• Nie Znaleziono Wyników

Problemy Prawa Karnego 14

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Problemy Prawa Karnego 14"

Copied!
212
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)

PROBLEMY

PRAWA KARNEGO

14 ВОПРОСЫ

УГОЛОВНОГО ПРАВА

14 PROBLEMS OF CRIMINAL LAW 14 PROBLÈMES DU DROIT PÉNAL 14 PROBLEME

DES STRAFRECHTS

14

(4)

PRACE NAUKOWE

UNIWERSYTETU ŚLĄSKIEGO

W KATOWICACH

(5)

UNIWERSYTET ŚLĄSKI

PROBLEMY PRAWA

KARNEGO

KATOWICE 1988

14

(6)

REDAKTOR SERII: PRAWO LEON TYSZKIEWICZ

RECENZENT TADEUSZ BOJARSKI

REDAKTOR NAUKOWY KAZIMIERZ MARSZAŁ

(7)

SPIS RZECZY Część I Artykuły

Heike Jung: Zasada jawności w postępowaniu karnym RFN .... 11 Kazimierz Mar s zał: Granice środka odwoławczego w polskim procesie

karnym... 28 Kazimierz Z g г у z e k: Zakaz reformationis in peius a dopuszczalność orzeka­

nia środków zabezpieczających wobec sprawców niepoczytalnych lub o ograniczonej poczytalności... 41 Jacek Grochowski: Postawienie w stan podejrzenia w trybie art. 276 k.p.k. 55 Aleksandra Z a w a d z к a-K u b i c a: Przestępczość spekulacyjna (wyniki

badań przeprowadzonych w Sądzie Rejonowym w Katowicach) ... 74 Piotr Stępniak: Modelowe ujęcie sytuacji kryminogennej na tle bada­

nia przestępstw sprawców młodocianych... 89 Wojciech Radecki: Odpowiedzialność za wykroczenia w systemie środ­

ków reakcji na czyny społecznie niebezpieczne... 102 Część II

Piotr Hofmański, Michał Kalitowski: Bibliografia prawa karnego materialnego, prawa karnego procesowego, prawa karnego wykonawcze­

go, prawa o wykroczeniach i kryminologii za rok 1986 ... 129

СОДЕРЖАНИЕ Часть I

Статьи

Хейке Юнг: Принцип гласности в уголовном судопроизводстве ФРГ . 11

Казимеж Маршал: Пределы жалобы в польском уголовном процессе 28

5

(8)

Казимеж 3 г р ы з э к: Запрещение поворота к худшему и допустимость решения о принятии мер безопасности по отношению к невменяемым исполнителям преступлений или же с ограниченной вменяемостью . 41 Яцек Гроховски: Привлечение в качестве подозреваемого солг. ст 276

УПК... 55 Александра 3 а в а д с к а-К у б и ц а: Спекуляционное преступление (ре­

зультаты исследований, проведенных в Катовицком районном суде) . 74 Пиотр Стэмпняк: Модельный подход к криминогенной ситуации на

фоне исследования преступлений правонарушителей молодежного воз­

раста ... 89 Войцех Р а д э ц к и: Ответственность за нарушения в системе средств

реакции на общественно опасные действия... Ю2 Часть П

Пиотр Хофманьски, Михал Калитовски: Библиография ма­

териального и процессуального уголовного права, уголовного исполни­

тельного права, криминологии и права нарушений за 1986 год . . 129

TABLE OF CONTENTS Part I

Articles

Heike Jung: The rule of openness in the West German penal proceedings 11 Kazimierz M a r s z a 1: The limits of appeal in the Polish criminal proce­

edings ... 28 Kazimierz Zgryzek: The prohibition of reformationis in peius vs. the ad­

missibility of adjudgement of security measures towards the non-accoun- table perpetrators or with diminished accountability... 41 Jacek Grochowski: Laying in the state of accusation according to article

276 of the code of penal procedure...55 Aleksandra Zawadzka-Kubica: The speculative crime (the results of

research carried out in the District Court in Katowice)...74 Piotr Stępniak: The model formulation of the crimonogenic situation on

the background of examining crimes of juvenile delinquents ... 89 Wojciech Radecki: Responsibility for offences in the system of reaction

measures to the socially dangerous acts... 102 Part П

Piotr Ho f mans ki, Michal К a 1 i t o w s k i: The bibliography of material penal law, law of criminal proceedings, penal executive law, law on of­

fences and criminology for 1986 ... • . . 129

(9)

TABLE DES MATIERES 1ère partie

Articles

Heike Jung: Le principe de la publicité à la procédure pénale en RFA 11 Kazimierz Ma r szał: Les limites du moyen de resours à la procédure pé­

nale polonaise... 28 Kazimierz Zgryzek: L’interdiction de reformationis in peius et l’admissibi­

lité de prononcer les mesures préventives vis-à-vis des auteurs irres­

ponsables ou à la responsabilité restreinte... 41 Jacek Grochowski: La mise en état de prévention conformément à l’art.

276 du c.p.p. ...55 Aleksandra Zawadzka-Kubica: La délinquance spéculative (Résultats

des recherches effectuées au Tribunal Régional à Katowice) ... 74 Piotr Stępniak: La conception-modèle de la situation criminogène sur le

fond de l’étude des infractions commises par les jeunes adultes ... 89 Wojciech Radecki: La responsabilité pour les contraventions dans le sy­

stème des moyens de réaction contre les actes dangereux pour la société 102 Ile partie

Piotr Hofmański, Michał Kalitowski: Bibliographie du droit pénal matériel, du droit pénal processuel, du droit pénal exécutif, du droit des contraventions et de la criminologie pour 1986 ... 129

INHALTSVERZEICHNIS I Teil

Artikel

Heike Jung: Das Prinzip der Öffentlichkeit im Strafprozeßverfahren der BRD...11 Kazimierz Marsza!: Die Berufungsmittelgrenzen im polnischen Strafprozeß 28 Kazimierz Zgryzek: Das Verbot reformationis in peius und die Zuläs­

sigkeit der Verfügung von Sicherungsmitteln gegenüber unzurechnungs­

fähigen oder bedingt zurechnungsfähigen Tätern ...41 Jacek Grochowski: Die Stellung unter Verdacht nach Artikel 276 der

Strafprozessordnung...55 Aleksandra Zawadzka-Kubica: Spekulationskriminalität (Ergebnisse von

Untersuchungen im Regionalgericht in Katowice) ...74 Piotr Stępniak: Die modellhafte Erfassung der kriminogenen Situation

auf der Hintergrund der Untersuchung von Verbrechen jugendlicher Täter 89 Wojciech Radecki: Die Verantwortung für Vergehen im System der Mit­

tel der Reaktion auf gesellschaftlich gefährliche Taten...102

7

(10)

n Teil

Piotr Hof man ski, Michal Kalitowski: Bibliographie zum materiallen Strafrecht. Strafprozeßrecht. Strafvollzugsrecht, Gesetz über Ordnungs­

widrigkeiten und zur Krimonologie für 1986 ... 129

(11)

Część I

ARTYKUŁY

(12)
(13)

HEIKE JUNG

Zasada jawności w postępowaniu karnym RFN*

1. WPROWADZENIE

Rzadko która zasada postępowania karnego budzi obecnie tyle zain ­ teresowania, co zasada jawności 1 . Zjazd Prawników Zachodnioniemiec- kich w ciągu krótkiego okresu zajmował się nią dwukrotnie.

O ile na 54 Zjeździe chodziło ogólnie o problem, czy przepisy o jaw­

ności procesu mają być ukształtowane na nowo, zwłaszcza w celu polep­

szenia położenia procesowego obwinionego* 1 2 3 , to na 55 Zjeździe zwrócono baczniejszą uwagę na pokrzywdzonego w ramach tematu „Ochrona świadków a jawność procesu ” 2 .

Dwukrotnie zespoły profesorów przedłożyły propozycje zmian pra­

wa karnego procesowego w odniesieniu do zasady jawności, a mianowi ­ cie: w projekcie alternatywnym w sprawie postępowania karnego z nie­

jawną rozprawą główną 4 oraz w projekcie alternatywnym w sprawie reformy rozprawy głównej 5.

Z rzadko spotykaną jednomyślnością występuje się z postulatem, aby zasadę jawności rozprawy głównej, to dumne osiągnięcie okresu oświe-

* Rozszerzona i uzupełniona o przypisy redakcja wykładu, który autor wygło­

sił 10 października 1985 r. na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach oraz 11 pa­

ździernika 1985 r. na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie.

1 Prawnie jest ta zasada uregulowana w § 169 ust. 1 GVG (ustawa o ustroju sądów). Brzmi ona: „Rozprawa główna przed sądem rozpoznającym sprawę z ogło­

szeniem wyroku jest jawna.”

2 Porównaj zwłaszcza opinię Zipią: Empfiehlt es sich, die Vorschriften über die Öffentlichkeit des Strafverfahrens neu zu gestalten, insbesondere zur Verbes­

serung der Rechtssellung des Beschuldigten weitere nicht-öffentliche Verfahrens­

gänge zu entwickeln?. Verhandlungen des 54. DJT, Band I (Gutachten), Teil C, 1982. Skrót DJT oznacza: „Deutscher Juristentag”.

3 Opiniodawcą był tutaj Riess: Die Rechtsstellung des Verletzten im Straf­

verfahren. Verhandlungen des 55. DJT, Band I (Gutachten), Teil C, 1984.

* Baumann i inni: Alternativ — Entwurf. Novelle zur Strafprozessordnung Strafverfahren mit nichtöffentlicher Hauptverhandlung. 1980.

5 Baumann i inni: Alternativ — Entwurf, Novelle zur Strafprozessornung.

Reform der Hauptverhandlung. 1985 (cytowana jako: AE-StPO-HV).

11

(14)

cenią, ograniczyć. Stanowisko to na pierwszy rzut oka wyda je się za ­ skakujące. W wyniku dyskusji nad ustawą karną procesową Rzeszy Nie ­ mieckiej sprzed ponad stu laty zasada jawności rozprawy pozostała w stanie nie naruszonym. Wówczas wdrażano plon reformatorsko-poli- tyczny. Czy dzisiaj należy o tym wszystkim zapomnieć? W żadnym wy ­ padku. W międzyczasie jednak akcenty w karnym wymiarze sprawied ­ liwości uległy przesunięciu.

Zwycięstwo zasady jawności stworzyło warunki, aby silniej uświa­

domić sobie działanie piętnujące procesu karnego.

Ukierunkowane na sprawcę materialne prawo karne wymaga ponad­

to intensywniejszego badania jego osobowości; równocześnie zasada re­

socjalizacji nakazuje większe poszanowanie sfery intymnej obwinione ­ go 6. Również wiktymologia żąda w interesie ofiary ograniczenia wyrzą ­ dzonej jej „szkody” . Jeżeli dawniej była to obawa przed tajną sprawied­

liwością gabinetową, która stymulowała reformatorów, to obecnie jest to tendencja zmierzająca w odwrotnym kierunku, podyktowana potrzebą ochrony sfery prywatnej osób uwikłanych w procesie 7.

Nie można stwierdzić z całą pewnością, kiedy nastąpił ten proces erozji, tzn. kiedy rozpowszechnił się pogląd, że właściwie w procesie karnym mamy zbyt dużo jawności.

Jedno jest wszak pewne, że jawność środków przekazu faktycznie pozbawiła rangi „normalną” jawność sali sądowej8. Rozważania, które się z tym wiążą, zmierzają w różnych kierunkach. Można myśleć o tym, aby zasadę jawności silniej rozbudować i zrównać z jawnością środków przekazu. Za tym kryje się wyobrażenie, że świadoma odpowiedzialności sprawozdawczość środków przekazu mogłaby sama w sobie wystarczyć jako wymóg zasady jawności i tym samym stworzyć miejsce dla bar ­ dziej swobodnego posługiwania się wykluczaniem jawności sali rozpraw.

Jednak już wypowiadając taką myśl, ogarnia nas strach ze względu na dodatkowe problemy, jakie właśnie sprawozdawczość sądowa nakłada na nas ze względu na ochronę osobowości 9. Chodzi tutaj o ochronę przed skazaniem z góry oraz sobistym poniżeniem.

Zasada jawności opiera się na kilku podstawach. Chodzi tutaj o po­

trzebę informacji, o przejrzystość, o kontrolę, o współdecydowanie. Jed ­ nak występuje tutaj także problem prawa, o ceremoniał i o symbol. Nie można też pomijać czynników decydujących o niebezpieczeństwie, że 6 Podstawa: decyzja Trybunału Konstytucyjnego RFN, BVerfGE 35, poz. 202.

7 Hassemer (Vorverurteilung dutch die Medien? „Neue Juristische Wochen- schrift” 1985, s. 1921 i 1925) widzi słusznie dylemat „postępowych” autorów, że

oba cele, jawność i ochrona sfery intymnej, są oceniane pozytywnie z polityczno- -prawnego punktu widzenia.

8 Por. Z i p f: Empfiehlt es sich..., s. C 21 i nast.

9 Ogólnie co do sprawozdawczości kryminalnej zob. H. Jung: Kryminalistdt

und Massenmedien. W: Kaiser-Kerner-Schellhoss (Hrsg): Kleines kry-

minologische Worterbuch. Bd. II, 1985, s. 294.

(15)

mogłaby nas zalać fala uprzedzeń. Chodzi wreszcie o wyższość niefor­

malnych, bardziej osobistych form procesu, które już nie przedstawiają nie do przyjęcia sprawiedliwości za zamkniętymi drzwiami. Zwrócę uwa­

gę na historyczne znaczenie tego problemu, wskażę także kilka prototy ­ powych układów i na tym tle przedstawię kryminalno-polityczne pers­

pektywy, uwzględniające w równej mierze zarówno konstytucyjno-praw- ne, jak i społeczno-naukowe przesłanki. Na końcu znajdują się propo­

zycje kształtowania tej instytucji w przyszłości.

2. HISTORYCZNE ZNACZENIE PROBLEMU

Zasada jawności procesu karnego należy do składników zreformo­

wanego procesu karnego. Choć w tym miejscu musimy pominąć szcze ­ gółowe nakreślenie historycznego rozwoju zasady jawności, to jednak należy scharakteryzować, dlaczego właśnie zasada jawności musiała stać się jedną z podstawowych zasad uporządkowanego sądownictwa.

Średniowieczne pojęcie prawa „żyło ” z publicznego wykonywania wyroków. Przy czym na pewno odgrywała tu także rolę myśl o insceni­

zacji, o widowisku; prawo dla zachowania swej siły musiało być odczu­

walne w opinii publicznej 10 11 . Na początku jawność i sąd stapiają się. Pro ­ pozycja wyroku poprzez aprobatę gminy sądzącej staje się wyrokiem 11.

Zdystansowanie się od sądu i jawności dokonuje się bezpośrednio na zjawiskach zewnętrznych, na miejscu odbywania sądu. Rozprawy nie toczą się już pod gołym niebem. Jedynie „altanka sądowa” stara się utrzymać jeszcze pozory. Wreszcie sądy przeprowadzają się do zamknię ­ tych budynków. Tryumfalny pochód procesu inkwizycyjnego na konty­

nencie przynosi nam postępowanie tajne. Oczywiście, wyobrażeniu o jaw­

nym sprawowaniu prawa czyni się zadość nawet w procesie inkwizycyj- nym. Tajne postępowanie przygotowawcze, przesłanie akt (Aktenves- endung) oraz dominująca pozycja uczonych sędziów zepchnęły wpraw ­ dzie jawność do roli marginesowej, jednak nie zdołały jej wyrugować całkowicie. Zachowała się ona w postaci „końcowego posiedzenia sądu”, w którym następowało, w ramach rozprawy, publiczne potwierdzenie w zasadzie już ustalonego wyroku12. Jednak wyrok zapadł już wcześ­

10 Ogólnie do tej problematyki van Dülmen: Theater des Sehreckens, Ge­

richtspraxis und Strafrituale der frühen Neuzeit, 1985; tenże: Das Schauspiel des Todes, Hinrichtungsrituale in der f rächen Neuzeit. W: van Dülmen—■

Schindler (Hrsg): Volkskunst. Zur 'Wiederentdeckung des vergessenen Alltags (16—-20. Jahrhundert). 1984, s. 203 i nast.

11 Tak Albers: Die Geschichte der Öffentlichkeit im deutschen Strafver­

fahren. 1974, s. 12, do którego cennych poszukiwań w kwestiach odnośnie do XIX stulecia również i ja sięgałem.

12 Więcej na ten temat Schild: Der „entliehe Rechtstag” als Theater des Rechts. H: Landau-Schröder (Hrsg): Strafrecht, Strafprozess und Rezeption 1984, s. 119 i nast.; van Dülmen: Theater der Schreckens..., przyp. 10, s. 54

i

nast.

13

(16)

niej. Wprawdzie zdarzały się wydpadki, w których decyzja została zmie­

niona. Ciekawe, że takie elementy jawności sądowej utrzymały się aż do czasów oświecenia.

Z pewnością żądanie jawności w okresie oświecenia zyskuje sobie całkiem inną jakość. W połączeniu z zasadą skargowości, ustności pro ­ cesu oraz zasadą swobodnej oceny dowodów jest ona za całkowitą zmia ­ ną struktury postępowania. Żywotność publicznych ceremonii spod zna­

ku procesu inkwizycyjnego — mimo iż mogły one być z reguły czystą farsą — wykazuje, że mamy do czynienia z głęboko zakorzenionym spo- łeczno-pychologicznym fenomenem, który mógł wyrosnąć na bazie mie ­ szaniny, składającej się z chęci uczestnictwa, współudziału, doświadcze ­ nia sprawiedliwości, żądzy sensacji i kontroli 13. Dla okresu oświecenia

„jawność” staje się zasadniczym pojęciem politycznym, a żądania w sto ­ sunku do postępowania sądowego stają się wskaźnikiem kultury politycz ­ nej i demokratycznej penetracji wymiaru sprawiedliwości. Przy czym całkiem typowy dla tej dyskusji jest fakt, że zasada jawności wymie­

niana jest jednym tchem wraz z ustnością procesu i sądami przysięg ­ łych 14 . Wzorem dla niemieckiego procesu karnego był wówczas — mimo licznych zastrzeżeń, wynikłych w dużej mierze z ogólnej sytuacji poli ­ tycznej — francuski proces karny. Jeszcze przed wejściem w życie „Co ­ de d’instruction criminelle” (1808) zdobył sobie we Francji prawo bytu publiczny przebieg rozprawy. Zaczął się on w Niemczech rozpowszech­

niać na terenach będących pod wpływami francuskimi. Raczej nieocze ­ kiwanie przeżył model francuski (czasy hegemonii francuskiej). Jednak dostarczył materiału poglądowego dla reformatorsko-politycznej dysku­

sji15. Jawność rozprawy sądowej stała się już dawno jednym z proble ­ mów politycznych. Konstytucja Kościoła św. Pawła stała się następnym etapem na drodze do realizacji zasady jawności. Jawność wymiaru spra ­ wiedliwości została zaakceptowana bez dyskusji jako prawo podstawo­

we. W Prusach Fryderyk C. von Sawigny doprowadził problem jawno­

ści wymiaru sprawiedliwości do decydującego rozstrzygnięcia 16. Przy two­

rzeniu ustawy o sądach problem był uważany za przedyskutowany. W dyskusji „za i przeciw” zasada jawności ostała się bez szwanku. Jed ­ nak nie można zapominać, że droga od politycznej polemiki do pełnego 13 Obrazowo ujęte przez Henryka Manna w opisie egzekucji szlachcica za czasów Henryka IV. Por. H. Mann; Die Vollendung des Königs Henri Quatre, s. 210 i nast.

14 Typowe na tyle, na ile najczęściej w skrócie cytowane dzieło Mittermaiera:

Die Mündlichkeit, das Anklageprinzip, die Öffentlichkeit und das Geschwo-renen- gericht in ihrer Durchführung in den verschiedenen Gesetzgebungen dargestellt und nach den Forderungen des Rechts und der Zweckmässigkeit mit Rücksicht auf die Erfahrung der verschidenen Länder geprüft. 1945.

w Co w dyskusji także wzięto jak najbardziej pod uwagę; por. Mitter- m a i e r: Die Mündlichkeit..., s. 349.

16 Albers: Die Geschichte..., s. 73.

(17)

uregulowania prawnego była stosunkowo długa. Cel został osiągnięty etapami. Upolitycznienie, jakiego doznał ten problem, przyczyniło się do tego, że możemy sięgnąć do nad wyraz bogatego dorobku literatury, w której znajdziemy wszystkich najznakomitszych koryfeuszy prawa, poczynając od Mittermaira 17, a na Welckerze18 skończywszy.

Niektóre wysuwane wówczas przeciwko jawności argumenty 19 brzmią już dzisiaj nieco dziwnie (jak np. obawy o zdrowie sędziów). Oczywiście, już wówczas mówiło się o piętnującym działaniu jawności. Dostrzega ­ no problematykę ochrony intymnej sfery zarówno oskarżonego, jak i świadków. Skarżono się, że jawna rozprawa główna nie jest niczym in ­ nym, jak darmowym widowiskiem. Jednak polityczne rozstrzygnięcie ówczesnego czasu wypadło mimo wszystko jasno i jednoznacznie. Naru ­ szenie zasady jawności ukształtowało się jako absolutny powód do za­

kładania kasacji (rewizji). Jedynie zagrożenie porządku publicznego oraz moralności usprawiedliwiało wykluczenie jawności. Postępowanie przy ­ gotowawcze pozostało oczywiście niejawne.

3. KONTROWERSYJNOŚĆ ZASADY JAWNOŚCI

Konfliktowość zasady jawności dla dzisiejszych badaczy można zilu ­ strować kilkoma przykładami. Najpierw weźmiemy pod uwagę przestęp ­ stwo gwałtu. Pokrzywdzona z tego powodu musi znosić liczne pytania na temat jej stosunków seksualnych. Sąsiedzi i przyjaciele oskarżonego siedzą na ławkach dla publiczności i cichaczem komentują jej wypo­

wiedzi. Młoda kobieta, która i tak już wydaje się zażenowana, „sztyw ­ nieje ” coraz bardziej.

Konstelacja zmieszania może się również przedstawić całkiem ina­

czej. Jeśli chodzi o przestępczość zorganizowaną, świadek poprzez pu ­ bliczną rozprawę może czuć się zagrożony, szczególnie w sytuacji kon ­ frontacji ze świadkami z silnie uszkodzonymi twarzami, którzy chcą wmówić, że „spadli z roweru lub ze schodów”20.

Jednocześnie często zdarza się, że oskarżony o spektakularne zabój ­ stwo zostaje dosłownie „rozebrany do naga” na oczach wypełnionego do ostatniego miejsca audytorium w ramach badania osobowości.

A jak właściwie ma zareagować sąd na zamysł sprawozdawcy praso ­ wego, który — gdy jawność została wykluczona — pragnie nadal uczest ­

17 Mittermaier: Die Mündlichkeit...

15 Por. do tego Müller-Dietz: Das Leben des Rechtslehrers und Politikers Karl Theodor Walcker. 1968, s. 4 i nast.

19 Por. zestawienie u Albersa: Die Geschichte..., s. 36 i nast., s. 77 i nast.

30 Z rozmowy Freudenreicha z szefem bawarskiego krajowego urzędu kry­

minalnego: Strategie gegen Verbrechensorganisationen. „Süddeutsche Zeitung” z 19 września 1985, s. 9.

15

(18)

niczyć w rozprawie? Czy ma on prawo — jako przedstawiciel prasy — domagać się specjalnych przywilejów? Albo co należy sądzić o głosach domagających się, aby jednak w przyszłości zamiast zrekonstruowanych i pouczających audycji na temat rozpraw sądowych brać życie na gorą­

co i przeprowadzać transmisje telewizyjne z rozpraw sądowych, np.

z procesów o zabójstwo, naśladując wzory amerykańskie21 . To pragnie­

nie wydaje się wręcz przeciwstawiać powszechnemu wzorcowi dyskusji kryminalno-politycznej, a mimo to w czasach, kiedy „rzeczywistość"

środków przekazu chętnie brana jest za rzeczywistość, nie powinno dzi­

wić, że np. w części USA oraz w Polsce dopuszcza się telewizję na roz­

prawę główną, a we Francji ten krok jest poważnie rozpatrywany.

Przy przestępstwach poważniejszych, które przecież wywołują szcze­

gólny wstrząs społeczny, zainteresowanie informacją jest jeszcze zrozu ­ miałe. Warto jednak postawić sobie pytanie, czy każda drobna kradzież w sklepie powinna być rozpatrywana coram publico. Ale nawet przy przestępstwach poważniejszych nasuwa się problem „dozowania publicz­

ności rozpraw ” . Czy należy np. przenieść rozprawę z sali sądowej do sali kongresowej, ponieważ zainteresowanie nią jest tak duże? Jak na ­ leży postępować na rozprawie przeciwko znanemu politykowi, kiedy już w stadium ustaleń wstępnych stała się ona głośna? Oskarżony może być zainteresowany dużym forum, ponieważ publiczna rozprawa główna już z racji swej struktury jest nastawiona na wyjaśnienie zarzutów. Od­

wracając nieco sytuację można postawić pytanie: czy wolno rozprawę w związku z demonstracją antyatomową przenosić do najmniejszej sali ze względu na obawę przed demonstracjami? Ogólniej rzecz biorąc: jakie środki bezpieczeństwa podjęte przez sąd da się jeszcze pogodzić z zasa ­ dą jawności22 .

W codzienności procesowej zasada jawności wydaje się być bardziej trywialna. Niekiedy niby przypadkowo zamyka się drzwi sali lub sąd udaje się na sesję wyjazdową bez zapowiedzenia tego na wokandzie, al­

bo sąd prowadzi rozprawę w zakładzie karnym, do którego dostęp nie jest łatwy 23. W zasadzie chodzi również i przy tej okazji o przypadki będące probierzem tej reguły, a tym samym także o pytanie, jak po ­ 21 W USA Sąd Najwyższy w sprawie Chandler przeciwko stanowi Floryda USA 560 (1981) stwierdził, że transmisje telewizyjne nie stwarzają „automatycz­

nie” wrażenia „nieuczciwości” i tym samym sankcjonował praktykę licznych po­

jedynczych stanów, że pod pewnymi warunkami dopuszczana jest telewizja na roz­

prawę główną — albo eksperymentalnie, albo na stałe; więcej na ten temat Franklin; Cases ans Materials an Mass Media Law. 2d Edition. New York 1982, s. 598 i nast.

22 Do tego K o h 1 m a n; Die öffentliche Hauptverhandlungiiberflüssig, zweck­

mässig oder geboten? „Juristische Arbeitsblätter” 1981, s. 581 i 683.

23 Por. BHG, „Juristische Rundschau” 1979, s. 261 i nast.

(19)

ważnie w dzisiejszych czasach chcemy traktować zasadę jawności, zabez­

pieczoną § 366 nr 6 StPO 24 .

4. W POSZUKIWANIU NOWEJ RÓWNOWAGI

Zasięg konstytucyjno-polityczny zasad procesu karnego doprowadził w XIX wieku w połączeniu z jurysprudencją do ścisłego przestrzegania zasad postępowania.

W XX wieku dostrzega się to, co jest dla rozważań zasadnicze, uwypuklając silniej szkody towarzyszące stosunkowo rygorystycznemu przestrzeganiu tej zasady. Podnosi się podstawy do rangi zasad pod wpływem konstytucyjno-prawnych wymogów, które dawniej nie były tak wysoko cenione. Następuje przesuwanie się granic.

Aprobatę zyskuje popierany nawet przez teorię prawa sposób roz­

patrywania „od przypadku do przypadku” , któremu absolutyzacja zasad wydaje się i tak być podejrzana. Do tego społeczno-naukowe poznanie zaostrzyło nasze uczulenie na to, jakie skutki rodzi zbyt pryncypialna procedura. Nasuwa to wniosek, że zasady zostają w sposób uwarunko­

wany odniesione do kilku nielicznych form zasadniczych, jednak w prak­

tyce jest trudniej utrzymać właściwe wyważenie.

Wszystko to odnosi się niemal w typowy sposób do zasady jawno­

ści. Dynamika procesu zorientowanego na sprawcę czynu karnego, ale także i konstytucyjno-prawne wymogi w stosunku do humanitarnego procesu karnego doprowadziły do tego, że ochrona praw osobistych sta­

je się coraz bardziej swego rodzaju zasadą przeciwstawną w stosunku do zasady jawności. Oczywiście nie powinniśmy popełnić błędu trzyma ­ nia się jednej tendencji, podyktowanej potrzebą ochrony praw jednost ­ ki. Jawność zalicza się, podobnie jak udział ławników, do środków bu­

dzących zaufanie, bez których wymiar sprawiedliwości w demokratycz ­ nym państwie praworządnym staje się nie do przyjęcia25. Zarów­

no w przeszłości, jak i teraz istnieje pewna doza sceptyzmu w stosun ­ ku do wymiaru sprawiedliwości sprawowanego przez sędziów zawodo­

wych26, co skłania do powściągliwości wobec zbyt wielkiego ogranicze ­ nia jawności. Wprawdzie w porównaniu z procesem inkwizycyjnym za­

24 § 338 nr 6 StPO (ustawa karna procesowa) przewiduje, że wyrok powinien być zawsze traktowany jako oparty na naruszeniu przepisu prawa, „jeżeli wyrok zapad! na podstawie ustnej rozprawy, w czasie której naruszone przepisy o jaw­

ności postępowania”.

25 Por. oo do różnych określeń funkcji zasady jawności Franke: Die Bil­

derberichterstattung über den Angeklagten und der Öffentlichkeitsgrundsatz im Strafverfahren. 1978, s. 26 i past. Sam Franke w zasadzie dopatruje się funkcji jawności wyłącznie w zaspokojeniu interesów informacji (tamże, s. 65 i nast.).

M Bliżej na ten temat H. Jung: Die Beteiligung von Laien an der Straf­

rechtspflege. W: 150 Jahre Landgericht Saarbrücken. 1985, s. 317 i 324.

2 Problemy prawa karnego

17

(20)

równo społeczne, państwowo-polityczne, jak i prawne warunki uległy całkowitemu przeobrażeniu, mimo to Zipf trafnie stwierdza: ,,Nawet jeżeli nie możemy pozytywnie udowodnić, czy i w jakim stopniu jaw­

ność czynności sądowych przysparza zaufania temu organowi, możemy przecież odwrotnie — już na podstawie historycznych doświadczeń — • przyjąć jako pewnik, że tajność postępowania wywołała i sprzyja nieuf ­ ności. ” 27

Również nie wchodzi w ogóle w grę tendencja, aby jawność całko­

wicie zastąpić pośrednią jawnością środków przekazu. Tego rodzaju kon­

cepcja jest nie do przyjęcia, ponieważ sprzyjałaby ona dalszemu wy ­ parciu rzeczywistości przez „rzeczywistość ” środków masowego przeka­

zu. Koliduje ona również z demokratyczną zasadą, według której po ­ szczególna jednostka w zasadzie powinna sama sobie stworzyć wyobra­

żenie o emenacji publicznej władzy. Raczej chodzi o to, aby wyjaśnić, w jakim stopniu wraz z państwowym monopolem władzy kroczy swego rodzaju „monopol przetwórczy ” 28 , tj. jak dalece środki masowego prze­

kazu mogą „wylicytować ” ich konstytucyjne uprzywilejowane stanowis ­ ko w związku z konkretnym procesem karnym. A co to oznacza konkret ­ nie? Zipf stale podkreśla zasadę jawności i wskazuje na konkretne wy ­ ważenie na podstawie katalogu Topoia29. Rozwiązanie poszczególnej spra­

wy nie jest podane abstrakcyjnie, a w zbiegu sprzecznych interesów należy decydować konkretnie. Mimo to warto chyba szukać nadrzędnego odniesienia, w którym oba poglądy się zbiegają. W tym przypadku na ­ suwa się pojęcie lokalnego (uczciwego) postępowania. Na tym gruncie wyrastają bowiem wymogi dotyczące postępowania zarówno wobec ob ­ winionego, jak i świadka.

W uczciwym postępowaniu odnajdujemy jawność i ochronę osobo ­ wości, ponieważ jawność w sensie racjonalnie przefiltrowanego intere­

su społecznego wymaga właśnie także ochrony zainteresowanych prze­

ciwko ingerencji w ich osobowość, a więc jawność za wszelką cenę i w każdym, przypadku nie jest wcale pożądana. Wprawdzie w punkcie kon­

kretnego wyważenia interesów też nie posunęliśmy się wiele dalej. War­

to jednak zapamiętać, że rosnące znaczenie ochrony osobowości nie jest

„wynalazkiem” prawników, lecz wyrazem społecznego rozwoju, który staje się wszechobecny (np. hasło: ochrona danych). Istniejące reguły skłaniają ciągle do rozważań na zasadzie reguła —■ wyjątek. Nie wolno się jednak tym posługiwać w sensie wzmożonego przymusu udowodnie­

nia wyjątku.

Moim zdaniem sprawa przedstawia się raczej w sposób następujący, z jednej strony wagi znajduje się jawność jako warunek ramowy pań ­ stwowego rozstrzygania konfliktów w demokratycznym państwie pra­

27 Zipf: Empfiehlt es sich..., s. C 42 i nast.

28 W ten sposób pojęcie używa Hassę mer: Vorverurteilung..., s. 1942.

29 Por. np. Zipf: Empfiehlt es sich..., s. C 43, C 56, C 96.

(21)

worządnym, a z drugiej strony mieszczą się rozproszone interesy, przede wszystkim interesy ochrony osobowości, które oczywiście w pewnych układach mogą zyskać przewagę i które również w przeszłości uzyski ­ wały większą wagę, np. wystarczy przypomnieć, że pisemne nakazy kar­

ne mają równie starą tradycję, jak konsolidacja zasady jawności. Pod­

stawową trudność nastręcza znalezienie płaszczyzny przekształcenia. Gdy bowiem trzeba podejmować decyzję w pojedynczym przypadku, musi- my stwarzać swobodę działania tej decyzji w pewnych zakresach, przy czym nie mamy pewności, czy decydenci trafili w pożądany punkt.

Dla sędziów, jak mi się przynajmniej wydaje — i to musimy w re- formatorsko-politycznych rozważaniach uwzględnić — zasada jawności jest tak dalece „święta” , że z wykluczeniem jej raczej zwlekają. Wbrew rozpowszechnionemu przypuszczeniu powściągliwość ta nie wywodzi się z obawy przed absolutną, podstawową, rewizyjną30, ale raczej z bardziej pryncypialnego sposobu poważania, a może nawet z głęboko odczuwal­

nej potrzeby „konfrontacji ” z opinią publiczną. Tę powściągliwość sę­

dziowską można przyjąć jako ostrzeżenie przed zbytnim ograniczeniem jawności. Być może odzwierciedla się w tym właśnie instynktowna reak­

cja obronna przeciwko zarzutowi „krętactwa”. Ponadto oznacza to, że ustawodawca, jeżeli pragnie w interesie ochrony osobowości skłonić sę­

dziego do tego, aby bardziej aniżeli ma to miejsce dotychczas wyklu ­ czył publiczność z rozpraw, musi posługiwać się bardziej zrozumiałym językiem niż uczynił to przykładowo w § 172 nr 2 GVG31.

Należy stale podkreślać, że rozwój środków masowego przekazu po­

stawił nas — jeśli idzie o zasadę jawności — przed zupełnie nową sytuacją. Z pewnością przyczynił się on do tego, że zainteresowanie pu ­ bliczności rozprawami sądowymi znacznie zmalało. Jednak przy dalszych ograniczeniach zasady jawności, powołując się na środki masowego prze ­ kazu, należy pamiętać, że sprawozdawczość prasowa istniała tak długo, jak długo istnieją gazety. Dlatego też nikt nie zechce posunąć się tak daleko, aby chcieć jawność sali sądowej zastąpić jawnością środków ma­

sowego przekazu.

Raczej mogłoby chodzić o to, aby wyjaśnić, w jakim stopniu moż­

na przyznać środkom masowego przekazu przywileje w zakresie utrwa ­ lenia obrazu i dźwięku rozpraw i w jaki sposób zagwarantować szczegól­

M Na ten pogląd powołuje się także Odersky w swoim referacie na 55 Zjeź- dzie Prawników Zachodnioniemieckich, Verhandlungen des 55. DJT, Bd. II, Teil L, 1984, s. L 29, 35. Także Schoch w: Verhandlungen des 54. DJT, Bd II (Sitz­

ungsberichte), s. K 115.

31 § 172 nr 2 GVG przewiduje możliwość wyłączenia jawności, jeżeli „okolicz­

ności z życia osobistego uczestnika rozprawy lub świadka lub ważne tajemnice handlowe, zakładowe, wynalazcze lub podatkowe są dyskutowane, których jawne rozpatrywanie naruszyłoby interesy zasługujące na ochronę”.

a* 19

(22)

ną odpowiedzialność środków masowego przekazu w tym zakresie. Uwy ­ datnienie roli środków masowego przekazu w Konstytucji oraz ich funk­

cja w demokracji usprawiedliwiają na pewno różnorodne traktowanie ogólnej opinii publicznej oraz przedstawicieli środków przekazu32. Takie uprzywilejowanie multiplikatorów nie może oczywiście stać się stano ­ wiskiem monopolistycznym. Nie daje ono także roszczeń prasie do uczestniczenia w posiedzeniach niejawnych. Również zasadnicze wyklu ­ czenie środka przekazu nie wydaje się po tym per se niedopuszczalne Jest do pomyślenia (a z punktu widzenia Konstytucji bezproblematycz- ne), aby kolizje wynikające z ochrony osobowości lub ochrony postępo­

wania wypadły na niekorzyść wolności środków przekazu. Inny problem stanowi, jak dalece jest niezaprzeczalna teza, według której transmisje telewizyjne fałszują poznanie prawdy. Hasło „odpowiedzialność środków przekazu ” sygnalizuje nie rozwiązany, a może nawet nierozwiązalny problem33 , w jaki sposób można pogodzić ze sobą wolność prasy z ochro­

ną osobowości.

Niewątpliwie wzajemne wyważenie zasad stało się znacznie trudniej­

sze. Mogłoby się wydawać, że pod pokrywką metazasady „uczciwe po­

stępowanie ” możemy zmieścić wszystko. Jednak nie stwarza to podsta ­ wy dla powzięcia konkretnej decyzji. Mając różne wątpliwości, pozosta- je nam jedynie ucieczka do sposobu traktowania „Je — Desto ” . Umac ­ nia nas w tym przekonanie, że „gorset” przepisów już dawno stał się plątaniną nakładających i krzyżujących się, a częściowo nawet prze ­ ciwstawnych orientacji. Nie jest to wszak glejtem dla dowolności decy ­ zyjnej, lecz oznacza jedynie, że konkretną kalkulację interesów musimy przeprowadzać tym sumienniej34 .

3- Por. co do możliwych przywilejów środków masowego przekazu w związku z tym również badania Hofmann-Riem-Rubbert: Atomrechtlicher Erörte­

rung stermin und Öffentlichkeit. 1984, s. 85; jak również na temat konieczności le­

gitymacji przywilejów środków przekazu w ogólności H of mann-Riem: Massen- mediem. W: Benda-Meihofer-Vogel: Handbuch des Verfassungsrechts. 1983, s. 389 i nast.

33 Ten problem był w ostatnim czasie wielokrotnie przedmiotem obszernych prac. Por. tylko Kübler (Hrsg): Medienwirkung und Medienverantwortung. 1975, D. Franke, V. Becker: Straftäter und Massenmedien. Die Frage der Recht­

mässigkeit indentifizierender Kriminalberichte. 1979; Kerscher: Gerichstberich- terstattung und Persönlichkeitsschutz. 1982; Berka: Medienfreiheit und Persön­

lichkeitsschutz. Die Freiheit der Medien und ihre Verantwortung im System der Grundrechte. 1982; Zille me nn: Der Tatverdächtige als Person der Zeitgeschich­

te. 1982.

34 W tym duchu wypowiada się Trybunał Konstytucyjny RFN w wyroku

Lebacha o „ukształtowaniu typowym dla danego przypadku”; BVerfGE 35, 202,

225; por. także Zipf: Empfiehlt es sich..., s. C 50 i nast.

(23)

5. PROPOZYCJE DLA POSZCZEGÓLNYCH ZAKRESÓW UKSZTAŁTOWAŃ

Ile jawności?

Z zasady jawności nie da się wyprowadzić przepisów o konkretnym podziale „przestrzeni ” na jawność i niejawność. Na pewno też publicz­

ne zainteresowanie sprawami jest całkowicie różnorodne. Sprawy kryją w sobie różnorodny potencjał konfliktowy. Przy racjonalnym traktowa ­ niu zasady jawności trzeba będzie także uwzględnić różnorodną zawar ­ tość znaczenia jawności. Oczywiście nie można się posunąć tak daleko, jak swego czasu postąpił Sąd Krajowy w Saarbrücken, gdy w procesie

„Lebacha” przeniósł się z gmachu Sądu Krajowego do sali kongreso­

wej35 36 . Należy także reagować z wyczuciem, jeżeli jest się zdania, że wy ­ bór najmniejszej sali sprosta obawie przed zakłóceniami. Jednocześnie zachodzi niezaprzeczalna konieczność zastosowania kontroli bezpieczeń­

stwa, jeżeli konkretny przypadek daje ku temu powody. Nie do przy­

jęcia byłoby oczywiście, gdyby w postępowaniach, które są uważane za wyjątkowo drażliwe, zgromadzono jedynie policjantów — nawet w cy ­ wilu — w charakterze publiczności.

W gruncie rzeczy chodzi o zabezpieczenie wolnego od manipulacji dostępu do sali rozpraw każdego poszczególnego obywatela jako poten­

cjalnego słuchacza. Można to w krańcowym przypadku uzyskać jedynie poprzez regułę priorytetu. Obowiązuje to nawet wówczas, jeżeli ucznio ­ wie całą klasą — zbiorowo — zjawią się na sali rozpraw. Jednak nie mogą oni rościć sobie pretensji do specjalnego traktowania. Zasada wol ­ nego od manipulacji dostępu do sali rozpraw implikuje również, że sąd nie może po prostu przenieść rozprawy gdziekolwiek indziej. Jeżeli ko­

nieczna okaże się dalsza rozprawa poza salą sądową, to nie wystarczy jedynie oznajmienie tego na posiedzeniu jawnym; raczej konieczne jest umieszczenie odpowiedniej informacji lub zawiadomienie w inny odpo­

wiedni sposób (np. poinformowanie portiera, aby nowo przybyli dowie ­ dzieli się, gdzie rozprawa będzie się toczyć dalej)56 .

Jawność przeciwko ochronie osobowości oskarżonych i świadków

Oskarżony i świadek składają w trakcie procesu szczególną „ofiarę ”, której rozmiar jest wytyczony przez konieczność współuczestnictwa 35 Ustalenie granicy jest oczywiście trudne. Również i procesowe rozwiązania dla rewizji nie jest w tego rodzaju przypadkach łatwe do znalezienia. Paragraf 338 pkt 6 StPO na pewno nie wystarcza. Jako bezwzględnie absolutne przyczyny rewizji mógłby być co najwyżej rozważany § 338 pkt 8 StPO — niedopuszczalne ograniczenie obrony przez postanowienie sądu.

36 Zbyt wspaniałomyślnie R o x i n: Strafverfahrensrecht. Bd. 19, 1985, s. 283.

21

(24)

w wyjaśnieniu podejrzeń37 * . W związku z tym nie można ogólnie przy ­ znać pierwszeństwa interesom ochrony osobowości, jednak w pojedyn ­ czym przypadku muszą być one uwzględnione silniej aniżeli dotychcza ­ sowe. Nie każda przykrość — i tutaj należy się zgodzić z Baumannem 33

—■ usprawiedliwia wykluczenie jawności. Jednak zbyt często bez żena ­ dy i bez osłony w stosunku do oskarżonych i świadków dotyka się spraw, mimo że z „tezy o szczególnej ofierze ” (w nawiązaniu do Kraus- sa) można wysnuć wniosek, iż należy powstrzymać się od jakiegokolwiek środka, który prowadziłby do niepowetowanych lub w ogóle nie do przy­

jęcia szkód osobowości zainteresowanego 39.

W odniesieniu do obwinionego oznacza to, że przede wszystkim ba­

danie osobowości powinno odbywać się regularnie na niejawnej roz­

prawie głównej. Można to w ramach § 172 nr 2 GVG już teraz zreali­

zować w praktyce. Przy wprowadzeniu formalnego podziału rozprawy głównej na dwie części należałoby z góry przewidzieć, że ta część roz­

prawy głównej nie będzie prowadzona publicznie. Oczywiście, powstaje wówczas uzasadniony zarzut, że dyskusja prawnicza co do okoliczności odbywających się poza rozprawą mogłaby okazać się bumerangiem dla oskarżonego i dla wymiaru sprawiedliwości, ponieważ wymiar sprawied­

liwości — tak twierdzi Volk — jest powołany do tego, aby uwidaczniać sprawiedliwość poszczególnego wyroku i starać się o kryminalno-poli- tyczne uzasadnienie kary, będącej czystą zemstą za popełniony czyn. To przemawia za tym, aby ochronę osoby prywatnej w tych przypad ­ kach nie czynić absolutną40 . Tę kwestię zasygnalizowano w propozycji

§ 243 ustęp 6 projektu alternatywnego (AE-StPO-HV). Według niej mia ­ nowicie jawność informacji w usprawiedliwionych przypadkach powinna być dostępna publiczności. Wprawdzie nie powinna tu wystarczyć je ­ dynie pogoń za sensacją, ale wymiar sprawiedliwości w przypadkach krytycznych powinien dać wyraźnie do zrozumienia, że również roz ­ strzygnięcie o winie oraz skutki prawne następują według racjonalnie sprawdzalnych kryteriów oraz w rzeczowo i uczciwie prowadzonym po ­ stępowaniu 41 . Propozycja ta implikuje oczywiste niebezpieczeństwo, że wówczas na nowo każda sprawa przed ławą przysięgłych od początku do końca będzie się toczyć na jawnej rozprawie. Jest faktem niezaprze­

czalnym, że właśnie przestępstwa przeciwko życiu wyzwalają szczegól­

ny wstrząs społeczny, a tym samym aż do czasu rozstrzygnięcia winy ś7 Do tego Krauss: Der Grundsatz der Unschuldsvermutung im Strafver­

fahren. VJ: Muller-Dietz (Hrsg): Strafrechtsdogmatik und Kriminalpolitik. 1971, s. 153 i nast.

33 Baumann: Grundbegriffe und Verfahrensprinzipien des Strafprozessrechts.

Bd. 3, 1979, s. 77.

39 Krauss: Rechtsstaat und Strafprozess im Vergleich. W: Festgabe zum Schweizerischen Juristentag. 1985, s. 177, 198.

40 Volk w: Verhandlungen des 54. DJT, s. K. 39.

« Por. AE-StPO-HV (zob. przyp. 5), s. 74 i nast.

(25)

z konieczności ściągają na siebie publiczne zainteresowanie. Niekorzyść tej propozycji polega jednak na tym, że jawność rozprawy na temat skutków prawnych jest uzależniona od interesu informacji publicznej.

Ogólniejszemu uzasadnieniu zasady jawności odpowiadałoby bardziej, je­

żeli — w sensie propozycji Schöcha — ■ jawna rozprawa główna musia- łaby mieć miejsce wtedy, gdyby nakazywało to zaufanie do praworząd ­ ności 42 .

Propozycja projektu alternatywnego, aby drobne sprawy pod pew­

nymi warunkami z zasady rozpatrywać na posiedzeniu niejawnym, na ­ suwa z zasadniczych względów wątpliwości 43 . Wprawdzie nie można kwestionować tego, że w zakresie spraw drobnych zainteresowanie chę­

cią kontroli opinii publicznej daje się słabiej odczuć i tym łatwiej jest dać pierwszeństwo myśli resocjalizacji. Jednak należy sobie uzmysło ­ wić, że taka koncepcja mogłaby stać się regułą niejawnego załatwiania spraw konfliktowych, a w konsekwencji opinia publiczna byłaby ska­

zana z urzędu na procesy sensacyjne.

Niejawna rozprawa główna — zgodnie z założeniami § 407a projek ­ tu alternatywnego (AE-St-PO-NOV) — powinna być możliwa nawet wówczas, jeżeli należałoby się spodziewać jednego roku pozbawienia wol ­ ności. Jeżeli przyjmiemy do tego ochronę świadka, której zapewnienie obecnie dominuje w dyskusjach, wówczas bardziej przekonywający wy- daje się — wprawdzie wydany w dobrej wierze, lecz w konstrukcji nie udany — przepis § 172 nr 2 GVG, mający na celu ochronę osobowości wszystkich uczestników. Należałoby go usamodzielnić i przez to nadać większe znaczenie. Istniejący od niedawna § 191 b GVG w redakcji pro­

jektu dyskusyjnego pierwszej ustawy dla poprawy praw pokrzywdzone­

go (stan z maja 1985 r.) należy zatem ze względu na założenia aprobo­

wać 44.

Właściwe jest, aby równowagę także w sformułowaniu przesunąć na korzyść ochrony osobowości. Błędem byłoby natomiast, aby wyklucze­

nie jawności wiązać z wnioskami zainteresowanych. Myśl pewnej pry ­ 42 Schöch — por. przyp. 30, s. K 117.

43 Kohlmann: Die öffentliche..., s. 587, natomiast nie posuwa się dostatecz­

nie daleko. Jego propozycja, aby przy występkach sprawę jawności rozprawy oddać do dyspozycji uczestników postępowania, kryje jednak niebezpieczeństwo, że tym samym zainteresowanie jawnością w rzeczywistości spowoduje większe za­

interesowanie się przestępstwami poważniejszymi.

44 Przykład uregulowania brzmi następująco: 1. Jeżeli okoliczności z życia prywatnego uczestnika rozprawy, świadka lub na skutek czynu niezgodnego z pra­

wem zgodnie z § 11 ust. 1 nr 5 k.k. poszkodowanego staną się przedmiotem roz­

patrywania, wówczas sąd rozstrzyga na wniosek tego, którego sfery życia to dotyczy, czy należy wykluczyć jawność postępowania. Wyklucza on jawność, jeżeli jawne rozpatrywanie naruszyłoby interesy będące pod ochroną, a nie, jeśli przeważają interesy jawnego rozpatrywania tych okoliczności. 2. Pod warunkiem ust. 1 pkt 2 publiczność może być wykluczona także bez wniosku. 3. Decyzje zgodnie z ust.

1 i 2 są niezaskarżalne.

23

(26)

watności jest wprawdzie bliska procedurze, jednak przeoczony zostaje fakt, że znaczenie tej prywatności nie może znajdować się w wyłącznej dyspozycji zainteresowanych. Tak dalece nie idzie także w § 171 b ust.

1 GVG w redakcji projektu. Przewidziane tam prawo do stawiania wniosków oznacza jedynie, że zainteresowanemu daje się do ręki możli ­ wość wnoszenia o orzeczenie sądu. co do wykluczenia jawności; jednak w niczym nie umniejsza to roli sądu, aby z urzędu zadecydować o wy­

kluczeniu (§ 171 b ust. 2 GVG w redakcji projektu). Można się sprze ­ czać na temat przewidywanej niezaskarżalności decyzji sądu (§ 171 b ust. 2 GVG w redakcji projektu). Jednak bez wdawania się w tym miej ­ scu w detale sporu w sprawie zbyt dużej jawności45 należy zaznaczyć, że sposób rozpatrywania tej kwestii w odniesieniu do świadków oznacza zawężenie perspektyw. Trzeba sobie postawić pytanie, czy w stosunku do tego kręgu osób tym samym w ogóle dzieje się sprawiedliwość, jeżeli ogłasza się go gwarantem zasady jawności. W tym miejscu, przy niedo­

puszczalnym rozszerzeniu jawności, nasuwa się raczej problem rekom­

pensaty. Jednak obowiązujące u nas prawo nie przewiduje wprawdzie żadnej możliwości w tym przypadku. Prawo odszkodowania dla świad­

ków i rzeczoznawców oraz prawo odszkodowania dla ofiary w każdym bądź razie stwarzają punkty zaczepienia, które wydają się być możliwe do rozbudowania. Jednak należy przyznać, że ustalenie stanu faktycz ­ nego odszkodowania napotyka znaczne trudności.

Specjalna pozycja środków przekazu

Konstytucyjna pozycja środków przekazu znajduje wyraz w naszych rozważaniach. Pi'awo o ustroju sądownictwa (GVG) wypowiada się wy ­ raźnie o środkach przekazu tylko w dwóch miejscach i to w sposób ne ­ gatywny (§ 169 ust. 2, § 174 ust. 2 GVG). Jednak przedstawiciele środ ­ ków przekazu są objęci przepisem § 175 ust. 2 GVG, według którego dostęp do rozpraw niejawnych może być zezwolony pojedynczym oso­

bom. W przychylnej interpretacji § 175 ust. 3 GVG należy dopuszcza­

niem przedstawicieli środków przekazu posługiwać się wspaniałomyśl ­ nie. Jednak prawo o dopuszczeniu do niejawnej rozprawy nie może być dochodzone przez art. 5 ustawy zasadniczej. Interesom ochrony uczest ­ ników rozprawy można zadośćuczynić przez odpowiedni nakaz o zacho ­ waniu tajemnicy (§ 174 ust. 3 GVG), przy czym wydaje się warta roz­

ważenia możliwość przewidzenia tymczasowego zakazu jawności46.

Specjalnej pozycji środków przekazu odpowiada także to, że przy roz­

dziale miejsc w zależności od rodzaju rozprawy musi im być przyzna ­ na odpowiednia liczba miejsc. W tym miejscu w pełni ujawnia się uprzy ­ 45 Do tego szczególnie Kühne: Strafprozesslehre. Aufl. II, 1982, s. 23 i nast.

z dalszą argumentacją.

46 Szczegóły zobacz Volk — por. przyp. 40, s. K 33

(27)

wilejowana pozycja multiplikatorów w roli przenośników informacji.

Oczywiście, nie może to doprowadzać do całkowitego wymiecenia pu ­ bliczności z sali. Rozdanie wszystkich miejsc przedstawicielom prasy by ­ łoby na pewno niedopuszczalne. Zresztą można postawić sobie pytanie, czy całkowite wykluczenie telewizji z rozprawy głównej, jak przewidu­

je to prawo zachodnioniemieckie, w dzisiejszych czasach jest jeszcze sto ­ sowane. Przeciwko dopuszczeniu telewizji przede wszystkim przytacza się argument niebezpieczeństwa zagrożenia dla poznania prawdy. Z pewnością odnośnie do poznania prawdy można wziąć pod uwagę bardzo wiele in ­ nych warunków odbywania postępowania karnego (ceremoniał, toga).

Przyznać jednak należy, że efekt wyobcowania, który następuje dodat ­ kowo poprzez transmisję telewizyjną, chwilowo jest jeszcze nie do prze­

widzenia. Ale tak nie musi być zawsze. Jeżeli dokonywanie zdjęć tele­

wizyjnych miałoby być uzależnione od zgody wszystkich uczestników, wówczas — w pewnym stopniu — uczyniono by zadość potrzebie ochro­

ny. Tymczasem grozi to nie tylko komercjalizacją. Do tego doszłoby ra ­ czej do umocnienia się „pogoni ” środków masowego przekazu za pro­

cesami sensacyjnymi. Niektórzy obwinieni z pewnością przykładaliby wagę do takiej transmisji, ponieważ w ten sposób zyskaliby szerokie fo ­ rum na usprawiedliwienie lub złożenie deklaracji politycznych. Jednak proces karny nie odbywa się w celach „widowiskowych ”.

Wprawdzie stale będzie do niego przylegał cień „teatru okropności ” , ale nie należy tego jeszcze dodatkowo wzmacniać. Okazjonalny scep ­ tycyzm wymiaru sprawiedliwości w stosunku do sprawozdawczości są­

dowej nie jest przedmiotem naszych rozważań. Jest on nim tylko na ty ­ le, na ile poprzez środki masowego przekazu mógłby być wstępnie skon ­ struowany klimat postępowania. Udział prasy w postępowaniu jest zróż ­ nicowany. Oczywiście, prasa wykazuje skłonności do tego, aby stano­

wisko zwalczania przestępstwa zabsolutyzować47 . Warto pamiętać, że nie dotyczy to wyłącznie procesów spektakularnych, w związku z którymi pojęcie „skazania z góry ” jest ostatnio na ustach wszystkich.

Konkretne środki legislacyjne dla Republiki Federalnej Niemiec są w tym przypadku oczywiście nie wskazane. Trzeba będzie przeczekać, jak polskie prawo prasowe, które podjęło próbę prawnego opanowania fenomenu „skazywania z góry ” — wprawdzie nie w formie czynu ka ­ ralnego, sprawdzi się w porównaniu z opinią międzynarodową 48. W grun­

cie rzeczy chodzi tutaj jedynie warunkowo o fenomen sterowalny nor­

mami prawnymi, a raczej o problem kultury politycznej49.

47 Bliżej na ten temat H. Jung: Kryminalitdt..., s. 295.

48 Odnośnie do tego przepisu zob. W a 11 o ś: Die Presseberichterstattunff im polnischen Strafprozessrecht. „Zeitschrift für die gesamte Strafrechtswissenschaft”

1986, H. 1.

49 W taki posób twierdzi Müllers (Berno) na Zjeździe Koła Studiów Pra­

wa Prasowego oraz Wolności Prasy: Ververurteilung durch die Medien, berichtet von Kohl. „Neue Juristische Wochenschrift” 1985, s. 1945, 1946.

25

(28)

6. PERSPEKTYWY

W końcu bilans własnych rozważań trzeba przyjąć bez większego zachwytu. Zbyt wiele kwestii trzeba pozostawić w zawieszeniu, nie­

które z nich mogły być jedynie zaznaczone, a nie rozwinięte, inne z ko­

lei zostały całkowicie pominięte. Jednak stanowi to cechę każdego prze­

glądu, który raczej przekazuje wahania i nastroje prawno-polityczne, a nie ma na celu zdecydowanego rozstrzygnięcia rozważanego proble­

mu. Reasumując, konieczność ochrony osobowości w postępowaniu spro­

wadza zasadę jawności do istoty społeczno-psychologicznej; nie może po­

wstać wrażenie, że wymiar sprawiedliwości odbywa się potajemnie, że ma coś do ukrycia.

Ten podstawowy wymóg nie może również podważyć zdecydowanej konieczności rozbudowy ochrony osobowości. Świadomość, że mechaniz­

my do zrealizowania ochrony osobowości mogą być różnorakie, zobowią ­ zuje nas ponadto do uwzględnienia w kalkulacjach również alternatywy wykluczenia jawności. Ochrona osobowości w postępowaniu to nie tylko sprawa jawności lub nie jawności. Wystarczy przypomnieć prawo odmo­

wy zeznań adwokata, świadków oraz odmowy oskarżonego złożenia wy ­ jaśnień. Alternatywa „środków przekazu jako publiczności ” nie jest oczy ­ wiście żadną alternatywą. Stosunek „środków przekazu jako publiczno­

ści ” do „publiczności na sali” ostatecznie odzwierciedla jedynie stosu­

nek bezpośredniego przeżycia do przekształcenia życia przez środki ma­

sowego przekazu. Obie, publiczność środków przekazu, jak i publiczność na sali, spełniają tylko w częściach te same, w gruncie rzeczy komple ­ mentarne funkcje. W związku z tym nie możemy zasady jawności roz­

patrywać wyłącznie przez okulary jawności środków przekazu, ponieważ uzyskalibyśmy jednostronne „zabarwienie”.

Jeżeli zasadę jawności połączymy z „zaufaniem do wymiaru spra ­ wiedliwości w sprawach karnych”, to właściwie musi dziwić, dlaczego zasada ta ma obowiązywać tylko w odniesieniu do rozprawy głównej.

Na pewno ma to związek z tym, że zachodnioniemiecka procedura karna strukturalnie bazuje właśnie na wyjaśnieniu w trakcie jawnej rozprawy głównej. Tylko należy sobie dzisiaj postawić pytanie, czy ta baza wyjścio ­ wa jeszcze się sprawdza 50. Tym ważniejsze wydaje się stwierdzenie, według

którego za dużo jawności na rozprawie głównej odpowiada zbyt małej jawności w postępowaniu przygotowawczym. Nawet jeżeli dzisiaj coraz częściej skarży się na brak przejrzystości w postępowaniu przygotowaw­

czym, to z tego powodu nikt nie będzie się bezwarunkowo zobowiązy­

wał przemawiać za rozciągnięciem zasady jawności w sensie „publicz ­ ności na sali ” na postępowanie przygotowawcze. Raczej do pomyślenia

50 Poruszone u Richtera: Zum Bedeutungswandel des Ermittlungsverfa­

hrens. „Strafverteidiger” 1985, s. 382.

(29)

są jeszcze inne budzące zaufanie środki, odpowiednie do szczególnych wymogów postępowania przygotowawczego. W odniesieniu do dyskusji w sprawie zasady jawności oznacza to także, że dla akceptacji wymia­

ru sprawiedliwości stawiano może dotychczas za bardzo na jawność szcze­

gólnie rozprawy głównej. Jest ona na pewno ważnym gwarantem dla przejrzystości wymiaru sprawiedliwości. Jednak zaufanie do wymiaru sprawiedliwości nie zależy wyłącznie od publicznego odbywania rozpra­

wy głównej. To nie może wykluczać jawności rozprawy głównej. War ­ tość tej zasady zostaje jednak zrelatywizowana w kontekście pozostałych zasad oraz potrzeby ochrony praw osobistych uczestników procesu.

Хейке Юнг

ПРИНЦИП ГЛАСНОСТИ В УГОЛОВНОМ СУДОПРОИЗВОДСТВЕ ФРГ Резюме

Статья представляет собой расширенную редакцию лекции, которую автор прочел 10 октября 1985 года в Силезском университете.

Автор, указывая на генезис и функцию принципа гласности в современ­

ном процессе, подчеркивает, что это директива, по существу, не оспариваемая.

Однако одновременно указывает на новый подход к его функции ввиду не­

обходимости охраны гражданских прав лиц, вовлеченных в уголовный про­

цесс. Также средства массового сообщения создают новые качества. Однако средства массового сообщения не могут заменить явности процесса. Обсуждая проект новеллизации, касающейся гласности судопроизводства, автор считает, что проблема требует осторожного подхода, а легислационные изменения здесь противопоказаны.

Heike Jung

DAS PRINZIP DER ÖFFENTLICHKEIT IM STRAFPROZESSVERFAHREN DER BRD

Zusammenfassung

Der Aufsatz stellt die erweiterte Fassung eines Vortrags dar, den der

Autor

am 10. Oktober 1985 an der Schlesischen Universität Katowice hielt.

Der Autor unterstreicht unter Hinweis auf die Genese und Funktion des Prin­

zips der Öffentlichkeit im zeitgenössischen Prozeß, daß dieses eine im Grunde nicht in Frage gestellte Direktive ist. Gleichzeitig zeigt er jedoch die neue Betrach­

tung ihrer Funktion wegen der Notwendigkeit der Verteidigung der Bürger­

rechte von in einen Strafprozeß verwickelten Personen. Auch die Massenkom­

munikationsmittel schaffen neue Qualitäten, sie können jedoch nicht die Öffentlich­

keit der Verfahren ersetzen. Der Autor bespricht das die Verfahrensöffentlichkeit betreffende Novellierungsprojekt und stellt dabei fest, daß das Problem vorsichti­

ger Erwägung bedarf und daß hier legislative Veränderungen nicht angezeigt sind.

27

(30)

KAZIMIERZ MARSZAŁ

Granice środka odwoławczego w polskim procesie karnym

Granice środka odwoławczego stanowią jeden z czynników decydu ­ jących o zakresie orzekania przez sąd w instancji odwoławczej.

Problem ten z reguły nie jest kwestyjny w systemach kontroli od­

woławczej opartych na rewizyjności, w których kontrola odwoławcza ma charakter totalny, tzn. kiedy odbywa się z powodu wniesionego środ­

ka odwoławczego w stosunku do całości zaskarżonego orzeczenia 1. W tym systemie sąd odwoławczy jest zobligowany do zbadania prawidłowości zaskarżonego orzeczenia w całości pod każdym możliwym względem.

Wniesienie środka odwoławczego o charakterze rewizyjnym stanowi je­

dynie impuls wywołujący powstanie obowiązku zbadania wszystkich roz­

strzygnięć zaskarżonego orzeczenia. Jego przeciwieństwem jest system kasacyjny kontroli odwoławczej1 2 . Jest on postacią sformalizowaną ogra­

niczonej kontroli odwoławczej. Obejmuje ona z reguły sferę naruszenia prawa i odbywa się w granicach zarzutów, a w zakresie szerszym tylko w sytuacjach wyraźnie określonych przepisami prawa karnego proceso­

wego.

System kasacyjny, choć kontrola dokonywana w jego ramach jest zawężona, ma walor w postaci nakierowania kontroli na te kwestie, któ ­ re zdaniem skarżącego stanowią uchybienia prawa (materialnego i pra­

wa procesowego).

System rewizyjny z kolei jest mniej sformalizowany, pozwalając na kontrolę w szerszym zakresie zaskarżonego orzeczenia. Wnoszący re ­ wizję nie zawsze jest zbowiązany do wskazania zarzutów w skardze odwoławczej. Stąd też kontrola w tym systemie jest bardziej ogólniko ­ wa, nie zawsze nakierowana na kwestie najistotniejsze z punktu widze ­ nia skarżącego, skoro ich nie musi wskazać w skardze odwoławczej.

Najlepsze wydaje się takie ujęcie modelu kontroli odwoławczej, któ­

re zobowiązywałoby strony lub ich przedstawicieli (mających przygoto ­ 1 Szerzej na ten temat zob. A. Kaftal: System środków odwoławczych w polskim procesie karnym. Warszawa 1972. s. 43 i nast.; K. Marsza!: Prze­

bieg procesu karnego. Wyd. III. Katowice 1986, s. 224.

2 Por. A. Kaftal: System..., s. 25 i nast.; K. Mar szał: Przebieg...

(31)

wanie prawnicze), a pozostałe osoby zachęcałoby do formułowania za­

rzutów w skardze odwoławczej. Zakres kontroli odwoławczej natomiast powinien być totalny, tzn. obejmować całe zaskarżone orzeczenie. Uję­

cie to zakładałoby istnienie szerokiego zakresu kontroli odwoławczej, w którym baczniejsza uwaga mogłaby być zwrócona na twierdzenia (zarzuty) podniesione przez oskarżonego 3 . Problem modelu środków od­

woławczych budzi także coraz żywsze zainteresowanie w literaturze ob ­ cej 4 .

Obowiązujący w Polsce system kontroli odwoławczej nie ma jedno­

rodnego charakteru, pozwalającego na zaliczenie go bez zastrzeżeń do systemu rewizyjnego. Zresztą o charakterze konkretnego środka od­

woławczego nie zawsze decyduje nazwa. Na przykład przewidziana w niemieckiej ustawie postępowania karnego z 1877 r. rewizja w rze­

czywistości jest środkiem odwoławczym o charakterze kasacyjnym. Re ­ wizja w polskim procesie karnym nie jest systemem kontroli w pełni totalnym w ustalonym wyżej znaczeniu. W ramach tego systemu kon­

trola odbywa się z reguły w granicach środka odwoławczego (art. 382 k.p.k.). W zakresie szerszym może odbywać się w ramach bezwzględ ­ nych przyczyn odwoławczych. Obowiązujący system środków odwoław­

czych przy określaniu mechanizmów kontroli posługuje się nomenkla­

turą zawierającą ślady modelu apelacyjno-kasacyjnego, sprzed reformy procedury karnej z 1949 r. Jest to szczególnie dostrzegalne w regula­

cji zawartej w art. 382 k.p.k. oraz w konstrukcji bezwzględnych przy ­ czyn odwoławczych. Według art. 382 k.p.k. „sąd odwoławczy rozpozna- je sprawę w granicach środka odwoławczego, a w zakresie szerszym o tyle, o ile ustawa to przewiduje ” . W tym ujęciu zasadniczym ogniwem w mechanizmie zakresu kontroli odwoławczej stanowią granice środka odwoławczego. Są one czynnikiem, który w pierwszej kolejności decy ­ duje o zakresie rozpoznania (kontroli) sprawy w instancji odwoławczej.

Jego wagę uwidacznia powołany przepis art. 382 k.p.k. Co jednak na ­ leży rozumieć przez granice środka odwoławczego, tego obowiązujące przepisy nie wyjaśniają. Kodeks postępowania karnego nazwy tej uży­

wa albo w znaczeniu wyznacznika ograniczającego (art. 382 i 383 § 1 k.p.k.), albo rozszerzającego zwykły zakres rozpoznania sprawy w in­

stancji odwoławczej, kiedy obowiązujące przepisy przewidują orzekanie ..niezależnie od granic środka odwoławczego ” (art. 388, 389 i 404 k.p.k..).

Wobec tego nasuwa się pytanie: co należy rozumieć przez granice 3 Por. K. M a r s z a ł: Problem granic środka odwoławczego w polskim pro­

cesie karnym. „Problemy Prawa Karnego”. T. 1. Katowice 1975, s. 68.

4 Por. G. F e z e r: Möglichkeiten einer Reform, der Revision in Strafsachen.

Tübingen 1975. Można tutaj także wskazać na projekt zmian w zakresie środków odwoławczych: Reform der Rechtsmittel in Strafsachen. Herausgegeben vom Bun­

desministerium der Justitz.

Juli

1974.

29

Cytaty

Powiązane dokumenty

Gdy istnieją blisko siebie dwie grupy, na przykład zabawowa i zło ­ dziejska, to przejęcie podkultury złodziejskiej przez grupę zabawową (mo ­ żliwy jest także proces

wadzona w art. możliwość wszczęcia postępowania z urzędu. Wydaje się więc tu uzasadnione rozumowanie następujące: skoro art. 325 k.k., to nie może w odniesieniu do tych

nionego w kodeksie postępowania karnego na rzecz zakładu ubezpieczeń nie można interpretować rozszerzająco, wobec czego zakład pracy może dochodzić takiego roszczenia tylko

Kabat A.: Przegląd uchwał Sądu Najwyższego w zakresie prawa karnego materialnego i wykonawczego podjętych w roku

Oznaczać to musi, że prokurator może wstrzymać się (po co?!) z wystąpieniem z odpowiednim wnioskiem do sądu o zastosowanie środka zabezpieczającego przez dłuższy

Może być też przedmiotem sporu, czy prawomocność podmiotowych części wyroku może powstać na skutek wzruszenia prawomocności po ­ zostałej jego części. Chodzi tu o

Również wydalenie oskarżonego z sali rozpraw może być następstwem bezskutecznego upomnienia przez przewodniczącego składu sądzącego. Zawinienie to wymagałoby sprecyzowania,

Istotną kwestią zatem jest również ustalenie trybu, w jakim może przebiegać to sprawdzenie. Ponieważ zawiadomienie anonimowe nie może być uznane za zawiadomienie o