ii h
PRZYRODNIK.
SZESCIO TY G O D N IK POPULARNY.
ROK DRUGI.
J w 6 w ,
1 d ru k arn i K arola B udw eisera
1 8 7 2.
Niniejszym ósm ym nu m erem a siedm nastym ark u szem d ru k u P rz y ro d n ik sk o ń cz; 1 d r u g i ro k istn ien i^ sw ego. Co do objętości, tre śc i, d ru k u i p a p k n i P rz y ro d n ik nie ustęp u je żadnem u p o d o b n em u pism u z a g ra n ic z n e m u , ustęp u je w szystkim co do liczby p re n u m e ra to ró w i ceityy nie w yższej, jak b y to u nffl stosow nie do k o sztó w nak ład u i szczuplej liczby p re n u m e ra to ró w być p o w in n o , lecz niższej. W ięc też bez w sparcia u dzielonego przez W ysoki W y d z ia ł krajow y, za k fó re redakeya m m ejszeni najpo- w inniejsze składa p o d z ię k o w a n ie . P rz y ro d n ik nic byłby dotrw ał do końca r o k u , w czem nieby nie było dz.w nego, bo u nas bez szczególnej opieki i ofiar pieniężnych d o tą d m c zdołało jeszcze u trzym ać się p rz e z , czas dłuższy żadne pism o specyalne treści mniej lub więcej naukow ej.
W ro k u przyszłym I 8 7 3 P rzyrodnik w ychodzić będzie w tej sarnej, co w ro k u 1 8 7 2 , objętoSci i form ie i w tych sam ych odstępacli czasm, tj. co szcśT? tygodni. Gdylisy liczba p re n u m e ra to ró w w zro sła o ty le , żeby p rzed p łata p o k ry ła k o sz ta d ru k u , P rzyrodnik w ychodzić będzie co miesiąc.
P r z e d p ł a t ę ro .c z n ą w k w o c ie 5 zfe , 2 0 c. w . a. u p r a s z a s ię
p r z e s ła ć p r z e k a z e m p o c z to w y m w p r o s t d o r e d a k t y i yRW tiw , r y n e k ,
1. 2 7 n o w a , 3 piątręw) lu b d o K s ię g a rn i S e y ła r lh a i C z a jk o w s k ie g o !
w e L w o w ie .
R o zp raw y obszerniejsza
1. 37. 101.
82.
•55.
111 .
115.
Bobr przez D ra E. Janotę W ażki przez J. Dziędzi?jewieza
Gady i plaży galicyjskie p. U ra .1. .laclifię 12. 50 Mrówka przez M. Łomnickiego . . 18.
Ciepłota
w Z g ó r zi dolin przez A Bzowskiego
. '. , .Uprawa drzew korzennymi na Alolukkach . Olejek różany kizanlieki-jirzez U. W ajgla
weGO o świecić’ zwierzęcym w okolicy;!.Drohobycza przez Em. Tarczyńskiego . . . . .
Cynamon . . . . . . . . .
(fTeliorobach roślinnych przez W lad. Kuberskiego
O szczątkach zwierząt zaginionych w okolicy DrohtibyoziC ' przez Em. Tarczyńskiego . . . .
Etnsarz kszt.althy (A n a x formOsits) przez .1. Dzieitzielewicza
Strona 1Ś3'. 197.
145!
144.
108.
42. .171.
178.
79. 140.
lfo5/
1SB.
217.
221 . 33 4 .
‘23 S.
G oździki. kwiat i gałka muszkatowa, angielskie korzenie i piepi/. 241.
R ozm aitości.
Strona 24.
2-4.
24.
25.
25.
Si>\
Pies.-, historyczny Zemsta szczurów
Bocian samobójyą. ~.r. '4ę.y, Slota rybka czyli karaś ćhińkki Żywność śledzia
Kaleiioarz myśliwski w PrusiecJi^lo.
Odróżnianie krwi ludzkiej od zwierzęcej pod drobnowuleiti 26, O wpływie świ itla łijoleiSowegO
na wznosi roślin i zw ierząt 2 (>.
Pionowy zasiąg uprawy zboża i drzew w zachodnim Tyrolu 27 Drzewo chinowe . ‘ 2 8 131.
O epidemii u»otvadów spowodo
wanej grzybami według E.
Gohna . . 29.
R ó żn ica m iędzy s tra w ą m ięsną a ro ś lin n ą w ed łu g Y o ita B a d a n ia zanieczyszczonego m igi
a la . . . .
T arile lodownio
P rzeciw n ik o m ochrony p ta c tw a
u n as . . . .
Ilo ś ć a z o tu w ro zm aity ch g a tu n k a c h m ięsa
:S k lad n .k i cfiem icżne c z js tó j w e ’ ny ow czej .
B e z s e n n o ^ j- śro d ek na* nie.
A b y w oda n ie *§nila, śro d k i na
to . . .
U b y w an ie ciep ło ty w ed łu g w zn ie
sienia n ad poziom moSza 30.
312. 33.
33.
3-3.
34.
34.
YT
Struno P o d a n ia , p rz e s ą d y i nazw y In
dowe w dziedzinie p rzy ro d m c tw a . d l . 65. 1 d l . Wieli wzgd .dny rodu lu d zk ieg o
w północnej AmeryCe . 58.
W d z ię c z n o śjrb o c ia n ó w . 58.
K o t . . . . 59.
Ilość d ra p ie ż n y c h sdaków w N o r
w eg ii . . . . 50.
K onie przedpotopow e w \ m e
ry ce . . . . 50.
S tr u ś w A z y i : ’łl®9.
Idezbam orusJA ń sk rz y d e ł u p t a k ó w i ow adów podózas lotu fiO.
Topień . . . . 60. .
'W ęgorz . . . 61.
R uch ry b w Wodzie 61.
R ybołostw o n asze . . 62 K odow anie sz p a ra g ó w . 6 ?).
K iełk o w an ie ż y ta p rz y nisk iej
ciepłocie . . . 63.
Weg'ie"l k am ien n y w w schodniej
A z y i . . . 63.
P o zn an ie z a b a rw ie n ia Czerwo
nego w in a m odrzejoem kam - p eszy ań sk im . . 63.
.B ursztyn n a S /d ą sk u . 63.
< >h>jek te rp e n ty n o w y ja k o środek na SttBtBafeU foslbrenft_6 ;l. 101 D laczeg o piwo n ie diE i S p rz e
chow ać w nowych piw nicach ? 01 Nieboz-piftezna m u s z ta rd a . :.6 I Ż elazo j&ko sk ła d n ik tk a n k i
k o stn ej . . ■ 64.
T o w a r z y s tw a m eteo ró lo jśczn c. Ó d"
Z m y śln o śe w y ż ła . 8 8 . P r z y w ią z a n y ■ kot . . 8 8 . Ilo ść b u rz w S z w a jc a ry i i u n as 89.
S zk o d n ik i w lasach ja n o w sk ic h
kolo L w o w a . • 92.
S u c z k a nieszo zen n a p lc k a ją o a
kocie . . ■ • 92.
Z a m a r z n ię ta rz e k o tk a . 83.
R o d an ó w p rz y lo t w NicmcZoch 1 8 7 3 . . . . . -,x98.
K a rp a c k ie o riy przed n io na S z lą s k n , . . 8.3.
Strono Płodność p ta k ó w
todo ja j Ikj?
Ile ja j m oże z,nieść k u ra sw oj
ska .' . . . 03.
'T o w arzy stw a ku ochronie z w ie r z ą t w
O g ó lea p ta c tw a pożj tocznego w szczególności 9 3 . Z am ien ien ie k u ro p a tw y w p ta k a
domówegi? . . , 94.
UhowaiiH, k u k u łk a . . 5)4.
Z ach o w an ie się g ę si pfl^iewnicy w nituw T i . . , y $ ( In iiiz d e c /k a dla k a n a rk ó w 95.
Z a p a le n ie jdue, b ie g u n k a i m e- ż y t u p tak ó w w ięzionyclj 9 o.
W y s ta w y drobiu i p ta k ó w w
N iem czech . . 96
K arm d la p tak ó w żyjących o w a
dami . . . . 97.
K arm ienie p tak ó w w zim ie 97 O c h ra n ia n ie p ta c tw a w okolią^
K olonii . . . " 99.
S zan o w an ie u staw u n as . 119, Z a centa, dw ie ligi i k rocie roz-
t.oczów . . . 119
L ice w schodniej części w y ży n y m ongolskiej m iędzy K iach lą a g r a n ic ą h ic ń s k ą .o d stro n y
P ek in g u . . . i 20.
\Viytepianie plem ion . 123.
W hidow stręt n psów . 12 4 . S z k o lą p o w o żen ia w B e rlin ® 124.
W ojskow a sz k o lą kucia kińii
w .B erlin ie . . 124
O szczęd zan ie kom p rzy je ź d z ić pod g ó rę . . . 1 2 4 Itżytftczuość sów w o g ó l n o y M
a plom yków ki w sz c z e g ó l
ności . . . 124.
O c h ran ian ie k u ro p a tw y w I l li
nois . . . 125.
O ch ro n a sło n ia w Y a d r a s 12.5, T o w a rz y stw o ( opieki n ad z w ie
rz ę ta m i w R osyi . 125.
S z p ita l dla poży teczn y ch ssaków czw oronożnych i p ta k ó w w
A nglii . . . 1 2 5 .
Strona K aó y z a dręczen ie z w ie r z ą t w
P ru siecli . . . 12 6 . Z w ie r z ę ta d ra p ie ż n e w .lndyach
w schodnich . . . 126.
J a s z c z u r k i n i e m i e c k i * , . 1 2 0 . N ow y b a rw n ik w t a k zw aiićj
ró ż y u n ie k tó ry c h p ta k ó w 127.
Polów ' ry b , ostryg: i k ra b w B e l
g ii i in d ziej . 127.
1’olów ło so sia w O re g o n ii cgyli K olum bii . . . 1 2 8 . Po k ra j, to obyczaj .
D ż d ż o w n ik i . . . 12-9.
L asy we F ra n c y i . 129.
AVplvw w ylew ów n a ro ślin n o ść 129.
Co u n a s-c z y n ią , a b y piaszC zyska zm n ie jsz a ć i o c h ra n ia ć o k o li
czne u p ra w y od z a su c ia p ia s k ie m ? . . . 1 2 9 . T ra w k z ab ó jc za d la ow iec 1$ 0 . H e rb a ty w yw óz . . 130.
P ro d u k c y a b a w e łn y w r. 1871 i 1 8 « p . . . I
oJ
jW z ro s t a d au zo n ii . . 131 K onchy szum iące . . Is31 - C złow iek przedpotopow y ■ 160.
S k a m ie n ia ły la s trz ecio rzęd o w y
w K a lif o rn ii . 160
M astadon . . . 1 6 0 .
żjapadnienie się ziem i w F l o ry d z ie . . . 1 0 0 . O p u sto szen ie Izlan d y i . 161.
P lo d n o ś ć ^ ś|c z u ra w ędrow nego 161.
W pływ ś w ia tła b arw nego na ro ślin n o ść . . . 162.
W pływ ś w ia tła b a rw n e g o na
oddychanie . . 1 62.
Z rótflo n a fty w K ró le s tw ie I 0 ą £ - ' W
jm ó zn a fty z A m e ry k i w 1.
1 8 l,l do 1871 . . 16 2 . O znaczenie zap aln o ści n a fty 162.
C um ow ce austjtSK kie . 163.
K aczan y k u k u r y d z o w ^ ja k u p(T- PgB ieradhi do zap a łe k . 163 P rzech o w y w an ie ja j . 163.
8 ro d ek o chraniający' 'Ś uknin i f u t r a od m oli . . 164.
Strona B uczka u ie sz c z e n n a p le k a ją c a .-.
ku n y . . . . l 8h4P
N a g i cap ek . . . 1 8 8 . O calenie koni podczas p o ż a ru 18 8 . D w a j a j k a k u k u łc z e w g n ie-
źd zie ra s z k i . . 18 8 . S tr u s ie z p iz y lą d k a dobrej n a
dziei , . . . 1 8 . # . R o zm n ażan ie lososiów w P ru -
siech . . . 1 8 8 .
O s tr y g i p o rtu g a ls k ie . 189.
O c h ra n ia n ie , lasó w sosnow ych od b a r c z a tk i sosnów ki . 1 8 9 . S zk o d liw o ść żo łęd zi d la b y d ła
ro g a te g o . . . -4 8 9 . iiz e p ie ń k o lc z y sty . . 1 9 0 . O lb rz y m ia \fflR ig to n ia . 100.
K o slin n o ść a fr y k a ń s k a sam o ro d n a w' środkow ej F r a n c y i J 90.
O jczy zn a d rzew nan iesio n y ch na b rz e g i g re n la n d z k ie i wyspy S p itz b e rg e n . . . 191.
P ro d u k c y a z ło ta w' N o w e l Z e - l a n d y i , . . . 191.
P ro d u k c y a rtę c i . . 191.
P ro d u k c y a m iedzi . . Ił9c£
P ró d u k c y a b ism utu . . 192.
\Vyw'óz z W enecueli , 192.
N a rdzew M iue ż e la z a i s ta li
śro d k i . . 192.
O eg la z z u z li . . . 19 2 . K w as k arb o lo w y . . 192.
Ś ro d ek n a o p a rz e łin ę . 19 2 . Olitmryma i ro z tw ó r cukrow y
ja k o śro d k i p rzeciw k o s z k o dliw ym w pływ om u la tn ia ją c e j się rtę c i . . . 19 3 . K s z ta łt k ro p li pik o śro d ek b a
daw czy . . . 193.
F a łs z o w a n ie siu owej k a w y -226.
O szczęd zan ie k aw y . . 2 2 6 . S zkodliw ość k o ln ie rz y k ó i pa-
p.ierowycb . . . 2 2 6 . Północno-w schodni z a c ią g c ie
płego p rą d u m e k sy k a ń sk ie
go . . . 2 2 6 .
Alleko i w oda . . . 2 2 7 ,
V III
F a łs z o w a n ie h e rb a ty d u ń s k ie j 2 27 N ow y w ilgociom ierz . 2 2 7 . P ły n do b alsam o w an ia . 2 2 8 . W y trz y m a ło ś ć kości . 22 8 . U ż y w a n ie d y n a m itu do r o z r y
w a n ia pni . . . 2 2 8 . B a r a n z pięciu ro g am i . 2 4 6 . T a r a n t u la . . . 24 6 . J e s i o t r w A n g lii . . 2 4 6 . d a je w j a j u . . ■ 2 4 6 . lio n te y id e c jfc / . . 2 4 6 . K o p aln ie w ęg la w "-Saksonii i
i nad g-ornym L ig e re m 2 4 7 .
Olf.j sk a ln y . , . 2 4 7 O sz tu czn y ch w inach czyli o wi-
z ja g ó d w ed łu g F . F . M ay era 2 4 8 . O d rzew ach szy szk o w y ch b u r
sz ty n w y d ziela jący ch 2 4 9 . W id ziad ło n a p o w ie trz n e . 2 5 0 . N iero z są d n e tęp ien ie jeżów ' 251 U p ra w a d rz e w a p o m arań czo w e
go w F lo ry d z ie . . 2 5 1 .
G n an o . . . 2 5 2 .
L it e r a t u r a p rz y ro d n ic z a 315 67.
1 0 0 . 16 2 . 1 64 1 G9. 2 2 8 . 2 5 2 ,
S tr.
Stu.
S p ro s to w a n ie k ilk u w a żn iejszy ch om yłek d ru k a rsk ic h . 22.1 w iersz 2 od d ilu z a m ia s t ro ślin , bo być p o w in n o :
Ł a tw ie js z a j e s t sprawca z chorobam i z e w n ę trz n e m ., k tó re 2 22flwr. iSKffiSmiast p recujących m a być p racu jący ch .
ro ślin . itd.
„ „ 2 0 ,, n iezliczo n a
„ „ 1-22 „ m otyli
„ » 6 z dołu z a m ia s t je g o
• 2jł3L „ 1 z a m ia s t k a rło w a to śc i
„ „ 2 „ sk a rlo w a to śe 2 2 4 „ 1 „ Ś rężoga, ; 2 2 5 „ 7 „ p ajęc zy ko w atetj
w. o s ta tn i zam S c h u b e rt
niezliczoni^aB
m o ty li i cluabąszczów '.
,iąi-
sk a rlo w a c ia lo śc i.
sk arlo w u cialo ść.
Ś re ż o g a . p ajęc z y n k o w a te .
S e u b e rt.
S z M e r # Y ( 3 0 DN ji& .PO PtJLA RN Y .
W y o lio d z i L w o w i e . — P re n u m e rfitii ro c z n a c z y n i w m ie js c u 2 zł. w al. a u s tr ., p o z a o b rę b e m p a ń s tw a a u s tr , 2 zł. 50 c t. — P rz e d p ła tę p rz y jm u je w y d a w n ic tw o P r z y r o d n ik a p rz y
g łó w n y m r y n k u 1. 27, 3 p ię tro .
T r e ś ć : Bóbr przez Dra E. Jnnolę. — Ważki przez j. Dzięd/jclewicza. — Gady i płazy Galicyjskie prze*/ Dra J. Jachnę. — Al rowka przez M. Łomnickiego, —
Rozmaitości. — Literatura.
Botor.
Mało kto z nas widział rzadkiego w kraju naszym j ś ,'te p c a zwanego s z-cz-e 11 i ę c i a ni z i e m n e m lub ś l e p e m ; niewielu wi
działo p i l c h a lub- ś w ir t.a k a ^ y ją c te g o w T atrach, nihgdyś licznego, dzisiaj już rzadkiego, bo przez góraiijlprawie wytępidiieijo, lub też rodzonego b ra c h /k a t jego b o b a k a . n rep ¥ ś: pospolitego nad D nie:, prein n a Fkrai-nie, dzisiaj tam już w ytępionego; ni$!każdy widział c h o m i k a czyli p i e l s k a z i e m n e g o ś chociaż nie je s t rz ą d k o w ą , lub s u S‘ł a znajdującego się1 w kraju naszym tylko na Podolu nad D n ie stre m ; przeciwnie mało h ijdae ta k ie ™ coby nie byli widzieli w i e w i 6 re e z k i . z a j ą c a , k r ól i k a ® s z c z u rn. lub m y s z y .
Z zwierząt tych jedrta feą figlarne, zabawne i przyjem ne, ja k wie
wiórki. siisły. pilchy, świstaki; króliki, inne om ierzłe, ja k szczury;
jedne AreNvinne i wszelkiej opieki godne, j a k świstaki, bobaki, ś le p e , d ru g ib nadzwyczaj szkodliwe. 'j a k ążfćzuiT i myszy, a^gdzieby s j | bardzo rozm nożyły, to snsly też i'chomiki. 'Srąl między hiiómi m istrze w spinaniu się i skakaniu, ja k wiewiórki i pilchy, inne c e lu j^ ż tu k ą kopania ndr. ja k -św ista k i, bobaki, Ś&isły, chomiki i króliki, a z a j $ je st dobrym biegusem. Z przyrodzenia są to zw ierzęta spokojne H roślinam i tylko s|-ę żywią. 8łużą w ielu; drapieżnym zwierzętom za pokarm ; z a jd e e ' i króliki, miejscami wiewiórki a nawet szczury człowiekowi, myszy kotowi, sowom, niektórym sokołom, kawkom, wronom i krukom, kunom i łasecom. a naw et mykicie. Mają zwy
czaj o g rz a n ia !p ra w ie w szystkiego co im się n a w in i^ u n ic się nie ostoi przed m yszą i szczurem ; ale i chomik, świstak,, suseł, wie
wiórka, gdyby je kto chował w domu, niejednę wyrządzą’ szkodę;
zające zimą ogryzają drzewka.;', gdy innej nie m ają żywności. W ięc
1
2
je też spólnem ffifffnem g r y z o n i ó w obdarzyli uczeni. kOdszczegól- niają się wszpfrkie tein, że w obu szczękach inajaSfrfylko po dwa zęby przednie czyli siekacze, a te są, u nich długie, dłutow ate, znaczną szczerbą oddzielone od zębów trzonowych, których mają 8 do'' 2 2 . Siekacze ich tein jeszcze są eśołd; ,e, szkliwo powleka jedynie ich stronę przednią. Szkliwo je s t atoli tw ardsze od kościa- n u ; więc przez gryzienie nie zuży wa się tak prędko ja k kościan i tworzy na końcu tych zębów ostrze. Z czasem wszakże przyciera się i szkliwa); skutkiem tego siekacze m aleją, a zwierzę, nie m ając dobrych zębów, w końcu żywieby się nie mogło, gdyby te zęby nie o drastąly bezustannie. Jakoż lżęczywiscie o d rastają siekacze tym zwierzętom przez całe ich życie. Jeżeli ztisię nie przyeierają się, dostatecznie.' ciągiem używaniem, wówczas stają.-się zbyt diugiemi, zakrzyw iają się i nie odpowiadają swemu przeznaczeniu, a zwierzę z głodu ginąć musi. T ak tedy nałóg ogryzania wszystkiego u ty cii zw ierząt je s t koniecznością przyrody, a ktoby m yślał, że ich od tego można odzwyczaić, okazałby się nieświadomym ich własności przyrodzonych,
Jeden z najciekawszych gryzoniów dawuiejszemi wieki bardztr liczny w ziemiach i dzierżawach polskich, dziś prawie wszędzie wy
tępiony, je s t b ó b r. J e s t on większy od wszystkich powyżej wymie
nionych krewniaków swoich. C ałkow ita długość jego czyni 3’ 6”
żutego wypada na głowę 6J/„”, n a ogon T. Z e nie wszystkie bobry d o rasta ją tej długości, rozum ie się samo p r/e z się. Bóbr je s t silnej, krępćj, acz niezgrabnej budowy ciała; głowę, ma g rubą i szeroką, czoło m ało w ypukłeŁ pysk tępo zaokrąglony z licznemi grubeuii. 2 1/,/’
długiemi szczeciówkami koło ust, oczu i uszu; u sta w ie lk ie ju o ss mało wypukły, nozdrza dośyć wielkie, koniec nos;w między niemi goły, oczy na bokach głowy osadzone, bardzo m ałe, okrągłe z pio
nową źrenicą, ciemno niebieską tęczówką i m igaw ką a szparą powiekową załedwo 4 ’” długą, uszy m ałe zaokrąglone, prawie zu p ełn i” ukryte w fu trz e ; zębów 20, w każdej Szczęce dwa przednie czyli siekacze dłutow ate, z przodu żółte, z ty łu białawe, wewnątrz u spodu puste, i po cztery, rzadko pięć szczelnie zw artych zębów' trzonowych po każdej stro n ie iz w ierzchem korony w m iarę ściera
nia się często się zmieniającym, od siekaczów znaczną szczerbą oddzielonych; język gruby z m ałem i stożkowatem i i większemi okrągłem i brodaw eczkam i; szyję krótką, g rubą, przechodzącą nie
znacznie w tułów; grzbiet wypukły, brzuch zwisły, sutek cztery na
p ie rs ia c h ; ogon poziomo spłaszczony, przy nasadzie zwykle 2 ”
szeroki i 2’’ gruby, w połowie 5” (według. R atzeburga tylko 3"?
szeroki a 1” gruby, ku końcowi znowu trochę zwężony i zaokrą
glony na końcu, w jednej czwartej części od nasady włosem, zre
sztą po obu stronach pokryty łu sk ą szaro brunatną, połyskującą, pięcio- i sześcio g ran iasta; iuski środkowe są < 1 3 ® % ’” szerokie, 2 ' d łu g ie; znajdujące się na bokach i na końcu ogona są mniejsze.
Między łuskam i w yrastają lunie, cienkie włoski, często po 3 do 4 obok siebk liczniej ku brzegowi i końcowi ogona niż na środku.
’obr ma ,nog'i krótkieł długość przednich czyni tylko 3”, tylnych u 1/./ ; palców ta k u przednich jak u tylnych nog po 5 ; u nóg przednich są one zupełnie wolne, u tylnych spięte czarniawą błoną do pływ ania,; pazury silne, długie', kończyst^jj pod pazurem d ru giego pilica u tylnych nóg jest, jakoby drugi p azu r płaska, niemal czw orograniasta płyta. Bobrowy trop przednich nóg ma podobień
stwo do psiegój zadnieli zaŚHdo gęSi&go lub łabędziego. Ciało p o ra
sta dwoistym włosem, tj. szarym lub białawo szarym, czasem s re brzysto białym, cienkim, miękkim, jedw abistym , gęstym , prawie 1 ” długim puchem i rzadszym, tę z ^ y m , połyskownym włosem w ierz
chnim, długim l-%*> i nięodj, szarym przy sk ó rze ,' z końcami czai- uemi, brunalnem i, szarem i, żóltnwemi lub białawemu skutkiem czego futro b o b ia je st rozmaicie ubarw ione, czarno brunatne, ^.aare, białawe.
Robry żółtaw e barwy słom ianej znajdowały się w Illinois, w Ł u i- zyanie byty popielate* żerem ię 1 czurm ch było w pobliżu Churchill nad ujściem rzeki tej samej nazwy do zatoki Hudsonu, są. one jednak w ti_ części Ameryki rz ad k ie ; najrzadsze są białe, tak że się w dw udziestu latach ledwie je d n e g o zobaczy. W szakże i u tych między włosem białym znajduje się rudawy i brunatny. Nad łszy- mem w Syberyi bywały białe bobry. Ływały dawniej; także nad dolną Prypecią. Rzączyński (1721) wspomina, że w Owruczundsprze- dano takiego bobra za 51) czerw. zł. N ajgęstszy włojj| znajduje sięg na głowie, około policzków, na szyn,.(łopatkach i górnej częśęi u d ; dolną część nóg pokrywa krótki, tw ardy włos
St,are;lsąmce ważą 40, ?Ś 0, do G(J funtów. Około połowy ze
szłego wieku (1759), w Niemczach nad Łupią (Lippe) schwycono bobra, który ważył 7o łfęr.BO funtów. Jakoż większa część przy
rodników utrzym uje, że bobry europejskie większe są lub były od am erykańskich. W iek bobra p o d ajśa niektórzy na 15 do*20 lat.
') Tuk z s i ę osady bobrowe czyli według Lindego miejsca, w których bobry jedno i oddzielne m ają towarzystwo.
1*
4
I K luk ną‘siz utrzym uje, że bubry rzadko żyją nad lat 15. Tym cza
sem z bobrów, k tóre około r. I8d*7 miano w zamkowym ogrodzie w N im fenburgu pod Mnichowem, jeden był tam już 33, inny 35 lat, a jednego miano ta m naw et przez lat FO. -Tan F ra n k w k s ią żeczce swojtj o b o b rz e : ffi-ąfiorologi^t wydanej 1685 wiek "bobra podaje na 30 do 40 la.t, dodaje jednak, że trzymanófcbobiiy ju ż j»o 78 lat.
Postawa bobra w jagóle m ało przedstawia, urozm aicenia. Sie
dząc wydaje się, ogon pominąwszy, jakby wielka niezgrabna mj-gą Grube, krótkie ciało spjsmźif™ brzuchem na ziemi. Ażeby się pod- nieS|K bóbr jakby sprężynę przyciska koniec ogona do ziemi i tvm -ąposobem w staje zwolna lub szB icij według upodobania'-i bez poruszenia nóg.j^Może prawie pionowy przybrać p o staw ę; ćaae ciało spoczywa wówczas n a 'ty ln y c h nogitód) i na ogonie. W tej postawie dopóty pozostać m ożejidopóld mu K ię podoba. Leżąc'-Spokojnie lub spiąć bierze ogon pod [siebie. ta k że go wcale- nie widać. Aleyi w tój POjtawię. może bóbr z łatw ością i bez poruszenia członka jakiego p o d n i^ B si$ i ru szać-i^ę wygodnie, np. skrobać się. Jest. to zatrudnienie, którem u się częspo i z widocznćm oddaje zadowole
niem, którego jed n ak nigdy nie wykonywa pośpiesznie. L eżąc na brzuchu, wyciąga się bóbr ja k dłiigifj leżąjc na b o k u , z w i j a się.
Chód jego je s t powolny i ociężały i p rzjp o m in ą chód kaczk; N aj
gorzej chodzić mu po miejscach nierówny cii. Idąc podnosi jednę nogę po drugiej n a iirzeinianę, albowiem lirzucli dotykający prawie ziemi nie dozwala mu szybkiego, jednostajnego ich ruchu. Ponieważ bóbr przednie nogi m a krótsze od tylnych, praafej idąc trzym a głowrę spuszczoną na dół a Ł r z b i e t je s t obłąeżjslo wygięty czyli zgarbiony. Śpiesząc się, skacze niezgrabnie czyli kłusuje ociężale,- podrzucając na przem ianę to prżild to ty ł ciała. Aby się rozpa
trzeć, staje na tylnych łapkach, wyprężając się, o ile tylko może;
gdy ma jeść, jlsiada także n a; tylnych łapkach, ja k to wiewiórki, świstaki, bobaki i tym podobne zw ierzątka czynić zwykły. Gałązki, których Korą się żywi;' bierżfc przedniem i łapkam i i z wielką obraca je szybkością,Sfezybcej, aniżeliby to wiewiórka lub chomik zdołały uczynić. P rz j jedzeniu bóbr lubi usieść blisko wody .obliczem zwró
cony ku niej, ażeby wr razie niebezpieczeństw a zaraz um knąć do wrndy. J a k J u n d z iłł podaje, bóbr sypia leżąc na brzuchu lub grzbie
cie, a prawie nigdy na boku; " n m a twardy. Drzew lub krzew1 ów na pniu nie ogryza, ja k to inne c^yniągzwierzęta, np. ło s ia i zające.
Do miejsc ulubionych, ja k podaje Buffom,- zuowu powraca,; gdy go
z nich wypłoszono, i znowu się na nich buduje. O obecności niej.
przyjaciół Ę strzeg a towarzyszów uderzając ogonem w wodę. Do wody wtedy tylko w pada z łoskotam , :gdy go przestraszo n o ; z re sztą bez najmniejszego szelestu znika w jej nurtach. Pływ ając tylną czę^e ciała zanurza tak głęboko, że woda zakryw a nasadę ogona k y n iejin o sa, oczy i śjw lek g rzb ie tu pozostają ponad wodą, często także koniedjfcogona Na wodzie trzym a się bóbr bąz żą
dnego ruchu.S aby ruszyć z miejsca czyli pływając, równocześnie, rzadko na. przem ianę, tyluem i wiosłuje nogami a steruje ogonem, nie trzym ając go jednak nigdy pionowo jed n ą kraw ędzią na dół, drugą w' górę, lecz / w racając lekko i tylko troszeczkę w bok;
czasem atoli w e d łu g . potrzeby silne wykonywa nim uderzenia. Nóg przednich przy pływaniu nie porusza, lecz trzym a je (-spokojnie zło żone pod brodą. Aby idę . szybko zanurzyć, uderza szero k .cn r sto pami ty lny cli nóg silnie' w górę Ja ogonem równocześnie na powierz
chnię*-wody; tym sposobem podnosi i zw raca równocześnie tylną część ciału, zanurza głowę i tonieSSzybko w kierunku pionowym.
Również służy mu ogąu do wydoby^iję^sję na pow iei/chnię wodyv Rod wodą nie wytrzymuje diujsąj; ja k dwie do trzech minut, ?, poka
zując si.ę znowu na powierzchni wody, aby oddychać. Głos bobra je s t cichy; P rehm przyrównuje do stęk an ia ; w edług innych ma być podobna,,do brząkania śwdni. Rfozgnieyvany m lśska językiem jak wiewiórka. O d zyw a^ię tylkoisiłniej wzruszony, a z tonu, mocy głosu itp. znaczenie jogo łatw o odgadnąć można.
Pomiędzy zm ysłam i bobra słuch i węch zdają się być najby
strzejszem u Smak fcjfst takzgj dołyć rozwinięty.
łS
odo uzdolnienia umysłowego bobr zajmuje liiiędzyggryzoniami jedno z najpierwszych mioj'ś& Rudowle jego, (tójktórych będzie mowa, nie- są wprawdzie Sziuczniejsze od budowli innych gryzoniów, świadczą jed n ak zawsze o dobrem rozpatrzeniu się w miejscowości i należytem je j ocenieniu, a sposób ich zak ład an ia i napraw iania dowodzi zastanaw iania się i pilnej uwagi. Zgodliwy między swojemi, dla innych zw ierząt nie jeSt przyjacielskim : nieprzyjacielowi w ostatniej biedzie staw ia jgię odważnie. Chowany w ogrodzie zoologicznym człowiekowi przynaj
mniej z początku nie dowierza, przyzwyczaja się atoli łatw o do do
zorcy -swego, idzie do niego^ witą- się z nim, daje się mu pie
ścić, łuCz każdemu opiera się przymusowi, garbiąc grzbiet i mi-
jyłj; Ślłektórzy utrzymują, że bóbr 3 do 1 (> minut jjotl wodą wytrwać
zdota Zdaje jhg to być przesadnem twierdzeniem.
6
staw iając zęby, a w razie potrzeby w ystępuje naw et zaczepnie. Na wolności b ó b r je s t zwierzęciem bardzo ostrożnem, bojaźliwem i nie
dowierzaj ącein. N ajm niejsze niebezpieczeństwo splasza go do wody.
W żerem ionaeh bobry pod w M zó r rozstaw iają R tr a ż e , które wła- ściwem sobie klaskaniem ' o strzegają towarzyszów o niebezpieczeń
stwie. Doświadczenie czyni bobra przezornym , co o dobrej ś w ia d c ^ pamięci. Czerwonoskórey am erykańscy przypisują mu prawie tyle rozum u co człowiekowi i utrzym ują, źtP-zwierzę to tak szczodrScjj uposażone od przyrody musi koniecznie mieć duszę nieśm iertelną, m jartw rigt1 opowiada, że jeden z służących jego nie mógł się skłoflic do jedzenia m ięsa bobrowego, utrzym ujiM żc bobry ;śą ludźmi, k tó rych djabeł zm usił przybraIS postać tych zw ierząt 2; !>• c- n.
W a ż i.
Sieć wodna Galicyi dofeOgęsto rozsnuta. Z K arp at szumią liczne potoki i po krótkim biegu u rastają już w rzeki. Środkiem kraju od góry .Bukowca w Beskidzie sanockim w kierunku naprzód północnym, potom wschodnim aż ku Klekotowi! poza Brodam i prze
wija się dział wodny pomiędzy Bałtykiem a Czaniem Morzem.
Ojcem dopływów południowych są D niestr i Prut," m atką półno
cnych je st W isła Nie b rak wód stojąę® h. Prócz jezior górskich i lip n y c h stawów je st mnóstwo bagien w wilgotnych zapadlinach i nad rzekam i. Bujne łą k i podm okłe wyścielają dno dolin i jarów , z oczeretów już zdała sążnista*,sterczy tijżćina a błędne ogniki z trzęsaw ic i bez- o d n i:i zaczarowanych unoszą się wraz z widmem topielca. W głębi borów sosnowych zalegających piaszczyste obszary pomiędzy Bugiem a W isłą odsłania fsię mnogo bagien i kahiż, których kawowo b ru n a
tn a woda odrębną hoduje rdślhińośćJzSą to -sitiiyki, jak je lud ruski nazywa; wieniec brzóz białych zwykle je, otacza; do m chto zaga- szcza ptak wędrowny, gdy z zimnej półnody ulatuje. I na suchej naw et wierzchowinie Podola wysoko ponad jaram i w zagłębiach pośród nieprzejrzanych łanów zbierają się. wody w jeziorka stepowe1, ja k np. na jedynym u nas stepie PantaLchy między S eretem a Strypą,4. zarosłe sitowiom i trzciną, ja k jeziorka stepowej U krainy scharakteryzow ane w M. CząikowskiAgo H e tm a n ^ Ukrainy; 1 na
') Wym. K artrajt. 2) Edouard Chąrtim, Le Magasin pittoresque Paris, 1837. 3) Bezodniami zwie lud rusld najgłębsze na b a ;n a e h topiele, ') A.
Wierzejski, Zapiski z wycieczki podolskiej w Sprawozdaniu Komisyi fizyografi-
cznej. Kraków, 1867.
wodzie był oczeret czyli trzcina po polsku a sitowie po litewsku, bo u Kozaków nie m a wody bez oczeretu.
Obfitości wód u nas odpowiada również obfity św iat zwie
rzęcy, który we wodzie lęgnie się, ży je i rozmnaża. R ozm aitość wo
dy ciągnie za sobą i rozm aitość żyjących w niej istot. Od w łaści
wości wody zależą m ieszkające w niej żyjątka, nie każde bowiem żyć może w byle jakiej wodzie.
Do św iata zwierzęcego, którego kolebką woda, należą także w a ż k i (LibellUlima), zwane pospolicie wodnemi pannam i, W asser- jungfern po niem iecku, demoiselles po francusku. Anglicy nazwali je muchami smokowatemi, dragon-fiies. Stanow ią one liczną i wy
b itn ą grom adę w rodzinie p r z y ł b i c o wy cli (Oam m ta) a z nią w dzia le s i a t k o s k r z y d ł y c h czyli s i e c i ó w e k (N e w opiera), od
znaczających się skrzy d łan i gęsto jakby siatka użyłkowanemi.
Stańm y sobie nad stawem. Przeźrocze spokojnych toni od
kryw a nam tajem nice św iata podwodnego. Ileż tam żyjątek łazi, nurkuje lub pływa niby swobodnie, a w istocie czychają one tylko na zdobycz. Pow ietrzne rabusie w pogoni posługują się -sk rzy dłami, wodnym przychodzi w pomoc prawo Archim edesa \ płetwy lub tryskanie wciągnioną w siebie wodą. T o te ż na pozór zdaje mię, że te niezgrabne żyjątka pełzające na dnie w błocie i nam ule są bardzo niezgrabne i nieporadne; ale niechże się k tó re z nich po
ruszy, niech je roznam iętni myśl zbójecka porw ania zbliżającej się zdobyczy, ani poznasz nieruchaw ej istotki, tyle jej od razu lekko
ści, posuwistości lub zręczności przybyło. Mnóstwo takich potw or
ków przerozm aityck pełza na błękitnem .dnie lub po chwiejnej g ra moli się trzcinie] i szuwarze. Jeden z nich dostał się' już na n a d wodną powierzchnię liścia i usadowił się n a'n im spokojnie. Dziwne jego wejrzenie. K ształtem lalkę przypom ina, ale lalkę łabatif?, poczwa- row atk!. diest to '£ $ 3?euica (fig. 1) ważki czteroplam ej (L ib d lu la qun- (Irim aculata). Ozdobą jój- są chyba koldg po bokach i rzędy b roda
wek szcże/ńiikowatenii włoskam i porosłych, a na trzech parach nóg stosunkowo do ciała bardzo duigich jeżą się ciernie. Oczy sterczą ja k guziczki ciemię i czoło wypukłe a brzuszek ja k wałek napę- czniały. Dodajmy do T^go jej brudno ciSawe ubarwienie, a przedstaw”
się ona nam istotnie jako potworne st,wrorzenie. Jaki to jed n ak spry-
‘) Każde ciało zsiadłe zanurzone w cieczy traci z ciężaru swego tyle, ileby ważyła ciecz zapełniająca miejsce zajęte przez ciało zanurzone. 2) W y
raz w okolicach Lwowa używany,^ zuaczy tyle, co z nogaramStosunkowo do
ciała wielkiemi, zatem niezgrabnemi.
8
tny kaduczek, jaką, to zbójecką ma m inkę? Zniża głowę, widocznie na Koś czatuje., Tejże samej chwili m uszka zabrggezała, zapiszczaia żałośnie i w okam gnieniu s ta ła .się ofiarą zwinnej gąsienicy, która ją jakim ś szczególnym przyrządem pochwyciła. Przyrząd ow c h w y - t n i k i e m zwany k ry ł /się przedtem jak E cy zo ry k złożony. J e s t nim (lig. 3ą). szczęką dolna wydłużona,, kolankowato zgięta w połowie, a w końcu niby hełmem zaopatrzona, niby m aską, k tó rą przygarnia z d o b y ć ^ ja k czerpakiem . Czę,|ci cłiwytnika odpowiadają głównym częściom składowym ręki. T ierw i^ij uniQ®owana do spodu głowy odpowiada ram ieniu, drugą przedram ieniu a m aska dłoni. Pierwsza z drugą, |iSpojona jeafcj kolankiem. Majskę stanowią, dwie łyżeczki, z których każda uzbrojona je s t huczkiem kuśrodkowym o dwu zijs hach. W spokojnym stanie stula gąsienica, ehwyt ni k pod piersią, m iędzy ..pierwszą n i® parą. Z am ierzając pochwycie zdobycz, roz k ła d a naghajęliw ytiuk u łokcia, m a ś k a ^ ię g a popizód głowy, ły ż e czki przygarniają nieostrożną ofiarę, a haczyki ^ c isk a ją ją swemi zębami. Potem m aska zanosi zdobycz do pyszczka* a Ostre szczęki do reszty ją gruchoćą.
^.wftąsienica ważki oddycha za pomocą kisaki odchodkowej, k tórą rozszerza i ściąga przy pomocy, mięśni po bokach miotlowato roz
gałęzionych. Otworem odchodka zakończonym trzem a rogowatemi kolcami wciska sięu woda do kiszki odchodkowej, a gdy ,gąsienica spotrzebuje powietrze w wodnie zaw arte, ściska kiszkę a woda uchodzi To w ytryskiwam e prądu wodnego ułatwia zw ierzątku także posuwanie się naprzód. Dla Braku płetw nie umiała.!)} jednak g ą sienica wznosić i zniżać, się dowolnie; ale przyroda zao p atrzy ła ją w tym celu pęcherzem ńciągalnym u zaczątku kiszki odchodkowej.
Wyżywienia s^ukajki,^gąsienice w owadniczym świecu*. Prócz tego według zdania niektórych przyrodników zjadają łakże ikrę i m ałe iwdiki naw et na cal d łu g ie J. Zoby się do roślin zabierały, togp nikt dotąd nie dostrzegł; również niedowiedzioną je.sł. j*eśzczti, rze- pz%, czy sjfi nawzajem zjadają,, ćo. zresżtk przypuściliby można 3’e., względu pa ich żarłoczność. W pogodnej porze polowanie odbywa się zwykle pfży powierzchni w o d a m i przelatujące mniejsze i m ięk
kie owady, zw łaszcz^ muszki i motylki.
g ą sie n icą wprawdzie rośnie, jednakże nie widać na niej zmian nagłych. Porusza?jię. zawsze dowolni© z nii.ejs‘ęw na ńiiejśce, nie ulega zatem takiej przemianie jak inne owady, np. motyli^ mucln
J) E duard Piippig, Iliustr. Naturgesck. afe.sr; Tliiorreićhs. 1, !><■
chrzą-szaze, u których z gąsienicy tworzy -się poczwarka nieporu- szająca się dowolnie, a z niej dopiero ja k z trum ienki wydobywa się owad doskonały. D latąfo ważki należą do owadów z niedoskona
łą, przem ianą. Między-pierwszym a drugim okresem ich ż y c ia nie. ma przejścia nagłego. W drugim okresię ważka je st poczw arka (fig. iłj.
Najważniejszymi objawem w życiu obu okresów jest- zrzucanie całej skórki w iei/ehniej. W edług zdania-/Jednych przyrodników linią się gąsienice i poczwarki t r z ^ r a z y ' . według iniSjtcli, np. Rosła, pięli razy. Go do czasu, w jakim w lin następuje, je s t tylko to pewnem, że ostatnia odbywa się.-podczas przejścia w ifim in a ły . Z wgLi- śtaniern g ąsien icy zmniejsza się przentułow ie '*|
mP zwiększa śród- t-ułowie. które u poczwarki składaJydę z dwóch tarcz bocznych na grzbiecie rowkiem rozdzielonycha. Poczwarka różni od gąsienicy głownie czterem a pochewkami, w których w ykształcają sig rsk rz y dła. (rąsienica je st więcćj smukłą., poczv arka pękatą.
P ierw szeprom ienie rannego ffiu ica kąpią -yię w głębinie stftwu:
cm -odziejską sił^i ich letnią, poczuły i wodn«Kyjątl<a..' Jedna z poczwa- rek wyłażi pO"dz.u w arze mi wierzch i n i e m a l i ju z wraotfć ilo wodnój otchłani. Uczepiona silnię nóżkami do szorstkiej powierzchni szu- w aruR iedzi Ba nim © z e z pt wien czas spokojna, prawie nieruchoma WySuszuiia skórka pęka na grzbiecie Jfa z S zc zelin y tym sposobem pow stałej gramoli się żyjątko zupełnie odmiennej postaci (fig. 3).
Po bokach wiszą cztery płatki skrzydeł, miękkie, mleczne ja k całe Ciało Zostawiwszy na szuwarze łupinę poczwarc&ą9a z nią i ów cliwytnik mordfirczW posuwa się nowy owad po liściu nieco wyżej.
Skrzydła rozwijaj:; się 'w iraż więcej, coraz wyraźniej w ystępują na ciele barwy. Owad nabiera siły do nowego, powietrznego życia nieznanego w top.elach wodnych. W krótce stężały skrzyclłaHwio- t-rzjk wzdął je jak żagle, furkn$fc*t$pielit]ą( o i-zterótjh szklistych skrzydłach i waży się n ad o h n iS ponad zwierciadłem rodziiiimj wody. W yląg ważek',jeżyli -fcli ostateczna przem iana fodbyw a się w dniach ciepłych i pogodnych zwykle bardzo rano, a skoro słońce rosę osftszy, bujają już w szjgtkic, bo i dawne z nowemi pospołu.
Również w dniach dusznych od gOrąca, cliociażby zachm urzonych, '] Brauer, yN auroptora austriaca. Wien, 18.r)7?*'' 14. ') Części tułowie u owadów, mianowicie u motyli nazwałem wedle Nowickiego przwltułowieni (irrotlurnmfi, śródtulowiem ęine#olltWax) i z^tułuwieni (mHathoriMi). :f) West-
^yaoil tak się o Rni wyraża: The sidesęof the meso-and mcthathor!ix arh sol-
dered togetlwr (tiul dilatcd int.o u largo lateral plate, boki śródtułowia i za
tułowia są, połączone razem i rozszerzono w szeroką boczną tarczę.
10
chętnie opuszczają, ważki rozgrzaną kolebkę wodną, a przed burzą, kiedy zazwycżaj duszno w powietrzu, pojawiają£się świeżo wylęgłe całem i rojami.
Ja k wszystkie prawie żyjątka tak i ważki tern więcej okazują życia, im pogodniej i cieplej. N ad m odrąG szybą staw u unoszą się olbrzymie h u s a r z e 1 nęefce oko już zdała błękitną szachownicą k ał- duna. Nie o wiele niniejsze i zresztą bardzo podobne do nich żagni- ce 2 w zręcznych zw rotach ja k strzała gonią ku pobliskim lasom, do
kąd także pokrewne kruśzcowo p o ły sk u jąc ^ s z k la rk i11 zm ierzają. Przy brzegu po traw ie sznurkiem snują się gadzie głó w k i4, a wszędzie uwija się mnóstwo rozm aitych ważek Je d n e zachwycają oko b łę k i
tu eni upyleniem ciała, inne czerwienią się am arantem kałduna, zno
wu inne czerniejąSgdyby m u rzy n k i6; owe błyszczą złocistcmi skrzy d ła m i7, te znów o d z n a c /a ją ^ ię chm urkow atą sm ugą lub <$envonawą wstęgą na skrzydłach. Ponad wiklem nadrzecznem św itezian k i 8 połyskują ciemnym kzafirem lub jasnym szm aragdem skrzydełek Po łą c e igrają m ałe p a łą tk i!), różowe b r z a n k i 1(1 i cieniuchne jak igiełki łą tk i n . Szczęśliwszym tylko trafem dostrzedz można żółto plam istego szklarnika 12 z grom ady szklarek. fełrzałka 13 zaś z gro
mady gadzich główek je s t wyłączną gór m ieszkanką.
Co się tyczy budowy ciała, ta w sźfstkim prawie wymienionym gatunkom w ogólnych zarysach spoina. jóGłównu różnica uw ydatnia się w kałdunie, który w net wyciągniony je st jak luneta, wnet szeroko p laskały, wnet walcowaty lub wrzecionowaty. W szystki 0 należą do rodziny p r z y ł b i c o w y c h (O d o u a ta ^ , te zaś najbliżej spokrewnione są z s z a r a ń c z a k a m i (O tth o p te m ) 14 a lud jakby przeczuciem wiedziony nazywa je szarańczą lub konikami. Już sam pozór każe się domyślać tego powinowactwa. Główną ich cechą spólną je s t'n ie doskonała przem iana.
Dowiedzieliśmy się ju ż poprzednioSjże skrzydła u świażo wy
lęgłej ważki są delikatne i miękkie, ale»szklą się za to ja k krzy-
| h 0 ® ' /bmosMs Vaud , husarz kształtny (fig- 4i. 2) A esdm u. '■') Gvr- iluliu. Nazwa, polska według Nowickiego. Inśgcta H aliciae musei Dzieduszycki- ani. C racołiae, 18(55. ') Guiwohus imlgatisHinms L., gadzia główka pospolita (fig. 5). Nazwa polska w zięta od górali tatrzańskich, w Wadowickiem także pospolita. rj TAbeUtda ([Mulrimacutata J ą , ważka cztoroplama (fig. 0). '') Leti- corhinaW aiidalis L., ważka kałdunica (fig. 7). 7) U ip la x fi ireola L„ ważka złocista (fig-#?)* 8ł Galopter;/x splmdeim H a ® , św itezianka świetna (fig. Dab).
9J Lęites. 10) Platycnem is. u ) ligrion (fig. Ul). r-) Epitlieca. u ) (jlórdhi-
legdśter. W narzeczu kaśzubskiem strełka oznacza żaguicg. ™) Pierwszy E rich-
son zaliczył przyłbicowe do szarańczaków ; za nim poszp im
P o c zw a r k i (fig
.1,
3, 3 a ). Colloplerix s p l e n d e n s . ( f i g . 9 J . Gą si enica (f ig.1).: 1
Głowa w a ż k i (fig.11).
Anax formosus i fig. A I.
Gomphus vuigatissimus(fig.5). Libellula qua drim a culata !f icj.6) Diplax flayeda ( fig8).
ształ, a złocista barw a zdobiąca skrzydła u bardzo wielu ważek je s t teraz najszerzej rozlaną. Później barw a ta albo znika zupełnie albo ogranicza, się tylko do n asad y ; skrzydła tra c ą ^ p o ły sk i coraz bardziej tężeją, rąż nareszcie obstrzępią się w locie, a obrudzona ważka wygląda ja k niejedna p .ę k n o ^ zbyt prędko i nieporządnie prze- kwilła. Zwrotnikowe ważki m ają skrzydła częstokroć przepysznie ozdobione, chociaż praw dę mówiąc, i naszym nie brakuje świetności.
Spoglądnijiny np. na tę chm urkow atą osłonę poprzeczną n a p rz e źroczu R k rz y d e ł u odmiany ważki -ętłteroplamej \ albo na wstęgę czerwonawą na szklistem tle |?k rzy d eł ważki wstęgówki'-2; czyż nie zachwyci się oko nasze? W og'óle zajm ującą je s t rozm aitość ro dzajów i gatunków w gromadzie ważek, zwłaszcza p atrząc n a nie w system atycznie ułożonym zbiorze. Na czele stoją gatunki najw ię
kszych rozm iarów (L ib ellu lm LiórllayĘiza niemi postępują mniejsze ja k m urzynki czarne o jasnych plam kach n a wierzchu kałduna (.Lm icórlm ia); nakoniec idą najm niejsze i delikatne z kałduncm oró- żowanym lub ja k karm azyiw czerw onym (D iM
(Płowa ważki (tig. 11). je s t okrągław a. Największą jej częgę zajm ują duże, p ó łk u lisjl oczy siatkowe, połyskujące sie barwami tę- czowemi perłowej m acicjlgskładające się, z 2500 pr^jęszło oczek i s t u kające się u w ierzchołka głowy. Na w ypuktem ciemieniu świecą.Ytrzy drobniutkie przyoezka ja k perełki powsadzane. Z obu skroni ^ ster
czą krótkie i cieniutkie, kilkuczłonkowe, szydełkowate rożki. P y szczek je s t ja k u komków‘*silnemi narzędziam i do gryzienia i sfeś kania opatrzonj łlógow ata warga górna pod czołem i o wiele wię
ksza dolna okrywają szczęki gdyby kapturkiem . G órna szczęka jako też podwójna dolna sąf rogowate i ostro ząbkowane. Głaszezków nie m ają ważki.
Tułów s k ł a d a z przed-, Śród- i zatulow ia. N ajodrębniejszy k sz ta łt ma przedtułowię'. Jego tylna krawędź przedstaw ia się jak liść. całkowity lub ł$ż złożony z dwóch lub trzech płatków . N ajsil
niej zbudowane * 1 śródtułowie zrasta się z mmejszćni zatulowiom szwem nieznacznym. Z tułow iem połaczono^ąą' trzy pary nóg i dwie pary skrzydeł, f Przednie skrzydła :są m niejsze od tyluych, które u nasady .szeroko się rozkładają. Skrzydio je s t usiatkow ane żył
kami podłużnem i i poprzeczuemi, twófzireemi nmostwo komórek.
Pomiędzy niemi najważniejsze są u n a sa d y ^ to k i e n k o (arculuś)
]) JlAbkllula ąuadrimaculaia. L. var. praeńubiia. ‘‘) Dii lorx, pedemon-
tana Ali.
12
a n ie c o d a le j po d n: rn t . r . ó j k ą t ( t r i a n g t t l u m ) ; k u k o ń co w i z a ś sk rz y d e ł' n a k ra w ę d z i r a m ie n io w e j w p a d a w o ko z a b a rw io n e z n a m i ę (p t e r o ś f ig m a ) . G r u b e r ż y łk a p o p rz e c z n a z w a n a w ę z e ł k i e m ( n o d u l m ) ś c ią g a ż y łk ę n a r a n i i e n n ą (c o s ta p w ś r o d k u i d la te g o l u k s k r z y d ła w te m m ie js c u jO S t.n ie c o w k lę sły , N a r a n n e n n ą z r a m i o n u ą ( m b c o s l a ) łą c z ą s z c z e b le ż y łe k p o p rz e c z n y c h , u ło ż o n y c h w d ra b in k ę ., ijjie lik a tn e n ó ż k i w a ż e k p o r o s łe są. c ie r n ia m i. C z ę śc ią m i nogi. s ą b i o d r o (e% vu), s m r ę t a k ( t r o ć h a n k r ) , u d o (fem -iir), p i s z c z ( iib i( t) ' i w d w a p a z u r k i u z b ro jo n a s t o p a - ( t a r s u s ) .
K a łd u n s k ł a d a się z d z ie w ię c iu p i e S J t e j j i , k a ż d y piei$Cjiefi z t a r c z e k g rz ln e tn y c h i b rz u s z n y c h . j t j f i u S podzie d r u g ie g o p ie r ś c ie n ia , l i c z ą p od tu ło w ia , u m ie sz c z o n e s ą czę śc i p ło d n e s a m c u , na sp o d z ie Ósm ego czę śc i rodng* s a m ic y . S a m c z e .s te r c z ą u w a ż k i s p ł a s z c z o n e j ( L U tr lltd u (lt‘fń'G&$a L .) j a k w id e łk i, u in n y c h (n p L ih e llu la
b r u u - n m , c o e r u t r j a k k o lc e , je s z c z e u in n y c h ( L m c o r l u n u , D ip ltfś ti, w y s tę p u ją w k sz ta łc ą * n a r o s ły c h b ro d a w e k . P o c h e w k a s a m ic z a j e s t a lb o nieokryt-ii a lb o o s ło n io n a p o k r y w k ą i p r z e d s ta w ia się u n ie k tó r y c h ł g a tu n k ó w ja k o p ła t e k , 11 in n y c h j a k o r y n i e n k a - t r ó j - k | | n a ; u je d n y c h o d s ta je z n a c z n ie o d k a łd u n a , u d r u g ic h p rz y le g a do n ie g o . S żjgzególnem n a rz ę d z ie m w a ż e k ja k o te ż w o g ó le p r z y ł b i cow ych s ą k l e s z c z y k i (u ^p etu U ceą a m l e s M ,l»ko o s t a tn i e k o ń c z y n y k a łd u n a . W e d łu g p o ło ż e n ia sw eg o d z ie lą s ię n a g ó rn e , ś r e d n ie i d o ln e ; g ó r n e s ą n a jd ł u ż s z e - i ro z d w o jo n e a fta k j a k m n ie js z e od n ic h ś r e d n ie , d o ln e z a ś s ą n io k ie d y E ja łk o w ite . 1 la r w a k lesz c z y k ó w ro ż n i s ię c z ę s to k ro ć od b a rw y re s ż fy G a la , co sta n o w i c e c h ę p rz y r o z r ó ż n ia n iu p e w n y c h g a tu n k ó w . O b a iw ie i k s z t a łc i e k a l d u n a ju ż e śm y p o w ie d z ie li w .o g ó l® . B a rw ę n a d a je m u p o d o b n ie j a k re s z c ie c ia ła z a b a rw io n y tłu s z c z p rz e ś w ie c a ją c y p rz e z s k ó r k ę . J a k i m s p o s o b e m tw o rz y s ię b łę k i tn e lu li s iń e jiu p y le n ie u d o jr z a łe g o s a m c a i s k ą d s ię b ie r z e n a 111111 b a r w a c z e rw o n a , n ie j e s t d o tą d w ia d o m e n i.
l). c. u.