• Nie Znaleziono Wyników

Przegląd Oszczędnościowy. Kwartalnik poświęcony zagadnieniom z dziedziny oszczędności, 1935, R. 2, nr 5

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przegląd Oszczędnościowy. Kwartalnik poświęcony zagadnieniom z dziedziny oszczędności, 1935, R. 2, nr 5"

Copied!
86
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)
(5)

PRZEGLĄD

OSZCZĘDNOŚCIOWY

K W A R T A L N I K

P O Ś W IĘ C O N Y Z A G A D N IE N IO M Z D Z IE D Z IN Y O S Z C Z Ę D N O Ś C I

RO K II K W A R T A Ł P I E R W S Z Y 1 9 3 5 R. Nr. 5

P ro f. d r. A dam K rzyżanow ski ADAM SM ITH O OSZCZĘDNOŚCI

J a n C zadankiew icz

SA M O FIN A N SO W A N IE PR ZED SIĘB IO R STW

f Józef J e rz y G uranow ski

W Y D A TEK A OSZCZĘDNOŚĆ T hom as H en d erso n

PO W IER N IC ZE KASY OSZCZĘDNOŚCI W . B R Y T A N II.

ICH PO W STA N IE I CELE P ro f. W itold G óra

PR ZY C ZY N EK DO T E O R JI ODPISÓW AM ORTYZACYJNYCH W ilhelm D obrzyński

POCZTOWA KA SA OSZCZĘDNOŚCI W ROKU 1934 F lo rj a n śp iew ak

SZK OLN E KA SY OSZCZĘDNOŚCI W PO W IEC IE RYBNICKIM KRO N IK A — ROZMAITOŚCI — STATYSTYKA — B IB L IO G R A F IA

N a k ł a d e m

C EN TR A LN EG O K O M ITETU OSZCZĘDNOŚCIOWEGO R Z E C Z Y PO S PO L IT E I P O L S K IE I

(6)

K O M I T E T R E D A K C Y J N Y

P r z e w o d n i c z ą c y : P ro f. d r. T adeusz Brzeski.

S e k r e t a r z : Dyr. A dam Czachyra.

C z ł o n k o w i e : Dyr. W łodzim ierz Baczyński, Dyr. Tadeusz Dziekoń- sld, P rez. M arj an R apacki, D yr. K azim ierz Słom ski, P rez. K azim ierz

Strzegocki, P rez. M ieczysław Szczepkowski, D yr. Jó z ef Szm ydt.

R e d a k t o r : W ilhelm D obrzyński.

S T A Ł Ą W S P Ó Ł P R A C Ę

Dyr. Leon B arań sk i P ro f. d r. Leopold Caro R yszard Chodnikiewicz D yr. E m ile D eroover

(B ru k sela) W acław G ajew ski P ro f. W itold G óra P rez. d r. H enryk G ruber D yr. M aurice van G runderbeeck

(B ruksela) M ar j an G rabski W łodzim ierz H ag em ejer P rez. Thom as H enderson

(Glasgow )

Doc. dr. Tadeusz K łapkowski K azim ierz K ohlm ann

P ro f. dr. A dam K rzyżanow ski P rez. Ja n u sz Kwieciński K arol Kwieciński R yszard L enartow icz

Prez. dr. T om asz M arynow ski Min. Ignacy M atuszew ski P ro f. d r. J a n N am itkiew icz

Z A P E W N I L I M. I N N . P P . :

Dr. H enryk Nowak Dyr. d r. J e rz y N ow ak Dyr. S tan isław Pawłowicz Prez. Vilem Pospisil

( P ra g a )

P ro f. F ilippo R avizza (M edjolan)

K azim ierz Rudziński Rom an Seidler

Dyr. dr. H an s S tig le itn e r (W iedeń)

W acław Skrzyw an

P ro f. d r. Jó z ef Sułkowski W ładysław św iątecki P rof. dr. E dw ard T aylor P rez. dr. S tefan U hm a Je rz y W endel

W acław W itakow ski Dr. Z ygm unt W itkow ski R yszard W ojdaliński

Prez. dr. W ładysław W róblewski Dyr. Jó z ef Z ajda

Doc. dr. F erdynand Zweig

(7)

P R Z E G L Ą D

O S Z C Z Ę D N O Ś C I O W Y

K W A R T A L N I K

PO ŚW IĘC O N Y Z A G A D N IEN IO M Z D ZIED ZIN Y OSZCZĘDNOŚCI W A R SZ A W A

SPIS RZECZY R O C Z N IK A II.

Str.

DZIAŁ OGÓLNY.

B rzeski T adeusz, prof. dr. Ochrona d ł u ż n i k a ...253

C zadankiew icz Jan. Sam ofinansow anie p rzedsiębiorstw . . . 5 Gruber H enryk, dr. O szczędność a ubezpieczenie n a życie . . 171 Grunderbeeck van M aurice. T e z a u r y z a c j a ... 76

G ugelm eier E rw in, dr. K rzy z y sy a k a sy oszczędności . . . 259 Guranow ski J ó zef Jerzy. W ydatek a oszczędność . . . . 12

Z zagadnień polityk i lokacyjnej kas o s z c z ę d n o ś c i ...271

Konopka Z ygm unt. O szczędność a ubezpieczenie n a życie iwt P olsce 97 K rzyżanow ski Adam , prof. dr. A dam S m ith o oszczędności . . 1 Słom ski K azim ierz. K ryzys a k a sy oszczędności . . . . 78 W itkow ski Z ygm unt, dr. R ynki fin an sow e a konjunktura . . 181 DZIAŁ SP E C JA L N Y .

D ąbrowski S a tu m in . SpółdzM czość w gosp od arstw ie polskiem . 126 D obrzyński W ilhelm . P ocztow a K asa O szczędności w roku 1934 . 37 Góra W itold, prof. O funduszach rezerw ow ych k a s oszczędności . 277

P rzyczynek do teorji odpisów am ortyzacyjnych. 27 Grabski Marj an. Szkolne k a sy o s z c z ę d n o ś c i ...122

H enderson Thom as. Pow iernicze k a sy oszczędności W . B rytanji.

Ich p ow stan ie i c e l e ...16 K opczyński Stan isław . Gm inne k a sy pożyczkow o - oszczędnoś­

ciow e wi 1933 r . ...202

K w ieciński Janusz. Rachunki bieżące a n ow y kodeks handlow y . 196 Ł agiew sk i C ezary. T ow arzystw o oszczędności z roku 1827 . . 199 Medwin A dam . C ele i m etod y propagandy oszczędności . . . 110 Saklak Stan isław . D ziałalność kom unalnych k a s oszczędności

w 1934 ...283

(8)

Str.

Śpiew ak Florj an. Szkolne k a sy oszczędności w pow iecie rybnickim. 43

W y sta w a szkolnych kas oszczędności w Rybniku. 296 W ojdaliński R yszard. N iedokładności ws m iędzynarodow ej s t a ty ­

styce oszczędnościow ej . . . . . . . . 1 1 9

U chw ały I ii- g o Św iatow ego K ongresu O szczędnościow ego . . 208

KRONIK A. Jak obchodzono w P olsce „D zień O szczędności“ w r. 1934 . . 51

KongreiS O szczędnościow y w Paryżu (spraw ozdanie) . . . 216

N ow a u sta w a bankow a w Szw ajearji . . . . . . 142

O gólne zebranie C entralnego K om itetu Oszczędnościowtego R, P. . 302

Spis d eleg a tó w polskich obecnych n a III-cim Św iatow ym K ongresie O szczędnościow ym w Paryżu w m aju 1935 r. . . . . 226

Św iatow y K ongres O szczędnościow y w Paryżu . . . . 54

ROZMAITOŚCI. D ziałalność kas oszczędności w Z. S. R. R. w 1933 r. . . . 234

H iszpański hym n oszczędności na rok 1935 . . . . . 307

In stytu cja oszczędnościow e w innych krajach: B e lg ja . . . 55

K asy oszczędności i propaganda oszczędności w H olandji . . . 304

M łodzież a idea oszczędności w Czechosłow acji . . . . 144

N arodow y ruch oszczęd n ościow y w Anglrji, jego pow stan ie i cele . 228 O rganizacja i w y n ik i szkolnych kas oszczędności N iem iec . . 145

» » » ii ii ii 232 P ocztow a K asa O szczędności w G r e c j i ... 303

DRO BN E WIADOMOŚCI. A n g lja — W zrost w k ł a d ó w ... 150

A u stralijsk ie k a sy oszczędności w 1934 r... 237

„Baby — B onds“ ...148

C entrala p ieniężna k a s oszczędności w S z w e c j i... 310

C iekaw y dokum ent . . . . . . . . . . 310

Czego n au czyły n a s o sta tn ie czasy . . . . . . . 148

Drobne oszczędności W. B rytan ji . . . . . . . 60

E g ip sk a K asa O szczędności . . . . . . . . 59 _ E ksperym ent am erykańskiej k a s y ... 60

G azetka oszczędnościow a w F i n l a n d j i ... 60

Jak oszczędzają robotnicy w C z e c h o s ło w a c j i...238

Kanada. — „P enny B ank“ ... 149

K asy oszczędności w w alce z bezrobociem . . . . . . 148

K ongres M iędzynarodow ej Izby Handlowej . . . . . 236

Konkurs dla kas oszczędności w Z. S. R. R ...150

Konkurs P o lsk ieg o T ow arzystw a Ekonom icznego . . . . 311

N iezw y k ły rozw ój oszczędności za pośrednictw em p oczty w S ta ­ nach Zjednoczonych . . . . . . . . 310

N orw eska pożyczka państw ow a na rynku pieniężnym w Szw ecji . 308 N ow y film d źw iękow y o oszczędności . . . . . . 237

N ow y pom ysł p ropagandy oszczędności . . . . . . 61

Ochrona praw na n azw y „kasa oszczędności“ w R um unji . . 310

O popraw ę położenia k as oszczędności' w J u g o sła w ji . . . 308

Początek k ap italizm u . . . . . . . . . . 150

Podarunkowe książeczk i oszczędnościow e w N iem czech . . . 58

Pom nik D elesserP a w Saum ur . . . . . . . . 61

P ożyczka w ew nętrzna w N orw egji . . . . . . . 149

(9)

Stf.

P rem jow anie gorliw ych ciułaczy w D a n j i ... 310

Problem h ipotek w am erykańskich kasach oszcziędności . . . 309

P rzeciętne k o sz ty i czas załatw ian ia poisziczególnych pozycyj w Szw edzkiej Pocztow ej K asie O szczędności . . . . 58

Skarbonki' oszczędnościow e w S z w e c j i ... 149

Skarbonki w akacyjne w S z w e c ji... 309

S ta n y Zjednoczone. — W zrost w kładów . . . . . . 149

S tow arzyszen ia oszczędnościow e iw Irlandji . . . . . 237

W kłady fran cu sk ich kas os z c z ę dnoś c i . . . . . . . 310

W kłady oszczędnościow e m iodzieży szkolnej N ow ego Jorku . . 237

W łochy bez m onet s r e b r n y c h ...237

W spółpraca k a s oszczędności z pocztą, w D a n j i ... 149

W pływ g a zetk i oszczędnościow ej n a oszczędności m łodzieży w S zw ecji 309 W yróżnione prace na tem at o s z c z ę d n o ś c i... 60

Z aufanie opinji św iatow ej do z ło t e g o ... 150

Z działalności Związku dhńskich kas oszczędności . . . . 59

ST A T Y ST Y K A . K redyty k r ó t k o t e r m in o w e ... 314

R uch w kładów oszczędnościow ych w kasach oszczędności . . . 63

S ta n w kładów oszczędnościow ych w P o ls c e ... 62

f t t r r r r t t t 151 f i f i f i » » > * . 312 W kłady oszczędnościow e w kasach oszczędności w P olsce w latach 1928 — 1934 240 W kłady w in stytu cjach k r e d y to w y c h ... 152

>f t f f f f f . . . . . 313

W kłady w k asach oszczędności w niektórych państw ach w łatach 1928, 1930 — 1934 239 BIB LJO G R A FJA . „Bank i jeg o czynności“ . Ludwik R a z o w s k i ...316

„D ajm y P o lsce rodzim y kap itał“. T adeusz U hm a . . . . 315

„D zieje oszczędności w P o lsce“. M ieczysław K aczanow ski . . 66

„ F ilo zo fja oszczędności“. Rickard L i n d s t r ö m ...153

„U w a g i o oszczędności“. Rene C a m i l l e ... 64

„Zobowiązania w w alu tach zagranicznych“. Dr. W ł. K osieradzki . 241 PR ZEG LĄD P R A SY GOSPODARCZEJ. Blok zło ty i P o l s k a ... . 319

Ciężki s p a d e k ... 70

Co P olsk a zaw dzięcza d e f l a c j i ? ...69

D ekadencja fin a n só w a m e r y k a ń s k i c h ... 317

E ksperym ent am erykański w Europie a P olsk a . . . . 158

E n rich issez - v o o s ! ... 322

K lim at g o s p o d a r c z y ... 158

K om unalne k a sy oszczędności a bankow ość pryw atna . . . 157

K onjunktura a p rzy ro st o s z c z ę d n o ś c i ...156

In w estycje i roboty publiczne w P o l s c e ... 246

M iędzynarodow y ruch z ł o t a ... 321

N a drodze do p o tęg i p a ń s t w a ... 71

N ow a k o n sty tu cja a rzeczyw istość gospodarcza . . . . 244

N ow y etap g o s p o d a r c z y ... 68

Oszczędność i pieniądz w S o w ie t a c h ... 160

P olityk a gospodarcza P olsk i . 71

(10)

Str.

Polsko - p a lesty ń sk ie stosunki g o s p o d a r c z e ...323

P o roku p o p r a w y ...67

P ostęp y procesu kap italizacyjn ego w P o l s c e ...70

Pożyczka i n w e s t y c y j n a ...161

„Praca i O szczędność“ ... 249

Propaganda oszczędności w śród m łod zieży . . . . . 163

R ękojm ia d o b r o b y t u ... 246

R ynek k a p itałow y w N i e m c z e c h ... 318

S ta b iliza cja w a l u t ... 321

Trudności fin a n so w e W łoch . . . . . . . . 318

T rzy w y ty czn e p o lity k i gospodarczej M arszałka P iłsu d sk iego . . 244

Zachodnio - europejski blok zło ty w ogniu w alk i . . . . 319

Z agadnienia w a l u t o w e ... 247

Zbrojenia i roboty p u b l i c z n e ... 245

Znaczenie krótkoterm inow ych oszczędn. dla k ap italizacji społecznej. 248 P rzegląd p rasy zagranicznej . . . . . . . . 164

K om itet Redakc. i w spółprac. „P rzeglądu O szczędnościow ego“ 167 O dezwa C entralnego K om itetu O szczędnościow ego R. P. . 251

O rędzie P rezyd en ta R z e c z y p o s p o l i t e j ...168

P rogram obchodtu „Dnia O szczędności“ 31.X.1935 r. . . 252

Ś. p. M arszałek J ó zef P iłsudski . . . . . . . 169

Ś w iatow y K on gres Oszczędnościow y. Od R edakcji . . . 75

(11)

p r z e g l ą d

O S Z C Z Ę D N O Ś C I O W Y

K W A R T A L N I K

POŚW IĘC O N Y Z A G A D N IEN IO M Z D ZIED Z IN Y OSZCZĘDNOŚCI W A R SZA W A

ROK II K W A R TA Ł PIE R W SZ Y 1935 R. N r. 5

S P I S R Z E C Z Y :

Str.

DZIAŁ OGÓLNY.

P rof. Dr. A dam K rzyżanow ski. A dam S m ith o oszczędnośici . . 1 Jan C zadankiew icz. Sam ofinansow anie przed sięb iorstw . . . 5 J ó zef Jerzy Guranow ski. W ydatek a oszczędność . . . . 12

DZIAŁ S P E C JA L N Y .

Thom as H enderson. P ow iernicze k a sy oszczędnoiści W. B rytanji.

Ich p ow stan ie i c e l e ...16 Prof. W itold Góra. Przyczynek do teo rji odpisów am ortyzacyjn ych 27 W ilhelm D obrzyński. P o cztow a K asa O szczędności w roku 1934 . 37 Florjan Śpiew ak. Szkolne k a sy oszczędności w pow iecie rybnickim 43

K R ONIK A.

Jak abchodzomo w P o lsce „D zień O szczędności“ w r. 1934 .. . 51 Św iatow y K on gres O szczędnościow y w P aryżu . . . . 54

ROZMAITOŚCI.

In sty tu cje oszczędnościow e w innych krajach: B elg ja . . . 55

D R O BN E W I A D O M O Ś C I ...58

STA TY STY K A .

S tan wkładów oszczędnościow ych w P olsce

Ruch w kładów oszczędnościow ych w k asach oszczędności

62 63

(12)

BIBLJOGRAFJA.

' . M / A

„U w agi o oszczęd n ości“. R ene C a m i l l e ... 64

„D zieje O szczędności w P o lsc e “. M. K aczan ow sk iego . . . 66

PRZEGLĄD P R A S Y G O S P O D A R C Z E J ... 67

L

£$131

ji, % f4<d 3£T

U W A G A

A d m i n i s t r a c j a „ P r z e § M u O s z c z ę d n o ś c i o w e g o “ m a n a s k ł a ­ d z i e n i e d u ż ą i l o ś ć k o m p l e t ó w r o c z n i k a I w c e n i e z ł. 7 . 5 0 z a k o m p l e t e g z e m p l a r z y k r o s z u r o w a n y c k (z p r z e s y ł k ą z ł. 8 5 0 ) , a w p i ę k n e j o p r a w i e p ł ó c i e n n e j — z ł. 1 2 . 5 0 ( z p r z e s y ł k ą —

z ł. 1 3 . 5 0 ) .

Pozatem można nabywać oddzielnie Nr. Nr. 3 i 4 w cenie zł. 2 .— za egz. (z przesyłką — zł. 2 . 2 5 ) Nr. Nr. 1 i 2 na wyczerpaniu i mogą być nabywane tylko w kompletach

rocznych.

Zamówienia należy kierować do administracji „Przeglądu Oszczędnościowego“ w Warszawie przy ul. Świętokrzy­

skiej 3 5 (tel. 5 . 2 7 - 9 9 ) , a należność wpłacać do P. K .O . na konto Centralnego Komitetu Oszczędnościowego R- P. Nr. 6 9 9 .

Przedruk m aterjału zam ieszczon ego w „Przeglądizie O szczędnościow ym “ zezw olon y pod w arunkiem podania źródła.

(13)

PROF. DR. A D A M K R Z Y Ż A N O W S K I.

A D A M SM ITH O O S Z C Z Ę D N O Ś C I

T yp fizyczny ro d zaju ludzkiego w ciągn co najm niej kil­

kudziesięciu ty sięcy la t jeg o b y to w a n ia n a kuli ziem skiej nie uległ isto tn y m zm ianom . Także i n a tu r a psychiczna człowieka jak o zjaw isk o m asow e je s t zm ienna chyba tylko w ciasnych g ranicach, poniew aż przew ażna część ludzi w określonych oko­

licznościach wszędzie i zawsze re a g u je identycznie n a dane podniety. W ty m sensie uw ażam oszczędność za n a tu ra ln ą w łaściw ość człow ieka m niejw ięcej pow szechną i stałą.

Ludzie nie zad aw a ln iają się zasp o k ajan iem potrzeb te r a ź ­ niejszych. D b a ją o zadośćuczynienie potrzebom przyszłym . O dm aw iają sobie natychm iastow ego spożycia w szystkich w y­

tw orzonych dóbr. Część sw ych w ytw orów p rzezn aczają n a za­

spokojenie przyszłych potrzeb. W ysiłek oszczędzania p rz e ja ­ w ia się grom adzeniem m a ją tk ó w n a c z arn ą godzinę, n a zabez­

pieczenie sta ro śc i. Człowiek oszczędza, ażeby móc pozostaw ić spadek dzieciom. Chęć oszczędzania je s t zjaw iskiem m niejw ię­

cej pow szechnem i stałem w sw em napięciu. A je d n a k w yniki je j u rzeczy w istn ian ia są różne.

Człowiek, naogół rzecz biorąc, sam z siebie je s t oszczędny, ale często nie może oszczędzać spowodu układu stosunków po­

litycznych, s p rz y ja ją c y c h b ard ziej spożyw aniu, niż p rz y sp a ­ rza n iu m ajątków .

P ań stw o gosp o d aru je n a koszt opodatkow anych i dlatego ci, k tó rz y rządzą, choć n ieje d n o k ro tn ie oszczędni w sw ojem gosp o d arstw ie pry w atn em , ok azu ją zazw yczaj m ało oszczęd­

ności w zaw iadyw aniu skarbem publicznym . G ospodarka p ry ­ w a tn a je s t oszczędna, ale publiczna ro zrz u tn a , choć państw o po części zawdzięcza swój początek chęci stosow ania przym u­

su przez w a rstw ę rządzącą wobec podbitych w zam iarze zwięk­

szenia ty m sposobem m a ją tk u osób s p ra w u ją c y c h władzę. P o­

pęd oszczędzania unicestw ia sam siebie w pew nej m ierze, 1

(14)

poniew aż ludzie re a liz u ją go także w fo rm a ch przym usow ej gospodarki publicznej, a więc środkam i zgubnem i dla osiągnię­

cia celu, k tó ry sobie postaw ili. T a okoliczność tłum aczy zm ien­

n ą wielkość zaoszczędzanych m ajątków .

F alo w a n ia w ielkości m ajątk ó w , a zatem tak że i zam oż­

ności fikcyjnego R obinsona, są ustosunkow aniem się jego oso­

bistego uzdolnienia, pracow itości i oszczędności do sił p rzy ro ­ dy, z k tó rą się b o ry k a. W rzeczyw istości je d n a k przebieg z ja ­ w isk jesit b a rd z iej złożonym , poniew aż człow iek żyje w łącz,- ności z bliźnim i. F a lo w a n ia zamożności ludzkiej nie są wy­

łącznie w ynikiem zapobiegliw ości indyw idualnych i sił p rzy ­ rody. Są n ad to u w aru n k o w an e rozw ojem o rg an iz ac ji p a ń ­ stw ow ej, w łonie k tó re j je d n o stk i p ra c u ją . D aw niej zm iany zamożności zależały w wyższym sto p n iu , niż dziś od sił p rz y ­ rody.

W o sta tn ic h kilku stuleciach człowiek dzięki zdobyczom techniki w znacznej m ierze wyzw olił się z pod ucisku. Rów no­

cześnie w zrósł c iężar w spółczynnika politycznego w rozw oju w ypadków gospodarczych. P o lity k a k s z ta łtu je fin a n se p a ń ­ stw a, a ich losy d ecy d u ją o dobrobycie obyw ateli.

Zam ożność ludzka polega przedew szystkiem n a oszczędza­

niu owoców p ra c y w przeciw staw ien iu do ich n a ty c h m ia sto ­ wego spożyw ania. P rz ew a żn a część ludzi chętnie oszczędza, dobrze św iadom a praw dziw ości tw ierd z en ia w ielkiego znawcy n a tu ry ludzkiej : „szczęśliw ym je s t ten , kto m a ją c 20 sh. do­

chodu tygodniow o, w y d aje 1 9 1 /2 sh.“ (D ickens) m im o tego lu­

dzie czynią zadość te j n a tu ra ln e j skłonności w różnej m ierze.

G rom adzą m a ją tk i i k a p ita liz u ją w okresach pom yślnego układu stosunków politycznych, oraz n ien a k ład a n ia przez w ła­

dze nad m iern y ch podatków . O szczędzają m ało, a n a w e t zuży­

w a ją daw niejsze oszczędności w tedy, gdy ich g o sp o d a rk a ugi­

n a się pod obuchem przeciążen ia podatkow ego.

A dam S m ith ja sn o określa isto tę oszczędności i je j poli­

tyczne u w a ru n k o w an ie w dziele o “istocie i przyczynach bo­

g a c tw a n aro d ó w “ (ksu II roz. 3) ogłoszonem w r. 1776, które po dziś dzień stan o w i niem al ew angelję naszej w iedzy ekono­

m icznej a zarazem istn ą sk arb n icę Zdrowego rozsądku, owego

„comm on sense“ , ta k wielce m iaro d ajn eg o dla w szelkich indy­

w idualnych i politycznych poczynań rodaków A dam a Sm itha.

A ngielski ekonom ista zaczyna sw e w yw ody od stw ierdzenia, że oszczędność m noży k apitały, a rozrzutność i złe ich zużycie

(15)

pom n iejsza k ap itały . Oszczędność (p arsim o n y ) a nie działal­

ność gospodarcza (in d u s try ) stanow i bezpośrednią przyczynę p rz y ro stu kapitałów , poniew aż tylko w y tw o ry zaoszczędzone s ta ją się kapitałem . Ludzie ro zrz u tn i, k tó rzy w y d a ją w ięcej, niż w ynoszą ich dochody, uszczuplają ty m sposobem k a p ita ł społeczeństw a. N ieudolny zarząd przed sięb io rstw w yw ołuje podobny sk u tek . Jeżeli rolnicy lub przem ysłow cy w y tw a rz a ją po kosztach, przew yższających dochód surow y, wówczas część k ą p ita łu u la tn ia się.

Z d a rz a się je d n a k rzadko, ażeby losy wielkiego naro d u zależały w znaczniejszej m ierze od rozrzutności czy nieudolnej a d m in is tra c ji jednostek, poniew aż w strzem ięźliw ość i dobra g o sp o d ark a w ielu rów now aży niew łaściw e postępow anie n ie ­ k tó ry c h jed n o ste k . Człowiek je s t ro zrz u tn y m , gdy ulega n a ­ m iętnej chęci użycia teraźn iejszo ści. P o d d aje się je j raczej przypadkow o i chwilowo. N a to m ia st chęć po p raw y bytu, s ta ­ now iącą źródło oszczędności, nie z a w iera w sobie znam ion n a ­ m iętności, je s t dążeniem naogół spokojnem , je d n a k w essanem w raz z m lekiem m atk i i nieopuszczającem człow ieka aż do sko­

nu. Jeżeli chodzi o zły zarząd p rzedsiębiorstw , zważyć trzeb a, że w ypadki tego ro d za ju s ą b ardzo rzadkie. Praw dopodobnie spośród ogółu p rzed sięb io rstw tylko 1 n a ty sią c może być zali­

czony do k a te g o rji w yraźn ie nieudolnych.

W ielkie n a ro d y nigdy nie ubożeją spowodu rozrzutności i nieudolności osób pry w atn y ch , ale z d a rz a się, że k a p ita ły ich to p n ie ją skutkiem m a rn o tra w ie n ia g ro sz a publicznego. W y­

d a tk i państw ow e są źródłem dochodu ludzi w yłącznie lub p rz e ­ w ażnie zaję ty c h p ra c ą gospodarczo niew ytw órczą. W ty m s ta ­ nie rzeczy zubożenie społeczeństw a je s t nieuniknione, jeżeli w y d atk i p a ń stw a są znaczne.

D ośw iadczenie uczy, że przew ażnie oszczędność i um ie­

ję tn e zaw iadyw anie jed n o ste k p ry w a tn y c h przed sięb io rstw a­

mi, stanow iącem i ich w łasność, s ą siłą, w y sta rc z a ją c ą do zrów ­ now ażenia z nadw yżką nietylko rozrzutności i nied b alstw a nieudolnych gospodarzy, ale tak ż e lekkom yślnego szafow ania groszem publicznym przez, osoby, sp ra w u ją c e w ładzę w p a ń ­ stw ie. Je d n o sta jn y , stały i n iep rz erw an y w ysiłek ludzi, sk ie­

ro w an y ku po p raw ie ich bytu, to p ierw o tn e źródło zam ożnoś­

ci publicznej i p ry w a tn e j, je s t często ta k w ydajne, że w y s ta r­

cza do pchnięcia w ypadków w ich n a tu ra ln e łożysko, a zatem do sk ie ro w a n ia ich n a drogę postępu w brew m a rn o tra w stw u

3

(16)

rządów i mimo n ajw iększych błędów a d m in istra c ji. A dam Sm ith porów nuje ów w ysiłek ludzi z n ieznanym p ie rw ia s t­

kiem żywotności (p rin c ip le of anim ol life ), dzięki którem u k o n sty tu c ja p a c je n ta przezw ycięża chorobę m im o a b su rd a l­

nych zaleceń lekarzy.

W iek X IX p o tw ierd ził optym izm A dam a Sm itha. W p raw ­ dzie w ciągu tego czasokresu władze państw ow e okazały m a­

ło pow ściągliw ości w norm ow aniu w ysokości w ydatków pu­

blicznych. Mimo to w ów czas społeczeństw a nie uginały się pod obuchem przeciążen ia podatkow ego, poniew aż bardzo znaczną część w ydatków państw ow ych pokryw ano przez zacią­

ganie pożyczek u obyw ateli. Oszczędności uskuteczniane w obrębie gosp o d ark i p ry w a tn e j były ta k w ielkie, że w y s ta r­

czały n a te n cel, a n ad to um ożliw iły ogólny w z ro st m a ją tk u i kapitałów .

Czy bieżące stulecie n adal potw ierdzi optym izm A dam a S m ith a? Ojciec ekonom ji p isa ł przed 160 la ty o zbaw iennych sk u tk ach w rodzonego człowiekowi popędu do p o p raw y bytu, chronionego przez praw o, zabezpieczające wolność w ykorzy­

sta n ia tego popędu w sposób m ożliw ie n a jk o rz y stn iejsz y . A dam Sm ith p isał o oszczędnościach dokonyw anych w obrębie gospo­

d a rk i p ry w a tn e j. Dziś k u rczy się s fe ra w olności i p ry w a tn e j gospodarki. Czy w ty m sta n ie rzeczy popęd do p o p raw y bytu i do oszczędzania w ty m celu będzie n adal rów now ażył, choć­

by bez nadw yżki, bezm iern y rozm ach now oczesnej gospodarki publicznej, obciążającej społeczeństwo brzem ieniem dotkliw ego fiskalizm u ?

A dam S m ith był wielce ostrożny w fo rm u ło w an iu sw ych sądów i przew idyw ań. W yraźnie ograniczył sw ą optym istycz­

n ą te o rję n a ra s ta n ia oszczędności do w ielkich narodów . A więc n iesp raw d zen ie się te o rji optym istycznej w bieżącem stuleciu św iadczyłoby w św ietle poglądów A dam a Sm itha o tem , że skończyła się e ra istn ien ia w ielkich narodów .

(17)

J A N CZA D A M K IE W IC Z

S A M O F IN A N S O W A N IE PR ZED SIĘBIO R STW

R ozsądny człow iek s ta r a się zawsze ta k gospodarow ać, aby po zaspokojeniu n ajn iezbędniejszych potrzeb pozostała pew na n ad w yżka dochodów. O siągnięte t ą d ro g ą kw oty lokuje w sposób d a ją c y m ożliwie najw ięk szą pew ność zw ro tu uloko­

w anego k ap ita łu , a ponadto jeszcze pew ien p rocent, — może m ianow icie nabyć p a p ie r w artościow y, kupić nieruchom ość, może udzielić kom uś pożyczki albo też ulokow ać swój k ap itał we w łasnem przedsiębiorstw ie.

Podobnie ja k je d n o stk a może ulokow ać swój k a p ita ł w róż­

ny sposób, k tó ry b y przyniósł je j korzyść, ta k sam o przedsię­

biorstw o, ja k o osoba p ra w n a może w różny sposób w ykorzy­

stać w ypracow ane przez siebie zyski, aby otrzym ać z nich dalsze korzyści m ajątkow e. W jed n y m i w d ru g im w ypadku część pow yższych kap itałó w pow raca do życia gospodarczego.

Zachodzi tylko t a różnica, że w pierw szym w ypadku jednostki oszczędzająca i in w e stu ją ca stan o w ią dwie różne osoby, pod­

czas gdy w w ypadku d ru g im zarów no w ypracow anie zysków ja k i in w e sty c ja o trzym anych tą d ro g ą k apitałów odbyw ają się w obrębie tego sam ego przed sięb io rstw a. T en o sta tn i p ro ­ ces nosi nazw ę sam o fin a n so w a n ia i rozpow szechnił się n a j­

więcej w k r a ja c h w ysokokapitalistycznych, n a jsiln ie j w S ta ­ nach Z jednoczonych i Niemczech.

Z ag ad n ien ie powyższe ro zp a try w a ć m ożna z dw óch p un­

któw w id z e n ia : 1) sposobu zdobyw ania przez przedsiębiorstw o niezbędnych k apitałów i 2) z p u n k tu w idzenia roli, ja k ą od­

g ry w a t a fo rm a grom adzenia k a p ita łó w w ram a ch ogólnej k a p ita liz a c ji w ew n ętrzn ej.

Po w ojnie św iatow ej proces sam o fin an so w an ia p rzy b ra ł zupełnie in n y c h a ra k te r niż to m iało m iejsce w latach przed­

w ojennych. O ile d a w n ie j dotyczył on w głów nej m ierze d ro b ­ nego kupiectw a, rzem iosł i rolnictw a, to po w ojnie zn ajd u je

5

(18)

zastosow anie n a znacznie szerszą skalę w dużych przedsię­

biorstw ach, najczęściej w form ie spółek akcyjnych.

W no rm aln y ch w a ru n k a ch tego ro d za ju sposób z a o p atry ­ w ania się w k a p ita ły przez przedsiębiorstw o, zw łaszcza w okre­

sie, gdy albo wogóle tru d n o je s t o k a p ita ły , albo też gdy p rze d sięb io rstw a zm uszone są do za cią g an ia kred y tó w n a niedogodnych w a ru n k a ch , byłoby rozw iązaniem dość szczęśli- wem. Czyniłoby zbytecznem k o rzy stan ie z uciążliw ego czasam i k red y tu . W spom nieć p rzy tem należy, że p rzy pom ocy tego ro d za ju fin a n so w a n ia w yrosły ta k ie potęgi fin an so w e ja k K rupp, a klasyczny przykład rozbudow y przedsiębiorstw a d ro g ą sam o fin an so w an ia p rz e d sta w ia rozw ój zakładów p rze ­ m ysłow ych F o rd a w S ta n ac h Zjednoczonych, k tó ry zapocząt­

kow ał sw oją działalność z 28 tys. dolarów , a dziś w a rto ść jego zakładów w ynosi około 1 m ilja rd a dolarów . N ie korzystał przytem , ja k sam bardzo często zaznacza, ani z jednego centa kap itałó w obcych.

U jęcie całokształtu procesu sam o fin an so w an ia s ta je się niem ożliwem wobec b ra k u odpow iedniego m a te rja łu c y fro ­ wego. W żadnym k r a ju nie przeprow adzono dotychczas do­

k ładnych s ta ty s ty k o b razujących wysokość nagrom adzonych kap itałó w d ro g ą sam o fin an so w an ia. W szystkie p ró b y poczy­

nione w ty m k ie ru n k u o g ran ic za ją się do m niej lub więcej szczęśliwych szacunków . W Niem czech przeprow adzono kilka prób oszacow ania, n a tę ż e n ia sam o fin an so w an ia.

O p ie ra jąc się n a opracow aniu P rio n a 1 ) f zn ajd u jem y , że osiągnięte przez niem ieckie spółki ak cy jn e zyski w ynosiły 3 m ilja rd y m arek , z czego n a dyw idendę p rz y p a d a 1,5 m il­

ja r d a mk., n a ta n tje m y 100 m iljonów mk. P o trą c a ją c z pozo­

stałej sum y (1,4 m il ja rd ó w m k.) jeszcze 735 m iljonów mk.

p o d a tk ó w 2) pozostaje n a sam ofin an so w an ie 665 m iljonów mk. S am o finansow anie przed sięb io rstw niespółkow ych szacuje P rio n n a 700 — 800 m iljonów , czyli łącznie sam o fin an so w an ie przedsiębiorstw oszacow ano dla roku 1928 m a 1,5 m ilja rd a m k. Szacunki te p rz y ją ć trz e b a z dużą rez e rw ą , gdyż wyżej w spom niane d an e o p ie ra ją się n a danych podatkow ych. C yfry powyższe stanow ić m ogą raczej g ran ic ę najniższą.'('.-Granicę

i-.., .... - ~ _______________________________d_____

J - . ' d o i - ;

1) W. Prion „D ie S elb stfin an zieru n g der U n tern eh m u n gen “ (K ap i­

tal u. K ap italism u s Bd. 1).

2) Zarden „K apitalbilduhg und S teu ersy stem “ Bd. II, str. 372.

(19)

g ó rn ą tru d n o je s t określić w o b e c niem ożności uchw ycenia Cichych re z e rw i in n y c h ' 1 'sposobów g rom adzenia kapitałów w p rzedsiębiorstw ie, nreuw idocznionych w bilansie.

S ta ty s ty k a polska dysponuje dziś jed y n ie danem i doty- ćzącemi rentow ności spółek akcyjnych, obliczohem i n a p o d s ta ­ w ie bilansów rocznych. D ähe te p ó z o sta w ia ją n ie ste ty wiele do życzenia; przedew szystkiem są m ocno p rz e sta rz a łe (o sta t­

nie dane opublikow ane śą za rok 1930) >). a n astępnie są one niezupełnie kom pletne — dotyczą bow iem 2/ 3 -'ogólnej liczby spółek ak cy jnych czynnych w r. 1930 i R eprezentujących około V s ogólnej tsumy k ap itałó w w łasnych. N ie u jm u ją n a to m ia st innych typów p rze d sięb io rstw spółkow ych, nie m ów iąc o przed ­ sięb io rstw ach niespółkowych.

N a podstaw ie istn ieją cy c h danych p rzy ta cz a się poniższe zestaw ienie, ilu stru ją c e liczbę spółek akcyjnych, któ re w y k a ­ zały w poszczególnych lata ch zysk, oraz liczbę spółek a k cy j­

nych, k tó re w ypłaciły w odpow iednich la ta c h dyw idendę z po­

daniem sum w m iljo n ach złotych:

R o k

L ic zb a spółek, k t ó r e w y k a ­

z a ł y z y s k

Sum a z y s k ó w w m iljonach

z ło tych

L ic zŁ a spółek, k t ó r e w y p ł a c i ł y

d y w i d e n d ę

S u m a d y w i d e n ­ d y w y p ł a c o n e j w milj. złotych

1927 653 167,2 380 74,8

1928 691 20«,2 420 118,1

1929 618 184,8 346 105,7

1930 517 130,9 252 77,9

Z w ra c a uw agę przedew szystkiem n isk a liczba spółek, k tó ­ re w ykazały zysk (w p orów naniu z ogólną liczbą spółek) oraz niskie kw oty zysków uw idocznionych w b ilan sach n aw et w okresie najlep szej k o n ju n k tu ry . W la ta c h n a stę p n y c h sto ­ sunki powyższe uległy niew ątpliw ie dalszem u znacznem u po­

gorszeniu.

Z powyższego zestaw ienia w ynika, że tylko połow a osią­

gniętych zysków zo stała w ypłacona, a k c jo n a rju sz o m w postaci dyw idendy. F a k t te n każe przypuszczać, że pew na część zy­

sków, o d p isan a n a różnego ro d za ju rezerw y, z a tru d n io n a je s t ponow nie w p rzedsiębiorstw ie, N iew ysoka stosunkow o liczba

1) S ta ty sty k a P olsk i Serja B, z e sz y t 17, W arszaw a 1933, str. 25.

(20)

spółek w y k azujących zyski oraz n isk a sum a w ykazyw anych zysków z n a jd u je do pew nego sto p n ia w ytłum aczenie rów nież w tem , że spółki p o sia d a ją bardzo często ten d e n c ję do u k ry ­ w a n ia zysków przez tw orzenie cichych rezerw .

B ardzo często p rze d sięb io rstw a zm uszone są w stą p ić n a drogę sam o fin an so w an ia celem zabezpieczenia sobie niezbęd­

nych kapitałów . W w ypadku np. gdy rentow ność d anej spółki ak cy jn ej p rz e d sta w ia się dość blado, co z n a jd u je sw ój w y ra z w k u rsach akcyj i gdy w skutek tego podwyższenie k ap itału d ro g ą now ej e m isji akcyj lub zaciągnięcia pożyczki obliga­

cyjnej n ap o ty k a n a tru d n o ści, p rzed siębiorstw o siłą rzeczy skazane je s t n a w łasne siły. N aw et gdy p rzed siębiorstw o do­

brze p ro sp e ru je , a je s t m łode i a k c je jego są m ało znane n a ry n k u kapitałow ym , przeprow adzenie now ej em isji j e s t cza­

sam i tru d n o zrealizow ać i p rzedsiębiorstw o ta k ie m usi w ejść n a d ro g ę sa m o fin a n so w a n ia. Albo też gdy n a ry n k u k a p ita ­ łowym d aje się odczuć siln y b ra k kapitałów , to i w ów czas przedsiębiorstw o, chcąc nie chcąc, m usi się ograniczyć do po­

wyższego sposobu zdobyw ania k ap itału .

We w szystkich wyżej om ówionych w ypadkach przedsię­

biorstw o sk azane j e s t n a z a trzy m a n ie pew nej części w y praco­

w anego przez siebie zysku i inw estycję tegoż we w łasnem p rzedsiębiorstw ie. Ogólnie dadzą się stw ie rd z ić dw ie fo rm y sam o fin a n so w a n ia: p ierw sza z nich polega n a niew ykazyw a- niu w b ilan sie fa k ty c zn ie osiągniętych zysków, d ru g a — na niew ypłacaniu dyw idendy z w ykazyw anego w b ilansie zysku.

W p ra k ty c e p ierw sz a m etoda je s t znacznie b a rd z iej rozpo­

w szechniona niż d ru g a. W ram a ch pierw szego sposobu istn ieje szereg m ożliwości niew ykazyw ania zysków. M am y tu n a m yśli tw orzenie w szelkiego ro d zaju cichych rezerw , czy to przy pom ocy zbyt w ysokiej stopy am o rty zacji, z n a jd u ją c e j bardzo często w y raz w ulubionych pozycjach jednozłotow ych, bądź przez n iskie szacow anie aktyw ów lub w ysokie — pasywów.

Bo dość częstych w ypadków należy obciążanie kosztam i długo- term inow em i jednego okresu z a m iast rozłożenia ty ch kosztów n a kilka okresów . W w yniku pow yższych sposobów księgow a­

n ia w p ierw szych o kresach zysk zo staje silnie obniżony.

W n a stęp n y ch o kresach pow inien być siłą rzeczy wyższy, aniżeli m ógłby być p rz y n o rm aln ie sto so w an ej am o rty za c ji.

Jednakże t a n ad w yżka zysku znowu je s t u k ry w a n a i w ten sposób jedno u k ry cie p o ciąg a za sobą n astę p n e . Podobne zna­

(21)

czenie m a rów nież w ydaw anie a k c jo n a rju sz o m bezpłatnych akcyj, z a m iast w y p łacan ia im dyw idendy. Podw yższa się w te n sposób k a p ita ł zakładow y bez w idocznego przypływ u k a p ita ­ łów z zew n ątrz. Z tego w ynika, że bilansow e m usiano zm n iej­

szyć in n ą pozycję pasyw ów , praw dopodobnie ja k ą ś rezerw ę albo zysk. To sam o może m ieć m iejsce w w ypadku now ej em isji akcyj, gdy a k c jo n a rju sz e n a b y w a ją nowe akcje niżej p a ri. W ynika stą d , że pokrycie resz ty m u si n a s tą p ić z innej pozycji pasyw ów .

Dzięki teg o ro d za ju m an ipulacjom b u c h a lte ry jn y m istn ie ­ nie cichych re z e rw może zaciem nić przez dłuższy okres czasu fak ty c zn y obraz ren tow ności danego p rzed sięb io rstw a. Ciche rezerw y są d la p rzed sięb io rstw a tem w ygodniejsze, że m ożna niem i dysponow ać dowolnie n a w e t bez w iedzy szerokich rzesz akcj o n a rju sz y . N iew ątpliw ie p o siadanie cichych rez e rw może być dla zarząd u p rze d sięb io rstw a czasam i niezbędne, zw łasz­

cza gdy chodzi o p o k ry w an ie s tr a t, n a b y w a n ie k o rzystnych udziałów, z d ru g ie j jednakże stro n y p rzy b ra k u odpow iedniej kontroli p o zw alają one n a robienie niebezpiecznych czasam i eksperym entów .

U chw ycenie rzeczyw istej w ysokości zysków je s t szczegól­

nie tru d n e w ty c h w ypadkach, gdy przed sięb io rstw o k rajo w e z n a jd u je się w (stosunkach koncernow ych z p rze d sięb io rst rem zagranicznem . Np. gdy p rzed sięb io rstw o k rajo w e sp rzed aje swe p ro d u k ty po cenie n isk iej p rze d sięb io rstw u zag ran iczn e­

mu, z k tó rem zw iązane je s t koncernow o, albo też gdy nabyw a od niego to w a ry po cenach w ysokich. W pierw szym w ypadku p rzedsiębiorstw o k rajo w e nie w ykazuje zysku na sw ych w y­

ro bach i um ożliw ia tem sam em w ykazyw anie wyższych zy­

sków p rzed sięb io rstw u zagranicznem u. W ypadki tego rodzaju z d a rz a ją się w tedy, gdy p rzedsiębiorcy zagran iczn em u nie zależy n a osiągnięciu wyższej d y w id e n d y od k a p ita łu z a an g a ­ żowanego w k ra ju , a woli raczej osiąg n ąć w yższy zysk w tra n - zakcjach z przedsiębiorstw em krajow em . W ypadków podob­

nych m ających n a celu niew ykazyw anie zysków m ożna n a li­

czyć b ardzo wiele.

Z ag adnienie powyższe j e s t szczególnie palące dla stosun­

ków polskich, zwłaszcza jeżeli się uw zględni silne uzależnienie od z a g ra n ic y polskiego s ta n u p o siadania, czego dowodem niech będą poniższe cy fry . N a 463 spółek k ra jo w y c h o k a p ita ła c h zakładow ych i rezerw ow ych (bez am o rty za c y jn y c h ) w w yso­

9

(22)

kości 2.943 m ilj. złotych, udział k ap itałó w z ag ran iczn y ch w y­

nosi 1.845 m iłjonów złotych, co stanow i p ra w ie 63% ogólnej sum y k a p ita łó w zakładow ych. D la n iek tó ry ch gałęzi odsetek te n je s t jeszcze ja sk ra w sz y . W h u tn ic tw ie odsetek te n w ynosi 93% , w gazow niach i elektrow niach, posiad ający ch k apitał zagraniczny, odsetek wynosi 82% , w gó rn ictw ie — 74% , w przem yśle chem icznym — 71%.

Ogólnie na 1266 spółek akcyjnych (31.X II.1932 r.) o k a ­ pitale 4.273 m ilj. zł. udział k a p ita łó w zag ra n ic z n y c h w ynosi przeszło 43% .

K orzyści m ają tk o w e k a p ita łu zagranicznego, pracującego w polskich p rzed sięb io rstw ach (dyw idenda, p ro ce n ty i p ro ­ w iz ja ), a więc widoczne kw oty odpływ ające z Polski, stanow ią pow ażny ciężar naszego organizm u gospodarczego.

W edług urzędow ych danych dotyczących obrotów p ła tn i­

czych Polski z z a g ra n ic ą kw oty te p rz e d s ta w ia ją się ja k niżej : 1927 — 230 m ilj

28 — 284 „

29 — 380 „

30 — 404 „

31 — 417 „

32 — 285 „

1927 — 1932 — 2.000 „

Sum a t a j e s t stanow czo za n isk a . — N ie obejm uje ona w ielu m iłjonów , k tó re o-dpływają z a g ra n ic ę w p o staci zysków osiągniętych n a o p e ra c ja c h pom iędzy k o ncernem z a g ra n ic z ­ nym a przed sięb io rstw em krajow em , w k tó re m zaangażow any je s t k a p ita ł zag ran iczn y .

Z pow yższych przykładów w idzim y, że p rz y pomocy od­

pow iedniej te c h n ik i księgow ania m ożna stw orzyć poważne rezerw y kap itało w e, k tó re rzadko kiedy są uw idocznione w bilansach. F o rm a sam o fin an so w an ia zależna je s t od form y przed sięb io rstw a, od sposobu w yk azy w an ia zysków, p rz e p ro ­ w a d z a n ia odpisów , od istn iejąceg o w d an y m k r a ju u s ta w o ­ d aw stw a, a w dużym stopniu od polityki dyw idendow ej s a m e ­ go p rze d sięb io rstw a . P o lity k a stosow ania n isk ic h dyw idend, zrozum iała z re s z tą ze względów konku ren cy jn y ch , płac i po­

datków , będzie s p rz y ja ła sam o fin an so w an iu , przeciw nie po­

lity k a w ysokich dyw idend, stosow ana najczęściej w przed ­ siębiorstw ach m łodych, w pływ ać będzie u jem n ie n a proces sam o fin an so w an ia.

(23)

W ra m a c h ogólnej k a p ita liz a c ji w ew n ętrzn ej sa m o fin a n ­ sow anie z a jm u je pow ażne m iejsce. Różni się od in n y ch fo rm k a p ita liz a c ji tem , że w ypracow ane w przed sięb io rstw ie zyski, czyli now ow ytw orzone k a p ita ły nie b io rą udziału n a rynku kapitałow ym , lecz odrazu zo stają z a tru d n io n e w procesie p ro­

dukcji, przyczem n atężenie n a r a s ta n ia now ych k apitałów za­

leżne j e s t od w ielkości i te m p a dokonyw anych p rze z p rze d ­ siębiorstw o obrotów .

Z d ru g ie j s tro n y stw ierd zić jed n a k ż e należy, że proces sam ofin an so w an ia je s t w swem działaniu mocno ograniczony i nie idzie w p a rz e z zapotrzebow aniem n a k ap ita ły . W okresie pom yśnej k o n ju n k tu ry , p rzy korzystnem k ształtow aniu się ry n ­ ku kapitałow ego, przedsiębiorstw o, w ykazując w tym sam ym czasie pow ażne zyski, nie w y k o rzystuje k o n ju n k tu ry n a ry n k u kapitałow ym . W o k resie n a to m ia s t k ry zy su d a je się zauw ażyć zjaw isko o dw rotne — p rzy nisk ich stosunkow o zyskach przed ­ siębiorstw o odczuw a b ra k kapitałów , k tó re g o zaspokojenie je s t u tru d n io n e niek o rzy stn em u k ształto w an iem ry n k u k a p ita ło ­ wego. Z aznaczyć rów nież należy, że p rzy tego ro d z a ju f in a n ­ sow aniu, p rz e d sięb io rstw a nie b io rą b a rd z o często pod uw agę kosztów k a p ita łu inw estow anego, w m n iem an iu , że osiąga się w te n sposób dużą oszczędność, gdyż nie płaci się odsetek od k ap itałó w zapożyczonych z zew n ątrz. F o rm a ta n asu w a po­

n a d to dużo in n y ch za strze ż e ń pow ażnej n a tu ry . S am o fin an so ­ w an ie może doprow adzić do niezdrow ego w p ro s t rozszerzen ia p rze d sięb io rstw , d ro g ą niezaw sze dobrze pom yślanej in w e ­ sty cji, co w konsekw encji może się s ta ć pow odem pow ażnych s tr a t, n ie w ykluczając b a n k ru c tw . W ypadki o sta tn ic h la t n a j ­ lepiej to p o tw ierd z ają . P o zatem tego ro d za ju fo rm a grom a dzenia k a p ita łó w u tru d n ia w b ard zo siln y m s to p n iu zdobycie k a p ita łó w innym gałęziom p ro d u k cji, p ow odując drożyznę k a ­ p itałó w p rze z n a d m ie rn e w y śru b o w a n ie stopy p ro centow ej.

R ynek k ap ita ło w y , k tó ry d a w n ie j sp e łn ia ł fu n k cję rozdzielczą kapitałów , tra c i dziś co raz więcej n a z n aczen iu w obec w zm o­

żonego p rocesu sam o fin an so w an ia. P ro c es te n w zm ag a się jeszcze w ięcej w m ia rę k o n c e n trac ji przem ysłu, kiedy poważne koncerny, zyskaw szy m onopolistyczne stanow isko n a rynku, o sią g a ją pow ażne zyski, k tó re rzadko kiedy wychodzą n a z e w n ą trz a zwykle służą do dalszej rozbudow y.

(24)

JÓZEF J E R Z Y GTJRANOWSKI

W Y D A T E K A O S Z C Z Ę D N O Ś Ć

Je d n ą z dziedzin ekonom ji, k tó ra może n a jm n ie j uzyskała n aśw ietlen ia teoretycznego je s t dziedzina oszczędności. Do tej chwili —- nie popełniam , m am w rażenie, om yłki — ukazała się tylko je d n a p raca, i to ju ż dość daw no, k tó rą m ożnaby nazw ać system em teo rety czn y m oszczędności, próbą, jeśli m ożna się ta k w yrazić, stw o rzen ia ekonom ji oszczędności. J e s t to p raca n a p isa n a przez W łocha M o n tem artin i w r. 1896 (!) i z a ty tu ło ­ w a n a „II risp e rn io nella econom ia p u ra “ .

D otychczas nie zo stała w śród ekonom istów uzgodniona k w e stja niesłychanej w agi, a m ianow icie k w e s tja n a tu ry osz­

czędności. Jed n i bow iem w y su w ają w oszczędności n a pierw szy pian konsum cję, in n i znowu p o d k reśla ją je j rolę w produkcji.

Jeśli n a tu r a oszczędności leży w dziedzinie konsumcji, to d la­

tego — tw ierd zą niek tó rzy z A. Smilth‘em n a czele, — że po pew nym czasie oszczędność zostaje spożyta. B yłaby więc ona spożyciem rozłożonem w czasie, względnie spożyciem w innej nieco form ie, niż zaspokojenie bezpośrednio odczuw anych po­

trzeb, a m ianow icie stanow iłaby ona ulokow anie w p rodukcji środków , które ze sw ej s tro n y zaspokoją po trzeb y go sp o d ar­

cze konsum enta. D la innych znowu ekonom istów n a tu r a osz­

czędności leży w dziedzinie p rodukcji, gdyż, tw o rzą c k ap itał, zostaje ona sk iero w an a do produkcji, z a silają c j ą i pow odując wzm ożenie w y tw a rz a n ia now ych bogactw .

Z atytułow ałem te n a rty k u ł „W ydatek a oszczędność“ , gdyż p rag n ę w nim przed staw ić bardzo o ry g in aln y pogląd n a n a tu rę oszczędności, z n a jd u ją c y się w p racach pro f. K a ro la R ist‘a, i sp row adzający j ą do zag ad n ien ia w y d atk u ! Z ajm ę się tu tylko oszczędnościam i pieniężnem i w n ajsz e rsz e m tego słowa znaczeniu, p o zo staw iając dla uproszczenia n a boku nie m niej ważne, lecz może jeszcze b ardziej skom plikow ane oszczędności t. zw. rzeczowe.

(25)

P ro f. R is t p rzeprow adza rozróżnienie m iędzy oszczędno­

ścią t. zw. tw órczą, a oszczędnością, k tó rą n azy w a rezerw ą.

P odział te n w y k ry w a się w edług niego dzięki analizie zjaw iska dochodu i w ydatku, oraz je s t zasadniczym m om entem te o rji oszczędności.

Przedew szystkiiem kilka definicyj.

P rzez te rm in „dochody“ — należy tu rozum ieć w szystkie w p ła ty dokonane n a korzyść d anej jed n o stk i fizycznej -czy mo­

r a ln e j w pew nym okresie czasu. Zaznaczyć p rzy te m należy, iż w ra m y powyższej d efin icji nie w chodzą w p łaty pow iększa­

ją c e sam ą su b sta n c ję k a p ita łu — ja k sum y z darow izn, zapi­

sów i t. p., za w y ją tk ie m je d n a k w pływ ów ściśle gotówkowych.

P rzez „rozchody“ czy w y d atk i rozum ieć tu należy w sz y st­

kie w y płaty dokonane w pew nym okresie przez jednostkę, m a ją c ą d an y dochód.

Z całości dochodów pieniężnych część tylko stanow i do­

chód czysty, przeznaczony do skonsum ow ania, dla uzyskania którego to k a p ita ł został wogóle uform ow any. — I k tó ra ż to część? — Otóż ta , k tó ra pozostaje po u sk u tecznieniu dwóch g ru p w ydatków . A m ianow icie pierw sza g ru p a — to w ydatki zw iązane z u trz y m an ie m k a p ita łu n a poprzednim poziomie (re c o n stitu tio n du c a p it a l ) ; k a p ita ł bow iem może być złożony z dóbr m a te rja ln y c h ulegających zniszczeniu (m aszyna w f a ­ b ry c e ), lub p ap ieró w w artościow ych o określonym term in ie sp łaty (o sta tn ia Pożyczka N aro d o w a), i k tó re to części k a p i­

ta łu zczasem m uszą być zastąpione innem i. Do d ru g iej zaś g ru p y w chodzą w y d a tk i zw iązane z sam ą ek sp lo a tac ją k a p ita łu (m ise en oeuvre du c a p ita l), ja k np. w y datki n a płace ro b o t­

ników , zakup to w aró w i t. d.

D opiero t a część dochodu b ru tto , k tó ra pozostaje po do­

konaniu wyżej w ym ienionych w ydatków , stanow i dochód czy­

sty, k tó ry m ógłby być skonsum ow any. T eraz więc przechodzi­

m y do k w estji w ydatków zw iązanych z konsum cją i oszczęd­

nością. P rzez w y datek n a konsum uję rozum ieć tu należy każdy w ydatek, dzięki którem u w y dający uzyskuje ja k iś przedm iot lub usługę, k tó re d a ją m u zaspokojenie bezpośrednie, lub, jeśli w y razić się ta k wolno, zaspokojenie końcowe odczuw anej po­

trzeby. — I w reszcie o sta tn ia g ru p a w ydatków — w ydatki zw iązane z oszczędnością. — Otóż oszczędność, w edług term i- nologji tra d y c y jn e j ekonom ji, je s t stw orzeniem przez oszczę­

dzającego nowego źródła dochodu czystego, przeznaczonego do 13

(26)

skonsum ow ania, i k tó re tem sam em pow iększa dochód istniejący.

To nowe źródło dochodu czystego niezaw sze będzie nowem dla g o sp o d arstw a społecznego, zupełnie w y sta rc z a n ato m iast, by było ono now em d la oszczędzającego.

J a k więc z powyższego w ynika, oszczędność (i j e s t to d e fin icja S m ith 'a i W a lra sa ) nie j e s t niczem innem , ja k w y­

d atkiem o c h a ra k te rz e specjalnym . A sp ecjaln y m dlatego, że będąc w y d atk iem (w szystko bowiem,, co j e s t p o k ry te z do­

chodu je s t w yd atk o w an iem ), s tw a rz a mimo to now y dochód.

N iektórzy, a n a w e t w iększość ekonom istów n a z y w a ją tego ro dzaju w y d atek — lo k atą (p lacem en t).

W ykazałem pow yżej, że w ydaw anie dochodu b ru tto u sku­

tecznia się przez je d n ą z w ym ienionych dróg, k tó re razem wzięte w y c z e rp u ją go całkow icie. W spom niałem je d n a k n a w stępie, że należy ro zróżniać oszczędność tw ó rcz ą (now ych źródeł dochodu), o k tó re j dotychczas była m owa, od oszczęd­

ności, nazyw anej rezerw ą. W ynika to stąd, że proces w yda- w a n ia nie odbyw a się w życiu gospodarczem ta k p ro sto , ja k tu zostało w ykazane, dochód bowiem b ru tto , zanim zostanie w ydany za trzy m u je się najczęściej w ja k ie jś zbiornicy k a p i­

tałów . A m ianow icie, k ażdy z w yliczonych poprzednio w y d a t­

ków może być dokonany zarów no n a ty c h m ia st po podjęciu dochodu, j a k i po upływ ie pew nego okresu czasu. To odłożenie, czyli „ zarezerw o w an ie“ dochodu, m ające zastosow anie do w szystkich jego części, bez względu n a sposób późniejszego ich użycia, je s t użyciem dochodu odw rotnem w sto su n k u do po­

przednio opisanych, stanow i bowiem p rzeciw staw ienie w y d a t­

ku, k tó ry je s t po d staw ą analizy w szystkich z oszczędnością tw órczą w łącznie sposobów w y k o rz y sta n ia dochodu. T en do­

chód „ z arezerw o w an y “ je s t oszczędnością - rezerw ą, m ożnaby nazw ać go także oszczędnością - przezornością („ e p a rg n e - pre- voyance“ w y rażen ie L e s e u re 'a ). S tanow i on, ciągle z p unktu w idzenia teoretycznego, dochód b ru tto o niezd efin jo w an y m sposobie późniejszego w ydania. Może być on obrócony n a re- k o n sty tu c ję k a p ita łu , n a ek sp lo atację jego, n a konsum eję, czy n a oszczędność tw ó rcz ą w reszcie. Zaznaczyć należy, że w ięk­

szość ekonom istów za jm u je się praw ie w yłącznie pierw szym rodzajem oszczędności, — czyli oszczędnością tw órczą. A ty m ­ czasem rozróżnienie powyższe m a nietylko znaczenie te o re ­ tyczne, lecz odgryw a także dużą rolę w polityce gospodarczej, gdyż z n a jd u je się ono u p odstaw różnic istn ie ją c y c h m iędzy

(27)

ry n k iem kró tk o term in o w y m (pieniężnym ), a długoterm ino­

wym (k ap itało w y m ).

N ie p rze k ra c z a ją c ra m niniejszego a rty k u łu nie m ogę się zająć bliższą a n alizą przytoczonego poglądu, an i ew entualną jego k ry ty k ą i o g raniczam się w yłącznie do w yłuszczenia n a j­

w ażniejszych m yśli fran cu sk ieg o ekonom isty.

Cytaty

Powiązane dokumenty

nia p ary tetu złota w A nglji i Ameryce. W podobnej sytuacji zn ajdu ją się kasy oszczędności w Rum unji. 1932 nastąpiło pewne zmniejszenie wkładów

Zakłady ubezpieczeń na życie Ita lji cieszą się zresztą wielkiem zaufaniem nietylko wśród własnego społeczeństwa, lecz i poza granicam i kraju, gdzie dzięki

cem m łodzieży do oszczędzania. K asa oszczędności danego okręgu.. dniach oszczędności, w szyscy uczniowie w rzu cają swe oszczędności do skarbonek — pod

wały się na rachunkach za wypowiedzeniem conajmniej 1-mie- sięcznem. 509), spraw a dolarowa przestała być aktualna w komunalnych kasach oszczędności, które nie

Najlepiej będzie, jeśli przy pracy codziennej stykać się będą z pojęciem oszczędności za pośrednictwem zadań szkolnych (np. rachunkow ych), o tem atach

K redyt akceptacyjny przyznaje się stopniowo, w m iarę zatw ierdzania przez Komitet Kon w ersyjny układów zaw artych przez instytucje wierzycielskie i zapotrzebow ania

Celem oszczędności jest zabezpieczenie większej ilości dóbr na przyszłość przez w strzym anie się od konsumowania części dóbr obecnie.. Cechą charakterystyczną

simy przede wszystkim zdać sobie jasno i dokładnie spraw ę z tego, do kogo chcemy się zwrócić, gdyż zupełnie innych me­. tod będziemy używali, przem aw