• Nie Znaleziono Wyników

Piekarnia Zakrzewskiego - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Piekarnia Zakrzewskiego - Tomasz Okoń - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

TOMASZ OKOŃ

ur. 1965; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Lublin, PRL

Słowa kluczowe Lublin, PRL, Kalinowszczyzna, życie codzienne, piekarnia Zakrzewskiego, piekarnia przy ulicy Lubartowskiej, cebularze, pieczywo, smaki dzieciństwa, zapachy dzieciństwa

Piekarnia Zakrzewskiego

Piekarnia była u pana Zakrzewskiego, na tak zwanej drugiej Kalinie. Druga najbliższa była przy [ulicy] Lubartowskiej, w podwórku kamienicy między [Alejami] Tysiąclecia a [ulicą] Ruską. Część robocza była ladą ogrodzona i tam były półki z pieczywem w koszach. Najlepsze cebularze tam były. Tego [smaku i zapachu] się nie zapomina.

Zapach na pół Kalinowszczyzny unosił się z tej piekarni. Dzisiaj takiego pieczywa już na pewno nie zjem. Podobne pieczywo jadłem w piecu opalanym drewnem, jak na wczasach byliśmy w skansenie. A tak, to myślę, że już nie ma. To wszystko na spulchniaczach, nie przypomina nawet smaku tamtego pieczywa.

Data i miejsce nagrania 2019-03-07, Lublin

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Przygotowywaliśmy tor oblodzony, skocznię i zabawy odbywały się na lodzie, na sankach, jak to się kiedyś mówiło, okaryny robiliśmy, czyli deska, gąbka i dwie łyżwy przybite i

Komitet kolejkowy zawiązał się przy sklepie meblowym i wszyscy poukrywani gdzieś tam byliśmy, żeby nas nie było widać ani nie było słychać, bo nie wolno było.. Nie wiem, czy

Chodziło się z kanką czy wiaderkiem po to mleko i sklepowa nalewała mleko chochlą.. Często na śniadanie dostawałem właśnie mleko i dorzucało się do niego

Słowa kluczowe Lublin, PRL, dzielnica Kalinowszczyzna, piekarnie na Kalinowszczyźnie, piekarnia Deneki, piekarnia Bielaka, piekarnia Wolaka, piekarnia Celińskiego,

Jak był kawałek blatu to można było grać w cybergaja, czyli coś w rodzaju piłki nożnej czy hokeja.. Zaznaczało się, przeważnie nacinając, przestrzeń bramkową

Ulica Junoszy była króciutka, znajdowała się między dzisiejszym kawałkiem ulic Popiełuszki a Głowackiego.. Teraz ona poszła w pola, ale wtedy była

Być może zajmowała się praniem u sąsiadów czy na zamówienie, może komuś pomagała w opiece nad dzieckiem, bo bardzo lubiła dzieci i one bardzo do niej lgnęły. Raczej zawodowo

Zawsze na Boże Narodzenie musiał być opłatek, najpierw łamali się opłatkiem, a potem jadło się potrawę. Na Wigilię to tak zwane potrawy postne się jadło, ryba jakaś