• Nie Znaleziono Wyników

Nowy Pamiętnik Warszawski : [dziennik historyczny, polityczny, tudzież nauk i umiejętności]. T. 16 (listopad 1804)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowy Pamiętnik Warszawski : [dziennik historyczny, polityczny, tudzież nauk i umiejętności]. T. 16 (listopad 1804)"

Copied!
132
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

N

O

W

Y

P A M I Ę T N I K

W A R S Z A W S K I .

R O K 1 8 0 4 . L I S T O P A D . H I S T O R Y A . \

Opis podróży przedsięwziętej i ujkutecznioney

iv latach 1J90. 179 1. az do roku

przez dwa okręty AngieJJkie D iscoyery i

C h a th a m , zojłaiące pod sprawa kapitana

Jerzego V a n c o u v e r , w celu czynienia od­

krycia na północy morza spokoynego i 0-

koło świata , w czasie którey północnoza-

chodni brzeg Ameryki dokładnie był r o z­

poznany.

Przedsięwzięta zaś była ta wy­

prawa na wyraźny rozkaz króla Angiel-

jk ie g o , dlatego szczególniey * aby się za­

pewnić, czyli w (ironie północney , można

żeglować z morza spokoynego na ocean

Atlantycki.

P o wypłynieniu dwóch tych okrętów z Przy­ lądka dobrey Nadziei , doftał się kapitan Vancouver do południowo-wschodniego brzegu

(4)

1 18

Hijlorya.

nowey H o lla n d y i, gdzie port wyborny znalazł, Nigdzieśmy ieszcze , mówi Vancouvtr, tak ni­ kczemnego rodzaiu ludzi nie zadali, iak na tym brzegu. Źyią tam dzicy mieszkańcy rybami szczególniey, których iefi; mnollwo W. ich okolicy. Pogardzaići oltrygami znayduią- ćemi się nad brzegiem morskim w niezmierney liczbie. Nie maią zaś żadnego wyobrażenia rolnictwa i wszelkiey uprawy.

Rozpoznaliśmy brzegi N o w e y Hollandyi w rozległości i i o mil , a prócz rzeczonego portu, żadnego innego , ani nawet naymniey- szey z a t o k i , nie widzieliśmy. Nigdzieśmy tak- że przy tym brzegu nie za/lali iakiegożkol- wiek bącte Itatku lub c z ó ł n a , z czegobysmy wnieść mogli , iż mieszkańcy tamteysi odwa­ żyli się kiedy puścić na morze. S p o y - rzawszy na brzegi nowey H o lla n d y i, maią one podobieńltwo do brzegów Afryki w o kolic y Przylą dka dobrey nadziei. Powierzchnia zie­

mi zdaie się bydź pialkiem pomieszanym ze zgniłenji i zpróchniałemi roślinami, a ż y ­ zność iey coraz odmienna ; ogólnie atoli bio ­ r ą c , nierównie lepsza, aniżeli w okolicach przylądka Town. Większa część lądu zdaie się bydź z koralu ; iakoź za każdem zgłębia­ niem morza wyciągaliśmy k o r a l e : to zaś nay- dziwnieysza , iż wszyfikie g ó r y , a zwłaszcza Bald-Head, którą o iĄ mil na morzu w i d a ć , są z czyftego koralu. Na wierzchołku tey góry ieft równina 8 akrów rozległa, białym pią­ tkiem okryta. Gałęzie koralowe wychodzą

(5)

Opis podróży Vancouver. 1 1 9 z tego piasku, i zdaie się, iż tak tam rośnie koral , iak na dnie morskiem. Nie które ga­ łęzie wychodzę na cztery łokcie nad ziemię , a końce icii tak sa k r u c h e , z e ie na proch zatrzeć m o ż n a ; korzeń atoli trzymaięcy się łkały dosyć ielt mocny. W nizinach napoty­ kaliśmy rozległe kawały ziemi czarniawey p o - k rytey skorupę , która , gdyśmy po niey Itę- pałi, drżała pod nogami, i zewszęd woda w y- •fcrytkała. Przechodząc przez ten grunt ftru-» mienie nabieraię czarniawego koloru. Z re­

sztę , gdzie nie masz tey czarniawey fko- r u p y ,

a

nie masz iey pospolicie

na

wzgór­ kach , tam grunt byłby urodzayny.

Z pomiędzy drzew leśnych te naywię- ksze, które maię podobieńftwo do drzewa w Botany-Bay gumę w yd aięc eg o; sę zaś takie, których obwód g. Itop wynosi. Kawałki tego drzewa palę się zwolna i iasny płomień w y- daię ; ale naylepsze w tym kraiu drzewo do palenia ieft to , które podobieńltwem do mirtu przyftępuie. Z ptaftwa leśnego naywięcey tam sępów ; ale sę także ptaki drapieżne p o d o ­ bne do s o k o ł ó w , sę k r u k i , papugi i różne ptaki przyiemnie śpiewaiace , ale dzikie. Z ptfa- Itwa wodnego Widzieliśmy naywięcey łabędzi. Kaczek mnoitwo , a te maię pod szyię w o ­ reczek napełniony iftotę wyd aię cę zapach piżma tak mocny , iż gd y ludzie nasi przy­ nieśli iednę z tych kaczek ubitę i woreczek rozpróli, cały okręt wonnościę przeszedł.

(6)

l a o Hijłorya.

Gdyśmy (tali przy brzegu , widzieliśmy częfto, iak wieloryby i cielęta morskie igrały sobie około okrętu. Zbiegało się nieraz tych drugich zwierząt do dwudzieltu i wcale si^ nas nie b a ł y , co d ow od zi, i i nie przywykły widywać takich gości. Z g a d zin , dwa tylko lub trzy węże wyśmienite do iedztenia , i kil­ ka iaszczurek na g. calów długich spoltrze- glismy.

Na południu wysp Towarzyskich ( de la Societe ) odkryliśmy wyspę , któ rey mieszkań­ cy bvłi zupełnie podobni do narodów morza południowego ; i nazwaliśmy ią Oparo. Pełno

na niey gór urwiftych; przerwy między niemi są r a c z e j obszernemi rozpadlinami, niż doli­ nami. Wierzchołki sześciu gór naywyższych są umocnione; wśrodku każdey Itoi budynek podobny do huty Angielfkiey, a na około , iako też po bokach góry są palisady w kilka rzędów równo odległych od siebie. Widzie­ liśmy wyraźnie wchodzących i wychodzących ludzi z tych fortyiikacyy. W kilka godzin zgromadziło się około nas do 3 o* małych, ale porządnych ł t a t k ó w , na których mieścić się może a

5

* l uk

5

° ludzi. Widać było z ich twąrzy otwartość i gościnność; i a k o i wszyscy pragnęli, aby niektórzy z naszych poszli na ląd z niemi, w czem gdy upierali się, użyli ci wyspiarze całey wymowy swoiey chcąc ich do odwiedzenia siedlisk swoich nakło nić, wzię­ li ich za ręce i ciągnęli za sobą. Są oni j r a w i e nadzy, i mało któ ry miał przepaskę z

liści zielonych,

(7)

Opis podroży mcouuer. 121

(8)

122 Historya.

gdy mu kto czaszkę na głowie naruszy ? a przeciwnie , gdy wnętrzności są obrażone, musi umierać. Dowtodzili ieszcze i tern , iż Ikutki boiaźni i innych namiętności, daią się czuć z^raz i naprzód we wnętrznościach. „

Jefi; u nich w zwyczaiu, iż za odmiana Otoo czyli naczelnika, dzieie się także znaczna zmiana w języku narodowym. Umarł przy nas naczelnik, i natychmialt niżsi naczelnicy wzięli inne nazwiska, i około Ąo wcale nowych w y ­ razów wprowadzono do ięzyka na mieysce u*

żywanych , a nie maiących z niemi żadnego

ItosLinku. Wszyscy mieszkańcy musieli się ich

p o u c z y ć , gdyż naymnieysze w tey m ie r ze n ie - dbalftwo surowo ielt karane. Nie zarzucono atoli dawnieyszych i pozwolono ich używać w rozmowie z nami. Strofował mnie nieraz naczelnik za używanie dawnych wyrazów m ó­ w i ą c : „ W i e s z , iż n ie d o b r z e mówisz, czemuż więc tak mówisz ?„

(9)

Opis podroży Vancouvtr. 123 nie będą iuż ludzie n o s ić , iak teraz, xiążęcia , lecz wolno mu będzie iśdź i powracać na wła­ snych nogach. I to także uważaliśmy, iż nie b yło przy nim żadney znakomitszey osoby. Naybliżsi krewni iego mieli uszanowanie dla d ofto yno śc i, ale nie dla osoby iego y i nigdy z nim nie mówili , a gdy go przynoszono do obozu naszego , towarzyszyli mu dworscy nay- niższego rzędu. Między temi nieia,ki Pcterrack był bardzo zręczny i rozsądny człowiek; tego on używał do poselftw i znoszenia się z nami. Miałem go u siebie za kapłana i trudniącego się edukacyą x i ą ż ę c i a , lecz ile razy pytałem się o urząd ie g o , odpowiadano mi zawsze wskazuiąc na marszałka czyli dozorcę domu m o ­ jego , przez co dawano poznać, iż Pcterrach taki

urząd sprawuie.

(10)

124

Hijloryn.

więcey- go czyniła podobnym do Europey^zy- ka , aniżeli do Jndyanina z morza południo­ wego. Nie widać było na twarzy iego nay- mnieyszego śladu dzikości, tak wyraźnie wy- daiącey się w fizyonomii t y c h , którzy mu to ­ warzyszyli. W początku trwożył się? i mieszał nieco ; kilkarazy rozpoczynał powitanie zwy- czaiem k ra iow y m , zbliżaiąc się do m n i e , i /, dotykaiąc nos móy swoim. Ośmielił się ie-

(11)

Opis podróży Vancouver.

125

W dalszym ciągu podróży spoflrzegłem naprz ód, mówi kapitan ^ancoiwer, tę część zachodniego brzegu Ameryki , k tó ry się zowie New - Albion. Mieszkańcy tamteysi maię p o­ wierzchowność przyiemnę i uprzedzaięcę ; nie znać w nich naymnieyszey łkłonności do dzi­ k o ś c i, i owszem, ieft coś Europeyskiego w ich fizyonomii. Maia po ciele łufki i bli­ zn y ; te albo z pokaleczenia się poch od zę, bo się drapję po gęliwinach leśnych nago , albo też sa dobrowolne : iak naprzykład mieszkań­

cy ziemi Fan-Dietnen kaleczę sobie ciało roz-

d z i r raięc fkórę naumyślnie w mniemaniu, że

(12)

*26 Hijłorya.

zd ziwili, lecz nie urazili, gdym iey przyiąć nie chciał. Pierwszy zwłaszcza , od którego nie chciałem wziąć odzieży,' zaledwie mógł jpoiąć , iż trzeba zatrzymać i podarunki i

odzież.

Od przylądka , gdzieśmy ftali , a który >Osford nazwałem, płynęliśmy wzdłuż brzegów aż do 46. Itopnia, a nigdzieśmy żadney cie­ śniny |nie zoczyli. Kray nadbrzeżny pod tą

(13)

Opis podroży Vancouver» 12^ w i e d z i e , któryby dawał powód do mniema­ n i a , iż ieft przeyście. Mowiono , że okręt

le Washington pod sprawa kapitana Grau do- itawszy się do cieśniny na wschodzie Nootka , wypłynął na ocean Sp ó k o yny pod

55

* fto- pniein ; ale gdym się z nim spotkał w tych okolicach iuż po wyprawie iego , powiedział mi, iż tylko 5o mil zapędził się na tey cie­ śninie, i że tędy z niey p o w r ó c i ł , którędy wpłynął.

Zwiedziłem całą tę cieśninę wzdłuż , i odkryłem na niey bardzo piękną wyspę z w y ­ bornym portem ; nie pominąłem naymnieysze- go przesmyku czyniącego nadzieię przeyścia * ale każdy kończył się m ie liz ną, albo prowa­ dził do iakiey rzeczki. Ziemia w powszechno­ ści żyzna; ptaków mnoftwo , ale d zikich , zwie­ rza czworonogiego , iako też ryb , mało ; zgoła nie wielki tam zasiłek znayduią żeglarze ; lecz kray wydaie się bydź pięknym. Widzieli An­

glicy nad brzegami iego pewną liczbę wyso­ kich żerdzi utkwionych w ziemi , a na iedney z nich doyrzeli czaszki ludzkiey ; skąd wnieść n ale ży, że i na innych były kiedyś, a zatem, że te narody są lub były ludożercami. P o ­ nieważ zaś mieszkania po wielu mieyscach są pulte, sądzić wypada , iż mieszkańcy są naro-- dem przechodzącym z mieysca na mieysce.

(14)

His tory a.

się w głąb kraiu, powiedzieli m i, ze i tam pełno kości ludzkich widzieli. Wnieśli nawet , iż port D isc o v a y , był cmentarzem całego *ia okol kraiu. Zdarzało się także widzieć łodke zawieszoną między dwoma drzewami o %2. Hop od ziemi, a w tey znaydowały się dwa lub trzy skielety. Niektóre zaś łódki wiszące w znaczney wysokości na brzegach lasów , za­

mykały ich w sobie i po siedem, a przykryte b y ł y szerokiemi deskami. Przy niektórych skieletach leżały łuki i ftrzały , z czego wno­ siliśmy z razu , iż to były zwłoki woiowników rannych śmiertelnie w bitwie, którzy w tych lodkach dokonywali życia, lub ich w nie Okła­

dano , aby spokoynie pomarli. Lecz po grun- townieyszey rozwadze zdawało się nam niepo- dobieńitwem, ażeby człowiek skonał w tak porządnym położeniu, w jakim te skielety znaleźliśmy.

Wschodni brzeg cieśniny ielt przyiemny , i zdaie się bydź żyznym. Widać tam mno- ftwo psów podobnych do psów w Pomeranii. Mieszkańcy tkaią materye z sierci tych psów, do które y mieszaią zapewne coś podobnego do wełny lub sierć innego iakiego zwierzęcia. W zamianach z Anglikami naybardziey mieli oko na rzeczy do ozdoby służące , i na mie­ dziane.

(15)

Opis podróży Vancoumr. N 129 pod £x ftop: będącey. Doszedłem aż do przy­ lądka Menzies pod 5^o i i $*♦ skąd dla zatargi wynikłey z Hiszpanami względem posiadłości tego mieysca, powrócić musiałem do Nootka.i Opanowałem kray lezą c y na wschodzie tejr wyspy i nazwałem go Nowa Georgii} od imie­ nia króla moi ego , a wyspie Nootka dałem nazwisko Quadra f^ancouucr: rzeke zaś od-7 w krytą pod 6o° r o ! Columbia przezwałem.

(16)

mniey-130 Hiftonja,

sze ryby’ poławiaią się przy brzegu. Grunt wy Ja­ dę roślinę p o d o b n y w smaku do kartofli.

Kraiowcy tamteysi bardziey piękrzą far­ bami ciało swoie nad inne pokolenia , które­ śmy tego lata widzie li; ale pomieszkania ich &ą lepsze i wygodnieysze. Palą oni , iak my Sfcytuń, iakieś ziele bardzo przyiemny zapach Wydaiące, za pomocą narzędzia podobnego do lulek naszych. Z resztą równie są nieo- chędożni i obrzydliwość sp raw uią, iak wszy­ sc y inni.

Co się tycze bytności naszey w porcie S. Francisco, doznaliśmy tam wszelkiey p o ­ m o c y , na iaką ta kraina zdobydź się może. Mifsyonarze tamteysi obfituią w tr z o d y , ale są ubodzy w zboże i inne rzeczy do wygodnego życia służące. Nie maią Hiszpani dalszey o- sady w ftronie północney morza sp o k oy n e g o , a iednak ta naysłabiey ieft do obrony przy­ sposobiona. W ię c e y tam missyonarze pole- gaią na wpływie m oraln ości, niż na m oc y położenia swoiego.

Używaią kobiet kraiowych do przędzenia Wełny i tkania materyy. Trzymaią ie w ob­ wodzie gruntu swoiego , iako zakładniczki wier­ ności ich rodziców i krewnych. P ort Fran­ cisco ma naypięknieysze i naybezpiecznieysze Itanowisko , iakie tylko gdzie zdarzyło mi się widzieć. Kościół ieft gmach bardzo piękny. Rozległość i budowla iego , tudzież ozdoby wewnętrzne osobliwy widok czynią obok nie­

(17)

a-Opis podróży Vcinconver' 1 3

*

konnicy bę d ą c y przy tym kościele , zaięci na-< daniem mu ialc naywiększey okazałości , za­ n i e d b u j tego wszyftkiego , co ich mieszkania porządnieyszemi i życie. wygodnieyszem uczynić może. O koło nawet ogrodu , który dla nich ieft wielkiey w a g i , nie wiele maią ftarania. Roziegiość iego cztery akry w y n o s i ; grunt- wyborny , lecz w znaczney części nieuprawny.» Wid ać w nim brzoskwinie, figi, iabika i inne o w o c e , lecz bardzo mało iarzyn. Gdyśmy przyszli do klasztoru, dali nam xięża podo- {tatkiem potraw , ale źle sporządzonych. Mai$ oni dobre mięso, ptaftwo , ryby i wyborne iarzyny , lecz zbywa im prawie zupełnie na naypotrzebnieyszych do życia narzędziach. P o obiedzie rozmawialiśmy z xiężmi przez tłuma­ cza naszego , i dowiedzieliśmy się , iż tam naftali w roku 1775* Uczą oni tych dzikich lu­ d z i , z pomiędzy których nawróciła się iuż ma-* ła liczba do wiary Chrześciiańfkiey , uprawiać ziemię i lepiey używać życia, iuż uważając i e p o d względem naturalnym , iuż też towarzyfkim , t spodziewać się należy, że ei missyonarze założą między tym ludem fundamenta gmachu towa-* rzy l k ie g o , któ ry z czasem zupełnie lianie.

O czterdzieści mil od portu Francisco , ieft missya S. K laty w kraiu bardzo pięknym.

(18)

jp‘od 36. Itopniem , szerokości ieograficzney. W i ę c e y tam widać uprawy i lepiey taz osada 'obwarowana , aniżeli Francisco.

132 Hijłorya,

Podróż do Pensylwanii przez kdnego

Anglika.

W trzydzieści sześć godzin przybyłem do Filadelfii z Nowego Yorku. Poitanowiłem uniknąć zgiełku, iaki bywa w domach zaiezdnych ; dla tego ftanąłem na uboczney ulicy. Wieczorem wyszedłem po chłodzie do moiego przyia cielą K w akra, k tó ry na mnie czekał , i miał mig oprowadzić po znaiomych sobie. Filadelfiia p-odobna iefi: zupełnie do miafta Angielskiego; lecz nie masz podobno w Anglii regularnieysze- go i pięknieyszego. W ludności przewyższa inne miafta Zjednoczonych lianów, i ma mieć do 70,000. mieszkańców. Zdaie się - iż żółta gorączka wielką szczerbę w ludności zrobi­ ła ; ale też na mieysce sprzątnionych ze świata przez tg chorobę, przybyło i osiadło wielu cudzoziemców , tak z Europy iak z wysp Amerykańskich.

T am y przy brzegach Delaware okazuią, iak wielki tam przemysł i handel. Rzeka ta ielt bardzo piękna i szersza od Tamizy przy Weltminlter, lubo dwa razy odlegleysza od 'sporza. Brzegi iey okryte buynemi

(19)

Podróż de Pensylwanii* 133 uii i p l a n t a c j a m i , prześliczny widok, czynią od mialla. G o s i ę tycze samego miafia , pomimo piękności niektórych ulic- i gm ach ów , i p o ­ mimo iak naydoskonalszey regularności, wi­ dok iego śprawuie iakoWąś nudotę j którą ia tey tak wychwaloney regularności przypisuię* D ą ż e m y bowiem zawsze do rozmaitości * i wyznać potrzeba, i ż ona przykłada się nay­

w i ę c e y do ptzyiemności życia. Uważaiąc zaś

toż miafto co do umiarkowanego powietrza * dobroci klimatu, korzyści położenia, iako p o r­ tu morskiego * i piękności widoków * ni.ewyró-

Wnywa bez wątpienia w tey mierze Nowemu-

Jporkotui* ale rozumiem* iż za lat kilka prze­ wyższy go pod względem ludności i handlu.

Mieszkańcy dwóch tych mialt wiodą ż sobą spór j które z nich ma większe iedno nad drugie korzyścią Różne części Filadelfii maia wie­ le cienia od mnoftwa drzew sadzonych * które nie mało do piękności ulic i ich przyiemności przydaia* W klimacie tak gorącym * zieloność i cień wiele popłacaią : zmordowane oko zie­ lonością drzewj znayduie znowu odpoczynek Wpośród domów murowanych z Cegły, które widać na około* Zima ielt mocna w tym kra- iu j ale pogodna i śuchai Wiosna przeplata­ na zimnem i ciepłem; Lato do uprzykrzenia g o r ą c e , co zapewne sprawia niebezpieczne go ­ rączki zjawiaiące się w czasie kanikuły 1 na początku iesieni. W Maili i Wrześniu prze­ chodzi częlto ciepłomierz w cieniu b ędący za go ty {topień* a latem niekiedy i zat goty; P o

(20)

1 3 4 Hijlorya.

mimo takich u p a łó w , mieszkańcy w ogólności wyglądaią czerftwo i zdrowo. Pełno ielt w tern mieście przychodniów z Francyi, Jrlandyi i Niemiec.

Towarzyftwo Kwakrów składa się z kilku tysięcy osób ; trudno zaś pewną ich liczbę o- znaczyć. W delikatności twarzy i płci maią pierwszeńftwo Filadelfiianki nad kobietami N o- wego-Jorku, iako tez celuią ie przez guft w ubie­ raniu się. Widziałem tam takie kobiety , któ- reby uchodziły za piękność w Anglii; a ieśli mo­ gę sądzić o kobietach z kilku północnych pro- wincyy , przez które przeieżdźałem , tedy w tey części zjednoczonych (tanów godne są widzenia. Wszyltkie A m erykanki, powszechnie m ó w i ą c , są boiailiwe i o lt r o ż n e , i długiego czasu p o ­ trzeba , aby nabrały nieco zaufania w męż­ czyznach, ale też naówczas bardzo są lube i przyiemne. Oltrożność ich względem -Euro- p e y czy k ó w , usprawiedliwia przykład tylu ich współrodaezek, które Itały się ofiarą ufności sw oiey, pod czas woyny o wolność i niepo­ dległość. Z drugiey ftrony , pisma publiczne Angiellkie uftawicznie donoszą o rozwodach, gwałtownych porwaniach i odieżdżaniu żon od m ę ż ó w , mężów od żon w A n g l i i , a ftąd wnoszą A m e ry k a n k i, iż Anglicy żadnych uczci­ wych prawideł, a Angielki żadnego wftydu nie maią.

(21)

Podróż do Pensylwanii,

1 35

Anglikowi brzegi Tamizy. Podobieńftwo to wydaie się naydoskonaley po nad brzegami SchuyLkil.

Gdym się dnia iednego wieczorem po tamach nad rzeką Delaware przechadzał, wi­

działem 5oo. Irlandczyków wysiadaiących na brzeg. Naybiednieysi oni byli na oko : wy* bladłe ich twarze i suknie podarte wielką nędzę oznaczały; lecz winszowali sobie iedni drugim iak nayczuley, iż ftanęłi iuż na ziemi gościnney. Było między niemi kilku dosyć się dobrze maiących gospodarzy, i dowie­

działem się od nich , iż zwabiła ich nadzieia nabycia tanio żyznego gruntu w tym k r a i u , gdzie podatki i dziesięciny nie niszczą rolni­ ka. T a k ą to klassą ludzi zaludniły się od lat kilku, szczególniey prowineye Vermónt i Geor- giia. Co się tycze wyrobników przybywa- iących bez p ie n ię d z y , ci idą pospolicie w na- iem ńa lat k il k a , bądź po wsiach , bądź po miaftach.

Pensylwańczykowie , a zwłaszcza Kw^akro^ wie , są zabitemi republikanami; okazuią atoli niekiedy szacunek dla daWnfegO króla swoie«t g o , wywiaduiąc się o iego życiu i inte- ressach. Z takiem uniesieniem się mówią, o naszych {tatyltach i sławnych pisarzach , iakby Anglicy, i tyle lubią chwalić Szekspira t Miltona , Pope , Thomsona % F oxa , ile Fran­ k lin u , Washintona , Jeffersona i Rittenhouse. Widać między Amerykanami tę przenikliwość , tę moc rozsądku i wyniosłość duszy, iaka ielt

(22)

136 Historya.

rzadka w Europie , wyiąwrszy atoli Szkocy ą i Szwaycaryą. Gospodarze wieyscy maią bi­ blioteczkę , i zwykli niekiedy mieszkiwać W pobliższych miaftach. Rozmawiaią gruntownie

0 tem wszyltkiem , co ma związek z hiltoryą , polityką i rolnictwem. D o rozszerzenia mię­ dzy niemi tych wiadomości naywięcey przy­ kładało się uftanowienie szkół parafiialnych, 1 od czasu rewolucyi, wielkiego i szybkiego wzrollu nabrały tam sztuki pożyteczne , han­ del i rolnictwo.

Nazaiutrz po moim przyieżdzie do Fila­ delfii , poszedłem na kongres. W id o k tego grona reprezentantów narodu prawdziwie wol­ nego , żyw e we mnie sprawił uczucie. W y ­ dawała się w nim przyzwoita powaga. Sposób poftępowania i mówienia w tem zgromadze­ niu, był godny łudzi przeniknionych uczuciem niepod ległości, i ważnością powierzonych so­ bie interesów. Patrząc na to zgromadzenie,

(23)

Kwa-Podróż do Pensylwanii.

137

krowfkim ; gospodyni iego obróciwszy do mnie mowę, spytała: , Widziałżeś prezydenta naszego? — N i e . — A wiec przyiacielu, ieżli chcesz z nim pić herbatę , sprawię ci to ukontentowanie.,/

— Dałbym był wszyftko, abym mógł był spó­ źnić móy w y i a z d , lecz nie można było żadnym sposobem tego uczynić.

Szpitale i więzienia w Filadelfii mogą słu­ ż y ć za wzór Europeyskim. Ludzkość wydaie się tam w całey chwałę swoiey. Potomkowie Penna i Franklina maią uszanowanie dla p a ­ mięci tych wielkich mężów, ftaraiąc się o bło- gosławieńftwo biedaka i nieszczęśliwego.

Teatr tamteyszy dosyć obszerny i w y g o ­ dny. Aktorami są Anglicy i niekiedy dobre- mi. Widziałem zaś na teatrze tyle dziewcząt, że ich nigdy na żadnym teatrze Londyńlkim, więcey nie bywa, a pod tym względem wszyftkie wielkie miaita handlowe są sobie podobne.

Celriieyszy rynek targowy godzien widzenia, tak dla dotkonałey regularności i ochędoftwa* iako też dla obfitości rozmaitych rzeczy do p o ­ trzeb życia. Masło, mięso i chleb są tam wybor­ ne, zwłaszcza dwa pierwsze artykuły , lubo zby­ teczne były upały.

(24)

Hijłorya.

N

ten musi bydź bardzo zyskowny , z przyczyny obfitości drzewa i wszelkich potrzeb morskich.

Gdym iakożkolwiek nasycił ciekaw»ść rno- ię w Filadelfii , zachciało mi się świeższego powietrza zakosztować, iłe żem tego potrze­ b o w a ł , i chętnie przydałem na prośbę iedne- go Kwakra przyiaciela moiego , abym z n .n poiechał do Brandywirie o 35. mil w Itronie południowo-zachodniey. Naićjłem więc iedno- konną karyolkę, i ruszyliśmy po południu do Chester. Piękność okolic i roślin, rozmaitość wzgórków i dolin bardzo żywe wrażenie we mnie sprawiły. Ziemia wszędzie lekka , czerwonawa, i płodna tak w zboże , iak zioła i trawę. W i ­ działem, iż zanosiło się na dobre żniwa , i że tam uprawa roli porządna. Powietrze napeł­ nione było zapachem kwiatów i siana. D r o ­ ga nierówna wprawdzie i niepiękna ałe to mi nic do ukontentowania , iakiegom dozna­ wał , nie przeszkadzało. Zbaczałem w prawą i lewą dla przypatrzenia się wiofkom i rolni­

(25)

Poar6z do Pensylwanii.

139

ft od ó ł, tudzież szpichlerzów, w których po- doftatkiein było zboża, chociaż nie była to ieszcze pora do ich napełnienia. Poczciwi ci ludzie pozwałaią cudzoziemcom arywać owoce po sadach i ogrodach swoich, Gdy ci się pić zechce i prosisz o ugaszenie pragnienia w ja­ kim domku , zapraszaią cię zaraz do niego , raczą cię iabłecznikiem, udekiem i tem wfzy- ftkiem, co maią w domu nayłepszego. T a k a gościnność ielt powszechna w całym kraiu zje­ dnoczonych Itanów, i doznałem ley także w prowincyi Long-^sland. Spotykasz uftawicznie Kwakrów porządnie ubranych i dobre konie; maiących, którzy iadą na ta r g , albo z niego wracaią.

Rozumiałbyś, że iefteś w Anglii, gdyby tego omamienia nie psuł widok częfto spotykanych Negrów. T o zaś godne uwagi, iż lubo ieft w tym Kraiu mnoftwo N e g r ó w , mało iednak widać Mulatów. Miło mi było patrzeć na dzieci białych i Negrów idące pospołu do sz k o ły , i igraiące z sobą iak nayuprzeymiey. Kłaniały się nam grzecznie i z wesołą twarzą.

(26)

iĄO HiJlorija.

dzieliśmy niekiedy ślady chat dzikich ludzi , iako tez mieszkań drewnianych które ftawia- li , dobywaiący gruntów , a potem ie opu­ ścili. Niezgrabne te mieszkania są wielką pom ocą w nayodlegleyszych częściach zjedno-* ęzonych Itanów dla osadników, którzy mu­ szą ie czasem przysposabiać do obrony pize*

ciw napaści dzikich ludzi lub zwierząt dra­ pieżnych. Ale ci niedogodni sąsiedzi znani są tylko z podania w okolicach lepiey zamie­ szkanych , i można teraz bezpieczniey odpra­ wiać podróż w zjednoczonych lianach, aniżeli po wielu kraiach w Eu r op ie; a o rozboynikach po gościńcach , słyszą iedynie z pism Aagiel- Ikich. Nie spotkaliśmy w drodze naszey ani w ę z a , ani żadney iadowitey gadziny. Powia­

(27)

Podróż do Pensylwanii. 1 4 1 odmianę. T y le rozmaitych drzew rośnie na­ turalnie po lasach Amerykańskich , iż naybie- gleyszy botanifta nie poznałby się na wielu. Zadano tam sobie nie mało pracy nad tą czę­ ścią hiftoryi naturalney , lecz naturaliści Ame­ rykańscy nie doszli ieszcze w tey mierze Eu- r o p e y s k ic h : sądząc atoli po zapale, z jakim ten naród wszyftko przedsiębierze i działa , wątpić nie potrzeba, że im wkrótce wyrówna- ią. Pola wpadaiące nam w oczy, były r o z l e j e , regularne i po większey części okryte pfze- nicą , ięczmieniem , maiżem i koniczyno. W środku każdego pola ftoi pospolicie wielkie rozłożyfte drzewo , służące za schro­ nienie dla bydła przeciw upałowi lub deszczowi, który w tym kraiu pada nayczęściey iakby ftru- mieniami. Po t i k długiey, lecz przeplataney rozmaitemi widokami przechadzce, przybyliśmy nakoniec do mieysca przeznaczenia naszego zwanego Pennbuyfann, leżącego nad brze­ giem Brandywine.

(28)

pę>-Hiftorya.

rządkiem : gospodarftwo usadowili nas obok siebie ; po prawey i lewey ftronie , zasiedli sy­ nowie i c ó r k i , a na końcu ftołu służący bia­ li i czarni, bez żadney różnicy i pierwszeń- liwa. Gi byli ochędożnie ubrani , przyltoynie się sprawiali, i widać było z ich twarzy , że są szczęśliwemi. Samo spoyrzenie na n i c h , Jftanowiło pochwałę pana, i dowodziło, iak dobry sposób myślenia w tym domu panuie. Nie potrafię w y r a z ić , iakiey przyiemności do­ znawałem , patrząc na ten obraz szczęśliwości domowey. Jeśdź było d o s y c i d obrze, a wszy- Itko poangieUku. Przy końcu obiadu przy­ niesiono podług zwyczaiu angielfkiego , wino Maderę i inne: piliśmy aż póki upał nie minął c o ż k o l w i e k . Wyszliśmy potem na przechadzkę około folwarku i po nad brzegami Brandywine , gdzie nie mogliśmy się wy dziwić piękności drzew. Mała ta rzeka roskoszne widoki wyltawia. W oda nadzwyczaynie czyfta : odbiiaią się w niey iodły , które ią zacieniaią , i obiia się 0 brzegi wydaiąc pianę srebrzyltą. Zgoła zda­ wało mi się, iż się przeniosłem nagle na ia- k ą roskoszną dolinę w Sabaudyi, Szwaycaryi lub Portugalii,

(29)

o Luizyanie.

143

< \ - 1 ■ •

f , 1

powiew Zefiru poruszaiącego liście wiele przy­ dawał do tey harmonii. Wyftawiałem so b ie, iż na tem samem mieyscu , w tem samem tak miłem ufironiu, gościli niegdyś dzicy ludzie, wa- łęsaiące się tu i owdzie srogie beftye, a te­ raz ieft siedliskiem pokoiu , przyiaźni, cnot i słodkiey filozofii,

Gdyśmy wracali do domu, dochodziło do uszu naszych ryczenie bydła > odgłos dzwon­ k ó w wiszących u szyi krów i owiec powraca- ią cych do obory i owczarni. Światło purpu­ rowe zachodzącego słońca nikło z w o l n a , i nareście całkiem zniknęło w ciemności, wła­ śnie iak blask nadziei słabieie i gaśnie w b o ­ leściach serca. Cały nareście horyzont za­ kryła pomroka nocna , i ledwie mogliśmy doy« rzec ścieszki , którą nam trzeba było powra­

cać. Po przepędzeniu wieczora na słodkiey r ozm ow ie, udaliśmy się na spoczynek i spali­

śmy przyiemnie.

I

O Luizyame

.

(30)

144

Historya.

po obu brzegach Mijsijsipi na wschód i zachód bez pewnego ograniczenia, zacząwszy od uy- ścia tey rzeki aż do rzeki Jdlinois.

K ray ten oblewa wielka liczba pięknych rzek , miedzy któremi znakomitsze są Sgo Fran­

ciszka : bieg iey równoodległy od Mijsijsi­ pi , wpada w nię przy twierdzy Kappas : spła­ w i a , ieft około mil Ita. Naitchitoches wpada

także do Mijsijsipi. Pizeka Mexi/kańska czyli Adayts wpada w odnogę Mexykańską , i rzeka czerwona, nad którą maią bydź równie bogate kruszcowe k o p a l n i e , iak w całym Mexyku. Mniema w i e l u , iż to iedynie dla tey przy­ czyny Hiszpaniia nalegała, aby sama była tyl­ ko panią żeglugi na Mijsisipi.

(31)

przy-o Lmzyanie.

*45

szłośei wielką nadaie wagę we względach han­ dlowych.

Położe nie Luizyany ieft między zbyte- cznem gorącem i zimnem. Południowe iey części ochładzane wiatrami od morz a, nie są nigdy tak go rąc e iak kraie Afrykańskie , leżące pod ty m że samym ftopniem szerokości. Części zaś północne są daleko zimnieysze , niżeli kraie w Europie pod takimże ftopniem będące. Z ę ­ by sądzić o płodach któreby Luizy ana w y­ dawać mogła , gdyby uprawianą była , dość ieft wiedzieć, że ieft pod tą samą szero­ kością co E g i p t , Arabiia szczęśliwa, Persy a , Jndoftan , Chiny i Japonia. K a żd y z tych kra- iów znany z swoiey obfitey żyzności i bo­ gactw , lubo tylko same Chiny pod dobrym rządem zoftaią.

W Luizyanie dwa razy w roku można marż z b i e r a ć , a wszyftkie gatunki zboża mogą sig- obficie rodzić. W żadnym kraiu tak pięknego do budowy nie masz drzewaiak wLuizyanie. D ę ­ b y , b uki, m orw y, o r z e c h y , wiśnie, c y p r y s y ,

(32)

t$ 6 Hijloryd. *

wym brzegu Mijsijsipi o iĄ> mil od uyścia O h ic, ieft nowa osada założona przez półko- wnika Morgan Amerykana.

Miafto nazwane nowy Madrit zabudowane ieft zje d n e y ftrony w rozległości mil Ą. (angiel), z drugiey mil dwie: przerzyna go iezioro głę­ b o k i e : woda w niem czyfta i piękna, wpada

wązkim kanałem w Mijsijsipi : brzegi tego ie- ziora zwanego S. Anny , są wzniosłe i przyie- m n e , dno ieft piasczyfte, woda pełna ryb. Na dwóoh brzegach tego pięknego ieziora zrobio­ n e są ulice na fto stóp szerokie , równaż dro­ ga ma bydź w koło całego ieziora. T a k ż e na brzegach Mijsijsipi na a 20 ftóp szeroka ulica ieft z r o b io n a , a drzewa które nad nią były, zoftawiono. W środku miafta ieft dwanaście

akrów gruntu na publiczną przechadzkę wyzna­ czonego: dwadzieścia akrów podzielone są na Ąo części, i przeznaczone na użytek prywatnych, a król zatrzymał dla siebie dwanaście akrów.

(33)

o Łuizijanił.

*47

tam czemnaładować ftatki swoie,niemały mieliby p o żytek , unikaiąc długiey żeglugi na Mijsijsipir i nie płynęliby aż do nowego Or leanu.

Mówią , ze w kraiu przyległym nowemu Madrytowi , żyzność ielt prawie cudowna., W y d a ie drzewa piękności nadzwyćzayney. P o większey części tych drzew pną się aż do sa­ mego wierzchołka winne latorośle, rodzące obficie grona czerwone, doyrzewaiące zupełnie , które daią wyśmienite wina. W dolinach widać ogromney wielkości cyprysy. W całym kraiu znayduią się obszerne łąki od natury ob­ ficie ziołmi okryte.

T e grunta aby cóżkolwiek uprawione b y - ł y , wydaią wielkie żniwa rozmaitego z b o ż a , ięczmienia , lnu , maiżu , k o n o p i , tytuniu. Kli­ ma ielt bardzo z d r o w e , i w n ie m naylepsze o- woce do doyrzałości przychodzić mogą. K o ­ palnie ołowiu , żelaza i soli są w bliskości n o ­ wego Madrytu. Brzegi Mtjsijsipi około tego miafta są osadzone skałami wapiennemi, tak że w przeciągu mil ośmiu , zacząwszy od nowego Madrytu aż do rzeki S. Franciszka, znayduie sig ziemia i sucha i urodzayna.

(34)

sobie Itanowią prawa i urządzenia tyczące się porządku wewnętrznego i edukacyi. Lubo są poddanemi króla Hiszpańskiego , przecięż nie przeftaią bydź prawdziwemi Amerykanami. Je­ żeli król Hiszpański kładzie opłatę na ich prze­ mysł, używaią wielkich zysków w handlu , które i zjednoczone Itany z niemi dzielić będą. Rzecz- polpolita Amerykańska odzyska od tych osad w handlu, co przez ich wyniesienie się utra­ ciła. Wreszcie now y Madryt może się ftać głównym punktem połączenia Hiszpanii z Rzecząpospolitą Amerykańską. Zw ią zki wza- iemnie zyskowne, utworzone między temi dwo­ ma l u d a m i, osłabią przesądy k r a i o w e , przy­ prowadzą z czasem tolerancyą re l ig i y n ą , i u- przątną na przyszłość przyczyny niezgody.

Prócztego doświadczenie nam okazuie * ż e pańftwo ftanów zjednoczonych rozszerza się znacznie od wschodu ku zachodowi, i wnosić m o żn a, że nakoniec cały ten ląd ogarnie. Tam dopiero sztuki i nauki narodów cywilizowa­ nych doydą do naywyższego ftopnia dolkona- łości. W oln ość cywilna i religiyna tam zakwi­ tnie. Gieniiusz wsparty światłem wszyftkich wieków , nada temu nayobszernieyszemu pań- ftwu rząd tak d o s k o n a ły , do iakiego tylko przy­ rodzenie ludzkie ielt usposobione.

M ogło żby to bydź do wiary podobne* aby B ó g całey natury miał przeznaczać boga­ te i wspaniałe krainy Ameryki , za osadę dla poddanych monarchy o i S o o mil odległego? Można śmiało przepowiedzieć, iż skoro prawa

(35)

o Luizijanie. 149 ludzkości powszechniey żnanemi b ę d ę , a to poznanie równie się w Itarym iak i w nowym

świecie szerzy,

Roftropność rzędu Hiszpańskiego może oddalić rewolucyą, którą osady Hiszpańskie na lądzie sę zagrożone. Ludzie naylepiey świa­ domi upewniaią, że w całey Luizyanie i w Flo* rydzie zachodniey nie masz nad sto familiy Hiszpańskich. Massa mieszkańców kraiu tego fkłada się z Francuzów , którzy nie cierpią Hi­ szpanów; reszta ludności złożona ieft z Ame­ rykanów , Anglików , Szkotów , Irlandczyków i Hollendrów. D o roku 4791. w tym ft a nie b y­ ła ludność tych kraiów ; od tego zaś czasu przybywanie Anglo - Amerykanów tak ieft ufta- wiczne, że liczba ich przeydzie niedługo wfzy- Ilkich innych osadników*

Rządca Luizyany lianowi prawa 1 podług sw.ey woli ie ftosuie. Tworzy przywileie handlo­ we , iuż dla sw eg o, iuż dla swoich fawory­ tów zysku. Nikt nie ieft mocen sprzedać bez iego wiedzy płodów swey pracy. M o - nopolium rozciąga się do wszyftkiego. Rze- źnik królewski uprzywileiowany , zakupuie wszyftkiego rodzaiu bydło , na które sam cenę naznacza , a częściami daleko drożey przedaie. Wszyftko dzieie się samowolnie , sam nawet sposob rozdawania mięsa publiczności, zu­ pełnie ieft dowolny, Pospolftwo ie odbiera

(36)

150 Hijłorya,

przez otwor we drzwiach, i nie może fsobie wybrać kawałka dos wego smaku. Stąd pocho­

dzi, że za sztukę iednę drobiu, która pod pa­ nowaniem Francuzkim kosztowała półdolara ,

dziś trzeba pięć liwrów zapłacić.

Monopolium na mąkę ieft icszcze ucią­ żliwsze, Opłaty na tytuń odftręczaią od iego uprawy. Wielkorządca, albo korona, maią przy- wileie które się do wszyftkiego rozciągaią. Można więc sob,ie w n o sić , że w takim ucisku, łatwo lud podbudzony bydź m o ż e ; ale czy to podbudzenie poszłoby od Amerykanów czy od Francuzów czyli Anglików? G ł o s z ą , że minifteryum Angielfkie przedsięwzięło opano­

wać Nowy Orleany, gdyby przyszło do zer­ wania z Hiszpaniią, iako naypewnieysze ftano- wisko przeciw osadom Hiszpańfkim na wy­ spach i lądzie. Polityka minifteryum An­ gielskiego czuwała zawsze na t o , i miniftrowie zlecili dokładnie rozpoznać wszyftkie zatoki i bieg Mijsijsipi: zapewne też lepiey ie znai$ niżeli Hiszpani.

(37)

osia-o Luizy anie.

tlłości A m erykań skie; tymże samem prawem Hiszpani przywłaszczała sobie wyłącznie ż e ­ glugę na Mijsijsipi. Amerykanie domagaią si§ na mocy traktatu o kray Natches i żeglugę na rzece. Ten powod byłby doftateczny do złą­ czenia się z drugi&n mocarftwem przeciw Hisz­ panii, gdyby się podała pora. Kentuky. mógłby sam w ośmiu dniach wyftawić siłę wyftarczaią- cą do wypędzenia Hiszpanów ze wszyftkich Itanowisk Mijsijsipi. A obiąwszy raz nowy O rleanu, możnaby tysiącem ludzi przeciw iakiemużkolwiek bądź nieprzyiacielowi bronić przeyścia do Mijsijsipi. Jm znacznieysza b y ­ łaby flota na opanowanie nowego O rleanu, tym pewniey zniszczonąby z o fta ł a , gdyby o - brona dobrze kierowaną była.

Ferdinand Soto w roku i $4 1 wszedł nay~ pierwszy na rzekę M ijsijsip. P. de la Salle roku 1682. pierwszy z Europeyczyków odkrył Lui- zyanę. Rozeznał kraie leżąc e nad Mijsifsipi , potem wrócił do Kanady , skąd przyszedł, a przybywszy do F ra n c y i, doniosł o swoich od­

kryciach.

Ludwik X IV . uniesiony nadzieią, k tó rą z uwiadomienia o tym kraiu przeza P. de la Salle p o w z ią ł , utworzył towarzyflwo do za­ łożenia tam osady. D a ł P. de la S a lle cztery okręty pod rząd dobrze uzbroione i w ż y ­ wność opatrzone. Chybiła eskadra M ijsijsipi, i o fto mil daley ku zachodowi wylądowała : mieysce to było n ie z d r o w e , i większa część Francuzów |wymarła. Dowodzca zaś

tey wy-

(38)

\

prawy zoftał od swoich ludzi okrutnie zamor­ dowany. $btrwiloiv'i, który po nim naftąpił , uJało się kilka osad założyć. W roku 1 7 1 2 . Ludwik XIV. darował Crozatowi L u iz y a n ę , lecz po śmierci tego króla dar ten był co- fniony, i roku 1763. Luizyana Hiszpanom u- Itąpiona zoltała.

Pod ich rządem zoliawała w takim ltanier iak ią w ieografii swoiey opisał P. Morse , z którego ten artykuł wyięty.

W

czasie ofta- tnich układów o p o k ó y , Hiszpaniia uftąpiła Luizyany Francuzom: a rząd Francuzki za pe~ wną summę przelał swoie prawo na Stany zje­ dnoczone Ameryki. T a k więc Luiz yana, która wczasie mogłaby była Itać się przyczyną woy- ny między His&paniią a Rzecząpospolitą Ame- rykańtką , przyłączona ielt do ciała , od któ ­ rego nayprędzey i naywięcey może bydź za­ siloną , i sama Itać się niepoślednim iego za­ siłkiem.

HiJlonja.

Bunt w Kairze

i

wzmianka, o śmierci

Sulkowskiego

.

lVypis z dzieła

De non.

(39)

IFypif z dzieła Denou.

Berthier zachował; żaden z widzów przytomnych nie wydał nam wyszczególniaiejcego to zdarzenie

opisu. Denou nawet podróż ieft niedoltate- czna: interesować iednakiuż z tych miar nas p o ­ winna,że wnie y znayduiemy wieniec chwały rzu­ cony na grob rodaka naszego , i oddany przez cudzoziemca hołd ta lentom , zasłudze, i p ię ­ knym przymiotom , którego częltokroć właśni ziomkowie radzi sobie na wzaiem odmawiaiłj.

G d y b y sadzić można z o b o ię tn o ś c i, l e k ­ komyślności i trefnictwa , z iakiemi o nayza- służeńszych ludziach i nayważniejTszych rze­ czach rozmawiać zwykliśmy, alboby sadzić na­ leżało , iż ziemia'nasza nic nigdy szacownego, pięknego , wielkiego nie wydała ; albo te ż , co pewnieysza , iż samoistność dusze zaięła, i to nas tylko obchodzi , co namiętnościom p o ­ dłym , lub uroieniom dziwacznym dogadzać mo­ że. Fałszywa ielt myśl szukać przyczyny braku czuciów ślachetuych , Filantropii, patryotyz- m u , w składzie tym lub owym rządu. P od ia- kirnkolwiek b^dź żyiąc , i gdzie tylko mądrość* iednoftayność, sprawiedliwość praw, te prawdzi­ we zasady dobrego rządu paniną , serce moie bić żywiey, i czuć roskosz na wspomnienie cno­ tliwego , światłego, zaszczyt kraiowi przyno­ szącego imienia, powinno. Jeżeli takowego czu­ cia wspomnienia podobne w mein sercu nie o- budzą , gar.dzić sarn soba winienem , gdyż mię to samo, iako nikczemnego samoiftcę, i od dru­

(40)

*54

[Hijlorya.

N ie usprawiedliwi nikogo ta wymówka* z e wszysęy niemal mniey lub więcey tę wadę samoiftnóści mamy, źe się ta teraz w każdym Hanie, w bogatym i ubogim , możnym i słabym, uczonym i proftaczku spofirzegać daie, że ka- , £dy db,a tylko o siebie i familią: a u wielu ma to nawet dowodzić dobre wychowanie; znaiorność świata , okazać się na złe przypad­ ku , nieszczęścia i cierpienia drugich oboię-

tnym i nieczułym. N ie ft e t y ! prawda to ieft p o n i e k ą d , ale rozszerzaiąca się zaraza-przelta- ież bydżj dla tego złem iltotnem ? Zaftanówmy się przynaymniey, skąd swóy początek bierze ? i gdzie źródła tego szukać należy ? gW edu- Jtaeyi naszey.

Młodzieży tego tylko uczymy i tem gło­ wę nabiiamy, aby się Jtarali zapewnić sobie los na świecie , nie oftrzegaiąc bynay mniey-0 konieczności zachowania przykazali obycza­ jowych, czyli co prawie toż samo, religiynych. Panienek uczemy wszyftkiego co im w życiu prywatnem ma bydź potrzebne, a więr ey ie- szcze co niepotrzebne: czytanie zaś zmyślonych 1 miłosnych dzieiów lub powieści , albo prze- ftawanie z lakierni, co niemi upoieni , zupeł­ nie im głowę zawraca, i ze świata iftotnego w dziwaczny przenosi, Wieleż ieduak ieft takich rodziców, uauczycielów i nauczycielek, któ- rzyby się ftarali zaszczepić w młode serca mi­ ło ść cnoty, kra i u s w e g o ,, rodaków i pewnego

(41)
(42)

Zawsze człowiek ieft wielkim, który się czyny cnotliwemi, talentami szczególnieyszemi lub śmiercią w pełnieniu swey powinności ponie­ sioną wsławia. P od iakąkolwiek bądź formą rządu żyiąc , cnota, ślachetność duszy, i sposobu myślenia , Filantropiia i patryotyzm bydź winny skarbem , o którego nabycie uftawięznie fts- rać się winniśmy. Forma rządu ieft tu rzeczy o b c ą , i wcale do tego nie należącą. A tak rzeczy uważaiąc i b i o r ą c , zachowuiąc się w granicach i karbach przyzwoitych, nie powo­ dowani żadną namiętnością szkodliwą , iedynie chęcią niewinną wymierzenia się z czuciów , ślachetnym i cnotliwym duszom przyzwoitych, nie możemy się wąchać, oddać czci pamiątce lub zwłokom przodków i ziomków naszych. Mamy po części zbiory i rnateryały do bio­ grafa własnych rodaków naszych , czas ieft aby iakie wprawne pióro oddało się tey pracy i wydarło niepamięci imiona, które na wspomnie­ nia czułe, pochwały lub uwielbienia nasze za­

służyły

Jeżeli cudzoziemiec osądził 'Sułkowskie­ go wartym takowego wspomnienia , możesz się dłiiżey wachać polak , wymierzyć sprawie^ dliwości popiołom i e g o , Jasińskiego , Rym­ kiewicza i innych ? Dopełniymy tey powin­ ności iak nayrychley ; cudzoziemcy niech nas wtem nie wyprzedz,arą i nie zawftydzaią; za­ chowuiąc się w obrębach przyzwoitych , nie o- bawiaymy się ściągnąć na siebie nagany ludz­ kością i mądrością powo.duiącego sig r z ą d u ,

(43)

W ypis z dzieła Denou.

k tó ry wie d o b r z e , iż cnotliwy i oświecony czł owie k, szanuie rzetelnie rząd uftanowiony ; kiedy ciemny i podły , lub nikczemnie milczy, łub zapiera się , że uwielbia cnoty przodków i rodaków swoich , które im w innych czasach i innym (kładzie okoliczności mieć i okazać wol­ no było.

Oto wypis z dzieła P. Denou.

(44)

153

Iiijłorya.

s \ 1

r-a zr-arr-az potem usłyszr-ałem i ftrzelr-anie. D om ^nśłrjtutu Itał tuż nad polem , z boku zaś o- taczały go ogrody wielkie; w czasie pokoiu wyltawiał miłe dla osób naukom się poświę- caiących schronienie, lecz w czasie zamiesza­ nia . za zgubiony go uważać n a le ż a ł o , iako wyftawiony na napaść Arabów. Ku miaftu mie­ szkała nayuboższa część l u d u , a zatem dla nas nayniebezpiecznieysza.

Doszła nas wiadomość, iż dom ienerała K afarelli zrabowano, i kilka osób z wydziału Sztuk wyzwolonych zamordowano : obrachowa- liśmy się między sobą, i doliczyć się nas czte­ rech nie można było. W godzinę późniey, lu­ dzie nam nasi wiadomość o zamordowaniu ich potwierdzili , o Bonaparcie nic nie można się było dowiedzieć. .Noc naltępowała , a Itrzela- n ie , krzyki i wrzaski ze wszyftkich ftron się rozlegały ; wszyftko powszechne oznaczało powitanie, Jenerał Dumas powracaiący z wy­ prawy przeciw Arabom, wielką rzeź w bunto­ wnikach uczynił, iednemu zapalaiącemu lud dowodzcy głowę sam rozpłatał , lecz połowa nayludnieysza mialta , ieszcze niedoftępną by­ ła , a 4 00°. mieszkańców uzbroionych w ie- dnym się mieyscu obszańcowało. Dw ie kom- paniie grenadyerów naszych odpędzone zofta- ł y , a działa nasze w krzywych i ciasnych uli­

(45)

Wypis z dzieła Denou. i 59 było. Jenerał nadesłał nam był oddział w o j ­ ska , lecz ten nas znowu o północy opuścić musiał. T o podwoiło nasze niebezpieczeńftwo. N o c iednak była spokoyna , gdyż, iak wiado-,- mo, Tur cy nie radzi się w nocy biią, mniema- iąc , iż ielt bezsumiennie zabiiać nieprzyjaciół w nocy. Przekonany ieftem , iż kiedy prze-- zorność na nic się przydać nie może, nayle- piey ieft uspokoić się : podług tego prawidła zatem poltąpiłem, i położyłem si'ę, spuszcza- iąc się na drugich, iż mnie w złym razie prze­ budza. Lecz walka dopiero się nazaiutrz ze wschodem słońca rozpoczęła. Przysłano nam broń, uczeni wszyscy uzbroili s i ę , dowodzeów mianowano , lecz nikt nie chciał bydż posłu­ sznym. Dolcmieu , Cordier, Saint Simon : JDelisle i ia oddzielnie od drugich mieszkaliśmy ; kto ­ by tylko c h c ia ł , mógłby był n a ^ e mieszkanie zrabować. Sześćdziesiąt ludzi na pomoc na­ szym przybyło towarzyszom, spokoyni o nich

(46)

machiny-i 6 o Hijlorya

woienney u ło żyliś m y, wywracaiąc ie na do­ bywa i acych się do nas nieprzyjaciół. Już na­ sze przysposobienia ukończone były, kiedy ciężka nasza artylerya zamkowa poltać rzeczy nagle zmieniła : czego się i ia spodziewałem ; na mieysce zapamiętałości naftąpila trwoga po­ wszechna. Meczetu wprawdzie dobydź nie mo­ żna b y ł o , ale prócztego iednego m ie ysca, wszyftko błagało o przebaczenie i litość. Me­ czet zewsząd otoczono , a działa nasze przeko­ nały wkrótce nieprzyiaciół, iż walka u nas z

dniem nie uftaie. Wycieczka im się nie po­ wiodła , odpędzeni ze Itratą, przymuszeni na- koniec zoftali poddać się zupełnie. Reszta n o c y była spokoyna, a nazaiutrz iuż wszelkie niebezpieczeńftwo przeminęło.

(47)

Wij pis z dzieła Denoi\

wśród naszych nieprzyiaciół ż y ć pozoltaie; zdrayców kilku przytrzymano i ukarano , lecz meczety oddano , które b>ły schronieniem i twierdzy bantu. Takow a łagodność pochle­ biła pysze winowayców. Pi, Itr ach nie zniszczył całkowicie fanatyzmu, i pomimo wszelkiego przełożenia niebezpieezeńflw przyszłych, nic Bo- napartego odwieść nie potrafiło od łagodności* z iaką w tern zdarzeniu poftępować przedsię­ wziął. Chciał się tyle okazać łagodnym , ile się okazał był ftrasznym; co się Itało , puszczo­ no wr niepamięć , pomimo ważney i znaczney Itraty, iaką ponieśliśmy.

(48)

*62

Hijlorya.

i interesowność, z jaką drugi o dzieiach swych rycerskich i szanownych ranach pisać nie po­ trafiłby. Zapalony żądzą sławy, mniemał ten młody cudzoziemiec, że iuż mu iey tylko wśród naszych rot szukać pozoltaie. Trzymaiąc na wodzy żywość swego charakteru, miarkować ią umiał podług tych osób, pod których zolta- wał zwierzchnością. Żądza zasługiwania na ich poch w ałę , dochodziła do naywyższego Itopnia. Dzieło, które napisał, daiejmiarę, czego się po talentach iego spodziewać należało. W młod­

szych latach zwierzałby mi się z swoich na­ miętności, w doyrzalszym wieku z żądzy osią- gnienia sławy , którą pałał: iey cele były i chwalebne i wielkie. Lecz iedynie przez świa­ tło , n a u k ę , prawdziwą wartość i niezaprze­ czone zasługi dosięgnąć sławy poftanowił. Z a ­ ledwie kilka godzin od chwili przyiacielskiego między nami powierzania się , w którym całą m o c i piękność duszy iego ptpznać miałem -sposobność , upłynęło , i przez które przywią­

zanie moie ku niemu wzrosło niezmiernie, aliści odbieram wiadomość o iego zgonie: ta wiadomość tak mnie dotknęła, iż ledwie przy ■zmysłach zoltałem. Byłto offtcyer naymocniey odemnie koch any, a śmierć iego żałobnym kirem okryła zwycięltwo pierwszego Brumaire.

(49)

Wij fis z dzida Denou. 16$ wody. K ie dy x!ęża z ganków meczetów, do mordów świętemi zaklęciami lud zapalali, kie­

dy rzeź okropna po wszyftkich się szerzyła ulicach;, gospodarze , u których po domach mieszkali Francuzi, tem tyłko zaięci b y l i , iak ich u k ry ć , iak uratować, iak ich potrzebom zaradzić. * Jedna letnia dama , obok nas mie- «zkaiąca , kazała nas oftrzedz , iż wykuwszy mur przedzielaiący ią od naszego mieszkania, schro­ nienie w iey haremie pewne znaleźć możemy^ Sąsiad ieden nie proszony oto , doftawił nam żywności potrzebnych, uymuiąc ich sobie

i

swoim , w czasie kiedy obawa głodu naftąpiła, i żywności żadnych doftać nie można było. Ka­ zał zdiąć z domu naszego z n a k i, któreby oftrze- gały i wydały kto w nim mieszka , palił spo- koynie tytuń przed nim , aby mniemano, iż on ieft iego właścicielem.

(50)

164

O adminiftracyi X ą fłw a lV ir -

tembergjkiego.

0 D kilkunaltu czytamy w pismach publi­ cznych kłótnie i spory między xiążęciem Wirtemberskim i iego poddanemi: dlatego u- mieszczamy tu naftępuiący artykuł, wyięty z dziennika niemieckiego. Autorem iego ielt ie- den Wirtemberczyk: widać w t e m , co mówi, człowieka znaiącego prawa swego narodu. "

,,Kiedy zmarły xiążę Ludwik odebrał przy- sięgę wierności od swoich p o d d a nyc h , ieden z naszych urzędników kraiowych nayoświeceń- szych, dał się publicznie słyszeć, ze xięftwo Wirtemberskie ieft kraiem nayszczęśliwszyni w Rzeszy. Zdanie to byłoby nierównie spra­ wiedliwsze, gdyby iego autor powiedział t y ł k o , ze xięPtwo Wirteinbergskie wszyftko to posia­

d a , cokolwiek do zupełnego uszczęśliwienia należy. Ale czyli ieft' w samey rzeczy nay- szczęśliwszem ? zafianówmy się nad tem co­ kolwiek.

„ Kray nasz wydaie w obfitości wszystkie rzeczy pierwszey potrzeby : mamy ich podo­ i/tatkiem i dla własnego użytku, i dla zasilenia naszych sąsiadów. Nasza konftytucya ielt tak rozumnie i tak dokładnie u ł o ż o n a , że razem kładzie tamę despotyzmowi, i daie schronienie prawom przyrodzonym obywatela. ‘Sama

(51)

O xięftwie Wirtemberfkim. 165 dna ieft doftateczną rękoymią bezpieczeńftwa i wolności p u b l i c z n e j , byle tylko rząd w niczem od niey nie odiiępował. Ale szczęście narodu nie zależy iedynie od dobroci konftytucyi: nayiepsza nie zdoła zatamo\vać drogi nie­

rządom.

,, Wszyscy tu zgodnie narzekaią na niesly«t chane bezprawie, że rząd używa do posług kraiowych nadzwyczayney liczby zagraniczney ślachty : ieftto wsamey rzeczy głos prawdy i sprawiedliwości, gdyż nad takie bezprawia nic nie i e f t , i bydź nie może przeciwnieyszego za* miarowi i wyraźnym przepisom tak konftytu­ c yi, iako też i praw nayoczywitszych i nay- jiroczysciey zaprzysiężonych przez monarchę i ftany. Głos ten coraz mocniey obiia się o uszy, i nie tylko między reprezentantami l u d u , lecz nawet po sądowych izbach , i że tak rzekę, przy ftopniach samego tronu dał się słyszeć, ]

3

uch i odwaga patryotyczna , pomnaża się u nąs także; i iuż od dawnego czasu, nie ieite- Śmy tak ciemni, abyśmy mieli wierzyć, że dla tego rzecz iaka ieft sprawiedliwa , iż weszła we zwyczay , albo ż e ieden człowiek więcey w a ż y , niżeli drugi dlatego, że życie swoie winien ieft iakiey damie wysokiego urodzenia,

„ X i a ż ę t a Wirtemberscy na wzór innych monarchów zawsze się okazali ftronnikami i obrońcami ślachty : skłonność ta sama w sobie ieft oboiętna ; lecz uważana pod innym wzglę­ dem, okazać się musi koniecznie naganną w k r a i u , gdzie początkowo n i e b y ł o zgoła

(52)

dney ślachty, i gdzie podług brzmienia kon- Itytucyi, to co się nazywa ślachtą , powinno bydź uważane nie iako częścią do całkowite­ go składu nale żącą, ale zbyteczną i przypad­ kiem wybuiałą w ciele politycznem : lecz rzecz ta w oczach xiążęcia, blaskiem tronu przyćmio­ nych, wcale się inaczey wydaie. Na iego dwo­ rze urodzenie ftanowi zasługę, i ieft iedyną drogą prowadzącą do fortuny. Samo tylko urodzenie daie wltęp do p a ł a c u , i częftokroć te drzwi są zamknięte dla końsyliarza tayne- go , przeto iź ieft człowiekiem z gm inu, które się zaraz otwieraią dla proftego officyera , gdy ieft ślachcicem , atfzby cała iego zasługa na tem iedynie zależała , że umie przebąknąć dosyć nikczemnie kilka słów pofrancuzku,

,,Jużeśmy powiedzieli, że xi^ftwo Wir- temberskie początkowo nie miało żadney śla­ chty. Wśrodku XVI. wieku rycerftwo oddzie­ liło się od ciała politycznego, i przekształciło się w ślachtę bezpośrednią: od tego czasu nie masz ftanu trzymaiącego środek między ludem i monarchą. Naród nie ma innych re­ prezentantów, tylko samego xiążęcia , prała­ tów i burmiftrzów. S l a c h ta , która posiada dobra gruntowe wf tym kraiu , iako niepodle­ gła , wcieloną ieft do ślachty Szwrablkiey, i nie ma żadnych związków z narodem , wyłączy­ wszy przypadek szczególny , gdyby który z jey członków posiadał w xięftwie dobra zależące bezpośrednie od korony. Ale ślachta, która osiadła wftolicy i po innych miaftach ieżeli

(53)

o xifjlwie Wirtmberjkim,

167

> ' J.- " v . . tamże nabyła iakiey własności, nie może uży­ wać żadney prerogatywy , i wraz z innemi mieszkańcami, podlega tym samym p ra w om , i musi tak iak oni przykładać się do podat­ ków w miarę swoiego maiątku..

,,Jeft to rzecz nader biiąca w oczy, powiedz­ my raczey oburzaiąca obywatelów , widzieć śla- chtę w k r a i u , w którym ona podług konltytu- cyi , zgoła żadnego znaczenia mieć nie powin­ na , używaiącą całego k r e d y t u , rozciągaiącą na wszyftko swoie pre r og a ty w y , posiadaiącą naypierwsze urzędy, przywłaszczaiącą ie sobie prawie wszyltkie, z wyłączeniem d ru g ic h , a od niektórych nawet oddalaiącą nie odzownie mieszczan ; ślachtę , która gdy tylko osiędzie u nas, żyie kosztem na ro d u , nie ponosząc ie­ go ciężarów. Oprócz mnoftwa szambelanów, dworzan i kawalerów rozmaitych o r d e r ó w , których ani mieysca , ani ozdoby w żadnym z rozumnych mieszczan nie wzbudzaią z a zd r o ści, znayduie się ieszcze podług naydokładnieysze- go obrachunku a5o. ślachty użytey w gabi­ necie , u dworu , na poselltwach, i w rozmai­ tych częściach rządu wewnętrznego , tak w cy­ wilnym , iako też i w woyfkowym Itanie. Ci

a g e n c i kosztuią przynaymniey naród 1 8 0 , 0 0 0

zł: reń. Nie można bez zadziwienia rzucić okiem na lifty w kalendarzyku politycznym umieszczo­ ne , widząc z iak wielu kraiów ślachta zbiega się do xięftwa Wirtemberskiego , i nie p o d o ­ bna ieft wymyślić iaką przynaymniey pozorną przyczynę , któraby to sprowadzenie

(54)

Hijłorya.

ziemców na usługi kraiowe usprawiedliwić mo­ gła. Bo co się tycze większey zdatności, która pospolicie przytaczaią, dla pokrycia tak wielkie­ go bezprawia, pozór ten ielt tern mniey grun* tówny,że rodacy maią zdatne talenta do spra­ w o w a n i a różnych posług publicznych,i źe biorąc rzeczy pod tym względem, należałoby odprawić natychmiaft, znaczną liczbę Slachty urzędy pu­ bliczne posiadaiącey.

„ Uważać tu potrzeba, że podług mniemanego prawidła , rada tayna i regencya bkładaią się óbiedwie z dwóch ław, ślachty i uczonych, u- ważać ieszcze potrzeba , że z 15. urzędników w y ż s z y c h , wodą i lasami zawiaduiących , 10 przynaymniey ielt cudzoziemców , którzy przed osiągnieniem tego doltoieńltwa , nie mieli ża­ dnego prawa do narodu , oprócz prawa g o ­ ścinności. Rodowici Wirtemberczykowie nie maiąż więc żadney wartości ? i lud który właściwiey podobno niż w iakimkolwiek in­ nym kraiu , składa tu naród , nie wartże ża­ dnego względu? Któżb y mógł wierzyć? Kiedy pod zmarłym xięciem Ludwikiem, utworzono milicyą naro dową, urzędy woylkowe oddane były powiększey części ślachcie, która dotąd służyła w woylku regularnem ? Naród powitaie dla zasłonienia granic i obrony własjiych do­ m ó w , przeciw nieprzyiacielowi chcącemu ie

(55)

O xięjłwie Wirtemberjkim.

vi 69 *

• ■ ■ # I s

było spodziewać się odwagi i męztwa od lu­ du poczytanego za tak n iedołężn y, iż mu po­ trzeba było dać naczelników zagranicznych , i iak. gdyby można było natchnąć walecznością żołnierzy, okazuiąc dla nich taką wzgardę.

„Szkodliwe w y p a d k i , które wyniknęły dla naszego rządu z przewagi i uzurpacyi ślachty, były nie trudne do przewidzenia : można było czynić wnioski z natury sameyże rzeczy , nie c ze k a ią c ,. aby ie doświadczenie potwierdziło. Jakoż, czego się można spodziewać po urzędni­ kach publicznych , iedynie osobiftym intere­ sem zaprzątnionych ; którzy będąc obcemi dla narodu, któremu służą, niezdolni są wznieść się kiedy do czyftego patryotyzm u, lub też powziąć prawdziwe przywiązanie do kraiu i konftytucyi iego ; którzy maiąc swoię oyczy-* znę w inney ftronie ziemi, o m ey tylko pa- miętaią, i przez wrodzone uczucie} Itaraią si^ bydź dla niey użytecznemi,

(56)

przynay-Hijloryn

m n ie j utrzymywać się w sercu obywatelów, u- rzędników i tych, którzy się o urzędy Itaraitj, kiedy są. na zawsze skazani bydź subalternami grożney klassy zagraniczney ślachty ; kiedy co­ dziennie widzą , ze los ma pierwszeńftwo przed zasługę , i że osoby nie maiące żadnego pra­ wa, obeymuią urzędy, które się naturalnie

obywatelom n a le ż ą ; kiedy ftawszy się ofiarę cudzoziemców, mimo naywiększą zdolność zo- Itaią bez mieysca i bez chleba; kiedy są pe­ wni , że im ielt na zawsze zagrodzona droga do urzędów naypierwszych i naymniey pracy wym agaiących; kiedy nakoniec uważaj a, że ftan wymaga od nich wszyftkiego, a nic im nie daie , gdy tym czasem szafuie wszyftkie la­ ski cudzoziemcom, nic od nich nie wymagając? Wielkie zaifte szczęście dla spokoyności świa­ ta, że naywiększa część ludzi nawykła prze- Jftawać ria rzeczach takich , iakiemi są, nie zważaiąc na t o , iakiemi bydź powinny. G d y­ by nie to , niesprawiedliwości ultawiczpie p o ­ pełniane , od dawnego czasu ziściłyby myśl

Mobbesa:

że musi bydź woyna wszyftkich prze­

(57)

o xięjlwie Wirtember/kim.

1^1

„ P o szczegółach w artykule poprzedzaią- cym wyłuszczonyeh , moglibyśmy tu przytoczyć nie bez pożytk u artykuł drugi umieszczony w dzienniku pod tytułem : Nowiny, i doniesienia polityczne naypożnieysze. L ecz dosyć będzie powiedzieć w powszechności, że Prudhomme ,

Gorani, i autor anekdotów o królowey Hiszpań­ ski e y , nic prawie nie powiedzieli mocnieyszego nad t o , co sobie pozwolono ,w języku nie­ mieckim względem tego xiążęcia : przecięż zda- ie się , że ani interes autorem nie powodował, ani mu zbywało na wiadomościach mieysco- w y c h , tego kraiu tyczących s i ę , na którego monarchę tak mocno powftaie. Można go iednak obwinić o zbyteczną zawziętość ku temu xiążęeiu , iako też i o to , że nie umiał utrzy­ mać się w obrębach przyzwoitości.

1 1 \

„ A b y ś m y dali naszym czytelnikom jakie­ kolwiek wyobrażenie dzieła, o ktorem mowa, przytoczemy z niego dwa wyiatki, oftrzegaiąc, iż te nie są ieszcze z liczby naymocnieyszych, „ B a l e , które xiąże d a i e , są częfte , koszto­ w n e , lecz wymuszone, a częftokroć bez nay- mnieyszego guftu. Bal dany z okoliczności wyzdrowienia xiężney, kosztował 20,000. zl: reń: ale za to masztalerze i inni s łu ż ą c y , są do tychczas nie płatni.

(58)

winoway-cy w sposobie przykładnym. Odpowiedź była taka : że ponieważ J. X. Mość dopuścił się iuź kroków gwałtownych i niesprawiedliwych wzglę­ dem oskarżonego, regencya nie ma co więcey

W tey mierze radzić. Reszty opisu opuszczamy.

1*72

Moralność

/ 9

M O R A L N O Ś Ć .

0

pobłażaniu.

(59)

O pobłażaniu.

*73

Niepoczciwym ten tylko bydź. może, kto ma głowę przewróconą : osznkuie on się w swym własnym interesie , ciei'i biorąc za ifiotę,

a część za całość. Jeli to dusza fiaba , któ­

Cytaty

Powiązane dokumenty

czego obowiązali się traktować przez czte ry dni Króla i dwór iego, ile razy miafto ich odwiedzać będzie. Dał im tenże X iąże ftraż morza , dozwa­ lając

zbliżeniem się iego, schronił się do lasów.. Zaftał Lyster A

prawo spodziewać się wszelkich względów iakie się należą nieszczęśliwemu i walecznemu

Szanow ny admirał Mordwinow kazał mu wystawić monument z tym tylko napisem :.. Ta leży dobry

Ratunek iego przy- ia c ió ł równie dla niego był bezfkuteczny , iak iego poświęcenie się dla swoiey

re y złoty napis świadczył bytność króla u

Czterech lub pięciu wieśniaków wsiadaią na słabą łodź, o iednym m aszcie, i częfto po całym miesiącu bawią na morzu.. Przepę­ dzili tam piętnaście dni: w

Bronią L a ­ pończyka przeciw niedźwiedziowi ieft karabin ; lecz niedźwiedź raniony tylko ftaie się bardzo niebezpiecznym.. Stawa potem na zasadzce, usiłuie przez