E. Rambach, op. cit., s. 162.

dzieja pojawił się nawet w Dobkowie – wsi należącej do opactwa cystersów w Lubiążu. Duchowni protestanccy nie sprawowali tu jednak zbyt długo posługi. Jedyny znany ze źródeł to Dawid Werner, pełniący swoją godność w latach 1572–1580362.

Zdominowanie okolic Świerzawy przez zwolenników nowego wyznania nie dokonało się ani szybko, ani jednocześnie we wszystkich miejscowościach. Klu-czowe znaczenie odgrywały decyzje właścicieli majątków, a przede wszystkim praw patronatu nad kościołami we wsiach. Uzgadniano je także przez długi czas z administracją biskupią. Początkowo dla wielu mieszkańców nie musiało być w ogóle jasne, że miała miejsce jakaś daleko idąca zmiana w ich małym, lokalnym Kościele. Dopiero kolejne lata, począwszy od schyłku XVI w., gdy na całym Ślą-sku rozpoczynała się coraz wyraźniejsza konfrontacja wyznania rzymskiego i lu-terańskiego, mogły tę świadomość obudzić. Jeśli jednak pojawiło się wśród miesz-kańców poczucie wrogości wobec innego niż własne wyznania, to było to związane dopiero z późniejszymi decyzjami administracji cesarskiej w okresie wojny trzydziestoletniej. Nie oznacza to, że mieszkańcy okolic Świerzawy żyli w izolacji od burzliwych nurtów reformacji i dyskusji prowokowanych przez mniej lub bardziej radykalnych myślicieli. W 1574 r. na zaproszenie Sebastiana von Zed-litz, pana na zamku Wleń, przybył na Śląsk Matthias Flascius zwany Illiricus. Był on jednym z głównych animatorów dyskusji nad istotą grzechu pierworodnego. Jego kontrowersyjne poglądy – np. postawienie pytania, czy grzech pierworodny był zasadniczą cechą człowieczeństwa, czy tylko czymś przypadkowym między przymiotami duszy? – nie budziły entuzjazmu wielu nie tylko katolików, ale i pro-testantów. W naszej okolicy miał on okazję przedstawić swoje poglądy i stoczyć debatę z tutejszymi duchownymi 7 maja 1574 r. na zamku wleńskim. Wśród repre-zentantów lokalnego duchowieństwa nie zabrakło Michała Stabenan z Nowego Kościoła363. Przyjezdny uczony nie przekonał miejscowych – ale jego pobyt był dla nich okazją do zapoznania się z nowinkami nurtującymi elity reformacji.

Spoglądając na proces zmiany wyznaniowej, powinniśmy jednak pamiętać, że nie zawsze i nie wszędzie miały one wyłącznie religijne podłoże. Wycofywanie się Kościoła rzymskiego z kontroli nad poszczególnymi parafiami czy dobrami mogło przynosić realny zysk miejscowym dziedzicom. Już w 1529 r. znany nam Jerzy von Zedlitz z Nowego Kościoła przejął z rąk przeora kartuzów z Legnicy należący do tamtejszego konwentu dochód w wysokości jednej grzywny ze wsi

362 Ibidem, s. 36.

Rząśnik364. Chociaż sama transakcja miała wyłącznie ekonomiczny charakter, mo-gła wiązać się z postępującymi w tym czasie utrudnieniami w życiu katolików pod rządami księcia legnickiego Fryderyka II, który od 1523 r. popierał protestantyzm w swoim księstwie. Kartuzi musieli opuścić swój klasztor i przenieść się do zastęp-czej siedziby przy kolegiacie św. Grobu, wkrótce zaś ich wspólnota w ogóle prze-stała istnieć365. Pozbywanie się przez zakonników trudnych do wyegzekwowania źródeł dochodu zostało wykorzystane przez Jerzego – zapewne bez żadnych pod-tekstów wyznaniowych. Podobnie część uposażenia kościoła św. Jana z Sędziszo-wej – tak zwany dom zagrodników wraz z ziemią – została przejęta przez tutej-szych dziedziców. Z kolei w 1595 r. tutejszy właściciel majątku ustanowił nowy wymiar czynszów płaconych przez mieszkańców (tak zwany urbarz) z krzywdą dla tutejszego kościoła – nadal protestanckiego! – w porównaniu z postanowienia-mi urbarza z 1525 r.366