CMYK CMYK
nowiny.pl Wtorek 5 sierpnia 2008 r.
Nr 32 (91) rok III ISSN 1896-8163 Nr indeksu 22491X Cena 1 zł
18) 19)
Odważni na rowerach
Blisko 40 zawodników wzięło udział w zawodach four crossa i dirta
na Wiśniowcu
CZESKI show Oddział Za- mknięty reprezento- wał Polskę na wielkim muzycznym święcie w czeskim Hlu- czynie. Impre- zę rozkręcił oczywiście Jožin z Bažin.
Nie zapomniał o polskich fanach.
Strona 14
REKLAMA
Nowiny.pl – nowe możliwości, nowe promocje
Zyskaj 360 zł! Teraz miesiąc publikacji banera w Internecie ZA DARMO!
Promocja ważna do 31.12.2008 r.
tel. (032) 415 47 27 w.34, wostojski@nowiny.pl
TO ABSURD!
Kierowcy od dawna narzekają na parking przy rybnickim szpitalu. Ale nie tak łatwo pozbyć się dzierżawców. Powód? Umowa przewiduje 30-miesięczny okres wypowiedzenia. Strona 3
Znowu Koszarawa!
9 sierpnia ROW Rybnik zagra pierwszy mecz w tym sezonie
Pieniądze nie śmierdzą
GORĄCY TEMAT
Ludzie wyrzucają do śmieci co popadnie. Czasem całkiem wartościowe rzeczy. Zdarzają się telewizory na chodzie, sprawne komórki, butelki z wódką. A reszta to szkoda mó- wić. Góra niesegregowanych śmieci. – Bardzo często do worków np. na plastik wrzucają popiół, trawę, folię – mó- wią w stacji segregacji odpadów komunalnych przy ul.
Kolberga w Boguszowicach.
Strona 5Skanalizowani na siłę
WYDARZENIA
Dom Teodora Skrzypca niebawem zostanie zburzony po- nieważ tędy ma przebiegać planowana obwodnica. Mimo to, pod posesję rybniczanina podciągnięto kanalizację. To jakiś absurd – oburza się gospodarz. Zastanawiam się, cze- mu nikt nie zwaraca uwagi na takie marnowanie pieniędzy – mówi radny Jerzy Lazar. Tysiące euro poszło w błoto!
Strona 6
Zamknięta Gliwicka
AKTUALNOŚCI
Od 5 sierpnia nastąpi częściowe zamknięcie ulicy Gliwic- kiej na odcinku od ronda Gliwickiego do skrzyżowania z ulicą Janiego. Na odcinku, gdzie będą prowadzone prace przy odtworzeniu nawierzchni ulicy, nastąpi połówkowe zajęcie jezdni i wprowadzenie ruchu jednokierunkowego w stronę Gliwic. Utrudnienia w ruchu mają potrwać do
15 września.
(bea)2 Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
REKLAMA
Z DRUGIEJ STRONY
Kodeks Dobrych Praktyk Wydawców Prasy Izba
Wydawców Prasy
n Redakcja: 47–400 Racibórz, ul. Zborowa 4, tel. 032 421 05 10 e–mail: rybnik@nowiny.pl, nowiny.pl
n Redaktor naczelna: Iza Salamon, izis@nowiny.pl (600 081 663) n Dziennikarze: Adrian Czarnota, a.czarnota@nowiny.pl (666 023 153), Beata Mońka, bmonka@nowiny.pl (507 083 735)
n Reklama: Wojciech Ostojski, wostojski@nowiny.pl (600 081 664) n Redakcja techniczna: Jurek Oślizły, jo@nowiny.pl
n Portal nowiny.pl: Paweł Okulowski, portal@nowiny.pl n Wydawca: Wydawnictwo Nowiny Sp. z o.o.
n Dyrektor Wydawnictwa Prasowego: Katarzyna Gruchot n Druk: PRO MEDIA, Opole
© Wszystkie prawa autorskie do opra co wań graficznych reklam zastrzeżone • Mate- riałów niezamówionych nie zwracamy • Za treść ogłoszeń, reklam i tekstów płatnych redakcja nie ponosi odpowiedzialności.
TELEFON INTERWENCYJNY
0 600 081 663
TARTAK & MEBLE
EUROCLAS
Czyżowice, ul. Nowa 28 a, tel/fax. 032 451 33 38 lub 032 451 02 32 ww.euroclas.pl, euroclas@wb.pl
OFERUJEMY OFERUJEMY
•
Stal zbrojeniowa•
Meble na wymiar•
Więźba dachowa•
Boazeria, podbitka, podłogi•
Impregnacja ciśnieniowo-próżniowaNa początku maja na po- pularnym portalu www.na- sza–klasa.pl nieznana osoba założyła profil „Mieszkańcy i sympatycy Rybnika”. Po nie- całych dwóch miesiącach funkcjonowania w zakładce
„Znajomi” znaleźć można nie- mal 8 tys.osób! Znajdują się tam nie tylko rodowici rybni- czanie, ale także osoby, które kiedyś odwiedziły nasze mia- sto i zostawiły w nim „cząstkę siebie” – jak piszą na portalu.
Zdaniem wielu odwiedzają- cych profil posiada bardzo adekwatny opis: „Śliczne miasto i wspaniali ludzie.
Piękne i szlachetne kobiety, przystojni i przedsiębiorczy mężczyźni”. O przywiąza- niu rybniczan do miejsca, w którym żyją, świadczą także liczne komentarze. – Jestem
wrybniczona na amen. I to jest piękne!! – pisze pani Bo- gumiła.
Podobne profile posiadają także nasze sąsiednie miasta.
Jak na razie rybniczanie wy- grywają zarówno z mieszkań- cami Wodzisławia Śląskiego (profil „Wodzisław Śląski i okolice. Wszyscy mieszkań- cy” – około 600 znajomych), jak i Raciborza („Nasze mia- sto Racibórz [Ratibor] – ok.
7200 znajomych). Warto do- dać, że nasz profil posiada w galerii zdjęcia sprzed kilku czy nawet kilkunastu już lat, dlatego warto chyba skorzy- stać z pozostawionego przez założyciela (administratora) adresu rybmiesz@wp.pl i uaktualnić internetowe obli- cze Rybnika.
Krystian Szytenhelm
A chodzi o ks. Rafała Tryt- ka – jednego z najbardziej kontrowersyjnych duchow- nych w Polsce. W kwietniu wziął on udział w manifesta- cji przeciwko Marszowi Tole- rancji w Krakowie. Wówczas to w jednej z wypowiedzi stwierdził m.in., że policja powinna chronić krakowski rynek przed marszem peda- łów i zboczeńców, a homo- seksualizm nie jest cechą wrodzoną, tylko zwykłym pogwałceniem praw natury.
Największe jednak wzbu- rzenie wywołały jego słowa o tym, że takich ludzi powin- no się palić na stosach. Zda- rzenie to odnotowało wiele mediów. W naszej gazecie ks. Trytek wycofał się z tych słów mówiąc, że nie należy traktować ich poważnie
Wikipedia powołuje się m.in. na nasz tygodnik. W biogramie ks. Rafała Tryt-
ka czytamy: „W maju 2008 ks. Trytek m.in. na łamach
„Tygodnika Rybnickiego” i
„Gazety Wyborczej” wyja- śnił swój rzeczywisty stosu- nek do homoseksualizmu, argumentując, że jego żart przekazany przez media był wyrazem sprzeciwu wobec propagandy homoseksual- nej”.
Pisaliśmy o tym zdarze- niu, ponieważ ks. Trytek pochodzi z Rybnika, z dziel- nicy Chwałowice. Ukończył Szkołę Podstawową nr 14, a następnie I Liceum Ogólno- kształcące im. Powstańców Śląskich w Rybniku. Obec- nie mieszka w Krakowie, stoi na czele polskich sede- wakantystów – ruchu, który powstał na skutek protestu części katolickich duchow- nych wobec postanowień II Soboru Watykańskiego.
(izis)
„Przyroda i jej barwy” to tytuł wystawy malarstwa Alfreda Dyrbusia, mieszkań- ca Zamysłowa. Stworzone przez niego pejzaże można oglądać w niecodziennym miejscu.
Wystawa jest bowiem pre-
zentowana nie w galerii, ale w przydomowym ogrodzie.
Alfred Dyrbuś jest emery- towanym ekonomistą, a jego pasją od wielu lat jest malar- stwo. Szczególnie bliskie jego sercu są pejzaże. Swoje ob- razy miał już okazję prezen-
tować m.in. na wystawie w rybnickiej bibliotece. Teraz jego twórczość można oglą- dać w zupełnie innej scene- rii, jaką jest ogród. Plenerową wystawę „Pod Brzozami”
można oglądać od 4 do 17 sierpnia w Rybniku – Zamy-
słowie, przy ul. Dolnej 40 (w ogrodzie przy biurze rachun- kowym państwa Dębskich).
Wystawa jest czynna od godz. 13.00 do 19.00. Jednak godziny te, w zależności od pogody, mogą ulec zmianie.
Wstęp jest wolny.
(bea)Pod kreską
W Zamysłowie można zwiedzać wystawę malarską w... ogrodzie
Zajrzyj pod brzozy
W tym tygodniu Alfred Dyrbuś z Zamysłowa zaprezentuje swoje obrazy w ogrodzie
Osiem tysięcy znajomych na profilu „Mieszkań- cy i sympatycy Rybnika”. Pobiliśmy w tym Wodzisław i Racibórz.
Jestem wrybniczona na amen!
Wikipedia powołuje się na artykuł w „Tygodniku Rybnickim”, zatytułowany „Ksiądz
nie przebierał w słowach”.
Żartował z tymi stosami
Trenkwalder zaprasza
wszystkich zainteresowa- nych pracą w Czechach
dnia 7.08.2008w godz: 9:00-15:00
na:
Dzień Otwartych Drzwi w Trenkwalder KAPPA people Sp. z o.o.
w Katowicach, ul. Kopernika 26.
n
poznaj najszerszą ofertę pracy w Czechach
n
zarejestruj się w bazie danych
n
weź udział w losowaniu nagród
Więcej informacji pod adresem:
Trenkwalder KAPPA people Sp. z o.o.
ul. Kopernika 26, 40-064 Katowice, tel.: 032 - 609 01 52, 0 693 980 153, e-mail: PlKatowice@trenkwalder.com
Miejska i Powiatowa Biblioteka Publiczna w Raciborzu
OGŁASZA PRZETARG NIEOGRANICZONY
NA WYKONANIE
„PRZEBUDOWY BUDYNKU MIEJSKIEJ I POWIATOWEJ BIBLIOTEKI PUBLICZNEJ
W RACIBORZU PRZY UL. KASPROWICZA 12 WRAZ Z DOSTOSOWANIEM DLA OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH - ETAP I.”
Numer ogłoszenia w BZP:
175695 – 2008 Termin składania ofert: 20.08.2008
godzina 11:30, Miejsce: Miejska i Powiatowa
Biblioteka Publiczna im. Ryszarda Kincla ul. Kasprowicza 12 47-400 Racibórz, sekretariat I p.
Szczegółowe informacje dot. zamówienia dostępne są na stronie internetowej Biblioteki
www.biblrac.pl
FOT. MATERIAŁY PRASOWE
3
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r. AKTUALNOŚCI
REKLAMA
Uliarczyk, Rybnik, ul. Wodzisławska/Żwirowa, tel. 032 432 95 30
Warszawska firma Par- kingi Polska, która zajmuje się prowadzeniem parkingu przed Wojewódzkim Szpita- lem Specjalistycznym nr 3 w Rybniku dostała wymó- wienie od dyrekcji szpita- la. Mimo to, może jeszcze przez 30 miesięcy pobierać opłatę od kierowców. Na taki okres wypowiedzenia zgodził się dawny dyrektor szpitala, Roman Gnot.
Dwa złote i złotówkę za każdą rozpoczętą godzinę – tyle musi zapłacić kierow- ca, który zostawia auto pod budynkiem szpitala. Nieważ- ne czy dojeżdża do przewle- kle chorego członka rodziny czy udaje się na drobny za- bieg. Jest jeszcze darmowy parking, na kilkanaście sa- mochodów, ale i tu po prze- kroczeniu 30 minut trzeba słono płacić. Kolejni dyrek- torzy szpitala, jak i władze miasta zabiegali o obniżenie taryfy parkingowej. Bez re- zultatu. – Uważam, że firma po prostu żeruje na ludziach w trudnej sytuacji – mówi Jan Kosacki, który parkuje często pod lecznicą. – Nie-
dawno w tym szpitalu leżała ciężko chora matka. Byliśmy tu niemal codziennie. W ta- kich przypadkach nieraz kilka godzin się spędza przy łóżku chorego. Uzbierała się tego całkiem pokaźna sumka – dodaje mężczyzna.
Jak byk w zagrodzie Dyrektor Tomasz Zejer, któ- ry wprowadza nowe porząd- ki po Bolesłwie Gębarskim postanowił zerwać umowę z firmą Parkingi Polska. Po- jawił się jednak problem.
Umowa z warszawską firmą, zawarta za rządów dyrektora Romana Gnota zawiera przy- krą niespodziankę. Nie wia- domo dlaczego Gnot zgodził się na 30-miesięczny okres wypowiedzenia. – Miałem już dość zdzierania pieniędzy z rodzin naszych pacjentów – mówi Zejer. – Staramy się o skrócenie okresu wypowie- dzenia, jednak firma Parkin- gi Polska zachowuje się jak rozjuszony byk i wszelkie negocjacje są bardzo trud- ne. Mimo to będziemy nale- gać na skrócenie tego okresu – zapewnia dyrektor.
To absurd
Czy trzydzieści miesięcy to norma w PP? Odpowiedzi na to pytanie szukaliśmy w siedzibie firmy, nikt jednak nie udzielił nam takiej in- formacji. – Nie możemy ujawniać szczegółów za- wieranych przez nas umów.
Mogę jedynie powiedzieć, że okres wypowiedzenia umowy w Rybniku, nie na- leży do najdłuższych, jakie zawarliśmy – wyjaśnia pra- cownica firmy, zastrzegając sobie anonimowość. Parkin- gi Polska prowadzą również parking pod Wojewódzkim Szpitalem im. Dr J. Biziela w Bydgoszczy. Dotarliśmy do umowy, którą władze byd- goskiego szpitala podpisały z PP. W tym wypadku okres wypowiedzenia wynosi za- ledwie 3 miesiące. – Nigdy nie podpisalibyśmy tak ab- surdalnej umowy, jak ta w Rybniku. Dodatkowo na na- szym parkingu funkcjonuje regulamin, dzięki któremu cześć osób może parkować za darmo. Można również wykupić miesięczny karnet na parkowanie za jedyne 10
Kierowcy od dawna narzekają na wysokie opłaty za parking przy rybnickim szpitalu Jan Kosacki musi płacić za każdą godzinę postoju dwa złote
Warszawska firma nie chce oddać przyszpitalnego parkingu, z którego ma spory zysk
Nie tak łatwo się ich pozbyć
zł – wyjaśnia Bogdan Tracki, st. inspektor z bydgoskiego szpitala.
Mieszkaniec zbudo- wał, mieszkaniec płaci
Miesięcznie PP zarabiają na kierowcach kilkanaście tysięcy złotych. Dyrektor chciałby, aby opłata za wjazd na parking wynosiła 2 zł.
Niezależnie od czasu par-
kowania. Warszawska firma twierdzi jednak, że poniosła- by na tym zbyt duże straty.
– Jeśli uda nam się odebrać plac PP wprowadzimy zry- czałtowaną opłatę dla osób, które muszą tu często od- wiedzać chorych. Bardzo możliwe, że zostaniemy przy obecnych 2 złotych – mówi dyrektor. Prezydent Adam Fudali podkreśla, że
szpital został wybudowany za pieniądze mieszkańców, więc nie powinni ponosić tak dużych kosztów za pozo- stawienie auta na przyszpi- talnym parkingu. Istnieje możliwość skrócenia okre- su wypowiedzenia na dro- dze sądowej. Póki co jednak, szpital próbuje negocjować
„ po dobroci”.
Adrian Czarnota
Ta firma żeruje na ludziach w trudnej sytuacji – mówią kierowcy
FOT. ADRIAN CZARNOTA (3)
4 AKTUALNOŚCI Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
Jeszcze w tym tygodniu mogą ruszyć przesłuchania w sprawie grzebania bez trumien zwłok bezdomnych.
Kontrowersyjne
pogrzeby - ruszają przesłuchania
I
iBk”1*’11 OJh „ - m”1' fT
■■ I
• I
,
' •
1 "' I I I
Uilef* I
MUB-^ “2St|
i nodaa* po™"*"
•^P
«WK
*#W**'ł P1*"’
■
, , li.b... . ’ ■?'
,,...' * •• ■ 1111 "
I . I, .1 ‘ ■ • ■ 1 12 • . K S I .-i •■••••■-• ~ UwłomW-
* )', ««’*"•' I
IB „uito"™
. 1
«wwt» £"*"1
W
>>***-*
" ' "i
I
, ; I
, yXLib.U«K W"" P’
i
I i
l I ‘■“"“SE I
I I
1 ’ •?, ,-!• h V#WJ|
I ...
I
1wMxw»"'< BK.khpW*
1.M l'*"’''
" „ |r,, I'11' .. I
...i...
t u Mfłir.^a&w H«r-j ■■
wnmww;'^*‘w fcmtaittA’"1""31' U«» t.n**’' rJr"B' . :
>»* l*£ ,X
[ d«tt ,
II II’ l,;t 1 ' 1 , ' ‘-"4
I ooeul"’*-
I
t>i»pw trafi’I
AKrt’"™1*’■ Vl. „»*<»»«■ »'f',r"u
I '
WaWAwlu- »’
e,j»wtaJad»'*»
Trun»i‘« 1
WUBłottfoWOfl**
1
, “^uXw<> WłłlM-X"' l"
i .••■■■•-'• •’-•
.. • ••1 ■' '
I ,.„ -lit'1'1 •" 11 I,'.... • '"
I „««*'*• ';nłm7^rX
I ■
I
tebb'®'.'
rwmt W«ww> ,w
, .L ,«««).«■
More-u Inn
iTumn««b- imnHyCh i'
bwic***®1*"
th. -—--- ---
S5ficBWa,anB»r*™
O sprawie tej pisaliśmy przed dwoma tygodniami. Z naszych informacji wynika, że jedna z firm pogrzebowych organizowa
ła pogrzeby, w trakcie których zmarłych grzebano w foliowych workach - bez trumien. Prawdo
podobnie właśnie w taki sposób oszczędzano. Sprawa trafiła do prokuratury. Ta, pierwsze czyn
ności zleciła wodzisławskiej policji. Lada dzień ruszą prze
słuchania.
Nie tylko Wodzisław
Proceder mógł mieć miej
sce na terenie całego powiatu.
Podejrzewana firma działała
nie tylko na zlecenie Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Wodzisławiu, ale także na zlece
nie innych gmin. Kontrowersyjny pogrzeb bezdomnego, o którym mówił bezpośredni świadek tego zdarzenia, odbył się w Wodzisła
wiu na zlecenie Ośrodka Pomocy Społecznej w Skrzyszowie.
Bez księdza
W wielu przypadkach podczas pogrzebu nie było ani księdza, ani pracownika ośrodka. Wszystkim zajęli się pracownicy zakładu po
grzebowego. Księdza nie wzywa się najczęściej z dwóch powodów.
Po pierwsze, nie ma pewności jakie-
go wyznania jest zmarły, po drugie jeśli jest chrześcijaninem, to nie ma kto księdza opłacić. Nikt do du
chownych się nie zwraca, chociaż większość w tym przypadku speł
ni tę posługę bezpłatnie. Większość - niestety nie wszyscy.
Urzędnicy nie idą
Nieobecność podczas pochówku pracowników ośrodków pomocy społecznej, który wykłada pienią
dze na pogrzeb (ok. 1200 zł), tłuma
czy się najczęściej brakiem takiego obowiązku w przepisach. Można mieć tylko nadzieję, że na kolejne pochówki urzędnicy się wybiorą.
Rafał Jabłoński
► KOLEDZY STANĘLI W OBRONIE LISTONOSZA Mammobus
28 lipca przed siedzibą poczty w Rybniku pikietowali członkowie Ogólnopolskiego Związku Zawodowego „Ini
cjatywa Pracownicza”. Ich protest był wyrazem poparcia dla Bartosza Kantorczyka, listonosza z Gdyni.
Chodzi nam o to, żeby Bartka Kantorczyka przywrócić do pra
cy, ponieważ został zwolniony nielegalnie. Domagał się zgod
nie z prawem zwiększenia bez
pieczeństwa pracy na poczcie, a wcześniej był inicjatorem strajku listonoszy w 2006 i jest przewod
niczącym komisji zakładowej na
szego związku. Jego zwolnienie to są szykany - wyjaśnił Marek Cienciała z komisji środowisko
wej OZZ „Inicjatywa Pracowni
cza”. Związkowcy zorganizowali kilkanaście podobnych pikiet w obronie kolegi, m.in. w Warsza
wie, Poznaniu, Szczecinie, Kra
kowie i Zielonej Górze. (bea) Członkowie OZZ „Inicjatywa Pracownicza” zorganizowali jedną z pikiet przed rybnicką pocztą
w Jejkowicach
Od 4 do 6 sierpnia, przy Urzędzie Gminy w Jejko
wicach stanie mammobus.
Jejkowicki urząd zaprasza ko
biety urodzone w latach 1939 - 58 na bezpłatne badania.
Za darmo mogą zbadać się te panie, które nie korzystały z bezpłatnej mammografii w ciągu minionych dwóch lat.
Badanie darmowe mogą też wykonać pacjentki, u któ
rych stwierdzono raka pier
si u matki, siostry lub córki.
Panie powinny mieć ze sobą dowód tożsamości. Pozosta
łe kobiety mogą skorzystać z badania na podstawie skiero
wania za odpłatnością 90 zł.
Mammobus będzie przyjmo
wał w godzinach od 9.00 do 18.00. Rejestracja osobista:
Urząd Gminy Jejkowice, I piętro pokój nr 24. (r)
PROMOCJA
PRENUMERATA
TERAZ MOŻNA ZAMÓWIĆ PRENUMERATĘ
TYGODNIKA RYBNICKIEGO NA POCZCIE LUB U LISTONOSZA
Tygodniki także w sprzedaży w każdym urzędzie pocztowym
SZCZEGÓŁOWY REGULAMIN NA nowiny! Cena miesięcznej prenumeraty 4 zł
5
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r. GORĄCY TEMAT
PROMOCJA
Reklama w prasie
BUDUJE WIARYGODNOŚĆ!*
Z PEWNOŚCIĄ DZIĘKI TYGODNIKOWI RYBNICKIEMU
Kup 4 edycje ogłoszenia modułowego – 5 edycję otrzymasz GRATIS
Promocja ważna do 26 sierpnia 2008 r. * Relacje, jakie budują gazety i czasopisma z czytelnikami są o wiele silniejsze niż relacje budowane przez inne media. W opinii czytelników prasa doradza i umożliwia dokonywanie wyboru. Czytelnicy darzą znacznie większym zaufaniem informacje zawarte w ich ulubionych pismach. I właśnie to zaufanie i wiarygodność wzmacniają przekaz reklamowy. Konsumenci zwracają znacznie większą uwagę na reklamę w ich ulubionym czasopiśmie, gazecie niż na przykład na reklamę telewizyjną lub radiową.
ZAPYTAJ O SZCZEGÓŁY:
Tel. 032 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl
Na taśmie, którą sunie za- wartość kolorowych wor- ków, służących do segregacji śmieci, znaleźć można nie tyl- ko zawartość koszy na śmie- ci, ale i prawdziwe skarby.
– Od biżuterii po telewizory i telefony komórkowe, z któ- rych nadal można korzystać – zdradza stojący przy taśmie Antoni Szczawiński. Jeszcze niedawno z morza odpadów na wyścigi wyławiali kolo- rowe zakrętki coca–coli, by otrzymać promocyjne kub- ki, koszulki, sprzęt RTV. Ta- kie kolekcjonerstwo jednak upadło, gdy producenci ru- szyli z konkursami na smsy.
– Czasem można znaleźć i pieniądze – dodają pracowni- cy sortowni. Ponoć niedaw- no była to okrągła sumka: 2 tysiące złotych. Ktoś przez pomyłkę wyrzucił?
Rozbite szyby i strzykawki
Śmieci to być może i jest prawdziwe eldorado. I jak tra- fiają się bardziej wartościowe przedmioty, to nawet przykry zapach przestaje przeszka- dzać. Ale w niegroźnych, zdawałoby się odpadach, czai się także niebezpieczeństwo.
Przyczyną jest zła segregacja śmieci. – Przysparza pracow- nikom stacji segregacji odpa- dów komunalnych więcej pracy, ale potrafi także za- grozić ich życiu. Do worków ludzie beztrosko wrzucają niebezpieczne odpady szpi- talne, jak chociażby strzy- kawki zużyte przez domowe pielęgniarki. Nieraz też w workach przeznaczonych na butelki szklane nadziać
się można na rozbite szyby!
– ubolewa Witold Kowal kie- rownik rybnickiej sortowni.
Wrzucają co popadnie Dzięki pracownikom sor- towni oraz właściwemu wykorzystywaniu koloro- wych worków, śmieci mogą jeszcze się przydać. Segre- gacja pozwala na odzysk surowców wtórnych, jak złom, szkło, makulatura czy butelki plastikowe, w tym chemię gospodarczą. Na osobne sterty trafiają popiół czy gruz. – Kiedy worki były darmowe, ludzie wrzucali do nich co popadnie. Za darmo pozbywali się wszystkich odpadów, jakie tylko mieli pod ręką – mówi Witold Ko- wal. Jak mówi, do segregacji potrzebna jest świadomość taka, jak na Zachodzie. A u nas jeszcze tego nie ma.
Trawa to nie plastik Zgodnie z zarządzeniem władz miasta, na stację segre- gacji odpadów komunalnych przy ulicy Kolberga w Rybni- ku – Boguszowicach trafiają obecnie odpady komunalne z całego Rybnika. Przywo- żą je tutaj firmy odbierające śmieci od mieszkańców. Sta- cja segregacji jest przezna- czona do odzysku odpadów komunalnych, a selektywna zbiórka jest tu jedynie do- czyszczana. Odzysk samych surowców odbywa się u recy- klerów, w specjalistycznych instalacjach. W Rybniku takiej nie ma. – I bardzo do- brze, że koszta związane z wywozem odpadów , a także z ich segregacją, idą w górę.
W śmieciach można znaleźć nawet pieniądze – mówią pracujący przy taśmie mężczyźni
Pieniądze nie śmierdzą
Ludzie wrzucają do śmieci wszystko, co popadnie, czasem nawet całkiem wartościowe rzeczy. Zda- rzają się telewizory na chodzie, sprawne komórki, butelki z wódką. Reszta to lepiej nie mówić. Góry źle segregowanych śmieci trafiają do rybnickiej sortowni.
Jest przynajmniej szansa, że dzięki temu mieszkańcy na- uczą się lepiej gospodarować odpadami. Polacy niestety są narodem, który można na- uczyć porządku tylko sank- cjami pieniężnymi – mówi Agnieszka Kozera, wicepre- zes zarządu spółki Sego, która zarządza stacją segregacji.
Witold Kowal rozsypuje jeden z worków. Miały być w nim plastikowe butelki, a są ogryzki, gazety. – Nawet teraz, kiedy wywóz śmieci drożeje, wielu ludzi i tak to lekceważy. Do worków na plastik ludzie wrzucają folię, trawę i wszystkie inne rzeczy, których chcą się pozbyć. I ta- kich to „skarbów” mamy tutaj mnóstwo – ubolewa Witold Kowal.
Krystian Szytenhelm, (izis) Witold Kowal pokazuje jeden z worków. – Jest w nich wszystko, nie tylko plastik. Nawet ziemia i trawa.
– Najgorzej, jak ktoś wyrzuci strzykawki albo coś ostrego – mówią pracownicy rybnickiej sortowni
FOT. IZA SALAMON (2)
6 AKTUALNOŚCI Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
Na ulicy Łącznej budowa kanalizacji dała się bardzo we znaki mieszkańcom
Skanalizowani na siłę
my wjazdowej, montowały między innymi studzienkę.
Cała droga dojazdowa zo- stała zniszczona. – Teraz w czasie deszczu płynie tędy rzeka błota. Podczas ostat- nich deszczy woda wymy- ła potężne dziury – mówi Jerzy Lazar, radny z dziel- nicy Orzepowice. – Zasta- nawiam się, dlaczego nikt nie zwraca uwagi na takie marnowanie pieniędzy.
Przecież każdy metr kana- lizacji kosztuje niemałe pie- niądze. Tu pociągnięto na
darmo kilkanaście metrów, a kto wie ile jeszcze takich absurdów wykonano w Rybniku? – pyta Lazar.
W styczniu przeprowadzka
Dom, w którym mieszkają Skrzypcowie, został już wy- kupiony przez miasto. Pan Teodor kupił już nowy, rów- nież w Orzepowicach. – Jesz- cze wiele rzeczy trzeba tam wykończyć a jakoś nie mam szczęścia do fachowców.
Miałem się przeprowadzać
w lecie, ale wystarałem się o przedłużenie terminu i mogę tu mieszkać do końca roku.
Bóg zresztą wie, kiedy ta ob- wodnica powstanie – mówi mężczyzna. Pan Teodor dzwonił do wydziału mie- nia rybnickiego magistratu.
– Usłyszałem pytanie, czy przeszkadza mi budowana kanalizacja i żebym się nie martwił o koszty, bo to nie ja płacę. Oczywiście, że mi przeszkadzała, bo dojechać do domu nie mogłem – de- nerwuje się pan Teodor.
Wszystko się zmienia Postanowiliśmy spytać Jerzego Granka, naczelni- ka wydziału mienia, jaki jest sens podłączania kana- lizacji do budynku, który zostanie wkrótce rozebra- ny. Niestety, naczelnik był w poniedziałek nieuchwyt- ny. W biurze Pełnomocnika ds. Realizacji Projektu kana- lizacji wytłumaczono nam, że absurd na ulicy Łącznej wynika najprawdopodob- niej z rozbieżności pomię- dzy projektem, a planami
miasta. – Bazujemy na pro- jekcie budowy kanalizacji z 2003 roku. Przez ten czas wiele się zmieniło. Zmieni- ły się również plany rozwo- ju miasta – wyjaśnia Marek Chruszcz, pracownik biura.
– Bardzo trudno dostoso- wywać zatwierdzony już projekt do zmian choćby w planie zagospodarowania przestrzennego. Choć to detale, to jakby nie patrzeć zawsze zmiana projektu – wyjaśnia Chruszcz.
Adrian Czarnota
Teodor Skrzypiec za kil- ka miesięcy będzie musiał opuścić swój rodzinny dom.
Budynek zostanie zburzony, bo przez jego podwórko ma przebiegać planowana ob- wodnica. Mimo to, pod jego posesję podciągnięto kana- lizację. – To jakiś absurd.
Tysiące euro poszło w błoto.
Dosłownie! – oburza się go- spodarz.
Przez kilka tygodni, dojazd do placu pana Teodora był bardzo utrudniony. Ekipy robotników, naprzeciw bra-
FOT. ADRIAN CZARNOTA
7
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r. NA SŁUŻBIE
ZADZWOŃ: tel. (032) 421 05 10 w. 39, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl
Zapewniamy najlepszą oglądalność w regionie: 200 tys. wizyt / miesiąc, 6660 wizyt dziennie
BANERY, PREZENTACJE, BAZA FIRM – JUŻ OD 70 ZŁ/TYDZIEŃ
Skuteczna reklama w Internecie NA PORTALU
PROMOCJA
Do szkoły w weekend
Niedzielny włamywacz nie wie- dział nic o szkolnym monitoringu.
W niedzielny ranek, kilkanaście minut przed godziną 7.00, policjan- ci patrolujący ulice Reymonta w Rybniku zauważyli wybitą szybę w szkole podstawowej nr 34. Jak się okazało, w środku był złodziej, który chwilę wcześniej włamał się do budynku. Na szczęście 49-letni mężczyzna nie zdążył nic ukraść.
Włamał się do szkoły przez łącz- nik, wybijając najpierw jedną a później drugą szybę. Całe zajście zarejestrował szkolny monitoring.
W chwili obecnej dyrekcja szacuje koszty wprawienia nowych szyb do drzwi wejciowych.
(acz)Niespełna dwuletnia Oli- wia utonęła w przydomo- wym oczku wodnym. Do wypadku doszło 31 lipca około godz. 18.00 przy ul.
Więźniów Politycznych w wodzisławskiej dzielnicy Radlin II. Maluchem i jej pię- cioletnią siostrą pod nieobec- ność rodziców, którzy akurat byli w pracy, opiekowała się babcia. Kiedy dziewczynki bawiły się w pokoju, kobieta na chwilę tylko spuściła je z oczu, żeby pozamykać okna w innych pomieszczeniach.
–Dziewczynki skorzystały z nieobecności babci i wyszły z domu. Po chwili pięciolat-
ka odprowadziła Oliwię z po- wrotem i poszła się bawić w piaskownicy. Nikt nie zauwa- żył, kiedy maluch wyszedł ponownie na dwór. Dziew- czynka utonęła w liczącym 38 cm głębokości oczku wod- nym – relacjonuje Magdale- na Wija, rzecznik prasowy KPP w Wodzisławiu. Mimo szybko podjętej reanimacji maluch nie odzyskał przy- tomności. Dwulatkę w stanie krytycznym przetransporto- wano helikopterem do klini- ki w Katowicach. Niestety, dziecka nie udało się urato- wać.
(j.sp)
Z nożem na dziewczynę
Raciborska policja ustala okoliczności okaleczenia 18-letniej Ka- tarzyny P., która została zaatakowana w jednym z mieszkań w centrum Raciborza. Do zdarzenia doszło 3 sierpnia, kilkanaście
minut po godzinie 3.00 w nocy. Z niewyjaśnionych dotąd powo- dów 27-letni Dariusz R. zaatakował nożem swoją dziewczynę.
Kobieta z raną ciętą uda został przewieziona na oddział chi-
rurgii raciborskiego szpitala. Mężczyzna został zatrzymany do wytrzeźwienia. W chwili obecnej śledztwo pod nadzorem miej- scowej prokuratury prowadzi raciborska policja.
(acz)Tragedia w Wodzisławiu
Lewy olej
Półtora tysiąca litrów oleju opałowego zabezpie- czyli katowiccy celnicy. Śląscy celnicy przepro- wadzili w powiecie raciborskim i wodzisławskim akcję kontrolną, mającą na celu sprawdzenie legalności paliwa używanego w pojazdach rol- niczych. Przeprowadzona akcja zaowocowała ujawnieniem ponad 1550 litrów oleju opałowe- go, używanego niezgodnie z jego przeznacze- niem tzn. do celów napędowych. Funkcjonariu- sze katowickiej Izby Celnej kontrolowali maszyny rolnicze takie jak: kombajny, traktory, a następ- nie po stwierdzeniu nieprawidłowości w zakresie używania oleju opałowego, przeszukiwali pose- sje właścicieli zatrzymanych maszyn. W wielu przypadkach, na terenie kontrolowanych posesji zatrzymywano olej opałowy. Celnicy wszczęli sprawy karne skarbowe wobec osób, u których wykryto nieprawidłowości.
(acz)
FOT. MATERIAŁY KMP
FOT. MATERIAŁY KMP
8 HISTORIA Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
Przedstawiamy dzisiaj historię kolejnej rybnickiej rodziny
Płaczkowie z „martinowca”
Pani Eugenia Malik, z domu Płaczek, posiada stare albumy ze zdjęciami m.in. swej rodziny i przed
wojennego Rybnika. W za
myśleniu spostrzega: coraz mniej ludzi, którzy kreowali tamten czas. Ale są jeszcze zdjęcia. Sam ze swej stro
ny apeluję: opisujcie na odwrocie zdjęcia, będące w Waszym posiadaniu. To może być kiedyś bezcenne źródło informacji.
Rodzice pani Eugenii nie pochodzili z Rybnika. Przy
byli do naszego miasta, kiedy nastał czas niepodległości, a z nim pojawiło się wiele po
trzeb. Ojciec, Alfons Płaczek, urodził się w Rudzie Śląskiej 13 lipca 1898 roku, natomiast matka Jadwiga w Plesze
wie 23 września1903 roku.
Oboje rodzice pracowali w przedsiębiorstwie „Ziemia Rybnicka”, które mieściło się przy ulicy Gimnazjalnej.
Jak czytam w przedwojennej reklamówce, Towarzystwo Handlowe „Ziemia Rybnic
ka” miało swoją siedzibę w Rybniku, przy ulicy Gimna
zjalnej 15 i było hurtownią towarów kolonialnych oraz artkułów rolniczych. Żorski oddział, będący przedtem fir
mą A. Kentowski, mieścił się przy ulicy Szerokiej 22.
Dom ze strzelnicą
Płaczkowie mieszkali na tzw. „martinowcu”, o któ
rym już pisaliśmy. Chodzi o kompleks budynków, wybu
dowany w Rybniku przy uli
cy Mikołowskiej przez znaną
Pani Eugenia
Na zdjęciu zimowym widzimy małą Gienię ze swym białym puchatym Mulusiem na sankach przed restauracją i strzelnicą na Strzeleckiej. Mulusia dostała od wujka z Ostrowa Wielkopolskiego.
firmę budowlaną „Marti- ny-Malinowski”. Jak wspo
mina pani Eugenia, bardzo dobrze się tam mieszkało.
Ojciec po zakończeniu pra
cy w tej firmie znalazł etat w Hucie „Silesia”. Państwo Płaczkowie mieszkali tak
że przy ulicy Strzeleckiej, gdzie mieściła się strzelnica, a przy niej dom mieszkalny.
Dom ze strzelnicą przez jakiś czas należał do „Silesii” lub był przez nią dzierżawiony.
Tu mieszkali też m.in. pań
stwo Filipowscy. Na zi
mowych zdjęciach, które prezentuje pani Eugenia, widać na uliy Strzeleckiej tylko kilka domów. Reszta to pola pokryte śniegiem aż po Rudę. Jeśli chodzi o strzelnicę, z której mogli korzystać wszyscy, to miała mur strzelniczy z cegły, wzdłuż którego aż do stanowisk strzeleckich ciagnęły się po bokach wały z pia
sku. Pani Eugenia wspo
mina, że na
parterze domu znajdowała się restauracja. Przylegał do niej taras pokryty przeźro
czystym dachem, podobnym do tego, jaki był na przykład przy restauracji „Zamkowa”
koło sądu (powojenny „Bom
baj”). Tego typu zadaszenia, jak zauważa pani Eugenia były często spotykane przy lokalach w Rybniku. Obok znajdował się duży ogród z milutkimi altanami. Była też niewielka muszla koncerto
wa. Mogły więc odbywać się tutaj festyny czy imprezy ro
dzinne.
Dawnych sklepów czar
W dzieciństwie pani Euge
nia chodziła na lekcje forte
pianu wraz ze swą koleżanką Helą Kopcówną do pani Kry
styny Wycisk, która mieszka
ła przy ulicy Rynkowej. Jej siostra była znaną krawco
wą, u której szyły stroje ryb
nickie elegantki. Do szkoły
„piątki” chodziła z Aptówną.
Stąd pamięta sklep z porcela
ną i sprzętem gospodarstwa domowego, który należał do tej żydowskiej rodziny i któ
ry mieścił się w Rybniku przy ulicy Żorskiej, potem Piłsud
skiego. Ojciec koleżanki bar
dzo się udzielał w szkolnym
. -_e. •
komitecie rodzicielskim. Apt wiosną 1939 roku szczęśli
wie wyjechał z rodziną do Brazylii. Pani Eugenia pa
mięta również wielką kamie
nicę Piszczków przy ulicy Kościuszki, zaraz, obok póź
niejszego Technikum Górni
czego. Mieszkała tam bowiem cała familia jej męża.
Czowiek z zającem, człowiek z kajmanem
W domu Płaczków pano
wała zawsze patriotyczna atmosfera, tym bardziej, że Alfons Płaczek w okresie powstań śląskich dowodził grupą powstańców z raci- borszczyzny. Zmarł w 1981 roku. Matka pani Eugenii chorowała i zmarła już w 1962 roku. Pani Eugenia urodzona 19 lipca 1928 roku, przeżyła w swym ży
ciu niemało. Zna wielu ludzi i wiele historii i to nie tylko z czasów małżeństwa ze zna
nym muzykiem. Niezwykle ciekawe są niektóre zdjęcia z albumów rodziny Płacz
ków, które posiada pani Eu
genia Malik. Prócz zdjęć już stricte historycznych, a zwią
zanych z rodziną, są intere
sujące zdjęcia rodzajowe na przykład człowiek z wyżłem i zaprzyjaźnionym z nim za
jącem, człowiek z kajmanem (lata 30-te, wizyta cyrku w Rybniku) czy zdjęcia tankie
tek na poligonie.
Michał Palica
Alfons Płaczek z prawej
Na tym zdjęciu widzimy nie kogo innego, jak ks. gen. Jana Brandysa (1886 - 1970). Alfons Płaczek znał osobiście ks.
J. Brandysa. W III powstaniu śląskim stał na czele oddziału walczącego na linii Racibórz - Kędzierzyn. W czasie wojny był kapelanem Polskich Sił Zbrojnych na Bliskim Wschodzie - duszpasterstwo w Kairze. Zmarł w Londynie. I proszę, jaka musiała być siła duchowa tego urodzonego w Pawłowicach człowieka. Wiadomo, że pies z kotem mogą żyć razem, ale myśliwski pies z zającem? A jednak.
9
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r. POWIAT
Wspólne rysowanie, konkursy oraz poka- zy strażackie – to tylko jedna z wielu atrakcji, które czekały na mieszkańców Przegędzy. W sobotę, 29 lipca na miejscowym boisku odbyła się kolejna już impreza, zorganizowana zarów- no dla młodszych jak i starszych mieszkańców wsi. Festyny na miejscowym boisku to już trady-
cja. Podobnie jak w latach ubiegłych, nie zabrakło popisowej akcji strażaków, pod- czas której prezentowano sprzęt miejsco- wej OSP. Dla najmłodszych organizatorzy przygotowali szereg konkursów plastycz- nych, w które zaangażowali się również ro-
dzice uczestników.
(acz)Teraz reklama już od
PROJEKT GR ATIS! 70 zł
DODATEK BUDOWLANY
w co drugi wtorek w Tygodniku Rybnickim, Nowinach Raciborskich i Wodzisławskich
B U D O W N I C T W O * A R C H I T E K T U R A * W N Ę T R Z A * P O R A D Y
MASZ FIRMĘ W BRANŻY BUDOWLANEJ? SKORZYSTAJ Z LETNIEJ PROMOCJI!
KOLEJNE WYD
ANIE D ODATK U JUŻ 19 SIERPNIA
2008 ROK U
Zadzwoń i zapytaj
o szczegóły:
Tygodnik Rybnicki Wojciech Ostojski, 0600 081 664, wostojski@nowiny.pl
Nowiny Raciborskie Marek Kuder, 0608 678 209, mk@nowiny.pl Nowiny Wodzisławskie Grzegorz Zimałka, 0606 698 903, gz@nowiny.pl
Dla maluchów było coś słodkiego... ... a dla strażaków bojowe zadania
Najmłodszym rozdaliśmy balony Rodzice pomagali dzieciom w konkursach
PROMOCJA
Imprezy na boisku w Przegędzy to już tradycja
Słodka lekkość lata Słodka lekkość lata
FOT. ADRIAN CZARNOTA (4)FOT. ADRIAN CZARNOTA (4)
10 JUBILEUSZE Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
W ubiegły czwartek 13 rybnickich par z okazji 50-lecia pożycia małżeńskiego spotkało się w Urzędzie Miasta. Prezydent Adam Fu- dali wręczył jubilatom medale Prezydenta RP, a także listy gratulacyjne oraz upominki. – Bardzo długo jesteśmy razem, pobraliśmy się w kwietniu 1958 r. Bywały chwile ciężkie, ale tych radosnych pamiętam znacznie więcej – wspomina Łucja Porała z Ochojca.
Prezydent, wręczając jubilatom medale, gratulował: – jesteście Państwo zaprzeczeniem współczesnych problemów rodziny, ta-
kich jak moda na związki nieformalne.
Krystian SzytenhelmMałżeństwa na medal
Maria i Antoni Tkoczowie z Orzepowic Urszula i Jerzy Pokojowie z Nowin Łucja i Roman Porała z Ochojca Krystyna i Gerard Kuczerowie z Popielowa
Maria i Jan Nieweltowie z Grabowni Aniela i Mieczysław Ościakowie z Boguszowic Irena i Józef Pakułowie z Nowin
Helena i Jan Enzelowie ze Smolnej Łucja i Zygfryd Grzybowscy z Nowin Regina i Józef Kałakowie ze Smolnej
Krystyna i Ryszard Adamczykowie z Chwałęcic Julia i Zygfryd Boczkowie z Niedobczyc Wanda i Stanisław Bujakowie z Chwałowic
11
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r. PIELGRZYMKA
– O niczym nie myśleć, modlić się i iść – podaje re- ceptę na pokonanie trasy do Częstochowy rybniczanin Emil. Ma 62 lata i na Jasną Górę wyrusza na pieszo siódmy raz. Towarzyszą mu szwagier Wiesław i jego syn Rafał.
Pan Emil po raz pierwszy uczestniczył w pielgrzymce w latach 80. Wówczas zabierał ze sobą syna. – Teraz do Czę- stochowy chodzą już wnuki, a dziadek musi dawać im do- bry przykład – opowiada z uśmiechem. Wspomina, jak podczas drugiej pielgrzymki spotkał swoją 70-letnią sąsiad- kę. Sam był trochę zmęczony, a o wiele starszą od niego ko- bietę nie bolały nawet nogi.
– No więc nawet jak mnie bolały to nie mogłem się przy-
znać. I tak jest do dziś. Żaden z nas się nie przyzna, bo to wstyd – zauważa rybnicza- nin. Szybko dodaje też, że na każdej z pielgrzymek jest bar- dzo wesoło. – Nie myśli się o trudach wędrowania. Trzeba mieć pozytywne nastawienie, dlatego dużo żartujemy – do- powiada jego szwagier, który pielgrzymuje szósty raz.
Przestaliśmy palić Pewne obawy towarzyszą natomiast małżeństwu z osie- dla Nowiny. To ich pierwsza pielgrzymka na Jasną Górę.
Przed nimi ponad 100 kilo- metrowa trasa do pokonania.
– Poczułam taką potrzebę.
Chyba dorosłam do tego, żeby pójść, a mąż w ostatniej chwi- li postanowił, że będzie mi towarzyszył – opowiada pani
Pielgrzymi mieli do pokonania ponad 100 kilometrów, na Jasną Górę wędrowali trzy dni Zanim wyruszy się w drogę, trzeba zrobić pamiątkowe zdjęcie
Około 3,5 tysiąca pielgrzymów wyruszyło z Rybnika na Jasną Górę
100 Kilometrów do nieba
Marzena. Oboje przyznają, że trochę się niepokoją, czy dadzą radę. – Ale tyle osób chodzi co roku i szczęśliwie dociera do celu, więc czemu nam mia- łoby się nie udać? – zauważa rybniczanka. A jej mąż Jacek dodaje: – poradzimy sobie jak najbardziej. Przestaliśmy palić, więc mamy lepszą kon- dycję. Tylko nie wiemy, czy mamy wystarczająco wygod- ne buty, ale zabraliśmy drugie na zmianę. Na Jasną Górę idą, żeby podziękować za to, że nie muszą o nic prosić.
Inna liczba odcisków Co roku w tej samej inten- cji wędruje mieszkanka Jan- kowic – Ela. Pielgrzymuje do Częstochowy już po raz piąty. – Za każdym razem jest inaczej. Inna liczba odci- sków – żartuje. Po chwili już poważniej stwierdza: – Naj- ważniejsze jest wejście na Jasną Górę, to wielkie prze- życie. Na trasie bywa różnie, czasem ma się dosyć, ale warto pójść. Jej koleżanka Iza wyrusza pierwszy raz.
– Namówiły mnie koleżan- ki. Stwierdziły, że warto to przeżyć. Jestem nastawiona pozytywnie. Poza tym my- ślę, że trzeba też oderwać się od pracy, codzienności i zrobić coś, by odnowić się duchowo. Z mieszkankami Jankowic wyruszyło sprzed rybnickiej Bazyliki na Jasną Górę około 3,5 tysiąca pątni- ków. – Jak szłam pierwszy raz to najmłodszym uczest- nikiem było 11-miesieczne dziecko, a najstarszym 80- -letni pan – wspomina Ela.
Także i w tym roku wśród pielgrzymów były i małe dzieci i dorośli.
Są myślami z pielgrzymami
Ci, którzy z różnych wzglę- dów nie mogli pójść, mogli uczestniczyć w pielgrzymo- waniu duchowym. – Trud-
no mi powiedzieć ile jest takich osób, ale wiem, że są i zbierają się w wielu para- fiach na wspólnej modlitwie – przyznaje ks. Marek Ber- nacki, kierujący rybnicką pielgrzymką od 2004 roku.
Tegorocznej, 63 Rybnickiej Pieszej Pielgrzymce na Ja- sną Górę towarzyszą słowa z ogólnopolskiego progra- mu duszpasterskiego: „Jeste- śmy uczniami Chrystusa”.
– Chcemy zgłębiać, co zna- czy być uczniem Chrystusa w rodzinie, pracy szkole.
Temu podporządkujemy na- sze rozważania i modlitwy – tłumaczy ks. Bernacki, na którego porady mogą liczyć pielgrzymi, w szczególności ci, którzy idą po raz pierw- szy. – Oprócz porad doty- czących odpowiedniego ubioru, mówię im, że warto mieć intencję. Intencja bar- dzo mobilizuje, zwłaszcza w trudnych momentach. No i muszą pamiętać, że piel- grzymka to też pewien trud, ofiara, cierpienie, a nie tylko przyjemność – podsumowu- je duchowny.
Beata Mońka Dla Eli (z lewej) to już piąta pielgrzymka, jej koleżanka Iza idzie po
raz pierwszy
Wszystkie grupy wyprawia na trasę kierownik rybnickiej pielgrzymki ks. Marek Bernacki
Marzena i Jacek mają pewne obawy przed pierwszą w ich życiu pielgrzymką
FOT. BEATA MOŃKA (5)
12 WYDARZENIA Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
Od 7 do 13 września studenci z całej Polski (w tym także z naszego regionu) będą przygoto- wywać się do nowego roku akademickiego m.in. w plenerze bał- tyckich plaż.
Szkolenia interpersonalne, wojskowe, warsztaty o spo- sobach na stres czy wreszcie spotkania z ludźmi świata kultury i nauki, to nie scena- riusz szkolenia kadr bizne- sowych, ale program obozu adaptacyjnego „Campus Aka- demicki Międzyzdroje 2008”.
Spotkanie żaków z całego kra- ju rozpocznie się 7 września
w Międzyzdrojach. To przede wszystkim świetna okazja dla nowicjuszy w studenckiej braci – będą oni mieli okazję nie tylko poznać struktury uczelni czy programów sty- pendialnych, ale posłuchać z pierwszej ręki doświadczeń starszych kolegów na temat życia akademickiego. Orga- nizatorzy imprezy: Planeta Młodych, gazeta studencka UZetka, Radio Index, Stowa- rzyszenie Paraartystycznej Fotografii zapewniają, że ty- godniowy wypoczynek przed nowym rokiem akademic- kim będzie niezapomnianą przygodą. Zagwarantują to między innymi goście obo- zu, a jest wśród nich Kabaret LIMO, który kilka razy trium-
Obóz nie oznacza wyłącznie świetnej rozrywki, ale też naukę niekonwencjonalnych umiejętności, których doskonalenie wcześniej nie było możliwe
Chrzest, czyli tak zwane otrzęsiny to element każdego obozu adaptacyjnego a zarazem nieoficjalny warunek przystąpienia do studenckiej braci
Wakacje po studencku, czyli kto z rybnickich żaków wybiera się na Campus w Międzyzdrojach, a kto nad Solinę?
Poznają się i pouczą
fował na najważniejszym, pol- skim festiwalu kabaretowym PAKA. Dla uczestników obo- zu w Międzydrojach kolejną gorącą atrakcją będą występy grup: O.S.T.R. – lidera sceny polskiego rapu, który swoją przygodę ze studiami także rozpoczynał na Campusie oraz Natural Dread Killaz. Za- pisy na obóz jeszcze trwają, a szczegółowe informacje na temat kosztów, zakwaterowa- nia czy dojazdu można zna- leźć na stronie internetowej organizatora (www.oboz.pl).
Jak nie morze, to góry Czy rybniccy studenci do- łączą do wspólnej zabawy z żakami z całej Polski? – To zależy, jaki kto preferuje
wypoczynek. Jedni wolą jechać nad morze, wtedy wybiorą pewnie Campus w Międzyzdrojach. Ci, którzy bardziej kochają góry poja- dą na Campus Akademicki nad Soliną, którego współ- organizatorem jest zresztą Uniwersytet Śląski – mówi Dariusz Laska – związany z rybnickim samorządem studenckim. A bieszczadz- ki obóz, który przygotowuje głównie Uniwersytet Jagiel- loński już od kilku lat cieszy się powodzeniem wśród mło- dzieży Rybnika. Programem rozrywkowym, sportowym i merytorycznym może kon- kurować ze studencką im- prezą w Międzyzdrojach.
– Ja osobiście bardziej skła-
niam się do wyjazdu nad Solinę, chyba dlatego, że jest on związany z naszą uczel- nią. – Czy te obozy to konku- rencja o studencki portfel?
– Pewnie w jakimś stopniu tak, ale myślę, że jeżeli moż- na to określić konkurencją to
TROCHĘ LICZB:
15 lat – takim stażem może pochwalić się Campus w Mię-
dzyzdrojach. Jego pierwsza edycja odbyła się w 1993 roku jako odpowiedź na potrzebę integracji młodzieży w no- wym, studenckim środowisku.
7 – tyle rodzajów warsztatów czeka na uczestników obo-
zu. Coś dla siebie znajdą na pewno miłośnicy teatru, kina, tańca, sztuki oraz muzyki. Nie zabraknie też dosko- nalenia umiejętności dziennikarskich i fotograficznych, czego namacalnym efektem ma być gazetka obozowa.
459 zł – tyle co najmniej muszą wydać uczestnicy imprezy,
aby wziąć w niej udział.
tylko o dostarczenie większej ilości wrażeń – dodaje D. La- ska. I właśnie takich wrażeń podczas obozu, które wystar- czą na cały rok akademicki, należy życzyć uczestnikom każdego z nich.
Magdalena Mrozek
REKLAMA
Najnowsze informacje z okolic Rybnika, Wodzisławia, Raciborza i nie tylko w Tygodniku Regionalnym na antenie Telewizji Katowice,
w każdą sobotę o godz. 16.50.
W programie m.in. sprawy poruszane przez dziennikarzy Tygodnika Rybnickiego
W czasie wakacji na kampu- sie pojawiają się nie tylko studenci i nie tylko podczas roku akademickiego. Jak się okazuje jest to także dobre miejsce na wakacyj- ne, pierwsze klasowe spo- tkanie świeżo upieczonych licealistów.
Młodzi ludzie, których spotkaliśmy przy kampusie, dostali się właśnie do V Li-
ceum Ogólnokształcącego w Rybniku. Znaleźli ze sobą kontakt poprzez portal nasza- -klasa.pl i... – postanowili nie czekać na rozpoczęcie roku szkolnego. – Chcieliśmy so- bie zorganizować spotkanie integracyjne, a tutaj jest tak ładnie – mówi Ewa Marcisz, uczennica klasy I a o profilu humanistycznym.
Krystian Szytenhelm
Licealiści sami sobie zorganizowali spotkanie
Nie czekali na początek roku szkolnego
Pod rozłożystym drzewem starczyło miejsca dla wszystkich Jeszcze nie zasiedli w szkolnych ławkach, a już się poznali
FOT. MATERIAŁY PRASOWE (2) FOT. KRYSTIAN SZYTENHELM (2)
13
Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r. WYDARZENIA
Bill Gates, do niedawna najbogatszy człowiek świata, współfinansuje program, dzięki którym odżyją skromne biblio- teki w małych miejsco- wościach.
Nowe programy eduka- cyjne, komputery, dostęp do księgozbiorów w Polsce i na całym świecie przez in- ternet – już niebawem kilka bibliotek z powiatu rybnic- kiego zamieni w ośrodki kultury edukacji i informa- cji. Fundusz Lokalny Ram- ża z Czerwionki–Leszczyn został zaproszony przez Polsko - Amerykańską Fun- dację Wolności do realizacji ogólnopolskiego Programu Bibliotecznego. Celem tego programu jest m.in. upo- wszechnienie dostępu do nowoczesnych technologii komunikacyjnych, posze- rzenie dostępu do wiedzy i informacji, umożliwienie przekształcenia gminnych bibliotek publicznych w no- woczesne, wielofunkcyjne ośrodki informacji, kultury i edukacji, zaktywizowanie i zintegrowanie społeczności lokalnych wokół bibliotek jako centrów animacji życia społecznego i kulturalnego.
– Na co dzień zajmujemy się zupełnie innymi spra- wami. Ale stwierdziliśmy, że Program Biblioteczny to świetna szansa rozwoju dla naszych gmin. Nie zastana- wialiśmy się nawet czy warto poświęcać swój wysiłek. To przecież inwestycja, która bę- dzie się zwracać w przyszło-
Weekend w plenerze
Przez dwa dni, 9 i 10 sierp- nia, na imprezie plenerowej będą się bawić mieszkańcy Ochojca.
A wystąpią m.in. „Wesołe Gizdy”, które zapraszają na śląską biesiadę (9.08). Z kolei 10 sierpnia Ochojec odwie- dzi Leszek Filec, zagra także zespół „Bonus”. Nie zabrak- nie też zabaw i konkursów zarówno dla dzieci, jak i dla dorosłych. W oba wieczory będzie można również po- tańczyć. Festyn odbędzie się na teranie boiska sporto- wego LKS Płomień Ochojec (ul. Cystersów 34). W sobo- tę impreza rozpocznie się o 15.00, w niedzielę – o 14.00.
Wstęp wolny. Rada Dzielnicy zaprasza wszystkich rybni- czan, nie tylko mieszkańców Ochojca.
(bea)
– Ten program to wielka szansa rozwoju dla kilku naszych bibliotek – mówi Ewa Kluczniok
Szeroko otwarte na świat
ści – mówi Ewa Kluczniok, prezes Funduszu Lokalnego
„Ramża”.
Spośród lokalnych orga- nizacji pozarządowych P–A FW wybrała 30 sprawdzo- nych z całej Polski, które
mają tworzyć nowoczesne centra wiedzy w terenie.
Rekomendacje dla organiza- cji z Czerwionki–Leszczyn wystawiła Akademia Roz- woju Filantropii w Polsce.
Korzyść z tego projektu, fi-
nansowanego przez jednego z najbogatszych ludzi świata Billa Gates’a, odniesie 500 bibliotek w małych miejsco- wościach. Fundusz Lokalny
„Ramża” będzie go realizo- wał w gminach Czerwion-
ka–Leszczyny i Lyski. Czego oczekują czytelnicy od biblio- tek? Jak wynika z badań czy- telniczych, wcale nie nowych książek ale znacznie czegoś więcej. Tak więc biblioteki dostaną to czego oczekują
najbardziej: nowe kompute- ry i programy edukacyjne, a przez internet będą miały dostęp do największych kra- jowych i światowych księgo- zbiorów.
(r) Ewa Kluczniok prezes Funduszu Lokalnego? Ramża? jest przekonana, że Program Biblioteczny zmieni oblicze lokalnych czytelni i wypożyczalni i nada im nowe znaczenie.
Konkurs jest corocznie organizowany przez Izbę Przemysłowo- -Handlową Rybnickiego Okręgu Przemysłowego.
Ta znana w naszym re- gionie, szczególnie w śro- dowisku przedsiębiorców, nagroda, przyznawana jest od 1999 roku i stanowi nie- mały powód do dumy dla wszystkich laureatów kon- kursu. Kapituła złożona jest bowiem z autorytetów życia gospodarczego i publicznego, świata nauki, prezydentów miast i starostów powia- tów regionu oraz rektorów wszystkich śląskich uczel- ni. Przypomnijmy, że wśród zeszłorocznych laureatów znalazły się: Bank Ochrony
Środowiska S.A. - Rybnik, Energy&Power Engineering Zakład Robót Energetycz- nych Sp. z o. o., KWK Janko- wice, Niewelt i Wspólnicy Sp.
J., Polstage Sp. z o. o., Remon- tex Sp. z o. o. oraz Rybnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa.
Obecnie wszyscy przedsię- biorcy, którzy pragną starać się o otrzymanie wyróżnienia m.in. za wybitne osiągnięcia w działalności gospodar- czej, ochronę środowiska czy wprowadzanie nowych technologii – powinni wysłać zgłoszenia do 22 września.
Zainteresowanych odsyłamy także do strony internetowej www.izbaph.rybnik.pl . Uro- czysta gala oraz wręczenie nagród odbędzie się 15 listo- pada w Teatrze Ziemi Ryb- nickiej.
Krystian Szytenhelm
X edycja konkursu „Czarny Diament”
Diamentowe firmy
Izba Przemysłowo-Handlowa w Rybniku po raz kolejny organizuje konkurs
FOT. KRYSTIAN SZYTENHELM FOT. MAGDA MROZEK
14 KULTURA Tygodnik RYBNICKI • wtorek, 5 sierpnia 2008 r.
Jožin z Bažin rozkręcił imprezę Jožin z Bažin rozkręcił imprezę
1 I 2 SIERPNIA NAD JEZIOREM W HLUCZYNIE TRWAŁO WIELKIE MUZYCZNE ŚWIĘTO, CZYLI ŠTÉRKOVNA OPEN MUSIC
Przed publicznością, wśród której nie zabrakło również mieszkańców naszego regionu, zaprezen- towali się wykonawcy z Czech, Słowacji, Polski, Austrii i USA. Największe show dał Ivan Mládek
& Banjo Band, który zagrał w piątkowy wieczór, porywając zgromadzonych do wspólnej zabawy i śpiewu. Artyści nie zapomnieli o polskich fanach, których szczególnie pozdrowili.
Polskę reprezentował Oddział Zamknięty, określany mianem polskiego Rolling Stones, a dzień wcześniej zagrał czeski Rolling Stones, czyli Kamil Střihavka i Le- aders. Oddział Zamknięty jako jedyny zaprosił na scenę osoby z publiczności – dziewczyny, które zatańczyły z polskimi gwiazdorami. W ramach kontynuacji tradycji zapraszania gości z USA, w Hluczynie zaprezentowa- li się Jill & Steve Walsh. Dwa dni nieustającej zabawy zakończył Tata Bojs, grając niekonwencjonalny rodzaj muzyki.
Poza przeżyciami muzycznymi, tak jak organizatorzy zapowiadali, nie zabrakło programu rozrywkowego, realizowanego poza sceną. Przybyli mogli wziąć udział w różnych turniejach i zabawach sportowych, wśród których jednymi z ciekawszych były ujeżdżanie, ale nie byka, tylko butelki coca-coli oraz możliwość skorzysta-
nia ze strzelnicy.
(JaGA)Najmłodsi fani festiwalu Oddział Zamknięty (PL)
Ivan Mládek & Banjo Band (CZ)
Jill & Steve Walsh (USA) Zuzana Smatanová (SK)
FOT. JANUSZ BALLARIN (2) / JUREK OŚLIZŁY (4)