Lubię wyzwania Szlaczki dla najmłodszych
Radzionków stawia na ŚKUP
W numerze
9 (55)/2012
KĄTEM oka
Jak co roku, zachęcamy do udziału w obchodach Euro- pejskiego Tygodnia Zrówno- ważonego Transportu (16–22 września), który kończy Dzień bez Samochodu (22 września).
W ramach ogólnopolskiej kam- panii Komunikacyjny Związek Komunalny GOP bierze udział w akcji billboardowo-plaka- towej, której hasło „Lubię Dzień bez Samochodu” pro- muje komunikację miejską.
Jeśli chodzi o lokalne dzia- łania, Związek organizuje lekcje komunikacyjne z kon- trolerami w wybranych szko- łach na terenie działania KZK GOP. Od trzech lat obchodzi- my również w trakcie trwania ETZT Dzień Kontrolera. O tym, co będzie się działo właśnie tego dnia, przeczytają Państwo w bieżącym numerze „Szla- ków”. Na zakończenie całego tygodnia, podczas Dnia bez Samochodu, tradycyjnie już wszyscy posiadacze aut będą mogli za darmo podróżować ko- munikacją miejską za okazaniem dowodów rejestracyjnych. Tego dnia warto wraz całą rodziną wsiąść do autobusu lub tramwa- ju! Posiadacze biletów KZK GOP – jednorazowych bądź okre- sowych – otrzymają darmową wejściówkę lub rabat na wstęp na przykład do muzeum, teatru czy na basen. Pełna lista insty- tucji, które przyłączyły się do tej akcji znajduje się na stronie www.kzkgop.com.pl.
Redakcja
Pamiętaj o Dniu Kontrolera i Dniu bez Samochodu!
Na podkreślenie niewątpliwie zasługuje fakt, że w tym przypad- ku na współpracę zdecydowało się kilkudziesięciu organizatorów i operatorów komunikacji miej- skiej, którzy przyjęli wspólny, jed- nolity program akcji i jednakowy plakat. Przedsięwzięciu patronuje Izba Gospodarcza Komunikacji Miejskiej, a do zorganizowania akcji billboardowo-plakatowej włączyły się firmy AMS SA oraz Andy s.j.
Hasło kampanii „Lubię Dzień bez Samochodu” wraz z pro- pozycją alternatywnego środka transportu – autobusu, tram- waju lub trolejbusu pojawi się na plakatach i 120 billboardach
w 16 miastach Polski. Umiesz- czone zostaną na pojazdach i przystankach. W ten sposób or- ganizatorzy chcą zwrócić uwagę na to, że korzystanie z transpor- tu zbiorowego może okazać się wygodniejsze niż jazda własnym samochodem. Z jednej strony standard usług przewozowych w komunikacji miejskiej wzra- sta. W większości miast pasaże- rowie korzystają z pojazdów ni- skopodłogowych, wyposażonych w najnowocześniejsze systemy in- formacji pasażerskiej czy monito- ringu. Z drugiej strony poruszanie się po dużych miastach jest coraz trudniejsze ze względu na wszech-
obecne korki, a zanieczyszczenie środowiska aż w około 70 procen- tach pochodzi ze spalin pojazdów silnikowych. Spaliny i „siedzący”
tryb życia osób korzystających na co dzień ze swojego samochodu niestety niekorzystnie przekładają się na poziom zdrowia.
Kampania ma charakter uniwer- salny, dlatego na plakatach celo- wo nie zamieszczono żadnych dat, ponieważ każdy dzień roku jest dobry, aby zostawić swój sa- mochód w garażu i skorzystać z komunikacji miejskiej. Akcja plakatowa trwać będzie do koń- ca września. W aglomeracji bil- lboardy pojawią się na terenie
miast należących do KZK GOP (Będzin, Bytom, Chorzów, Gli- wice, Katowice, Sosnowiec i Za- brze) oraz w Tychach. W całym kraju przystąpiły do niej także:
Białystok, Gdańsk, Gdynia, Kra- ków, Poznań, Szczecin, Warszawa i Wejherowo. Plakaty na taborze znajdą się dodatkowo w Bolesław- cu, Bydgoszczy, Chojnicach, Cie- chanowie, Elblągu, Inowrocławiu, Jarocinie, Kędzierzynie-Koźlu, Lu- blinie, Łodzi, Ostrowi Mazowiec- kiej, Ostródzie, Oświęcimiu, Pile, Poznaniu, Rokietnicy, Siedlcach, Stalowej Woli, Świdnicy, Tarnowie, Toruniu i Zielonej Górze.
Anna Koteras
Lubię Dzień bez Samochodu
Pod takim hasłem roz- poczęły się już obchody Europejskiego Tygodnia Zrównoważonego Trans- portu (16–22 września), które tradycyjnie wieńczy Dzień bez Samochodu (22 września). Tegorocz- na kampania jest wyjąt- kowa – oprócz lokalnych inicjatyw w poszczegól- nych miastach, w niemal całej Polsce pojawią się takie same plakaty i bill- boardy, które promować będą ideę tego wyjątko- wego dnia.
• 21 września
Dzień Kontrolera – czeka na Ciebie mnó- stwo atrakcji. Konkursy, zabawy i moc nie- spodzianek w autobusach i tramwajach, a także na antenie Antyradia i Planety FM.
• 22 września
Dzień bez samochodu – dzięki biletom KZK GOP otrzymasz darmową wejściówkę lub rabat na wstęp do wybranych placówek kulturalnych lub obiektów sportowych.
• 29 września
Dzień otwarty zajezdni tramwajowej w Gliwicach – zapraszamy wszystkich chętnych na festyn rodzinny. Gwiazdą imprezy będzie kabaret RAK.
Szczegóły na
www.kzkgop.com.pl
szlaki 9/2012
KZK GOP 2
w skrócie...
CZYM ŻYJĄ GMINY
Redaktor naczelna:
Katarzyna Migdoł-Rogóż Redakcja:
Anna Koteras, Emil Markowiak, Tomasz Musioł, Krzysztof Sobański, Paweł Wieczorek
Opracowanie graficzne i korekta:
Agencja Mediów Lokalnych mediaL Druk:
Comsoft Krzysztof Ewicz Nakład:
20 000 egzemplarzy Wydawca:
Komunikacyjny Związek Komunalny GOP Adres redakcji:
Komunikacyjny Związek Komunalny GOP 40-053 Katowice, ul. Barbary 21a tel. 32 743 84 14, fax: 032 251 97 45 szlaki@kzkgop.com.pl
www.kzkgop.com.pl
Wpisane do rejestru dzienników i czasopism pod poz. Pr 1979 Pyskowice
Gliwice
Gierałtowice
Knurów Katowice
Siewierz
Mysłowice
Imielin Chełm Śl.
Zabrze
Ruda Śl.
Chorzów Bytom Piekary Śl.
Radzionków
Bobrowniki Psary Wojkowice
Będzin Czeladź
Sosnowiec Sławków Dąbrowa Górnicza Siemianowice Śl.
Świętochłowice
Nie taki kanar straszny…
KZK GOP
21 września, już po raz trzeci, obchodzić będziemy Dzień Kontrolera. To bardzo potrzebny i trudny zawód, ale przez wielu pasażerów, szczególnie „gapowiczów”, niedoceniany. W końcu nie taki „kanar” straszny, jak go malują?
Taką nazwę ma również wspólny projekt KZK GOP oraz Antyradia i Planety FM. Już od poniedział- ku – 17 września do czwartku – 20 września na antenie tych roz- głośni odbywać się będzie kon- kurs dla wszystkich pasażerów i radiosłuchaczy. Przez te cztery dni w radiu pojawi się dźwięk, przedstawiający codzienną sy- tuację, która może zdarzyć się w autobusie lub tramwaju. W wy- znaczonym momencie dźwięk zo- stanie urwany, a zadaniem uczest- nika będzie dokończenie kwestii wypowiadanej przez daną osobę, na przykład kontrolera. Aby uła- twić słuchaczom zadanie, podane zostaną podpowiedzi. Osoba, któ- ra najszybciej dodzwoni się do studia i poda prawidłową odpo- wiedź, otrzyma nagrodę.
Wielki finał
Finał zabawy nastąpi w piątek, 21 września, w Dniu Kontrolera, w komunikacji miejskiej. Tego dnia pasażer, który podczas kon- troli biletów poda hasło Anty- radio/Planeta FM otrzyma upo- minek. Trzeba spełnić tylko jeden warunek. Mieć przy sobie ważny bilet jednorazowy – skasowany lub miesięczny. W każdym pojeździe nagrodzona może być tylko jedna osoba. Dlatego warto się spieszyć.
Nagrody kontrolowane
KZK GOP przygotował jeszcze jeden konkurs w ramach Dnia Kontrolera. W trzech miastach:
Gliwicach, Sosnowcu oraz Kato- wicach (a właściwie na trasie Ka- towice-Chorzów) warto się dać złapać z biletem i wziąć udział
w zabawie „Nagrody kontrolowane”.
W dwóch blokach czasowych mię- dzy 8.00 i 11.00 oraz 14.00 i 17.00 w autobusach i tramwajach będą podróżowali kontrolerzy z anima- torami w koszulkach z logo KZK GOP i hasłem konkursu. Zasady są bardzo proste. Jeśli będziesz mieć ważny bilet i odpowiesz na proste pytanie, możesz pojechać w dalszą drogę z ciekawą nagrodą.
Złóż życzenia
Zachęcamy również do złożenia życzeń kontrolerom i docenienia ich pracy na łamach naszej gazety (szlaki@kzkgop.com.pl). Naj- ciekawsze życzenia opublikujemy w „Szlakach” i na stronie interne- towej KZK GOP. Termin ich nad- syłania – do 30 września br.
Katarzyna Migdoł-Rogóż KATOWICE
Niepełnosprawni mieszkańcy miasta mogą przez Internet zgła- szać wszelkie utrudnienia, na jakie natkną się w czasie poruszania się po mieście. Zgłoszenia można dokonać poprzez internetową mapę systemu informacji przestrzennej Katowic (ortofotomapę), która znajduje się na stronie głównej Urzędu Miasta Katowice (www.katowice.eu) w zakładce „Zgłoś zdarzenie”. Zdarzenia są podzielone na stałe lub tymczasowe utrudnienia dla osób niepeł- nosprawnych.
BĘDZIN
Już jesienią Ośrodek Sportu i Rekreacji wzbogaci się o wyjątkowe miejsce dla wszystkich amatorów jazdy na rolkach i deskorolce.
Na wydzielonym terenie powstanie nowoczesny i bezpieczny ska- tepark. Wszyscy zwolennicy sportów ekstremalnych będą mieli do dyspozycji ponad 14 urządzeń, na których będą mogli ćwiczyć triki i doskonalić swoje umiejętności. Będzie to doskonały sposób na aktywne spędzanie wolnego czasu przez będzińską młodzież.
KNURÓW
W parku przy zbiegu ulic Kopalnianej i Dworcowej nastąpiło w sierpniu uroczyste uruchomienie pierwszej miejskiej fon- tanny połączone z koncertem plenerowym Orkiestry Miej- skiej Dębieńsko pod dyrekcją Wojciecha Pukowca. Całkowity koszt budowy fontanny wyniósł ponad 400 tysięcy złotych.
Na pierwszy miejski wodotrysk składa się 25 dysz z regulowa- nym strumieniem, podświetlonych lampami LED.
ŚWIĘTOCHŁOWICE
Trwa właśnie procedura przetargowa na wykonawcę robót w parku „Planty Bytomskie”, który znajduje się w rejonie ulic Sikorskiego i Harcerskiej. W ramach rewitalizacji tego obiektu mają powstać alejki, trawniki oraz kwietniki. Nasadzone będą także drzewa liściaste i krzewy, a przy alejkach powstanie nowe oświetlenie.
Fot. Silesia events
szlaki 9/2012
KZK GOP 3
ROZMOWA „SZLAKÓW”
Fot. Dominik Gajda
Dlaczego postanowiła Pani zostać kontrolerką biletów?
Od pięciu lat jestem kierowcą au- tobusu w komunikacji miejskiej.
Obserwuję pasażerów, którzy wsiadają do autobusu i ignorują kierowcę, ponieważ nie chcą oka- zać mu biletu. Dlatego postanowi- łam uświadamiać podróżnym, że kierowca ma taki obowiązek i na- leży to uszanować. A jak to robię?
Jako kontroler, a raczej kontroler- ka biletów w KZK GOP. Już rok wykonuję to dodatkowe zajęcie.
Mężczyzn nazywa się „kanarami”
lub na Śląsku „kobuchami”, jak o Paniach kontrolerkach mówią ludzie?
Przeważnie zwracają się do mnie pani kierowco lub pani „kanar”.
Bywa również gorzej, ale to zale- ży już od kultury osobistej i na- stroju pasażera.
Skąd pomysł na takie dwa mę- skie zajęcia?
Odkąd tylko pamiętam, lubiłam wyzwania i męskie zawody, jed- nak jako kobieta nie zawsze mia- łam możliwość takie wykonywać.
Oba te zajęcie są niebezpieczne i odpowiedzialne. Jednak daję sobie radę (śmiech). Nie boję się
ludzi, lubię pracę z nimi, a każ- da niebezpieczna sytuacja uczy mnie czegoś nowego.
Chciałaby Pani zostać zawodo- wą kontrolerką?
Myślę, że kiedyś chętnie mogła- bym zostać zawodową kontroler- ką, ale jeszcze nie teraz, za bardzo lubię prowadzić autobus.
Lubi Pani swoją pracę? To prze- cież dwa niełatwe zawody?
Kontrolowanie to bardzo trudna i niewdzięczna praca. Często do- chodzi do nieprzyjemnych sytu- acji. Jednak coraz więcej pasaże- rów nas popiera, bo nikt nie chce płacić za „gapowiczów”. Ale tak naprawdę zajęcie to jest prostsze niż prowadzenie autobusu. Sama obsługa pojazdu, wbrew pozo- rom, nie jest taka trudna. Ciąży na nas – kierowcach – bardzo duża odpowiedzialność za każ- dego pasażera w pojeździe. Tu nie można się pomylić. To nie
urząd. Każda pomyłka niesie za sobą konsekwencje.
Czy ludzie czują się zaskoczeni, że kobieta sprawdza bilety czy prowadzi autobus?
Dzisiaj ludzie nie dziwią się już na widok kobiety za kierownicą.
Bardzo pozytywnie nas odbiera- ją. Natomiast jako kontroler czę- sto wzbudzam zaskoczenie. Zda- rzają się niestety niebezpieczne i nieprzyjemne sytuacje. I to na- wet bardzo często. Staram sobie wtedy radzić sama, a w wyjąt- kowo trudnych okolicznościach zawsze mogę liczyć na moich kole- gów. Pracuję ze świetnymi ludźmi.
Nie ma między nami rywalizacji i możemy liczyć na siebie wzajem- nie. Uważam, że 50 procent sukcesu w pracy to miła atmosfera, którą sami potrafimy sobie stworzyć.
Jak Panią traktują pasażerowie?
Jako kierowcę autobusu pasaże- rowie traktują mnie bardzo dobrze.
Staram się zawsze być uśmiech- nięta i sympatyczna, a wtedy oni odpłacają tym samym. Sytu- acja wygląda już trochę gorzej, jeśli wykonuję drugie zajęcie.
Kiedy kogoś kontroluję i wy- stawiam mu opłatę dodatkową za przejazd bez ważnego biletu, taka osoba nie zawsze ma ocho- tę na uśmiech. Wiele zależy tak naprawdę od kultury osobistej takiego człowieka. Niektórzy jeżdżą bez biletu, ale w pełni po- noszą tego konsekwencje. Mają pretensje tylko do siebie. Jest jed- nak duża grupa społeczeństwa, która nie kasuje biletów, bo nie ma takiej ochoty. Są też i takie osoby, których po prostu na to nie stać.
Pamięta Pani swoją pierwszą kontrolę? Bała się Pani?
Podczas pierwszej kontroli by- łam zdenerwowana. Każde nowe zajęcie budzi obawy, ale nigdy nie jest tak źle, jak nam się wydaje.
A były jakieś ciekawe sytuacje lub śmieszne?
Ostatnio wystawiałam opłatę do- datkową i tak rozbawiłam pasa- żera, że przyjął ją z uśmiechem i gdy podpisywał się na druku wpisał mi dedykację (śmiech).
Jednak bardzo często bywa nie- przyjemnie. Ludzie nam ubliża- ją i zarzucają, że wyłudzamy od nich pieniądze za przejazd.
Jak Pani zdaniem zmienić wi- zerunek kontrolera, to prze- cież jeden z najmniej lubianych i poważanych zawodów?
Zawód kontrolera jest niebez- pieczny i nielubiany. Trudno zmienić takie nastawienie ludzi do nas. Sama taryfa nie jest zrozu- miała dla wszystkich. Pasażerowie często nie wiedzą, jaki bilet mają skasować. Mimo to powinien być większy nacisk na kontrolę, aby wszyscy kasowali bilety. Dzięki temu będą one tańsze. Kontroler jest taką osobą, do której podróż- ni kierują wszelkie żale i pretensje.
Mamy bezpośredni kontakt z pa- sażeremi, chyba dlatego „obrywa- my” jako pierwsi.
Rozmawiała Katarzyna Migdoł-Rogóż
Lubię wyzwania
Ćwierć wieku temu kontrolerami biletów w miejskich autobusach w większości były kobiety. Jednak czasy się zmieniły. Obecność kontrolera kobiety raczej dziwi pasażerów. W przeciwieństwie do kobiety – kierowcy autobusu. Jak radzi sobie płeć piękna w tych trudnych i zdominowanych dziś przez mężczyzn zawodach opowiada Daria Miroch, kierowca autobusu i kontrolerka biletów.
Fot. Silesia events
Daria Miroch jest kierowcą autobusu w PKM Katowice
szlaki 9/2012
KZK GOP
4 RAPORT „SZLAKÓW”
szlaki 9/2012
KZK GOP
4 SZLACZKI KZK GOP
O
d 2002 roku w dniach od 16 do 22 września ob- chodzimy Europejski Tydzień Zrównoważonego Transportu,Postaw na komunikację miejską
Bądź mistrzem...
obyczajów
JAK WYGRAĆ NAGRODY?
Możesz wyobrazić sobie miasto bez samochodów?
Cicho i przyjemnie, praw- da? O wiele czystsze po- wietrze. Spokój. Cudow- nie… Nie potrafi sz sobie tego wyobrazić? Może przynajmniej warto się nad tym zastanowić i ko- rzystać podczas drogi do szkoły z komunikacji miejskiej.
a kończy go Europejski Dzień bez Samochodu. W tym czasie szczególnie zachęcamy do tego, aby przesiąść się z własnego sa-
mochodu do autobusu bądź tramwaju. Spróbuj i TY! Już dziś namów swoich rodziców, ro- dzeństwo do tego pomysłu.
możliwe, ale niestety na kor- ki, spaliny, hałas jesteśmy nara- żeni my wszyscy, wielcy i mali.
Co zrobić, aby to zmienić? Gdy- by każdy z nas, choć raz w ty- godniu, skorzystał z autobusu i tramwaju, to emisja szkodli- wych substancji spadłaby kil- kakrotnie. Tak naprawdę nie trzeba wiele. Wystarczy trzy- mać się prostych zasad: nie jeź- dzić do najbliższego sklepu sa- mochodem, na niewielkich odległościach poruszać się pie- szo lub na rowerze, korzystać z komunikacji miejskiej na przy- kład w drodze do szkoły. Proste?
Na pewno, dlatego spróbuj już dziś. Takie rozwiązania oszczę- dzają nie tylko środowisko, ale nasz czas i nasze zdrowie.
Z okazji Europejskiego Ty- godnia Zrównoważonego Transportu KZK GOP ogła- sza konkurs komunikacyjny dla dzieci.
Aby wziąć w nim udział i wy- grać ciekawe nagrody należy spełnić następujące warunki:
• rozwiązać poprawnie krzy- żówkę,
• znaleźć ukryte wyrazy w wy- kreślance,
• odgadnąć, jakie miasto kryje się na fotografi i z tramwajem,
• wymyślić hasło promujące pracę kontrolerów biletów KZK GOP.
Wśród tych osób, które nadeślą prawidłowe rozwiązania i naj- lepsze hasło, komisja konkur- sowa wybierze trzech równo- rzędnych zwycięzców i siedmiu laureatów. Pamiętaj, nie będzie żadnego losowania, wygra naj- ciekawsze hasło! Nie zapomnij do hasła dołączyć rozwiązań trzech komunikacyjnych zadań
ze strony 5. Tylko wtedy mo- żesz otrzymać nagrodę.
Ważne! Każda osoba biorąca udział w konkursie może zgło- sić tylko jedną propozycję ha- sła promocyjnego. Musi być ono pomysłem autorskim, nie nagrodzonym w innych tego typu konkursach ani nie wy- korzystywanym w innych ak- cjach promocyjnych.
Wejdź na stronę www.kzkgop.
com.pl i uważnie przeczytaj re- gulamin konkursu komunika- cyjnego dla dzieci.
Na odpowiedzi i hasło promo- cyjne czekamy do 30 września br. Prześlij je wraz z formu- larzem konkursowym i po- trzebnymi oświadczeniami (znajdziesz je na stronie orga- nizatora konkursu, czyli KZK GOP) na adres e-mail: szlaki@
kzkgop.com.pl
Do wygrania zestawy promo- cyjne KZK GOP, w tym ma- skotka!
Dzisiaj już chyba każde dziecko wie o tym, że samochód to utra- pienie dla naszych miast. Może życie bez niego wydaje się nie-
PAMIĘTAJ,
• po wejściu do autobusu lub tramwaju zawsze kasuj bilet, chyba że masz miesięczny,
• nigdy nie jedź „na gapę”,
• w pojeździe nie hałasuj, nie rozmawiaj głośno przez tele- fon komórkowy, nie używaj wulgarnych słów,
• ustąp miejsca starszym, cho- rym i niepełnosprawnym,
• pilnuj się i nie daj się okraść,
• nie zanieczyszczaj pojazdu,
• nie niszcz niczego w pojaz- dach,
• po prostu bądź mistrzem oby- czajów, aby się nim stać zapa- miętaj taki oto wierszyk:
W autobusach i w tramwaju Bywaj mistrzem obyczajów:
Nie rozpychaj się łokciami, Licz się bardzo ze słowami, Bilet kasuj swój roztropnie
I wchodź wyżej niż na stopnie Gdy już jedziesz, stój spokojnie W autobusie – nie na wojnie:
Odrzuć cele strategiczne, Miejsce to jest wszak publiczne.
Wiec publicznie Ci doradzam:
W autobusie nie przeszkadzaj, A dla wszystkich satysfakcji siej kulturę w…komunikacji.
(źródło wiersza: www.sp7.skierniewice.
pl/publikacje/Wychowanie_komunika- cyjne)
szlaki 9/2012
KZK GOP 5
RAPORT „SZLAKÓW”
szlaki 9/2012
SZLACZKI KZK GOP
KZK GOP 5
Jakie to miasto?
Przed Wami osiem fotografi i z różnych miejsc na świecie. Są ponumero- wane od 1 do 8. Na każdym z nich widzicie tramwaj. W jakim mieście jeż- dżą te tramwaje? W rozwiązaniu należy podać nazwy przynajmniej pięciu miast, na przykład 1 – Kraków.
1. 2.
5.
7.
4.
3.
6.
8.
Wykreślanka transportowa
W diagramie w rzędach poziomych, pionowych i ukośnych ukryto 15 wy- razów, które kojarzą się z transportem. W rozwiązaniu należy podać na- zwy wszystkich tych wyrazów.
B E P G Z T O R O W I S K O
Y J O O D T R O L E J B U S
K U C W J R P A B à S G Z A
O L I N I A S A M O L O T M
R G Ą X H N Z G S W C U F O
T A G ĩ L S D D R A A N D C
A L P A T P H ħ T J ĩ J W H
L K Z K G O P L A U ĉ E O Ó
U M O T O R N I C Z Y Y R D
P R Z Y S T A N E K I J Z C
I N à E P B I O J M W S E M
E S U K W E K P N R O A C F
Krzyżówka
komunikacyjna
Rozwiąż prawidłowo krzyżówkę, litery z zaznaczonych na niebiesko pól utworzą hasło. W rozwiązaniu należy podać – oprócz hasła – wszystkie dziewięć prawidłowych odpowiedzi.
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
1. Może być miejska lub publiczna.
2. Jednoślad napędzany siłą mięśni.
3. Możesz w nim skasować bilet.
4. Jego poprzednikiem w komunikacji miejskiej był dyliżans i omnibus.
5. Prowadzi autobus lub samochód.
6. Na dachu tramwaju.
7. Po niej jeżdżą samochody.
8. Może być jednorazowy lub okresowy.
9. Podziemna kolej miejska, w Polsce tylko w Warszawie.
szlaki 9/2012
KZK GOP
6 TAKIE BYŁY POCZĄTKI
UŚMIECHNIJ SIĘ
Idzie turysta i widzi, jak baca drzewo rąbie, aż wióry lecą. Pyta z podziwem:
– Baco, gdzieżeście się nauczyli tak pięknie drzewo rąbać?
– A na Saharze.
– Na Saharze???? Przecież to jest pustynia?????!!!!
– No teraz tak.
Mężczyzna niewielkiego wzro- stu na dyskotece upatrzył sobie piękną blondynkę i prosi ją do tańca. Ona zmierzyła go od stóp do głowy i mówi:
– Ja nie tańczę z dzieckiem.
– O przepraszam. Ja nie wie- działem, że pani w ciąży.
Przyszedł krasnal do apteki i pyta:
– Czy jest aspiryna?
– Jest. Zapakować?
– Nie, potoczę.
Przychodzi synek do mamusi i pyta:
– Mamusiu, to prawda, że dzieci przynosi bocian?
– Tak, synku.
– A Święty Mikołaj przynosi pre- zenty?
– Tak, kochanie.
– A Ty gotujesz, sprzątasz i robisz zakupy?
– Tak, skarbie.
– To, mamusiu, po co właściwie trzymamy tatę?
Ojciec piątki dzieci wygrał zabaw- kę na loterii. Zawołał swoje dzie- ciaki i spytał, które z nich powinno otrzymać prezent:
– Kto jest najbardziej posłuszny?
– spytał. – Kto nigdy nie pyskuje ma- mie? – Kto robi wszystko, co każe?
Pięć głosików odpowiedziało jed- nocześnie:
– Dobra, tato, możesz zatrzymać zabawkę.
Pani przedszkolanka pomaga dziecku założyć wysokie, zimowe butki. Szarpie się, męczy, ciągnie...
– No, weszły!
Spocona siedzi na podłodze, a dziecko mówi:
– Ale mam buciki odwrotnie...
Pani patrzy, faktycznie! No to je ściągają, mordują się, sapią...
– Uuuf, zeszły!
Wciągają je znowu, sapią, ciągną, ale nie chcą wejść.
– Uuuf, weszły!
Pani siedzi, dyszy, a dziecko mówi:
– Ale to nie moje buciki.
Pani niebezpiecznie zwężyły się oczy. Odczekała i znowu szarpie się z butami...
– Zeszły!
Na to dziecko:
– ...bo to są buciki mojego brata, ale mama kazała mi je nosić.
Pani zacisnęła ręce mocno na szaf- ce, odczekała, aż przestaną jej się trząść, i znowu pomaga dziecku wciągnąć buty. Wciągają, wciąga- ją... weszły!
– No, dobrze – mówi wykończona
pani – a gdzie masz rękawiczki?
– W bucikach.
– Jaka jest kara za bigamię?
– ...?
– Dwie teściowe.
Zima, las, pada śnieg. Po lesie cho- dzi podenerwowany niedźwiedź.
To złamie choinkę, to kopnie w drzewo, to pogoni wilka – ogólnie – mocno wściekły! Chodzi i gada:
– Po jaką cholerę piłem tę kawę we wrześniu...
Przychodzi facet do prawnika:
– Ile kosztuje porada prawna?
– 500 zł za 3 pytania.
– Oj, nie sądzi pan, że to bardzo drogo?
– Może troszeczkę. A pana ostat- nie pytanie?
PATRONI NASZYCH ULIC
Fot. Paweł Wieczorek Fot. Paweł Wieczorek Fot. Paweł Wieczorek
J
an Andrzej Sadowski, urodzo- ny w kwietniu 1895 roku, był synem Andrzeja Sadowskiego, inspektora ubezpieczeń i Kami- li Ladachowskiej, nauczycielki.Wychowywał się w Tomaszowie Mazowieckim, gdzie jako jeden z pierwszych, już w 1910 roku, tworzył nielegalne jeszcze wówczas drużyny skautowe. Od 1912 roku studiował na Wydziale Budowy Maszyn Politechniki Lwowskiej.
Wychowany w rodzinie o pa- triotycznych tradycjach, pręd- ko nawiązał kontakt z lwowską konspiracją niepodległościową.
Należał do Drużyn Sokolich, Polskich Drużyn Strzeleckich, a także związał się z PPS – Frak- cją Rewolucyjną. Typowa droga przyszłego żołnierza legionów...
Wtedy też zaczął używać pseu- donimu Jagmin, który potem był stale uzupełnieniem jego rodo- wego nazwiska.
W trakcie studiów skończył kon- spiracyjną szkołę podoficerską i oficerską. Wybuch I wojny światowej zastał go w Warsza- wie, gdzie zajął się tworzeniem przyszłej Polskiej Organiza- cji Wojskowej. Od paździer- nika 1914 roku zaczął służbę
w piotrkowskim batalionie uzu- pełniającym I Brygady Legionów.
Podczas tej służby wziął udział w sławnych bitwach, między in- nymi pod Łowczówkiem, Kona- rami, Józefówkiem i Kostiuch- nówką, nad Styrem i Stochodem.
Ranny w bitwie pod Majdanem Krasińskim. W czasie kryzysu przysięgowego został interno- wany w Beniaminowie.
W okresie międzywojennym, jako porucznik, był instruk- torem w Szkole Podchorążych Piechoty w Warszawie. W 1919 roku wstąpił do Wojennej Szkoły Sztabu Generalnego w Warsza- wie, następnie został skierowany do paryskiej École Supérieu- re de Guerre na studia, któ- re ukończył z wyróżnieniem.
W stopniu majora został szefem Oddziału I Sztabu Generalne- go, później dowódcą 15 pułku piechoty „Wilki”.
Na Śląsku
Na tak wybitnego oficera cze- kały niemałe wyzwania, wśród nich także te związane z Górnym Śląskiem. Z dniem 6 marca 1925 roku mianowany został zastęp- cą dowódcy 11 Pułku Piechoty w Tarnowskich Górach. W 1931 roku, już jako pułkownik, objął dowództwo 23 Dywizji Piecho- ty w Katowicach. Odpowiadał między innymi za budowę for- tyfikacji Obszaru Warownego
„Śląsk”, najdłuższej i najlepiej zaprojektowanej linii fortyfika- cyjnej osłaniającej ważną część polskiej granicy. Tuż przed wy- buchem wojny, w marcu 1939 roku, otrzymał awans na stopień generała brygady, a jednocześnie dostał pod swoją komendę utwo- rzoną w ramach Armii Kraków Grupę Operacyjną „Śląsk”. W skład tego związku taktycznego, prócz 23 Dywizji Piechoty wcho-
dziła rezerwowa 55 DP, Grupa Forteczna Śląskiego Obszaru Wa- rownego, trzy bataliony śląskich pułków piechoty (11 PP, 73 PP, 75 PP), batalion Obrony Naro- dowej „Chorzów”, trzy dywizjony artylerii (w tym jeden ciężkiej) i jeden dywizjon artylerii prze- ciwlotniczej. Miał też do dys- pozycji pociąg pancerny, użyty w bitwie o Wyry. Całość sił uzu- pełniała eskadra lotnicza i odwo- dowa kompania tankietek TK.
W boju
Oddziały Jagmina angażowały się w ciężkie walki z Niemcami (bój opóźniający), niejednokrot- nie miejscami przechodząc do działań zaczepnych. Najbardziej krwawe walki stoczyła 55 DP, pod Mikołowem i Wyrami, gdzie zadała poważne straty 8 i 28 dy- wizjom niemieckim. Bój pod Wyrami był jednym z najkrwaw-
szych epizodów kampanii wrze- śniowej, polskie wojsko okupi- ło swój opór ciężkimi stratami w walce i martyrologią mordo- wanych przez Wehrmacht jeń- ców. Dziś wiemy, że obrona gra- nic, w tym także Górnego Śląska, była z góry skazana na niepowo- dzenie. Wprawdzie Niemcy nie przełamali fortyfikacji Śląskiego Obszaru Warownego, ale też nie mieli takiej potrzeby. Ataki z północnej i południowej flan- ki, przeprowadzone z udziałem wielokrotnie przeważających sił, w tym szybkich dywizji pancer- nych i zmotoryzowanych, ciężkiej artylerii i lotnictwa, zagroziły prze- rwaniem całego frontu i zmusiły Naczelnego Wodza do wydania rozkazu opuszczenia Śląska.
W dalszych walkach grupa ope- racyjna generała Sadowskiego posługiwała się nazwą „Jagmin”.
Ostatni bój GO stoczyła 20 wrze- śnia pod Tomaszowem Lubel- skim, a resztę wojny generał Jan Jagmin-Sadowski spędził w nie- woli, w oflagu VII A Murnau.
Zmarł 5 października 1977 roku, został pochowany na Cmentarzu Bródnowskim w Warszawie.
Paweł Wieczorek
Dowódca Grupy Operacyjnej „Śląsk”
Od ulicy Kosynierów przez Dąbrówkę Wielką, najdalej na wschód wysuniętą dzielnicę Piekar Śląskich, biegnie ulica generała Jana Jagmin-Sadowskiego, do- wódcy Grupy Operacyjnej „Śląsk” we wrześniu 1939 roku. Nic dziwnego. Dalej na północ leżą przecież Bobrowniki, najsilniejszy punkt oporu Śląskiego Obsza- ru Warownego, linii umocnień, która miała powstrzymać Niemców.
Jan Jagmin-Sadowski, zdjęcie
z legitymacji oficerskiej Część ulicy Sadowskiego wiedzie
przez pola... ...a część przecina Dąbrówkę Wielką
Ulica Sadowskiego w Dąbrówce Wielkiej
Fot. pl.wikipedia.org
szlaki 9/2012
KZK GOP 7
INFORMATOR KZK GOP
NAPISZ DO NAS
PEŁEN PROFESJONALIZM Szanowni Państwo!
Bardzo chciałabym podzięko- wać kierowcy autobusu linii 109, który w dniu 8 sierpnia 2012 roku odjeżdżał o godzi- nie 9.27 z pętli położonej przy Osiedlu Witosa. Chciałam za- znaczyć, że kierowca ten wy- kazał się pełnym profesjona- lizmem pod względem obsługi niepełnosprawnego pasażera, poruszającego się na wózku inwalidzkim. To naprawdę mało spotykane, by kierowca sam od siebie wyszedł, otworzył po- most na wjazd wózkiem, zapy- tał, gdzie będziemy wysiadać i na przystanku docelowym po- nownie opuścił pomost na swo- bodne wyjechanie wózkiem.
Naprawdę gratuluję takich kierowców, przede wszystkim takiego podejścia do pasażera i oby więcej takich kierowców pracowało w Państwa firmie.
Pozdrawiam serdecznie Maria
URATOWAŁ MI ŻYCIE Witam!
Bardzo chciałabym podzię- kować kierowcy autobusu linii 657, nr boczny 1317. 8 sierpnia br. około godziny 23 wracając z pracy przez stację benzynową na Dąbrówce Małej do domu, zosta- łam zaatakowana przez niezna- jomego mężczyznę. Ów mężczy- zna zaczął składać mi niemoralne propozycje, po czym chciał zabrać mnie do swojego auta, w którym czekał na niego inny mężczyzna.
Na stacji zauważyłam autobus na postoju, do którego czym prędzej podeszłam i poprosiłam o pomoc. Kierowca zaproponował mi wejście do środka. Po moim wejściu do środka nastąpiła krót- ka szarpanina słowna pomiędzy naszą trójką. Po chwili mężczyzna prawdopodobnie stwierdził, że nie ma szansy na wyciągnięcie mnie z autobusu, ale postanowił stra- szyć kierowcę i robić zdjęcia auto- busowi na stacji. Kierowca jednak nie dał się zastraszyć i chwilę po
odejściu mężczyzny odjechali- śmy w kierunku Placu Wolności.
Cieszę się, że pomimo wszystkich problemów i nieuprzejmości ze strony pasażerów, kierowcy jed- nak okazują się być bardzo miłymi i pomocnymi ludźmi. A kierowca, który wczoraj mi pomógł – praw- dopodobnie uratował mi życie!
Dziękuję!
Pozdrawiam Aleksandra M.
NAPRZECIW POTRZEBOM KLIENTA
Szanowni Państwo!
Piszę do Państwa, ponieważ uważam, że należy doceniać lu- dzi, którzy sumiennie wykonu- ją swoją pracę oraz wychodzą naprzeciw potrzebom klientów.
30 lipca 2012 roku o godzinie 12.11 miałam przyjemność jechać autobusem linii 32 na trasie Za- brze–Gliwice. Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tak sympatycz- nym, wyrozumiałym kierowcą, jak
ten, który prowadził ów autobus.
Czekał na dobiegających pasaże- rów, a ponieważ w autobusie nie było biletów do sprzedaży, ze zro- zumieniem czekał, aż niektórzy wykupią bilet w kiosku. Wszyst- ko to zdołał pogodzić z rozkła- dem autobusu i w rezultacie nie był opóźniony nawet o minutę.
To pierwszy raz, kiedy spotykam się z tak profesjonalną obsługą i takim ludzkim podejściem w au- tobusach KZK GOP. Mam szczerą nadzieję, że kierowca ten otrzy- ma przynajmniej pochwałę oraz że posłuży za przykład innym, gdyż wierzę, że nagradzanie po- zytywnego działania jest najlep- szą motywacją.
Dziękuję i pozdrawiam serdecznie, Krystyna K.
pasażerka linii 32 (numer pojazdu 44) KIEROWCY Z SERCEM
Witam!
Chcę wyrazić swoje zadowolenie i podziękować. Często korzystam
z linii 623. Jestem „zmotory- zowana”. Ciężki wózek elek- tryczny aktualnie (po zmianie przewoźnika) może wjechać do wewnątrz autobusu. Dwa pojazdy są wyposażone fa- brycznie w podjazd, a reszta posiada szyny. Kierowcy roz- kładają i wjeżdżam. Spotykam się z chęcią pomocy z ich strony.
Na uznanie zasługują wszy- scy. Może wyróżnię p. Seba- stiana, pogodnego starszego Pana (często boczny nr 57).
Zaskoczył mnie ostatnio, po- siadał rozciągane szyny. Te podwójne znakomicie spraw- dzają się tam, gdzie nie ma wysokich krawężników. Nie znam imion innych kierowców obsługujących tę linię. Za każ- dym razem jestem im wdzięczna i chcę Waszej firmie to uświado- mić. Zatrudniacie kierowców
„z sercem”.
Dziękuję.
Z szacunkiem Leokadia S.
szlaki@kzkgop.com.pl
ŚKUP W TWOIM MIEŚCIE
Fot. Dominik Gajda
W mieście z karty ŚKUP korzystać będzie można nie tylko w kursujących na terenie gminy autobusach, ale także w dwóch bibliotekach, centrum kultury oraz w obiektach sportowych
R
adzionków to jedno z mniej- szych i młodszych miast na- szej aglomeracji. Po raz pierwszy wzmiankowany był co prawda już w XIV wieku, ale prawa miej- skie uzyskał dopiero w 1951 roku.W latach 70. ubiegłego wieku na przeszło dwadzieścia lat włączony został w granice administracyjne Bytomia. Samodzielnym miastem na powrót został w 1998 roku.
Mimo że mieszka tu tylko 17 ty- sięcy mieszkańców, gmina bardzo aktywnie włączyła się w projekt Śląskiej Karty Usług Publicznych.
Z e-karty korzystać będzie można nie tylko w kursujących na tere- nie gminy autobusach, ale także w dwóch bibliotekach, centrum kultury oraz w obiektach sporto- wych. Do obsługi ŚKUP przy- stosowany zostanie także budy- nek Urzędu Miasta, a na jednym z centralnych placów miasta po- jawi się automat do obsługi kart.
Radzionkowscy urzędnicy pla-
nują także bardzo intensywną kampanię informacyjną na temat nowych rozwiązań w dziedzinie obsługi mieszkańców.
– W naszym mieście znakomicie dostrzegamy, że przyszłość należeć będzie do społeczeństwa informa- cyjnego. Chcemy jak najpełniej brać udział w tych przemianach, a współ- praca przy projekcie ŚKUP to natu- ralna konsekwencja tych aspiracji – mówi Rudolf Sobczyk, sekretarz miasta. – Mamy bardzo aktywne społeczeństwo. W naszym mieście działa aż czterdzieści organizacji pozarządowych, a mieszkańcy bar- dzo chętnie korzystają z usług gmin- nych – dodaje sekretarz.
Na potwierdzenie tej tezy urzęd- nicy z radzionkowskiego ratusza pokazują statystyki wakacyjnej frekwencji w kompleksie rekre- acyjnym w Księżej Górze, który w ciągu dwóch miesięcy odwie- dziło przeszło 30 tysięcy osób.
Każda z nich wniosła drobną opłatę za korzystanie z basenu, kortów tenisowych lub jednego z boisk sportowych.
– Dzięki Śląskiej Karcie Usług Publicznych korzystanie z tego i innych gminnych obiektów bę- dzie dużo prostsze. To ułatwienie zarówno dla mieszkańców, jak i dla nas, dlatego chcemy, żeby w mieście zapanowała moda na
korzystanie z e-karty – deklaruje Sobczyk.
Modę na ŚKUP władze Radzion- kowa chcą propagować od naj- młodszych lat, dlatego oprócz miejskich bibliotek, do listy pla- cówek korzystających z karty chcą dodać także szkoły. Urzędnicy liczą, że dzieci przyzwyczajane od małego do używania karty, w dorosłość wejdą z umiejętno- ściami, które pozwolą im spraw- niej poruszać się po świecie peł- nym innowacyjnych rozwiązań.
– W województwie śląskim działa już system SEKAP, umoż- liwiający załatwianie spraw w urzędach przez Internet. Śląska
Karta Usług Publicznych to ko- lejny krok ku nowoczesności. To bardzo ważny projekt dla naszej aglomeracji. Podobne karty dzia- łają już między innymi w Rybniku i Krakowie, więc my nie możemy być gorsi – podsumowuje Sob- czyk.
Na ŚKUP aspiracje Radzionkowa jednak się nie kończą. Urzędnicy planują także rozbudowę szero- kopasmowego Internetu, po- łączenie wszystkich budynków gminnych we wspólną sieć oraz utworzenie publicznych punk- tów dostępu do Internetu, czyli tak zwanych hot-spotów. Ra- dzionkowscy urzędnicy wierzą, że dzięki wzmożonej informa- tyzacji gminy poprawi się tak- że komfort życia mieszkańców.
Wprowadzenie do użytku na te- renie miasta Śląskiej Karty Usług Publicznych z pewnością pomo- że ten cel osiągnąć.
Andrzej Wawrzyczek
Radzionków stawia na ŚKUP
Komunikacyjny Związek Komunalny GOP i dwadzieścia jeden miast aglomera- cji katowickiej wdrażają system Śląskiej Karty Usług Publicznych. Elektroniczna nowinka trafi między innymi do rąk mieszkańców Katowic i Sosnowca, ale także tych z mniejszych ośrodków, takich jak Radzionków. Kilkunastotysięczne miasto chciałoby rozpropagować wśród mieszkańców modę na używanie e-karty. ŚKUP to przyszłość – mówią w radzionkowskim ratuszu.
szlaki 9/2012
KZK GOP
8 NA SZLAKACH KZK GOP
Fot. Paweł Wieczorek
W
śród właścicieli okolicznych ziem, które dziś wchodzą w skład gminy na prawach po- wiatu, byli w ciągu wieków za- równo książęta opolscy, racibor- scy, oleśniccy, Czesi, jak również wszechobecni na Śląsku i w Zagłę- biu Mieroszewscy. W XVIII i XIX wieku, gdy właścicielami stali się Niemcy, najpierw Donnersmarc- kowie, potem także Rheinbabeno- wie, zaczął tu powstawać przemysł wydobywczy, później hutniczy. Ale w 1932 roku, gdy gmina wreszcie uzyskała prawa miejskie, uchodzi- ła za... największą wieś w Europie, zasiedloną przez 43 tysięcy miesz- kańców.Zabytki
Najcenniejsze z naukowego punk- tu widzenia pamiątki po daw- nych Siemianowicach – nie ist- nieją. Chodzi o unikalne w skali Polski zabudowania i maszyny dawnych kopalń, dworca kole- jowego i Huty „Laura” (w PRL Huta „Jedność”), które zostały zburzone i rozszabrowane już na początku obecnego wieku. Aż żal wspominać, co wówczas zostało bezpowrotnie zniszczone, skra- dzione, zezłomowane. Podobnie źle się dzieje z parkiem i pałacem Donnersmarcków, zbudowanym na miejscu dawnej siedziby Mie- roszewskich. Stoi w ruinie i stra- szy zawaleniem, nic nie wska- zuje, żeby miało się to zmienić w najbliższym, kryzysowym cza- sie. Czy zatem warto zwiedzać miasto „Na szlakach z KZK GOP”? O, tak! Prócz Muzeum Miejskiego są tu co najmniej dwa obiekty po renowacji, godne najwyższego podziwu, choć nie- wielkie. O jednym już pisaliśmy,
to Zameczek w Michałkowicach, pamiętający czasy średniowiecz- ne. Drugi, znacznie młodszy, ale też niedawno odnowiony, to Wil- la Fitznera w samym centrum miasta (ulica 27 stycznia 3), dziś jeden z obiektów Siemianowic- kiego Centrum Kultury.
Ród Fitznerów
Wilhelm Fitzner, z zawodu mistrz kowalski − przybył na Śląsk z Brunszwiku na początku lat 30.
XIX wieku w poszukiwaniu pracy.
Początkowo osiadł w Gliwicach, gdzie w 1833 roku urodził się jego najstarszy syn, także Wil- helm. Wkrótce Fitznerowie prze- nieśli się do Laurahiitte (Huta
„Laura”), wówczas przemysło- wego ośrodka (do 1923 roku była to samodzielna duża gmi- na przemysłowa, dziś stanowi część Siemianowic Śląskich).
Jako ceniony rzemieślnik założył w 1836 roku własną kuźnię przy hucie. Na współpracy z „Laurą”
dorobił się pokaźnego majątku, który zainwestował w budowę dwóch fabryk oraz w wykształce- nie dzieci. W 1868 roku powstała Fabryka Nitów, a w rok później
− Fabryka Kotłów. Obie fabryki przejął po ojcu syn Wilhelm, któ- ry na parceli przy ulicy Hutniczej (obecnie 27 Stycznia), w pobliżu Fabryki Kotłów, w 1859 roku wybudował sobie skromny dom.
Ponieważ młody Wilhelm miał aż czternaścioro dzieci, szybko
pojawiła się konieczność roz- budowania „rodowej siedziby”.
Ta znakomicie zaprojektowana i gustownie, acz bogato, ozdo- biona willa, wielokrotnie póź- niej zmieniała właścicieli (jakieś siemianowickie fatum?), a każdy oczywiście wprowadzał zmiany, ograniczające się tak naprawdę do niszczenia zastanego. Po pięk- nych, rozległych ogrodach (była to w końcu „wiejska” willa) nie ma śladu. Ta część terenu została zabrana przez Wojskowe Zakła- dy Mechaniczne (powojennych właścicieli dawnej fitznerowskiej Fabryki Kotłów Parowych). Je- dyne pocieszenie, że w zakładach produkuje się dziś rewelacyjne, sprawdzone w Afganistanie Ko- łowe Transportery Opancerzone Rosomak.
Świetność wraca
Zaniedbana willa w 2000 roku została częściowo wydzierżawio- na firmie EUROMED Sp. z o.o.
Rozpoczął się wówczas remont, prowadzony pod nadzorem Śląskiego Wojewódzkiego Kon- serwatora Zabytków. Odkrycia dokonane podczas prac remon- towych pozwoliły odtworzyć dość wiernie pierwotny wygląd przynajmniej parterowej części rezydencji, i to w jej późnej, naj- ciekawszej formie z 1883 roku.
Od początku, jeszcze jako par- terowy dom, willa miała niety- powy rzut − dwie niejednakowej
wysokości kubatury, dostawione do siebie prostopadle. W 1883 roku dodano piętro nad częścią parterową. Od północy dobudo- wano aneks z klatką schodową i górującą nad całością wieżyczką widokową. Od południa dosta- wiono część mieszczącą duży hol i salę balową (obecnie używaną jako sala koncertowa), przekry- tą stropem kasetonowym wyko- nanym z drewna, malowanym w roślinne i geometryczne orna- menty oraz z centralnie umiesz- czonym świetlikiem. Świetlik jest urzekający. Na intensywnie niebieskim tle zawiera dwanaście okrągłych wizerunków w formie putto (motyw dekoracyjny w po- staci nagiego dziecka, najczęściej chłopca), symbolizujących po- szczególne miesiące. Każde putto trzyma w dłoni charakterystycz- ny dla danego miesiąca symbol (na przykład kłosy zboża, kwiaty, sierp). Pozostałą część wypełnia- ją motywy kwiatowe, a rogi kwa- dratowego świetlika ozdobione zostały ornamentem roślinno- geometrycznym. Pośrodku świe- tlika znajduje się ażurowa rozeta z metalu. W pobliżu okien wy- chodzących na ulicę (w obecnym układzie nad szatnią) znajduje się drugi świetlik − o kształcie prostokąta, malowany w znaki Zo- diaku na brązowym tle i żółto-zie- lone motywy roślinne. Pomiędzy salą balową a obszernym holem wykonano szerokie przejście,
ujęte granitowymi pilastrami, pomiędzy którymi umieszczono dwie smukłe kamienne kolumny licowane granitem. Kolumny, jak i pilastry, zwieńczone są kompo- zytowymi głowicami.
W latach 90. do wykonania pro- jektów prac zdobniczych zapro- szony został malarz i konserwa- tor zabytków − Joseph Langer.
W zachowanej w ziębickim Muzeum Sprzętu Gospodarstwa Domowego spuściźnie po arty- ście znajduje się również kilka fotografii projektów opatrzonych notatką, z której wynika, że są to projekty dla Wilhelma Fitznera w Laurahütte. Josepha Langera polecił Fitznerowi prawdopo- dobnie któryś z zaprzyjaźnio- nych fabrykantów, dla których wykonywał on wcześniej zamó- wienia. Langer projektował także rysunki i oprawę do publikacji jubileuszowej, wydanej z okazji 25-lecia pracy zawodowej Fitzne- ra, na zamówienie jego współ- pracowników. Joseph Langer zaj- mował się również malarstwem ściennym. Najprawdopodobniej według jego projektu wykonano freski, które, choć w nienajlep- szym stanie, można oglądać na łukach arkad dawnego wyjścia do ogrodów. Pozostałe obrazy, także te z fryzu pod drewnia- nym stropem Sali Balowej, rów- nież przypisywane Langnerowi, nieumiejętnie przechowywane i zaniedbane przez zarządców re- zydencji, obecnie wymagają bardzo kosztownej konserwa- cji. Podczas remontu tej części willi w 2000 roku zostały zdjęte i złożone w Muzeum Miejskim w Siemianowicach Śląskich.
Paweł Wieczorek
Wiejska willa Fitznera
Siemianowice Śląskie to dziwne miejsce o skomplikowanej historii, wynikającej głównie z częstych zmian własnościowych w tej okolicy. Można by o tym napisać sporą książkę. Wprawdzie pierwsza wzmianka o Sanocovicach, niewielkiej wiosce dostarczającej ryby i kwiaty na dwór księcia bytomskiego pochodzi z XIII wieku, ale znaczenie osady było niewielkie.
Willa Fitznera stoi w samym centrum Siemianowic Została niedawno odnowiona Świetlik jest bardzo urzekający
zapraszają na
III JARMARK AKTYWNOŚCI TWÓRCZEJ
7 października 2012 od 10.00 do 17.00 MDK Batory Chorzów
ul. Batorego 6 www.rzeczy-ladne.eu