wMMili JKSUmt_________ J
W numerze
3 Słowo wstępne redaktora n aczeln ego O d p o czn ijcie nieco
4 C z ło w ie k i św iętość
6
Kilka słów o poście8 Post
10 Św iadectw a
11 U tra ta nam aszczenia
12 Biblia i teologia Boża su w eren n o ść
14 D ziecko w Kościele
4 D z ie c k o w K o śc ie le
15 Listy d o redakcji
Bóg pomaga i w ysłuchuje m odlitw y
16 S iedem dziesięciolecie
»Chrześcijanina«
18 C z te ry po ry ro k u w d u c h o w y m życiu: JE S IE Ń
21 Miniatury e g z e g e ty c z n e
P ytania i p ro p o n o w a n a odp o w ied ź
2 2 Wywiad »Chrześcijanina«
Z nalazłyśm y n o w ą ro d zin ę
2 4 N ajw iększa gw iazda W o odstocku
2 6 W śród b iało ru sk ich dzieci
2 9 Poznajmy się
3 0 Między wierszami G o lia t...
31 Chwila dla audiotila J a d V elasquez
iW t*»U $ y M A_.
CflII iJAHIH
Numer** oUT»rw**i ouxT*rai*ST*Ł«i*
0 9 % £ « futfittittfa ę ftr M U ijto i p te r m z g fiłi , 8p/<ttolgkteh rrmmup«fłt
ty c h w m je lM u h , k t ś n g -
W
WWW #m#M*
jmł# WfW Md:# om***/, # W*g# <
A /WlgA ł *
mrnüW «mWff pdWW / ak
aAt Wafkły*'. «vrA, zAajnW
Mdkpoar wwWaOJ? d* fr**ffr/# W
' m ktńrt>} 6in‘,emi! m j t i i p r i m e f p ttfeg M i i
i. tn m ł ehmł<n <■
CkyAu* P**. Apqstol'iW.
WozpoM] WfV kuda*( w w w ś t h •}*$</M o łi iola z, Chzy-
*"#### I« u"i mki « itw Iff
iy<ńss. &<#h r>y, a o w tw y c h » . sta n .» i * #ł*bo*W łpliw W u * g e * # ł# w im äö*M r « » a J#mmm* CStfysi.UfSis, fb w W ll * Nim . isiiteHsii J # # o n a u k i
$ te ll »a®88a$fKiS *wi8tllt<u»$ wieifciel, aadp?%y - te&eś*3 »wptey 1 mdWWWdm, Od 8.łmer*3t{«8g# aa tenty*«
i m sty-pnia w > h w a ię « m W v y q h w ł # o k w#<»p»14»ego.# 'n ieb a . z k iś- w#» p**yM#dl aa m#m&g hw»| #*W#Ę «gWmk
J#k# *Hk# « g#W4 " ... wykmmych ' ' ' = —- P#*W, #pWoł P*K#m.i Ä
16 S ied em d ziesięciolecie
»Chrześcij anina«
A u to rzy zdjęć do W oodstock: K atarzyna i Andrzej Zychla oraz Mariusz Daszkiewicz.
18 C z te r etery p o ry w d u c h o w y m , życiu : J E S IE Ń
rok u
24 N a jw ię k sz a g w ia z d a W o o d sto ck u K ilka słó w o p o ś c ie
2
C H R Z EŚC IJA N IN 9-10/99 (572-573)SŁOWO W STĘPNE REDAKTORA NACZEL 6
# # 0
S
kończyły się w akacje i pow róciliśm y d o sw o ic h zw y k ły ch zajęć. Szybko w kręciliśm y się w tryby pracy i co d zien nych obow iązków . I tak dociągniem y do następnych wakacji, do następnego urlopu.
Przyzwyczajeni jesteśm y do takiego cyklu.
Wydaje się nam , że tak było zawsze. A ty m czasem takie pojęcia ja k urlop czy wczasy pojawiły się stosunkow o niedawno, dopie
ro w zw iązku z pracą etatową. W cześniej rolę u rlo p ó w spełniały liczne św ięta k o ścielne; wyliczono, że takie okresy św ięto
wania trwały w sum ie aż 150 dni w roku.
D la nas, Polaków, sprawa racjonalnego odpoczyw ania je s t w ażna szczególnie te raz, w n o w y ch w a ru n k a c h u stro jo w y c h i gospodarczych, poniew aż nasz stosunek do pracy z m ie n ia się: p o s z u k u je się je j i coraz bardziej szanuje sam fakt jej posia
dania. W dużych m iastach coraz trudniej je st zgrom adzić zborow ników w dzień p o w s z e d n i na w ie c z o rn y m n a b o ż e ń s tw ie rozpoczynającym się o godzinie osiem na
stej, p o n ie w a ż o tej p o rz e co raz w ięcej osób dopiero kończy pracę. C hyba, w zo re m k ra jó w z a c h o d n ic h , tr z e b a b ę d z ie zm ienić godzinę na późniejszą.
Jed n ak praca je d n a k sam a w sobie nie je st przekleństw em . To tru d towarzyszący pracy je st je d n y m z przekleństw, jakie spa
d ły n a c z ło w ie k a w w y n ik u u p a d k u w g rzech. O d tą d zasp o k ajan iu c o d z ie n nych potrzeb człow ieka tow arzyszy zm ę
c z e n ie , z n u ż e n ie , sp ra c o w a n ie . J e d n a k przez cale wieki jak o przekleństw o trakto
w an o sam ą pracę. D o p ie ro R e fo rm acja p rz y w ró c iła je j w ła śc iw y sen s. L u d z k ą działalność zaczęto traktow ać inaczej: so lidna praca zaczęła być w idziana jako prze
ja w pobożności i służenia Bogu. O sobiste sukcesy w tej dziedzinie zaczęto traktować jak o Boże błogosław ieństw o. Pojawiło się naw et takie pojęcie, jak „protestancki etos pracy”. Dlaczego? Bo człow iek w ychow a
ny na Piśm ie Św iętym traktuje pracę nie jako przekleństw o, lecz jak o w spółdziała
nie ze S tw ó rcą w z a g o sp o d aro w y w an iu darow anego nam dzieła stw orzenia. M i
m o, że to w spółdziałanie nieodłącznie p o
wiązane je s t z tru d em , ale przynosi też ra
dość i zadow olenie dzięki św iadom ości, że pracuje się „nie tylko ze w zględu na ludzi, lecz i dla Pana”.
Przy takim podejściu do pracy nie m oż
n a je d n a k zapom inać i o sprawie przeciw nej - o b o w ią z k u o d p o c z y w a n ia . W szak i Stw órca po sześciu pracow itych dniach w reszcie odpoczął. Sw ojem u ludow i naka
zał św iętow ać nie tylko raz w ty g o d n iu , także każdy siódm y rok m iał być szabatem, czyli rokiem odpoczyw ania dla ludzi, zwie
rząt i ziem i. Przejawiła się w tym dobroć Pana w o b ec sw ego stw o rzen ia, k tó re m u niejako „urzędow o” zagwarantował m ożli
wość regeneracji sił witalnych. W edług Bo
żego zamiaru, czas odpoczynku m a też za
pew niać B o żem u m ożliw ość odnaw iania sił duchow ych. Służy tem u w spólnotow e św iętowanie i w ielbienie Pana. A lbow iem B óg O jciec dobrze wie, że brak przerw y na pełny odpoczynek doprow adzić nadweręża zdrow ie fizyczne i psychiczne, odbija się ujem nie także na służbie dla N iego. A w ie
dzieć m uszą o tym szczególnie ci z nas, dla k tó r y c h g łó w n ą p a s ją ż y c ia j e s t p ra c a i tw ó rc z e d ziałan ie; k tó rz y o d p o c z y n e k traktują jak o m arnow anie czasu i grzech.
P o trz e b u je m y u ś w ia d o m ie n ia so b ie, że niezbędny je st nam nie tylko „protestancki etos pracy”, ale też i „ew angeliczny etos odpoczynku”.
y tu ł e m il u s t r a c ji p r z y to c z ę k ilk a w sp o m n ie ń . B yło to p o n ad ćw ierć w ieku tem u . P rzech o d ziłem o b o k d o m u z b o ro w e g o k ra k o w sk ic h baptystów . N a podw órku zobaczyłem pastora Krzysztofa B ed n arczy k a. B ył to c z ło w ie k w s z e c h stronny: inżynier, pastor, pisarz, działacz kościelny i społeczny, ojciec w ielodzietnej rodziny. W łaśnie m o n to w a ł heb lark ę do drew na. M iał jej użyć w ośrodku kolonij
nym w Radości do strugania desek na sto
ły. Porozm aw ialiśm y sobie przy tej okazji i w tedy udzielił m i rady, która m nie, p o c z ą tk u ją c e g o w ó w c z a s p a s to ra , m o c n o otrzeźw iła. Zapytał, kiedy ostatni raz by
łem z ro d zin ą na u rlopie. O d p o w ied zia
łem , że nigdy, bo w olny czas zawsze p o
święcam na prow adzenie obozów c dzieży. Wtedy, pow ołując się na swoje do
św iad czen ie życiow e, w ręcz zobow iązał m nie, abym koniecznie przew idyw ał czas n a o d p o c z y n e k , a b y m p o d w z g lę d e m przepracow ania nie w zorow ał się na nim czy na m o im ojcu. Obydwaj bow iem pra
cowali w swoich świeckich zawodach, obaj byli pastoram i zborów krakowskich i pre
zbiteram i okręgow ym i na ów czesne w oje
w ództw o rzeszow skie, obaj też wszystkie sw o je u r lo p y p o ś w ię c a li d la K o ścio ła.
T ru d n o się dziw ić, że w ychow any na ta
kich przykładach pośw ięcenia nie przywią
zyw ałem w iększego znaczenia do organi
zowania sobie odpoczynku. W trzy dni po ślubie pojechałem z żoną do G dańska na o b ó z m łodzieżow y, b y dołączyć tam do personelu, a podróż, którą żartem nazwali
śm y poślubną, m ieliśm y dopiero po d w u
nastu latach m ałżeństw a. Kiedyś podczas gościny w naszym d o m u zapytał m nie pe
w ien lekarz z Anglii: A ty kiedy masz sw o
j ą n ie d z ie lę ? W y m u sił w te d y w rę c z na m n ie ustalenie dnia, który w całości p o święcę w ypoczynkow i i rodzinie. W ybra
łem czw artek i przez jakiś czas udawało mi się to utrzym ać. N atom iast kilka lat tem u, w b iu rz e p a sto ra Y onggi C h o w S eu lu , w raz z pew nym bratem z B udapesztu byli
śm y m o cn o zdziw ieni, gdy usłyszeliśm y od sekretarki, że w poniedziałki pastor m a czas w yłącznie dla siebie i w kalendarzu m a zapisane, że ju tro będzie grał ze swoi
m i w nukam i w golfa. M oże więc nas przy
jąć w e w torek.
laczego piszę o tym teraz, gdy jest ju ż po urlopach? Właśnie dlatego. Bo ju ż teraz w inniśm y zaplanować swój odpoczy
nek w skali tygodnia, kwartału, półrocza i ro
ku. Z aplanujm y sobie przerwy w codzien
n y m k ie ra c ie . P rz e w id ź m y czas na odpoczynek, na przebywanie z rodziną, na wspólny wyjazd, na udział w jakiejś konfe
rencji, na post i modlitwę. Pomoże to nam w utrzymaniu dobrej kondycji duchowej, fi
zycznej i emocjonalnej, w pogłębieniu więzi małżeńskiej i rodzinnej. I nie ulegajmy przy tym w yrzutom sumienia, że niby „marnuje
m y czas”, bo przecież sam Pan powiedział:
„Wy sami idźcie na osobnos'c, na miejsce ustronne i odpocznijcie nieco. Albowiem tych, co przychodzili i odchodzili, było wielu, tak iż nie
mieli nawet czasu, żeby się posilić” (M k 6,31).
ĆS /\cvx e-j 2 ó f ' S-v (! S dcS
W
CZŁOWIEK
$Ć
Słow o „święty" j e s t n ajczęściej kojarzone z czymś wzniosłym, szlachetnym i wzbudza szczególne uczucia.
To zaszczytne miano przypisuje się zazwyczaj Bogu, Bi
blii, świątyniom, niektórym ludziom. Niejednokrotnie uważa się za „świętoszka jakiegoś nietypow ego, od
stającego od reszty osobnika, postępującego inaczej niż większość ludzi. W dzisiejszych czasach m oże to być np. nastoletni chłopiec, który nie chce sięgnąć po papierosa czy małą dawkę narkotyku.
ISSN 0209-0120 INDEKS 35462 Wydawca
Instytut W ydawnibzy AGAPE ul. S ienna 68/70, 00-825 W arszaw a
Miesięcznik »Chrześcijanin«
jest organem prasowym Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce
Rada Programowa Michał Hydzik
Marian Suski M ieczysław Czajko
Edw ard Czajko Kazirriierż Sosujśki;
Zespół Redakcyjny Kazimierz Sosuiski - redak'or naczelnv
, Edw ard Czajko - redaktor Ludmiła, S o su lsk a - redaktor S e b a stia n N iediw iedziński - red. teohn.
Sławomir B ednarski - redaktor graficzny/
Adres redakcji M iesięcznik »C hrześcijanin«
ul, Sienna 6 8/70, 00-825 W arszaw a teł. Ö22/6548296, faks 6 2 0 4073
WEBsite: http://www.chn.kz.pl
■e-rriail: a g a p e i@kz.pl Konto
M iśsiędżnik »C hrześcijanin«
PKO BP V O /W arszaw ą 0 4-10201055-122831146
Prenum erata krajowa - pojedyncza ro
czna - 27,00 zł; półroczna - 13,50 zł;
zbiorowa (od 5 ■ egz.) roczna - 25,20 zł;
półroczną - 12,60 zł. Zagraniczna ro
czna: Czechy, Litwa, - '12 USD; Europa Z ach / - 18 UßD; A m eryka Płn. - 2 4 . USD; Australia i Ameryka Płd. - 30 USD.
Wyznanie wiary Kościoła Zielonoświątkowego w Polsce
• W ierzy m y , ż e Pismo Św ięte - Biblia - jest Sło
w e m B o ż y m , n ie o m y ln y m i n a tc h n io n y m p r z e z D ucha Ś w ięteg o , i stan o w i je d y n ą n o r
m ę w iary i życia.
• W ierzy m y w B oga w Trójcy Świętej jed y n eg o , w o s o b a c h O jc a i S y n a, i D u ch a Ś w iętego.
• W ierzy m y w S ynostw o B oże J e z u s a C h ry stu s a, p o c z ę te g o z D ucha Ś w ięteg o , n a r o d z o n e g o z M arii D ziewicy; w J e g o śm ierć n a k rzy
żu z a g rzec h św iata i J e g o zm artw y ch w stan ie w ciele; w J e g o w n ieb o w stąp ien ie i p o w tó rn e p rzy jście w chw ale.
• W ie r z y m y w p o j e d n a n i e z B o g ie m p r z e z o p a m ię ta n ie i w ia r ę w ew a n g e lię , W ch rze st i W ie c z e rz ę P ań sk ą.
• W ierzy m y w ch rze st D uchem Św iętym , p r z e ż y w an ie pełni D ucha i J e g o d a ró w .
• W i e r z y m y w je d e n K o ś c ió ł, ś w i ę ty , p o w sz ech n y i apostolski.
• W ierzy m y w u z d ro w ien ie chorych ja k o z n a k łaski i m ocy Bożej.
• W i e r z y m y w z m a r t w y c h w s t a n i e i t y c i e w ieczn e.
A ta k n ap ra w d ę , k im są św ięci lu dzie i co ich charakteryzuje? C z y są to ci, k tó rz y p rz y b ie ra ją p o b o ż n ą m in ę , zatapiają się w m istycznej k o n te m p la cji i n ie korzystają z u ciech życia? C z y św ię to ść n ależ y w iąz ać je d y n ie z lu d ź m i , k t ó r z y p o n i e ś l i m ę c z e ń s k ą śm ierć za w iarę w C h ry stu sa lu b w in n y s p o s ó b w y k a z a li się h e r o iz m e m i z n a c z n ie za słu ż y li się dla K ościoła, p o czym zostali beatyfikow ani i k an o nizow ani? N a podstaw ie P ism a Święte
go - tego m iarodajnego źródła Bożego objaw ienia d o w iad u jem y się, że św ię
tość dotyczy każdego człowieka.
P ierw sze naw oływ anie d o św iętości usłyszał naród w ybrany - Izrael: „U św ię
cajcie się i bądźcie św iętym i, bo Ja j e stem św ię ty ” (3M oj 11,44). Słow a te są r ó w n ie ż s k ie r o w a n e d o w y b ra n y c h N o w e g o P rzym ierza, to je s t do w szy
stkich w ierzących (1P 1,1.16}. G recki p r z y m i o t n i k hagios z n a c z y ró żn y , odmienny i o k reśla takiego ch rześcija
n ina, k tó ry ró żn i się od in n y ch , n a to m iast p o d o b n y te rm in hagiadzo zaw ie
ra m yśl o o d d ziele n iu albo o d łączeniu się k o g o ś lu b czeg o ś ze w z g lę d u na kogoś lu b n a coś. W ję z y k u religijnym oznacza to o d łączenie się od grzechu,
4
C H R Z EŚC IJA N IN 9.10/99 (572-573)św iata, S zatana ze w z g lę d u n a Boga.
C z y chodzi tutaj o jakąś fizyczną izo
lację od „reszty św ia ta”? P rz e d o d e j
ściem z tej ziem i P an J e z u s m o d lił się o sw o ic h u c z n ió w : „N ie p ro szę a b yś ich w z ią ł z tego św ia ta , lecz a b yś ich za ch o w a ł od z łe g o ” (J 17,15). A w ięc m a m y żyć w tym św iecie, ale nie brać u d ziału w tym , co je s t złe. Święci to są
„ n o rm a ln i” ludzie, k tó rzy koegzystują z in n y m i, sta n o w ią część s p o łe c z e ń stwa: u czą się, pracu ją, odpoczyw ają, m ają w sw o im życiu ró ż n e problem y.
C z y istnieje je d n a k coś szczególnego, co w jakiś sposób ich łączy? Tak, przez w iarę w o d k u p ie ń cz e d zieło C h r y s tu sa zostali d u c h o w o o d d zielen i, „obmy
ci, uśw ięceni, u sp ra w ied liw ien i [ . . . ] ” (IK o r 6,11). M ają żyw ą osobistą w ięź z B ogiem oraz k o n ta k t z Jeg o S ło w em za w ierający m n ie z m ie n n e zasady, do któ ry ch ch ę tn ie się stosują.
D laczego m am y być świętymi? D la
cz eg o m u s im y w y ró ż n ia ć się w ty m św iecie, w k tó ry m co ra z b a rd z ie j się szerzy i potęguje zło?
Jako naśladow cy B oga p ow in n iśm y b y ć „ św ię ty m i w e w s z e lk im n a szym p ostęp ow an iu ”, poniew aż O n sam jest święty (1P l,15).T o je s t je g o m o raln y atrybut. B óg je s t o d d zielo n y od grzechu i je s t p onad n im , ale chce m ieć bliską społeczność z człow iekiem , który „żyje na w łasną rękę”, z dala od N ieg o . C h c e, aby każdy z nas, ludzi, odłączył się o d tego, co je s t grzeszne i n iep raw e i został w łąc zo n y d o Je g o świętej duchow ej wspólnoty.
M am y b yć ś w ię ty m i, g d y ż to b ył o d w i e c z n y c e l B o g a w z g l ę d e m nas. P rzed stw o rze n iem świata zostali
śm y w y b ra n i w C h ry stu s ie , „abyśm y byli św ięci p rze d obliczem je g o w m i
łości” (E f 1,4). A postoł Paw eł - św ięty m ąż B oży życzy w ierzącym w Tesalo-
nice, aby byli w zu p ełn o ści pośw ięce
ni, to je s t, aby ich cała istota: „d u ch , d usza i ciało były zachow ane b ez naga
n y n a przyjście Pana [ . . . ] ” (IT es 5,23).
T en zam iar odnoszący się do ludzkości je s t nadal aktualny, p oniew aż B ó g nie ch c e, a b y ś m y ty lk o „w e g e to w a li” n a zasadzie: d o m , ja k ie ś zajęda, odpoczynek itp., lecz jako „odseparow ani o d tej zie
m i” i p ośw ięceni J e m u m ogli dośw iad
czać Je g o obfitych błogosław ieństw .
Ś w ię to ść j e s t c e c h ą n ie z b ę d n ą d o teg o , aby być u ż y te c z n y m w s łu ż b ie dla Pana. T ym oteusz, m ło d y sługa w w ie rz e o trz y m a ł p o ż y te c z n ą rad ę , aby trzy m ał się z dala od tego, co je s t fałszyw e i n ieczyste, b y m ó g ł stać się
„ n a c z y n ie m d o c e ló w z a sz c z y tn y c h , p o św ię c o n y m i p rz y d a tn y m d la Pana, nadającym się d o w szelkiego dzieła d o b re g o ” (2 T m 2,21). Z auw ażm y, że to ru c h y uśw ięceniow e, któ re były reakcją n a sk o stn ia łe ch rz e śc ija ń stw o , w ielce p rzy c zy n ia ły się d o w ie lk ic h p rz e b u dzeń. P ro w ad z en ie uśw ięco n eg o życia s p r a w ia to , ż e i n n i m o g ą z o b a c z y ć w ielkość i chw ałę Jezusa.
Ś w ię t o ś ć j e s t w a r u n k ie m „ o g lą dania Boga”. N ależy ją wybierać i o nią zabiegać. „D ążcie do pokoju i do uświę
cenia bez którego n ik t nie u jrzy P ana”
( H b r 1 2 ,1 4 ). A u to r ty c h s łó w c h c e n a s n a k ł o n i ć d o p o z o s t a n i a n a tej w łaściw e j d ro d z e p o d d a w a n ia n a s z e go c o d z ie n n e g o ży c ia C h r y s tu s o w i, aby O n j e m ó g ł k sz tałto w ać. C z y ci, k tó r z y s z u k a ją B o g a c a ły m s e rc e m i c h c ą być ta k im i ja k O n , n ie o g lą d a j ą g o w p e w n y m s t o p n i u j u ż tu ta j i te ra z , d o z n a ją c w ró ż n y c h c h w ila c h ż y c ia n a d n a tu r a ln e g o p o k o ju i p o k rz e p ie n ia ? O ile ż b a rd z ie j b ę d z ie m y s z c z ę ś li w i w te d y , k ie d y n a s z a ś w ię to ś ć o s ią g n ie s w o je a p o g e u m , k ie d y „będziemy do niego podobni, g d yż ujrzym y go takim, ja k im je st” (1J 3 ,2 b ).
N ie c h to bib lijn e w yznanie: „A/e wy [ ...] jesteście narodem św ięty m [ . . . ] ” (1P 2 ,9 ), s k ło n i n as d o in tro sp e k c ji, w e jr z e n ia w sie b ie , ż e b y ś m y m o g li s tw ie rd z ić , cz y je s te ś m y c a łk o w ic ie odcięci, p rzed e w szystkim o d n iew ła
ściw ych m yśli, a także słów i czynów.
P rz ec ież sy m p to m a m i w e w n ę trz n e g o łą c z e n ia się ze z łe m p a n u ją c y m n a ty m św iecie są n ie tylko rzeczy łatw o z a u w a ż a ln e n a z e w n ą tr z , ta k ie ja k : k radzież, p ija ń stw o , cu d z o łó stw o , ale także te m niej w id o c z n e , ja k egoizm , k łam stw o, nienaw iść, pogardliw e trak tow anie innych.
O to przykład zd e te rm in o w a n ej p o sta w y p e w n e j d z ie w c z y n k i m o g ą c y być zachętą do p ro w ad zen ia życia n a
ce ch o w a n eg o św iętością. W ydarzenie to m ia ło m iejsce w szkole p o d sta w o w ej kraju, w k tó ry m d o m in o w a ł ate- izm . N a je d n e j z p rz e rw m ię d zy lek
cjam i dziew czynka ta nie chciała brać u d ziału w tym , co ro b iły in n e dzieci.
N aw z a je m się popychały, sz tu rc h an ły i używ ały p rzy ty m sp o ro n ie ce n z u ra l
n y ch słów. N ag le p ew ie n starszy pan, zauw ażyw szy tę o so b n o stojącą u c z e n nicę, zapytał: „D laczego nie dołączysz d o in n y c h d z ie c i? ” A o n a o d p o w ie działa: „ N ie chcę ro b ić teg o , co o ni, b o n ie c h c ę o b r a z i ć P a n a J e z u s a , k tó reg o k o c h a m ”. M ężczy zn a te n za
in te r e s o w a ł się b liż e j d z ie w c z y n k ą i p rzy okazji d o w iedział się o m iejscu z g ro m a d z a n ia się c h rz e śc ija n . P o j a k im ś cz asie sam u w ie rz y ł w Je z u sa . Tak, to w łaśn ie Je zu s, któ reg o ko ch a
my, u zd a ln ia nas do życia „na dystans”
do spraw, k tóre się J e m u nie podobają.
Józef Wołoszczuk
Autor jest kaznodzieją w zborze w Terespolu
d o o g l ą d a n i a se r w isu W W W Kościoła Z i e l o n o ś w i ą t k o w e g o w RP, k tó ry d o s t ę p n y j e s t p o d a d r e s e m h t t p :/ / w w w .k z . p l i o b e c n ie n a s t r o n a c h d o s t ę p n e są: P ra w o W e w n ę t r z n e KZ; rys h is to ry c z n y ru c h u z i e l o n o ś w i ą t k o w e g o n a ś w i e c ie i w P o ls c e ; a k t u a l n e w i a d o m o ś c i ; a d r e s y K o ś c io łó w i W s p ó l n o t
.
' ;y ,i.- T ĄNaszych czytelników korzystających z Internetu prosimy o pomoc w dostarczaniu informacji o wydarzeniach
w ich zborach.
Kilka stów o poście
Ostatnio Bóg wzywa bardzo wielu ludzi do modlitwy połą
czonej z postem. Post wzmacnia zarówno nasze siły ducho
we, jak i fizyczne. Wbrew obawom co do jego rzekomej szkodliwości dla zdrowia, post zaleca się również osobom chorym. Istnieją tylko nieliczne wyjątki. Obecnie mało się naucza na temat postu, niewielu chrześcijan go regularnie praktykuje, a przecież wiadomo, że praktyka ta była inte
gralną częścią duchowego życia apostołów i pierwszych chrześcijan, nie mówiąc już o prorokach i innych mężach Bożych opisanych w Starym Testamencie.
Dla nas przykładem je st przede wszy
stkim Jezus, który tak p row adzony był przez D ucha Świętego, że m usiał przejść przez 40-dniow y post na pustyni połą
czony z kuszeniem go przez Szatana. D o
piero potem Bóg posłał go do służby. Kie
dy zakończył swój post i zwycięsko oparł się w szystkim pokusom , „w m ocy D u cha” poszedł uzdrawiać chorych, głosić ewangelię i wypełniać swoje powołanie.
M im o, że D u ch Boży był nad Jezusem zawsze, m oc D ucha Świętego została w y
zwolona właśnie po tym, ja k Jezus pościł na pustyni i oparł się pokusom.
Jezus powiedział, że m am y iść w Jego ślady. N ieść swój krzyż i zaprzeć się sa
m ych siebie. Skoro O n - Syn Boży - też m usiał pościć, o ile bardziej potrzeba te
go nam?! „Żaden sługa nie je st większy niż jego Pan”. W niosek z tego taki, że to, czego dośw iadczył Je zu s i przez co o n p rz e sz e d ł, sta n ie się ró w n ie ż n aszy m udziałem, jeśli naprawdę chcem y być J e go uczniami.
Boży chleb
Post skutecznie otw iera nas na w ięk
sze działanie D u ch a Świętego, daje Bogu
m ożliw ość stuprocentow ego w kroczenia w nasze życie oraz w życie tych ludzi, za k tó ry m i się w sta w iam y w m o d litw ie.
Z u p e łn ie beznadziejne sytuacje zostają zm ienione właśnie w w yniku m odlitw y i postu (sama m odlitw a nie zawsze w y
starcza). A co najważniejsze: ta głęboka, duchow a zm iana dokonuje się najpierw w nas sam ych, gdyż B óg nas oczyszcza z „cielesnych pożądliwości”. G dy zaczy
nam y post, najpierw doświadczam y cier
pień fizycznych i m ęki łaknienia. N ieraz pośw ięcenie wydaje n am się zbyt w iel
kie, ale je śli tylko w y trw am y w p o słu szeństwie Bogu, który nas do tego postu p o w o ła ł, n a sz e z w y c ię stw o b ę d z ie o w iele w iększe, w iększe niż najbardziej p rz y k re n a w e t d olegliw ości, ja k ie nas w zw iązku z n im spotkały. Z a każdym razem, gdy pokonam y silną pokusę prze
rwania postu - a wiedzieć trzeba, że pod
czas postu nam aw ia nas do jedzenia nie tylko nasz w łasny żołądek, ale często z tą pokusą przychodzi i diabeł - stajemy się coraz mocniejsi w Panu, odporni na róż
ne pokusy. Dzięki postow i nasz d u ch o w y człow iek zostaje w zm ocniony, gdyż je m y w tedy tylko „chleb Boży”, nie cie
lesny w myśl zasady: „nie samym chlebem żyje człowiek, ale każdym słowem jakie wy
chodzi z ust Bożych”. Kiedy pościmy, Bóg przem aw ia do nas bardzo w yraźnie, je steśm y w tedy bardziej wyczuleni na Jego głos i staje się O n n a m bliski w łaśnie dzięki tem u, że to nie ciało „wraz z pożą- dliwościami je g o ” rządzi w takiej sytuacji nam i, ale nasz duch, który je st poddany D uchow i Bożem u. Doświadczam y w te
dy prawdziwości tego, że jesteśm y także istotam i duchow ym i i sprawy duchow e są najważniejsze, zaś ciało i je g o troski schodzą na plan dalszy.
J a k o c h rz e ś c ija n ie z n a jd u je m y się w sam ym ce n tru m duchow ej walki z si
łam i ciem ności i je d n ą ze skutecznych b r o n i p ro w a d z ą c y c h d o zw y c ięstw a w ró żn y c h sytuacjach życiow ych „bez wyjścia” je s t właśnie post. Kiedy nie w y
starcza sam a m o d litw a, b y przełam ać op ó r Szatana, należy go złamać m odli
tw ą połączoną z postem (M t 17,21).
6
C H R Z EŚC IJA N IN 9-10/99 (572-57?)P ost i p r z e b u d z e n ie
P odczas m o d litw y o p rz e b u d z e n ie post połączony z m odlitw ą je s t najsku
teczniejszym sp o so b em przyciągnięcia m o c y D u c h a Ś w ięte g o , g dyż n ic n ie podoba się B ogu bardziej, niż Jego p o korny lud, który szuka G o całym sercem, rezygnując przejściow o z przyjem ności jedzenia, aby trwać w bliskiej z N im spo
łeczności i wstawiać się za innym i ludź
m i, którzy potrzebują zbawienia. Bóg na
gradza tych, którzy szukają G o dla N iego sam ego, a nie tylko po to, by osiągnąć jakieś własne cele. Prawdziw y duchow y post je st przede wszystkim znakiem uk o rzenia się p rze d B ogiem i postaw ienia G o na pierwszym m iejscu - nie m a nic w spólnego z po stem faryzeuszy, którzy pościli tylko na pokaz czy z religijnego obowiązku. Faryzeuszowski post nie b ę
dzie błogosław iony ale praw dziw y post B o ż y n ie s ie ze so b ą w ie le b ło g o s ła wieństw! Więcej niż to, o co prosimy.
Bądźm y otwarci na to, że Bóg w cze
śniej czy później pow oła nas do p o stu (zarów no indyw idualnego, ja k i rod zin nego czy zborow ego) i to stanie się inte
g ra ln ą c z ę ś c ią ży c ia k a ż d e g o u c z n ia C hrystusa - nie je st to tylko dla „wybra
nych sług B ożych”, którzy są „bardziej duchow i niż zwykli w iern i”. Każdy, kto chce wejść w bliższą i głębszą społecz
ność z B ogiem , dlatego że p o trze b u je uzdrow ienia lub m a inne problem y, p o w in ie n zacząć o d m o d litw y z postem . D ługość trw ania p o stu zależy od czło
w ieka i od Bożego poprow adzenia. N a sze pytanie nie po w in n o brzm ieć: „Czy Bóg chce, abym pościł?”, ale raczej: „Pa
nie, pokaż m i kiedy chcesz, abym pościł, gdyż pragnę C iebie i Twojej m ocy”.
A o to kilka św iad ectw z a c z e rp n ię ty c h z k siążk i le k arza , dr. F ra n k lin a FFall'a pt. „Post i m o d litw a ”.
• O d daw na m iałam p ro b le m y z w o reczkiem żółciow ym i z w ątrobą. Pra
gnę teraz zaświadczyć, że Jezus m nie uzdrowił! Po 7-dm ow ym poście w y
zwolił m nie z tych dolegliwości.
• Je s te m ew angelistą z d a re m u z d ra w iania chorych. Z m ojego dośw iad
czenia w ynika, że jeśli poszczę przed u słu g ą , to m o c u z d r o w ie ń c z a j e s t o w iele m ocniejsza i ci, o których się m odlę, są uzdrow ieni. To sam o doty
czy p rzebudzenia: o d kiedy nasz zbór zaczął pościć w g tego, czego naucza Biblia, D u c h Święty zstąpił na nasze zgrom adzenie ja k nigdy dotąd.
• Lekarze orzekli, że nie m a dla m n ie ra tu n k u . M o je serce n ie m o g ło ju ż dłużej pracow ać, żyłem tylko dzięki lekarstw om i pig u łk o m nasercow ym . Ale p o tym , ja k pościłem 5 razy po 5- 7 d n i w ciągu 75 d n i - J e z u s m n ie z u p e łn ie u z d ro w ił i u rato w a ł m o je życie, b o ju ż stałem u b ra m śmierci!
M im o , że o d daw na się m odliliśm y o u z d r o w ie n ie , d o p ie ro p o m o im p o śc ie B ó g o d p o w ie d z ia ł n a nasze modlitwy.
• Przez osiem lat m odliłam się o m oje
go brata, który je st alkoholikiem. N ie m ogłam ju ż patrzeć na to, ja k niszczy sobie życie. Zdecydow ałam się pościć o niego przez 12 dni. Podczas postu piłam tylko w odę, pracowałam w d o m u i opiekow ałam się ch o rą m atką.
M im o , że m a m 59 lat, czułam , ja k b y m nagle w ew n ętrzn ie o dm łodnia- ła, czułam się ja k 25-latka! Po zakoń
c z o n y m p o ś c ie d o s ta ła m lis t o d szwagierki, która z radością pisała, że m ój brat został zu pełnie w yzw olony z nałogu, naw rócił się do Pana i ju ż w ogóle nie czuje pociągu do alkoho
lu! Było to pół roku te m u i wciąż jest w o ln y od nałogu, m im o że był pija
kiem przez 30 lat! D la m nie je st to d o
w ó d na to, że post w raz z m odlitw ą naprawdę czyni cuda!
• M am 68 lat i właśnie zakończyłam 40- dniow y post. Jestem bardzo w dzięcz
na Jezusowi, gdyż uzdrow ił m nie z ta
k ic h d o le g liw o ś c i, j a k w y s o k ie ciśnienie, chore serce, astma i pew na kobieca choroba, k tóra w ym agałaby operacji, gdybym nie została tak cu dow nie uzdrowiona.
• M iałam duży guz w piersi, więc wraz z m oją rodziną postanowiliśm y pościć przez 23 dni. Z o sta łam u zd ro w io n a w cudowm y sposób, bez interw encji lekarzy! C h w a ła Panu! P rzeżyliśm y też d u c h o w e o d n o w ie n ie oraz d o św iadczam y Jego m ocy na co dzień, ja k nigdy dotąd.
• O d 20 la t m ia łe m z n ie k s z ta łc o n e palce u nogi. K iedy p ościłem przez 40 dni, B óg u w o ln ił m n ie od w ielu rzeczy, ale największym cu d e m było to , co w id z ia łe m n a w ła s n e oczy:
m oje palce, zgięte dotąd i całkowicie przykurczone, zaczęły się prostować.
B y ło to b a r d z o b o le s n e p rz e ż y c ie trw ające dw a dn i. W ytrzym yw ałem je d n a k te n ból, bo w ierzyłem , że Bóg chce m n ie uzdrow ić. I rzeczywiście:
ból był spow odow any tym , że palce się prostowały, ale był konieczny, że
by m o g ły pow rócić do n o rm aln eg o stan u i w łaściw ej pozycji. P łakałem nie z b ó lu , ale z o g ro m n ej radości.
J e s te m z u p e łn ie u zd ro w io n y , a też pragnę zaświadczyć, że w szelkie inne sp ra w y , j a k i e p o w ie r z y łe m P a n u w poście i m odlitw ie zostały w ysłu
chane (jak np. m oja prośba o dom ).
M a m 65 lat, ale czuję się ja k b y m i ubyło 25 lat! Polecam post każdem u, kto d o tej po ry nie uzyskał odpow ie
dzi na swoje modlitwy.
Ewa S. Moen
Konferencja dla studentów
Misja Studencka »Petra« zaprasza na konferencję pod hasłem: „Wierzyć i służyć ".
W dniach 11-14 listopada br. w Ustroniu (kaplica zboru "Betel ") będziesz mógł przeżyć cenny czas inspiracji płyną
cy z modlitwy i Bożego Słowa. Wykładowcami będą pastorzy: Marek Tomczyński i Andrzej Luber. Rozpoczęcie w czwartek ok. 15.00, zakończenie w niedzielę po nabożeństwie.
Opłata ok. 100 zł (noclegi, całodzienne wyżywienie), warto przywieźć śpiwór.
Zgłoszenia do 28.10.br. pod adres: M.S.»Petra«, ul. Obrońców 23, 10-606 Olsztyn, tel. 0-89/5274701.
Wiara jest cenną wartością. Czy ona sama - choćby największa - wystarczy jednak, by jeszcze wielu Twoich znajo
mych z uczelni przyszło do Chrystusa? Tu potrzeba czegoś jeszcze...
POST „W szakże je s z c z e tera z m ó w i Pan: N aw róćcie się d o m n ie całym s w y m sercem , w p o ś c ie , p ła c zu
i narzekaniu!" Joel 2 ,12
N a tem at p o stu krąży w śró d chrze
ścijan w iele, n ie ste ty n ie zaw sze tra f
nych opinii i obaw. Są tacy, któ rzy za
czynają pościć, ale kiedy tylko odczują ból głow y kończą swój post, b o w ydaje im się, że nie je s t o n o d Pana. In n i nie poszczą w cale, b o boją się anem ii. J e szcze inni obawiają się osłabienia i bólu.
Te ob aw y p o w sta łe w w y n ik u d o św iad czeń z je d n o lu b d w u d n io w y m po stem zdają się skutecznie odstraszać wierzących od podejm ow ania postu. Są
dzę, że pow odem ich pojawiania się je st niewłaściwe nauczanie na ten tem at lub jego brak. Kiedy myślimy o poście, zwykle kojarzy się nam to z absolutnym wstrzy
m yw aniem się od jed zen ia i picia. (Tak p r z y n a jm n ie j r o z u m i e ją tę k w e s tię chrześcijanie ewangelikalni. Istnieje, ja k w iadom o, w naszym społeczeństwie też post katolicki polegający na nie jedzeniu w piątek mięsa. - red.) Rzeczywiście, kie
dy M ojżesz był na G ó rze Synaj, przez czterdzieści dni nie ja d ł i nie pił. Także królowa Estera pościła ze sw oim i pobra
tym cam i trzy d n i w te n sposób, że p o - wstrzym yw a się o d je d ze n ia i picia. N o w y T estam e n t podaje, że Je z u s pościł przez czterdzieści dni. Czytam y: ,/4 gdy pościł czterdzieści dni i czterdzieści nocy, wów
czas laknąl” (M t 4,2). N ie zn a jd u je m y
w tym fragm encie stwierdzenia, że pra
gnął, stąd w niosek, że nie jadł, ale w cza
sie p o s tu m ó g ł pić. D o św iad c ze n iem związanym właśnie z tego rodzaju postem chciałbym się podzielić z czytelnikami.
P r z y g o to w a n ie
W m a rc u br. m ia łe m okazję pościć w ra z z c z te rd z ie s to m a b ra ć m i i s io stra m i naszeg o z b o ru w Ż y w c u . N ic n ie je d liś m y , ale p iliś m y płyny. P o st te n został p o p rz e d z o n y d w u m ie się cz
n ą m o d litw ą i nau czan iem .
W p ro ro c tw ie Izajasza 58,8 czytam y p ię k n e słow a dotyczące tego, co stanie się u d z ia łe m poszczącego człow ieka:
“Wtedy twoje światło wzejdzie ja k zorza poranna i twoje uzdrowienie rychło nastąpi;
twoja sprawiedliwość pójdzie przed tobą, a chwała Pańska będzie twoją tyłną strażą”.
Jest to wspaniała zachęta d o podjęcia tru d u postu i oczekiwania spełnienia się Bożej obietnicy. Je d n ak ta obietnica nie ziści się dopóty, dopóki nie ulegnie zm ia
nie nasze życie. P an o cz ek u je o d nas,
„złamania wszelkiego ja rzm a ” w naszym życiu (Iz 58,6). C h o d z i tu przede w szy
stk im o naw iązanie w łaściw y ch w ięzi z b liź n im i (Ł k 10,27). P odczas p o stu przeżyw a się szczególne chwile społecz
ności z Bogiem. Jest to okres sprzyjający
pokucie i w ew nętrznej odnow ie. M am y w tedy o wiele więcej czasu na m odlitw ę oraz skupienie swojej uwagi n a Słowie Bożym.
W arto wiedzieć, że poza w artościam i d u c h o w y m i p o st m a ró w n ie ż w a lo ry lecznicze, szczególnie przy takich dole
gliw ościach jak: artretyzm , astm a, bóle głowy, choroby skóry i krwi, katar sien
ny, m ia żd ż y ca , zaparcia, re u m a ty z m . P lu trac h pow iadał: za m ia st łykać lekar
stwa załóż jednodniowy post”. Ludzie nie lubią głodu, natom iast z u p o d o b an iem hołdują przejadaniu się, które je st prze
cież przyczyną w ielu chorób, bo to im spraw ia przyjem ność. Tym czasem post m oże być znakom itym środkiem popra
w ien ia stan u zdrow ia, a w ięc o d n o w y nie tylko ducha, ale i ciała.
Post właściwy, czyli głodówkę, m oże poprzedzać kilkudniow a dieta w arzyw no-ow ocow a, ponieważ surów ki zawie
rają d użo błonnika i pobudzają przem ia
nę m aterii. N ie w szyscy jed n a k m ogą p o ś c ić k ie d y i j a k c h c ą . O s o b y w p o d e sz ły m w iek u oraz z ch o ro b a m i serca, c u k r z y c ą , c z y n o w o tw oram i m u szą być bardzo ostro ż
ne, k on ieczn a je st w ich przypadku konsultacja z lekarzem . Przy tego ty
p u schorzeniach m oże nastąpić uaktyw nienie się choroby. W przypadku niedo
m a g ać u k ła d u k rążenia m o g ą pojawić się np. om dlenia, zasłabnięcia itp.
Jeżeli chodzi o picie płynów, to p o w in n a to być w o d a w ilości 2-3 litrów dziennie. M ożna też pić soki ow ocow e (pomarańczowy, w inogronow y) rozcień
czone w odą. Bardzo ważne jest, aby w y
pijać codziennie co najmniej 10 szklanek p ły n u , b y n ie o d w o d n ić^ .o rg a n izm u . G łó w n ie c h o d z i tu ta j o m ó z g , k tó ry w większości składa się z wody. Jej defi
cyt sygnalizowany je st poprzez rozdraż
nienie em ocjonalne. Jeżeli ktoś cierpi na w rzody żołądka lub dwunastnicy, to m o że w czasie p o stu pić szklankę w yw aru z ugotow anych bez soli ziemniaków. Pół kilograma ziem niaków w łupinach nale
ży ugotować w półtora litrze wody. Takie osoby pow inny pić trzy czwarte szklanki w yw aru oraz pół szklanki soku z m a r
chwi co dwie godziny.
P oszczen ie
C z a s a m i p ie rw sz e d w a d n i n ie są zbyt zachęcające, m o żn a w tedy odczu
w ać osłabienie, n u dności i bóle głowy.
Powody zakończenia postu
dojmujące uczucie głodu zadecydował o tym poszczący pogorszył się stan zdrowia
0 10 20 30 40 50 60 70 80
Skala trudności w %
8
C H R Z EŚC IJA N IN 9-10/99 (572-571)Dolegliwości w czasie postu
o słab ien ie b ó le głowy
inne skoki ciśn ien ia krwi om dlenia w zdęcia rozdrażnienie zap arcia biegunka nu d n o ści zaw roty głowy
s e n n o ś ć ch łód w koń czy n ach
10 30
0 40 50 60 70
w y stęp o w an ie dolegliw ości w %
W trz e c im d n iu n a s tę p u je sto p n io w a popraw a, a w czw artym w szystko w raca do norm y. O dziwo, człow iek nie czuje w tedy głodu. W skazane je s t upraw ianie w ówczas ćw iczeń gim nastycznych, aby p obudzić krążenie krw i i u niknąć n ie p rz y je m n e g o u c z u c ia c h ło d u w k o ń czynach. M o ż n a sw obodnie pracować, jeżeli zajęcie nie je s t zbyt męczące. Skąd organizm czerpie energię? P odobnie ja k sam ochód z w yłączonym silnikiem p o biera energię z akum ulatora, aby zasilić w łączone światła, tak organizm żywi się tym , co zostało w n im nagrom adzone.
N ajpierw pochłania tkankę tłuszczow ą, a później m ięśniow ą. Ja w p ierw szy m tygodniu postu straciłem 7 kilogramów.
P ó źn ie j p ro c e s te n u le g ł z n a c z n e m u spow olnieniu, w d ru g im tygodniu były to ju ż tylko 2 kilogramy. Uwaga! U trata 50 p r o c e n t w a g i c ia ła p r o w a d z i d o śm ierci! W czasie p o s tu c z ło w ie k n ie tylko chudnie, ale też oczyszcza się je g o o rg a n iz m . P rz e z n e rk i, sk ó rę i ję z y k w y d alan e są p rz e ró ż n e w cz eśn iej n a g ro m ad z o n e toksyny. Z aczy n am y w y dawać nieprzyjem ną w o ń , dlatego trze
b a w te d y sz cz e g ó ln ie db ać o h ig ie n ę c ia ła i m y ć się k ilk a ra z y d z ie n n ie . W późniejszej fazie p o stu te n n ie m iły zapach znika. Je że li u kogoś w ystąpią zaparcia, to w skazane je s t zrobienie le
w atyw y (Ż2 litra w ody + łyżeczka soku z cytryny). W ypróżnianie w czasie p o stu m oże być nieregularne, lecz nie na
leży się tym niepokoić, w ró c i bo w iem do n o rm y po zakończeniu postu.
Zakończenie postu
K iedy zakończyć post? Istn ieją trzy p o w o d y z a k o ń c z e n ia p o stu : o so b ista d ec y zja, p o g o rs z e n ie s ta n u z d ro w ia , u czu cie głodu.
Post w ielodniow y pow in n o się ko ń czyć b ard z o ostrożnie. P rzez pierw sze dw a dni wskazane je s t stosowanie diety lekkostraw nej lub ow ocow ej. D la osób z dolegliw ościam i gastrycznym i d o b re skutki daje następujące m enu: na śniada
nie szklanka kwaśnego mleka; na obiad, ugotow ane w łupinach ziem niaki z kwa
śnym m lekiem ; na kolację ryż z jo g u r-
Skala trudności w poście
ilość dni postu
tern jagodow ym . M ięso zaleca się zacząć spożywać dopiero po kilku dniach.
Dobrodziejstwa postu
P o st n ie j e s t p o w o d e m p o w sta n ia aw itam inozy, dlatego też obaw y p opa- dnięcia w anem ię są zupełnie nieuzasa
dnione. Post przedłuża natom iast życie, zapobiega w czesn em u starzeniu się, ty
ciu, dobrze w pływ a na przem ianę m a
terii. Kiedy p o w strzym ujem y się od j e d z e n ia , są d z im y , że c z y n im y to d la
Pana. D o p iero podczas postu uśw iado
m iłem sobie, że Bóg patrzy na to zu p eł
nie inaczej. P rzez usta p roroka Z acha
riasza Pan zapytał: Powiedz całemu ludowi kraju i kapłanom: „Jeżeli pościliście i poku
towaliście w piątym i siódmym miesiącu, i to iv ciągu siedemdziesięciu lat, to czy pos'cilis'cie dla mnie?” (7,5). To bardzo w ażne, by
śm y sobie uśw iadom ili, że post tak na
p ra w d ę j e s t d o b ro d z ie jstw e m dla nas sam y ch . D o św ia d c z y łe m te g o o so b i
ście, że każdy kolejny dzień p o stu je st w y ra z e m B o żej łaski w z g lę d e m p o szczącego. C złow iek w idzi w tedy swoją znikom ość. P o m im o dobrych chęci, nie je s t w stanie przewidzieć, ja k zareaguje je g o o rg an iz m następ n eg o dnia. Takie dośw iadczenie uczy o g ro m n ej pokory i uniżenia. To są przeżycia, poprzez które B óg p rzy g o to w u je nas d o okazyw ania M u całkowitego posłuszeństwa.
Czas postu je s t n am darow any po to, abyśm y m ogli szukać oblicza Pana i j e go w oli w zględem nas. Są to szczególne dni sprzyjające duchowej odnowie chrze
ścijanina. Kiedy p o zakończeniu naszego w spólnego p o stu słuchałem św iadectw zb o ro w n ik ó w , m o g łe m stw ierdzić, że w iele osób dzięki n ie m u d oznało oży
w ie n i a s w e g o m o d li te w n e g o życia, a sam post stał się dla nich okazją do o po
w iadania in n y m ewangelii. P rysnął też m it, że nie sposób pościć więcej niż j e den czy dwa dni. Ponadto post był czyn
nikiem jedn o czący m zbór w boju m o d lite w n y m o p rz e b u d z e n ie d u c h o w e w naszym m ieście i okręgu. Z daliśm y sobie sprawę, że tw orzym y je d n ą Bożą ro d zin ę, k tóra m a je d n o serce i je d n o pragnienie.
C z ę s t o r o z g lą d a m y s ię ja k ą ś dobrą kon feren cją, aby tam p r z e ż y ć d u ch o w ą o d n o w ę. T ym czasem w sp a n ia ły ch rek olek cji m o ż n a d o ś w ia d c z y ć w z a c is z u d o m o w y m , sa m n a sa m z e s w o im B o g ie m . Warto z tej o k a zji skorzystać!
Eugeniusz Gradek
W ykorzystano:
t.J a n Schulz, Leki z Bożej apteki, W ydaw
nictw o „Znaki C zasu”, Warszawa 1987.
2. R yszard W olkiew icz, o p ra c o w a n ie na podst. skryptu „Atomie Power w ith God th ru Fastingand Prayer”, Katowice 1998.
3. Ankieta zborowa na temat postu, Żywiec 1999.
ŚWIADECTWA
Siedem dni jak dziesięć lat
Kiedy nasz pastor ogłosił post, bardzo się ucieszyłam, cho
ciaż nie wiedziałam , ja k o n będzie przebiegał, co w tym czasie przeżyję i czy w ogóle dam radę wytrzym ać, bo to przecież aż siedem dni. Przed taką sytuacją stawałam po raz pierwszy, więc całą niedzielę pytałam Boga, ja k to m a wyglądać, aby się Je m u podobało. C hciałam , by nas nauczył właściwego podejścia do tej sprawy. Bóg je st tak w spaniały i dobry, że nie m usiałam d łu go czekać na odpowiedź. Pan odpow iada na każde zadane pyta
nie. Dlatego usłyszałam, że zanim zacznę o cokolwiek prosić, pow innam zm ienić pew ną rzecz w sw oim życiu, bo w oczach B o ż y ch j e s t to g rzech . S ąd ziłam , że j u ż d a w n o tę spraw ę w sw oim sercu załatwiłam, że w szystko je s t w porządku. Ale potw ierdzenie, że był to Boży głos, stanow ił dla m n ie cytat z Pisma, który m nie w tym utwierdził: „Wiemy, że Bóggrzeszni- kmv nie nasłuchuje, ale tego kto jest bogobojny i pełni wolę jego, wysłu
chuje" (J 9,31). Wolą Boga było, żebym przebaczyła w sw oim sercu pewnej osobie, żebym nie czuła do niej niechęci i urazy.
Byłam ju ż po chrzcie, stałam na p ew n y m gruncie i oto je d nego dnia w szystko ja k b y się zachw iało przez p ew n ą osobę, która m n ie zgorszyła. N ie m ogłam się pogodzić z myślą, że je s t ona inna w zborze, a inna w życiu codziennym . R obiła rzeczy niezgodne z B ożym Słow em , a ja, nie w iem , czy Bóg tak chciał, czy m iałam p o pro stu pecha, natrafiałam zawsze na te złe rzeczy. B óg je d e n w ie, ile w zw iązku z tym przeżyłam . Pytałam Pana, dlaczego tak to m n ie boli i czy m u szę to w i
dzieć. O dp o w ied ź brzm iała: Ty się zm ień!
C h c ia łam napisać o ty m ju ż dawmo. N ie p o to, żeby k o gokolw iek o bw iniać, ale żeby p rze d staw ić p ro b le m , k tó ry istnieje, a z któ reg o m y w swojej po b o żn o ści, czy nieśw ia
dom ości, nie zdajem y sobie sprawy. Je że li m a ktoś p ro b le m ze sw o im c h a rak te re m , dlaczego n ie p ro si B oga o p o m o c i tej pom o cy nie oczekuje? W ystarczy tylko chcieć, to B ogu wystarczy. P an u cz y n i takie cu d a w n aszy m życiu, że n ie tylko nasze o to czen ie będzie się dziw ić, ale b ęd z ie m y z d u m ieni m y sami. B óg m i p ow iedział, że nie po to po zw o lił m i zobaczyć niew łaściw e p o stę p k i tej osoby, żeb y m d o niej czuła niechęć, ale żeb y m n ie była taka sam a. A j a w głębi duszy czu łam do niej żal.
Dziękuję Bogu za ten post. Z a wspaniałe spędzone z N im chwile. Przy tym m am wrażenie, jakbym spędziła blisko Pana dziesięć lat, a nie tylko siedem dni. Bóg pokazał m i ja k wygląda pycha, a ja k bojaźń Boża. Była to lekcja bardzo owocna, która uśw iadom iła m i, że post to wielkie błogosławieństwo. D zięki
tym przeżyciom nie odczuw ałam głodu, ani ciągotek do robie
nia czegoś innego, niż pozostawanie w społeczności z Bogiem.
B óg m i u św iad o m ił, że m a m być p e łn a Bożej bojaźni, że m a m czytać P ism o Ś w ięte, aby w ro zm o w ie z lu d ź m i m óc p ow oływ ać się n a S łow o B oże, że m a m pozw olić B ogu d o konyw ać w e m n ie zm iany, a O n u czy n i c u d i n ap e łn i m n ie m iło ścią do w szy stk ich lu d zi. M a m nadzieję, że w iele j e szcze p rz e d e m ną.
Czytającym to św iadectw o i chcącym zrozum ieć, życzę tak ow ocnej bliskości z Bogiem , ja k ą ja m iałam m ożność przeżyć.
Violetta Tomasikiewicz
Z b ó r „ N o w e Z y cie” w G d ań sk u
D ziękuję Bogu za to, że dał m i możliwość dłuższego poszcze
nia. N a początku wydawało m i się to niemożliwe, abym m ogła pościć tak długo. Wcześniej pościłam je d e n dzień w tygodniu, nie w yobrażałam sobie, bym m ogła pościć więcej. B ardzo się m odliłam , żeby wytrwać. Przez pierwsze trzy dni bolała m nie głowa i ogólnie czułam się słabo. Jednak zaufałam Bogu, że te dolegliwości m iną i tak też się stało. Przez następne dni nadal pi
łam samą w odę albo w odę z sokiem i herbatę. Trzy razy dziennie przygotow yw ałam posiłki dla mojej rodziny sprzątałam dom , chodziłam do pracy M im o, że kilogramów m i ubywało (około siedem), to m oje siły były wciąż takie same, ja k przed postem, a naw et większe. M iałam trudności z m oim niewierzącym m ę
żem , który się m artwił o m oje zdrowie. N ie m ógł uwierzyć, że m ożna tyle dni nie jeść. Koleżanki w pracy bardzo interesowały się m o im postem , trochę m i niedowierzały. M ów iły m iędzy sobą - „pewnie nocą dojada”. Ale Bóg wie, ja k było naprawdę.
C h c ia ła m przeżyć coś b ard z o w ielkiego, m ie ć p ro ro c ze sn y doznać jakichś szczególnych d u ch o w y ch przeżyć. Tak się je d n a k nie stało. Po p ew n y m czasie zrozum iałam , że to, cze
go oczekiw ałam , nie m u si się w ydarzyć w czasie postu. B ło
g o sław ień stw em dla m n ie był sam post. Teraz o d czu w am , ja k b y m była bliżej B oga, a m o je m o d litw y są m o c n iejsze i gorliw sze. Post nauczył m n ie także pokory. Z ro z u m ia ła m też, że nie m o ż em y dbać tylko o nasze ciało, bardzo w ażny je s t także nasz d uch, który w zm acniany je s t dzięki m odlitw ie i p o sto w i. D zisiaj w p e łn i r o z u m ie m , ja k w aż n y je s t p o st w naszym d u ch o w y m życiu.
Małgorzata Ciborowska, Żywiec
f: - ITCŻ: ! : T :T:'A: fTTÄc
Redakcja serdecznie dziękuje za wpłaty na fundusz prenum erat: Punktowi Misyjnemu KZ na Helu (30,00 zł) i bratu Czesławowi Romaniukowi z Teksasu (375,00 zł).
Ofiary te umożliwiają pokrywanie wydatków związanych z przekazywaniem darmowych egzemplarzy miesięcznika m.in. do więzień, domów opieki oraz wysyłaniem go do tych naszych rodaków za wscho
dnią granicą, którzy chcą z nami utrzymywać łączność, ale nie są jeszcze w stanie opłacić prenumeraty.
Ofiary można wpłacać na konto miesięcznika z zaznaczeniem: Fundusz prenumerat.
10
C H R Z EŚC IJA N IN 9-10/99 (572-573)Utrata namaszczenia
Biblia nie tylko stwierdza, że do w ykonania n a szeg o p ow oła
nia otrzymaliśmy nam aszczenie, ale i ostrzega w sposób bez
pośredni i pośredni (poprzez przykłady) przed m ożliw ością utracenia g o . A p o sto ł Jan a p e lu je, ab y otrzy m a n e nam a
szczenie, na nas POZOSTAŁO (1J 2 ,2 7 ). O znacza to, że z ja kichś p o w o d ó w m ożna nam aszczenie utracić. Potwierdzają to dramaty w ielu pom azań ców (Samson, Saul i inni), którzy na skutek nieodp ow ied zialności je stracili.
P ierw szą i n a jczęstszą p rz y c z y n ą u t r a t y n a m a s z c z e n i a j e s t grzech . W P iśm ie Ś w iętym czytam y:
„Nos zawsze białe szaty, a na twojej głowie niech nigdy nie braknie olejku” (Kzn 9,8).
W arunkiem ustaw icznie trwającego na
maszczenia są tu w ięc białe szaty. Białe szaty zaś są sym bolem świętego, czyste
go życia. M yśl ta je s t w ielo k ro tn ie ak
c e n to w a n a w w ie lu m ie jsc a c h P ism a Ś w iętego. N a p rz y k ła d P salm ista p o w iedział proroczo o Jezusie: „M iłujesz sprawiedliwość, a nienaw idzisz bezpra
wia; D latego p o m a za ł cię B ó g ... tw ój B óg o le jk ie m ...” (45,8). A aron ja k o ka
płan miał nosić święte szaty (2M oj 28,2), a na czole diadem z napisem „Poświę
co n y P a n u ” (2 M o j 2 8 ,3 6 ), je g o ręce, nogi i uszy m iały być pokro p io n e krwią (2M oj 29,30). W szystko to sym bolizuje św iętość pom azańca, ja k im był A aron.
P rorok Izajasz apeluje, aby ci którzy n o szą naczynia Pańskie, a więc służą Bogu, oczyszczali się (Iz 52,11). A postoł Paw eł w liście do T ym oteusza zwraca uwagę, że " ... kto siebie czystym zachowa od tych rzeczy pospolitych, będzie naczyniem do ce
lów zaszczytnych. . . ” (2T m 2,21). T a w ła
śnie grzech był p rzyczyną u stan ia n a m a s z c z e n ia w ż y c iu ta k w ie l k i c h p o m a z a ń c ó w P ana ja k Saul, S am so n , S alo m o n , a także a rc h a n io ła -c h e ru b a o im i e n i u J u t r z e n k a (Iz 1 4 ,1 2 -1 5 ).
R ó w n ie ż życie w ie lu w s p ó łc z e s n y c h p o m a z a ń c ó w d o w o d z i, że to g rz e c h przeryw a przepływ nam aszczenia.
D rugą przyczyną je st przerw anie jed n ości z C iałem Jezusa Chrystusa.
N a m a sz c z e n ie d aw a n e j e s t je d n o s tc e
wtedy, gdy trw a ona w jedności z C iałem Chrystusa. P rzypom nijm y sobie cytowa
ny ju ż w poprzednich odcinkach Psalm 133. C zytam y w nim , że olej nam aszcze
nia w ylany został na głowę Aarona, a na
stępnie spływał po całym je g o ciele, aż do krańców szat. G łow ą innego d u ch o w ego Ciała, Kościoła, je s t Je zu s C h ry stu s, P o m az an ie c n a m a sz c z o n y p rze z Boga (Łk 4,18; D z 10,38). Z G łow y olej te n spływa na całe ciało, na Kościół, aż d o k rańców szat. O d izo lo w a n ie się od C ia ła , se p a ra c ja , p o w o d u je p r z e rw ę i w te d y n a m asz cz en ie ustaje. M y śl ta przedstaw iana je s t także na stronicach Biblii za pom ocą w ielu innych symboli.
K ról S alo m o n nakazał, aby o lb rzy m ie głazy p rzeznaczone dla budow anej św iątyni w yciosyw ano w k a m ie n io ło m a c h , o b r a b ia n o j e ta m n a m ie js c u i s k ła d o w a n o . D o p ie r o w o d p o w ie d n im m o m e n c ie tra n sp o rto w a n e były d o J e ro z o lim y i u k ła d a n e w e w ła ś c i
w y m m iejscu. G d y w szystkie były ju ż ułożone, i to w sposób precyzyjny, tak że d o siebie przylegały, gdy stanow iły j u ż n ie ro z e rw a ln ą całość, zstąpiło n a
m aszczenie w fo rm ie chw ały Pańskiej (2K or 5,1.13-14). G dyby z jakichś p o wodów, któryś z bloków pozostał w izo
lacji, n a b o k u , n ie u n o s iła b y się n a d n im chw ała Pana. Z stąpiła ona na je d ność, n a połączo n e w całość p o jed y n cze bloki.
P ro r o k E z e c h ie l p rz e d sta w ia in n y sym bol. W 37 rozdziale, w w ierszach od 1 d o 14 opisu je d olinę, k tó rą zale
gały ro zrzu c o n e, w yschłe, suche kości.
G d y przyjęły o n e słow a P ana oraz Je^
go o ż y w c z e tc h n ie n ie , p ie rw s z ą ich re a k c ją b y ło z b liż e n ie się d o sie b ie , p o zostaw anie razem . O żyw cze tc h n ie n ie n ie m o g ło z s tą p ić i n a te k o śc i, k tó re p ozostały w izolacji, nie p rzyłą
czyw szy się d o pozostałych.
W N o w y m T estam encie Je z u s m o dlił się przed zstąpieniem D u ch a Świę
tego, „aby wszyscy byli je d n o ...” (J 17,21).
M im o w ielu próśb i zaleceń Pana Je z u sa, po ukrzyżow aniu uczniow ie rozpro
szyli się. N ic w ięc dziw nego, że je d n ą z w aż n iejszy c h cz y n n o śc i M is trz a po zm artw ychw staniu było p o now ne zgro
m adzenie rozproszonych. Paw eł in fo r
m u je , że J e z u s u k azyw ał się kolejno:
K efasow i, p o te m d w u n a s tu , a p o te m więcej niż pięciuset braciom naraz, a na
stęp n ie Ja k u b o w i i w szystkim ap o sto ło m (IK o r 15,5-7). Je st p raw dopodob
n e , że w szy stk im , k tó ry m się ukazał, przekazyw ał to sam o przesłanie: „N ie oddalajcie się z Jerozolim y, lecz ocze
kujcie obietnicy O jc a ... ” (D z 1,4).
Z dalszej relacji Łukasza w iem y, że tylk o sto dw ad zieścia osó b o d p o w ie działo pozytyw nie n a ó w zew i je d n o m yślnie trw ało w m o d litw ie i oczeki
w a n iu (D z 1,12-14), by p o 10 d n iach o trz y m a ć c h r z e s t D u c h e m Ś w ię ty m (D z 2,1-4). N ie sposób dow ieść, że ci pozostali, k tó rzy nie przyszli n a w ska
zane m iejsce, także o trzym ali zielo n o św iątkow e nam aszczenie.
G dy P io tr przyszedł do d o m u K or
neliusza, usłyszał zapew nienie: „A te ra z j e s t e ś m y w s z y s c y z g r o m a d z e n i p r z e d B o g i e m . . . ” i g d y p r z e m ó w ił
“ ...zstą p ił D u c h Św ięty na w szystkich słu c h a ją c y c h ...” (D z 10,33.44). I z n o w u , je śli był ktoś taki, kogo w ow ym d n iu ta m za b rak ło w śró d z e b ran y ch , nie m ó g ł być uczestnikiem tego nam a
szczenia. O dcięta od całości drzew a ga
łąź prędzej czy później zeschnie.
N ic w ięc d ziw n e g o , że u siło w an ia w ro g a b ezu stan n ie zdążają w tym kie
ru n k u , aby dzielić i izolow ać, posługi
w ać się p rz y ty m fałsz y w ą d o k try n ą o niezależności, au to n o m iczn o ści i in n y m i tego rodzaju hasłam i. O n w ie, że za p ó ź n o ju ż , by nie d o p u śc ić C h r y stusa d o krzyża, ale m o ż a jeszc ze p o w o d o w ać ro zp ro sze n ie. R ozp ro szen ie spraw ia b rak nam aszczenia, a b rak n a
m a sz c z e n ia z a stę p o w a n y j e s t d z ia ła n ie m w e d łu g ciała. P rzez arcykapłana K ajfasza D u c h Ś w ię ty w s k a z a ł d w a k