~ l ö
2 9 1 3 1 PRZEGLĄD
OSZCZĘDNOŚCIOWY
K W A R T A L N I K
POŚWIĘCONY ZAGADNIENIOM Z DZIEDZINY OSZCZĘDNOŚCI W A R S Z A W A
Dr. H enryk G ruber
SIŁA DUCHOWA SPOŁECZEŃSTWA MUSI OPIERAĆ SIĘ NA JEGO SILE M A TER IA LN EJ
P rof. dr. Ferdynand' Zweig1
WPŁYW IN FLA C JI I D EFLA CJI NA KAPITALIZACJĘ Jani Czadankiewicz
PROCES KAPITALIZACJI W UBEZPIECZENIACH SPOŁECZNYCH Stanisław Sakłak
KSIĄŻECZKA WKŁADKOWA W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW PRAWNYCH
KRONIKA — ROZMAITOŚCI — STATYSTYKA — BIBLIOGRAFIA ROK III K W A R T A Ł P I E R W S Z Y 1 9 3 6 R. Nr. 9.
Adam. Medlwin
PRASA A PROPAGANDA OSZCZĘDNOŚCI
N a k ł a d e m
CENTRALNEGO KOMITETU OSZCZĘDNOŚCIOWEGO
RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
ZAŁATWIA WSZYSTKIE O P E R A C J E B A N K O W E PR ZY JM U JE W SZELKIEGO R O D ZA JU WKŁADY, ZAPEW N IAJĄC W KŁADCOM K O R Z Y S T N E O P R O C E N T O W A N I E , P E Ł N E B E Z P I E C Z E Ń S T W O I C A Ł K O W I T Ą T A J E M N I C Ę . EM ITU JE LISTY ZASTAW NE I OBLIGA
C JE , DA JĄ CE NABYW COM ZUPEŁNĄ PEW N O ŚĆ I WYSOKĄ R ENTOW NOŚĆ
L O K A T Y .
U D Z I E L A Z N A G R O M A D Z O N Y C H KAPITAŁÓW I POW IERZONYCH PRZEZ S K A R B P A Ń S T W A F U N D U S Z Ó W R Ó Ż N E G O R O D Z A J U K R E D Y T Ó W , F I N A N S U J Ą C R O Z W Ó J G O S P O D A R C Z Y K R A J U .
K apital z a k ła d o w y i rezerw y . . zł. 198.959.279 W kłady i lo k aty ... z ł . 796.415.577 U d z ie lo n e k re d y ty . . . . . . zł. 1.936.444.916 S u m a b ilan so w a w d n . 30.IX.1935 . zł. 2.202.319.983
C E N T R A L A I O D D Z I A Ł G Ł Ó W N Y B A N K Ü G O S P O D A R S T W A K R A J O W E G O WHKSZHWĄ MJEJÄ JEROZOLIMSKH 1.
A d res tele g ra fic z n y . KRAJOBANK C e n tra la te le fo n ic z n a : 8 - 0 2 - 6 0
B an k p o sia d a 18 O d działów p ro w in c jo n a ln y ch w P o lsce
i k o re sp o n d e n tó w w całym św iecie.
P R Z E G L Ą D
O S Z C Z Ę D N O Ś C I O W Y
K W A R T A L N I K
P O Ś W IĘ C O N Y Z A G A D N IE N IO M Z D Z IE D Z IN Y O SZC Z ĘD N O ŚC I W A R S Z A W A
R O K I I I K W A R T A Ł P IE R W S Z Y 1936 R. N r. 9
S P I S R Z E C Z Y :
D Z IA Ł OGÓLN Y.
S tr.
B r. H e n ry k G ru b e r. S iła (łuebow a sp o łe c z e ń stw a m u s i o p ie ra ć się
n a je g o sile m a te r ja ln e j . . . . . . . . 1
P ro f. d r. F e rd y n a n d Z w eig. W p ły w in f la c ji i d e fla c ji n a k a p i t a liz a c ję ...5 J a n Czadaiikicw 'icz. P ro c e s k a p ita liz a c ji w u b e z p ie c z e n ia c h sp o
łecznych . . . . . . . . . . . 10
D Z IA Ł S P E C JA L N Y .
S ta n is ła w S a k ła k . K sią ż e c z k a w k ła d k o w a w św ie tle p o ls k ic h p r z e p isó w p r a w n y c h ... 17 A dam M edw in. P r a s a a p r o p a g a n d a oszczędności . . . . 39
K R O N IK A .
„D zień O szczędności“ w ro k u 1935 . . . . . . . 48
D z ia ła ln o ść P o czto w ej K a s y O szczędności w r . 1935 ... 50 J u b ile u s z K o m u n a ln e j K a s y O szczędności m . s t. W a rs z a w y . . 53 M ięd zy n aro d o w e o b ra d y s p ó ł d z M c z e ...54 Z m ia n y p e rs o n a ln e w B a n k u G o sp o d a rstw a K ra jo w e g o . . . 55
R O Z M A IT O ŚC I,
Z a s a d y o r g a n iz a c ji sz k o ln y c h k a s oszczędności w S w ecji . . .56 I n s ty tu c je oszczędnościow e w in n y c h k r a j a c h :
P o c z to w a K a s a O szczędności n a W ę g rz e c h . . . . 57
D R O B N E W I A D O M O Ś C I ... 60
ST A T Y S T Y K A .
Str.
S ta n -wlkładów o szczędnościow ych w P o lsce . . . . . 64 R u c h wikladow n a k sią ż e c z k a c h o szczędnościow ych w k a s a c h o sz
czędności I — I I I 1935 . . . . . . . . 65
IV — V I 1935 . . . . . . . 66
V I I — IX 1935... 67
B IB L IO G R A F IA .
I . Życki. P r o p a g a n d a a poisEsa r a c j a s ta n u . . . . N O W E K S I Ą Ż K I ... ...
P R Z E G L Ą D P R A S Y G O S P O D A R C Z E J ...
■Manowce piuiblicystyki oszczędnościow ej. W ilh e lm D o b rz y ń sk i .
CO P IS Z A ? . . . . . . . . . .
69 ',3 75
I
i , . :
P rz e d r u k m a t e r j a lu za m ie sz c z o n e g o w „ P rz e g lą d z ie O szczęd n o ścio w y m “
zezw o lo n y p o d w a ru n k ie m p o d a n ia źró d ła.
DR. H E N R Y K G RU BER.
SILA DUCHOW A
SPOŁECZEŃSTWA MUSI OPIERAĆ SIĘ NA JEGO SILE MATERJALNEJ *)
Obchód Dnia Oszczędności, to znana, z roku n a rok pow ta
rzająca się uroczystość. Choć brzmi ona tą sam ą nutą, to jed
nak nie trac i nigdy swej aktualności, gdyż symbolizuje troskę o niepewne ju tro i czyni ludzi zdolniejszymi do staw iania opo
ru trudnościom dnia dzisiejszego. Nie je st ona wymysłem współczesności. N aw et wówczas, gdy człowiek w okresie go
spodarki n aturaln ej borykał się z w arunkam i przyrody, in sty n k t samozachowawczy dyktował mu konieczność gromadze
nia zapasów na czas trudniejszych okresów życia. Nie znając ekonomji, nie rozum ując, a tern mniej analizując, człowiek zawsze wiedział, że po dniach sytości nastąpić mogą dni b ra ków i zabezpieczał się od nich, grom adząc zapasy. Dziś w epo
ce uświadomienia, w epoce gospodarki kapitalistycznej czyni to samo, z tą tylko różnicą, że pieniądz, 'udostępniając mu dobra m aterjalne, przypom ina równocześnie konieczność oględ
nego gospodarowania i grom adzenia środków na przyszłe potrzeby.
Dzień Oszczędności nie je st dniem propagandy oszczędza
*) P rzem ów ilenie w y głoszono przez racijo w „D n iu O szczędności“
3 1 X 3 5 r.
1
nia samego w sobie, żyjem y w u stroju solidarystyczriym ; w li strój u tym działanie jednostki podporządkowane być musi dyspozycjom gospodarczym środowiska. W oderwaniu od resz
ty elementów życia rozgrywającego się w ram ach u stroju , oszczędność nieiylko nie przyniosłaby błogosławionych skutków dla gospodarki, ale przypuszczam, nie byłaby możliwą. Jeśli m a być dla społeczeństwa czynnikiem twórczym, musi być budowana na fundam entach organizacji gospodarczej całego narodu, musi być wynikiem produkcyjnych funkcyj gospo
darki narodowej, pozwalającej jednostce n a wyprowadzenie w obiektywnych w arunkach nadwyżek, W ten sposób człowiek oszczędzający staje się k ap italistą; k ap italistą je st każdy, który nie wszystko w ydaje co zapracował. Aby jednak mógł zapracować, powinien znaleźć w arsztat, przy którym , zużytko- wując w ram ach dobra ogólnego swe siły, zdoła uzyskać nad- wyżkę, potrzebną dla własnego dobra. Dlatego, nawołując do oszczędności, wołamy o pracę. W ołając o kapitał — mamy na myśli, środki produkcji, gdyż tylko one jedynie są motorem uzyskiw ania dóbr. To połączenie pozwoli narodowi zaspokoić potrzebę zamożności i ujawnić in sty n k t przewidywania. Dzień Oszczędności je st więc dniem gospodarczego uświadomienia.
Może i byłoby przyjem niej, gdyby nie trzeba było m artw ić się na kredyt, myśląc o dniu jutrzejszym . Naogół ludziom łatw iej tra f ia ją do przekonania poglądy określane popularnie, że „jakoś to będzie“, lecz poglądów takich koniec byw a nieraz bardzo żałosny. Nietylko bowiem insty nk t, nietylko uczucie i rozumowanie, ale przedewszystkiem doświadczenie wykazuje, ja k przykre byw ają w życiu człowieka dni burz i deszczów.
U m iejętność zabezpieczenia się przed niemi musi cecho
wać społeczeństwo gospodarczo uświadomione. Je st to ważne zwłaszcza w dobie obecnej, gdy w artość człowieka wyprowadza się w znacznym stopniu z w artości jego zalet gospodarczych.
Tak je st w gospodarce kapitalistycznej pryw atnej i państw o
wej. żaden z dotychczasowych społecznych eksperymentów nie zaradził tem u stanow i rzeczy i zapewne w przyszłości nie za
radzi. Gdy ■stare system y gospodarcze chwiały się, nie w idzie
liśmy, aby w ich miejsce stworzono coś, co dałoby cud prze
miany, lecz przeciw nie obserw ujem y n aw ró t do starych metod.
Dążność do zamożności drogą wspólnego wysiłku, w przągnię-
cie w koło procesów kapitalizacyjnych całego narodu — to je st
program , do którego w raca obecnie ludzkość. Jeśli więc .znaj-
dzię się taki marzyciel, k tó ry w kapitalizacji nie widzi ideal
nej form y m aterjalnego bytow ania narodu, to będzie musiał on przyznać, że jednak ta form a w ytrzym ała próbę, a ci, k tó rzy w myśl innych założeń trw ać będą w ubóstwie ■ — stracą.
K rzew iąc kapitalizaęiję, u trw alajm y gospodarkę, g ru n tu jm y ją na zasadach poczucia rzeczywistości. Odnosi się to nietylko do jednostki czy rodziny, lecz i w stosunku do gospodarki - publicznej. Jeśli budżety publiczne w ykazują deficyt, to wcze
śniej czy później deficyt grozić będzie każdemu obywatelowi, choćby naw et osiągał on przejściowo pozorne korzyści. N ato m iast na gruncie zrównoważonych budżetów publicznych każ
dy obywatel znajdzie oparcie dla swej gospodarki, sam ra c jo nalnie kalkulując swe dochody i w ydatki. Chcąc zabezpieczyć się n a stałe przed eksperym entam i, chcąc utrw alić wolność gospodarczą swych obywateli, a niezależność gospodarczą dla siebie, państw o m usi trw ać w dążeniu, aby każdy obywatel mógł osiągnąć w łasny kapitał z własnej pracy. Pancerzem prze
ciw oddaniu się w niewolę obcemu kapitałowi je st zamożność jaknajw iększej ilości indywidualnych gospodarstw, a w stęp
nym w arunkiem dla jej uzyskania je s t zaufanie. Ono daje ludności poczucie w iary w ju tro , ono też to ru je drogę k a p ita łom do produkcyjnej gospodarki. To zaufanie powinno być nadal m otorem polskiej kapitalizacji. O statnie la ta wykazują, że poczucie oszczędności szerokich m as w zrasta, że myśl go
spodarcza przenika do najdalszych zakątków kraju. Polskie instytucje oszczędnościowe, przeszedłszy ciężkie doświadczenie gospodarki powojennej, oparły się skutecznie wstrząsom , któ
re przeżywała zagranica. Zdały one przed społeczeństwem egzamin sprawności i ostrożności. Polska idzie dziś przed wie
lu innemi państw am i pod względem ochrony oszczędności.
Ludność, k tó ra powierza instytucjom finansowym swój kapi
tał, myśli praktycznie, nie pragnie lekcji teorji, a pragnie dobrej gospodarki, słowem pragnie, aby zaufanie, które z t a kim trudem zostało odbudowane,, nie zaznało najm niejszego uszczerbku. W ysunięte przez rząd zasady program u gospodar
czego opierają się właśnie na tym niezachwianym gruncie zaufania. Wiemy dobnze, że w tych ciężkich czasach n ikt nam . nie stw orzy ra ju n a ziemi, a w krajach, gdzie chciano tak i raj tworzyć, zam iary skończyły się niefortunnie. W kontynuow a
niu tego realnego stanu, jakim je st poleganie na własnych siłach, uznać należy za jedynie celowe hasło, z którem od kilku
3
lat w ystępujem y. Hasło to brzm i: tw órzm y polskie kapitały, tak, ja k tworzyliśmy polską niezależność państwową. Kapitały, to nietylko pieniądze. J e s t to nównież w iedza i organizacja.
Wiedza torow ać musi drogę pomysłom uszlachetniającym go
spodarkę polską. O rganizacja opierać musi polską stru k tu rę gospodarczą na fundam entach logiki i celowości. Im więcej państwo będzie ułatw iać życie obywatelowi myślącemu ekono
micznie, tern większe przyniesie korzyści dla gospodarstw a narodowego, tern większe otw orzy widoki dla rozwoju k ap ita
lizacji. Ożywienie pracy, osiąganie nadwyżek m ajątkow ych, stw arzanie rezerw, to są cele, do których dążyć powinno spo
łeczeństwo, jeśli m a zrealizować swoje p o stu laty rozwojowe.
Siła duchowa społeczeństwa m usi opierać się n a sile m aterjal- nej. Bez siły m aterjalnej niem a bowiem ani kultury, ani cywi
lizacji, je s t ciem nota i ubóstwo. Każdy z nas m usi więc być
propagatorem myśli ekonomicznej, a jeśli chcemy, aby cały
naród podniósł ją do godności program u, zastosujm y radę
jednego zei starych pisarzy angielskich. Rada t a brzm i: „Jeżeli
szukasz człowieka, któryby przyniósł ci zbawienie, nie oglądaj
się poza siebie, bo masz go blisko przy sobie. Człowiekiem tym
jesteś ty, jestem ja, je s t każdy z nas. Nic łatw iejszego, jak
zostać nim, jeżeli się napraw dę tego p ragn ie“.
PROF. DR. F E R D Y N A N D ZW EIG .
WPŁYW INFLACJI I DEFLACJI NA KAPITALIZACJĘ Zarówno deflacja, ja k i inflacja w yw ierają swój wpływ na rozm iary i form y kapitalizacji. W czasie inflacji ro zw ijają się inne formy, inne postacie kapitalizacji, niż w czasie de- flacji, inaczej też rozw ija się globalna suma kapitalizacji.
Aby zbadać wpływ inflacji i deflacji na kapitalizację, trzeba najpierw ustalić sobie te dwa pojęcia.
Co je s t punktem w yjścia deflacji i in flacji, jako operacyj finansowo-gospodarczych? Czy zawsze musi być albo deflacja, albo inflacja? Czy musim y koniecznie wpadać z jednego ekstrem u w drugi?
Pomiędzy stanam i deflacji i inflacji istnieje szeroki pas równowagi. Tam, gdzie je st równowaga w gospodarstwie spo- łecznem i skarbowem, gdzie ani państwo, ani gospodarstwo pryw atne nie w ykazują deficytów, tam niema ani deflacji, ani inflacji, choćby obieg się kurczył, czy szedł w górę, choćby ceny i płace spadały czy rosły.
Wspólnym punktem w yjścia tak deflacji, jak i inflacji j e s t brak równowagi finansow ej, a ściślej mówiąc istnienie deficytów.. Mogą to być deficyty skarbowe i z. reguły one uza
sadniają przykrą konieczność tych operacyj. Ale mogą to być równie dobrze deficyty innych ciał publicznych, jak samorzą
dów, wreszcie deficyty wielkich banków, wielkich przedsię- biofistw, całych gałęzi przemysłu czy rolnictwa.
Pow staje zjawisko deficytów, jako zjawisko masowe. De
ficyty te trzeba czemś pokryć. Jeśli je s t to deficyt państw a i samorządów — to konieczność pokrycia tych deficytów przez państwo narzuca się sam a przez się. Jeśli są to deficyty wiel
kich banków, czy wielikidh ■ kolosów fabrycznych, czy naw et
rolnictwa, to i tu bardzo często państw o musi ułatwić pokrycie
tych deficytów, by uchronić swój u strój bankowy czy ustrój
przemysłowy, czy wreszcie ustrój rolny od wielkich wstrząsów.
I tu o tw ierają się różne drogi pokrycia tych deficytów:
deflacja i inflacja.
D eflacja chce deficyty, ta k deficyty skarbu, ja k i przed
siębiorstw pokryć redukcją wydatków odnośnych instytucyj, a więc redukowaniem personelu, poborów, świadczeń, długów, cen, czynszów i t. d. Redukuje państwo, gmina, przedsiębior
stwo pryw atne, wreszcie gospodarstwo domowe; naskutek tego spadają płace, ceny, em erytury, świadczenia, obroty, dłu
g i'i t. d. W ten sposób pow staje ruch w kierunku r e d u k c j i w s z y s t k i c h n o m i n a l n y c h w i e l k o ś c i gospo
darstw a społecznego. Pieniądz zyskuje n a sile kupna, drożeje wobec towarów i usług.
Gdy deficytowość nie je st zbyt wielka, gdy nie je st chro
niczna, o źródle trwałem, naw ew nątrz lub zewnątrz, g*dy obniżki odpowiednie we w zajem nych relacjach obejm ują całą p a rtję gospodarstw a, zarówno pryw atnego, jak i skarbowego, gdzieś w końcu ustala się równowaga, przyw racająca ren towność.
In flacja je st zupełnie innym system em pokrycia deficy
tów. Tu deficyty zo stają pokryte kredytem publicznym. P ań stwo zaciąga kredyt, z reguły bezpośrednio lub pośrednio w banku em isyjnym ; odnośne przedsiębiorstw a otrzym ują kre
dyt ra tu n k o w i na pokrycie deficytów. Państw o i przedsię
biorstw o nie redukują, ale żyją ponad stan pożyczonym pie
niądzem. In flacja je s t w istocie finansow aniem gospodarki deficytowej, w ostatniej linji z rezerw banku emisyjnego. No
wy k redy t idący n a pokrycie deficytu je st dodatkową niewy- produkowaną siłą kupna, k tó ra p o d w y ż s z a w s z y s t - k i e n o r m a -I me w i e l k o ś c i g o s p oi d a r s t w a.
Gdy zwyżka obrotów i cen je st odpowiednia i trw ała, n a
stępuje' w końcu w zrost wpływów (np. skarbowych) i ustala się nowa równowaga. Często jednak równowaga przy tej ope
racji okazuje się nieosiągalna, okazuje się bowiem koniecz
ność ciągłych dalszych zastrzyków.
Przy tej operacji siła kupna pieniądza spada, pieniądz tan ieje w stosunku do towarów i usług.
Jak widzimy ta k deflacja, ja k i inflacja są metodami po
krycia deficytów — w regule deficytów skarbowych, ale także
i deficytów w gospodarstw ie społecznem. Jeśli gospodarstwo
społeczne je s t deficytowe, t. j. jeśli w arsztaty produkcyjne p ra-
6
•cują, w regule ze stratam i, a nie z zyskiem, w końcu ktoś musi te deficyty, pokryć.
Tak więc zarówno deflacja ja k i inflacja są pojęciowo związane z istnieniem deficytów. Tam, gdzie niem a deficytów, tam niem a ani jednej ani drugiej operacji. Tam, gdzie istnieje stan równowagi, tam nie rozw ija się ani deflacja ani inflacja.
Jeśli ta k określimy deflację i inflauję, wpływ obydwu tych- operacyj określimy, jako u j e m n y d l a k a p i t a - l 1. z a c j i . K apitalizacja cierpi zarówno w okresis deflacji, ja k i inflacji. W okresie masowych deficytów kapitalizacja nie może rozwijać się pomyślnie. Gospodarka deficytowa pro
wadzona je st tak w deflacji, ja k i w inflacji. B rak rentow ności w ystępuje bezpośrednio i jaw nie w okresie deflacji w po
staci nadwyżki kosztów produkcji. B rak rentowności w ystę
puje w formie ukrytej przez operowanie pieniądzem tracącym na wartości, specjalnie na ten cel emitowanym. A tam , gdzie deficyty są zjawiskiem chronicznem — tam niema warunków dla kapitalizacji.
Ale deflacja, zdążając do równowagi przez obniżkę kon- sumeji, przez obcięcia nadm iernych wydatków, zapewnia kapi
talizacji lepsze w arunki, dostrajając rozm iary konsumcji do rozmiarów produkcji — niż inflacja, k tó ra je st sztucznem utrzym aniem konsumcji na wyższym (nominalnie) poziomie drogą nowych kredytów, przeznaczonych na finansowanie go
spodarki deficytowej.
Niewątpliwie deflacja na rozm iary kapitalizacji wpływa korzystniej, niż inflacja. Inflacja narusza chęć i pożytek oszczędzania, odstrasza od oszczędzania —- podczas gdy de
flacja raczej zmusza do większego wysiłku oszczędnościowego.
Inflacja, jako system finansow ania gospodarki deficytowej, je s t w swem pojęciu a n t y - k a p i t a l i z a c y j n ą g o s p o d a r k ą , gospodarką skierow aną przeciw oszczędności.
D eflacja natom iast jako system usuw ania deficytów drogą bezpośrednią u samego źródła, t. j. aktywnym chirurgicznym zabiegiem, je st w zasadzie gospodarką p r o - k a p i t a l i - z a c y j n ą.
Ale stw ierdzenie tych praw d je s t dlla ekonomisty niewy
starczające. Ekonom ista musi uwzględnić nietylko kierunek ruchów, ale i ich w yraz, ilościowy. Ekonom ista musi uwzględ
nić także natężenie obydwu procesów: deflacji i inflacji. I tu będzie musiał stwierdzić, że deflacja długotrwała, ślimacząca
7
się bez końca, bardzo głęboka, t. j. deflacja, k tó ra wynikła z wielkich i masowych deficytów, która przem ienia się w hi- perdeflację bez końca, w ywiera gorszy wpływ na rozm iary kapitalizacji, niż m ała krótkotrw ała inflacja, o ileby ta okazała się w ystarczaj ąca do sfinansow ania deficytu n a nowej równo
wadze gospodarczej. Decyduje tu więc nietylko kierunek sam, ale i nasilenie tego procesu.
D eflacja długotrwała, prowadząca do masowego b ank ru
ctwa dłużników, do ciągłego rozszerzania akcji oddłużeniowej, do podminowania całego gmachu kredytów bankowych, podko
pująca zaufanie u kredytodawców, hodująca tezauryzację — je st gorsza aniżeli byłaby mała inflacja, gdyby ta zdołała przy
wrócić równowagę w krótkim okresie czasu przez przywróce
nie opłacalnych cen towarów i usług, przez przywrócenie daw
nej w artości pieniądza, na której opierał się gmach kredytu.
N atom iast inflacja długotrwała, chroniczna, prowadząca w koń
cu do hiperinflacji, zawiera źródło olbrzymich k atastrofalnych zniszczeń kapitałowych i rozstroju moralnego i finansowego, na lata zabijającego możność i chęć kapitalizacji.
Tak więc przy rozpatryw aniu wpływu zarówno jednej, jak i drugiej operacji na rozm iary kapitalizacji, musim y uwzględ
nić także n a s i l e n i e t y c h o p e r a c y j , ich długo
trwałość i głębokość, wreszcie źródła tych operacyj wew nętrz- no - krajow e, czy międzynarodowe oraz możliwość ich zakoń
czenia w określonym czasokresie.
W szystkie te czynniki powodują, że deflacja nierówna je st deflacji, ta k ja k inflacja nierówna inflacji. Schematy, którem i posługujemy się, są bardzo ogólnikowe, dlatego przy posługiwaniu się niemi w praktyce, należy je konkretyzować.
Inflacja i deflacja wpływ ają nietylko n a rozm iary k ap ita
lizacji, ale i na form y i postacie kapitalizacji.
D eflacja u trń d n ia kapitalizację rzeczową, natom iast uła
tw ia kapitalizację pieniężną. Ponieważ pieniądz zyskuje na wartości, kto przechowuje pieniądz lub go składa w wypłacal
nym bezpiecznym banku, ten zyskuje n a wartości. K apitali
zacja pieniężna otrzym uje prem ję pozytywną. K apitalizacja
rzeczowa otrzym uje prem ję negatyw ną. Kto dziś wybudował
dom, kupił maszynę, te n ju tro przekonuje się, że stracił na
w artości buchalteryjnej. Gdyby wybudował dom lub fabrykę
rok później, gdyby rok później zainstalował nową maszynę,
zyskałby na wartości. W ten sposób deflacja utru d n ia k ap ita
lizację rzeczową, innemi słowy inwestycje. N atom iast skłania do zwolnienia obrotu pieniężnego i do przechowywania w ar
tości pieniężnych, skłania do kapitalizacji pieniężnej.
Ale i tu trzeba poczynić, pewne zastrzeżenia. Nie w szyst
kie form y kapitalizacji pieniężnej deflacja prem juje jedna
kowo. Deflacja, zwłaszcza o stra i długotrwała, zmusza do przeprowadzenia operacyj oddłużeniowych, a temsamem do odebrania wierzycielowi nadwyżek w artości nominalnej w róż
nej formie, często w form ie najgorszej, bo całkowitego mora- torjum , któ re wierzyciel uważa często za stra tę całego kapi
tału. Wiele bankructw, nieuniknionych w czasie deflacji, daje się we znaki i tym , którzy oiszczed'zali w form ie pieniężnej.
Inflacja, naodwrót, faw oryzuje kapitalizację rzeczową, a utrud nia kapitalizację pieniężną. K to oszczędza w form ie pietoiężnej, ten traci n a sile fcuipna. K to oszczędza w form ie lokat rzeczowych, ten zyskuje n a w artości pieniężnej.
Oczywiście i tu decyduje nasilenie procesu, a nietylko sam proces. Mała i krótkotrw ała inflacja m niej szkodzi kapitali
zacji pieniężnej, niż wielka i długotrw ała deflacja.
Ponieważ jednak we współczesnym system ie pieniężnym największe znaczenie m a kapitalizacja pieniężna — a jej roz
m iary, zresztą zależne od u stro ju bankowego i pieniężnego, m ają decydujący wpływ n a stan kapitalizacji ogólnej, przeto ceteris paribus, — przy tern samem nasileniu i długotrwałości procesów — wpływ deflacji je st daleko korzystniejszy niż wpływ inflacji.
Niewątpliwie jednak na proces kapitalizacji najlepiej dzia
ła stan równowagi, t. j. stan w ykluczający zarówno operacje deflacyjne, ja k inflacyjne. Należy więc dążyć co rychlej do tej równowagi wszystkiem i dostępnemi środkami i to do równo
wagi na szerokiej płaszczyźnie, nietylko skarbowej, ale i go
spodarczej. Chodzi o przywrócenie rentowności w gospodar
stwie pryw atnem , by mogło ono dać nadwyżki nadające się
do kapitalizacji.
J A N CZA D A M K IE W IC Z .
PROCES KAPITALIZACJI W UBEZPIECZENIACH SPOŁECZNYCH
Ubezpieczenia społeczne w Polsce zajm ują poważne m iej
sce w ogólnym procesie kapitalizacji. F un kcja kapitalizacyjna nie je s t celem ubezpieczeń społecznych, a w ynika tylko z ich zasadniczych zadań. Zadaniem zaś ubezpieczeń społecznych je st wywiązywanie się z przyjętych n a siebie ryzyk wobec ubezpieczonych. Różnorodność ryzyk zmusza zakłady ubezpie^- czeń społecznych do stosow ania odpowiednich systemów fin a n sowych w celu utrzym ania równowagi budżetowej. Ubezpie
czenia społeczne o charakterze krótkoterm inow ym , do których należą daw ne kasy chorych, a obecne ubezpieczalnie społeczne, sto su ją system rep artycyjny, polegający na tern, że dochody bieżące (z ty tu łu składek) m a ją w ystarczyć na pokrycie bie
żących wydatków (świadczenia i koszty ad m inistracyjne). Nie tw orzą zatem funduszów ubezpieczeniowych w ścisłem znacze
niu, stąd i znaczenie tych ubezpieczeń w ogólnym procesie kapitalizacji je s t nikłe.
System finansow y, zalecający tworzenie funduszów ubez
pieczeniowych na pokrycie przyszłych roszczeń ubezpieczo
nych, a więc system o charakterze kapitalizacyjnym , stoso
w any je s t tylko w ubezpieczeniach długoterminowych, do których należą ubezpieczenia wypadkowe i ubezpieczenia eme
rytalne. Możliwość tw orzenia rezerw w ubezpieczeniach długo
term inow ych w'ynika stąd, że wysokość składki ubezpieczenio
wej ustala się tu zgóry na szereg lat, podczas gdy w pierw szych latach liczba upraw nionych do świadczeń je st stosun
kowo niska, a wpływy z ty tu łu składek u trzym ują się na m niejwięcej jednakowym poziomie.
Widzimy zatem, że zakres kapitalizacji, norm ow any takim czy innym systemem finansow ym , je s t różny, zależnie od ga
łęzi ubezpieczeń. W uwagach poniższych postaram y się zobra-
10
żować proces kapitalizacji w gamach uibezpieozeń społecznych z dwóch punktów widzenia: 1) wysokości gromadzonych kapi
tałów, 2) przeznaczenia tych k ap itałó w 1).
K a s y c h o r y c h z uwagi n a system finansowy, jak również w skutek trudności finansowych n atu ry ogólnej, nie d ają żadnych nadwyżek, a tem samem nie tw orzą rezerw w ścietem tego słowa znaczeniu. N ajpow ażniejszą pozycją aktywów są zaległe składki, czyli wierzytelności niezmiernie trudne, jeżeli wogóle możliwe do ściągnięcia. P rzy końcu 1933 noku suma zaległych składek wynosiła: 116 m iljoaów złotych.
Poważną pozycję aktywów stanow ią również nieruchomości — i 84 m iljony złotych. Są to przeważnie gm achy przeznaczone do własnego użytku, nie są więc lokatam i w ścisłem tego słowa znaczeniu. Jedynie kasy chorych, działające na terenie Gór
nego śląska, nagromadziły większe rezerwy. W r. 1983 nad
wyżka aktywów w kasach chorych Górnego śląska wynosi przeszło 20 mil jonów zł. Z uwagi jednak n a silne zapotrzebo
wanie środków płynnych, znaczna część kapitałów posiada ch arak ter płynny w postaci w kładów bankowych — 6,6 m iljona zł., na papiery w artościow e przypada zaledwie 1,1 m iłjn. zł., V/ pożyczkach hipotecznych 'ulokowano 2,8 m iljn. zł.
U staw a scaleniowa nakłada obecnie na ubezpieczenia obo
w iązek tw orzenia re z e rw ; artykuł 237 te j ustaw y mówi, że n a .pokrycie s tra t i nadzwyczajnych w ydatków ubezpieczał nie spo
łeczne tw a rz ą fundusz rezerwowy, na który będą dokonywane z corocznych wpływów ufcezpieezałni z ty tułu składek odpisy w wysokości nie m niejszej niż 2% tych składek. A rtykuł 239 te j
że u staw y przew iduje ponadto utworzenie-Sipecjalhego fundusz;:, przeznaczonego na udzielanie kredytów krótkoterm inow ych i subwiencyj dla tych ubezpieczalni, które w skutek w arunków gospodarczych i społecznych zn ajdują się w trudnem położeniu m ajątkowem .
U b e z p i e c z e n i a w y p a d k ó w e. P rzeciętna liczi- ba ubezpieczonych wynosiła w r. 1933 — 3.116 tys. Składka ubezpieczenia wypadkowego, obciążająca wyłącznie pracodaw cę, wynosiła przed ustaw ą scaleniową na Górnym Śląsku 5,8%
zarobku, w województwach poznańskiem i pomorskiem —■ 4%,
1) D a n e cyfrow o z a c z e rp n ię to z w y d a w n ic tw a Z a k ła d u U b ezp ie
czeń S połecznych pi. t . „ U b e z p ie c z e n ia społeczne w P o lsce w la ta c h 1925 — 1934” .
11
w woj. centralnych i południowych — 1,1%. W myśl ustawy scaleniowej przeciętna składka ubezpieczenia, wypadkowego może wynoisić w całym k ra ju 1 ,4% . P rzeciętna roczna składka na jednego ubezpieczonego wynosiła w r. 1933 — 14,23 zł.
T a b l . Nr. 1.
1 D o c h o d \
W y d a tk i N ad w y żk a
Rok O gółem w t
składki
e ra
dochody z ma.ątku
w t y s i ą e a c h z 1 o t > c h
1925 29.013 28.031 858 16.383 12.630
1926 40.445 35.021 1.752 21.562 18.883
1927 48.319 43.978 3.343 29.711 18.608
1928 54.457 48.388 4.498 33.167 21.290
1929 61.711 55.628 5.730 40.326 21 385
1930 60.739 54.058 6.482 45.446 15.293
1931 61.231 51.601 ■ 9.44 3 47.925 13.306
1932 56.383 48.867 7.228 50.249 6.134
1933 50.657 44.338 6.225 47.599 3.058
Nadwyżka dochodów znajduje swoje odbicie w aktyw ach bilansu. Na koniec 1933 r. bilans zakładów ubezpieczenia w y
padkowego zam yka się nadwyżką aktywów w wysokości około 130 miljonów. Lokaty w ścisłem znaczeniu rozkładają się n astęp u jąco :
kapitały ulokowane w bankach . . . 23,2 m iljn. zł.
papiery w arto ściow e... 30,3 „ „ pożyczki h ip o te c z n e ... 18,0 „ „ n i e r u c h o m o ś c i ...17,2 „ „ Poza powyższemi sumami poważna kw ota aktywów przy
pada na zaległe składki — 48 miljonów zł.
U b e z p i e c z e n i a e m e r y t a l n a Z pośród ubez
pieczeń kapitalizujących na pierwsze miejsce pod względem natężenia procesu w ysuw ają się ubezpieczenia em erytalne p ra cowników umysłowych, wykonywane przez Zakłady Ubezpie
czeń Pracowników Umysłowych. Liczba ubezpieczonych wyno
siła na koniec 1933 r. — 232 tyś.. Wysokość składki pozostała
.12
bez zmian; i wynosi obecnie 8% pensji. Przeciętna roczna składka na jednego ubezpieczonego, łącznie z udziałem praco
dawcy wynosiła w r. 1929 — 320,49 zł., w r. 1933 — 295,85 zł.
T a b l Nr. 2 .
D o
u od y
Rok O gółem
vv tSR łd d 1
e m
d o c h o d ,
z ajątku
W y d a tk i
N a d w y ż k aw t y
si ą
c a c hz ł o t y c h
1925 21.139 18.174 2.644 2.044 19.095
1926 24.720 19.126 4212 3.235 21.485
1927 33.831 25.487 5.248 5.547 28 284
1928 71.703 63 769 4.934 10.162 61.541
1929 95.523 79.706 13.258 17.926 77.597
1930 105,129 82.873 21,193 20.881 84,248
1931 110.901 82.280 27.414 22.169 88.732
1932 98.959 69.516 28.516 25.411 73.548
1933 98 950 63 492. 29.741 30.969 67.981
Z uwagi n a to, że ubezpieczenia em erytalne pracowników umysłowych zostały w Polsce niedawno wprowadzone, przeto liczba upraw nionych do świadczeń rentow ych je st w pierw szych latach stosunkowo nieznaczna, co znajduje swoje odbi
cie w w ydatkach. Dochody z m ajątku (oprocentowanie lokat, czynsze dzierżaw ne), w ystarczają praw ie zupełnie na pokrycie świadczeń łącznie z kosztam i adm inistracyjnem u Wysoka nad
wyżka dochodów przyczyniła się, rzecz prosta, do nagrom adze
nia poważnych rezerw , których odzwierciedlenie widzimy w bi
lansie. Nadwyżka aktywów dosięgła wr końcu 1933 r. przeszło 536 milj. ,zł| co wynoisj 2.316 zł. przeciętnie na jednego ubez
pieczonego. Lokaty zakładów ubezpieczeń pracowników umy
słowych rozkładają się następująco:
kapitały ulokowane w bankach . . - . 72,6 miljn. zł.
papiery w artościow e...195,2 „ ,, pożyczki h ip o te c z n e ...72,2 „ „ n ie r u c h o m o ś c i... 94,8 „ ,, U b e z p i e c z e n i a e m e r y t a l n e r o b o t n i k ów, istniejące dawniej tylko na obszarze województw zachodnich, rozciągnięte zostały w myśl ustaw y scaleniowej na cały obszar Rzeczypospolitej. Wysokość składki wynosiła na Górnym Ślą
13
sku 5,4%, w woj. po z,nańskiem i pom orskiem 3,6%. U staw ą scaleniową określono składkę na 5,2%, z w yjątkiem Górn.
Śląska, gdzie wynosi 5,4%. P rzeciętna roczna składka na je d nego 'ubezpieczonego łącznie z częścią płaconą przez, praco
dawcę wynoąiła w r. 1933 — 36,60 zł. bez ubezpieczenia dodat
kowego górników i kolejarzy, w których składka wynosiła przeciętnie rocznie 217,94 zł.
T a b l . Nr. 3.
D o c h o d y
N adw yżka
R ok O gółem w t e m W y d a tk i . lub
składki dochody
z m a j ą t k u
n ied o b ó r(—)
w
ty s i ą c a c h z ł o t y c h
i 1925 34.626 - 42.608 1.661 33.970 10.656
1926 43.901 41.084 2.522 36.347 7.554
1927
54.580 48.812 5.369 42.039 12,541
1928 65.175 60.420 4.366 48.779 16.396
1929 76.218 69.048 5.995 56,238 19.980
1930 74.015 65.639 7.518 57.921 ■16.094 1
1931 70.653 59.245 10.346 63.150 7.503
1932 61.400
49.195 11.566 61,446 —46 I
1 1933 53.992 43.347 10.396 58.113 —4.121 1
Silny spadek dochodów z ty tu łu składek przy równoczes
nym wzroście wydatków, datujący się od r. 1933 przysporzył dużo kłopotów zakładom prowadzącym te działy ubezpieczeń.
W roku 1932, a zwłaszcza 1933 w ystępuje poważny niedobór.
Rok 1934 przynosi pewną poprawę w tej dziedzinie głównie w związku z rozszerzeniem tych ubezpieczeń na całym obsza
rze Polski. W końcu 1933 r. nadwyżka aktywów wynosiła około 141 miljn. zł. Lokaty w ścisłem tego' słowa znaczeniu rozkła
d ają się następująco:
kapitały ulokowane w bankach , . . 15,7 m iljn. zł.
papiery w arto ściow e. . . . . , 34,4 „ „ pożyczki h ip o te c z n e ...18,0 „ „ nieruchomości . . . . . . 52,5 „ „ W ubezpieczeniu na wypadek bezrobocia możliwość kapi
talizacji istnieje tylko teoretycznie. Z uwagi jednak na k ry zys gospodarczy, powodujący stały w zrost liczby bezrobotnych, ryzyko w tej dziedzinie zatraca coraz więcej ch ara k ter ryzyka
14
ubezpieczeniowego, tem bardziej, że nie da się naw et w przy
bliżeniu określić na przyszłość kształtow anie się rynku pracy.
Ubezpieczenie to opiera się w znacznym stopniu n a pomocy Skarbu Państw a.
Ogółem lokaty ubezpieczeń kapitalizujących, t. zn. em ery
talnych i wypadkowych wynosiły w końcu 1933 r. 644 miljn.
zł. Według pracy L a n d a u a 2), lokaty dokonane w ciągu 10-cio- lecia, nie licząc kapitałów ulokowanych w bankach, wynoszą około 519 m iljn. zł. Z sumy te j na finansow anie inw estycyj samorządowych w formie, czy to pożyczek hipotecznych, czy też zakupu obłigacyj samorządowych, banków komunalnych i B. G. K. oraz wkładów długoterminowych w K. K. O. prze
znaczono 359 miljonów zł. Na finansow anie inw estycyj ubez
pieczeń społecznych, przeznaczono 123 miljn. zł. N a finanso
wanie pryw atnego ruchu budowlanego (głównie spółdzielczego) przeznaczono sumę 82 m iljn. Udział rolnictw a w lokatach ubezpieczeń społecznych, w form ie zakupu obłigacyj i listów zastaw nych P. B. E. i B. G. K. oraz Tow. kred. ziemskich wynosi 62 m iljn. zł. N a finansow anie przem ysłu w form ie zakupu obłigacyj bankowych B. G. K. i listów zastaw nych Tow. Kred. Przem. Polskiego przeznaczono praw ie 14 m iljn. zł.
N a pożyczki państwowe przypada 17 m iljn. zł., z czego prze
szło 12 m iljn. przypada n a rok 1933 (Pożyczka Narodowa).
Sumy, ściągnięte z życia gospodarczego przez ubezpiecze
nia społeczne długoterminowe z ty tu łu składek, nie pow racają odrazu w zupełności do konsum cji; do życia gospodarczego pow raca ta ich część, k tó ra je s t odkładana i gromadzona. Ten proces kapitalizacji normowany je st częściowo przepisami pra- wnemi, a częściowo systemem finansowTym, uznanym przez daną gałęź ubezpieczeń społecznych za najodpowiedniejszy.
Z uwagi na to', że natężenie kapitalizacji w ram ach ubezpie
czeń społecznych, zwłaszcza em erytalnych, je s t stosunkowo mniej zależne od w ahań koniunkturalnych, niż np. instytuoyj kredytowych, przypuszczać można, że ubezpieczenia społeczne mogą w pewnych wypadkach działać uzupełniająco tam , gdzie wolny rynek kapitałow y nie je st w stanie dostarczyć życiu gospodarczemu odpowiedniej ilości kapitałów. Przy prawidło
2) „ D z ia ła ln o ść lo k a c y jn a u b ezp ie czeń społecznych i je j r o la w ż y
ciu g-osnodarczem P o ls k i w łatach. 1924 — 1933“ , W a rs z a w a 1934.
wej dyispozycji kapitałam i ubezpieczenia apoiieczme mogłyby więc działać wyrównująco na konjunkturę.
Politykę lokacyjną ubezpieczeń społecznych rozpatryw ać należy nietylkoi z punk tu widzenia, gospodarczego, lecz, i spo
łecznego. Społeczny p unkt widzenia polega na tern, aby lokata kapitału w te j czy innej formie, w te j czy innej gałęzi życia gospodarczego odbywała się z uwzględnieniem, potrzeb społecz
nych, chociażby naw et taiiała n a tern ucierpieć rentowność.
W ystarczy wspomnieć inw estycje kapitałów ubezpieczeń spo
łecznych w akcji budowlanej, prowadzonej w różnych formach.
Przem ysł budowlany, jako przem ysł kluczowy, wpływa nietyl- ko n a ożywienie szeregu gałęzi przemysłu, dając zatrudnienie licznym rzeszom robotników, lecz przyczynia się w dużym stopniu do łagodzenia głodu mieszkaniowego.
W ytyczne polityki finansow ej ubezpieczeń określone są ustaw ą. J e s t jednakże rzeczą zrozumiałą, że życie może po
dyktować co innego. Już dzisiaj trudno się opowiedzieć za tern, co byłoby korzystniejsze dla całości życia gospodarczego; czy tworzenie rezerw kosztem, wyższego obciążenia generacyj ży
jących, które to rezerw y ulokowane w wierzytelnościach dłu
goterm inowych i ta k będą obciążać generacje przyszłe z tytułu oprocentowania i am ortyzacji, tak, że oszczędności osiągnięte kosztem wyższych składek generacyj obecnych, zrównoważone będą ciężarem z ty tu łu zaciągniętych długów. Należy przytem zauważyć, że obeiążańie generacyj żyjących n a rzecz, genera- cyj późniejszych może być uzasadnione tylko wtenczas, jeżeli rezerw y przeznaczone zostaną na wytworzenie dóbr produk
cyjnych, dających dochód w wysokości równej conajm niej technicznej stopie procentowej. N iestety je s t rzeczą niezm ier
nie tru d n ą znalezienie lokat, któreby przy możliwie najw ięk
szej pewności dawały odpowiedni, zgóry na szereg la t prze
widywany, dochód. Trudno również zgóry przewidzieć na przyszłość, czy w razie potrzeby lokaty dadzą się zrealizować bez s tra t, czy np. wypowiedzenie pożyczki nie pociągnie za sobą trudności finansow ych dłużnika i nie zmusi zakładu ubez
pieczeń do przejęcia nieruchomości; czy zakład nie będzie m u
siał wyzbyć się swych papierów wartościow ych ze s tra tą na kursie, czy przew idyw ania oparte na obliczeniach m atem atycz
no - statystycznych nie zostaną zachwiane załamaniem się w a
lu ty i czy nie pociągnie to za sobą zniszczenia nagromadzonych
kapitałów.
S T A N IS Ł A W S A K Ł A K .
KSIĄŻECZKA WKŁADKOWA W ŚWIETLE POLSKICH PRZEPISÓW PRAWNYCH
Książeczka wkładkowa stała się w ostatnich czasach jed n ą z pospolitszych instytucyj praw a cywilnego. Pospolity uży
te k tego rodzaju dokumentu, związanego z obrotem oszczędnoś
ciowym, upowszechnił książeczkę wkładkową, skutkiem czego odgryw a ona w życiu gospodarczem coraz donioślejszą rolę.
Suma przeszło półtora, m iljard a złotych, n a ja k ą opiew ają bę
dące w obiegu książeczki, je st dowodem tej doniosłości. Zada
niem uw ag poniższych je s t przedstaw ienie sytuacji praw nej, ja k ą stw arza dla książeczki wkładkowej ustawodawstwo pol
skie. Przepisy praw ne, dotyczące istnienia i obiegu książeczek wkładkowych, rozsiane są w całym szeregu uistaw i rozporzą
dzeń. Poniższe uw agi będą usiłowały wprowadzić czytelnika w całokształt tych przepisów, oczywiście z zupełnem p-ominię- ciem momentów n atu ry gospodarczej, jakie wyniknąć mogą lub w ynikaj ą n a tle obiegu książeczek wkładkowych we wszelkiej ich postaci. I jakkolw iek każda książeczka wkładkowa rep re
zentuje sobą treść nietylko praw ną, ja k ą je s t zobowiązanie, ale także gospodarczą, — ze względu n a cel zamierzony, który je s t ściśle prawniczy, dalsze wywody traktow ać będą tylko o praw nej stronie książeczki. Pozatem pominięte zostały przez autora ramowe przepisy, które*mi pewne instytucje lub pewne grupy instytucyj regulują we własnym zakresie umowę o wkład n a książeczkę wkładkową. Poszukując ogólnych ustaleń, autor opiera się w swych wywodach wyłącznie n a ustaw ach i rozpo
rządzeniach ogłoszonych w Dzienniku Ustaw.
Na<ziv<a.
W ustaw odaw stw ie polskiem spotykam y kilka określeń książeczki wkładkowej. Ogólną nazwę stw arzają przepisy p ra w a bankowego z 1924 i 1928 r. i) . Tak uchylone rozporządze
nie z 1924 r. o w arunkach w ykonywania czynności bankowych
1) B a. U . R . P . N r. 1 1 4 /1 9 2 4 , po,z. 1018,
De.U . R. P. N r. 3 4 /1 9 2 8 ,
poz. 321 (n o w e p ra w o b a n k o w e ).
w a rt. 20, 22 i n., ja k rozporaąfdzenie a 1928 r. o praw ie ban- kowem w art. 25, 27 i n. stw a rz a ją nazwę ..'książeczka w kład
kowa opiew ająca n a okaziciela“ . P rzepisy szczególne dotyczą
ce instytucyj, w ykonujący eh niektóre czynności bankowe, d ają w tej m a te rji różne nazwy. Eiozporządzenie z dn. 80.X II.1924 r. o> gminnych kasach pożyczkowo' - oszczędnościowych2) ze
zwala ty m instytucjom na przyjm ow anie wkładów n a „im ien
ne książeczki wkładkowe“ (§§ 8, 10 i n.). Rozporządzenie z dn.
30.V.1924 r. o połączeniu (fu zji) państw ow ych instytucyj k re dytowych w B ank Gospodarstwa K rajow ego (art. 10) i sta tu t B anku Goispodamtwa K rajow ego (§ 68) s) używ ają nazw y
„książeczka w kładkow a“ i „książeczka oszczędności“ . U staw a z dn. 10.VI.1921 w przedmiocie utw orzenia Państw owego B an
ku Rolnego w art. 20 i sta tu t Banku w § 64 i n. 4) używ ają określenia „książeczka oszczędności“, a nadto „książeczka wkładkowa“ . Rozporządzenie z dnia 27 czerwca 1924 r. o Pocz
towej Kasie Oszczędności 5) używa w a rt. 15 nazwy „książecz
ka w kładkow a“ i „książeczka P. K. O.“ , zaś załączony do roz
porządzenia s ta tu t w rozdziale IA i w rozdziale V —• „ksią
żeczka oszczędnościowa“ i „książeczka oszczędności“ . Uchylo
ne rozporządzenie z, dnia 13.IV. 1927 r. o komunalnych kasach oszczędności w art. 17 i n. 6), rozporządzenie w ykonaw cze7) w § 31 i n. oraz załączony do tego-rozporządzenia s ta tu t w § 32 i n. używa wyłącznie nazw y „książeczka oszczędnościowa“ . Nowe rozporządzenie o komunalnych kasach oszczędności z, dn.
24.X.1934 r ,8) zaw iera w ant. 5 ust. (1) p rzepis: „K asy oszczęd
ności. . . w ydają książeczki wkładkowe pod nazwą „książeczki oszczędnościowe“, zatem „książeczka oszczędnościowa“ ozna
czona jest, jako rodzaj „książeczki w kładkow ej“ . W stoisunku do spółdzielni kredytow ych art. 91 p raw a bankowego zezwala im na wydawanie „dowodów w kładow ych im iennych“ , co; w ’ze
staw ieniu z art. 25 tegoż praw a, k tó ry określa książeczkę wkładkową, jako dowód wkładowy płatny okazicielowi, pozwala przypuszczać, że praw o bankowe rozróżnia książeczkę w kład
kową na okaziciela od im iennej. Z innych przepisów należy wymienić rozporządzenie ’zi dndą 15 lutego 1928 r. o sposobie lokow ania funduszów przez osoby p raw a publicznego, fundacje i o,so by nie własno w o !n e o ra z o sposobie lokow ania kaucyj, skła
danych z ty tu łu obowiązku publicznego 9), k tóre to rozporzą
dzenie używa nazw y „książeczka w kładkow a“ .
2) D z. U . R . P . N r. 1 1 8 /1 9 2 4 , p o z, 1069.
3) D z. U . R . P . N r. 4 6 /1 9 2 4 , poz. 477 i 478 (z a ł.).
4) T e k s t je d n o lity Diz, U . R . P . N r. 1 1 7 /1 9 3 2 , poz. 966 i 967.
5) D z. U . R . P . N r. 5 5 /1 9 2 4 , poz. 545.
6) Dz. U . R . P . N r. 3 8 /1 9 2 7 , poiz. 339.
7) D z. U . R . P . N r. 4 4 /1 9 2 7 , p o z. 424 i zał.
8) D z. U . R . P . N r. 9 5 /1 9 3 4 , poz. 860.
9) Dz. U . R . P . N r. 1 7 /1 9 2 8 , poz. 141.
N azw a „książeczka w kładkow a“ jest, ja k widać z przyto
czonych wyżej przepisów — nazw ą ogólniejszą, obejm ującą sw ą treścią książeczki oszczędnościowe we wszelkiej postaci.
W rozumieniu p raw a bankowego (a rt. 25 i 91) książeczka wkładkowa może być w ystaw iona n a okaziciela lulb n a imię określonej osoby. Praw o nie przew iduje żadnej różnicy w naz
wie d la obu rodząjów książeczek. Zna jedynie rozróżnienie ‘in- stytucyj, z których niektórym- zabrania w ystaw iania książeczek wkładkowych n a okaziciela. Leży to w interesie bezpieczeństwa obrotu.
W interesie bezpieczeństwa obrotu wprowadziło rozporzą
dzenie z dn. 24.X.1934 r. o kom unalnych kasach oszczędności specjalną ochronę nazwy „książeczka oszczędnościowa“ . Na zasadzie art. 5 ust. (2) tego rozporządzenia p r a w o d o w y d! a w a: n i a k s i ą ż e c z e k w k ł a dl k o w y c h p- o; d n a z w ą k i s - i ą ż e c z e k o s z c z ę d n, o. ś c i o w y c li s ł u - ż y, o b- o- k P o c z t o w e j K a S( y O b z, c !zi ę d n o ś_ c i, G a l i c y j s k i e j K a s y O s z c z ę d n o ś c i i g m i n n y c h k a s p o ż y c z k o w o - o- s z q z, ę d n o ś c i o w y c h, w y ł ą c z n i e k o m u n a l n y m k a s o m o s z c z ę cl
ii o ś c i. Zakaz powyższy, odpowiadający sw ą treścią niektó
rym zakazom przepisów o- nieuczciwej konkurencji, rodzić może, zdaniem naszem, takież same skutki praw ne. Przede- wszystkiem instytucje upraw nione m a ją praw o żądać zaniecha
nia w ydaw anią przez nieupraw nionych książeczek wkładko- wych zi nazw ą „książeczką oszczędnościowa“, odszkodowania za ew entualne stra ty i utracone korzyści (art. 157 i n. Kodeksu Zobowiązań), a nadto zastosowania represyj karnych iz. art. 69 rozp. o K. K. O. (grz,ywna lub areszt do 6 m iesięcy). Ochrony z tego tytułu udzielać będą władze i sądy n a żądanie upraw nio
nych instytucyj 10). Ze względu n a specjalny charak
te r imstytucyj upraw nionych i możliwości nadużyć przez, za
kładane w celach spekulacyjnych spółdzielnie kredytowe, wy
daje Się rzeczą prawdopodobną, że nietylko M inisterstw o S kar
bu, jako w ładza nadzorująca dla instytucyj bankow ych i kas oszczędności, alle także władze policyjne mogą w tym wzglę
dzie występować z urzędu.
Isto ta praw na książeozki wkładkowej.
Ja k wyżej wspomnieliśmy, pod naiziwą „książeczka wkład
kowa“ należy rozumieć wszelkiego ro dzaju książeczki, stw ier
dzające istnienie w kładu w instytucji finansow ej, wydawane bądź na okaziciela, bądź na określoną imiennie osobę z prawem osobistego podnoszenia wkładu, bądź też z praw em podnosze
1 0
) B or. M. A lle rh a n d — K odeks H a n d lo w y — K o m e n ta rz s tr.
70 i n a s t.
19
nia przez okaziciela. Podkładem praw nym pow stania książecz
ki wkładkowej je st wkład pieniężny. Przez, wkład pieniężny,, lokatę pieniężną, lokatę gotówkową, których to term inów uży
w a naprzem ian n au k a gospodarstw a i praw a, praw odaw ca i język potoczny, rozumieć należy w świetle przepisów prawa, ęywilnego depozyt niereg ularny (art. 545 K. Z.), złożony w pie
niądzach. Depozyt nieregularny (depositum irreguläre) jeist umową, ma podstaw ie której składający (deponent) oddaje przechowawcy (depozytariuszow i) określoną liczbę rzeczy za
miennych, oznaczoną w jednostkach liczbowych, z; obowiązkiem zw rotu nie tych isamych sztuk rzeczy, lecz tylko tej samej ich ilości.
'Przedmiotem wlkładu (depozytu) pieniężnego je s t sur m a pieniędzy. Rodzaj pieniędzy, w jakich mogą być zawierane umowy depozytu nieregularnego pieniężnego, określają szczegółowo przepisy walutowe. Mogą one do- pusizieziać swobodę feontrahowania w dowolnej walucie łub zabraniać oraz ograniczać zaw ieranie umów w w alutach zagranicznych, uznając zobowiązania. Wbrew tem u zaw arte za, nieważne, ewentualnie odmawiać ochrony prawnej klauzuli walutowej, uznając, że świadczenie w walucie krajow ej, mimo ważnie zastrzeżonej klauzuli walutowej, zwalnia dłużnika w kła
du. W Polsce w stosunku db określanej licżby insłytycyj, wyko
nujących czynności bankowe, działa zakaz przyjm owania depo
zytów pi-eniężnyich w w alutach zagranicznych11). Wkład, pie
niężny, będący podkładem wydania książeczki; wkładkowej, m usi być przy jęty n a w arunkach wymiecionych w tern rozpo- rządlzieniiu.
Isto tą wkładu pieniężnego (depozytu nieregularnego) je st możność dwustronnego rozporządzania gospodarczego jego su m ą 12) — przez wkładcę i przez przechowawcę. D la nas istotną, będzie możność rozporządzania przez, wkładcę, gdyż wiąże się ona bezpośrednio z isto tą książeczki w kładkow ej. Możność roz
porządzania w kładem reg u lu ją ogólnie a rt. 545 § 1 oraz 584 i . 535 K. Z. N a podstaw ie ty ch przepisów zw rot .depozytu pie
niężnego (wkładu) następuje, mimo zastrzeżeń umownych, n a żądanie składającego (Wkładcy) i w m iejscu przechowania (w in stytu cji pieniężnej — w m iejscu jej siedziby). Inne w a
runki zw rotu podlegają przepisom o pożyczce. Książeczka wkładkowa je st dowodem stw ierdzającym istnienie w kładu (de
pozytu). W ram ach art. 545 K. Z. jest, ona kw item depozyto
wym oraz sui generis obligiem pożyczkowym. Od kw itu depo
zytowego przy składzie rzeczy ściśle określonej (in specie) ró żni się tern, że przedm iot przechowania (depozytu') je s t w niej
11) P o ró w n a j ro z p o rz ą d z e n ie ,z 12 c z e rw c a 1934 r. o wreirzytelmo- ściacli w iwialiitacłi z a g ra ń ic z r.y c ii (D z. U . R. P. N r. 5 9 /1 9 3 4 r. rpoz. ,509).
1 2