• Nie Znaleziono Wyników

Nowy Pamiętnik Warszawski : [dziennik historyczny, polityczny, tudzież nauk i umiejętności]. T. 8 (listopad 1802)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Nowy Pamiętnik Warszawski : [dziennik historyczny, polityczny, tudzież nauk i umiejętności]. T. 8 (listopad 1802)"

Copied!
132
0
0

Pełen tekst

(1)

W A R S Z A W S K

d z i e n n i k h i s t o r y c z n y , p o l i t y c z n y , T U D Z I E Ż N A U K i U M I E I Ę T N O S C I.

T O M

VIII.

R O K

1802.

P A Z D Z I E R N I K , L I S T O P A D , G R U D Z I E Ń .

Kac studia edoleśceiuiaiu sdunt, senectntem oble- crant , secundas res ornant, arlyersis perfugium ac snl«- tiurii praibent, delectant donii f non inapediunt foris ,

pernoctant nobiscuisi , peregrinantur , rusticantur.

Cicero.

Z a pozwoleniem Zw ierzchności.

w W A R S Z A W I E i S Q 2

0 '

(2)
(3)

N O W Y

M

W A R S Z A W S K I .

R O K

1 802.

L I S T O P A D

Nowy Pamiętnik IVzrszawski f będzie wychodził w

roku następuźgcym 1803. J J P P - Prenumeratorowie raczą

zawczasu zapisać zwyczayng ro czn g, albo półroczną p r e ­

numeratę. Całego zbioru Pamiętnika od pierwszego do

ostatniego Numeru można dostać u J X . Bielskiego P r e fe ­

kta Drukarni Piiarskiey # i a ko tez na poczcie i w mieyscu

składów* .

H I S T O R Y A.

Poselfiwo Anghljkie do pańjłwa Birmanów:

Wypis pierwszy.

R z u t oka na dzidę, narodu Birmanów.

' V ; ■ / - \ * • • . 4 r.:' . 1 ' s

E wszy&kich części kuli ziemlkiey , gdzie cy-

wilizncya i sztuki znaczny u c z y n ił y poftępek, naymmey znaiome sąkraie, które się między dzier­ żawami arrgielfkiemi w Jndyi,a pańftwćm chińdciem zaraykaią. Wiedzieli ftaroźytni o Jndyi z tamtey ftrony G angesu ł e ż ą c e y ; lecz cała ich wiadomość

o niey na tćm się kończyła.- Lubo zaś dawni pisarze żadnego nam dokładnego uwiadomienia o ludności, p ł o d a c h , rozległości i ieograficzaem

(4)

położeniu ty c h krsun nie zoflawili ; możemy bydź jednak pewni, iż w owey dalekiey e p o c e , kiedy

Ftolcmeusz swoie kartę jeograficzną r o b i ł , obcy

żeglarze uczęszczali do portów wschodn*ey p ó ł ­ w y s p y Jndyi, i handel zylkowny tam prowadzili:

* ^ •

g d y ż ten ieo g ra f daie znncznicyszym w nim por­

tom nazwilko targu. Jakie atoli narody w t y c h kraiach handlowały, i iakie przedawano t o w a r y ,

wcale nie wzmiankuie. Od tego czs.su , położone za Gangesem kraie w zapomnienie p o s z ł y , i gruba

zasłona pokryła przed Europeyc2ykarni wypad­ ki , które w nich zayść m o g ł y , aż póki śmiały gieniusz Emanuela króla portu gal (ki ego nie wlkazał Europie nowego zrzódła bogactw i nie zniszczył

handlu egipflciego i Kplifcey weneckiey.

G d y Poi tugfilczykowie na początku szesna- llego wieku ftali sie panami M alacca , nie omie­

szkali rozszerzać swego wpływu i do kraiów są­ siedzkich nad tym brzegiem leżących. C o t y l k o więc o wschodnich krainach Jr»dyi wiemy , win­ niśmy to portugalskim pisarzom: pisma i c h , cho­ ciaż pełne hiperbol i r z e c z y nadzwyczaynych , którym w ierzy ć nie m o żn a , wyftayuu^ przecięż dokładny rys gieniuszu i charakteru narodów w t y c h kraiach zamieszkałych. Z opisu nawet Men- dez da F in to , oycem fikcyi narwanego , sądzić

możemy, do iakiego ftopnia wielkości, i cyw iliza- c y i d oszły b y ł y narody, które nie słusznie puźniey za ży ią c e w Hanie barbarzyńftwa poczytano.

Podług hiltoryków portugalskich., zdaie s i ę , iż wśród szcsnaftego wieku , kray między p o łu ­ dniowo-wschodnią rzęścią Jndyi do A n g lik ó w należący, a prowincyą chinlka Yunan i morzem

(5)

Poselftwo do Birmanów.

1 3 1

wschodniem p o ł o ż o n y , dzielił się na cz te ry u- dzislne inocarftwa: rozciągał się od granic Cajsay

i A s ani , aż do w y sp y J>unkseijlon, to ieft , od

ftrony póinocno-zachodniey, ku pbłudaio-wscho- d n ie y ; lubo w tym przeciągu f:iemi znnyduie się także kilka małych xięftw udzielnych. P a ń il w a

te znali Europeyczykotvie pod nazwiskami A r - racan , A v a , P egu i Siam. Królcftvso A r ra ca n ,

które właściwie zowie się Y ce-kein , graniczy z

prowincyjj południowo - w schodnią Jndyi sngiel- Ikiey ; i b r z e g , tudzież w y s p y , zwane $ le s B r i- sees , aż do przylądku N e g r a is , a podiug nie­

których ieografów de La N egraille, zaymuie. A ua,

nazwifko dawney ftolicy Birm anów , dawane było

Ogólnie od E u rc p e yc z yk ó w całemu temu k raio w i, który mieszkańcy Miamma zowi^. Pańftsro to l e ż y

na wschód króleftwa A r r a c a n , i ma od t e y flro-

ny za g r a n i c ę , pasmo gór zwanych Anoupcctou- miou, czyli wielka kraina gór zachodnich. W ftro-

nie północno - zachodniey rzeka K in-D uem prze­

dziela królsflwo Ava cd króleftwa Cajsay. N a północ ftyka się z górami i mfełemi niepodległe- mi xieftwami, które do kraiu Asam przytykają.

Od ftrony północno - wschodniey i od wschodu z Chinami i króleftwem Siam graniczy. Na p o ł u ­

dniu, nareście, tak się gianice iego z m i e n i a ł y , iż trudno ie oznaczyć dokładnie. Zdaie s i ę , iż miafto Prome czyli P ć e , s ł u ż y ł o kiedyś za gra­

nicę pańflwa Birmanów ; lecz1 póżniey posunęli ie daley na kilka ftopni iecgr^ficznych.

Króleftwo Pegu, zwane od krajowców Bagou, l e i y

na południe króleftwa Aua. Miafto Prome odgrani­

czało ie dawniey na p e l n o c , a część kiaiu Siam

(6)

1 0 2

Hittorya.

od wschodu. — - Króleftwo Siam rozciąga się na

południe do Jiunkseylon f od wschodu z króle-

ftwami Cambodia i Laos graniczy ; na północ ,

ma kray Dzemee , zwany podług Laloubere , C h i-

am ai; i y~unan prowincyą chińską. Siamczjf-

kowie daią sobie nazwisko T a i, i dzielą s i ę na

l a i yai i T a i-n a i, to i e f t , na wielkich i ma­

ł y c h T a is. Dawna ich ftolica zwała się youdia

albo y o u d r a , a podług Europeyczykow J>uthea,

ftąd Binnanowie zwali ich youdras.

Pinto i F a ria de Souza utrzymuią , iż B ir - manowie pedUgali dawniey królowi P e g u , ale

wśród szesnaftego wieku opanowali A v a , i zrobili

re w o lu cy ą w pańftwach prawego króla swoiego.

Ham ilton, późniey piszący w yraża , iż pańftwo

jBirmandw r o z c i ą g a się od Maravi (zapewne M or- g u i') przy Tcnajserem , aż do yunan f a zatem

raa z północy na południe 800. m i i , a 250. z e wschodu na zachód.

Portugalczykowie dopomogli Birmanom do

pobicia Peguanów , i podług Pinto , cuda w a l e ­

czności w t a y woynie okazali. C o zaś dodaie

4

o wzięciu miafta M a rta b a n , i znalezionych w

niem Ikarbach , zdaie się bydź rzecz nadto prze­ sadzona. W yra ża bowiem , „ i ż o b lę ż e ń c y 3000. s ł o i i i ó w w czasie oblężenia z j e d l i ; iż po dobyciu 6,000. armat z w y c i ę z c y z n a le ź li; ile zaś w złocie r srebrze i kleynotach z d o b y l i, t e g o z p e ­

(7)

Póki Portugalczykowie mieli przewsgę w Jn- d y i , wielką w z ię t o ś ć i kredyt tak u Birm anów ,

iak u P eg u a n ó w , a z w ła sz c za u mieszkańców

króleftwa A r r a ca n u posiadali. L e c z gdy Hol- lendrzy część ich osad z a j ę l i , imię portugnlfkie znaczenie swoie w t y c h kraiach straciło , i wkrót­

ce do t e g o p r z y s z ł o , iż osadników tego narodu znano t y l k o z ich zabobonaości , wad i niedo- łężności.

Francuzi za panowania Ludwika X I V . w ie ­

lokrotne zabiegi c z y n i l i , a nawet posellłwo do

Siara wyprawili , w celu zaprowadzenia tam

religii k a t o l i c k i e y , i zawarcia związków han­ dlowych.

Na początku wieku siedemnaiłego, otrzyma­

li A n g l i c y z Hołtendrami pozwolenie zaprowa­ dzenia osad swoich w różnych częściach psńftwa

Birmanów ; lecz nadzwyczayne łakomił wo i chci­

wość Hollendrów dało powód do ich wypędzenia, i odtąd wszyftkina narodom europeylkim wfłęp do t e g o kraiu przeciętym zoftał. N ierychło p o ­

tem powiócono Anglikom ich faktorye w Syriam

i A v a f gdzie nie iak agenci kompanii indyylkiey ,

ale raczey iako prywatni handel prowadzili. W roku 1687* opa»owali A n g l i c y wyspę N egr ais :

rzsjd twierdzy S t. G eo rg es, zrobił tam o s a ­

Posetjłwo do Birm ani) w.

1 3 3

dę ( if). A l e nabytek ten nie mógł wówczas

C ) W tenczas to drzew o, Teak zw ane, a tak Bo budowy- okrętów p r zy d a tn e , wyprowa­

(8)

134

Historija.

wielkiey przynieść k o r z y ś c i : interefsa bowiem

kompanii i narodu angielskiego , w inney części

A z y \ , w takiern znaydowaty się niebezpieczeń­ stwie , iż A n g l i c y , ani iudzi do Negrais, ile p o ­

t rzeba w y p r a w i ć , ani koniecznych kosztów ł o ­

ż y ć nie mogli.

Pr z e z c a ł y wiek siedemnafty i blifko połow y osiemnaj&ego , Birinanowie trzymali Peguanów w p o d l e g ł o ś c i ; aż ci nareście w prowincyach

D a l i a , Martaban , Tongno i Prome, bunt p o ­

dnieśli , i oba narody w c y n ę z naywifkszą za- iadłością i barbarzyństwem prowadzili.

Roku 1 7 4 4 . faktorya angielka w Syriam zniszczona była ; a ci , których przy niey u ż y ­ wano , zaniechawszy czynności handlowych , 0 0 - sobistett bezpieczeńftwie myśleć musieli, D ł u g o los w oyn y był w ą tp liw y ; lecz w roku 1 7 5 0 . i 1 7 5 1 . opatrzyw szy się Peguam e w broń dofta- wioną im od E u ro peyczyków , którzy do ich portów uczęszczają , i maiąc prócz tego w w oy- sku swoim renegatów hoilender(kich , i osadników porfcugalftcich, kilkokrotnie zwycięftwo aad nie*

• r , ' < * ( . • ' . . / ‘ V V ’ • ■. I » \ f ' , y

wielki handel prowadzą y iest drzewo b a r ­

dzo wysokie , zawsze zielone , a co do

twardości dębowi wyrównywa. Liście iego są wie kie i starłszy ie , sok ciemnopur-

purowy w farbierniach używany , wypu­

szcza ła. Kwiat iego maty , białawy i z a ­

pachu przyicninego , zgotowany z miodem ,

(9)

przyiacielem odnieśli ; a przez to do t e y śmia­

ło ści p r z y s z l i , iz w roku 1 7 5 2 . miafto Aua

obiegli. Zrażeni Birmanowie liczijemi pciaźka- mi , poddali się wkrótce na wolą z w y c i ę z c y .

JDouipdie , oilatni król z dawney familii B ir m a- rcóu/, dol tał sie w ręce nieprzyjaciela z c ał ą familią,

wyi^wszy dwóch synów , którzy potrslili się

wyni-$ i

knąć i schronić do Siatnczykóiu, gdzie przytułek

i obietnicę pomocy zyfkali.

G d y iuż Beinga c z y l i Bonna D e ll a , król

P eg u , zupełnie króleftwa Aua p o d b ił, powie-

w i e r z y ł w nim rządy bratu swoiemu Apporaza ,

a sam do pańilwa swoiego » wiodąc za sobą zwalonego z tronu monarchę Birm anów . powrócił, zalecaiąc bratu , aby zoftaiących jeszcze w nialey liczbie malkontentów u śm ierzył, osobom podey- rzawyra urzędy o d ią ł, i tym wszyfikina Birmanom,

którzyby przy własnościach swoich utrzymać sit chcieli , przy*i?g£ wierności wykonać nakazał.

Po zdobyciu króleftwa A va , trwała przez czas niejaki pozorna spokoyność. Właściciele dóbr i zuacznieysi mieszkańcy w okolicy miafla l l o ł e - czn e g o , uznali się bez waha ua poddanemi z w y c i ę z c y i na wierność przysięgli. Alom pra

Birman podłego urodzenia , i zaany naówczas pod nazwrifkiem t y lk o A u m d z e a , czyli:; f t r z e lc a , zoilawiony b y ł od z w y c ię z c ó w na urzędzie na­ czelnika Monchabou małego raiafteczka o 12 . mil od rzeki A u a odległego. C z ł o w i e k ten, prze- m k ł y , śmiały i do wielkich zamiarów ftworzony, pokrywał zrazu wilręt ku iarzrcm obcemu : sle gdy p ow ziął nadzieię , iź ie będzie mógł (k r u s z y ć ,

(10)

c a ł y się obmyśleniem sposobów ku temu celowi zatrudnił.

G d y król Pcgu do ftolicy swoiey p o w r ó c i ł ,

w y d a ł odezwę , w którey wysławiaiąc dumnie tryu m fy swoie, zwiaftował wszyftkim narodom ziemfkiin, iż psńftwo Birmanów z d o b y ł , i króla ich w niewolą zabrał; i ż odtąd kray ten część króleftwa iego tkładać będzie , a miafto Pcgu ,

iftolicą dwóch kraiów zoftanie, Takowa odezwa * nie mogła, nie obrazić B irm anów ; a tera samem

chęć zemlty powiększyć musiała.

M i a ł podówczas Alom pra , w -Monchabou i

o-k o lic y , sto przyjaciół, na których odwadze i wierności mógł polegać. Naprawił i umocnił pa­ lisadami miafto, naymnieyszey przez to nie spra­ wując Feguanom obaw y, którzy wcale się spo­

dziewać nie m o g l i, a ż e b y tak mało znaczący c z ł o w i e k , p o w a ż y ł się bunt podnieść , i l e , że , liczna załoga Peguańfka o mii t y lk o piętnaście odległa była. Cała ich baczność rozciągała się do odlegleyszych prowincyy : bali się nade- w s z y f t k o , ażeby synowie Douipdic z znacznemi

siłami na odzyfkanie tronu przez oyca utraco­ nego nie powrócili. Pięćdziesiąt t y lk o peguańlkich

żołnierzy znaydowało się w M onchabou, i ci

iak nayzuchwaley obchodzili się z Birmanami.

Korzyftaiąc Alompra z rozjątrzenia współ - ziom­

ków swoich świeżą wyrządzoną im niesprawiedli­ w o ś c i ą , zgromadził przychylnych sobie , uderzył na b ęd ą c y c h w mieście Peguańczyków i wszyft-

kich w pień wyciął.

Pomimo tak widocznego gwałtu , chciał ie- szcze Alomprci pokrywać zamysły swoie , i dla

(11)

Poselftu/o do Eirmctnów.

1 3 ?

zy&ania czasu , napisał do Apporazy z zapewnie­

niem , iż zabóyftwo Peguańczyków , było skut­

kiem niespodziewaney z a t a r g i , która go niefkoń- czenie martwiła , i przytóm , iak naymocniey 0 przywiązaniu i wierności swoiey zapewniał. Lubo lift ALompry nie mógł mu przebaczenia w y ­

jednać , przyniósł atoli spodziewany (kutek , a ten b y ł , i ź rządca peguańfki nie tak bardzo kwapił

się z j e g o ukaraniem. Tak mało nawet lękał się g o Apporaza , iż zniewolony iechać da P e g u ,

dla ważnych interesów , zoflawił króleftwo A v a ,

pod rządem Dotcicheu synowca sw oiego, zaleca-

iąc m u , aby buntownika, g d y go przyprowadzą, w ścislem więzieniu osadził. Na mieysce zaś w y - rzniętey z a ł o g i , inną posłał. Jdący do Moncha~

bou oddział Peguańczyków , nie naylepiey był

u z b r o i o n y , gdyż się żadnego odporu nie spodzie­ w a ł ; dlatego z d z iw ił się mocno, znayduiąc wniy- ście do okopów zamknięte , i w i d z ą c , iż w nich b ę d ą c y , zamiaft prosić o przebaczenie, czynią przegróżki. Nia chcąc im dać czasu ALompra ,

ażby w y s z li z z a d u m ie n ia , równo z świtem w y ­ padł z miafta ze ftu ftronnikami swoiemi , w spisy 1 szable opatrzonemi, uderzył na n ic h , r o z p ę d z ił,

i o dwie mile od Monchabou ścigał. Potem zw y-

c ię z tw ie powrócił do raaley swey twierdzy, gdzie

n i e tracąc czasu, do niebezpiećznieyszych gotował

się rozpraw. Wyfltawiał wspoł-towarzyszom sw o ­ im , i ż są w konieczności z w y c i ę ż y ć , lub umrzeć,

a Birmanów mi aft pobliższych do złączenia się z

sobą zachęcał. N ie k t ó r z y dali się namówić ; l e c z większa c zę ść nie śmiała ł ą c z y ć się z człowiekiem,

(12)

538

Hift orya

.

G d y wiadomość o porażce Pćguańczyków do

Aua nadeszła , Dotacheu nie wiedział co miat

przedsięw ziąć: c z y li poyść na czele trzech t y ­ sięcy będących przy nim Peguańczyków przeciw buntownikom, czyli czekać na posiłki, lub teź cofnąć się do Frome. W t e y niepewności zofta*

i ą c , codziennie prawie doniesienia o pomnoże­ niu się liczby insurgentów odbierał, które je­ szcze trwoga panuisjca w mieście powiększała. Uwiadomiony Alom pra o tern, co się działo w A v a t poyść na to miafto, korzyftać z trwogi Dotacheu , i nimby liczne oddziały Peguańezy-

ków, po prowincyach rozłożone, do kupy zebrane b y ł y , f£anowia|cą wydać bitwę przedsięwziął. Tale mądry proiekt udał się pooayślnie. Jak t y l k o bo­ wiem w i c e - k r ó l dowiedział się o zamiarze A - lo m p ry , zaraz u c i e k ł , a naówczas Bermanowie

wyrżnęli Peguanów, którzy nie m o g l i , lub nie

chcieli tow arzyszyć naczelnikowi swojemu. Nie poszedł iednak osobiście do opuszczonego od

Dotacheu miafta; lecz t y lk o Schembuan dru­

giego syna swoiego w y s ł a ł , aby rzsjd ftolicy ob- jjjt, i załogę do zamku wprowadził. Nie opaił

się Dotacheu, , aż na granicy króleftwa Pegu.

Dowiedziawszy się o tem zdarzeniu Bonna- D e l l a , i lękaiac się o własne swe kraie, w y ­

s ła ł z Syriam pod dowodztwem A p p o ra zy , zma­

c z a j liczbę szalup woiennych na poikromienie sbusatowanych. Działo się to 1 7 5 4 . r o k u , kiedy iuż Francuzi i A n g lic y faktorye swoie na nowo do Syriam zaprowadzili > a tem samem ubiegali

(13)

Postljłwo do Birmanów.

1 3 9

w spokoynośei się z a c h o w a ł y , dopóki mieysce ich mieszkania nie ftalo się teatrem woyny. Dotego-

ezasu dawały t y l k o potajemnie bii^cym się posił­

ki , i to z w i d o k ó w handlowych r a c z e y , niż z politycznych.

C z a s , w którym Appwaza, z flotą peguańflkat

w y p ł y n ą ł , nie b y ł do żeglugi n a y l e p s z y m , gdyż w y p r a w ił się w miesiącach panuisjcey suszy ( * ) , a zatem , kiedy woda w rzekach tamecznych zna­ cznie o p ad a; f t ą d , czynności iego woienne opó­ źnienia dozriały , a aieprzyiaciel miał czas do zebrania sił swoich , i przysposobienia się do odwrócenia zagrażaiącego mu niebezpteczeńftwa.

G d y nareście z b l i ż y ł się do tniafta Aua , z a p o ­

wiedział S che mb aanowi , aby się poddał natych-

miaft, inaczey p r z y k ła d a j zemftę na nim okaże.

L e c z ten zaufany i w dobry ftan twierdzy , i

w odwagę o b l ę ż o n y c h , o ś w i a d c z y ł , iż do oflutka bronić się b^diie. T y m czasem A lom pra sposo­

bił się do o b r o n y ; zgromadził liczny flotę do

K eou m -M eou n i, i miał 10,000. woyfka , którego

śmiałość powiększała się na widok zbliżającego się niebezpieczeńftwa: przeciwnie zaś Apporaza

w idział t r w o g ę w swoich ż o łn ierzach , na o d g ł o s

nlęztwa i pomnaźaiącey się s i ł y n ie p rzy ja ció ł; dlatego nie tracac czasu na próźnena oblężeniu „

0

) P rzez sześć miesięcy iesl susza w $ndiji „ a p rzez drugie sześć prawie ciągle deszcze p adaią; stąd rok dzieli się na porę suchą

(14)

1 40

H ińorya

.

\ /i hj ' / i . W j i «

ftanowiącą bitwę ftoczyć umyślił. Porzuciwszy zatem miafto, popłynął do Keoum-Meoum, gdzie

gotowego do boiu ALomprę zaftał. Z a s z ł a krwa­ wa walka , która się z zupełną porażką Pegusń-

c zy k ó w u k o ń c z y ł a ; po czem Alom pra do Mon-

chabou p ow rócił, a Apporaza z niedobitkami

do kraiu peguańfkiego się schronił. Nie zraziło t o nieszczęście Apporazij. , i do dalszych c z y n ­

ności sposobić się z a c z ą ł ; tym czasem zaś fsról

Fegu , czyli maiąc rzetelne do tpgo powody ,

c z y l i też samem uwodząc się podeyrzeniem, ia- k o b y zrzucony z tronu podeszły monarcha B i r ­ manów, i w więzieniu s i e d z ą c y , knował s p i s e k ,

do którego znacznieysze osoby narodu iego przy nim będące w c h o d z i ł y ; nie w szedłszy w r o z p o ­

znanie rzeczy ♦ kazał go zam ordować, i w s z y -

Jtkich Birmanów bez różnicy płci i wieku w y ­

gubić. Rozgniewani Birmanowie zamordowaniem

mo na r ch y i współ rodaków swoich , wielu nawza­ jem Piiguaiiczyków w kilku powiatach P r o m t ,

Kcounzeik, Lonzai i Denoubieu w y r ż n ę l i ; po czem

t e g o ż nazwifka miasta opanowali , których załogi

7. Peguańczyków z ł o ż o n e

,

padły ich zemsty o

-fiara.i #

W ciągu t y c h w y p a d k ó w , ftarszy syn zamor­ dowanego króla Birmanów , zebrał woyfko z

£ uois narodu b i t n e g o , a w północney prowincyi

pańftwa mieszkającego , i z temi p r z y ł ą c z y ł się w

Monchabou do Alom pry. L e c z gdy niebaczny

chciał sprawować władzę aależną sobie z u r o ­ dzenia , poznał wkrótce, iż to nie zgadzało się z dumnerai Alom pry widokami; unikaiąc więc osobi-

(15)

i do Siamczijków się schronił. Poftfpek ten tak

mocno ALomprę o b r a z i ł , iż pod pozorem , iako-

byiźołnierzej-z narodu £ u o ist spisek przeciw niemu

k n o w a l i , do t y s i ą c a ich wyrżnąć rozkazał.

P rz y końcu roku 1 7 5 4 - Beinga D ella król Pegu , zebrawszy s i ł y , poszedł wraz z bratem

na nieprzyjaciela. Na odgłos zbliżenia się i e g o ,

w y s z l i Birinanowie z miaft Denoubieu i L u u n z a i:

po czem król Pegu pod Prome misfto, mocnym

murem i palisadami obwiedzione p o d f t ą p ił, i w ścisłe w zią ł oblężenie. Z a odebraną o tem wia­ d o m o ś c ią , w y s ł a ł A lom pra dla wsparcia oblę­

ż o n y c h , 36. szalup pod sprawą znakomitego ©ffictrra M einlaou - T z e z o , który lubo mnieysze

miał s i ł y , uderzył na flotę peguańfką, i pod same mury ią zapędził. T e g o d o k a z a w s z y , w y ­ siadł z szalup i przedarł się do miafta z ludźmi j żywnością. Czterdzieści dni na bezfkutecznem oblężeniu u p ł y n ę ł o , g d y w tem sana A lom pra na

1 \ »

czele w j b o r u woylka nadpłynął. Naprzód w o y - flco lądowe Peguańczyków z okopów w y p a r o ­

wane b y ł o , a potem flota i c h , po krwawey i u p o rc zy w e y w tymże samym czasie ftoczoney b i­ t w i e , zupełnie pobita i rozproszona. Z w y c i ę z t w o to powróciło znowu w moc Birmanów , opuszczone

przez nich miafta, a nawet oddział i c h , zapę­ dził się aż pod miafto P ersa im , gdzie pobity

Beinga - D e lla f przytułek znalazł. Nocą atoli

opuścił ie i do ftolicy swoiey p o w r ó c i ł ; czem przelęknieni żołnierze , w naywiększym nieładzie

z miafta uftąpili, podpaliwszy wiele domów i

magazyny publiczne.

(16)

W sześć dni ( d z i a ł o się to 23. L utego

1755

) pokazała się przednia ftrtti floty Birmanów przed

P e r sa im , i wkrótce 250. ludzi w y l ą d o w a ł o ,

k tó r z y udali się do faktoryi angielfkiey. Kapitan

Baker na czele iey będący , przyiął z ufnością

t y c h g o ś c i , prosząc o opiekę dla agentów i w ł a ­ sności kompanii, którą mu przyrzekli ; resztę atoli miafta spalili i część okopów rozwalili : fkąd potem pod miafto JfCiou khoun popłynęli.

Od tego c z a s u , aż do dwunaflego Marca małe utarczki , ale zawsze prawie z korzyścią Birma* nów zachodziły.

Teatr w o y n y b y ł pod ówczas przy uy- i c i u rzek spławnych. Okręt kupiecki w kilka armat opatrzony , i na którym znaydowali się Europeyczykow ie , ftał się ftmsznym dla szalup wojennych peguańfkich. Poznał ftąd Alom pra ,

iakby mu było przydatne przymierze z narodami b:egłemi w prowadzeniu w o y n y na morzu ; dla tego w y s ł a ł posclftwo do P. Brooke rezydenta w N egr ais , gdzie A n g li c y osadę swoię w roku 1 7 5 *

zaprowadzili , ażeby albo pomoc Anglików po- zyficał, albo przynaymniey neutralności ich b y ł

pewnym.

Dnia 13. Marca nadpłynęła do Persaim flo­

t y l l a o 25. szalupach, maiac na sobie dwóch p o slów A lo m p ry , i Ormiana z Muzułmanem p r z y ­

danych im za t ł u m a c z ó w ; posłowie ci wieźli lift do P. B ro o k e, pełen przyiaciellkich oświad­

czeń ; ałe dozorca faktoryi w Persaim f lękając

się o ich bezpieczeńftwo , g d y ż prowincyą pegu- :n’ifką trzeba b y ło p r z e b y w a ć , zatrzymał ich , a sam przesiał kopiią liftu do N eg ra is, fk^d w kilka

(17)

Poseljlwo do Birmanów.

*43

dni zalecenie nadeszło , aby kapitan Baker t o ­

w a r z y s z y ł Birmanom do Negrais. G d y tana ita- nęli', weszli w układy z P. Broolęe, które w cztery

dni ukończyw szy i lift odpowiedni d o f t a w s z y » wracali do Persaim . L e c z iak się zdziwili , bę­

dąc uwiadomieni, iż t o miafto iefł w mocy Pe- guanów ! Musiał więc Baker powrócić z niemi do N eg ra is , aby tam sposobney pory do odpły-

nienia i ftawienia się przed panem swoim ocze­ kiwali. Jakoż nie długo w N egrais bawili, bo

gdy Peguanie w Persaim odebrali wiadomość o

zupełnena pobiciu Apporazij., \>xzy Syn yan gon g,

t o miafto i c a ł y powiat opuścili , a przez to wolna żegluga na rzece przywrócona zoftała. Trofkliwy Alomipra o posłów s w o i c h , w y s ł a ł po

nich mccny konw oy do N e g r a is » którzy mu

bawiacemu podówczas w Dagon, a teraz Rangoun,

odpowiedź na piśnaie oddali.

Z w y c i ę z t w o , które ten wódz nad Apporaza

odniósł, było ftanowiące. Zatrwożeni Peguanie, schronili się do Sijriam , a niektórzy aie oparli

się aź w ftolicy kraiu swoiego , raifdzy któremi

znaydował się sam A p p o r a z a , zdawszy obronę Sij-riam, słabo umocnionego, jednemu z familii

krolewfkiey. F a k t o r y e , francuzka i angiełfka , w tym i u i flopniu nieprzyiaźni z o f ł a w a ł y , do jakiego chciwość i zazdrość handlowa

wadsa. Przykre obudwóch b y ło p o ł o ż e n i e , bo nie w i e d z i a ł y , do którey się ftrony p r z y c h y l i ć , a oboiętność była niepodobna. Nie umieli , ani

(18)

144

H u tory a.

v r . * \

r-P. Bruno naczelnik faktoryi francuzkiey ,

sprzyiał zupełnie Peguanom ; lecz boiąc się c o ­

raz wzrastaiącey potęgi Birmanów , obudwom

narodom p o ch le b ia ł, i uymować ie sobie u s i ł o ­ wał. Pod pozorem dopomagania la t w i e y Pegua- nom , wsiadł na okręt francnzki i w z ią w s z y dwa inne te g o ż narodu, w y p ł y n ą ł z Syriam i na rzece Rangoun kotwice zarzucił. P r z e w i d u j e z a ś , iź Alom pra przeciwników swoich pokona, umyślił

p rzyiażń tego wodza pozyskać: dlatego opuścił swóy o k ręt, wsiadł z dwoma innemi Francuzami na szalupę , p r z y b y ł do Dagon , gdzie go A lo m - p r a iak naygrzeczniey przyjął. We dwa dni po

oddaleniu się iego z o k r ę t u , o f f i c e r , którego na mieyscu swoiem z o s t a w i ł , c z y l i b c ia ź n ią , czyli t e ż inną pobudką u w ie d z io n y , podniósł kotw icę i do Syriam dla złączenia się z Peguanami, p o ­

płynął. Postępek takow y z d z iw ił Aloniprę i P. Bruna o zdradę obwiniać z a c z ą ł ; lecz Francuz

oświadczył się bydź niewinnym i dał do zrozumie­ nia, iż nie mógł bydź tak daleko niebacznym ,

aby się na gniew Birmanów , w ich obozie zosta­ j ą c , narażał. Posłał rozkaz officerom swoim ,

aby okręty sprowadzili do niego ; ale ci, pod po­ zorem , że naczelnik ich b y ł w n i e w o l i , uczynić te g o nie chcieli. Prosił więc A lo m p ry , aby mu

do swoich popłynąć d o z w o l i ł ; na co Birman p r z y ­ s t a ł , w z ią w s z y ' w zakład młodego Francuza.

T y m czadem A n g l i c y oświadczyli się za Bir- manami , iak t y lk o uczynić wybór między niemi a ich przeciwnikami trzeba było. Za przykładem komendanta w N egrais poszła zaraz kompaniia w

Syriam. Okręt Hunter należący do kompanii

(19)

Poseljłwo do Birmanów.

145

% 1 » . fl ' \ 1 " ' 1 . J • y * 1 , ♦ ‘ S * ' " ^

dyylkiey i t r z y inne , w y p ł y n ę ł y z Sijriam do D a ­

go/i , dla dopomagania Birmanom. W miesiąc p o ­ tem nadpłynął okręt kompanii A rcot pod sprawą

kapitana J a ck so n . Nieco wprzód powrócił A p- poraza do Syriam , i objął dowodztwo w tem

mieście. D ow ied ział się o układach , które w

N egrais m iedzy Brooke a posłami Alompry na­

stąp iły ; chcąc ie zn iszc zy ć , napisał list do ka­ pitana J a c k so n . Uczynione temu kapitanowi pro-

p o z y c y e , fktoniły go do oświadczenia się za Pe- guanami. C i nie omieszkali z swey strony s t a ­ rać się podeyść znienacka obóz Birmartów, i

Dagon odzyfkać. Lubo ich woyflco nocą ruszyło ,

i flota spiesznie p ły nęła , spostrzegli ich prze­

c i e ż BirmaHOwie tak w c z e ś n i e , iż się do odporu przysposobić mogli. Zaszła utarczka; Peguanie lądem i wodą na twierdzę Dagon u d e r z y l i ; le c z

niczego nie dokazawszy do Syriatn wrócili. A n ­

g l i c y w czasie t e y bitwy naysciśleyszą neutral­ ność zachowali. Postępek t a k o w y wzniecił w u- myśle Birmanów p o d e y rze n ie ; lecz to zniknęło za ponowieniem oświadczeń przyk.źni i u czynie­

niem n a d z i e i , że im wkrótce armaty i inne p o ­

trze b y wojenne z N egrais nadeydą.

Nim Peguanie pokusili się uderzyć na obóz Birmanów, w yie ch a ł A lom pra z Dagoti na uspo­

kojenie rozruchów w północnych państwa prowin- c y a c h , c z e g o prędko dokazał. Przed wyjazdem zaś s w o i m , z a ł o ż y ł fundamenta miasta, dobrze dziś pod nazwilkiem R angow i lub Dzangoun zna-

iomego, gdzie poźniey piękny port zrobił. Pod niebytność swoię , z o s t a w i ł dowodztwo woyfka,

(20)

1 4 6

H i story a.

w obozie pod D a g o n , ienerałowi doświadczone­

go m ę s t w a , nazwilkiem M einla - Meingoun

G d y się Peguanom nie powiodło pod D a g o n ,

odnowili znowu układy z A n g l i k a m i ; w s;?.c*f g ól- ności , przyrzekli A n g l i c y , iż tą r a ż ą , o k r ę t y ich wspierać będ$ usiłowania Peguar-ósr, k tó r z y wszyftkich Europeyczyków *nieć po sobie powin­ ni , gdy maią p iz y c h y ln y c h Francuzów. Zaufany

w tę pomoc rzad P * g u a n ó w , i pewny już z w y *

c i ę z t w a , dał rozkaz szalupom swoim , aby

z

rzeki Pegu na $ rraoaciddy. ( zowią także tę cześć

rzek: Aivy , R a n g o u n ) p o p ł y n ę ł y , i z okrętami

francuz kiemi tamie p o u c z o n e , na wezbranie w o ­ d y , dla udania się pod R angoun , oczekiwały.

Równo ze świfc«m spoftrzegli tę flotę Bitmano- w i e , i natychmiaft ienerał ich po&łał do A n g l i ­ ków , zasifgaiąc rady względem sposobów obro­ ny. Posłaniec Birmanów ż a l i ł się przed P. lV h i-

tehiLL na nieczynaość kapitanów angiellkich pod

czas oftatniey Peguanów na p aści, i żądał wspar­ cia w terażnieyszey. Ten odpowiedział , iż nie' maiąc rozkazu od kompanii do rozpoczęcia z k t ó ­

rymkolwiek bndż narodem nieprzyiacielflcich k r o ­ ków , nie mógł sam z siebie te g o uczynić \ ale

iakby t y lk o Pegiuanie dali Ognia do okrętów ,

g w a ł t t a k o w y (kłoniłby go do waiki z niemi. G d y b y A n g l i c y tych prawideł słuszności i ro~ ftropności trzymali się byli , nie ściągnęliby na

sitbie t e y p l a m y , którey czterdzieftoletni prze­ ciąg czjisu zatrzeć nie zdołał.

(21)

Poseljlwo do Birmanów.

1 4 7

200. szalup wojennych. Za zbliżeniem się t e y f l o t y , posłali znowu Birmanowic do Anglików z naleganiem o danie pomocy. Około południa do­ piero ftanęła flota Peguanów przed Rangoun\

a g d y się o wyftrzał z armaty zbliżyła , okręty francuzkie rzu c iły kotwicę , i do bitwy gotować się z a c z ę ł y . R ozp oczą ł się ogień karabinowy z

ftrony Peguanów na flotę Birmanów , która po w i ę k s z e y części cofnęła się do portu , od samey

natury zro b io n e g o , a gdzie ią g a y , okopy i ba- t e r y a o kilku armatach zasłaniała. Natenczas dopiero o k r ę ty angielskie ognia dawać przeciw Birmanóm r o z p o c z ę ł y , którzy w i d z ą c , iż z n o ­

w y m nieprzyiacielem maij| do c z y n ie n ia , p r z y ­ muszeni byli szalupy swoie opuścić, i do gaili

się schronić. G d y b y Peguanie umieli byli w t e y okoliczności k o r z y f t a ć , i na większe zdobyć się m ę z t w o , nadgrodziliby dawnieysze f t r a t y , i pe- wnieby nadmorfkie prowincye odzylkali. Na pró­ żno radzili im E u r o p e y c z y k o w i e , aby flotę B i r ­ manów opanowali ; nie śmieli oni narażać się na ogień nieprzyiaciela z gaiu, d o syć maiąc na t e m ,

iż go do opuszczenia szalup zniewolili. A n g l i ­ c y utraciwszy dwóch l u d z i , poftawili się w ta- k ie y o d legło ści, że ich w yftrzały karabinowe sięgać nie m ogły. . Peguanie przez sześć dni w tem samem mieyscu f t a l i , małe zwodząc utar­ czki , na których wyftrzelaw szy bez p ożytku

naboie , cofnęli się do Syriam , a za niemi A n ­

g l i c y i Francuzi. Birmanowie zaś zoftałi panami g a i u , który umocnili i g r u n t u , gdzie nowe

miafto ftanać miało,O

(22)

*48

H iń o n ja

P rzyią ł Apporaza z wielkiemi względami

przybyłych do Syriam A n g l i k ó w ; a chcąc p r z y ­

jaźń między dwoma narodami mccniey uftalić $

zapraszał P. Brookc , aby dla ułożeaia warun­

ków ftałego traktatu , z Negrais do Sijriam p r z y ­

był, D a l Broolce odpowiedź , iż udać się do teg o

miafta nie może , i p r o s i , aby kapitanowi IVhi- t e h i l l , iako też okrętom kompanii, powrócić bez

odwłoki do N egrais d o z w o li ł; do czego ftoso-

wne rozkazy przesłał kapitanom: iakoż jeden po drugim wróciły.

Nie uftawały ty m czasem negoeyacye mię­ d z y Brooke i Alom pra » do którego bawiącego

pod ówczas w Prome z p r z y c z y n y rozruchów w

p rz y le g ły c h prowincyach w szczętych , Wysłał kapitana Baker z podarunkami i potrzebnemi do

zawarcia traktatu przymierza inftrukcyami. P ł y ­ nąc 011 pod górę rzeki, napotkał 80. s z a l u p , z e •czterema tysiącami woylka Birmanów, dla wzmo­

cnienia obozu pod D agon. Widział się z naczel­

nym dowódzca t e y f l o t y , k tó r y mu mocne c z y ­ nił w y r z u t y , za daną przez współrodaków iego pomoc Peguanom ; oświadczył p r z y tern , iż ma nadzieję , że Sijriam opanuie i o k r ę ty francuz-

kie zniszczy. G d y p r z y b y ł do Aua , iak nay-

grzeczniey go przyiął wielko-rządca t e g o miaiia, które iuż nie b y ło flolicą pańftwa , g d y ż ta do

Monchaboii przeniesiona zoftała. Stamtąd do

Keoum - Meoun p r z y p ł y n ą ł , gdzie odebrał po­

s ł a ń c a , aby się do złotych nóg , tak zow ią

inieysce, w którem się monarcha znayduie , u- dał. Stanął P. Baker dnia 1 7 . Września 1 7 5 5 .

(23)

ca-Poselftwo do Birmanów.

1 4 9

łey okazałości s w o i e y * ten nowy i niepewny jeszcze tronu monarcha : w y l i c z a ł podczas ro ­

z m o w y , zx#ycięztwa i rozległość pańftwa s w o ­ ieg o z nadęteścią i dumą X erxesa. Fowie- d z i a ł , iż kapitanowie angielscy czynnością swo- ią pod D agon zhańbili swóy naród, gdyż W

nad gr od ę przyjaźni , którą im o k a z y w a ł; w y -

płacili się zdradą i uchybili danym przez sie­ bie obietnicom. Nie miał Baker co odpowie­

dzieć na t a k o w e z a r z u t y ; o ś w ia d c z y ł t y lk o żal nad poftępk em współrodaków swoich , i zape­

w n i a ł , ze t o wszyftko ftało się bez wiedzy Bro~

oke. Zaspokoił się tem zapewnieniem Alom pra ,

i w kilka dni w ezw ał znowu do siebie Bakera ,

w którego obecności d y k t o w a ł lift do B r o o k e ,

daiąc mu wolność założenia f a k t o r y y an^ielflkich

w Dagon i Persaim ; g d y ż Sijriatn z n isz czy ć

zupełnie przedsięwziął. Prosił Baker imieniem

kompanii indyyd(o - angielfkiey o nadanie iey w y ­ spy N eg ra is; nie odmówił Alom pra t e y p ro ś b y ,

lecz ukończenie te g o interesu o d ł o ż y ł do czasu , w którym na obięcie dowództwa nad woylkiem przeciw Peguanom działającego , miał zjechać.

Wczasie t y c h przyiacielfkith układów mię­ d z y Birtnanami , a osadą w N eg }'a is, uderzyli

znowu Peguanie na ftanowifleo D a g o n , przy po­ m ocy trzech okrętów angielfldch do kupców t e g o

narodu należących , i iednego francuzkiego ; caia zaś ich łlota prócz tych o k r ę t ó w , 300. ż s g l ó w wynosiła. Mieli nadto, 10,000. w o y f k a , które się na zaięcie wzgórków przy Dagon , iako t e ż g a i u ,

lądem udało. L e c z Birmanowie przysposobili się

(24)

na-i 50

Hijlorija

pełnili ; i te , gdy flota nieprzyiacielfka na k o tw i­ cach ftała, z taką zręcznością na wodę p u ś c il i, iź nieprzyjaciel odciąć liny i uchodzić musiał: o-

kręt francuski w naywiększem b y ł niebezpieczeń- ft wie. Woyiko lądowe nie maiąc poparcia od wodne­

go, i w przypuszczonym szturmie odparte, powró­ ciło do Syriam , dokąd też i flota nicbawnie n a­

deszła. O f b t i i to iuz b y ł zamach Peguanów prze­ ciw miaftu Dagon wymierzony.

Nadiechał tym czasem sam Alom pra , i iako

z w y c ię z c a pokazał się w tem mieście. Powrót iego nową odwagą woylko birmańfkie o ż y w i ł , a ponu-ą trwogę między nieszczęśliweroi Talienami

( t a k ich zowią Birmanie) rozszerzył. Odmienił

c a ł y plan , którego się dotąd trzym an o, i dzia­ łać zaczepnie umyślił. Poszedł z szalupami swo- iemi aź do uyścia rzeki Syriam , przeciął nieprzy-

iacielowi komrnunikacyą z morzem i kraiem na

zachód Rangoun lezącym. W tymże czasie c o ­ fnął się Apporaza do ftolicy króleftwa Pegu , zo»

ftawuiąc obronę miafta Syriam pierwszemu mini-

ftrowi flsnu. Okręty ang^clfkie , zylkaw szy p o ­ zwolenie , o d p ł y n ę ł y , zabierając co t y l k o do kompanii należało. L e c z Bruno naczelnik fakto-

ryi francuzkiey przeciwnie u c z y n i ł ; ftanął na k o ­ t w i c y w blifkości f a k t o r y i , i dawać odpór Bir- manom przedsięwziął. G d y ci spoftrzegli , iź

Francuzi podczas opadnienia w od y wyrabiać okrę­ tem swoim nie mogli , uderzyli na niego z sza­

lupami opatrzonemi w armaty , i wkrótce pozba­ wili go masztów i źaglów. Widząc Bruno niepo-

dobieńftwo dalszey o b r o n y , napisał do A lom p ry.,

(25)

i chęć do z g o d y ośw iadczył. Ale gdy ci t a k o ­ w e g o kroku d o f t r z e g li, w z i ę l i Bruno z innemi

Francuzami i do t w i e r d z y w Syriam zaprowa­

dzili ; po czem A lom pra okręt i faktoryą fran-

cuzką opanował. Przez długi czas trzymał on miafto i twierdzę Syria m w ścisłem oblężeniu ,

chcąc nieprzyiaciół o g ł o d z i ć , i bez przelewu krwi do pnddania się przymusić. Widząc oblężeni tę nieczynaość Birmanów , mniey się mieli na oltro-# > * — % ^ żności ; aż w tem Alom pra podczas ciemaey nocy

( 1 7 5 6 ) przechodzi fossę, bierze bez trudności z e ­ wnętrzne f o r t y f i k a c y e , i wkrótce samey twierdzy

ftaie się panem. Komnaendant iey z częścią załogi, korzyftaiąc z c i e m n o ś c i , uchodzi ; reszta od mie­ c z a nieprzyiacielfkiego g i n i e , a Francuzi dofłaią się w niewolą.

Wspomnieliśmy w y ż e y , iż polityką Francuzów b y ło popierać sprawę Peguanów. G d y b y o cze k iw a ­ ne z Pondichery posiłki wcześniey b y ł y w y p r a ­

w i o n e j zmieniłaby się poftać r z e c z y , i PegU2nie u c z c i w y i korzyftny zawarliby pokóy ; lecz p o ­ moc od Francuzów wtenczas dopiero n a d e s z ła , k ie d y iuż tamci żadney kommunikacyi z morzem nie mieli , kiedy im iuż nic przesłać nie można b y ł o , i kiedy iuż wszelką nadzieię polepszenia

swego losu pofiradali.

B y ł pod ówczas wielkorządcą w Pondichery D u p le i x , c z ł o w i e k , którego obszerny rozum ł a ­

two spoftrzegał, co narodowi iego użytecznym bydź mogło. W d ał się więc w kłótnią nader ważną , bo rnaiącą r o f ł r z y g n ą ć , przy którym z dwóch na­

rodów europeyfkich panowanie w Jndyach ma po- zoftać ; osądził zaś 11 siebie, iż l e p i e y ' b y ł o

(26)

A | V ‘ I %

1 5 2 HiJlonja.

c h o w a ć pr z e wa gę francuzka w kraju P e g u a n ó w , i d l a t e g o , pomimo trudnych dla siebie o k o l i ­

c z n o ś c i , w y s ia ł dwa o k r ę t y Galathće i l e B i l i -

gent na wsparcie Peguanów , doftawuiąc im nad

t o wi ele broni i i n n y c h potrzeb woiennycfe. N i e d ł u g o po opuszczeniu Pondichery., r o z ł ą c z y ł y się te o k r ę t y ; Galathea k r ó t s z ą drogą p o p ł y n ę ł a ; l e c z

zami aft z a wi n ąć na rzekę ^ O Rango un >o która ieft kil-ka mil d a l e y ku z ac ho d o w i , weszła na rzekę

S i ta n g , i we dwa dni dopiero po wz i ęc i u Sij-

riam przez Birmanów, na Rangoun doftała się. W y ­

s ł a ł kapitan francuzki c z o ł n o dla w y f t a r a n i a się o ftcrnika k r a i o w e g o , ale ten wpadł w ręce

z w y c i ę z c ó w ; z c z e g o k o r z y f t a i ą c A lom pra p o ­ s y ł a z fternikiem swe c z o ł n o p r z y m u s i w s z y pana

Bruno , aby do kapitana napisał, o b o w i ą z u i ą c g o , ż e b y do Rangoun p r z y b y ł , i o c z o ł n o swoie b y ł s p o k o y n y m , g d y ż z ł ą c z y się z nim w d r o ­ dze. Ni e d o f t r z e g ł w t e m zdrady kapitan G a la th e i, r u s z y ł z mseysca i w ki l ka g o dz i n pod Rangoun

ftanął. A l e w p r z ó d , nim m ó g ł p o z n a ć , że g o o s z u kano , doftał się w moc Birmanów z o k r ę t e m. B r o ń i amunicye na lad w y ł o ż o n o , a z n a l e z i o n e p r z y kapitanie p a p i e r y d o w i o d ł y ; i ż dla k r ó l a

Pegu i brata i e g o Apporazy., p r ze zna czo ne b y ł y . R o z g n i e w a n y Alom pra w y d a ł n at yc h mi al l w y r o k śmierci na PP. Bruno i M a r tin , t u d z i e ż na k a ­ pitana i wszyfŁkich officerów G a la th e i; mała t y l ­ k o liczba m a y t k ó w , k t ó r z y do prowadzeni a w o y -

n y na wodzie n’,ogli bydź u ż y t e c z n e m i Birmanóm, o c a l a ł a , a i ci w s z e l k i c h ni e s z c z ę ś ć od n i e w o l i n i e o d d z i e l n y c h doznali. S z c z ę ś l i w s z y m b y ł o k r ę t

(27)

Poreljlwo do Birmanów.

1 5 3

Dla wiatrów p r z e c i w n y c h , około wysp N i-cobar krążyć m u s ia ł , i z t e y p rzyczyn y w sześć

dopiero miesięcy po rzezi Francuzów , do brze­ gów peguańlkich nadpłynął : oflrożnieyszy niż tamten , uszedł losu współrodaków s w o i c h ; a wcześnie uwiadomiony, co się z niemi flało, oddalił sie o d brzegów , i do Pondięhery z doniesieniem

powrócił ; fkąd niepodobna było nowe posiłki P:gu5inom nadesłać.

Opanowanie Syriain , rozftrzygnęło los Pe-

guanow. Pozbawieni wszelkiey komunikacyi z

zachodniemi prowincyami D a lia i P e r sa im , i?.ko

t^ż żeglugi na rzekach R angow i i $rraouaddy. ,

i nie mogąc iuż spodziewać się żadney pomocy od o b c y c h , nie widzieli się w Hanie dalszego prowadzeuia w o y n y . A lubo t y lu kięfk doznali,

uiryślili atoli bronić się w ftolicy kraiu swoje­ go , która, iak W tamtych krainach, dosyć do­

brze umocniona była.

L e ż y miafto Pegu wśród obszerney równiny ;

o t a c z a ł y ie wysokie i grube mury ; na t y c h małe wieże i półbaftyony w pewney od siebie o d l e ­ głości. Za murami była szeroka fossa napełnio­ na wodą do trzech ftóp wysokości. W ewnątrz

miafta ftndnie i sadzawki doftarczały wody na potrzeby mieszkańców. Będąca wśród miafta wy*

%

soka pagoda na wyrobionym wzgórku , i grubym murem z c e g ł y obwiedziona, za c y t a d t llę słu ­

żyła : z tey także daleko na pola widok się r o z ­ ciągał. L e c z ro z le g ło ś ć fortyfikncyi i wielka

(28)

*54

Historya.

b y ł y dla o b l ę ż o n y c h , i owszem zagrażające ńn niebezpicczeńftwo powiększały.

Jak t y l k o deszcze u fta ły , i wody kray ten rsifki i bagnifty zalewaiące , o p a d ł y , zaraz Alom-' p ra dał rozkaz jenerałowi swoiemu Meinla - Me- ingoun y aby ku t^rou miafla szedł z woyflciem ;

dokąd i on sam z całą siłą swoią niezadługo po- śp c s z y ł. Naymnieyszey nigdzie przeszkody nie

doznał, i wszyftkie po drodze wioflci od mie­ szkańców opuszczone i spuftoszone z n a l a z ł ; dla t e g o też w czterech dniach pod murami Pegu

ftanąL Nie chciał on szturmu przypuszczać , któ­

r y b y mu się mógł nie pow ieść; lecz wola! wziąć

rniałto w ścisłe oblężenie, i przez głód do pod­

dania się przymusić. W tym celu r o z ł o ż y ł w o y - fko swoie na o k o ł o , porobił o k o p y , tak dla bezpieczeństwa swoich , jako też przecięcia kom- mumkacyi mieszkańcom z w łościanam i; co z r o ­ b i w s z y , wolny od w sztlk ie y napaści oblężeńców, nie maiąc się czego obawiać z t y ł u , będąc p a ­

nem biegu r z e k i , oczekiwał spokoynie p ó ź n e g o , lecz pewnego lkutku głodu i rozpaczy.

Cała familia królewflca i znacznieysi panowie pegu?.ńscy , między zaś temi , Apporaza brat

k r ó l a , C h ou p a rea , zięć iego i s y n o w i e c , i

Talabaan , sławny z uczynionych p rz y s łu g kraio-

wi jenerał, do zamku się schronili.

(29)

ta-k i e y o ft a te c z n o ś c i, z ł o ż y ł ta-król radę z familia i

znaczn eyszemi wodzami, na którey po pilnem r o ­ zważeniu w s s y f t k i e g o , i nie widząc nadziei, aby wiszące nieszczęście m ogło bydź odwrócone, o* ś w i a d c z y ł , iż chce prosić o p o k ó y , i córkę swo-

ię ieszcze nie zamężną z w y c i ę z c y posłać , spo­

dziewając się , iż tym sposobem pomyślnieysze

warunki wyiednać potrsfi. Na taką p r o p o z y c y ą

monarchy wftrzynoać się od ł e z przytomni nie m o g l i , i w s z y s c y na nię przyftali , w y i ^ w s z y j e -

nerała T a la b a a n , k tó ry iak m ó w ią , pałał f k r y t ą m i ł o ś c i ą ku królewnie ; g d y ż w pańftwie Pegu

widzenie si ę i rozmawianie z panienkami w y ż ­ s z e g o f t o p n i a , nie tak ieft obostrzone , iak W i n ­

nych częściach Jndyi. Naganiał ten wódz t a k o ­ we monarchy swoiego p r z e d s ię w z ię c ie ; oświad­

c z y ł , iż dobrawszy 600. ludzi uczyni w y ­

c i e c z k ę , i albo przymusi nieprzyjaciela do od- ftąpienia i zezwolenia na uczciwe warunki , albo

. z bronią w ręku polegnie. Przy tem zaś żąda?', ażeby k r ó l , ieżeliby poftępek iego p o m y ś l ­

nie się udał , dał mu w nadgrodę rękę k r ó ­

lewny. Poruszony Beinga - D ella tą ślache-

tną dumą jenerała swoiego , przyiął wniesienie j e g o ; po czem rozeszła się rada. L e c z Apporaza

i inni w o d z o w i e , zazdrośni od dawna wziętości* i chwale Talabaan , nie omieszkali wyftawiaft

królowi , iż daleko haniebniey dla niego było przyftawać na żądanie ienerała , aniżeli w p.ad-

grodę pokoiu ofiarować córkę potężnemu monar­ sze. Beinga D ella , uftępuiąc naleganiom bra-

terfkim , cofn ął swe sło w o dane lalabaanowi.

Ten rozgniewany , w y s z e d ł nocą z przyjaciółmi

(30)

s w o ie m i, przerznął się mężnie przez l*niie Birma- nów , doftał się nad brzegi rzeki Sitang , prze­ płynął ią , i schronił się do Martaban , gdzie f a ­ milia iego mieszkała.

We dwa dni po oddaleniu się Talabaan ,

napisał król Pcgu do Alompry. > prosząc o pokóy

pod teini warunkami, jakie na radzie oświadczył.

A lom pra o d p o w ie d z ia ł, iż chętnie na nie z e ­ zwala ; po czśm r o z p o c z ę ły się ©builronns u k ła ­ dy. Stanął nareście traktat, którym zawarewar.o,

iż król P cg u , przy kraiu swoim pozoftanie, uzna- iac zwierzchnictwo nad soba monarchy BLrma- n ó w ; iż dawne granice przywracaią s i ę , i miafto

Prome czyli Pce-M iou , będzie pogranicznem kra»

iu peguańfkiego od ftrony północaey. A b y zaś te warunki moc swoię m i a ł y , potrzeba naprzód cór­ kę Bcinga D e lla z w y c i ę z c y przyftawić. T o w a ­

r z y s z y ł iey Apporaza do o b o z u , gdzie przy o d ­ głosie muzyki , i oznakach radości i przyiaźni przyimowana by ł a . Obrządki ślubne i zabawy

kilka dni zabrały , a podtenczas , tak oblężeńcy, jako i o b l e g a i ą c y , nawzaiem i uftawicznie się odwiedzali. Stąd baczność ftraży żołnierfkich , z m n i e j s z y ł a się i kilka gromad Birmanów łatwe wniyście do miafta zylkało. A lo m p r a , który nie

chciał zapewne warunków traktatu dochować, dał rozkaz żołnierzom swoim , aby sie po domach u- kryć ftarali, i tam aż do potrzebnego czasu zo- ftawali. Potrafił także wprowadzić fkrycie , i z ł o ż y ć broń i amunicyą w mieyscach bezpie­ cznych. Mimo ieinak wszelkiey w t e y m erze oftrożnośei , zamysł iego odkrytym i uprzedzo­ nym zoflał.

(31)

Poseljlwo do Birmanów.

1 5 7

‘ ^ A 1

Doftrzegł Chouparea synowiec królewlk) , iż

zdrada ieft w robocie; z tego powodu bramy mia- fta zamknięto, i zdraycóyr przebranych w y s z u k i­

wać po domach kazano. Znaleziono ich równie , iak broń i p r o c h y ; skazano na śmierć; i ftrzelać znowu z t w i e r d z y do obozu nieprsyiaciellkiego zaczęto. T o g d y n a ft ą p iło , Apporaza i króle­

wna pod ścisłą ftraż w zięci zoftali.

Z b y t krótko t r w a ł r o z e y m , ażeby Peguanie w ludzi i ż y w n o ś ć opatrzyć się mogli; tak da­ lece , iż ftan ich mało co b y ł odmienny ©d tego, w którym się przed rozpoczęciem układów znay- dowali. Birmanowie zaś od planu swoiego nie o d flą p ili, chcąc ich przez głód do poddania się fkłonić. W przeciągu sześciu t y g o d n i , do o p ł a ­

kanego ftanu p rzyw iód ł gło d w o y s k o i mieszkań­ c ó w ; szukali i pożerali z chciwością nayobrzy- diiwsze gadziny. Znaleziono przypadkiem kilka korcy z b o ż a , ftąd w niesiono, iż musi go bydź w i ę c c y u krytego w mieście. Zebrał sie więc lud przede drzwiami Chouparea , uay w yższe po odda­

leniu się Talabaan i uwięzieniu Apporaza W

obozie B i r m a n ó w , dowodztwo W twierdzy m a ­

jącego : który , uśuaierzaiąc niespokojnych , kazał szukać zboża po wszyftkich domach bez r ó ż n i c y , i tym końcem dał wolność żołnierzom wniyścia gwałtem do t y c h , gdzieby się go znaleźć s p o ­ dziewali. Rozkaz iego natychmiaft uikutecznio-

n o , i w domu iednego z blifkich krewnych króla, więcey zboża znalezion o, niż g o , iłe w tak kry- ty czn e y okoliczności, mógł spotrzebować. Doma­

(32)

t u , a ftąd kłótnia i bitwa tak dalece , źe kilka o- sób ż y c i e utraciło , i xiążę dom sw óy opuścić musiał. Poszedł zaraz do k r ó l a , i miotaiąc o- belgi na C hou p a rea , ofltarżał g o , iakoby ż y ­

cie monarsze odebrfć i tron po nim opanować zamyślał. Rndził mu przytem ftarać się o zgodę z Birmanami, i zdać się raczey na ich wspaniałość, niżeli wyfinwiać i kray i osobę na zdradę iednego poddanego , pełnego ambicyi , i korzyfłaiącego z

swoiey przewagi. Dał wiarę Beinga, D e l l a , kto*

rego słabość u m y s łu powiększała się z nieszczę­ ściem, z ł o ś l i w c y i z zazdrości pochodzącey mowie te g o człowieka, i c h w y c i ł się*nUbezpit:czney rady

lego. Nie chcąc atoli iawnie wydać się|z słabością i podeyrzeniem swoiem , w y s i a ł potaiemnie do

ALomprij., któremu , byleby osobifte dla siebie bez-

pieczeńftwo p o z y i k a ł , wydać miafto i w szyflko na dytkrecyą z w y c i ę z c y zoftawić przyrzekł. Na mocy takich układów , podftąpili Birmanowie pod bramy miafta , które im natychmiaft otw orzono.

C o widząc Peguanie, przerażeni trw o g ą pierzcha-

ią , i wielu kor^yftaiąc z zamieszania , uratowało się ucieczką. Król Fegu poszedł w niewolą , a fto-

lipa iego na łup wydana. B y ł to oftatni cios dla tego narodu, który utraciwszy ftolicę swoię i monarchę , nie miał iuż s i ł y do dania odporu z w y c ię z c y . Ten zaś nie tracąc czasu , poszedł na podbicie wschodnich p r o w i n c y y , to i e f t , kraiu ż y z n e g o , położonego między Fegu i trzema pa-

g o d a m i ; kraiu , który króleftwo Fegu od Siam

przedziela , i zowie się Youdras,

T alabaan , który przez t a l e n t a , m ęztw o i

odwagę swoię ftrasznym był dla A lo tn p r y , za

(33)

zbliżeniem się iego, schronił się do lasów. C z ę ś ć iednak familii iego w M arłaban pozoftała ; tę więc ALompra poiraał w niewolą , kazawszy doaieść Taląbaanowi , i i ieżeli się nie ftaw i, będący w

ręku iego krewni i przyjaciele ży cie utracą. Tro- Ikliwy o całość m iły c h sobie osób Talaaban, w y ­

szedł z kryjówki , niosąc ż y c ie swoie w ofierze z w y c i ę z c y , byle tamtych ocalił. G d y stanął przed A Lom prą, prosił go o wolność dla k r e ­

wnych i p r z y j a c i ó ł , a sam g ło w ę pod topor o» fiarował. U j ę t y Birman tą wielkością duszy Ta- la b a a n a , przebaczył m u , i wszyftkich, dla k t ó ­

rych się tak ślachetnie p o ś w i ę c i ł , wolnością ob­ darzył. W z i ą ł g o potem do służby sw oiey , i

ieden mu z pierwszych urzędów pańftwa powie­ r z y ł . Okazał się na nim wdzięcznym i wiernym dla Alotnpry-; ale gdy ten monarcha ż y ć prze-

ftał, w z i ą ł się do broni przeciw iego naftępcy,

W ciągu t y c h w y p a d k ó w , osada augiel&a w

N eg ra is zaniedbana była od kompanii wscho-

d n i o - i n d y y s k ie y , zatrudnioney podówczas obrony bizegó w Koromandelu ; znayduiący się więc A n ­

g l i c y w pańftwie peguańfkeno , sami o sob e m y­ śleć musieli; ftąd iak t y l k o toż psńftwo upadło, o pazylkanie łafki nowego monarchy ftarać się zaczęli- W e z w a ł do siebie A lo m p r a , będący

podówczas w Prome , P. Newton rezydenta kom­

panii angielCko - indyyflciey w N egrais ; ale_ gdy

ten nie mógł puścić się w dro gę, posłał na miey- sce swoie chorążego Lysler z podarunkami i pro­

śbą o uftąpienie w y s p y N c g r a is , i wyjednanie

przywilejów handlowych. Zaftał Lyster A lom prę,

wybierającego się na iśmierzenie myślących Q

PoselJlivo do Birmanów.

1 5

$

(34)

i 6o

Hiflorya.

i

buncie mieszkańców kraiu Cafsaij; mimo tego

przypuścił go do siebie , a w y r z u c iw s z y mu na o c z y sprzyi&nie współrodaków iego i dopomaganie

Peguanom , powiedział przez tłumacza Antonio ,

pochodzącego z familii portugalfiriey , iż wielko­ rządca w Persaim wraz z tymże Antonio u ło żą

się z nim względem warunków traktatu , którego A n g l i c y żądaią. Po czem monarcha puścił się w

swą drógę , a Lyster do Fersaim poiechał. Stanął

traktat w dziewięciu artykułach , bardzo korzy- ftny dla kompanii; nabyli bowiem prawem wie- czyftem w ysp y N egrais i kawał ziemi na założe­

nie faktory i naprzeciw dawnego miafta Persaim.

Za to obowiązali- się płacić corocznie haracz w broni o g n i f t e y , prochu i k u la c h , w szczególności

z a ś , dać posiłki Birmanóm przeciw królowi kra­

iu Tauoy. Umowę tę zyflcaną przez znaczne p o ­

darunki, potwierdził A lo m p r a , g d y do Mon- chabou nowey ftolicy całego pańftwa z w y p r a w y

powrócił. Zabawił się w niey kilka miesięcy, k t ó ­ re na ftanowienin praw i wewnętrznem urządze­ niu kraiu przepędził; a potem udał sie^ z n o ­ wu na zupełne zdobycie Cafsay.. Wszędzie mu

się s z c z ę ś c i ł o , i iuz pod ftolicę tego pańftwa podftępował, gdy w tem odbiera wiadomość, iż

Peguanie bunt podnieśli , wodza iego Nanideoda ,

zoftawionego w Rangoun n o w e y ftolicy króle-

ftwa.Pegit,, z doftateczną siłą do utrzymania w posluszeńftwie , z w y c i ę ż y l i , i że utratą z d o b y ­ tych prowincyy ieft zagrożony. Porzuca w i f c

KaJseijczijków, i na obrony zdobytych od siebie

kraiów pośpiesza.

(35)

Podbu-Poielfiwo do Birmanów.

1 6 1

Pedbudzeni Peguanie od Siamczyków, u których przytułek znaleźli , wzięli s;ę do broni na z r z u ­

cenie włożonego iarzma. Na odgłos tego , mie­ szkańcy D e lla i Rangoun powftali, wielu Birma-*

nów wyrżnęli i ienerała ich Ncimdeoda cofnąć

się aż do Hcnzada przymusili; tym sposobem, Rangoun , D ella i Sijriam z pod przemocy B ir ­

manów wydobyte zoflały. A l e gdy Alom pra poka­

z a ł się, wszyftko inny obrot wzięło. Jedna wielka bitwa w yg ra n a , spokoyność przywrócili.

Padło podeyrzenie na Anglików w N egrais ,

iakoby oni do buntu podmawiali; ale oczywi- ftego i przekonywającego w t e y mierze dowodu nie było. Korzyftaiąc atoli z tego Ormianie »

osiedli dla handlu w pańftwie Pegu , i za^drosnem

okiem spoglądaiący na A n g l i k ó w , którzy irh kre­ dyt i wzietość między Peguanami i Bermanami osłabić m o g li, umyślili użyć tey okoliczności na ich zgubę. Stąd między innemi Coga Gregory.

Ormianin, który ważny urząd sprawował w ra­ dzie Alompry., i ile do zagranicznych in te re só w ,

znaczną miał p r z e w a g ę , nie przeftaWał im szko­ dzić , ofkarźaiąc ich , iż broń i żywność Pegua- nom przedawali, iż dlatego chcą się usadowić w tym k r a i u , a b y g o p o t d m , równie iak w Jndyacli

p o ftą p ili» całkowicie opanowali i t. d. Takowe z a ­ rzuty zniechęciły Alompre przeciw Anglikom , a

zniechęcenie to ośmieliło Ormianina i innych nieprzyiaciół imienia angielflciego do czynu

o-krutnego.

Nie powodziło się wówczas Anglikom w Jn- d y a ch , którzy Mahometa Aly. przeciw Francuzom

na tronie Karnatyku utrzymać c h c i e l i } z teg»

(36)

1

62

Historya.

I

powodu dany b ył rozkaz Anglikom w k r a i u pegu-ańlkim będącym , aby na pomoc przybyli. Opu­ ścił i Newton wyspę Negrais , t y l e t y l k o ludzi

zoftawiwszy , ile do ftrzeżenia własności angiel- fltiey na fceyże wyspie potrzeba było. Władnie

tez to na rękę wyp&dło Ormianinowi , któ» w e ­ dług powszechnego mniemania, sp;sek z Antonio

na wyrżnięcie Anglików w N egrais aknowai. Z je ­

chał ten Portugalczyk do osady pod pozorem o d ­ dania liftów od monarchy Birmanów ; że zaś przez urząd , który piaftował w tym kraiu , znaczne przysługi mógł u c z y n i ć , p r z y ią ł go grzecznie P.

Hope nowy rezydrnt angielfki , a P. Southby z e ­ słany z J n d y i , na obiad g o zaprosił. Przyszedł z d r a y c a ; ale gdy obiad d a w a n o , w y s z e d ł , i dał rozkaz zbroynym Birmanom, aby na niespodzie­

w a n y c h się zdrady Anglików uderzyli. Ci z a ­ mordowali zaraz PP. Southby. , Hope. i sześciu in­

nych ; reszta częścią zabrana, i na b r z e g , gdzie

Antonio oddaliwszy się Ikutku rzezi o c z e k i w a ł ,

zaprowadzona , częścią tez ucieczką ratowała się na okręt kompanii Shaftesbury. , który nieco wprzód do portu z a w i n ą ł , i na ftafcok la Victoire,

który pana Southby przywiózł. T y m sposobem ftali się Binnanowie panami fortyficyi tey wy- spy , i ogień z bateryi dziewięcią armatami osa- dzoney , przeciw okrętowi tak zręcznie wymie­

rzyli , iż ten biiąc się aź do wieczora , oddalić się nareście musiał. Popłynął więc w swoię dro- dę , a ftatek La F ictoire pod kapitanem ALues u-

Cytaty

Powiązane dokumenty

Odpowieiiź tego Papieża iest dana Arcybisku- powi Kantuaryyskiemii... P rzy ia cioł

maią moc uiecla serc poczciwych', słusznie można wnosić , źe ieszcze przyczynić si§ cokolwiek mora d6 okrzesania obyczaiów przez polityczne zaburzenia

W ciągu roboty moiey, nieznane mi by­ ło przełożenie teyźe rym o twór*fluey sz tu k i, przey Onufrego Korytijńjkiego (b ).. Thom as

nikiem tego Poselftwa b y ł świekier młodego Xią- źęcia, dziś panującego ; lecz nie będzie miał ukon* tentowania, widzieć na tronie wnuków swoich, dla

jeft opasane murami, nieporządnie rozprzeftrze- nione domami zbudowanemi od panów dworlkich, odtąd iak to miafto ftalo s-ię z w ykłem mieszka­ niem Królów.. W

czego obowiązali się traktować przez czte ry dni Króla i dwór iego, ile razy miafto ich odwiedzać będzie. Dał im tenże X iąże ftraż morza , dozwa­ lając

R«ktor Uniwersytetu bezpośrednie de- penduia od Popieczyteła Uniwersytetu i iego w yd zia łu ; Dyrektorowie gimnazyów są podlegli bezpośrednie Rektorowi Uaiwersytetu

^Urzędnik public2ny wtenczas dopiero odezwać się powinien, kiedy przyczyna nieważności ieft iawsaa, trw ała i długie pożycie.. małżonków nie mogło ich