• Nie Znaleziono Wyników

Skutki kasaty z 1864 r. dla zakonu marianów

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Skutki kasaty z 1864 r. dla zakonu marianów"

Copied!
11
0
0

Pełen tekst

(1)

Julian Kałowski

Skutki kasaty z 1864 r. dla zakonu

marianów

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 20/3-4, 131-140

1977

(2)

P ra w o K anoniczne 20 (1977) n r 3—4

K S. JU L IA N K A ŁO W SK I M IC

SKUTKI KASATY Z 1864 R. DLA ZAKONU MARIANÓW

T r e ś ć : W stęp. — 1. K a s a ta zakonu m a rian ó w . 2. — D ziałalność b is k u ­ p a Ire n e u sz a P o m ia n L ubińskiego dotycząca m a rian ó w w M a- riam p o lu . — Z akończenie. — S um m arium .

Wstęp

Zakon m arianów założył Czcigodny Sługa Boży Ojciec S tanisław

P a p c z y ń s k i w 1773 r. Zakon ten rozw ijał się powoli. Ju ż jed­

n ak za życia Założyciela posiadał trzy domy zakonne, a m ianow i­

cie; w Puszczy K orabiew skiej, Górze K alw arii oraz w Goźlinie.

W X V III w ieku, a zwłaszcza w d rugiej jego połowie zaznacza się

szybki rozwój zakonu. W 1779 r. m arian ie nabyli w Rzym ie od

cystersów klasztor i kościół św. W ita i M odesta. Tam też przez

pew ien czas p rzebyw ał p ro k u rato r generaln y zakonu. W X V III

w ieku dzięki staraniom i w ysiłkom o. K azim ierza W yszyńskiego,

jednego z najw y bitniejszych członków zakonu, pow stał klasztor

w Balsam ao w P o rtugalii. U legł on kasacie w 1834 r. razem z in­

nym i dom am i m ariańskim i. Do najw iększego rozkw itu doszedł za­

kon m arianów za rządów gen erała o. R ajm unda Nowickiego

(+1806). Zakon liczyć wówczas 144 członków i 12 klasztorów . Ju ż

jed n ak w X IX w ieku liczba członków zakonu zaczęła się zm niej­

szać. Złożyły się na to różne przyczyny, głów nie zaś ówczesne w a­

ru n k i społeczne i polityczne oraz kasaty i prześladow anie zakonów.

N ajtragiczniejszym dla zakonu m arian ów by ł ro k 1864. W tym

bow iem ro k u doszło w K rólestw ie Polskim do całkow itej kasaty

zakonów. W niniejszym a rty k u le omówione zostaną sk u tk i k asaty

z 1864 r. dla m arianów oraz działalność biskupa Ireneusza Pom ian

Lubińskiego dotycząca m arianów w M ariam polu. Pom inięto omó­

w ienie głów nych w ytycznych ukazu carskiego z 1864 r. odnoszące­

go się do kasaty zakonów, gdyż zagadnienie to zostało k ró tko scha­

raktery zo w an e w k w a rtaln ik u Prawo Kanoniczne 20 (1977), n r 1—2,

s. 137—140.

1. Kasata zakonu m arianów

Zakon m arianów posiadał w szystkie sw oje placów ki na tere n ie

zaboru rosyjskiego, a więc na tere n ie objętym k asatą i, w niosek

(3)

132 Ks. J. Kałowski

[21

stąd oczywisty, że cały zakon uległ kasacie i tym sam ym sk azan y

został n a w ym arcie, M arianom pozostaw iano tylko jeden klasztor

tzw. etatow y w M a ria m p o lu 2. Oprócz niego istniał też przez pe­

w ien czas klasztor m arianów w M irosław iu 3.

M arianów ze w szystkich domów zakonnych zwieziono do w spom ­

nianego klasztoru etatow ego w M aria m p o lu 4. Tylko niew ielu oj­

ców pozostawiono w skasow anych klasztorach, głów nie dla obsługi

kościołów przy nich is tn ie ją c y c h 5. Do klasztoru w M ariam polu

przyw ieziono także generała zakonu o. R om ana W ilczyńskiego, k tó ­

ry poprzednio przebyw ał w S kórcu na teren ie diecezji podlaskiej 6.

W zw iązku z um ieszczeniem w klasztorze m ariam polskim zbyt

w ielu zakonników pow stały tam bardzo tru d n e w arunki. N iektórzy

zakonnicy byli zm uszeni m ieszkać po dwóch w m ałych pokojach.

Je d n i z księży przyw iezionych z różnych domów zakonnych czuli

się do niczego nie p otrzebni z pow odu nieznajom ości języka litew ­

skiego 7. Inni natom iast, chcąc uniknąć przym usow ej bezczynności,

r ó w m a r i a ń s k i c h w 1864 r.; S y d r y S. M., C z c i g o d n y S ł u g a B o ż y o. S t a ­ n i s ł a w o d J e z u s a i M a r y i P a p c z y ń s k i i J e g o d z i e ł o w ś w i e t l e d o k u m e n ­ t ó w , W arszaw a 1937 s, 284; T o t o r a i t i s J., Z a k o n M a r i a n ó w 1864— —1909, S tockbridge, M ass., 1962 s. 5 n. 2 D z i e n n i k P r a w , t. 63, § 2, p kt. 10 (s. 17). 3 T o t o r a i t i s J., Z a k o n M a r i a n ó w 1864— 1900, dz. cy-t., s. 33. 4 Tam że, s. 31—33. 5 Por. Tam że.

6 A rchiw um K u rii D iecezjalnej S iedleckiej czyli P o d lask iej (cyt. d a ­ le j: A rch DSP) n r 432, k 19, A k t a d o t y c z ą c e z a k o n n i k ó w : L ista im ien n a

o'sób obojej płci w diecezyi p o dlaskiej od dn ia 1 stycznia 1864 do dnia 1 lipca tr.; T o t o r a i t i s J., Z a k o n M a r i a n ó w 1864—1909, dz. cyt., s.32.

7 A rch D SP, n r 432, k. 38: L i s t o. W i l c z y ń s k i e g o d o b i s k u p a d i e c e z j i p o d l a s k i e j , 12. X I I . 1864: „S m utny w y p ad e k k asacy i Zakonów , oraz za­

b r a n ia n am w szystkich K laszto ró w w P ro w in c y ac h m ów iących języ­ k iem polskim , a w yw iezienie m ię razem z w szystkim i pod w ład n y m i m i za k o n n ik a m i do M ary am p o la w p row incyę L itew ską, gdzie pom im o ści­ s k u w szczupłym K lasztorze, n iep o siad ając litew skiego języka, staliśm y się w szyscy nieu ży teczn y m i w w innicy C h ry stu sa, sk ła n ia m ię abym do stóp W aszej E xeelleneyi D ostojny P a ste rz u zaniósł n a jp o k o rn ie jsz ą p ro ś­ bę i zażądał p rzy w ró cen ia nas w D eciezyą W aszą. W asza E x cellen cy a je ste ś prześw iadczony o pożyteczności naszego Z akonu, u słu g a bow iem re lig ijn a na k aż d e sk in ien ie W aszej E xcellencyi przez nas sum iennie spełn ian a, zalecać n as p ow inna sercu W aszem u. T ak tedy E xcellencya spodziew am się, iż nieodrzucisz słów m oich b łag aln y ch i w szystkich nas ubogich Z akonników M aryi. S kurzec nam Excellencyo p rzede w szystkim p o trz e b n y ,, abyśm y z w szystkich naszych skasow anych K lasztorów pod W aszą opiekę zgrom adzić się mogli, — bo G oźlin tro ch ę zaszczupły. Ale je ślib y ś E x cellencya an i pierw szego, an i drugiego d la nas w yprosić n ie - m ógł, to chętnie byśm y i n a in n y m p rzy sta li, n a p rz y k ła d L eśną gdy b y ś­ m y z ła sk i W aszej E xcellencyi m ieć mogli. W W aszej E xcellencyi całą m oją n adzieję p o k ła d am w p o d trzy m an iu Z akonu, k tó ry n iem a dziś i nie będzie m iał gdzie głow y skłonić, gdy z w łasn ej ziem i k tó ra o g lą­ d ała początki jego, i była m u za kolebkę w p a rty zostanie. A jeśli J a ś ­ n ie W ielm ożny P a ste rz u niebędziesz nas m ógł skupić, i pod życie k la sz ­ to rn e podciągnąć, to p rz y n a jm n ie j Racz nas p rz y ją ć w D yeciezyą sw o ją,

(4)

[3]

Z akon m a ria n ó w

133

pisali do biskupów listy, w któ ry ch prosili o skierow anie do pracy

duszpasterskiej n a tere n ie diecezji 8.

W ielu m arianó w po znalezieniu życzliwych sobie biskupów i uzy­

skaniu m ożliwości zaangażow ania się do pracy duszpasterskiej

i k ażd em u z nas zlecając w edle S w ej w oli z a tru d n ie n ia kap łań sk ie. D aj n am p rz y tu łe k nieszczęśliw ym k a p ła n o m ” ; L ist K u r ii D iecezjalnej P od­

la sk ie j do o. W ilczyń skieg o , 23. X II. 1864, k. 30; L ist o W ilczyń skieg o do b isk u p a diecezji p o d la skiej, 10. IX . 1865, k. 442: „W iadom o W aszej

Excelle.ncyi iż w dniu 27m L isto p ad a ro k u zeszłego zostaliśm y p rze w ie­ zieni w P ro w in c ię L ite w sk ą w k tó re j n ie posiadam y języka, tem sam em niem ożem y być u żytecznym i w sp ełn ian iu obow iązku naszego stanu, ja k ie k ażdy K a p ła n na siebie dobrow olnie p rzy ją ł. J a ta k o w e sp e łn ia ­ łem o sta tn io p rzy K ościele P a ra fia ln y m w M aciejow icach przez la t trzy, o raz p rzy K aplicy w tejże P a ra fii istn iejące j u Ja śn ie W ielm ożnych H ra ­ biów Z am oyskich (...), a p o przednio w in n y c h P a ra fia c h opiece i tr o s k li­ wości W aszej E xcellencyi pow ierzonych p ra c u ją c ciągle od w yśw ięcenia m ojego od ro k u 1852. T ak i w ięc sta n rzeczy a zarazem i niedoli m ojej obecnej ośm iela m nie zanieść do podnóżka W aszej E xcellencyi n a jp o ­ ko rn iejszą proźbę o p rzy jęcie m n ie do Dyeciezyi sw ojej z n ad e sła n iem do któreg o k o lw iek z K ościołów A pplik aty , ja k W asza E x celencya z in ­ n ym i K ap ła n am i p o stąp ić rac zy ła (...) Po takow em sum iennem p rz e d ­ sta w ie n iu rzeczy ufam , że m nie jedynie W asza E xcelen cy a w obecnym nieszczęściu i położeniu w esprzeć i ła sk a w ą swoiją o p iek ą otoczyć r a ­ czy”.

8 A rc h iw u m P ro w in c ji P olsk iej Z grom adzenia M arian ó w w W a rsza­ w ie (cyt. d alej: A rch PPM ), A 7/1. A k ta kla szto ru etatow ego w M a-

ria m p o lu X . X . M aryanów : L ist w izy ta to ra kla szto ró w d iecezji s e jn e ń ­ s k ie j do b iskupa sejneńskiego, 4. X I. 1867, (odpis ręczny sporządzony

p rzez ks. J . T o to ra itisa , dn ia 14. V®II. 1929): „Przy w izycie k an o n icz n ej k la sz to ru etatow ego X.X. M ary an ó w w M aryam polu, w d. 28 w rz eś­ n ia r.b. o d b y te j objaw ione m i były żąd an ia tam ecznych zakonników ta k poszezególe, ja k i zbiorow o te j treśc i a) że K laszto r M aryam polski n ie ­ w ielkiego ro zm iaru , pom nożony liczbą zako n n ik ó w z innych K lasztorów K ró lestw a przew iezionych n ie d a je im w łaściw ej dogodności ta k pod w zględem ro zlokow ania ja k i sam ego zdrow ia, gdy w dość szczupłych celach po dw óch w n ie k tó ry c h m ieścić się są zm uszeni — n astęp n ie; b) że zpow odu nierów nego działu ich za tru d n ień , przy sp e łn ia n iu ich posług relig ijn y ch ja k ic h m iejscow ość ta m ec zn a p rzy znakom icie lu d n e j p a r a fji w ym aga, doznają niedogodności w zajem nych, bo zakonnicy z in ­ n ych K laszto ró w przybyli, n ie m ająe znajom ości języka litew skiego, n ie ty lk o są bezczynni, tem sam em n ieo d p o w iad a jąc y przepisom sw ej r e ­ guły, k tó ra jest, nieść pomoc za rząd zający m p ara fia m i, ale n ad to nie­ m ałego uszczerb k u w fu n d u sza ch na ich u trz y m a n ie przy n ad e rp o d n ie- sionych dziś cenach w iktuałów , sta ją się przyczyną.

Z ty c h przeto pow odów X X ża zakonni ja k o oto: 1. R om an W ilczyński

2. K azim ierz Ż ukow ski 3. W incenty W ójtow icz 4. B e rn a rd P ielesiń sk i 5. F ra n cisz ek G oclaw ski 6. S ta n is ła w Ja b ło n o w sk i

uznaw szy się za niepożytecznych w rzeczonym K lasztorze, a prag n ący ja k należy w y p ełn iać sw ą regułę, dopuszczali się o w y je d n a n ie im po­ zw olenia n a u p la co w an ie p rzy p a ra fia c h nielitew sk ich , d la n iesienia pom ocy R ządom K ościołów p a ra fia ln y c h . P ościsłem z b a d a n iu i

(5)

rozpo-134 Ks. J. K ałow ski [4]

w diecezji poczęło opuszczać m u ry klasztorne 9. Czynili to nie ty l­

ko m arianie, ale rów nież i inni zakonnicy 10. M nożyły się prośby

skierow ane do Stolicy A postolskiej o sekularyzację w ie c z y stą 1:t.

B iskupi zaś z powodu b ra k u księży diecezjalnych chętnie p rz y j­

m ow ali zakonników oraz popierali ich prośby o tego rodzaju seku­

laryzację 12.

Należy rów nież zaznaczyć, że w św ietle dokum entów zn a jd u ją­

cych się w A rchiw um W atykańskim nie ulega w ątpliw ości, iż n ie­

któ rzy biskupi przyjm ow ali zakonników do diecezji naw et bez

uprzedniego odnoszenia się do Stolicy Apostolskiej 13.

W skutek przejścia n iektórych ojców do pracy w duszpasterstw ie

p arafialn y m klasztor m ariam polski zaczął pustoszeć i w 1892 r. po­

zostało w nim tylko trzech pełnopraw nych członków zakonu m a-

ria-nów 14. Postanow ili oni po śm ierci o. Jerzego Czesnasa 15, któ ry

przez dw adzieścia siedem la t spraw ow ał urząd przełożonego domo­

wego i jednocześnie generała — gdyż klasztor w M ariam polu był

jedynym klasztorem m arianów ls — w ybrać sobie nowego przeło­

żonego 17.

z n a n iu pow ołanycłi żądań całego Z grom adzenia X.X. M a ry a n ó w M ary- am polskich, k tó re jako słuszne i sp raw ie d liw e na uw zględ n ien ie z a słu ­ g u ją — pow ażam się przedłożyć ten przed m io t W aszej E xcellency!, a r a ­ zem n aju siln iej prosić, iżby w zięty pod św ia tłą rozw agę w ładz, m ógł na korzyść pow yżej w yrażonych Z akonników pożądany sk u tek o trz y ­ m a ć” ; Por. W izy ta to r K la szto ró w w d ie ce zji se jn e ń sk ie j do Z a rzą d za ją ­

cego S p ra w a m i W y zn a ń w K ró lestw ie P o lsk im , L istopad 1867 (odpis

ręc zn y sporządzony przez ks. J. T otoraitisa).

9 C le r u s d io e c e s is S e jn e n s is s e u A u g u s to v ie n s is p r o a n n o D o m in i 1876,

s. 34; 1877, s. 35; 1878, s. 31; 1879, s. 31; 1881, s. 42; 1882, s. 52; 18-84, s. 53; 1885, s. 39; 1888, s. 37; 1904, s, 37; 1909, s. 56.

10 A rchivio S eg reto V atic ano, C ongregazione del Vecovi e R egolari, S e z io n e V e s c o v i (cyt. dalej: Sez. Vesc.), od r. 1865—1909; S e z io n e R e g o ­ la r i (cyt. dalej: Sez. Reg.), od r. 1865—'1909; R e g e s tr a R e g u la r iu m (cyt.

d a le j: Reg. Reg.) od r. 1865—1909; R e g e s tr a E p is c o p o r u m (cyt. dalej:

Reg. Ep.) od r. 1865— 1909. 11 Tam że.

12 Tam że.

13 T am że (chodzi o arch, w arsza w sk ą i diec. sejneńską).

14 A rc h iv u m G e n e ra le M a ria n o ru m R om ae (cyt. d alej: Airch GM), H is to r ia C o n g r e g a tio n is . W y p is z A k t a K l a s z t o r u e ta t o w e g o w M a r ia m ­ p o lu X X M a r y a n ó w . L it t . X s~° N — 4.: P e t i ti o u t e p p u s e le c tk m e s sa c. S ę k o w s k i V in e , a d m u n u s P r a e p o s i ti C o n g r e g a tio n is M a r ia n o r u m c o n f ir - m e t , 22. X I. 1892.

15 A l b u m m o r tu o r u m (M arianorum ), R om ae 1961, s. 56; „15. X I. 1892.

O b iit in D omino (...) P a te r P ra e p o situ s G en eralis G eorgius Cze&nas (...) p o st p e ra c ta stu d ia acad e m ic s V-arsaviae p e r aliq u o t an nos m u n e re lec- to ris P h ilo so p h ise et. S. T heologiae M ariam poli fu n c tu s est (...) At) anno 1865 in P ra e p o situ m G en e ra łem electus laudatoildter hoc m unus ad m o r­ te m e x e rc u it”.

IC A rch GM, D o c u m e n ta\ h is to r ic a (C ongregationis) g en e ralia (cyt. d a ­

le j: Doc. H ist. Gen.): D e c r e tu m r e f o r m a tio n is a d m e n te m d e c r e t i i m - p e r ia lis , 9. II. 1865: „C um ad p rae se n s unieus sit is te C onventus M

(6)

a-15]

Z akon m a rian ó w 1 3 5

Rzeczywiście dnia 22. XI. 1892 r. ks. K azim ierz Postynnik, ks.

M aciej Gillis i ks. W incenty Sękow ski dokonali w yboru nowego

przełożonego klasztoru i jednocześnie zakonu. Przełożonym tym

został ks. W incenty S ę k o w sk i18.

Dnia 22. XI. 1892 r. w spom inani w yborcy wystosow ali prośbę

do biskupa P io tra W ierzbowskiego ordynariusza diecezji sejn eń ­

skiej, by potw ierdził w ybór o. Sękowskiego i przedstaw ił jego k a n ­

d y d atu rę w ładzy ś w ie c k ie j19.

Oto ich słowa: „Dnia 11 t.m. i r. u m arł nasz Przełożony, ks. J e ­

rz y Czesnas, a tem sam ym pozostaw ił nas bez najistotniejszego

w a ru n k u do życia w Zgrom adzeniu, jakkolw iek ta k szczupłem, jak

je st obecnie. M ając nadzieję w Bogu i w Opiece N ajśw iętszej M aryi

P anny, tudzież licząc na pomoc W aszej Excellencyj, czynim y o stat­

nie w ysilenie, to jest co możemy, aby tylko uchronić od upadku

te n jedyny klasztor naszego Zgrom adzenia pod ty tu łem N iepokala­

nego N ajśw iętszej M aryi P an n y Poczęcia. W tym celu, w m yśl

naszych p ra w Zakonnych, w ybraliśm y sobie n a Przełożonego w oso­

bie K siędza W incentego Sękowskiego ze Zgrom adzenia naszego,

k tó ry tylko dla dobra ogółu zgodził się n a ten wybór, prosim y

n ajp o k o rn iej Jego Excellencyj o zaakceptow anie i przedstaw ienie

do W ładzy Rządow ej, aby mógł p raw n ie i swobodnie zarządzać

tak K lasztorem jako też i P ara fią M aryam polską. Przesyłając n i­

niejszą pro śb ę do Jaśn ie W ielmożnego P asterza poczytujem y sobie

za św ięty obowiązek w ynurzyć naszą wdzięczność, a ścieląc się do

stóp Jego, pozostajem y dozgonni słudzy”20.

W ładze św ieckie uw zględniły prośbę K u rii D iecezjalnej w S ej­

m ach i zatw ierdziły o. Sękowskiego na urząd przełożonego domu

zakonnego w M ariam polu i generała zakonu 21. W 1908 r. w klasz­

torze m ariam polskim pozostał tylko sam o. Sękow ski 22.

2. Działalność biskupa Łubieńskiego dotycząca zakonu m arianów

B iskup Ireneusz Pom ian Ł ubieński ordynariusz diecezji sejneń-

sko-augustow skiej, nie czekając odpowiedzi papieskiej n a w ysłany

ryam.polenisAs in s ta tu p o situ s h a b a n s sitoi prom issam d u ratio n em p e r- p etu am , aliis q u ip p e v i D ecreti Im p eria lis de die 27 O ctobris 8 N ovem bris ainni p ro x im e elapsi, clausis, ommes fere P a tr e s huius C ongregationis h u e tr a n s la ti s u n t et co n serv atio sa lu sq u e C ongregationis u t p lu rim u m ab ipso p e n d e a t”.

17 A rch GM, H istoria Congregationis, A k ta kla szto ru m a riam polskiego.

18 Tamże.

19 Tamże.

20 Tamże.

21 S y d r y S. M., dz. cyt., s.. 284; T o t o r a i t i s J., Z a k o n M arianów 1864—il909, dz. cyt., s. 48; T o t o r a i t i s J., M arianie na S u w a lszczyźn ie, S tockbridge, M ass 1966, s. 43— 44.

(7)

136 Ks. J. K ałow ski

m

list i opierając się jedynie na dekrecie soboru: try d e n c ik e g o 23 za­

czął realizow ać w ytyczne najwyższego ukazu. Ogłosił się deleg atem

Stolicy Apostolskiej i p rz ejął władzę nad zakonam i zn ajdującym i

się na teren ie jego d ie c e z ji24. O fakcie tym zaw iadom ił Ojca św .

P iusa I X 25. W liście skierow anym do papieża u sp raw ied liw iał się;

z zajętej przez siebie postaw y 26.

W liście do swej kuzynki Iren y B odenham biskup L ubiński tak:

opisuje podjętą przez siebie decyzję: „(...) Chociaż wszyscyśm y pi­

sali do Ojca świętego, nie wiedząc zresztą czy i kiedy n ad e jd z ie

odpowiedź na list, w ysłany drogą m niej pew ną, jed nak że po n a ra ­

dzeniu się z przełożonym i klasztorów i ze św iatłym i kapłanam i,,

nie w ahałem się, wobec konieczności n aty ch m iast przystąpić d o

w ykonania p raw a przysługującego m i na mocy uchw ał Soboru T ry ­

denckiego w edle sesji XXV, roz. VIII. De R egularibus. Jak o dele­

gat Stolicy Apostolskiej przystąpiłem do w izytacji klasztorów swej-

diecezji. Wiem, iż w ielu będzie m i to m iało za złe, zwłaszcza cir

którzy tw ierdzą iż biskupi nie m ają innych obowiązków p o n ad

ustaw iczne protestow anie przeciw rządowi, i tak dalece, iż je ślib y

zostało w ydane rozporządzenie nakazujące codzienne spożywanie-

obiadu, to w edle ich zdania naszym obowiązkiem byłoby raczej':

um rzeć z głodu; lecz co ważniejsze, lękam się, by m oje postępow a­

nie nie zostało z góry surowo osądzone, pod w pływ em nieścisłych,

i stronniczych raportów , tj. przedtem jeszcze niż ja sarn wyjaśnię-

w sposób w ystarczający. Je st to jedno z najw iększych m oich cier­

pień, a być może n aw et najw iększe lecz trzeba je rów nież ofiaro­

wać P a n u ”27.

Biskup Ł ubieński po w spom nianym przejęciu w ładzy nad zako­

nam i znajdującym i się w jego diecezji przeprow adził w izytację'

klasztoru frańciszkanów w Sm olanach, dokonał tam zm iany prze­

łożonego, zatw ierdził jego zastępcę oraz wyznaczył p ro k u rato ra 2S..

23 Cone. Trid. Sess XXV, de R egularibus, c. 8; Archivum Sacrae Co.n- gregationis pro Clericis (cyt. dalej: Arch CC): R elationes E p iscoporum

de S ey n a v e l A u g u stó w , 8. I. 1868; E vêq u e C onstant Irén ée L u b ień ski- a sa Cousine, 23 fevr. 1866, W: S a cru m Poloniae M ille n iu m t. 12, Rzym-

1966, s. 28-5—-288; В o u d o u A., Stolica A p o sto lska a Rosja, sto su n k i d y ­

p lo m a ty czn e m ię d z y n ie m i w X I X stuleciu, t. II, Kraków 1930, s. 303..

24 Arch CC: R elationes E piscoporum de S ey n a v e l A u g u stó w , 8. II. 1865; E vêq u e C onstant Irèn è e Ł u b ie ń sk i à sa C ousine, 23 fevr. 1866, W :

S a cru m Poloniae M illenium , dz. cyt., s. 285—-288; A. В o u d o u, dz. cyt.,,

s. 303; ( Ł u b i e ń s k i R.), K o n s ta n ty -Ire n e u sz P om ian hrabia L u b ie ń sk i

b isk u p S e jn e ń sk i, Kraków 1898, s. 260—265; T o t o r a i t i s J., Zakow. M arianów 1864—1909, dz. cyt.., s. 25—27.

25 T o t o r a i t i s J., Z a k o n M arianów 1864—1909, dz. cyt., s. 25—27. 26 Tamże.

27 В o u d o u A., dz. cyt., s. 303; Por. E vêq u e C onstant Irèn è e d s a

Cousine, 8 fevr. 1866, W: S a cru m Poloniae M illenium , dz. cyt. s. 285—288;.

Arch CC: R elationes E piscoporum , de S ey n a v e l A u g u stó w , 6. II. 1868-28 T o t o r a i t i s J., Z a k o n M arianów 1864— 1909, dz. cyt., s. 29.

(8)

m

Z akon m a rian ó w 137

W w yjątkow ej sytuacji znalazł się klasztor m arianów w M ariam -

polu, gdyż przew ieziono do niego generała zakonu m arianów o. Ro­

m ana W ilczyńskiego. M arianie więc nie byli pozbaw ieni najw yż­

szej w ładzy zakonnej.

Biskup Ł ubieński nie zw ażając na ten fa k t już w pierw szych,

dniach lutego 1865 r. przybył do M ariam pola w raz z księdzem J a ­

nem P rusalajty sem , księdzem Jerzym K aty llem i księdzem A n­

drzejem M aro i w m yśl najw yższego ukazu zaczął przeprow adzać

reform ę w k la s z to rz e 29. Do zwiezionych tam m arianów pow ie­

dział, że poniew aż na podstaw ie najw yższego ukazu w ładza wyż­

szych przełożonych zakonnych została zniesiona, a zakony poddano'

pod opiekę biskupów , w oparciu o d ek ret soboru trydenckiego sess..

XXV c. 8 de R egularibus, przejm uje n a siebie obowiązki delegata.

Stolicy Apostolskiej nad zakonem m a ria n ó w 30, zabraniając jedno­

cześnie pod k arą ekskom uniki wnosić apelacji od w szelkich swoich

zarządzeń 31.

W cztery dni później, tj. 7. II. 1865 r., biskup Ł ubieński w ysto­

sow ał pismo do generała o. W ilczyńskiego i pow ołując się n a w ła­

dzę delegata Stolicy A postolskiej, polecił m u staw ić się dnia 9. II.

1865 r. o godzinie dziew iątej razem z innym i członkam i u praw nio ­

nym i do udziału w kapitule i zrzec się u rzędu generała 32.

Pism o podobnej treści biskup skierow ał rów nież do przełożonego-

dom u m ariam polskiego o. Jerzego Naruszew icza, którego także zo­

bow iązał do zrzeczenia się przełożeństw a 33.

W wyznaczonym dniu o. W ilczyński dotychczasowy gen erał za­

konu razem z ojcam i m ającym i praw o do uczestnictw a w k apitu le

staw ił się przed biskupem i zrzekł się u rzędu generała, a w ładzę

n ad zakonem przekazał b isk u p o w i34. Biskup zaś podał do w iado­

mości zebranym , że przy jm u je rezygnację o. W ilczyńskiego z urzę­

du generała, a w ładzę nad dom em m ariam polskim przekazuje w r ę ­

ce przełożonego klasztoru 35.

N astępnie zgodnie z decyzją biskupa Ł u b ień sk ieg o 38 zakonnicy

p rzebyw ający w klasztorze w M ariam polu w yb rali n a przełożone­

go Jerzego Czesnasa, którem u 13. II. 1865 r. biskup przekazał w

ła-29 Por. Arch GiM, Doc. Hist. Gen.

30 Arch

GM,

Doc. Hist. Gen.; F undatio iu risd ictio n is, 3. II. 1865;

E vê q u e C onstant Irèn èe Ł u b ie ń sk i a sa Cousine, 8 fevr. 1866, W: S a cru m Poloniae M illenium , dz. cyt., s. 285—288.

31 Arch G.M, Doc. Hist. Gen.: P rohibitio a ppelationis a decretis episcopi,. 3. II. 1865 r.

32 Tamże: E piscopus ad P ra ep o situ m G eneralem , 7. II. 1865.

33 Tamże: Episcopus ad S u p erio rem C o n ven tu s M ariam polensis. 34 Tamże: R esignatio P raepositi G eneralis, 9. II. 1865.

35 Tamże: D ecretu m re fo rm a tio n is ad m e n te m decreti im perialis 9. II. 1865; E vê q u e C onstant Irèn è e Ł u b ie ń sk i a sa C ausine, 23 fevr. 18.66, W: S a cru m Poloniae M illen iu m , dz. cyt., s. 285—288.

36 Arch GM, Doc. Hist. Gen.': D ecretum re fo rm a tio n is ad m e n te m

(9)

138 K s. J. K ałow ski

dzę zarówno przełożonego niższego, jak i w yższego3T. W skazują

n a to słowa zaw arte w dekrecie biskupim : ,,(...) zgodnie z m yślą

w yrażoną w D ekrecie Naszym n r 71 z dnia dziew iątego bieżącego

m iesiąca, pow ierzam y W ielebnem u Ojcu w szelką w ładzę i ju ry s­

dykcję ze w szystkim i przyw ilejam i i upraw nieniam i, k tó re w edług

statu tó w i reg uły tegoż zakonu przysługuje i zwykło się je udzie­

lać zarów no przełożonym generalnym , ja k i przełożonym poszcze­

gólnych domów. W szystkim Ojcom i Braciom tegoż Zgrom adzenia,

nak azu jem y pod k a rą ekskom uniki i innych cenzur, aby uznali

Cię za swego Przełożonego i aby oddali Ci należny szacunek”38.

Po dokonaniu zm ian personalnych biskup w y dał d ek ret odno­

szący się do karności zakonnej 39. Między innym i nakazał w nim,

by zakonnicy w ypełniali śluby zakonne, stosow ali się do reguły,

a w szczególności, by przestrzegali przepisów o klauzurze, o uczę­

szczaniu do chóru oraz by nie używ ali alk o h o lu 40.

Zakończenie

T rzeba podkreślić, że w tru d n e j sytuacji, w jak iej w zw iązku

z kasatą zakonów znaleźli się biskupi i zakonnicy, zarów no biskup

Ł ubieński jak i niektórzy m arian ie mariamjpolscy w ykazali dużo

zm ysłu praktycznego, dobrej woli i ogrom ną tro skę o społeczny

interes zakonu, dzięki czem u zakon ten m ógł przyzw yciężyć n a j­

większe w czasiie całego swego istnienia trudn ości i uniknąć kom ­

pletn ej zagłady.

De cassationis ordinis Marianorum anno 1864 statutae seauelis

SUM M ABIIIM

O rdo M a ria n o ru m a V en e ra b ili S erv o Dei S tan islao P acz y ń sk i anno 1773 in s titu tu s m a x im e saec. XVIXI, praes-ertim v ero secunda eius p a

r-37 T am że: D eputatio P raepositi C lericorum R eg u la riu m Congregatioras

Im m a c u la ta e C onceptionis B. V. M ariae in C o n v e n tu M aryam polensi,

13. II. 1865.

38 T am że: (...) ad m e n te m D ecreti N o stri de die 9 mens-is c u rre n tis N r 71 com m i'ttentes Refverendäasiimae P ate rn itatd Tuiae om nem au th o ri- ta te m jurtedioraem que cum o m nibus privilegiiis, praerogaitivis', p rae m i- n en tiis ac ju rib u s q u ae ju x ta re g u la m sta tu ta q u e C ongreg atio n is hu iu s- m odi P ra e la tis ta m gen-eralibus C ongregationis q u am localitous. C önven- tus trubuu-ntu-r coniferrique solent, p rae cip ie n te s su'b poena -excommuni- cationis -aliasque Censuirds secundum statu'ta Congregationis-, o m nibus et singulis P a trib u s F ra trib u 'sq u e h u ta sc e C ongregationis quatenu-s T e in P ra e la tu m suum re c ip ie n t Tifoique d eb itam revem tiam e x h ib e re stu - d e a n t”.

30 Tam że.

(10)

19] Z akon m a rian ó w 139 te, efflores'cere cepit. T em p o re au tem P a tris R a y m u n d i N ow icki (+1806) su p e rio ris generalis* 144 religiosos e t 12 dom os co m p lecteb atu r. A ttem en saec. X IX v a ria s ob causas, in te r quas im prim is o rd in u m religiosorum p e rse cu tio necnon conditiones p o litica e illius a e ta tis com m em orandae sunt, ordo dim inui ceptus est. N am q u e anno 1864 im p e ra to r R ussiae om nes in R egno P oloniae ordines religiosos cas'sandos esse decrevit.

1. Hoc cassationis decreto to tu s M a ria n o ru m ordo co m p re h en d e b atu r. V iris reldgiosis huius ordinis sodalibus u n a solum m odo dom us religiosa in civ ita te M ariam p o li sita re lic ta est. I n eum locum M a ria n i ex o m n i­ bus aliis dom ibus u n a cum su p e rio re suo g e n e ra li P a tr e R om ano W il­ czyński t r a n s p o r t a i ib iq u e co n g re g ati su n t.

Religiosi in han c a n g u stam dom um d e tru si et linguam lith u a n ic a m n o n callen tes m ise rrim a s

conditiones,

p ra e s e rtim a u te m in u tilita te m suam acerb issim e fere b a n t. Q u ap ro p te r episcoporum a u x iliu m et oc- casionem lab,oris in cu ra a n im a ru m im p en d en d i v a riis in dioecesibus q u a e re re cep eru n t. Hoc m odo dom us religiosorum m ariam p o len sis fe re to ta d ep o p u lata est. E te n im trè s ta n tu m religiosi pleni iu ris in ea m a n - se ru n t. Hi a u te m su p e rio re eorum g e n e rali eoque sim ul p ra e fa ta e dom us p rae p o sito v ita defu n cto in officium ' v ac an s P a tre m V incentium S ę­ kow ski eleg e ru n t, qui in m u n e re suo confirmatUiS est. A t anno 1908 in domo m ariam /polensi nonnisi iste solus P a te r Sękow ski m o rab a tu r.

2. Ire n a eus P o m ia n Ł u b ień sk i dioecesis Seinensdis episcopus Ordina­ riu s Sedis A postolicae resp o n su m ad ep istu la m p riu s m issam m inim e e x p e ctan s a tq u e Concilii T rid e n tin i décrétas fu ltu s im p e ra ta edicti ca s­ s a tio n s ex seq u i cepit. N am q u e se ip su m Sedis A postolicae d eleg a tu m prom ulgaviit et cunctos o rdines religiosos in te rito rio p ro p ria e diocesis e x s ta n te s ditiomi suae episcopali subiecit. H ac de r e P iu m IX P o n tifi- cem Romainum c e rtio rem fecit, c u r ita se gessisset exponems seque de fa c to hoc iuistificans.

'Im prim is p ra e fa tu s episcopus domois religiosorum v is ita re in stitu it. Q ui etiam M a ria n o ru m dom um m a riam p o le n se m ad v e n ie n s decreto cas- saitionis, quo su p erio res religiosi om ni p o te sta te d e s titu ti a tq u e c u ra e episcoporum su b d iti e ra n t, fu ltu s, ipse officium ac mu.ne.ra S ed is A po­ sto lica e d elegati in o n lin e M a ria n o ru m suscepit necnon a suis quibusvis d e c re tis ap p e lla tio n e m intex p o n ere im terdixit.

D einde eiusdem o rd in is su p e rio ri g en e rali officium in relig io n e sum - m u m necnon su p e rio ri dom us m ariam p o len sis superioris eiusdem do-N a su w a się jeszcze pytainie, czy b isk u p Ł u b ie ń sk i p rz e jm u ją c w ładzę n ad k la sz to ra m i w o p arc iu o d e k re t soboru try d en c k ieg o (Sess. X X V de Re- g u la rib u s, c. 8) nie p rze k ro c zy ł sw oich u p ra w n ie ń ? W ydaje się, że w ró ż ­ n y ch p rz y p a d k a c h m ożna dać ró żn e odpow iedzi. Co się je d n a k tyczy k la sz to ru w M ariam p o lu , to d e k re t b isk u p i n ajp ra w d o p o d o b n iej nie p o ­ sia d a ł m ocy p ra w n e j, m im o to je d n a k w zględy czysto p ra k ty c z n e mogły u sp raw ie d liw ić in g e re n c ję b isk u p a i przyczynić się do to le ro w a n ia jego decyzji. K w estii tej jako, że nie należy ona do isto ty ro zp a try w a n eg o p ro b lem u nie będziem y rozw iązyw ać. Por. J e d i n H., C hiesa della iede

C hiesa della storia, B rescia 1972, s. 275—286; P a c e 11 i R., De e x e m p - tio n e p erso n a ru m nec no n re g u la riu m ab a u cto rita te episcopi, R om ae

1823, s. 41—2; P h i l i p p u s d e A n g e l i s P raelectiones lu ris Ca-

n o n ic i ad m ethodw m D ecretalium G regori I X exactae, t. II, P arisis 1877,

s. 195-^198; F e r r a r i A. M., De sta tu religioso, ed. 2, H om ae 1899, s. 201—365; C e s p e d e.s F., T ra cta tu s de ex e m p tio n e regularium , Ve- n e tiis 1647, s. 320—324; B u c k V., De e x e m p tio n e re g u la riu m conser-

v a n d a e t co n firm a n d a , B ru x e llis 1869, s. 18—41; Ł y s z c z a r c z y k P. V., C o m p e n d iu m p riv ile g io ru m reg u la riu m , Leopoli 1906, s. 32—64; M e l o A., De E x e m p tio n e reg u la riu m , W ashington 1921, s. 20—25.

(11)

140 K s. J . K ałow ski [io |,

m us offiicium re n u n tia re iussit, quod ab u tro q u e m inim e relu ctan te- fa c tu m esse perspicim us.

D enique religiosi dom i m a riam p o le n si com m orantes iu x ta placita. p r a e fa ti episeopi Ł u b ie ń sk i P a tre m G eorgium Czesnas su p e rio re m c iu s - dem dom us sim ul et su p e rio re m o rd in is gen erałem eleg eru n t, cui epis- copus u'tram q u e hanc p o te sta te m agnovit.

H is m utationibus- p e ra c tis episcopus in te r ce te ra decrevit, u t religiosi M a ria n i om nes v o ta sua fid ë lite r e x p leren t, re g u la e p ra e sc rip tis ob tem - p e ra re n t, p ra e se rtim au tem c la u su ra e consuetudinem , ch o ri fre q u e n - tatio n em , a tq u e alcoholi, u t aiu n t, b ibendi p ro h ib itio n em a c c u ra te ob- se rv a re n t.

3. In d u ris his te m p o rib u s sive episcopum Ł u b ień sk i sive aliquos ex o rdinis M ardanorum sodalibus im p e rato rio cassatioinis decreto saevissi- m e affeć tis in p e rse cu tio n s p e r s ever an te s, in re b u s difficillim is p a tie n ­ te r com ponendis p ro m p to s a tq u e ex p e rien te s, in o rd in e suo religiose-- co nservando eoque tu e n d o sollicites se exh ib u isse a n im a d v e rte n d u m est.. Q u a p ro p te r et ordinis' abolitio ed icta atq u e d é c ré ta e v ltari, et d ifficu l- ta tib u s cuncta in ordinis h u iu s h isto ria m a x im is m e d e ri p o te ra t.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Osobliwością wśród nich były, wywodzące się z P aleodictioptera H exaptero- idea, owady otw artej przestrzeni, unikające za­.. zwyczaj lasów pierw otnych,

Obecność kobaltu nieodzow na przy wiązaniu azotu przez

serw acji w odniesieniu do K siężyca daje jego terminator (linia, gdzie przylegają do siebie oświetlona przez Słońce i nie ośw ietlona część tarczy). Istnienie

szych przestrzeni. Z tego też powodu, w obu działach, badania ześrodkowują się na poznaniu granic występowania, możliwie jaknaj większej ilości form i warunków,

powiednio przez wyrazy: emisya i ondu- lacya, które znów, ja k to wskazał Bur- ton, mogą być ostatecznie identyczne, jeśli materya składa się z figur wysiłu

na rozrywa się w pierścienie, między któ- remi powstaje nowy cylinder płynny, zwolna krzepnący znowu na powierzchni. Zjawisko to powtarzać się może ad infi-

rane przez rostw ór na w ew nętrzne ścianki naczynia, nie zrów now aży się z ciśnieniem , w yw ieranem zzew nątrz przez cząsteczki wody, starające się pod

chow yw ał swą zdolność rozm nażania się, natom iast p rzy bespośredniem działaniu prom ieni zdolność ta znacznie się zm niej­.. szyła po czterech tygodniach,