• Nie Znaleziono Wyników

Muzyka Kościelna, 1891, R. 11, nr 8

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Muzyka Kościelna, 1891, R. 11, nr 8"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

MUZYKA KOŚCIELNA.

W Y D A W N I C T W O

poświęcone Przewielebnemu Duchowieństwu, PP, Organistom, Nauczycielom i miłośnikom muzyki liturgicznej.

M uzyka kościelna wychodzi m iesięcznie. P rz e d p ła ta w ynosi z p rze sy łk ą w N iem czech rocznie 4 m. 80 fen., w A ustryi 2 z łr. 80 ce n t., w R osyi 3 rs ., w innych p ań stw ach 5 fran k ó w z dołączeniem odnośnego po rto riu m .

— Można ta k ż e półrocznie abouować. — P rz e d p ła tę , prócz A dm inistracyi „M uzyki ko ścieln ej/* przyjm ują w szy stk ie u rzęd a pocztow e w A u stry i i w Niemczech.

Rok X I. Poznań, w sierpniu 1891. N r. 8 .

Wniebowzięcie Matki Boskiej.

1. M s z a .

Kościół ś. obchodzi uroczystość Wniebowzięcia Najś. Maryi P anny na pam iątkę i uczczenie śm ierci Je j błogosławionej, tudzież na pam iątkę prze­

niesienia się Maryi z duszą i ciałem nieuległem żadnem u zepsuciu z ziemi do nieba i na najwyższym stopniu chwały tam jej postawienia.

Św. J a n z D am aszku ( f ok. 754 r.) w drugiej mowie swej na tęź uroczystość tak śm ierć Matki Boskiej opisuje: „M arya pragnęła ujrzeć je ­ szcze raz przede śm iercią apostołów. Bóg w ysłuchał jej życzenia. W szyscy naówczas żyjący Apostołowie, prócz św. Tomasza, przybyli do Jerozolimy i byli obecnymi przy śmierci M atki Boskiej. G dy chwila rozdzielenia się niepokalanej duszy od błogosławionego ciała N ajśw iętszej Dziewicy się zbli­

żała, ukazał się P an Jezus otoczony chóram i anielskiem i, a prześliczne śpie­

wy i nadziemskie św iatła napełniły m ieszkanie M aryi. Chrześcianie Jerozo­

limscy się zbiegli, by jeszsze raz oglądać święte oblicze M atki Bożej. W ielu chorych, ślepych i kulawych odzyskało tam w tej uroczystej chwili zdrowie.

Dopiero w trzy dni po śmierci M aryi przybył św. Tomasz... J a k niegdyś d ał najlepsze świadectwo o zm artwychwstaniu P . Jezusa, tak i teraz m iał on świadczyć o wniebowzięciu Najśw. Panny. N a życzenie jego otwarto grób, lecz ciała w nim już nie znaleziono — zostało tam tylko prześcieradło n a ­ pełniające grobowiec wonią nader miłą. Zdziwieni Apostołowie zam knęli grób i wielbili Boga, iż nie pozwolił zepsuć się ciału, w którem m ieszkał Zbawi­

ciel świata, i że uwielbił cudownie Maryą, biorąc jej ciało do nieba.“

Kościół w Introicie mszy n a Wniebowzięcie wzywa wiernych, aby razem z aniołam i i z świętymi radowali się i wielbili M aryą, iż do nieba wziętą została:

Gaudeamus omnes in Domino, diem fe- i Kadujmy się wszyscy w Panu, obcho- stum celebrantes sub honore beate Mariae | dząc dzień uroczysty ku uczczeniu błogo- Yirginis: de cujus Assumptione gaudent j sławionej Maryi Panny, z której Wniebo- Angeli, e t collaudant Filium Dei. Ps. 44. i wzięcia weselą się Aniołowie i wychwalają Eructavit cor meum verbum bonum: dico | syna Boiego. Ps. 44. W ydało serce moje ego opera mea Regi. $r. Gloria P atri... j słowo dobre: opowiadam ja czyny moje

i królowi, t . Chwała Ojcu...

(2)

Kościół dziękuje słowami psalm isty Jezusowi i wysławia dobroć Jego, iż um ieścił M aryą obok swego tronu wiekuistego. Ja k Dawid czyny swoje, 1j. psalm y przez siebie ułożone Chrystusowi ofiaruje, tak i kościół pieśniami wielbi dzisiaj Jezusa za chwalę Matki Jego.

Chciał Pan mieć Matkę u Siebie, W zięta już spoczywa w niebie, Od Aniołów zaniesiona, N ad ich chóry wywyższona.

Posadził ją Syn na tronie, Koroną ozdobił skronie, Zaczem niebieską królową Wszystkie ją narody zowią.

W G r a d u a l e uwielbia kościół w dalszym ciąga chwałę M aryi wniebowziętej:

Propter yeritatem et mansuetudinem et j Dla prawdy i cichości i sprawiedliwości, justitiam , et deducet te mirabiliter destera ! a poprowadzi cię dziwnie prawica Twoja. ł r.

tu a Audi, filia et vide, et inclina au- j Słuchaj córko a patrz, i nakłoń ucho two­

rem tuam: quia concupivit Rex speciem tuam je, i będzie pożądał król śliczności Twojej.

Alleluja, alleluja. T. Assumpta est Maria j Alleluja, alleluja, f . Wzięta je st Marya in coelum, gaudet exercitus Angelorum, all. j do nieba, radują się zastępy aniołów, allel.

Praw ica Syna Bożego zaprowadziła M aryą dla cnót jej, n a początku graduału wyliczonych, do nieba. Zdaje nam się, iż widzimy niebo otwiera­

jące się. P an Jezus, „król“ niebieski, woła M aryą „córkę“ Boskiego Ojca do Siebie, by ją ukoronować na królową nieba i ziemi, wśród radości zastępów anielskich. M arya tęskni od dawna na tę chwilę, która m a ją połączyć na wieki z ukochanym synem swoim. „N akłania tedy ucho swoje" na głos Sy­

na i wstępuje do nieba.

Twą tęskliwość tóż nagrodził, Gdy Cię, Matko, zaprowadził Z ciałem nad chóry anielskie, Nad wszystkie chóry niebieskie.

W O f f e r t o r i u m pow tarza Kościół zakończenie Graduału:

Assumpta est Maria in coelum: gaudent j Wzięta je st Marya do nieba: radują się Angeli, collaudantes benedicunt Dominum, ś aniołowie, wychwalając i błogosławiąc Pa-

alleluja. ] na, alleluja.

W K o m u n i i zaś powtarza kościół następujące słowa z Ewangelii tejże uroczystości:

Optimam partem elegit sibi Maria: quae i Marya najlepszą cząstkę sobie wybrała, non auferetur ab ea in aeternum. j która od nićj odjętą nie będzie na wieki.

Wiecznie M arya odtąd połączona będzie z Jezusem w niebie. Podo­

bnie i kapłan komunikujący, tudzież wierni przystępujący do Stołu P ań sk ie­

go łączą sią z Jezusem . I oni w Komunii ś. „najlepszą cząstkę" sobie obie­

rają, są uczestnikami największego na ziemi dobra, które i w niebie nigdy im odjęte nie będzie, gdyż godne przyjmowanie Fana Jezusa w Komunii ś. je st zadatkiem wiekuistego mieszkania z Jezusem w królestwie niebieskiem.

2. Ś w i ę c e n i e z i ó ł.

Uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Maryi Panny w pospolitym języ­

ku zowie się Z i e l n ą , dla tego, źe w tym dniu lud zwykł przynosić do

(3)

poświęcenia zioła; chociaż właściwie nie zioła, ale zboża i różne owoce w tym dniu poświęcać się powinny. Kościół św. przy tem święceniu ziół, kłosów, zboża i owoców składa za nie dzięki Bogu i o łaskę dobrego onych spoży­

cia Go prosi. Święcąc zioła i kwiaty przypomina jeszcze wiernym cnoty Maryi, która w Piśmie św. do ziół i kwiatów się porównywa, dla tego prosi Boga, aby za przyczyną Najśw. M aryi Panny obudził w wiernych chęć sta­

ran ia się o cnoty i dobre uczynki, które snopki ziół i ldosów do poświęce­

nia przyniesione wyrażają, a bez których na wieczną szczęśliwość zasłużyć nie będą mogli. — Lud dla tego z owocami i kłosami zbóż różnych zioła do poświęcenia przynosi, aby podziękował Bogu, źe one także jak zboże i owoce do użytku ludzi i zwierząt przeznaczył, tudzież dał im moc leczenia rozm aitych chorób, jakim ludzie i zwierzęta podlegają.

Od pierwszych wieków chrześcijaństwa był zwyczaj błogosławienia nowozbieranego zboża i owoców, lecz nie wszędzie w jednym czasie, stoso­

wnie jak gdzie prędzej lub później one zbierano. W naszym kraju, ponieważ żniwa i zbieranie owoców w sierpniu się odbywa, uroczystość Wniebowzięcia Najśw. Panny, która się w tym miesiącu obchodzi, na ten cel jest przezna­

czona. Niepodobna było wybrać do błogosławienia owoców ziemi dnia stoso­

wniejszego. Nikt bowiem skuteczniej błogosławieństwa u Boga wyjednać nie zdoła, n ikt potężniej za ludźmi przed Jego tronem się nie przyczyni nad M atkę Zbawiciela, nikt lepiej Bogu ubogich snopków dobrych spraw naszych nie zaleci i łaski boskiej do wzbogacenia się niem i potrzebnej n ikt pewniej dla nas nie otrzym a nad Maryą, która je st pełna miłosierdzia nad ludźmi, i dla którój Syn jej boski nic nie odmówi. — Chrześcijanie przynosząc do poświęcenia plony ziemi, powinni rozpamiętywać liczne dobrodziejstwa, jakie od Stwórcy ciągle odbierają i w sercu swem wdzięczność za nie obudzać — a przez tę wdzięczność darów boskich n a własny i bliźnich pożytek używać, jak tego sam Bóg po nich wymaga. Nadto jeszcze obowiązani są przypomi­

nać sobie, że pomyślność doczesna nie stanowi istotnego celu człowieka, że głównym przedmiotem jego usiłowań powinny być skarby wieczne, które się dobremi uczynkami nabywają. Kiedy zaś snopki dobrych ich uczynków,jakie kiedyś przed tronem boskim złożyć m ają, będą bogate, a miłość Boga bę­

dzie je spajała, niezawodnie zapewnią sobie skarby i dostatki wiecznotrwałe w niebie, których ani mól nie zgryzie, ani rdza nie zepsuje, ani złodzićj nie wykradnie.

Muzyka niekościelna.

(Dokończenie).

Pierwszy ustęp K yrie powtarza się, poczem sopran śpiewa:

C h ri-ste e - lei - son, Chri - ste e - lei - son etc

(4)

Takich ustępów pełno w całej mszy. Nie mogę tu wszystkich przy­

taczać, wystarczy, gdy posłucham y sola czterogłosowego w B enedictus:

Sopran. Solo. ^

--- T- i 1

V \

J T--- ^ - i - 3 E^2--- 1

I-? -fy -p -8

r 1-p

p

i F

FioZ. qui ye-nit in

1 i 1 ) 1 , ■

f

... - T J * i i . -Ctfrb-rB-l*--- 1--- --- 1-*—I 'i---

Ł r F F = i = f = 3

no - mi - ne qui

J> i i i J t r,' -5 f * i f

fc

^ i f -

ł ^ _ P - r + —

----f —f~----1

Org. F ve

F F C

i

v e-n it

t—LLr

l * be-ne -di i . h M

H = f

V V

ctus qui v e-n it

F

m k k

F nit

—Fp-F-F--- r---

n o m i-n e Do

J

f = ni etc.

r

O statni ustęp mszy A g n u s D e i wyobraża, zdaje się, jęki rodzaju ludzkiego,błagającego o przebaczenie grzechów, a d o n a n o b i s — to w yu­

zdana radość, spowodowana ufnością w otrzymanie wiekuistego pokoju. W raże­

nie, jakie kompozytor przez to chciał osiągnąć, nie odpowiada godności domu Bożego. Tempo walca m a następny ustęp z dona nobis:

(5)

Ale i trzeci warunek w mszy tej nie je s t zachowany. Tekst wpra­

wdzie podany jest w całości, został on jednak miejscami dowolnie poprze­

stawiany.

Po ostatniem Kyrie eleison każe Biihler śpiewać na nowo C h r i s t e e 1 e i s o n. W Gloria i Credo powtarza niepotrzebnie słowa przez kapłana przy ołtarzu odśpiewane. Najzabawniej słyszy się następne ustawienie słów:

,,cujus regni non erit finis n o n , n o n1, — którego królestwa nie będzie końca, n i e , n i e . Również i w Sanctus poprzestawiał wyrazy: „Sanctus Do- m inus D eus Sabaoth sanctus Dominus, sanctus Deus Sabaoth."

Te i tym podobne błędy nadają mszy powyższej charakter niekościelny

— i chwały Bożej nie podnosi, kto ją w kościele wykonuje.

Wobec tak nędznych płodów kościelno-m uzycznych wypada przypo­

m nieć sobie słowa kardynała Bony, w dziele: D e d iv in a psalm odia c. 17: „Już dawno zauważano, że muzyka kościelna bezustannie upada, a z nią o b y- c z a j ę . Dla tego to wszyscy pisarze polecają m u z y k ę s t a r o ż y t n ą . Jakżeż nędznym je st stan teraźniejszej naszej muzyki kościelnej! Pogardzamy poważnym śpiewem, a bawimy się s k o c z n e m i m e l o d y a m i . J a k ż e s z m a ł o ś p i e w d z i s i e j s z y p o d o b n y m j e s t d o ś p i e w u g r e g o - r y a ń s k i e g o !“

KORESPONDENOYE.

Z d yecezyi w ileń sk iej.

Na wysokim i stromym brzegu Niemna rozciąga się starożytne miasto Grodno; pamięta bowiem ono jeszcze czasy pogańskiej Litwy. Ozdobą jego są 4 kościoły. Otóż niedawno będąc w Grodnie, trafiłem na odpust do fary. Ciekawy byłem, jak też wykonywają tu śpiew i muzykę, lecz jakżeż byłem rozczarowany, gdym usłyszał podczas sumy jakieś krzyki nosowe! Organista z kościoła pober- nardyńskiego grał i śpiewał którąś z modlitw do Matki Boskiej w styln salono­

wym. Jeżeli gdzie, to w tej świątyni, najokazalszej w gubernii, posiadającej ma­

lowidła al fresco i organy dobre, powinny być więcej odpowiednie śpiew i muzyka.

Na wyróżnienie zasługuje organista przy kościele Franciszkanów, pan Re­

m i s z e w s k i ; śpiewa czystym głosem i gra dobrze, szkoda tylko, że swych zdol­

ności nie użyje w innym kierunku — wykonywa bowiem dzieła uznane za nie- kościelne, np. Freyera, Moniuszki itp.! Temuż kościołowi przybyła nowa ozdoba:

oto kosztem przełożonego klasztoru, ks. Steckiewicza, miłośnika muzyki kośc., or­

gany zostały przerobione przez p. Przybyłowicza z Płocka.

Dla dobra muzyki kościelnej i dla zachęty innych, należy, by panowie organiści przysyłali sprawozdania do redakcyi „Muzyki kośc.,“ jakie mianowicie utwory wykonywają, czy są chóry? z ilu osób złożone itp. Mamy nadzieję, że Pa­

sterz nasz, JE. ks. biskup Awdziewicz, nie pozwoli, by tak ważny czynnik w li­

turgii katolickiej, jakim jest śpiew, był zaniedbany. Oby Bóg udzielił Mu zdro­

wia i sił! Sostenuto.

Z P rzem yśla.

W seminaryum duchownem tutejszem obudzą się pod wpływem wice-rektora, JWks. kanonika Łękawskiego, coraz większy zapał do śpiewu i muzyki kościelnej.

(6)

Alumni śpiewają msze X. "Witta, Hallera, Schallera, Schweitzera itd., tudzież kilka motetów z „Cantus sacri“ Kothego, a w końcu wiele naszych starych pieśni polskich.

W tutejszej szkole organistów, mimo nieszczególnych warunków, robi się stosunkowo dość wiele. Mamy do dyspozycyi następujące instrumenta: pianino, harmonium i organki o czterech rejestrach z pedałem. Do nauki używamy w tejże szkole różnych szkół i ćwiczeń fortepianowych, tablice ścienne do nauki śpiewu, preludye X. Soleckiego, Kornera i Kothego. Do początków harmonii służą nam :

„Katechizm Lobego“ i wyborny „Rys nauki harmonii11 dra Walczyńskiego.

Praktycznie ćwiczą się uczniowie w harmonizowaniu melodyi z śpiewnika X. Surzyńskiego.

--- ---

LITEEATU BA.

M sze łacińskie n a jeden, dw a i trzy glosy. Ażeby ułatwić łaska­

wym czytelnikom wybór mszy łacińskich z organami, zestawiam poniżej najlepsze utwory mszalne według katalogu Towarzystwa ś. Cecylii. Podane na dole*) skró­

cenia oznaczają nakładców. P. oznacza p a r t y t u r ę ; gł. = g ł o s y . Liczby w nawiasie oznaczają numer katalogu Tow. św. Cecylii.

1. M sze na je d e n g ło s z organam i.

E d e n h o f o r . Missa in F. — A. C. w E. (1028). P. 1 mrk., gł. 20 fen.

Missa in D. — A. C. w E. (1097). P. 1 mr k, gł. 20 fen.

Missa in G. — H. P. w E. (1199) P. 1 mrk., gł. 20 fen.

G r o i s s . Missa in hon. B. M. Y. — J. S w E. (1144). P. 1 mrk., gł. 40 f.

M o l i t o r . Missa in hon. S. Joseph. — A. C. w E. (700). P. i gł. 1,35 mrk.

P i l i a n d . Missa op. 3. — J. S. w E. (1293). P. i gł. 1,40 mrk.

W i t t . Missa in hon. S.Andreae Avellini. - F. P. w B (897). P. 1 m .,gł. 10 f.

Missa in hon. S. Augustini. — F. P. w E. (114). P. 80 f., gł. 20 f.

Missa „secuodi toni“ — P. F. w E. (1112). P. 60 fen., gł. 10 fen.

Missa in hon. S. Ambrosii. — F. P. w E. (621). P. 80 fen., gł. 10 f.

2. M sze na dw a gł. z organam i.

G r u b e r . In hon. SS. Nom. B. M. V. — L. S. w D. (1310) P. 2 m., gł 50 f.

H a l l e r . Missa tertia. — Fr. P. w E. (312). P. 1. mrk., gł. 40 fen.

Missa quarta. — Fr. P. w E. (311). P. 1 mrk., gł. 40 fen.

Missa decima. — Fr. P. w E. (335). P. 1 mrk., gł. 40 fen.

K o n en. In hon. S. Ursulae. — A. C. w E. (867). Cena 1,70 mrk.

M i t t e r e r . Missa in laudem et adorationem SS. Nominis Jesu. — F. P. w E.

(654). P. 1,20 mrk., gł. 30 fen.

*) B. w E. = Benziger w Einsiedeln; A. B. w A. = Anton Bohm w Augsburgu;

B. w E. = Bosseneeker w Regensburgu; A. C. w R. = Alfred Coppenrath w Regens­

burgu; C. K. w L = Carl Kothe w Leobscłmtz; M. w R. = Manz w Regensburgu; H.

P. w R. = Henryk Pawełek w Regensburgu; F. P. w R. = Fryderyk Pustet w Regens­

burgu; L. S. w D. = Ludwik Schwann w Dyseldorfie; J. S. w R. = Józef Seiling w Re­

gensburgu.

(7)

S e y m o u r . In hon. S. Brigittae (1152).

S t e h l e . Missa Salre Regina. F. P. w E. (272). P. 1,40 mrk., gł. 40 fen.

S t e i n . In lion. S. Ignatii. — H. P. w R. (1207). P. 1,20 mrk., gł. 50 f.

- In hon. S. Elisabetli. - C. K. w L. (1079). P 1,60 mrk., gł. 1,40 m.

W i l t b e r g o r . In hon. S. Theresiae. — L. S. w D. (500). P. 1,50 m., gł. 50 f.

W i t t . Op. 2b. „Non est inventus.“ — F. P. w R. (496). Cena 1 mrk.

3. Msze na trzy g ło sy żeń sk ie z organam i.

H a l l e r . Missa sexta. Op. 13. — B. w R. (398). P. 1 mr., gł. 60 fen.

H a n i s c h . In hon. S. Joseph. Op. 23. - J. S. w R. ( 1 1 6 L). P. 1 m., gł. 20 f.

H r u ś k a . In hon. S. Joannis Nepomueeni (712). — Praga. Lehner. 60 kr. = 1,20 mrk., gł. 60 fen.

Konen. In hon. S. Scholasticae. Op. 57. — L. S. w D. (1061). P. 1,50 m .,gł. 15 f.

P i e l . Missa op. 63. — L. S. w D. (1280). P. 2 mrk., gł. 25 fen.

W i t t . II Toni. Op. 37c. — F. P. w R. (620). P. 1 mrk., gł. 30 f , org. 10 f 4. Msze na trzy g ło sy m ęzkie z organam i.

K o e n i g . Missa op. 8 (z orkiestrą) — • A. B. w A. 4 mrk.

M i t t e r e r . Missa dominicalis. — H. P. w R. (1336). P. 1 mrk. gł. 20 fen.

P o n t e n . In hon. S. Silvestri (930). — Waanders w Zwolle. P. 2 m , gł. 70 f.

S c h w e i t z e r . In hon. S. Infantis Jesu. Op. 26. (494). P. 1 mrk., gł. 30 f.

Missa op. 27. (494). — P. 1 mrk., gł. 30 fen.

T i n g e n b e r g e r . In lion. S. Joannis Baptistae. — 1. P. w R. (536). P. 80 fen., gł. 40 fen

W i l t b e r g e r . Missa in C. Op. 23. — L. S. w D. — P. 1,80 m., gł. 20 f.

—--- ---

R O Z M A IT O Ś C I.

— Organiści P l u c i ń s k i Winc. i P o k l ę k o w s k i Franc. ukończyli u mnie dnia 30go czerwca ib. całoroczny kuis organistowski i otrzymali świade­

ctwa, uprawniające ich do objęcia posady przy większym kościele.

— J a k m ożna napraw ić akustykę w kościołach? Katedra w Kork, mieście irlandzkiem, tak była pod względem akustycznym źle zbudowaną, że nie­

podobna było zrozumieć w niej kaznodzieji. Tony organów brzmiały bardzo nie­

wyraźnie i nieprzyjemnie. Długo łamano sobie głowy, jakby temu zapobiedz. Na­

reszcie wymyślono bardzo prosty sposób: na wysokości 6 — 8 metrów rozciągnięto od muru do muru nici z dołu niewidzialne, wskutek czego odbijające się od skle­

pienia fale głosowe zatrzymywały się na siatce nicianej, a słuchacz odbierał tylko głos wychodzący wprest od kaznodzieji. W podobny sposób poprawił akustykę je­

dnego z kościołów paryzkich na bulwarze Mont Parnasse (Notre Dame des Champs) sławny organmistrz tamtejszy, Cavaille Coli. Także i w jednej ze sal amsterdam­

skich, w której się odbywają wielkie koncerta akustyka przez krzyżujące się nici poprawioną została. Opowiadają, że na prosty ten pomysł wpadł zwyczajny robo­

tnik angielski, pracujący przy budowie wspomnianej sali.

— Przytom ność u m ysłu . Kompozytor i dyrygent opery wiedeńskiej, Hen­

ryk Esser, gdy pierwszy raz wystąpił przed większą publicznością z koncertem

(8)

na skrzypcach, został po odegraniu pierwszego numeru wygwizdany. Zaczekał on trochę, aż się umysły uspokoiły, odłożył smyczek na huk, zaczął grać pizzicato (tj. wskazującym palcem prawej ręki) i przygwizdywać melodyą. Publiczność z wielką ciekawością i w najgłębszym spokoju przysłuchiwała się tej niezwykłej produkcyi. Czegoś podobnego nikt dotąd w koncercie nie słyszał. Esser, skończy­

wszy swą oryginalną muzykę, skłonił się głęboko i rzekł: „Wszelkich dołożyłem starań, by zadowolnić smak publiczności, która wyraźnie pokazała, że wyżej ceni sztukę gwizdania, aniżeli grę na skrzypcach.'1 Huczne oklaski były nagrodą za przytomność umysłu Essera.

Słow a cesarza austryaclricgo o muzyce instrum entalnej w kościo­

łach. Po konsekracyi nowej katedry w Pięciukościołach na Węgrzech, cesarz Franciszek Józef odwiedził założoną tamże niedawno szkołę śpiewu dla chłopców z chóru katedralnego. Przy tej sposobności zapytał się kierownika szkoły: „czy4' prawdą jest, że szkoła ratyzbońska wyklucza muzykę instrumentalną z kościołów?'*

,Proszę Waszej Cesarskiej Mości, odrzekł zapytany, muzyka instrumentalna po największej części sama się wyklucza, gdyż mało jest kościołów, posiadających odpowiednie fundusze na utrzymanie takiej ilości śpiewaków, jaka jest niezbędnie potrzebna, by wyrównać sile orkiestry.11 Cesarz uśmiechnął się lekko i odrzekł:

„ r o z u m i e m t o d o b r z e . “

f »*♦ »*♦ »*« »*• ♦U* *st*

Polskie pieśni

KOŚ CI OŁ A KAT OLI CKI EGO

od najdawniejszych czasów

do końca XVI stólecia Z eb rał

Ks- Józef Surzyński

D r. ś. te o lo g ii.

* Z dodaniem kilkudziesięciu stary ch melodyi kościelnych. ^

P o z n a ń . J a ro s ła w L eitgeber.

1891.

Cena 4 m r k . 5 0 fe n .

(Str. V III, 260).

(• •*< •M* • » • i

Spis r z e c z y : A r ty k u ły . Uroczystość Wniebowzięcia N. M. P. — Muzyka nieko- ścielna. IV. Fr. Biihler. (dok.) Korespondencye. Z Litwy. — Z Przemyśla. L ite ra tu ra . Msze na 1, 2 i 3 gł. z organ. Rozm aitości. Organiści: Pluciński i Poklękowski. — Jak można naprawić akustykę w kościołach? — Przytomność umysłu. — Cesarz austryacki o muzyce instrumentalnej w kościołach.

D o d a t k i m u z y c z n e : Wielki Tydzień (ciąg dalszy). — Trzy pieśni do Serca Jezusowego.________

Redaktor ks. dr. Józef S u r z y ń s k i ul. Seminaryjska nr. 1.

Nakładem i czcionkami J a r o s ł a w a L e i t g e b r a w Poznaniu plac Wilhelinowski 18.

Cytaty

Powiązane dokumenty

25 O towarzyszeniu na organach do śpiewu ludowego. Franciszek

Tym fundam entem zaś, to szkoła dyecezyalna organistów — rozpoczęli oni w niej naukę m aluczcy, bo dzieci ubogich rzemieślników lub wieśniaków, ale, jeźli

dra Surzyńskiego wzmiankowane przypuszczenia o związku akcentów z melodyą w śpiewach średniowiecznych, z którem i to przypuszezeniami teorya moja ściśle

mijam chóry i orkiestry kościołów katedralnych i inne w wielkich miastach się znajdujące, lecz zwracam się li tylko do was panowie organiści, dla których

Studyują swoje partye jak najsumienniej i nigdy nie sprawiają kłopotu dyrektorowi (o ile ten jest dobrym), idą chętnie za jego wskazówkami, nie dodają

zały się nam w pierwotnej swej czystości — obowiązkiem jednak naszym jest uwzględnić dotychczasowe odkrycia i przynajmniej te pieśni poprawnie wydawać,

wiadane nabożeństwa za osoby zajmujące wybitniejsze stanowiska w społeczeństwie służą tylko za pozór do licznego zgromadzenia się w kościele tych, co m ają

Mamy też to przekonanie, że gdyby każda dyecezya skrupulatnie do tego regulaminu zastosować się zechciała, gdyby nad zachowaniem odnośnych przepisów, tyczących