• Nie Znaleziono Wyników

Wujka z Puław wywieźli do Lublina na Zamek - Hanna Chmielewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Wujka z Puław wywieźli do Lublina na Zamek - Hanna Chmielewska - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

HANNA CHMIELEWSKA

ur. 1931; Puławy

Miejsce i czas wydarzeń Puławy, II wojna światowa

Słowa kluczowe projekt Tajne nauczanie. Cisi bohaterowie, życie podczas okupacji, dzieciństwo, aresztowania

Wujka z Puław wywieźli do Lublina na Zamek

Pamiętam, kiedyś w niedzielę chodzili po domach po prostu i wyciągali, kto nie pracował na państwowej posadzie, to go aresztowali i gromadzili wszystkich na placu przed kościołem, tym jeszcze zagrodzonym, wojskowym. Mojego wujka tak zgarnęli i wywieźli na Zamek Lubelski. To już było przy końcu okupacji. Dużo wtedy osób nagromadzili i później budami wywozili do Lublina. Nie wiem gdzie, bo wujek znalazł się na Zamku. Później jak Niemcy już uciekali i zabijali więźniów na Zamku, to wujek jakoś znalazł się pod grupą zabitych, przetrzymał, był tylko trochę ranny i przeżył.

Ale wtedy straszna masakra była na Zamku. Tak zwane łapanki były, wtedy chodzili po domach. Wujka tylko wzięli, bo on pracował prywatnie, nie na państwowej posadzie tylko w jakiejś firmie prywatnej. Mama pracowała na dole, nazywali to

„spółdzielnia” chyba. Kiedyś to była Spółdzielnia Rolniczo-Handlowa, syndykat tak zwany, [znajdował się] nad samą Wisłą. Mama pracowała tam w czasie okupacji.

Data i miejsce nagrania 2003-06-17, Puławy

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Stary żydowski cmentarz był też na Kołłątaja, teraz tam mieści się Przedsiębiorstwo Komunikacji.. Tam są takie domy, tak zwane rządowe, to znaczy pracowników dawnego Rejonu

Pamiętam jeszcze, jak mieszkaliśmy w budynku wojskowym, nie wiem czy to była Polka, czy Żydówka, ale chyba Polka, też taka nienormalna chodziła, nazywała się Marcysia. Tam

I później były tam tak porządnie wybudowane komórki, a za tym ciągnęły się takie poletka, gdzie ludzie pracujący w instytucie uprawiali sobie ziemniaki czy jakieś tam inne

W parku to ja byłam ciągle, bo przecież naprzeciwko naszego domu na Żulinkach była brama, to albo odsuwałyśmy tą bramę i tam można było przejść, albo pod

Najpierw był most drewniany, a później wybudowali, tylko nie pamiętam, w którym roku, most obecny, który już 2 razy był bombardowany, bo w [19]39 roku był zniszczony,

Teraz tam jest inaczej, tam jest coś dobudowane, bo teraz to już nie Ryszard tylko chyba Janicki, ale firma Ryszard. Ja to pamiętam jeszcze pana starszego Ryszarda, później taki

Jak mieszkaliśmy na tych Żulinkach, to babcia zawsze trzymała też świniaka, i kury miała, i kaczki miała, i króliki miała, bo w czasie okupacji to na kartki tego mięsa było

Słowa kluczowe Zawieprzyce, II wojna światowa, wywózki na roboty do Niemiec, spalenie Zawieprzyc we wrześniu 1939.. Sporo osób wywieźli na roboty