P R Z E G L Ą D
O S Z C Z Ę D N O Ś C I O W Y
K W A R T A L N I K
POŚW IĘCONY ZA GADNIENIOM Z DZIEDZINY OSZCZĘDNOŚCI
W ARSZAW A
ROK II K W A RTA Ł CZWARTY 1935 R. N r. 8
S P I S R Z E C Z Y :
StŁ Odezwa C entralnego K om itetu Oszczędnościowego R. P. . . 251 P ro g ram obchodu „D nia Oszczędności“ 31.X.1935 r. . . . 252
DZIAŁ OGÓLNY.
P rof. dr. Tadeusz B rzeski. Ochrona d łu ż n i k a ...253 Dr. E rw in G ugelm eier. K ryzysy a k asy oszczędności . . . 259 Józef Je rz y G uranow ski. Z zagadnień p o lityki lokacyjnej kas
o s z c z ę d ń i o ś c i ... 271
DZIAŁ SPEC JA LN Y .
P rof. W itold Góra. O funduszach rezerwow ych k as oszczędności 277 S tanisław Sakłak. D ziałalność kom unalnych kas oszczędności
w 1934 r ... 283 F lo rjan śpiew ak. W y staw a szkolnych kas oszczędności w Rybniku 296
KRONIKA.
Ogólne zebranie C entralnego K om itetu Oszczędnościowego R. P. 302
ROZMAITOŚCI.
Pocztowa K asa Oszczędności w G r e c j i ... 303 K asy oszczędności i p ro p ag a n d a oszczędności w H olandji . . 304
S tr.
D ROBNE W IA D O M O Ś C I... 308 STATYSTYKA.
S ta n wlcładów oszczędnościowych w P o l s c e ...312 W kłady w in sty tu cjach k r e d y t o w y c h ... 313 K red y ty k r ó tk o te r m in o w e ...314
B IB L IO G R A F IA .
D ajm y Polsce rodzim y kap itał. U hm a Tadeusz . . . . 315 B ank i jego czynności. Razow ski L u d w i k ...316
PRZEGLĄ D PRA SY G O S P O D A R C Z E I... 317
P rz ed ru k m a te rja łu zam ieszczonego w „P rzeglądzie Oszczędnościowym“
zezwolony pod w arunkiem podania źródła.
O B Y W A T E L E I O B Y W A T E L K I !
N a w s z y s t k i c h o d c in k a c h ż y c i a g o s p o d a r c z e g o i s p o łe c z n e g o b u d z i s ię c o r a z g o r ę ts z e p r a g n ie n ie p o w r o t u d o r ó w n o w a g i . T o c z y s ię k o n s e k w e n t n a w a lk a o l e p s z e j u t r o . T r z e b a b y ło s z e r e g u l a t i s z e r e g u b łę d ó w , a b y n a r o d y p r z e k o n a ły s ię , ż e n ie m a g ic z n e fo r m u łk i a le p r a c a i j e s z c z e r a z p r a c a s t w a r z a d la n a r o d u p o d s t a w ę je g o p r z y s z ł o ś c i. P r o g r a m to s t a r y a le j a k ż e p r a w d z iw y , p r o g r a m s e t e k l a t u b ie g ł y c h i p r z y s z ł y c h . T e n to p r o g r a m p r z y j ę ł y s p o ł e c z e ń s t w a r o z u m ie j ą c e p o t r z e b ę g o s p o d a r c z e g o r o z w o j u . N a r o d y , r o d z in y i j e d n o s t k i b u d u j ą n a n i m s k u t e c z n ie p o d s t a w y s w e g o b y t u . P o w i e l u z a w o d a c h r o z b r z m ie w a d z iś z e w s z y t k i c b k r a ń c ó w k u lt u r a ln e g o ś w i a t a h a s ł o , ż e tr z e b a w r ó c ić d o t w a r d e j l e c z n i e w ą t p l i w e j p r a w d y , iż k a ż d y
s a m b u d o w a ć m u s i s w ą p r z y s z ło ś ć . J a k m a to u c z y n ić ? P R A C Ą I P R Z E Z O R N O Ś C I Ą
W im ię w ła s n e g o in t e r e s u k a ż d y , p r a c u ją c , m u s i
O S Z C Z Ę D Z A Ć
K a p i t a ł - o s i ą g n i ę t y z w ł a s n e j p r a c y , p o w in ie n b y ć c e le m k a ż d e g o o b y w a t e l a R z e c z y p o s p o lit e j - K t o r z e c z y w is t o ś ć t r z e ź w o o c e n ia , a g o s p o d a r n ą m y ś l ą w y b ie g a p o z a d z ie ń d z is ie j s z y , te n b u d u je s w o j ą i n a r o d u n ie z a l e ż n o ś ć n a t r w a ł y c h f u n d a m e n t a c h , t e n w ie , ż e k a p i t a ł y n a g r o m a d z o n e p r z e z s p o ł e c z e ń s t w o s t a n o w i ą n a j s k u t e c z n ie j s z y ś y i ó d e k w a I k i z b e z r o b o c i e m i o ż y w ia j ą w s z y s t k i e d z ie d z i n y g o s p o d a r c z e g o i k u l
t u r a l n e g o b y t u n a r o d u .
T e j p o d s t a w o w e j z a s a d z i e e k o n o m i c z n e j n i e z a l e ż n o ś c i p a ń s t w , n a r o d ó w i j e d n o s t e k p o ś w i ę c o
n y j e s t c o r o c z n i e d z i e ń 31 p a ź d z i e r n i k a j a k o
M I Ę D Z Y N A R O D O W Y D Z I E Ń O S Z C Z Ę D N O Ś C I
w
d n iu t y m ł ą c z y m y s ię z e w s z y s t k i e m i n a r o d a m i w p o c z u c iu w i a r y w l e p s z e j u t r o .CEN TRA LN Y KOM ITET OSZCZĘDNOŚCIOWY RZEC ZY PO SPO LITEJ P O L S K IE J.
P R O G R A M O B C H O D U
„ D N I A O S Z C Z Ę D N O Ś C I "
3 1 . X 1 9 3 5 R.
u s t a lo n y p rzez C e n t r a ln y K o m it e t O s z c z ę d n o ś c io w y R z e c z y p o s p o lite j P o ls k ie j.
1. A u d y c j a r a d jo w a o £ o d z . 1 8 -e j
a ) P r z e m ó w ie n ie P r e z e s a C e n t r a ln e g o K o m it e t u O s z c z ę d n o ś ć . R . P . d -r a H e n r y k a G r u k e r a ; k ) P o ls k a p ie ś ń o o sz c z ę d n o śc i;
c) H is z p a ń s k i k y m n o s z c z ę d n o ś c i n a r. 1 9 3 5 . 2 . Z o r g a n i z o w a n i e o k o lic z n o ś c io w y c k p o g a d a n e k
w s z k o ła c k , o d c z y t ó w d la w o js k a , K . O . P . u i S t r a ż y G r a n ic z n e j, o r a z s p e c ja ln y c k a k a d e m ij o s z c z ę d - n o ś c io w y c k .
3 . W y d a n i e p r z e z C e n t r a ln y K o m it e t O s z c z ę d n o ś c io w y R . P . o d e z w y d o o k y w a t e li.
4 . R o z le p ie n ie p la k a t ó w z o d e z w ą n a u lic a c k m ia s t i w lo k a la c k in s t y t u c y j o s z c z ę d n o ś ^ io w y c k , p a ń - s t w o w y c k i s a m o r z ą d o w y c k .
5 . P r z y o z d o k ie n ie lo k a li in s ty t u c y j o s z c z ę d n o ś c io w y c k f la g a m i p a ń s t w o w e m i, z ie le n ią , k w ia t a m i i t. p-
PROF. DR. TADEUSZ BRZESKI.
O C H R O N A D Ł U Ż N I K A
W porównaniu ze zjawiskami bardziej rzucającemi się w oczy, dość niepostrzeżenie przechodzi jed na z przemian współczesnego życia gospodarczego, równie może głęboka i do
niosła, ja k tyle innych. Je st nią zmiana sytuacji dłużnika v/ stosunku do wierzyciela, na korzyść oczywiście dłużnika.
Dłużnik je st przedmiotem opieki i ochrony, do niego zw racają się wszystkie sym patje, w nim widzi się podwaliny życia go
spodarczego. P raw a wierzyciela są chętnie kwestjonowane, a w każdym razie nie przywiązuje się do nich tej wagi, co do interesów dłużnika. Jestto jakieś zasadnicze przesunięcie sto
sunku wierzyciela do dłużnika, który do niedawna jeszcze miał charak ter rów noupraw nienia; w arto temu zjawisku poświęcić nieco uwagi.
Stosunek wierzyciela do dłużnika w formie, w jakiej był uję"y przez nowoczesne kodeksy cywilne, był produktem dłu
giego rozwoju historycznego, kształtował się bowiem równo
cześnie z pogłębianiem się i konsolidowaniem kredytu w życiu gospodarczem. Był on odbiciem prawnem tej sytuacji, kiedy kredyt staje się niezbędnym i normalnym elementem tego życia i kiedy obydwie strony są równo zainteresowane, aby posiadał znamiona jaknajw iększej pewności i jasności. W zajemne p ra
wa i obowiązki są ściśle określone. Wierzyciel nie może się w trącać do tego, co robi dłużnik, byle tylko dłużnik wywiązy
wał się ze swych zobowiązań. Dlatego też wierzyciel nie po
nosi żadnego innego ryzyka, poza ryzykiem zupełnej i istotnej niewypłacalności dłużnika, które zresztą może być usunięte przez zabezpieczenie realne; gdyby było inaczej, byłaby to spółka, a nie kredyt. Oczywiście znajduje to usprawiedliwienie w fakcie, że dłużnik używa kredytu na cele wytwórcze lub zarobkowe i że w w arunkach normalnych i przeciętnych ciągnie
z kredytu zyski; kredyt konsumcyjny je st zjawiskiem innej n atu ry musi być odrębnie traktow any. Dlatego też ochrona dłużnika pod postacią przepisów o t. zw. lichwie m iała swoją rację bytu przedewszystkiem w stosunku do kredytu konsum- cyjnego, chociaż w pewnych wyjątkowych w arunkach jej roz
szerzenie i n a inne wypadki mogło być uzasadnione. Nie zmie
niało to jednak stanu rzeczy, że te przepisy o ochronie dłużnika miały ch arakter w yjątku nienaruszającego reguły, k tó rą była praw na swoboda zaw ierania stosunku kredytowego i ponosze
nie wszelkich konsekwencyj, wynikających z tego stosunku.
Znaczenie tych jasnych i określonych podstaw praw nych było tem większe, że rozwój stosunków kredytowych szedł w parze z rozwojem organizacji kredytowej opierającej się przedewszystkiem na instytucjach pośredniczących w kredycie.
Są one równocześnie wierzycielami i dłużnikami, równie silnie więc odczuwają wszystko to, co dotyka każdej ze stro n ; w nich urzeczywistnia się niejako równowaga interesów tego, kto do
starcza, i tego, kto korzysta z kredytu. Ponieważ reprezentują one wielkie masy wierzycieli i dłużników, a nawet, przez wza
jem ne powiązanie, wierzycieli i dłużników całego kraju, wiel
kich i małych, bogatych i biednych, losy interesu kredytowego p rzestają być spraw ą doli lub niedoli poszczególnej jednostki, a sta ją się spraw ą obchodzącą cały ogół. Jeżeli prócz tego zwrócimy uwagę na rolę, jak ą w stosunkach przedwojennych odgrywały papiery kredytowe o stałem oprocentowaniu, któ
rych istnienie w najwyższym stopniu zależy od bezwzględnego zaufania, zrozumiemy, ja k wrażliwym być musiał a p a ra t k re
dytowy na wszystko to, co mogło przyczyniać się do zachwia
nia równowagi między wierzycielem a dłużnikiem.
Trzeba przyznać, że ten dla obu stron równie pomyślny stan rzeczy był zjawiskiem stosunkowo świeżej daty i nie się
gał dalej, ja k kilkadziesiąt lat wstecz przed wojną. Wielka w ojna stała się tem wydarzeniem, które i na tem polu pozo
stawiło po sobie głębokie ślady. Idą one w dwóch kierunkach, będących wyrazem zaburzeń wywołanych przez wojnę. Pierw szy z nich dotyczy spraw y tak bezpośrednio związanej z kre
dytem, ja k je st nią spraw a stosunków monetarnych. W jed nych k rajach nastąpiło zupełne załamanie u stroju m onetarne
go, w innych oderwanie od złota i mniej lub więcej znaczna deprecjacja pieniądza, nie mówiąc już o ta k dotkliwych dla wierzycieli następstw ach stosunków wojennych, ja k długo
254
trw ałe m oratorja, unieruchomienie wierzytelności zagranicz
nych i t. p. O wierzyciela nik t w tym czasie się nie troszczył, a kiedy spraw am i tem i m usiała się zająć jud ykatura, nader często zadawalała się form alistyczną zasadą nominalnej w ar
tości pieniądza, zapew niającą jednostronnie wszystkie korzyści dłużnikowi. Nie wszystkie k raje dotknięte deprecjacją pienią
dza zdobyły się na ustawodawcze uregulowanie spraw y wierzy
telności pieniężnych, a tam gdzie do tego przyszło, zwyciężała raczej tendencja faworyzowania dłużnika, opierająca się na dość wątpliwem założeniu, że dłużnik zasługuje na poparcie, jako aktywny element życia gospodarczego. Ostatecznie było to tylko likwidowanie skutków wojny i można było w imię normalizacji stosunków kredytowych mieć nadzieję, że na tern się skończy. Tymczasem jednak zbyt głęboko zakorzeniło się przeświadczenie, że m anipulacje monetarne, dokonywane świa
domie a bez koniecznej potrzeby, są odpowiedniem narzędziem dla oddziaływania n a życie gospodarcze. N a porządku dzien
nym są i dzisiaj pomysły deprecjacji pieniądza, niejednokrot
nie realizowane, które m ają na celu, w prost lub pośrednio (przez zwyżkę poziomu cen), zmniejszyć ciężar oddłużenia.
Dalszem z rzędu następstw em w ojny są głębokie prze
obrażenia gospodarcze i społeczne, których widownią stały się niemal wszystkie k ra je św iata cywilizowanego. W ojna nietylko zniszczyła w arsztaty pracy i zasoby kapitałów pieniężnych i rzeczowych, lecz również niejednokrotnie nadała inny kieru
nek wytwórczości, u trudniając sytuację krajów europejskich bezpośrednio przez nią dotkniętych; w ystarczy tu ta j wspom
nieć o rozszerzeniu produkcji rolniczej i przemysłowej w k ra
jach pozaeuropejskich. Nieustabilizowana równowaga politycz
na ciąży dotychczas bez przerw y nad życiem gospodarczem, a tak samo nie sp rzy jają spokojnemu rozwojowi gospodarcze
mu w strząsy polityczne i społeczne, świadczące o zatraceniu wewnętrznej równowagi narodów europejskich. Dzięki temu też tak niepomiernie wzrosła am plituda w ahań gospodarczych i temu też należy przypisać uporczywość i dotkliwość współ
czesnego przesilenia. Musiało wskutek tego wzrosnąć ryzyko interesu kredytowego, k tóry opiera się zawsze na racjonałnem przewidywaniu przyszłości; zrozumiałym staje się w tych wa
runkach zanik kredytu długoterminowego. Dawać to może podstawę usprawiedliwionym żądaniom dłużników, aby wie
rzyciel liczył się ze zmianą objektywnych warunków, której
żadna ze stron przewidywać nie mogła, często jednak żądania te idą znacznie dalej. Dłużnik skłonnym się staje do przypi
sywania nadmiernego znaczenia tym objektywnym warunkom, a do wyrozumiałości dla własnych zaniedbań i błędów. Nie
rzadką je st też tendencja, aby w ahania cen brać za podstawę do określania wysokości zobowiązań dłużnika, co byłoby uspra- wiedliwionem, gdyby podobne k ry terju m mogło być stosowane i na korzyść wierzyciela. Wszystkie te postulaty mogą tem łatw iej znaleść posłuch, że państwo powojenne — i to je st jeszcze jeden nowy fa k t o wielkiej doniosłości — czuje się powołanem do suwerennego decydowania o wszystkich sp ra
wach życia swych obywateli, a więc oczywiście także i o ich spraw ach gospodarczych; z n atu ry rzeczy dłużnik znajdzie łatw iej drogę do opieki ze strony państwa, aniżeli wierzyciel- kapitalista.
Z wielkich przewrotów i w strząśnień gospodarczych wy
tw orzyła się koncepcja rozszerzonej opieki nad dłużnikiem;
pow staje pytanie, w jakich rozm iarach je st ona uzasadnioną.
Zdawałóby się, że jedynem kryterju m może być tu ta j tylko zasada słuszności: niech jedna strona nie bogaci się kosztem drugiej, albo przynajm niej, niech jedna strona nie ponosi większych strat, aniżeli druga. W ystępują tu jednak zwykle dw a złudzenia. Pierwsze z nich polega na mniemaniu, że dłuż
nik je st elementem bardziej wartościowym w porównaniu z wierzycielem, gdyż dłużnik to z reguły producent, a więc czynnik aktywny, wierzyciel natom iast pełni bierną funkcję kapitalisty lub ciułacza. W życiu gospodarczem niema hie- ra rc h ji czynności, wszystkie są równie potrzebne i ważne, żad
na nie może się obejść bez drugiej ; przekonali się o tem ci
„aktyw ni“ producenci, kiedy w skutek powojennej i poinflacyj- nej dezorganizacji kredytu odczuwali na każdym kroku brak środków, których dostarczyć mógł im tylko kapitalista, czy ciułacz. Drugiem złudzeniem jest uporczywe, często podświa
dome przeświadczenie, że dłużnik je s t stroną biedną i słabą, a wierzyciel bogatą i silną. Na ochronie dłużnika niewątpliwie zyskiwali nieraz tacy, którym zapewne ku ich własnemu zdzi
wieniu przyszło występować w roli uciśnionych. Być może w stosunkach dawniejszych wierzyciel był najczęściej silnym gospodarczo i skłonnym do wyzyskiwania swej przewagi, dzi
siaj nie może być o tem mowy w stosunku do wielkiej rzeszy 256
drobnych kapitalistów, dla których te wierzytelności stanowią główną podstawę egzystencji.
Jeżeli chodzi o likwidację długów przedwojennych wywo
łaną przez dewaluację, trudno jeszcze raz te spraw y rozpamię
tywać, gdyż jestto przeszłość z dniem każdym coraz dalsza, w ystarczy tylko zaznaczyć, że dokonała się ona z niewątpliwą krzywdą wierzycieli. Bardziej aktualne są zagadnienia zwią
zane z sytuacją wytworzoną przez współczesne przesilenie, zwłaszcza w stosunku do dłużników rolniczych, którzy ze wzglę
du na specjalny ch arak ter kredytu ziemskiego i rolniczego w wyższym stopniu, aniżeli inni, zasługują na to, aby uwzględ
nić ich w yjątkow e położenie. Może więc być rzeczą słuszną, kiedy chroni się dłużnika przed egzekucją, mogącą w danych w arunkach doprowadzić go do ruiny, kiedy udziela mu się w jakiejkolwiek form ie m oratorjum , nawet, kiedy obniża się oprocentowanie długu, w którem tak dużą rolę g ra prem ja za ryzyko. Nie należy jednak zapominać o tem, że wszystkie te zarządzenia są środkiem obosiecznym, gdyż bądź co bądź n aru szają podstawy kredytu, przerzucając udział w ryzyku na wie
rzyciela. Trudno oczywiście określić, gdzie je st ta granica, której nie należałoby przekraczać; niebezpieczeństwo polega n a tem, że zarządzenia te uzyskują niejako swój własny roz
pęd, że jedne rodzą dalsze, że każde następne staje się z ła t
y/ością bardziej radykałnem. Z atracają one ch arak ter w yjąt
ku, czem być powinny, kiedy przedłuża się ich czas trw an ia i rozszerza stopniowo zakres na wypadki dotychczas niemi nie
objęte : im trw alsze i bardziej ogólne, tem skuteczniej pod
kopują świadomość tego, czem powinien być zdrowy i nor
malny kredyt.
Nie wyklucza tych niebezpieczeństw takie skonstruowanie odnośnych przepisów, które pozwala na ich indywidualne stoso
wanie w danym stosunku kredytowym, ja k to czynią przeważ
nie współczesne zarządzenia, oddając decyzję w indywidualnych spraw ach władzom sądowym lub specjalnym organom. Instan
cje te mogą niewątpliwie rozstrzygać te spraw y z największą sumiennością i skrupulatnością, trudno jednak sądzić, aby da
wało to wierzycielowi poczucie dostatecznej 'pewności. Wierzy
ciel może obawiać się, czy organy decydujące o jego upraw nie
niach nie będą kierować się jakiem iś ogólnemi koncepcjami o roli wierzyciela i dłużnika i czy nie zechcą jego kosztem reali
zować jakichś program ów gospodarczych lub społecznych. Wte
dy też kapitalista, czy ciułacz może przejść do obrony swych in
teresów przez unikanie lokaty kred ytow ej; najjaskraw szą tego form ą byłaby tezauryzacja.
Wszystkie te zjawiska są, być może, nieuniknione, dlatego też niewczesnemi wydawać się mogą jakieś rekrym inacje czy zarzuty; w interesie zdrowego rozwoju gospodarczego leży, aby były one przejściowe.
F ra g m e n t sali kasowej w C en trali P. K. O.
DR. ERW IN GUGELMEIER.
(Berlin)
K R Y Z Y S Y A K A S Y O S Z C Z Ę D N O Ś C I
(R eferat generalny na Kongres Oszczędnościowy).
Zadaniem niniejszego referatu je st krótkie zebranie kon- kiuzyj zaw artych w referatach narodowych, nadesłanych przez rozmaite k ra je ; w ynika stąd, że sprawozdawca musiał unikać w m iarę możności zajęcia osobistego stanowiska. R eferaty te nie ograniczyły się do opisu kryzysów ekonomicznych w ścisłem tego słowa znaczeniu, lecz rozciągnęły się w dużej mierze na kryzysy polityczne, o ile miały one wpływ n a działalność kas oszczędności. W ynikła stąd konieczność podania w porządku chronologicznym licznych okresów, które uznane zostały w hi- sto rji gospodarczej oraz w historji rozwoju kas oszczędności jako łata kryzysowe. Pozatem zrozumiałem je st, że wszyscy sprawozdawcy kładli szczególny nacisk na obecny t. zw. „wiel
ki“ kryzys, sięgający 1929 roku; pragnęli oni w ten sposób uwy
puklić zapomocą sprawozdań i porównań obecny stan rzeczy, tak bardzo ważny dla działalności kas oszczędności całego świa
ta, i ułatwić jednocześnie tym kasom spełnienie ich zadania, we wspólnym wysiłku dążącym do przezwyciężenia ogólnoświato
wej niepomyślnej konjunktury.
P rzy sprawozdaniu, obejmującem całokształt zagadnienia z tak rozległej dziedziny, napotyka się na cały szereg trudności, zupełnie zrozumiałych, jeżeli wziąć pod uwagę zmiany poli
tyczne, jak ie zaszły w ostatniem dwudziestoleciu, oraz przeo
brażenia, którym uległ pieniądz. M ierniki porównawcze zmie
nia ją się z chwilą w prowadzenia w państw ie nowego systemu monetarnego. Tak samo ścisłe rozróżnianie całego szeregu przy
czyn, wchodzących w rachubę, je st niemożliwe ze względu na liczne i nieoczekiwane wydarzenia ekonomiczne i polityczne ostatnich dziesiątków la t; w szczególności, o ile chodzi o stosu
nek pomiędzy zjaw iskam i politycznemi a ekonomicznemi w do
bie kryzysu, to cykl kon jun ktur w zwykłem i tradycyjnem tego słowa znaczeniu podlegał od r. 1914 zupełnie innym niż dawniej wpływom.
Tem się tłumaczy, że m aterjał, służący za podstawę do referatów , został w ybrany zależnie od różnych punktów widze
nia, gdyż odmienne w arunki każdego k raju nakazywały stoso
wanie różnych kryterjów . Ma to jednak tę dobrą stronę, że uzy
skuje się w ten sposób pożyteczną różnorodność sprawozdań, odpowiadającą różnorodności form kas oszczędności i zmiennoś
ci ich losów. W wielu punktach dane poszczególnych rerefatów zostały uzupełnione wiadomościami zebranemi przez głównego sprawozdawcę. Wielką przeszkodą dla sprawozdań poszczegól
nych krajów był b rak urzędowych danych statystycznych, któ- reby w cyfrach wykazywały przebieg działalności kas w ciągu ostatniego stulecia. Do tego przyczynił się fak t, że form a praw na kas w różnych państw ach nie je st jednolita. Praw o
dawstwo w każdem państw ie wychodzi z innego założenia.
Naw et kontrola państwowa, która wszędzie istnieje, przy j
m uje najrozm aitsze formy. Spraw ozdania poszczególnych k ra
jów przedstaw iają pewną jednolitość o tyle, o ile poruszają kw estję wpływu kryzysu na operacje bierne kas oszczędności, natom iast obraz operacyj czynnych przeważnie je st mniej wy
razisty.
Nie m ając możności rozpatrzenia w krótkim czasie, któ
rym rozporządzamy, całego szeregu zagadnień dotyczących ,.Kas Oszczędności i kryzysów“ w sposób głębszy i jednolity dla wszystkich krajów , dotknęliśmy tylko kilka najważniejszych punktów. Sprawozdawca sądzi jednak, że w tym , z koniecznoś
ci krótkim, rzucie oka, objął całość problemu. Kto życzy sobie w niknąć w szczegóły, może sięgnąć do wyczerpujących i b a r
dziej źródłowo opracowanych poszczególnych referatów naro
dowych.
1830 — 191A.
1830 r.
Pierw szym dotkliwym kryzysem dla kas oszczędności był kryzys 1830 roku, który zaznaczył się w strząsam i rewolucyjne- mi w kilku krajach. We F ran cji rew olucja r. 1830 m iała ujem ne skutki jedynie dla niektórych kas, przedewszystkiem dla ka
sy oszczędności w M arsylji; wyraziło się to zwiększonem wyco
fyw aniem wkładów oraz pewnem zmniejszeniem wpłat. W Ni
260
derlandach, gdzie w tym samym roku miały również miejsce wewnętrzne przew roty, doszło do chwilowego zamknięcia kilku kas naskutek niedostatecznego zabezpieczenia płynności kapi
tałów. Niektóre kasy wystawiały wkładcom nieoprocentowane certyfikaty. W A u strji i Niemczech kryzys mniej był dotkliwy;
naskutek jednak pewnego w strząsu, którem u uległa Pierwsza A ustrjacka K asa Oszczędności, zostały w strzym ane wypłaty, niepodlegające poprzednio żadnym ograniczeniom co do wyso
kości podejmowanych sum i wprowadzono term iny wypowie
dzenia wkładów. O stry kryzys we Włoszech w latach 1830 — 31 spowodował znaczne wycofanie wkładów.
1836/37.
Okres 1836/37 zaznaczył się jedynie pewnem przesileń niem w kasach oszczędności francuskich. Przyczyniły się do te
go niepokojące zarządzenia ustawodawcze, mocą których sumy powierzone przez kasy oszczędności zarządowi Długu Państw o
wego miały zostać przekazane niezależnej Kasie Wkładów i De
pozytów.
1848.
Rok 1848 był dla ogółu kas oszczędności w Europie rokiem wielkiego osłabienia zaufania wkładców, spowodowanego tem, że kryzys polityczny zbiegł się wówczas z depresją gospodar
czą. Dla całego szeregu państw rok ten był jedynym w okresie, sięgającym aż do w strząsów pieniężnych ostatnich dziesięciole
ci, który zaznaczył się dotkliwem zmniejszeniem wkładów oraz przewlekłemi zaburzeniami finansowemi. We F ran cji kryzys rozpoczyna się w roku 1847. Już wcześniej dające się zaobser
wować objawy niedomagania gospodarczego spotęgowały się na
skutek bezrobocia i złych zbiorów. Do tego dołączył się deficyt budżetowy i upadek m onarchji, ja k również obawa przed po
w tórzeniem się eksperym entu z asygnatam i z czasów wielkiej rewolucji. Wydane w r. 1848 rozporządzenie, mocą którego większe w kłady nie miały być wypłacane gotówką lecz w ren
cie 5-procentowej, musiało obudzić podejrzenia i spowodować zachwianie się zaufania. A ustrjackie kasy oszczędności ucier
piały również raczej z powodu zaburzeń politycznych, aniżeli spowodu kryzysu ekonomicznego. Zaburzenia te spowodowały ru n na Bank Narodowy. Pod wrażeniem poważnego ubytku za
pasu kruszcowego ogłoszono przymusowy kurs banknotów.
Pierw sza A ustrjacka K asa Oszczędności straciła wówczas oko
ło 30% sumy wkładów. Na ogólną sumę wkładów w wysokości 55 mil jonów florenów austrjackie kasy oszczędności, w liczbie 17, straciły razem 14 miljonów fl. N atom iast w Niemczech skutki zamieszek rewolucyjnych nie były tak gwałtowne, po
nieważ wypadki polityczne nie we wszystkich krajach Rzeszy przybrały podobnie o strą formę, jak w poprzednio wspomnia
nych państwach. W P rusach np. wkłady spadły z 47 do 43 mil
jonów RM. Spadek ten wywołany został nietyle wypadkami n atu ry gospodarczej (złe zbiory, bezrobocie), ile niepokojami polityczinemi oraz pogłoskami o m ającej nastąpić interw encji państw a i związanej z nią reorganizacji kas oszczędności. Kasy oszczędności w N iderlandach odczuły w słabszej mierze skutki wypadków roku 1848; odosobnione wypadki paniki zostały opa
nowane przez wypuszczenie papierów państwowych oraz przez zarządzenie, mocą którego miały być w ten sposób w przyszłoś
ci zwrócone wkładcy poniesione straty . Mimo to jednak dało się zauważyć zmniejszenie zaufania i częściowy spadek wkła
dów i liczby kont. Zanotowano również wypadki paniki w pro
wincjach włoskich Toskanji i Wenecji.
1857.
Kryzys ekonomiczny 1857 roku, który w gospodarczej hi- storji Europy je st pierwszym wyłącznie ekonomicznym w strzą
sem, nie wywarł, ja k się zdaje, trw alszego wpływu na działal
ność kas oszczędności. W pewnej mierze nastąpiło wycofanie wkładów we F ran cji (być może z powodu wojny krym skiej) oraz we Włoszech (prawdopodobnie skutkiem przeciągania się kryzysu gospodarczego w Ameryce). N atom iast w A nglji dał się naw et zauważyć pewien w zrost wkładów.
1859/61.
W tym okresie odbiły się ujem nie na działalności kas oszczędności zjawiska polityczne, a mianowicie w ojna włosko- au strjack a i jej reperkusje w A ustrji i Czechach, a także na
w et w niektórych krajach niemieckich. W Niemczech np. nie
które kasy oszczędności m iały trudności, wypływające z niemoż
ności sprzedaży i zastawu papierów wartościowych. Dotkliwym kryzysem dotknięte zostały kasy oszczędności we Włoszech.
262
1864/71.
L ata 1864 — 1871 zaznaczyły się licznemi wojnami, stano- wiącemi poważną przeszkodę dla spokojnego rozwoju kas oszczędności. W N iderlandach np. ucierpiały kasy w tym okre
sie spowodu przewagi w ypłat nad w płatam i; do poważniejszych trudności nie doszło dzięki możności zastawienia papierów w ar
tościowych w Banku Niderlandzkim. Niemieckie i A ustrjackie kasy oszczędności musiały ponosić przykre następstw a wojny 1866 roku. Godnym zaznaczenia je st fakt, że w okresie tym, ta k niepomyślnym dla konjunktury gospodarczo - finansowej A ustrji, powstały liczne nowe kasy oszczędności. W ojna fra n cusko - pruska w ywarła na kasy niemieckie tylko chwilowo ujem ny wpływ, który wyraził się wzrostem wypłat. Dla kas francuskich następstw a tej wojny były poważniejsze.
1873.
A ustrjackie kasy oszczędności bardzo silnie zareagowały n a ostry kryzys 1873 roku. Kasy oszczędności w Czechach, po
za nielicznemi w yjątkam i, nie zostały tym kryzysem dotknięte.
W Niemczech naskutek t. zw. krachu grynderskiego nastąpiła zrozumiała reakcja w postaci zahamowania tem pa przyrostu wkładów. Kasy oszczędności w Anglji i N iderlandach tym r a zem nie ucierpiały.
1876.
W roku tym zanotowano w P ortugalji, w związku z obja
wami depresji gospodarczej w innych krajach, ja k również spo
wodu wew nętrznej spekulacji bankowej, chwilowe zwiększenie wycofywania wkładów.
1881/82.
W tym okresie, zaliczającym się w wielu krajach do lat kryzysowych, ucierpiały kasy oszczędności tylko w sporadycz
nych wypadkach, mianowicie w niektórych państw ach Rzeszy Niemieckiej, i cokolwiek silniej we F rancji, gdzie kilkakrotnie z krytyką spotkała się gospodarka kas oszczędności oraz poli
ty ka lokacyjna stosowana przez Kasę Wkładów i Depozytów.
1884.
W roku 1884 nastąpiła w am erykańskich kasach oszczęd
ności pew na stag nacja w ruchu oszczędnościowym, k tórą przy
pisać należy niepomyślnej konjunkturze gospodarczej.
1890.
W k rajach dotkniętych kryzysem 1890 r. nastąpiło zm niej
szenie się wkładów oszczędnościowych; np. w A ngłji w latach 1890 — 94, przyczem jednakże zauważyć się daje jednoczesny w zrost wkładów w pocztowej kasie oszczędności tego kraju.
W Niemczech wypłaty wkładów utrzym ywały się w granicach umiarkowanych. W P ortugalji skutki kryzysu były poważniej
sze wobec tego, że zmniejszenie wkładów było wywołane zwłasz
cza przez bierny bilans handlowy, deficyty budżetowe, trud no ś
ci w polityce zaranicznej oraz niepomyślną sytuację gospodar
czą w ew nątrz kraju. Podkreślić jeszcze należy stagnację, a na
w et lekkie zmniejszenie ilości wkładów w Kasie Oszczędności Prow incyj Lomibardzkich w Medjolanie i w kasach m iasta Tu
rynu. We F ran cji zanotowano również w latach 1891/93 wyco
fyw anie wkładów, wywołane jednak raczej zaburzeniami n atu ry politycznej (afera panam ska).
1900.
W wielu krajach zjaw iska depresji występujące około ro
ku 1900 odbiły się ujemnie na działalności kas. We F ran cji już w r. 1899 zanotowano znaczny spadek wkładów, co spowodowa
ło konieczność zastosowania odpwiednich zarządzeń; ten spa
dek przypisać należy w pewnym stopniu ustaleniu maximum wkładów. W Niemczech, chociaż kryzys ten naogół nie przybrał widocznych form, jak i kryzysy z poprzednich cyklów konjun- kturalnych, zanotowano jednak wypadki runów. W Finlandji w latach 1900/1 nastąpił również pewien zastój we wzroście wkładów. Pewne zaniepokojenie wśród wkładców, zaobserwo
wane w r. 1903 w kasach oszczędności w Czechach, pochodzi z przyczyn wyłącznie politycznych.
1907.
Kryzys roku 1907 je st ostatnim wielkim kryzysem poprze
dzającym w ojnę św iatow ą; nieliczne tylko k raje zdołały go uniknąć. W wielu państw ach kasy były zmuszone wydać rozpo
rządzenia związane z kryzysem i jego konsekwencjami. Jakkol
wiek kryzys ten okazał się wyjątkowo ostry we Włoszech, kasy oszczędności zostały jednak w podstawach swych nienaruszone.
W angielskich kasach dał się zauważyć nieznaczny spadek wkładów, który wytłumaczyć się daje sztywniejszem oprocen
towaniem i zbyt niską stopą na czasy kryzysowe. W Niem
264
czech poraź pierwszy w wymienionym roku można stwierdzić istnienie związku między ruchem wkładów oszczędnościowych a ogólną sytuacją w konjunkturze gospodarczej. W A u strji wi
dać też zmniejszenie przyrostu wkładów oszczędnościowych;
w mniejszym stopniu ucierpiały kasy niderlandzkie, jakkolwiek i one poniosły dotkliwe stra ty przy czynnych operacjach (znacz
ne zakupy obcych papierów, np. obligacyj kolejowych St. Zjedn.
A m eryki). Chwilowe s tra ty pochodzące z tego źródła odczuć się dały w Finlandji i Ameryce. Ciężej dotknięte zostały kasy w Ru- m unji, do czego przyczyniły się poza kryzysem zaburzenia so
cjalne. K asa oszczędności w Lizbonie przebyła również okres zaburzeń, które wynikły z sytuacji w polityce w ew nętrznej.
1909/13.
Niemal w całej Europie ten ostatni okres przedwojenny nacechowany je st nerwowem podnieceniem, ta k że słusznie po
wiedziano o kasach oszczędności jednego z wielkich krąjów : ,,już od tej chwili zaczął się okres s tra t i o fia r“. N aprężona sy
tu acja w latach 1911/12 nie pozostała bez wpływu n a kasy oszczędności we F ran cji i Niemczech, jakkolw iek wkłady utrzy
mały się n a dawnym poziomie przy doliczeniu procentów. W la
tach 1912/13 nastąpił spadek wkładów w Rum unji, do czego przyczyniła się w ojna bałkańska.
1914.
W yjątkow a sytuacja, ja k a się wytworzyła w skutek wojny światowej nietylko w k rajach zainteresow anych bezpośrednio lecz i w innych, nie daje się porównać z jakim kolwiek poprzed
nim okresem. W wielu wypadkach wypowiedzenie wojny dało się odczuć w postaci runów lub wzmożonych wycofywań wkła
dów i to nietylko we F rancji, Anglji, Niemczech, A u strji i Wło
szech, lecz również w Finlandji, Holandji i t .d. Trzeba było uciekać się nieraz do wyjątkowych zarządzeń, takich ja k ogra
niczenie wypłat, wprowadzenie term inów wypowiedzenia w kła
dów etc. Powoli jednakże przywrócony zostaje norm alny bieg interesów, który pozwolił naw et w latach w ojny na zwiększenie operacyj kas oszczędności.
K ryzys ekonomiczny obecnych czasów.
W dobie powojennej kasy oszczędności w niektórych k ra
jach dotknięte zostały również pewnemi w strząsam i. W Ru
m unji w skutek zaburzeń walutowych wT latach 1923/25 n astą
piło zmniejszenie wkładów oszczędnościowych • to samo i z tych samych przyczyn zauważyć się daje w P ortugalji. I tu jak i w niektórych innych krajach można było stw ierdzić z począt
ku nominalny w zrost wkładów, który jednak nie mógł przysło
nić cofnięcia mierzonego w sile nabywczej. W roku 1926 poraź pierwszy od r. 1914 następuje we F ran cji znaczne, choć p rzej
ściowe, wycofywanie wkładów, wywołane również obawami do- tyczącemi pieniądza.
Wielki kryzys 1929 r.
■Kryzysu tego, zarówno ze względu na przyczyny, które go wywołały, ja k i ze względu na jego skutki, nie możemy porów
nać z żadnym z kryzysów poprzednich. Wobec wielkiej różno
rodności zjawisk w poszczególnych państw ach i na terenie kas oszczędności, trudno je st zestawić ogólny obraz skutków, jakie wywarł n a działalność kas.
M inimalne były skutki kryzysu dla angielskich kas oszczęd
ności ; odstąpienie A nglji od p ary tetu złota nie wywołało poważnych następstw . A ustrjackie kasy oszczędności zostały bardzo ciężko dotknięte i zaliczają to przesilenie do n a j
cięższych od chwili swego powstania. Stały spadek wkładów trw a aż do roku 1983. U trzym anie płynności było realizowane zapomocą w szystkich możliwych środków, ja k np. przez ogra
niczenie zaw ierania nowych interesów oraz ściąganie w ierzy
telności, o ile na to pozwała ochrona dłużników. Zanotowano również znaczne straty na pozycjach opiewających na obce w a
luty. W r. 1934 udało się kasom w A ustrji powrócić do równo
wagi. W Niemczech w wyniku ogólnego zaniepokojenia wkład
ców, wywołanego licznemi kracham i banków w r. 1931, daje się zauważyć znaczne zmniejszenie się wkładów oszczędnościowych, które i w następnym roku w ykazują dalszy, chociaż lekki, spa
dek. Od roku 1934 aż do chwili obecnej zauważyć się daje sta ły w zrost wkładów i stałą poprawę sytuacji finansowej niemiec
kich kas oszczędności. Dowodem tego je st fak t, że od kilku już miesięcy przekroczony został stan wkładów z przedkryzysowe- go okresu.
Kasy oszczędności w Polsce *) wykazują, mimo kryzysu,
*) P a trz polski r e f e r a t „K ryzys a k asy oszczędności“ K. Słom
skiego w N r. 6 „P rzeg ląd u Oszczędnościowego“ , s tr. 78.
266
w zrost wkładów. Wpływ kryzysu zaznaczył się raczej w zaha
mowaniu tem pa tego przyrostu. Jakkolwiek Polska nie miała poważniejszych trudności, takich ja k Niemcy lub A ustrja, jed
nak jako k raj przedewszystkiem rolniczy zmuszona była wydać specjalne zarządzenia. Bank Akceptacyjny, założony w r. 1933, w celu upłynnienia zamrożonych kredytów, ulżył w znacznym stopniu trud nej sytuacji kas oszczędności. Pozatem kasy oszczędności były obowiązane udzielać pożyczek związkom sa
morządowym ?*). Pewne zaniepokojenie dało się odczuć w r.
1934 naskutek dewaluacji dolara. Miało to miejsce przede
wszystkiem w województwach południowych, gdzie w kłady do
larowe były n ader rozpowszechnione.
W Czechosłowacji kasy oszczędności odniosły korzyści z fak tu zachwiania się banków spowodu wycofywania kredy
tów zagranicznych. Dopiero w r. 1932 odczuły kasy oszczędnoś
ci skutki kryzysu gospodarczego, które zaznaczyły się zmniej
szeniem nadwyżki wkładów. W roku następnym tezauryzacja gotówki, em isja pożyczki państwowej oraz spadek dolara wy
w arły wpływ niekorzystny. Wkłady zmniejszyły się o 6% . Spa
dek wkładów trw ał aż do roku 1934, do czego przyczyniła się również dew aluacja korony czeskiej. Dopiero w końcu roku ruch wkładów oszczędnościowych wykazuje nowy przyrost. We F ra n cji, gdzie w latach 1932/33 równocześnie z kryzysem ekono
micznym pojawił się kryzys rolniczy, K asa Wkładów i Depozy
tów m usiała miesiącami czynić zadość wzmożonym wycofywa- niom wkładów z kas oszczędności. Jednakże w rezultacie fra n cuskie kasy nie zostały dotknięte przez wielkie przesilenie.
W okresie od r. 1931 do 1934 suma wkładów podniosła się z 30,17 m iljardów do 34,5 m iljardów franków . Dla włoskich kas oszczędności la ta 1927/33 są okresem ciężkim, gdyż na ten czas właśnie przypada reorganizacja kas (popierana w dużej mierze przez same kasy) oraz organizowanie kredytu rolnego.
Począwszy od r. 1926 zaczęto stosować środki, m ające ną celu popieranie oszczędności i obronę interesów wkładców. W la
tach 1930/33 w zrost wkładów we włoskich kasach wynosił prze
ciętnie 700 miljonów lirów. Kasy oszczędności w H olandji na
**) Rozporządzenie P rezy d en ta Rzeczypospolitej z r. 1934, w myśl którego w ierzytelności kom unalnych kas oszczędności z ty tu łu pożyczek udzielonych związkom sam orządow ym będą spłacane obligacjam i, porę-’
czanem i przez S karb P aństw a. (Red.).
leżą do rzędu kas najm niej dotkniętych kryzysem gospodarczym chociaż i tam również należy stwierdzić ujemne skutki porzuce
nia p ary tetu złota w A nglji i Ameryce. Również w P ortugalji, począwszy od roku 1930, daje się zauważyć przyrost wkła
dów, mimo że kasy oszczędności tego kraju nie były zmuszone do uciekania się do specjalnych środków. W podobnej sytuacji zn ajdu ją się kasy oszczędności w Rum unji. W F inlandji od ro
ku 1929 do 1932, szczególnie w okręgach rolniczych, w ystępuje przew aga w ypłat nad wpłatami, poza kilkoma w yjątkam i jed
nak sy tuacja kas nie była naprężona. Również kasy oszczędności w Stanach Zjednoczonych nie odczuły w gruncie rzeczy ujem nych skutków kryzysu, jedynie w r. 1932 nastąpiło pewne zmniejszenie wkładów oszczędnościowych.
Wnioski.
Wnioskiem najważniejszym , który można wyciągnąć ze szczegółowego rozpatrzenia powyższego zagadnienia je st to, że kasy oszczędności byw ają o wiele mniej dotknięte kryzysem ekonomicznym, aniżeli kryzysem o charakterze politycznym.
Spraw ozdania z poszczególnych krajów podkreślają to spostrze
żenie. Kasy francuskie kładą nacisk na fakt, że nigdy nie ucier
piały w znaczniejszej mierze i na dłuższy przeciąg czasu spo- wodu kryzysu ekonomicznego; w spraw ozdaniach włoskich kas je s t mowa o względnie słabej wrażliwości kas na kryzysy, kasy mogą bowiem zmniejszenie się wkładów ze strony sfer rolniczych kompensować wkładami ze strony środowisk’ przemysłowych.
Zdaniem sprawozdawców włoskich, należy przyciągać wkładców z różnych w arstw społecznych, obok wkładców ze sfer robotni
czych, na których w pierwszym rzędzie odbija się kryzys. Poza- tem tw ierdzą oni, że dłuższe kryzysy polityczne nie są jednak zbyt niebezpieczne ze względu na zwykle dość szybko n astępują
ce uspokojenie umysłów. W holenderskich kasach oszczędności zauważono ponadto, że wkrótce po rozpoczęciu się kryzysu pie
niądz, zwolniony w skutek zmiany warunków na rynku pienięż
nym, przypływ a do kas, przyciągnięty wyższą podówczas stopą procentową. Jeżeli naw et kasy nie zdołają zatrzymać n a dłuż
szy okres czasu tych sum, to jednak ten przypływ pieniądza po
zwoli im skompensować do pewnego stopnia odpływ gotówki, spowodowany ewentuałnem wycofywaniem wkładów. Spraw oz
dawcy z innych krajów , o ile wypowiadają się na ten tem at, znaj
268
dują się w pełnej zgodzie z powyższemi poglądami co do małego niebezpieczeństwa, jakie przedstaw iają dla kas oszczędności kryzysy ekonomiczne. W zgubny natom iast sposób odbijały się na działalności kas m anipulacje walutowe, stosowane często w ostatnich latach, specjalnie zaś inflancja. Podkreśla się po
nadto, że właśnie drobne wkłady pozostają podczas kryzysu najdłużej w kasach oszczędności. Z w racają na to specjalną uwa
gę kasy czechosłowackie, włoskie zaś kasy wyciągnęły stąd wniosek, że kasom oszczędności tem łatw iej je st w ytrw ać w cza
sie kryzysu, im większa je st ilość wkładców oraz im m niejsza je st przeciętna sum a złożona n a poszczególną książeczkę. Tylko referent włoski je s t zdania, że wysokość stopy procentowej nie m a wielkiego wpływu na rozm iary oszczędności.
W niektórych krajach poruszona została kw estja przewi
dywania kryzysu i odpowiedniego przygotow ania do obrony przed nim. środek, najczęściej stosowany z chwilą wybuchu kryzysu — to ograniczenie wypłat, czy to przez ograniczenie wysokości sumy wzgl. oznaczenie maksymalnej kwoty, którą można w pewnym okresie czasu podjąć, czy też przez w prowa
dzenie stałych term inów podejmowania wkładów. Tego rodzaju tymczasowe środki stosowano we F ran cji w r. 1895 i w Niem
czech w r. 1931. W ciągu ubiegłych dziesięcioleci ustalił się ponadto zwyczaj w ydaw ania wkładcom zam iast gotówki papie
rów wartościowych, przedewszystkiem zaś papierów państw o
wych; ten sposób postępowania, ze względu na nieuniknione straty , wywoływał niezadowolenie ciułaczy oraz stw arzał trw a
łe trudności dla pracy kas oszczędności.
Środki tego rodzaju dotyczące operacyj biernych były czę
sto uzupełniane przez odpowiednie prowadzenie operacyj czyn
nych, ja k np., kiedy w okresach krytycznych ograniczano lub wstrzymywano udzielanie kredytów, a główną uwagę kierow a
no n a należyte pogotowie kasowe oraz powiększenie rezerw pie
niężnych w bankach. Wymienić tu ta j również należy korzysta
nie z kredytów banków państwowych lub em isyjnych, jak rów
nież instytucyj centralnych kas oszczędności. Realizowanie pa
pierów w artościowych odgryw a specjalną rolę z punktu widze
nia polityki płynności; było jednak zawsze kwestjono wane wo
bec tego, że w czasach kryzysu trudno je s t wogóle spieniężyć papiery wartościowe, a o ile się je sprzedaje, to najczęściej z wielkiemi stratam i. Np. kasy oszczędności w H olandji uszczu
pliły znacznie swój kapitał w skutek dotkliwych s tra t poniesio
nych n a papierach wartościow ych w r. 1830. We F ran cji rów nież kasy oszczędności m iały wielkie trudności w spieniężaniu papierów. W Niemczech rozwiązano tę kw estję dość szczęśliwie drogą specjalnych zarządzeń, mocą których centralne banki emi
syjne mogły wydawać zaliczki pod zastaw niektórych papierów wartościowych. W A nglji główną bronią przeciwko panice je st zagw arantow anie w ypłat przez państwo. Lokowanie w komu
nalnych papierach w artościowych je st uważane za właściwe je dynie w razie istnienia rynku, który może je w każdej chwili wchłonąć.
W wielu państw ach banki centralne dla kas, zakładane pod różnemi nazwami, oraz inne instytucje, oparte na zasadzie wza
jem nej pomocy, dopomagały kasom przy przetrw aniu kryzysu.
Tym właśnie bankom centralnym należy przypisać główną rolę w przezwyciężaniu kryzysu łącznie z solidną organizację sa
mych kas. Podkreślają to wyraźnie liczne referaty narodowe, ja k np. czeski, włoski i niemiecki.
Doświadczenia zebrane przez różne k raje w ciągu ich hi- sto rji przeszło stuletniej w skazują również na to, że solidar
ność kas oszczędności stanowi jeden z najw ażniejszych środ
ków, który pozwała kasom, przy spełnianiu przez nich podnio
słych zadań polityki społecznej, usuwać następstw a przesileń albo przynajm niej łagodzić je w interesie powierzonej opiece kas ludności.
JÓZEF JE R ZY GE R A N OW SKI.
Z Z A G A D N I E Ń P O L I T Y K I L O K A C Y J N E J K A S O S Z C Z Ę D N O Ś C I
Problem, w ja k i sposób lokować fundusze, złożone przez oszczędzających w kasach oszczędności, je s t przedmiotem po
ważnej, od mom entu rozwoju tych kas trw ającej i do dzisiej
szego dnia nierozstrzygniętej, dyskusji.
Nie mogąc n a tern miejscu, spowodu zbyt wielkich ram zagadnienia, rozpatrzeć całości sporu, istniejącego zarówno między teoretykam i ja k i praktykam i, prągnę jedynie poddać krótkiej analizie pogląd, według którego umieszczanie przez kasy powierzonych im oszczędności w papierach wartościo
wych państwowych miałoby być szkodliwem dla gospodarstwa narodowego.
Kasy oszczędności, pozostając pod ścisłą opieką państwa, m ają, z racji niezwykłej wagi tego rodzaju czynności, zakreślo
ne przez ustawodawcę obowiązki, dotyczące lokat kapitałów.
Istn ieją dwa system y legalne, które w odw rotny sobie sposób rozwiązują to zagadnienie. Pierwszy system, do którego zbliża się praktyka polska, je st systemem francuskim ; drugi — to system niemiecki.
System francuski, nie wchodząc w szczegóły przepisów prawnych, charakteryzuje się przez obowiązkowe1 dla kas oszr czędności lokaty w papierach państwowych, podczas gdy w sy
stemie niemieckim kasy oszczędności zajm ują się udzielaniem kredytu bezpośredniego. Ani jeden, ani drugi system nie uzy
skał ogólnej aprobaty. We F rancji przeciwnicy system u obo
wiązującego, powołując się na przykład niemiecki, naw ołują do zmiany w tym kierunku praktyki francuskiej. Tymczasem, rzecz charakterystyczna, w Niemczech, szczególnie przed woj
ną, było również wielu malkontentów, którzy znowu w syste
mie francuskim widzieli przewagę nad systemem niemieckim i głosili potrzebę zmiany w odwrotnym kierunku.
Przeciwnicy dokonywania przez kasy oszczędności lokat w papierach państwowych powołują się na szereg argumentów, z których jedne dotyczą względów n atu ry ogólno - gospodar
czej, inne odnoszą się bezpośrednio do kas oszczędności. Prze- dewszystkiem dość często atakow ana je st sam a in sty tu cja papierów państw ow ych; tw ierdzi się mianowicie, że papiery te nie są korzystne dla gospodarstw a krajowego. Otóż należy tu przeprowadzić rozróżnienie celów, dla których osiągnięcia pań
stwo pożycza. Pierwszym — byłoby wyrównanie niedoboru budżetowego, drugim — pewne zamierzenia inw estycyjne, trze
cim wreszcie — pożyczka w ojenna. Tą o statnią zajmować się nie będę.
Jeśli przyjrzeć się pierwszemu wypadkowi, to należy za
znaczyć, że niema, sądzę, na świecie rządu, któryby z lek- kiem sercem rozpisywał tego rodzaju pożyczkę. Skutki niezrównoważonego budżetu, mogącego pociągnąć zachwianie się waluty, byłyby jednak znacznie niebezpieczniejsze dla go
spodarstw a, niż, bądź co bądź, chwilowe tylko użycie oszczęd
ności na cele pokrycia takiej em isji. Je st to, że się ta k wyrażę,
„sm utna konieczność“ zarówno dla biorących, jak i dla d ają
cych, choć ci ostatni otrzym u ją niezłe oprocentowanie.
Jeśli teraz chodzi o drugi wypadek — pożyczki inw esty
cyjne — spraw a przedstaw ia się w zupełnie innem świetle.
Mianowicie państwo obraca uzyskane tą drogą sumy przede- wszystkiem na roboty publiczne. Otóż tego rodzaju użycie kapitałów m a tę zaletę, że powiększa popyt za środkami pro
dukcji, a nie stw arza równoważnika w zwiększeniu podaży towarów. Zjaw isko korzystne, w chwili stag n acji szczególnie, i które może wywołać jedynie dodatni wpływ na sytuację w przemyśle. Prof. Cassel, ekonom ista szwedzki, tw ierdzi co- prawda, że inicjatyw a pryw atn a lepiej wywiązałaby się może z tego zadania. Nie można tu jednak pominąć milczeniem fak tu, że w k raju o tak wielkiem przyzwyczajeniu do zasad go
spodarki indywidualnej, ja k S tany Zjednoczone, już oddawna myślano o robotach publicznych, jako o sposobie w yjścia z k ry zysu. Mianowicie w 1901 r. ówczesny m inister handlu, a póź
niejszy prezydent — Hoover powołał do życia komisję ankie
tową, k tó ra miała n a celu rozpatrzenie środków walki z ewen
tualnym kryzysem. I otóż wynikiem prac wspomnianej ko
272
m isji było opracowanie planu przeprowadzenia w odpowiednim momencie wielkich robót publicznych, obliczonych na lat sześć.
Nasuwa się tu jednak konieczna uwaga, że nie każdy k raj może w równej mierze stosować tę metodę, w arun
kiem bowiem zasadniczym powodzenia robót je s t małe obdłu- żenie Skarbu. W chwili, gdy prezydent Roosevelt przystępował do wykonania planu gigantycznych robót publicznych, obdłu- żenie Skarbu Stanów było nieznaczne, gdyż sięgało ono w roku 1930 sumy objektyw nie zawrotnej — 16 miljardów, niewielkiej jednak, jeśli wziąć pod uwagę bogactwo Stanów Zjednoczo
nych. Ocena każdorazowa proporcji należy wyłącznie do pra
ktyków.
Drugim i może najważniejszym, argum entem przeciwni
ków lokat w papierach państwowych, dotyczącym również sy
tuacji ogólno-gospodarczej je st ten, że gospodarstwo narodowe, a więc p rzem ysł handel i rolnictw o nie czerpią korzyści z mo
żliwości, jakie stw arza dla pich skupienie sum złożonych przez oszczędzających w kasach oszczędności. Twierdzi się, że osz
czędności te, zam iast służyć celom produkcji, zostają unieru
chomione w papierach państwowych. Jeden z głównych prze
ciwników obowiązującego system u we F rancji w yraża się w sposób następujący: „Wyobraźmy sobie atm osferę, która w ysysa wilgoć z wszelkich miejsc, gdzie się zebrała, a nie zwraca jej w postaci deszczu — oto będzie obraz systemu francuskiej kasy oszczędności“ (prof. Lescure — „L‘epargne en F rance“).
Tego rodzaju rozumowanie i efektowne przedstawienia kw estji okazują się przy bliższem zbadaniu całkowicie błęd
ne. Jako punkt w yjścia analizy przyjm ują one sposób, w ja ki kasy oszczędności wchodzą w posiadanie papierów państw o
wych. Istn ieją tu dwie możliwości, albo subskrypcja w chwili ogłoszenia emisji, albo kupno na giełdzie, przynajm niej tam, gdzie istnieje monopol ajentów giełdowych.
W pierwszym wypadku subskrypcja przez kasy oszczędno
ści zastępuje subskrypcję przez osoby pryw atne. Sumy, które kasy zaofiarowały na cele danej emisji, zn ajdu ją swój równo
ważnik w pieniądzach pozostałych w rękach osób trzecich, któ
re dzięki interw encji kas, nie mogły uzyskać danej lokaty.
Nie ma tu znaczenia kw estja, czy instytucja papierów państw o
wych je s t pożyteczna, czy też szkodliwa dla całości gospodar
stwa. Chodzi bowiem tylko o fakt, że z interw encją kas, czy
też bez niej, subskrypcja byłaby osiągnięta. Zdarzyć się może,- że em isja pożyczki m a wyłącznie cele budżetowe, i że, zgódźmy się nawet, pozbawia przemysł, handel etc. kapitałów w wyso
kości równej em isji. Ale w tym wypadlku podpisanie pożyczki przez kasy oszczędności niem a większego znaczenia, niż gdyby zrobili to ludzie pryw atni. Subskrypcja więc pożyczki pań
stwowej przez kasy oszczędności m a jako nieuchronny skutek pozostawienie odpowiednika pieniężnego w rękach pryw at
nych, które w poszukiwaniu dla siebie lokaty, muszą się zwró
cić do handlu, przemysłu etc.
Jeśli te ra z rozpatrzym y nasz drugi w y p a d e k /a m ianow i
cie kupno papierów na giełdzie, dojdziemy do podobnych, jak poprzednio, wniosków. Znajdujem y tu bowiem analogiczne zjawisko pozostania w gospodarstwie kapitałów wolnych, gdyż przy każdym akcie kupna-sprzedaży zmienia się tylko właści
ciel rzeczy i posiadacz sumy, k tó rą ona kosztuje. K apitały zam iast być do dyspozycji kas oszczędności pozostają rozpo- rządzalnemi w rękach tych osóło, które dane papiery kasom odstąpiły. Te poszczególne jednostki w poszukiwaniu lokat dla sum osiągniętych ze sprzedaży zwrócą się z konieczności, ta k ja k i w poprzednim wypadku, do najrozm aitszych organów gospodarstw a narodowego.
Ja k więc z powyższego wynika, uskutecznianie lokat w pa
pierach państwowych przez kasy oszczędności nie może, wbrew twierdzeniu niektórych, pozbawić soków żywotnych organizmu gospodarczego. Tego rodzaju operacja m a poprostu ten sku
tek, że oszczędności zanim zostaną przesłane do przemysłu i t. d. muszą wpierw przeobrazić się w papiery państwowe.
K w estja, czy w celu uelastycznienia i powiększenia rynku k a pitałowego nie byłoby lepiej, żeby oszczędzający, zam iast skła
dać pieniądze w kasach oszczędności, bezpośrednio lokowali swe oszczędności w papierach długoterminowych, je st zagad
nieniem, które przerastałoby możliwości niniejszego artykułu i nie ma zresztą wielkiego znaczenia w polityce lokacyjnej sum już złożonych w kasach.
Przechodzę teraz do drugiej grupy argum entów przeciw
ników system u francuskiego, mianowicie argum entów odno
szących się do kas bezpośrednio. N ajw ażniejszym argum entem je st tu kw estja płynności, k tó ra powinna być m yślą przewod
nią polityki lokacyjnej kas oszczędności. Oszczędności, które mogą być w każdej chwili wycofane przez deponentów, muszą 274
mieć pokrycie łatw e do zrealizowania. W w arunkach normal
nych, jeśli brać pod uwag-ę przeciętne statystyczne, wypłaty miesięczne są. pokrywane, i to z nadwyżką, przez w płaty. Je st to cecha wspólna dla obydwóch systemów. W chwili paniki sytuacja będzie różna, zależnie od przyjętej polityki lokacyj
nej. W system ie t. zw. niemieckim pokrycie w yraża się w wiel
kim portfelu wekslowym, w ynikającym z udzielania kredytów bezpośrednich i krótkoterm inow ych, a następnie w zabezpie
czeniach hipotecznych. Otóż, w chwili krytycznej kasy m ają klasyczny środek zadośćuczynienia nadm iernym żądaniom wy
płat, w form ie redyskonta weksli w banku państw a. P rzy sto
sowaniu system u francuskiego panika mogłaby mieć znacznie gorsze skutki, gdyż kasy muszą sprzedawać papiery państwo
we, stanowiące trzon pokrycia. Jeśliby naw et w chwili k ry tycznej znaleźli się nabywcy, to kurs byłby niezwykle niski i realizacja pokrycia przyniosłaby kasom ogromne straty .
Na tego rodzaju rozumowanie można jedn ak odpowiedzieć, że kasy oszczędności zn ajdu ją się, ja k to już było na wstępie zaznaczone, pod specjalną opieką państw a i że to ostatnie potrafiłoby w odpowiednim momencie przyjść z pomocą. Na
stępnie, dzięki lokatom w papierach banków państwowych, metoda m ająca specjalne zastosowanie w Polsce, — oszczędności najdrobniejszych ciułaczy przetw arzają się w kredyty długo
terminowe. Jeśli zaś chodzi o gw arancje płynności przy syste
mie niemieckim, to możnaby mieć bardzo poważne zastrzeże
nia. Mianowicie ścisła selekcja m aterjału wekslowego je st tru d n a do zrealizowania, a następnie, co je s t najważniejsze, daje się odczuwać brak pewnych weksli — zjawisko, na które uskarżają się in stytucje kredytowe.
Kończąc ten pobieżny przegląd argum entów przeciwników system u francuskiego-, nie można pominąć jeszcze jednego skutku wyboru między jedną, a drugą m etodą lokacyjną. Mia
nowicie, jeśli kasa oszczędności zajm uje się udzielaniem kredy
tów bezpośrednich, oszczędności je j powierzone przez miesz
kańców danego okręgu — pozostaną w granicach tegoż okręgu.
K asa bowiem ze względów łatw o zrozumiałych bezpieczeństwa, pom ijając naw et ew entualne przepisy statutow e, udzieli kre
dytu tym , których najlepiej zna i których działalność stale śledzi.
Jeśli teraz przyjrzeć się sytuacji, ja k ą w ytw arza system francuski, to na pierwszy rzu t oka widać, że oszczędność traci
swój ch arak ter lokalny. Przy lokacie w papierach tran zak cja dokonuje się na giełdzie za pośrednictwem ajentów, m ających polecenie kupna — sprzedaży z całego obszaru kraju. Zam iast więc, ja k z poprzedniego wynikało, żeby z oszczędności lwo
w ianina korzystał przemysłowiec lwowski, będzie obecnie ko
rzystał, przypuśćmy, przemysłowiec toruński. Je st to objaw bardzo ciekawy ze względu na równomierną kapitalizację kraju.
UN PLACEMENT SÜ R ,
LA CAISSE D EPARGŃE
P la k a t nagrodzony I n ag ro d ą n a kon
k ursie urządzonym przez C entralne Biuro fran cu sk ich kas oszczędności.
PROF. WITOLD GÓRA.
O F U N D U S Z A C H R E Z E R W O W Y C H K A S O S Z C Z Ę D N O Ś C I
Zanim przystąpię do omówienia funduszów rezerwowych, w ystępujących stale w bilansach kas oszczędności, uważam za wskazane przedewszystkiem ściśle ustalić istotę i systematykę funduszów rezerwowych, a to w tym celu, ażeby przy dalszych rozważaniach uniknąć zbędnych pow tarzań i naw rotów do objaśniania pojęć pierwotnych.
Pod fundm zam i rezerwowemi rozumiemy te części czyste
go zysku przedsiębiorstwa, które nie zostały skonsumowane, t. j. użyte na cele społeczne, gratyfikacje (dywidendę w spół
kach akcyjnych) etc., a zostały na stałe zatrzym ane w przed
siębiorstwie, w celu jego finansowego wzmocnienia oraz za
bezpieczenia na wypadek przyszłych, możliwych, chociaż nie
obliczalnych i nieprawdopodobnych strat.
Jeżeli idzie o stworzenie rezerwy dla s tra t (przyszłych wy
datków) obliczalnych ściśle, lub chociażby tylko na podstawie rachunku prawdopodobieństwa (jak np. rezerw y podatkowe, rezerwy składek w przedsiębiorstw ach ubezpieczeniowych i t.
p.) to podpadają one pod pojęcie rozliczeń międzyokresowych (antycypacyj) i, jeżeli w ydarzają się w kasach oszczędności, byw ają w bilansie zamieszczane pod tytułem „Sumy prze
chodnie“ .
Zupełnie charakter odmienny od „Funduszów rezerwo
wych“ m ają t. zw. „Fundusze am ortyzacyjne“, lub lepiej
„Am ortyzacje“, bowiem są to równoważniki wartości, czyli po
zycje bilansowe, które tylko służą do sprostow ania błędu, nota
bene 'popełnionego świadomie przez wstawienie do bilansu j a kiej innej pozycji (np. nieruchomości) po w artości odmiennej
(wyższej), aniżeli odpowiada rzeczywistości, (a więc np. po cenie nabycia, zam iast po wartości w dniu sporządzenia bi
lansu).
Pozatem różnią się one od rzeczywistych funduszów rezer
wowych tem, że fundusze rezerwowe m ają lub raczej winny mieć pokrycie pełne w aktywach bilansu, podczas gdy fundusze am ortyzacyjne realnego pokrycia nie m ają (ich pokrycie fo r