• Nie Znaleziono Wyników

Dzieciństwo Janiny Matysek - Janina Matysek - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Dzieciństwo Janiny Matysek - Janina Matysek - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JANINA MATYSEK

ur. 1930

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, dwudziestolecie międzwojenne Słowa kluczowe Lublin, dwudziestolecie międzwojenne

Dzieciństwo Janiny Matysek

Urodziłam się w 1930 roku. Miałam cztery latka jak przyjechałam do Lublina. Moja siostra miała dwa. Nas było cztery. Mieszkaliśmy w domu prywatnym na ulicy Długiej.

Ojciec pracował na poczcie. Miał ambulans, miał konia swojego i jeździł. Mamusia pracowała u Żydów.

Przyjechali Niemcy w 1939 roku i ojciec poszedł do wojska. Po trzech tygodniach wrócił. Już nie pracował, tylko pojechał gdzieś na wieś, zapomniałam, jak ta wieś się nazywa, pracować u gospodarzy. Mamusia wzięła się za handel i ja z mamusią handlowałam. Uczyłam się, chodziłam do szkoły. Miałam koleżankę, która umiała świetnie tabliczkę mnożenia. Nauczyła mnie. Nieraz szłam do Żydów pomagać mamusi wtedy, gdy miałam wolny czas od szkoły i zarabiałam na siebie. W szkole dobrze mi szło z matematyki. Mnie interesowała tylko matematyka i tylko pieniądze.

Najstarsza siostra wyszła za mąż w 1944 roku. Po miesiącu jej mąż poszedł do wojska i już nie wrócił. Przedźwignął się w ramionach. Był w szpitalu w Warszawie i zmarł. Siostra miała dziecko, dziewczynkę. Trochę pomagałam ją wychowywać, dopóki nie poszłam do szkoły. Najstarsza, która wyszła za mąż, zaczęła pracować dla dziecka.

Już po wojnie ojciec pracował w cukrowni, później w monopolu trochę pracował.

Siedział na portierni, przyjmował ludzi, patrzył.

Data i miejsce nagrania 2010-09-10, Lublin

Rozmawiał/a Emilia Kalwińska

Redakcja Łukasz Kijek

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Taka piosenka była, zapomniałam, jak to się śpiewa, tylko te parę słów pamiętam.. Taki był gospodarz co miał pasiekę i dawał

Szkoła zmieniała, bo nie było budynku, nie było tylu klas w szkole... Data i miejsce nagrania

Przyszłam i cieszyłam się: „Mamusiu, ja dostałam od pani Wacławkowej taką ładną zabawkę.. Cieszyłam się przed

Krótkie już ma włosy, a wcześniej miała długie warkocze, przepiękne włosy, ciemna brunetka była.. Ładna była wujenka i wujek przystojny był,

Jak ludzie szli na cmentarz na groby, to wtedy dawali na te wypominki, żeby o dusze się nie martwić.. Wtedy zarabiały gospodynie, starsze ludzie, a tak nie

On powiedział: „Niech pani idzie do socjalnej, do Basi, do Władki, niech pani idzie do mojej koleżanki.. Tylko niech pani mówi, że

Pojechaliśmy na Stare Miasto i na Starym Mieście mieszkaliśmy już później.. Mamusia kupiła za cztery tysiące dwa pokoje

Dobrze, że ojciec sobie krzywdy nie zrobił, bo w korytarzu w suterynie stała duża skrzynia. Tam takie