• Nie Znaleziono Wyników

Zagadnienie neutralności nauk praktycznych

W dokumencie NAUKI NAUKI NAUKI (Stron 82-85)

Nie wgłębiając się w metodologiczną problematykę ustalania celów na-uki polityki prawa, czy nauk o polityce publicznej, jako dyscyplin naukowych, ograniczymy się do kilku uwag związanych z problemem tzw. neutralności nauk praktycznych.

Powiada się (Podgórecki 1971: 456) że polityka prawa, tak jak i np. so-cjotechnika, inżynieria społeczna czy polityka publiczna, może służyć bardzo różnym celom. Wyciąga się stąd wniosek, że jest to dyscyplina w pewnym sensie uniwersalna, neutralna etycznie. Jako decydujący argument powołu-je się przykłady takich nauk przydatnych praktycznie, jak medycyna czy ar-chitektura wskazując, że przy ich pomocy można wznosić zarówno domy mieszkalne, jak i obozy koncentracyjne, można zarówno ludzi leczyć, jak i ich uśmiercać. Podobnie przedstawiać się ma sprawa z polityką prawa: wiedza, którą ona gromadzi może być równie skutecznie wykorzystana dla konstru-owania aktów normatywnych mających ludzi uszczęśliwiać, jak i aktów o an-tyhumanitarnym charakterze. U podstaw tej koncepcji leży dość dyskusyjne założenie, że np. wiedza techniczna czy medyczna, która stosowana jest dla niehumanitarnych celów jest rzeczywiście tą samą wiedzą, która służy dla ce-lów uznanych za humanitarne. Otóż wydaje się, że chociaż tożsame mogą być często pewne teoretyczne założenia, na których oparte są konkretne techniki

działania praktycznego, to jednak różne w obu przypadkach są zawsze tech-nologie realizacji odmiennych celów. Różna jest więc zawsze, zależna od ce-lu, wiedza praktyczna sensu stricto, rozumiana jako system zdań celowościo-wych, potrzebna dla naukowego uzasadnienia tych technologii. Jest faktem, że w Polsce po drugiej wojnie światowej utrzymana została z powodzeniem duża część prawodawstwa przedwojennego. Nie należy jednak na tej podsta-wie tpodsta-wierdzić, że jest to przykład realizacji różnych celów przy pomoc iden-tycznych założeń czy środków polityki prawa. Wyrazem zmiany tych zało-żeń, a także faktycznej „inności” tego samego prawodawstwa, był bowiem za-równo fakt, że utrzymana została tylko część starych aktów normatywnych, że prawodawstwo to bardzo szybko uzupełnione zostało zmienionymi szcze-gółowymi przepisami wykonawczymi, że od początku funkcjonowało w oto-czeniu nowo wydanych aktów prawnych oraz, że realizowane było w innych warunkach społeczno-gospodarczych, stanowiących bardzo istotną zmienną

„technologiczną”.

Podstawowy argument, podważający koncepcję neutralności praktycz-nej wiedzy gromadzopraktycz-nej przez politykę prawa wiąże się więc z metodologicz-nym postulatem adekwatności tej wiedzy. Można więc w następujący spo-sób zreinterpretować ten problem. Wprawdzie jest rzeczą w pełni możliwą zbudowanie systemu naukowej wiedzy praktycznej adekwatnej ze względu na realizację dowolnych celów, jednak przyjęcie któregoś z tych celów wy-znacza niejako automatycznie zarówno zakres celów szczegółowych (etapo-wych), jak i tym samym, zakres merytoryczny twierdzeń, które w skład temu tej wiedzy wejdą. Innymi słowy, polityka prawa rozumiana, jako sys-tem naukowo zweryfikowanej wiedzy niezbędnej dla uzasadniania działalno-ści legislacyjnej, a nie, jako eklektyczny zbiór twierdzeń celowodziałalno-ściowych czy technik oddziaływania, nie może być jednocześnie nauką uniwersalną i neu-tralną.

Przyjęcie jakiegoś systemu celów dla polityki prawa oraz jego sprecyzo-wanie jest rzeczą istotną nie tylko dla formalnego określenia zakresu wiedzy praktycznej interesującej tę dyscyplinę, ale również dla sprawnego i ekono-micznego budowania systemu tej wiedzy. Cele wyznaczają bowiem zarówno doniosłą ze względu na nie problematykę badań, jak i strategię badań na uży-tek polityki prawa.

W tym miejscu powróćmy jeszcze raz do zagadnienia wzajemnej relacji polityki prawa i socjologii prawa. Otóż, można sobie wyobrazić taką sytuację, gdy budowa polityki prawa, rozumianej jako nauka empiryczna i indukcyjna, mogłaby być wewnętrzną sprawą tej dyscypliny. Warunkiem byłoby istnie-nie precyzyjistnie-nie sformułowanych celów działalności legislacyjnej, możliwość uczestniczenia w szerokim zakresie kompetentnych badaczy we wszystkich stadiach postępowania legislacyjnego oraz jak najszersze stosowanie metod eksperymentalnych w tego rodzaju badaniach. Gdyby brać pod uwagę mo-del idealny, możliwe byłoby zredukowanie w pewnym sensie socjologii prawa (oraz wielu twierdzeń innych dyscyplin) do polityki prawa. Co więcej, tra-dycyjnie rozumiana opisowo-wyjaśniająca teoria socjologiczno-prawna czy socjologiczna, mogłaby być wtedy traktowana, jako swego rodzaju „uboczny produkt” zweryfikowanych hipotez celowościowych polityki prawa.

Polityka prawa nie byłaby zresztą jedyną naukową dyscypliną, która aspi-rowałaby do posiadania, opartej na badaniach empirycznych, indukcyjnej teorii adekwatnej o celowościowym charakterze. Dość zaawansowane próby stworzenia metodologicznych przesłanek dla budowy tego typu teorii podej-mowane są m. in. na terenie pedagogiki (Muszyński 1971, Czapów, Jedlewski 1971). We Wstępie do metodologii pedagogiki H. Muszyński pisze: „…uznanie pedagogiki za naukę praktyczną w niczym nie podważa tego, że jest ona jed-nocześnie nauką teoretyczną. Podobnie jak inne tego typu nauki, głosi ona empirycznie sprawdzalne twierdzenia ogólne o zależnościach, które stano-wią podstawę dla określonych przewidywań i pozostają wewnętrznie spój-ne. Tyle tylko, że twierdzenia te oraz przewidywania wchodzą w skład opisu warunków niezbędnych do realizacji z góry założonych celów wychowania”

(Muszyński 1971).

Z pedagogiką polityka prawa ma zresztą bardzo wiele wspólnego.

Wspólne są przede wszystkim w obu przypadkach naczelne cele i warto-ści społeczne, których realizację obie dyscypliny winny wspierać. Warto przy okazji wspomnieć, że L. Petrażycki posługiwał się terminem „pedagogika pra-wa” (Petrażycki 1959) dla oznaczenia takiego typu oddziaływań na psychi-kę i zachowanie ludzkie, które wiążą się z wychowawczymi funkcjami pra-wa (Petrażycki 1959: 15 i 16). Dla polityki prapra-wa bardzo doniosła jest więc gromadzona przez pedagogikę wiedza na temat wychowawczej roli

rozma-itych środków stosowanych w szeroko pojętym systemie socjalizacji, który jest przecież w znacznym stopniu zinstytucjonalizowany przez rozmaite ak-ty normaak-tywne. Do poliak-tyki prawa należy stała weryfikacja takich podsta-wowych dla spraw wychowania aktów normatywnych, jak np. prawo rodzin-ne i opiekuńcze, prawo o ustroju oświaty i szkolnictwa, przepisy regulujące proces resocjalizacji itp. Wspólna dla obu dyscyplin jest strategia badawcza, wyznaczona potrzebą weryfikacji hipotez o podobnej postaci. Istotna różni-ca pomiędzy tymi dyscyplinami zawiera się natomiast w swoistych dla nich środkach oddziaływania społecznego, którymi się zajmują.

Kierunki reorientacji nauk praktycznych,

W dokumencie NAUKI NAUKI NAUKI (Stron 82-85)