16
PROBLEMY PRAWA KARNEGO 16 BOnPOCbl yrojiOBHoro
iipaba16
PROBLEMS
OF CRIMINAL LAW
16
PROBLÈMES
DU DROIT PÉNAL
16
PROBLEME
DES STRAFRECHTS
16
Prace Naukowe
Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach
nr 1137
UNIWERSYTET ŚLĄSK!
PROBLEMY PRAWA
KARNEGO
KATOWICE
199016
REDAKTOR SERII: PRAWO LEON TYSZKIEWICZ
RECENZENCI MARIAN CIEŚLAK MIROSŁAW OWOC
REDAKTOR NAUKOWY KAZIMIERZ MARSZAŁ
SPIS RZECZY
Antoni Feluś: Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy kryminalnego w Polsce i jego ,,modus operandi’’... 9 Oktawia Górni ok: Problemy przestępczości gospodarczej w systemie
gospodarki kapitalistycznej (Część II: Granice penalizacji, jej formy oraz odpowiedzialność karna przedsiębiorstw i stowarzyszeń)...37 Leon Tyszkiewicz: Wątpliwości i spory dotyczące funkcji i wykładni
przepisu art, 54 kodeksu karnego... 51 Leszek Wilk: Z problematyki tzw. norm intertemporalnych w prawie kar
nym. Wybrane zagadnienia...68 Jacek Grochowski: Definicja i elementy składowe instytucji przeszu
kania w procesie karnym... 80 Kazimierz Marsza!: Pojęcie środków przymusu i ich systefh w polskim
procesie karnym...101 Kazimierz Zgryzek: Problem dopuszczalności postępowania w przedmiocie
zastosowania środków zabezpieczających w razie przedawnienia i abolicji 116 Tadeusz Widła: Wpływ spontaniczności kreślenia na stabilność grafizmu 129
COflEPJKAHME
Ahtohu 4>eJil0Cb: HeKOTOptie ncnxnnecxne uepTbi coBpeMeHiioro yronoB- noro npecTynuMKa b Ilojibme n ero „modus operandi”... 9 Oktubmh r y ph n ok: IIpoÖJieMbi xobhüctbchhom npecTyrmocTU b cncTeMe
KannTajuiCTU'iecKoro xo3HÜCTBa (HacTb II. Tpannubi nenajiM3ai;MM, ee cjjop- Mbi m yronoBHa« OTBCTCTBenHOCTb npearipnsrnM n oómecTB)...37 Jleon Tmiukobuh: CoMnemia n cnopbi, KacaiomnecH cjoyHKiąMH n uiiTep-
npeTaijMn nonosienna ct. 54 yrojiOBiioro Koąei-cca...51 śleineK Bi-iibk: 143 npoÓJieMaTKKM Tar: na3biBaeMbix MHTepTeMnopajibHbix
Hopy b yroj’OBHOM npaBe. Ii36pannbie npo6.ie.Mbi...68 Huck rpoxoBCKM: fle<J>miMLiHH n cociaBHbie aieMeiiTbi oöbicxa b yro.iOB-
nOM npoiąecce... 80 Ka3HMejK Map m a ji: IIoHaTne wep npmiyjKjieHMH n nx cncTe.Ma b nojibCKOM
yro.iOBHOM npoiąecce... 101 Ka3MMeJK 3rpw3eK: IlpoSjiewa ąonycTMMOCTn npon3BOflCTBa no npnMene-
iienmo wep 6e3onacnocTM b c.nyuae flaBiiocTM m abonnunu... 116 Tageym Bn/uia: BnuHHne cnoiiTanuocTM nncaiiMH na cTa6njibnocTb rpa-
4>M3Ma...129
CONTENTS
Antoni Felus: Certain psychological characteristics of the contemporary criminal delinquent in Poland and also his „modus operandi” .... 9 Oktawia Gorniok: Problems of economic offences in the capitalist eco
nomic system (Part II: Limits of penalisation, its forms and the penal responsibility of enterprises and associations)...37 Leon Tyszkiewicz: Uncertainties and disputes on the function and in
terpretation of art. 54 of the criminal code...51 Leszek Wilk: From the problem matter of the so-called intertemporal
norms in the penal law. Selected problems...68 Jacek Grochowski: Definition and component elements of the institution
of search in the penal process...80 Kazimierz Marszal: The conception of means of constraint and their
system in the Polish penal process...101 Kazimierz Zgryzek: The problem of adminissibility of procedure in the
matter of application of protective measures in cases of prescription and abolition... 116 Tadeusz Widia: The influence of spontaneity of writing on the stability
of the graphological characteristics...129
•t
TABLE DES MATIÈRES
Antoni Felus: Certaines propriétés psychiques du délinquant criminel con
temporain en Pologne et son „modus operandi”... 9 Oktawia G 6 r n i o k: Les problèmes de la délinquance économique dans le
système de l’économie capitaliste (IIe partie: Les limites de pénalisation, ses formes et la responsabilité pénale des entreprises et des associations) 37 Leon Tyszkiewicz: Les doutes et les discussions concernant la fonction
et l’interprétation de la disposition de l'art. 54 du code pénal...51 Leszek W i 1 k: De la problématique des dites règles intertemporales en
droit pénal. Problèmes choisis... 68 Jacek Grochowski: La définition et les éléments composants de l’insti
tution de perquisition au procès pénal... 80 Kazimierz Marszal: La notion des mesures de contrainte et leur système
en droit pénal polonais...101 Kazimierz Zgryzek: Le problème d'admissibilité de la procédure en
matière d’application des mesures préventives en cas de prescription et d’abolition... 116 Tadeusz Widia: L’influence de la spontanéité du tracement sur la sta
bilité du graphisme...129
INHALTSVERZEICHNIS
Antoni Feluś: Manche psychische Merkmale eines zeitgenössischen Ver
brechers im Polen und sein ,,modus operandi”... 9 Oktawia Górniok: Probleme der Wirtschaftskriminalität im System der
kapitalistischen Wirtschaft (Teil II: Pönalksierungsgrenzen, ihre Formen und die strafrechtliche Verantwortlichkeit der Betriebe und Vereine) . . 37 I-eon Tyszkiewicz: Die Zweifel und Streite über die Funktion und Aus
legung der Vorschrift des Art. 54 des Strafgesetzbuches... 51 Leszek Wilk: Zur Problematik der s.g. zeitlichen Geltung der Strafgesetz
gewählte Probleme...68 Leszek Grochowski: Definition und Elemente der Durchsuchung im
Strafprozeß...80 Kazimierz Mar szał: Der Zwangsmittelbegriff und ihr System im polnie-
chen Strafprozeß...101 Kazimierz Zgryzek: Das Problem der Zulässigkeit eines Verfahrens im
Bereich der Anwendung von Sicherungsmitteln im Fall der Verjährung und Abolition... 1... 116 Tadeusz Widia: Einfluß der Zeichenspontanität auf die Stabilität des
Grafismus...129
ANTONI FELUS
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy kryminalnego w Polsce i jego „modus operandi”
i.
Problem
charakterystyki przestępców
kryminalnych^jako swoiste
źró
dło informacjirozpoznawczych pojawił
sięw literaturze
naukowej już nasamym
początkuXIV w. Wystąpił
onwówczas w formie prostych
rejestrów przestępców w rodzaju Beseler Rathsmandat (wyd. w Bazyleiok.
1400 r.), Liber vagaturum (1499) czyteż
w rodzaju Opisu łotrów, cy ganów, morderców i włamywaczy(wyd.
wStuttgarcie
w 1784r.).
Pozycję znaczniewzbogaconą w
informacjeo
przestępcymiał
stanowić Crime Indexopracowany w
1913r. przez urzędnika policji
angielskiej,Llewelyna W.
Atcherley’a, względnie wydany
w 1928r. Złoczyńca
z powołania RobertaHeindla
kWymienione
przykładowo publikacje były opracowy wane
dla celówsądowych i policyjnych.
Wszystkiew
jakimśstopniu charakteryzowały przestępcę i
kształtowały zarazempojęcie
modus operandi, stanowiące
— w
myślwspółczesnej
kryminalistyki—
•nie
tylko jedenze środków identyfikacji
sprawcy przestępstwa, ale także jedenz
podstawowych środkówintegrujących badania
kryminalistyczne.Za
tem już
wprzeszłości
obserwujemysystematycznie
pogłębiającą się i corazszerzej
zakrojoną charakterystykęprzestępcy,
na cowskazują chociażby wymienione
publikacje,a
takżeścisłe
powiązanieczy wręcz
wzajemneprzenikanie
tejcharakterystyki z pojęciem
modus operandi.Kierując się tymi
zależnościamijuż E.
F.Vidocq na przełomie
XIX iXX
w.opracował
dlafrancuskiej policji (Sûreté)
kartotekę przestęp- 1 J. Musil: Způsob pácháni trestné činnosti a jeho kriminalistycký význam.Praha 1982, s. 21—25 i 202—204.
10
Antoni Feluśców
2 3 4
i podzień
dzisiejszytak się też
dziejewe
wszystkich kartotekach policyjnychna całym świecie. Nic więc
dziwnego, żei
obecnie ze względuna
to wewnętrzne powiązanie podstawowych właściwościprzestępcy z
jegosposobem
popełniania czynuprzestępnego przywiązuje kryminalistyka
baczną uwagę do wszystkichzmian,
jakie ewentualniewystępują
w jed nym z
tych dwóch wymienionychskładników czy też
w obydwóch rów
nocześnie.Od
stałejaktualizacji
tych czynnikówzależy w dużej
mierześciganie
sprawcy przestępstwa i skuteczność jegoidentyfikacji krymina
listycznej.
Z
tego założenia wychodzi
T.Hanausek.
Isłusznie. Od
dawna bowiemwiadomo, że modus operandi
zależyod
właściwościpsychicznych i fizycz
nych
człowieka,
który dany czyn przestępnypopełnia. Kryminalistyka
polskiegointeresują
przede wszystkimniektóre
właściwości psychiczne sprawcy.Tym
właściwościom, najpierww artykule
Modus operandi i alibi — ewolucja znaczenia pojęcia s, a następniew
monografii Zarys kryminalistycznej teorii wykrywania i, przypisuje wyjątkowe znaczenie.Na ich
podstawie buduje nie tylko
model współczesnego przestępcy w Polsce, aletakże zarys
nowejteorii
wykrywania opartejna
modus operandiukształtowanym
podrugiej
wojnieświatowej na całkowicie
od
miennych właściwościachniż w okresie międzywojennym.
Według T.
Hanauska współczesny przestępca
jest: 1)z
regułyokazjo
nalny, 2) w
większości przypadkówuniwersalny, 3) banalny, 4)
na ogółprymitywny, 5)
pizerzutnyoraz 6)
szybki. Zewzględu na
konsekwencje,jakie
wynikająna
grunciekryminalistyki z sześcioprzymiotnikowej
cha rakterystyki
sprawcy czynu przestępnego,należy się jej bliżej przyjrzeć i widzieć
ją wkontekście
materiałuempirycznego, jakiego dostarczają
szczegółowebadania monograficzne.
Zresztądo takiej
analizyzachęca
nie tylko znaczenie samejkoncepcji,
ale także—
corównież
nie jestbez znaczenia —
wytyczonyprzez
T. Hanauskacel, jakim jest
budowanieteorii
„bezodrywania się
od życia”
i bezżonglowania
nazwami,które w praktyce
sąpozbawione desygnatów. Należy
obiektywniestwierdzić,
żejest
to zamiarambitny, na
miarępotrzeb
kryminalistykijako
nauki stosowanej,a także
namiarę
rygorów metodologicznych,jakie
T.Hanau
sek zamierza
sobie narzucić,deklarując się na
wybórdrogi empirycznej.
Obierając tego
rodzaju postępowanie, chce się
tym samym dać wyraz2 Tamże, s. 21.
3 T. Hanausek: Modus operandi i alibi — ewolucja znaczenia pojęć. „Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne'’ [Warszawa] 1987, nr 8, s. 221—
—240.
4 T. Hanausek: Zarys kryminalistycznej teorii wykrywania. Cz. I (Pojęcie i przedmiot wykrywania sprawców przestępstw). Warszawa 1987.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy..
11 stanowisku, że „wiedza,
którejnie da się
osiągnąćmetodą
empiryczną,jest wiedzą pozorną,
co najmniejwyrazem
subiektywnych emocji” s
.Powstaje
zatem pytanie zasadnicze,
czyfaktycznie
współczesnyprze
stępca
w
Polscejest
takim, jakim gowidzi
Autorcytowanych prac?
Pytanie to
jest
uzasadnione,gdyż charakterystyka, z
jakąmamy
tutaj doczynienia,
jest oparta— według
mojej oceny — wyłączniena intuicji Autora, a
co najwyżej na wiedzypotocznej. Te
zaś źródła poznania mogą być niepewne inieścisłe. Mogą być nawet fałszywe.
Dlatego weryfikacja wydajesię
słuszna. Wydajesię wręcz konieczna,
chociażbytylko
ze wzglę
duna samą naturę
poznanianaukowego,
zmierzającego poprzezempirię
doeliminacji
błędniestawianych
hipotezi
tym samymdo
wiedzynau
kowej,
obiektywnej, adekwatnejdo stanu faktycznego. Według
mojej oceny empiriaAutora nie wyszła
pozaczystą deklarację
słownąi dlatego przyporządkowanie określonych
cechwspółczesnemu
przestępcymoże być — wbrew
intencjomAutora —
jeżelinie
całkowicie, to przynajmniej w znacznymstopniuchybione.
Wkonsekwencji,
gdybysię okazało,
że wy
mienione cechyalbo się
rozbiegają z faktycznymi przymiotamiświata przestępczego w
Polsce, alboteż
poznawczosą jałowe i nie wnoszą
nicnowego
dowiedzy naukowej,
szczególnie zaś dogłębszego
rozumieniazmian, jakie zaszły względnie zachodzą
w sposobie działaniawspółczes
nego przestępcy, nie tylko
żenie moglibyśmy zbudować żadnej teorii
do
tyczącej interesującychnas zmian
— z czego zresztąAutor zdaje sobie sprawę
iwyraźnie
topodkreśla —
aletakże nie moglibyśmy zbudować
wiedzy naukowej na poziomie najniższym,deskrypcyjnym 5
6.2.
Skoro wiemy,
w czym
tkwiproblem,
możemyprzystąpić do sedna
rzeczy.Do weryfikacji. Do sięgnięcia po wiedzę czysto
deskrypcyjną, jakiej dostarczająnam
szczegółowebadania
kryminalistyczno-kryminolo- giczne.Zanim jednak sięgniemy
po tę wiedzę, która dlanas ma
stanowić punkt oparcia,musimy
przede wszystkim zwrócić uwagęna jedną
po ważną
trudność. Polega ona natym, że
wdyskutowanych tutaj pracach mówi się
o współczesnym przestępcy wPolsce in genere i
tegożprze
stępcę in genere
ubiera się w jednakowo
skrojonygarnitur — sześcio- wymiarowy model
pojęciowy.Przyjrzyjmy
się bliżej
interesującemu nastutaj
modelowi.Ma
on następującąstrukturę
formalno-treściową. „Współczesny przestępcaw
na
5 M. Heller, J. Życiński: Drogi myślących. Kraków 1983, s. 21.
9 F. Grucza: Zagadnienie metalingwistyki. Lingwistyka — jej przedmiot, lingwistyka stosowana. Warszawa 1983, s. 96—101.
12
Antoni Feluśszym
kraju
— czytamy — wrelacji do stanu sprzed lat
trzydziestu, cha rakteryzuje się
przedewszystkim
następującymi cechami[...]
”i
tu na stępuje
taksatywnewyliczenie istotnych
wedługT. Hanauska
cech. Ze względu na tę formęmam prawo twierdzić,
że zdanie tojest zdaniem
skwantyfikowanym generalnie7. Skoro tak, to
możemygo
zapisaćw
na
stępujący sposób: x (jeżeli xjest
współczesnymsprawcą
przestępstwa, tox jest
„z regułyokazjonalny
”,
„w większościprzypadków
uniwer salny”, „banalny
”,
„prymitywny”
, „przerzutny”, „szybki”).
Zajmijmy się
wpierwszej
kolejności wyrażeniem„współczesny spraw
ca
przestępstwa”
. Wyjaśnienie,czyli
definicję tegowyrażenia znajdzie- my — rzecz
zrozumiała —we
współcześnie obowiązującejustawie kar
nej.
W niej zaśmożemy
wyczytać,że
sprawcą przestępstwajest
ten,„kto w
sposób
zawiniony dopuszczasię czynu społecznie niebezpiecz
nego,
zabronionego pod
groźbą karyprzez
ustawęobowiązującą w czasie
jego popełniania”. Innymi słowy,
sprawcą przestępstwajest ten, kto w sposób
zawinionynarusza
jeden ze 189artykułów zawartych w
aktual nie
obowiązującymkodeksie karnym
8.Zatem chcąc być konsekwentnym do
końca,bez żadnego błędu logicznego
możnawywnioskować
zprzyto
czonego twierdzenia,
że
każdy,kto popełnia jeden ze
189czynów zabro
nionych,
charakteryzujesię tymi
samymicechami.
Ubranyjest
—jak
towcześniej zaznaczyłem
—w jednakowo skrojony garnitur
— w sześ- ciowymiarowy model pojęciowy. Wniosek stąd, że zarównoten, kto
np.dąży do obalenia
przemocą ustroju
lubosłabienia mocy obronnej
Polski, jaki
ten, kto np. dokonuje mordu, rozboju,kradzieży,
czy wreszcie ten,kto
zniesławia lubznieważa,
jestprzestępcą okazjonalnym,
uniwersal
nym, banalnym,prymitywnym,
przerzutnym iszybkim.
W takiej sytua cji, gdybyśmy
chcieliuciec
siędo przykładu, musielibyśmy stwierdzić,
żezarówno bracia
Z.i
J. Marchwiccy bądź T. Winczewski, jak iprze
stępcy polityczni byli czy też są
np. prymitywnymi,
banalnymi lubteż okazjonalnymi sprawcami
zarzucanych imczynów. Tego
zaśrodzaju twierdzenie
— jak można sądzićna
podstawieznanych realiów —
by
łobynie
tylkoryzykowne,
alei
z gruntu fałszywe.Zaznaczyłem, że
chcąc być
konsekwentnym izarazem mieć
w posza nowaniu
ustalonetradycją zakresy
i treści nazw,z
którychjest zbudo
wane
analizowane zdanie, do
takich wniosków,jakie
codopiero zapre
zentowałem,
musiałby dojść każdy.
Powstajez
kolei pytanie, dojakich wniosków
możnaby dojść, gdyby z
jakichśpowodów z
tej konsekwencjizrezygnować i dać się
uwieśćnp. bliżej nieokreślonej
pokusiemetodolo
7 J. Kmita: Wykłady z logiki i metodologii nauk. Warszawa 1975, s. 42—43.
8 Aktualnie obowiązujący kodeks karny z 1969 r., po odrzuceniu części ogólnej, zawiera 189 czynów zabronionych. Zob. np. I. Andrejew: Kodeks karny (krótki komentarz dla studentów). Warszawa 1975, s. 82—205.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy... 13
gicznej i uporczywie twierdzić,
iżw analizowanym zdaniu nie
chodzi przecieżo każdego przestępcę,
ale wyłącznie o pewien podzbiórprze
stępców. Tych
mianowicie,którzy
popełniają wyłącznie pospoliteprze
stępstwa
kryminalne, np.
morderstwa, gwałty, rozboje,kradzieże,
stano
wiące spośród51
rodzajówprzestępstw
wyróżnionychkodeksowo
grupę przestępstwnajczęściej
popełnianych9. Zatem dyskutowane zdanie by łoby
skwantyfikowanegeneralnie,
ale zawężoneco do zakresu i
mogłoby przybraćpostać: x
(jeżeli xjest
współczesnym przestępcą kryminal
nym,to x
jest przestępcą okazjonalnym,uniwersalnym, prymitywnym,
banalnym,przerzutnym,
szybkim). Przy takiej formiezdania problem
stajesię wprawdzie bardziej
strawny dlaposzukujących
adekwatnejcharakterystyki
współczesnegoprzestępcy
polskiego, alenadal daleki jest
odjednoznacznego
rozwiązania. Dotakiego
podzbioruprzestępców kry
minalnych wchodzą
zarówno
sprawcynp. morderstw,
gwałtów,rozbojów, wymuszeń, kradzieży,
jaki
sprawcy podpaleń,fałszerze
dokumentów,banknotów, dzieł sztuki.
W takiej sytuacji pozostaje nadaldo rozwiąza
nia pytanie,
czyfaktycznie każdemu z nich będziemy
mogliprzyporząd
kować
te
same cechy?Wydaje
się, że
takageneralizacja niczego nie
jest stanie wyjaśnić.Dalsza przez to
jest
od tychkoncepcji,
dziś już historycznych10,
które nie tylko poszukiwały tego, co różnicujeposzczególne kategorie
przestęp ców
kryminalnych, ale nawetzakładały,
że takieróżnice
istnieją—
ito
nietylko w
strukturze osobowościowej, alenawet w
strukturzesoma
tycznej
względnie
fizjonomicznej. Dochodzimywięc
do wniosku gene ralnego. Po
pierwsze,nic nam nie wiadomo,
o jakiegoprzestępcę właś
ciwie chodzi.
Podrugie,
istniejepoważna
wątpliwość, czyrzeczywiście
zaprojektowany modelpojęciowy
można byprzyporządkować, jeżeli nie wszystkim
sprawcomczynów
przestępnych, o jakich aktualnykodeks
karny mówi, to przynajmniej sprawcom przestępstwkryminalnych?
3.
Dotychczas
sześciowymiarowy model
pojęciowy,o
jakimjest mowa w dyskutowanych
pracach, rozpatrywaliśmy jako całość. Obecnieprzyj
rzyjmy się bliżej
temumodelowi.
Poszczególnym jegoelementom
skła
9 J. Błachut: Kobiety recydywistki w świetle badań kryminalistycznych.
Wrocław—Warszawa—-Kraków—Gdańsk 1981, s. 56—57.
10 Chodzi tu o C. Lombroso (1835—1909), twórcę antropologicznej szkoły prawa karnego, według której 4Ol)/o wszystkich przestępców jest przestępcami z urodzenia, którzy m.in. charakteryzują się odpowiednimi właściwościami somatyczno-fizjolo- gicznymi (tzw. typ lombrosowski).
14 Antoni Feluś
dowym,
aby
je widziećw każdym
detalu, jak bardzo odstają,kiedy weź
mie się pod
uwagęjuż nie subiektywistyczne
nastawienie, ale wymóg społeczny —przydatność i
zarazem sprawdzalnośćokreślonego modelu w życiu
codziennym. Szczególniew
kryminalistyce.Rozpocznijmy
odelementu w zaprojektowanym modelu
najistotniej
szego, amianowicie, że współczesny
sprawca przestępstwa w naszymkraju ma być rzekomo „z reguły
przestępcą okazjonalnym”.Jeżeli
zaśfaktycznie takim
jest, wniosekstąd prosty, że
przestępstwa,jakie popeł
niono od trzydziestu lat,
i jakie są
popełnianeobecnie w naszym
kraju, sąprzestępstwami z reguły
okazjonalnymi, napograniczu —
jak wy jaśnia nieco dalej T. Hanausek — przypadkowości
u. Zatem
—idąc dalej tym tokiem
rozumowania— możemy
dopowiedzieć, żetylko przypadek zrządził, że
odtrzydziestu
lat w Polsce dokonujesię
takichprzestępstw
kryminalnych, jakimisą np. zabójstwo, gwałty,
napady rabunkowe,kra
dzieże,
podpalenia względnieoszustwa.
W takiejsytuacji
bylibyśmyspo
łeczeństwem
wyjątkowopechowym
i należałobynam tylko i wyłącznie
współczuć.Byłaby też zawarta w
takim twierdzeniu pewnadoza opty
mizmu,
szczególnie dlatych, którzy zajmują się
profilaktyką takkrymi
nalistyczną, jak
też kryminologiczną. Wystarczyłoby np.
to społeczeństwopechowe delikatnie poprosić,
żebynie stwarzało
dlaprzestępcy
takichsytuacji, które
do przestępstwaprowokują
względnie popełnienie prze
stępstwa ułatwiają. A więc poprosićto społeczeństwo, by np. zamiast
przeszklonychpawilonów handlowych,
które nawyobraźnię
złodziejawpływają destrukcyjnie,
budowałocoś w
rodzaju schronów betonowych, do których wejścia broniłybynie
jakieś tam żelaznekłódki,
alewyso
kiej
klasyaparaty
uwrażliwionewyłącznie
na głosekspedientek.
Pod chodząc
w ten sposóbdo
zagadnienia,nie chcę go ani
upraszczać,ani też przedstawiać
wkrzywym
zwierciadle. Chcęwyłącznie w największym skrócie przez swoiście pojęty zabieg pokazać,
jak wielorakie trudności natury przedewszystkim
prawnej, anastępnie
logicznej,kryminalistycz
nej
i kryminologicznej łączą się z
pojęciem przestępcyokazjonalnego.
Pominąwszy
je, chciałbymjednak
zwrócićuwagę na niektóre
— moimzdaniem
—istotne, gdyż
w pewnym sensie zdająsię pojęciu
przestępcy okazjonalnemuprzeczyć.
Jeżelinie
przeczyć całkowicie,to
przynajmniejbudzić poważne
wątpliwości codo
tego, czyfaktycznie współczesny sprawca
przestępstwa wPolsce jest
przestępcą okazjonalnym. Na zajęcie takiegostanowiska
składająsię trzy główne
przeszkody: popierwsze — przeszkoda
natury wiktymologicznej, po drugie — przeszkodanatury
kryminologicznej,po
trzecie—
przeszkoda naturykryminalistycznej.
Jeżeli
chodzi
o pierwsząz
nich, problempolega
natym, że
między*
11 T. Hanausek: Modus..., s. 227.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy...
15 twierdzeniem
wiktymologicznymo ścisłym
związku przestępcyz
ofiarą12 a twierdzeniem o przestępcy okazjonalnym
pojawiasię ukryta
sprzecz ność.
Rzeczbowiem
cała wtym, że na gruncie
wiktymologicznym, jeżelijest mowa o tzw.
przestępstwiez ofiarą,
jakim jestnp. zabójstwo,
pobi
cie, rozbój, zgwałcenie, oszustwo, wsposób
dość jednoznaczny orzekasię
ozwiązkach
ofiary ze zdarzeniemprzestępnym 13
.Wprawdzie
siła tego związkuw
przytoczonych czynachprzestępnych jest
znaczniezróżnico
wana, niemniej
jednakistniejei
trudnojej
nie dostrzegać w genezieprze
stępstwa14
15 16
.Z
badańprowadzonych nad
zabójstwamiw Polsce
wynika, żestosu
nek łączący
ofiarę zzabójcą jest
bardzo bliski. Tylko 15,5%ofiar to
osobynie
znane sprawcomzabójstw 13
. Ponad 80%ofiar zabójstwa —
jakstwierdza B. Hołyst na podstawie własnych badań
— pozostawało wbliskim stosunku
zesprawcą.
Byli alboczłonkami
rodziny, albozna
jomymi
18. Podobnie ma się
rzeczze
zgwałceniami.Badania
prowadzone nadtymi czynami przestępnymi
wykazują,że ofiary wywodzą się „często
z tych samych lubtakich
samychśrodowisk,
coi sprawcy
”.
Tylko wyjąt kowo
spotykasię odstępstwa
od tejreguły
17.Z tych
badań wynika, żetylko w
21,7%zgwałceń sprawcy nie
byli uprzednio znani ofierze 18.
Co ciekawsze, z badańprowadzonych
nad zgwałceniami nalterenie Krakowa w
latach1970—
1972wynika,
żeorgana
ścigania w51%
przypadków jużw chwili przyjmowania zawiadomienia
o przestępstwiedysponowały
peł nią
informacjiwykrywczych dotyczących
sprawcy19.Ten związek między
pokrzywdzonyma przestępcą
istniejetakże w
roz
bojach, szczególnieplanowanych, oraz
w wymuszeniachrozbójniczych.
Praktyka, z
jakąmają
do czynieniana co dzień organa
ścigania,zdaje się
wskazywać,że „często w planowanych
rozbojachulicznych
sprawca zna swoją ofiarę, aprzede
wszystkimwie,
iż posiada ona wartościoweprzed
mioty” 2
®. W
wymuszeniach rozbójniczych sprawawygląda podobnie
21.Zresztą, aby
dokonać wymuszenia z art. 211 k.k.,które
z regułyprzy
12 L. Falandysz: Wiktymologia. Warszawa 1979, s. 28.
13 Tamże, s. 31.
14 B. Hołyst: Przestępczość w Polsce. Warszawa 1977, s. 36.
15 Tamże.
16 Tamże, s. 45.
17 T. Hanausek, Z. Marek, J. Widacki: Zgwałcenia. Warszawa 1976, s. 23.
18 Tamże, s. 22.
19 T. Hanausek: Zarys..., s. 54.
20 H. Grzybowski: Działania wykrywcze w sprawach o rozboje. „Problemy Kryminalistyki” 1983, nr 160, s. 198—203. Zob. także A. Frydel: Przestępstwo rozboju w świetle kryminalistyki i kryminologii. Warszawa 1974, s. 69—75.
21 A. Feluś, E. Wasiński: Ciekawy wypadek wymuszenia okupu. „Służba MO” 1980, nr 1, s. 66—69.
16
Antoni Feluśbiera
formę słownego
zachowaniasię
anonimowego, trzeba wpierw znać imięi nazwisko ofiary, jej
miejsce zamieszkania,topografię terenu,
a na wet stan zamożności.
Bezznajomości tych realiów przestępstwo
to — ściśle rzeczbiorąc —• jest niemożliwe.
O pewnym
związku
może byćtakże mowa
przy przestępstwieoszu
stwa. Wiktymolodzy twierdzą, że ten rodzaj
przestępstwa „zakładapew
ną
kooperację ofiary z
oszustem” 22. Aby się stać doskonałą
ofiarą oszu stwa
—■ twierdządalej —
„trzebamieć kradzież
wumyśle, trzeba
byćzdecydowanym na stosowanie
nieuczciwychmetod, na które
człowiekuczciwy sobie nie pozwoli
” 23.Interesujące w
tymwzględzie
sątakże wyniki
badań24
nad pożaramiprzeprowadzone
na terenie trzynastuwojewództw w latach
1965—1976.Wynika z nich, że
aż59% wszystkich
podpaleńjest
spowodowanychnie
porozumieniami
rodzinnymibądź konfliktami zaistniałymi
między po krzywdzonym
a sprawcą wywodzącymsię spoza grona
rodzinnego. Nadalszym
planie znajdująsię dopiero podpalenia,
u których podłoża tkwiąinne przyczyny,
jaknp.
zachowanie wyzwoloneprzez alkohol (20%),
na
ruszenieprzepisów
przeciwpożarowych(4%),
chęćwyróżnienia się
wak
cji gaśniczej (4%), zamiar ukrycia przestępstwa (1,5%),
chęć wyłudzenia odszkodowania z PZU (1,4%) oraz
bliżej nieokreślone(10%).
Zatem iloś ciowy rozmiar
przedstawionegozjawiska wskazuje w sposób jednoznacz
ny na ścisłe związki,
jakiezachodzą
pomiędzy pokrzywdzonym a sprawcą podpalenia. Przypadkowość, gdybyśmy zaprzypadkowe uznali
podpale nia
spowodowanenaruszeniem
przepisówprzeciwpożarowych bądź za
chowaniem
wywołanym
przez alkohol,miałaby
miejsce zaledwiew 24%
wszystkich podpaleń.
Dla pełniejszego
obrazuzwróćmy jeszcze uwagę
nakradzież z
wła
maniemnp.
dowagonów
towarowychPKP. Z
aktualnie prowadzonych badań zalata 1974
—1979 naterenie
Okręgu ŚląskiejDOKP w
Katowi
cach wynika,że
zjawiskokradzieży
zwłamaniem do wagonów
PKP niejest dziełem przypadku. Świadczą o
tym daneliczbowe, z
których wy nika, że udział kolejarzy
wtych
przestępstwach wynosi od 35% do 52%ogólnej
liczbyustalonych
sprawców włamań do wagonów25.22 L. Falandysz: Wiktymologia..., s. 61.
23 Tamże.
24 I. Dziekońska-Staśkiewicz: Dynamika i uwarunkowania podpaleń.
„Studia Kryminologiczne, Kryminalistyczne i Penitencjarne” [Warszawa] 1979, nr 10, s. 127—143.
25 J. Majchrzak: Specyfika taktyczno-kryminalistycznych aspektów postępo
wania przygotowawczego w sprawach poważnych kradzieży z włamaniem do wa
gonów towarowych Polskich Kolei Państwowych. Katowice 1978—1983, s. 55 (maszy
nopis rozprawy doktorskiej przygotowywanej pod kierunkiem doc. dr hab. J. Wi- dackiego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Kato
wicach).
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy...
17 Na
zakończenie tej części rozważańprzytoczmy jeszcze dane liczbowe
odnoszące się do przestępstwprywatno-skargowych
określonychw
art.178 k.k., 181 k.k. Z badań, jakie
przeprowadzono nad 44 anonimami26 27 28 przybierającymi
formęzachowań przestępnych
określonychw
dwóchwymienionych
przepisach karnych,wynika,
żewe wszystkich
badanych przypadkach sprawcaczynu
znieważającego bądź zniesławiającego znałpokrzywdzonego
anonimemosobiście. W większości
przypadków zwią zek,
jakizachodził między
pokrzywdzonym a sprawcą, był bardzościsły:
sprawca
był
np. podwładnym pokrzywdzonego (28przypadków),
sprawcazamieszkiwał pod jednym
dachemz
pokrzywdzonym (19 przypadków), sprawcai
pokrzywdzonybyli ze
sobąspokrewnieni (2 przypadki).
Dotychczas przyjrzeliśmy
się z
bliska przeszkodzienatury wiktymolo- gicznej, która
wzbudzawedług
mniepoważne wątpliwości:
czy faktycz
nie współczesnyprzestępca
w Polscejest
przestępcąokazjonalnym?
Przyjrzyjmy się z
koleiprzeszkodzie
drugiej—
naturykryminolo-
gicznej.Chodzi
wtym
przypadkuo względnie
wysokąrecydywę w nie
których
kategoriach przestępstw i —co się
z tym łączy—
o pasożytni
czytryb
życia,a także o język
środowiskowyprzestępców,
którynie tylko przetrwał
do dniadzisiejszego
jakośrodek
komunikacjiw
świecieprzestępczym,
ale wykazuje dalsze tendencjerozwojoWe,
jakw przypad
ku sprawców
popełniających czyny przestępne
wzwiązku z
narkoma nią
27, szczególnie kradzieżei fałszowanie
dokumentów28.Przede wszystkim
zwróćmy uwagę
napowrót do
przestępstwa.Przy niektórych czynach jest on
bardzo wysoki. Przykradzieży
kieszonkowejsięga prawie
57°/o, jak wykazałybadania przeprowadzone na
terenie Wrocławiaprzez Z. Bożyczkę
29. Takie same badania przeprowadzone na
terenie m. Krakowaprzez E.
Kurletę 30 wlatach 1973
—1974
wskazały,że na
32 kieszonkowcówwszyscy bez wyjątku
byli karani,w tym sześ
ciu
—
1 raz, siedmiu—
2 razy,pięciu — 5 razy,
czterech —•6
razy,jedenastu więcej
niż sześciokrotnie. Naterenie innych województw spra
wa
bynajmniejnie
przedstawiasię lepiej. Badania przeprowadzone przez Prokuraturę Wojewódzką w Łodzi
w1974 r.
wykazały,że na
252usta
lonych
sprawcówwłamań
aż 203 sprawców pochodziłoz tzw. marginesu
26 A. Feluś: Ano,luny o treści wyczerpującej znamiona czynów określonych w art. 17S k.k., 181 k.k., 248 k.k. (Analiza kryminalistyczno-kryminologiczna). „Pa- lestra” 1980, nr 4—5, s. 64—75.
27 K. Stępniak: Gwara hipisowsko-narkomańska w Polsce. „Problemy Kry
minalistyki” 1979, nr 142, s. 777—786.
28 M. Legień: Możliwości rozpoznawania fałszowanych recept na środki odurza
jące. „Farmacja Polska” 1987, XXXIV, nr 12, s. 705—710.
29 Z. Bożyczko: Kradzież kieszonkowa i jej sprawca. Warszawa 1962, s. 44.
30 E. Kurie to: Kradzież kieszonkowa w Krakowie. „Problemy Kryminalistyki”
1975, nr 117, s. 557—570.
2 Problemy Prawa Karnego
18 Antoni Feluś
społecznego31.
Wśród
tej grupy 120 sprawców było uprzedniokaranych
zawłamania
lub kradzieże.Badania te ponadto wykazały,
że karalność wśródnieletnich jest
wyższa od karalności wśród dorosłych, sięga 69%, natomiast wśród sprawcówdorosłych 38%
działałow warunkach recy
dywy
ustawowej.Pouczające w tym
zakresie są takżebadania nad kradzieżą z
włama
niem do mieszkańprzeprowadzone
przez K.Sławika
w latach 1970—1973na
tereniem.
Krakowa.Z badań tych
wynika,że
na214 sprawców przy
tłaczająca
większość
z nich, boaż 151, nigdzie nie
pracowała i nie uczyłasię. Z
liczby tejblisko 80%
uchylałosię
przezokres dłuższy
aniżelirok
odpodjęcia pracy.
Dane dotyczące kradzieży do takich samychobiektów na
tereniem. Warszawy, jakie
przytacza dlaporównania
tenże Autor,nie przedstawiają się
oddanych
liczbowych dla m.Krakowa
wcale lepiej.Dane te mówią
nam, że
aż 88,4% sprawcównigdzie na
stałenie praco
wało,
natomiast spośródogółu podejrzanych 56%
wprzeszłości było
ka
ranych za różne przestępstwa. Zawłamania do
obiektów prywatnychbyło już
karanych23,8%
32.Poprzestańmy
natych
danych,jeżeli chodzi o kradzież
w ogóle, a zwróćmy uwagęna uprzednią karalność względnie
pasożytniczy trybżycia
sprawców rozbojów. Analiza danychstatystyki
sądowej wykazuje, żew latach 1962
—1972 36,6% sprawców rozbojówi
wymuszeńbyło
już uprzednio karanych,w
tym14%
za przestępstwatego
samego rodzaju 3334
. Natomiastbadania przeprowadzone
przez A.Frydla wykazały, że odse
tek
ten, jeżeli chodzio karalność i
pasożytniczytryb życia, jest
jeszczewiększy — wyniósł
w latach1966
—1967 około40%
sprawców ustalo nych
rozbojów3i.Dla pełniejszego
obrazu przytoczmyjeszcze
nakoniec karalność
sprawcówzgwałceń.
Dane liczbowezawarte
w przytoczonychjuż wcześ
niej badaniach
35
wykazują, że spośród181
sprawcówzgwałceń
47spraw
ców
było już
uprzednio karanychza
przestępstwa chuligańskie, przeciw mieniu, za pobicia,rozboje, a
takżeza
przestępstwanierządu (4
przy padki).
Po
tejkrótkiej
charakterystyce ilościowejzjawiska kryminologicz-
31 B. Hołyst: Przestępczość..., s. 158.
32 K. S 1 a w i k: Kradzież z włamaniem do mieszkań. Warszawa 1978, s. 54—-57.
Zob. także W. Paryż: Charakterystyka sprawców kradzieży z włamaniem do mieszkań prywatnych w świetle badań aktowych. „Problemy Kryminalistyki” 1983, nr 160, s. 228—232.
33 B. Hołyst: Przestępczość..., s. 119 i n.
34 A. F r y d e 1: Przestępstwo rozboju..., s. 62.
35 T. H an a u s e k, Z. Marek, J. Widacki: Zgwałcenia..., s. 21; zob. także K. Stępniak: Problem pasożytnictwa społecznego. „Problemy Kryminalistyki”
1983, nr 161, s. 382—402.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy...
19 nego,
jakimjest
—•ujmując
rzeczogólnie
—powrót do przestępstwa
czy pasożytniczytryb życia, przejdźmy jeszcze na
moment dozjawiska kryminologiczno-lingwistycznego,
jakimjest
język środowiskowyspo
łeczności przestępczej.
Stwierdziliśmyjuż
wcześniej, żejęzyk ten
jakośrodek komunikacji nie tylko nie
zniknął, ale funkcjonuje, a nawetroz
wija się
prężnie wniektórych kręgach z
tzw. marginesuspołecznego,
np.wśród
narkomanów.
Skoro ten środek komunikacji przetrwałdo dnia dzisiejszego,
funkcjonujew świecie przestępczym 36 i wykazuje
żywot ność,
świadczy to najlepiej,że ma odpowiedni grunt nie tylko
do prze trwania,
ale nawetdo rozwoju. Gdybyśmy
w Polsce mieli do czynieniaz przestępcą „z
reguły okazjonalnym”
,język — o
którym mowa—
po winien
zniknąć wraz z jegoużytkownikami. Jeżeli nie
zniknął,widocznie i jego
użytkownicynie zniknęli.
Przypadkowy przestępcanie
przejmujeani
„szwargotuwięziennego
”,ani
„mowy przestępców”.
Umiejętności te są munie
tylkoobojętne,
alenawet
zbyteczne,tak
jakturyście
przejeż
dżającemuprzypadkowo przez Grecję
znajomośćklasycznej greki
jestcałkowicie obojętna.
I
wreszcie
pozostajetrzecia przeszkoda natury kryminalistycznej.
Według
mnie jest ona ważkim argumentem, który zdajesię przeczyć
twierdzeniu,jakoby współczesny
przestępcaw
Polsce Ijył„z reguły oka
zjonalny”
.Tą przeszkodą
kryminalistycznąjest
przede wszystkimsposób
popełnianianiektórych
przestępstwkryminalnych, np. kradzieży, gwał
tów,
rozbojów
czy nawet bójek. Nawstępie zwróćmy
uwagę naciągłość działania przestępczego,
gdyż w jego świetle, nawetprzy uprzedniej
niekaralności, sprawcętakiego
działania,chcąc nie chcąc, za
okazjonal nego uznać nie możemy.
Zresztą literaturanaukowa mówi o
tym wspo
sób jednoznaczny. „Analizując kwestię uprzedniej niekaralności spraw
ców
włamania badanej grupy [chodzio
grupęwłamywaczy do wagonów towarowych w
Okręgu ŚląskiejDOKP — A. F.]
należy zwrócić uwagęna
fakt, że ichprzestępcza działalność
trwałaprzez dłuższy okres
czasu, wniektórych
rejonach,np. w Częstochowie, prawie przez
3 lata[...]
Z
tychteż powodów nie można wyciągnąć z dotychczasowej niekaral
ności wniosków
o przypadkowymudziale
tych osóbw
przestępstwie,ponieważ
przez znaczny okresdziałali
onibezkarnie, przestępstwem ciągłym.” 37
O tym samymmówi się
dosłownie przy zagarnięciu mienia społecznego, które w1973 r. wyniosło 462,8 milionów
złotych. Badający zjawisko zagarnięciamienia
społecznego,z
reguły pieniędzyna podsta
wie przeprowadzonej lub fałszowanej
dokumentacji wypłat i zakupów’
, 36 Z. Biernaczyk: Kryminalistyczne aspekty rozboju. Warszawa 1975, s. 28.Zob. także Z. Bo życz ko: Język i pseudonimy złodziejskie. „Problemy Krymina
listyki” 1960, nr 28, s. 662—667.
37 J. Majchrzak: Specyfika..., s. 57.
20 Antoni Feluś
stwierdzają: „Najpoważniejsze zagadnienie stanowią
zorganizowanekra
dzieże
dokonywane przez grupyprzestępcze. Niejednokrotnie
grupy terozwijają działalność
przezwiele
lat. Naprzykład
afera»węglowa«
w
Łodzitrwała
od 1946 do 1963 roku.”
38Obecnie
zwróćmy uwagę
na niecoinne
jeszczezagadnienia
sposobu popełniania przestępstwa,mianowicie na
takieaspekty,
jak planowaniewzględnie
przygotowanie przestępstwa,wywiad i
organizowanie się w grupy.Ten
ostatniaspekt,
tzn.organizowanie się w grupy ■
—■ moim zdaniem —
stoiw
jaskrawejsprzeczności
z pojęciem przestępcy okazjo
nalnego.Wytrawni
znawcy
od włamań, jaknp.
Z. Bożyczko, twierdzą, żekradzieże
z włamaniem zapomocą dopasowanego klucza są
poprzedzane zawsze wywiadem39.Sposób
tenu
współczesnegosprawcy włamania nie zaginął,
ale trwa nadali
bynajmniejnie
zajmuje ostatniego miejsca wśródklasycznych
sposobówwłamania
40.
W badaniach prowadzonychprzez
K.Sławika
zajmuje onpośród
sześciu stwierdzonych sposobówmiejsce
środkowe, tzn.trzecie,
aw
liczbach bezwzględnychna
388 włamańwynosi
99 przypadków 41.Wywiad
złodziejski jest jednak tylkoi wyłącznie jednym
zelementów
zaprogramowanego działania. To zaś zaprogramowane działanie,które w sposób
fachowy nagruncie
prawa karnego nazywamy przygotowaniem doprzestępstwa, wynosi
— jak wykazałyostatnio przeprowadzone badania nad
włamaniami do mieszkańprywatnych — aą 85,4% analizowanych
przypadków.Tylko 14,6%
wła
mywaczydziałało bez
przygotowania42.
To przygotowanie występuje także w rozbojach.Wprawdzie może ono
mieć różnycharakter, może być mniej
lub więcejskomplikowane
wzależności od obiektu
atakowa nego,
niemniejjednak musi
wystąpić przynajmniejw formie obserwacji
czy nawiązaniabezpośredniego
lubpośredniego
kontaktu.Sprawca
musi dokonać ocenyi
wyboru zarówno w odniesieniudo miejsca
iczasu,
jaki osoby,
naktórej ma
zamiardokonać rozboju.
Musi wiedzieć, czyprzy
szła ofiara ma
przy sobie pieniądze lubwartościowe
przedmioty, czyteż
ichnie ma
43.Pozostaje
jeszcze do omówienia zagadnienie organizowania się
w gru py
przestępcze, którew
pewnych rodzajach czynówzabronionych są obecnie w
Polsce regułą.Skoro tak, to
powstaje pytanie,gdzie
jestzatem
miejsce —przynajmniej w niektórych przestępstwach
kry
38 B. Hołyst: Przestępczość..., s. 127.
39 Z. Bożyczko: Kradzież z włamaniem i jej sprawca. Warszawa 1970, s. 54.
40 B. Hołyst: Przestępczość..., s. 158.
41 K. S ł a w i k: Kradzież z włamaniem..., s. 46. Zob. także W. Paryż: Charak
terystyka..., s. 231.
42 W. Paryż: Charakterystyka..., s. 230.
43 Z. Biernaczyk: Kryminalistyczne aspekty..., s. 20—26.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy... 21 minalnych
—
na „sprawcęz
reguły okazjonalnego”. Zwróćmy uwagę na kradzież. Na kradzież
zwłamaniem przede wszystkim. Otóż przestępstwo to —
jak twierdzą wytrawni znawcy, aco praktyka
potwierdza — na
leży dotych przestępstw,
które„popełniane są najczęściej
wzespole
” 4445
. Działaniew pojedynkę
należy tutajdo
wyjątkówi jest charakterystycz
ne
raczej dla sprawcówstarszych i doświadczonych już
wtego
rodzajudziałalności. B.
Hołyst podaje, że „około70% kradzieży popełnianych przez nieletnich zostało dokonanych
wgrupach 3
lub więcej osób”
iS.
Stan ten potwierdzająrównież wyniki
uzyskane aktualnieprzez W.
Paryża.Przy
włamaniachw pojedynkę
działałotylko
32,9%spraw
ców, natomiast
67,1%sprawców
działało w grupach dwuosobowych,trzyosobowych oraz większych
46.Tę samą tendencję
do organizowania się
w grupyprzestępcze spo
tykamy
aktualnie przykradzieży kieszonkowej. Z.
Bożyczko stwierdza:„Złodzieje kieszonkowi,
podobnie jakinni przestępcy,
organizują kilku nastoosobowe
szajki.”
47Z reguły
są tozespoły
2—3-osobowe,
anawet
4-osobowei
większe48. Do
podobnych wnioskówdochodzi E. Kurleto stwierdzając, że kradzieże kieszonkowe
wgrupach są dokonywane dwa razy
częściej niż kradzieżedokonywane pojedynczo.
Na potwierdzenie tego przytacza ondane liczbowe,
z których wynika,^żew
1974r.
na tereniem.
Krakowa 23 sprawców działałopojedynczo,
a 43w grupach
49.
Jeżelichodzi natomiast
o przestępstwo zagarnięcia mienia społecznego, już wcześniej przytaczaliśmy opinięna
tentemat,
zktórej
wynika, iżkradzież tego
mieniadokonywana
jestw zorganizowanych
grupachprzestępczych.
Nie inaczej sprawa
wygląda przy rozbojach. Sprawcytych prze
stępstw często
działają grupowo,w zespołach
od 2 do 5i
powyżej 5 osób.W
latach 1966
—1967 naterenie
Warszawy ujawniono293 tego
rodzaju grupyprzestępcze
50.
Oczywiście,ich
stanzorganizowania jest różny,
co zależy w głównejmierze od
przedmiotuatakowanego. Niekiedy
zorga
nizowanieto ma charakter
doraźny, innymrazem z
góry dobrze zapla nowany,
jak np. wrozbojach
dokonywanych na taksówkarzach czy różnychinstytucjach finansowych
(banki, kasy pożyczkowei
oszczęd
nościowe, ajencjepocztowe),
a nawet mieszkaniach51.Jeżeli
chodzi o
organizowaniesię w
grupyprzestępcze,
znamienne są 41 Z. Bożyczko: Kradzież z włamaniem...., s. 88.45 B. Hołyst: Przestępczość..., s. 158.
46 W. Pary ż: Charakterystyka..., s. 231.
47 Z. Bożyczko: Kradzież kieszonkowa..., s. 9.
43 Tamże, s. 97.
49 E. Kurleto: Kradzież kieszonkowa..., s. 563.
50 A. Frydel: Przestępstwo rozboju..., s. 90—91.
41 Tamże.
22
Antoni Feluśwyniki
uzyskanez
badańnad przestępczością nieletnich w
Rybnikuw
latach 1976—1981.Z
badań tychwynika, że
takie przestępstwa,jak wszelkiego
rodzajukradzieże,
rozboje, wymuszenia rozbójnicze,oszustwa czy zagarnięcie mienia
społecznego „z reguły były dokonywanew
gru
pach”52*
.Obecnie
przejdźmy
doinnego zagadnienia.
Do tych elementów zapro
jektowanego modelu współczesnego przestępcypolskiego,
którymiwedług koncepcji
T.Hanauska
są„przerzutność”
i,.szybkość”.
Częściowozagad
nienie
to mamy
już rozwiązane, obecnie przedstawimyje tylko
bliżeji ukażemy szerzej na tle
danychempirycznych dotyczących
przestęp
czościkryminalnej.
Zanim to jednak uczynimy,oddajmy
głos T. Hanau-skowi.
Mówion,
żewspółczesny przestępca
wPolsce
„jest przerzutny [...], rzadko działaw
rejonieswego
miejsca zamieszkania”
,a ponadto
„jest toprzestępca szybki,
cowiąże się z
jego przerzutnością [...] [i]dużą
łatwością wtapiania się[...]
wnowe środowiska,
które dziśnie
są już tak hermetycznejak uprzednio
”. Ponieważ dwa
teprzymioty, tzn.
„prze
rzutność”
i „szybkość”, w takim ujęciu niewątpliwie dla modus operandimają znaczenie
istotne, musiroyz konieczności
postawićpytanie, czy
faktycznie współczesnyprzestępca
w Polscejest
taki.Na wstępie
ogólna uwagai
zarazem argument, który zdajesię
prze czyć
temu,jakoby współczesny przestępca
w Polsce był„przerzutny”
i
„szybki”
.„Szybkość”
i„przerzutność”
są pojęciami względnymi nawetw odniesieniu
doośrodków
lokomocji, jakieporuszały się w przeszłości i
jakieporuszają się dzisiaj. Ponadto trzeba wziąć
poduwagę
ito, że nie
tylko współczesnyprzestępca
kryminalnyma możność korzystania z dostępnych
muśrodków
lokomocji, ale takżeorgan ścigania karnego, w
tym przypadkupolicja,
jest albo może byćwyposażona w
takieśrodki,
jak np.bardzo
szybkiemotocykle, samochody, helikoptery czy nawet
samoloty. Trzebarównież
wziąć pod uwagęi to,
żeorgan ściga
nia
dysponuje licznymii
staledoskonalonymi środkami łączności,
októrych
współczesnyprzestępca kryminalny w Polsce
nawetmarzyć nie może.
W takiej sytuacji, kiedy rzeczywistośćw interesującym nas
przedmiociejest taka, jaka
jest,trudno
byłoby znaleźć właściweargu
menty
przemawiająceza tezą,
żetylko i
wyłącznie „przerzutny” i
„szyb ki” jest przestępca,
natomiastorgan
ściganiataki
nie jest.Zatem „prze-
rzutności” i „szybkości”
przestępcynie
możnarozpatrywać w
izolacji od wyposażeniatych
instytucji, któresą
powołanedo zwalczania
przestęp
czości.Gdy
zaś wyposażenietechniczne
tych instytucjiuwzględniiny, może się okazać, że „przerzutność”
i „szybkość” sprawcy przestępstwa
może byćrówna przemieszczaniu się
żółwia.52 S. Zwierzyński: Z problematyki przestępczości nieletnich w Stolicy Ryb
nickiego Okręgu Węglowego. „Problemy Kryminalistyki” 1983, nr 150, s. 209.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy...
23 Pozostawmy
jednakogólniki na uboczu,
aprzejdźmy
dokonkretów.
Do faktów,
wświetle których będziemy mogli dojrzeć,
jakirzeczywiście
ten przestępcajest.
W kontekścietych faktów
możesię
okazać, że ten właśnie tuzinkowyprzestępca kryminalny nie tylko nie skorzystał z
wy
szukanychśrodków lokomocji,
aleczęsto nie skorzystał nawet ze
środkówprostych.
Nieskorzystał nie dlatego,
żenie mógł z nich
skorzystać, aledlatego, że nie
były mupotrzebne. Działał
bardzoczęsto
w miejscu zamieszkanialub opodal
niego. Aoto fakty.
Ponad 80%
ofiarzabójstwa pozostawało w bliskim
stosunkuze
sprawcą.Byli
albo członkamirodziny,
alboznajomymi
33. Ofiaryzgwał
ceń
na
terenieKrakowa
znały sprawcęw
78,3% wszystkichprzypad
ków
54.Sprawcy podpaleń
w 59% badanychprzypadków
wywodzilisię z
rodzinyposzkodowanej pożarem
lub pozostawaliw bliskich
stosunkach sąsiedzkich z tąrodziną
5S56 57
.Udział kolejarzy we
włamaniach dowagonów wyniósł od 35%
do 52% wszystkich badanychprzypadków
58.Na temat
kradzieży i miejsca zamieszkania
jej sprawców wypowiada sięZ. Bożyczko. Mówi
on wprost: „Wydajesię,
żedane [chodzi o dane,
z których wynika,że złodziej częściej
kradniew
miejscu zamieszkania aniżeli poza nim— A.
F.J pozwalająpodważyć istniejący pogląd,
żezłodziej nie
kradnietam,
gdzie mieszka.Okazuje się,
że kradnie,a
poglądpozostaje słuszny tylko
wprzypadku,
gdy chodzio jego
własnydom
(dom,w którym
mieszka).Zagadnienie to
jest związanez wiekiem prze
stępcy. Włamywacze starsi istotnie
częściejwyjeżdżają
niżlito
należało oczekiwać, jednakżei
onipopełniają więcej przestępstw
na miejscu.” 37
Aktualne badaniaprowadzone przez
W. Paryża nad kradzieżąz
art.208
k.k.
w latach1981
—1982 na terenie m.Wrocławia wykazały,
że sprawcy tych kradzieży wywodzili sięw
80%badanych przypadków z miejsca zamieszkania,
tzn.z Wrocławia,
atylko
20% spozaterenu
Wrocławia 58.Na
terenieKrakowa
spośród 214sprawców kradzieży
do mieszkańtylko 51 włamujących się pochodziło z
innych powiatówi wo
jewództw,
reszta natomiast
wywodziłasię z
tejsamej
lubsąsiedniej
ulicy (56 przypadków)względnie z pozostałych
dzielnicKrakowa
39.Od
tej prawidłowościwyjątek
mogą stanowićkradzieże kieszonkowe,
ale i one w znaczącymprocencie są popełniane w miejscu
zamieszkania kieszonkowca. Z.Bożyczko twierdzi,
że..złodziej kradnący od wielu lat
51 B. Hołyst: Przestępczość..., s. 45.
Sl T. Hanausek, Z. Marek, J. Widacki: Zgwałcenia..., s. 22.
55 J. Dziekońska-Staśkiewicz: Dynamika..., s. 127—143.
56 J. Majchrzak: Specyfika..., s. 55.
57 Z. Bożyczko: Kradzież z włamaniem..., s. 102.
18 W. Paryż: Charakterystyka..., s. 228—237.
•• K. Sławik: Kradzież z włamaniem..., s. 56.
24 Antoni Feluś
ma swoje
stałe miejsca i rejonydziałania”
6(’, natomiast
z badańE. Kur-
letyjuż wcześniej
przytoczonych wynika, że na254 kieszonkowców
kradnącychna
terenieKrakowa
71 zamieszkiwało na terenie miasta, 58 — na tereniewojewództwa
krakowskiego,natomiast
125 z tej grupy pochodziłoz
innychwojewództw
61.
Jeżeli jednak weźmiesię
pod uwagę, żewojewództwo
krakowskieterytorialnie jest dosyć
małe,grupę 58
kie
szonkowcówmożemy
dołączyćdo
grupy kieszonkowcówzamieszkałych na
tereniem.
Krakowa,nie popełniając
poważniejszegobłędu. Wówczas
mielibyśmydo
czynieniaz taką
sytuacją,że
129 sprawców działało wrejonie swego
zamieszkania,natomiast
125 sprawców pochodziłoz
te
renów innychwojewództw.
Co się zaś
tyczy
związkuistniejącego między
miejscem rozbojówa miejscem zamieszkania
ichsprawców,
jest on ewidentnyi
istotny.Potwierdzają to
wyniki badań empirycznych
uzyskaneprzez Z.
Bierna-czyka. Wynika z
nich,że po
dokonaniurozboju istnieje szansa zatrzyma
nia
sprawców wniedalekiej odległości
od miejsca czynu, gdyż„istnieje pewien związek terenu przestępnego działania z miejscem
zamieszkaniasprawcy”
.Na przykład
na terenie Warszawy związek ten zaistniał w 75%, naterenie województwa bydgoskiego —
w 71,1%,na terenie województwa opolskiego
—w 73,4%
62.Na
zakończenie niechnam wolno
będzie przytoczyćjeszcze inne fakty odnoszące się
jużnie do poszczególnych
przestępstwkryminalnych,
ale doprzestępczości kryminalnej
wogóle.
Fakty te—
jak zawsze— są wymowne
ijednoznaczne.
Otóżz
badaiiprowadzonych nad przestęp
czością nieletnich w
Rybnikuwynika, że
w latach 1977—1981325 spraw
ców popełniło
760 przestępstwkryminalnych. Większość
z tychprze
stępstw popełnili nieletni
zamieszkali w rejonie miejsca przestępstwa,tzn. w
centralnej części Rybnika 63.Tyle faktów. Sądzę, że
są one zupełniewystarczające,
abywykazać
ścisły związek między miejscem popełnieniaczynu przestępczego
amiej
scem zamieszkania
jego sprawcy.Gdybyśmy uwzględnili inne
jeszczeprzestępstwa,
jaknp.
zagarnięciemienia społecznego,
okazałoby się,że związek
tenjest
jeszcześciślejszy
metylko
ze względuna miejsce
zamieszkania, aleponadto ze
względuna
własnyzakład pracy. Zatem nie „przerzutność” i
„szybkość” sącechami
charakterystycznymi współ czesnego przestępcy,
ale jego głębokie zakorzenieniew terenie
iśrodo
wisku, w
którymprowadzi działalność przestępczą.
Jeżelinatomiast są
jakieśodstępstwa od
tejzasady,
są one nielicznei
odnosząsię do prze
80 Z. Bożyczko: Kradzież kieszonkowa..., s. 107.
81 E. Kurie to: Kradzież kieszonkowa..., s. 561.
82 Z. Biernaczyk: Kryminalistyczne aspekty..., s. 36.
83 S. Zwierzyński: Z problematyki przestępczości..., s. 208—209.
Niektóre właściwości psychiczne współczesnego przestępcy... 25
stępców
wędrownych,o których wspomina już
Liber vagatorum z 1499r. «i
W związku
z „przerzutnością” i
„szybkością” współczesnego przestęp
cy
pozostaje dorozwiązania
jeszczejedno zagadnienie — „łatwość wta
piania
się”
wnowe środowiska
przestępcze.Co
bynie
sądzićo tym
„wtapianiu się”
, jedno jestpewne: jest
todaleko
posunięteuproszczenie.
Można przecież
— i
tobez większych trudności — znaleźć
przykłady,które
wręcz oczymś innym
świadczą.Żeby nie
odbiegać daleko,wy
starczy
przytoczyć chociażby mordercówz lubieżności,
którzyzaw
7szeod
czasów starożytnych ażpo
czasynajnowsze
65atakowali
iatakują
nagle iznienacka
swoje ofiary samotniei
na uboczu. Międzyjednym
a drugim morderstwem—
•o
ile byłyto
morderstwatypu seryjnego — sprawcy
ichw7e
własnyminteresie stają się
w sobie zamknięci celowT
o,aby móc działać, skoro tylko zaistnieją odpowiednie ku
temuwarunki.
Podobnie jestz mordercami
natle rabunkowym
czy ewentualniez oszustami.
I
tutaj o „wtapianiu się” w
środowiskoprzestępcze mowy
byćnie może.
Są
to zresztą
przestępstwa—
jak oddawna wiadomo —■ typowe
dlaprzestępców
działających(z
reguły)samotnie bez najmniejszej
oznakizbliżania się
dotakiej
społecznościprzestępczej,
jaką stanowią włamy wacze
czy kieszonkowcy. Przenikaniesię
wzajemne tdgo rodzajuprze
stępców jest
wzasadzie niemożliwe.
Istnieją międzynimi utrwalone
tradycją antagonizmy. Włamywacze czykieszonkowcy w oczach mor
derców na tle rabunkowym uchodzą
za„mięczaków”
, mordercynatomiast
w oczach złodziei — za ludzi„nieczystej roboty
”, których należyunikać i od
których należystronić.
Gdzie
zatemszukać „wtapiania się”? Oczywiście jest to możliwe
przede wszystkimw społeczności włamywaczy
ikieszonkowców7. Ale nawet
wtych
środowiskachsprawa nie przedstawia się całkowicie
jedno
znacznie. I tutajjest miejsce
nahermetyczność. „Środowisko
kieszonkow ców — stwierdza
Z. Bożyczko—
jest środowiskiemzamkniętym, posłu
gującym
się
specjalnym językiem złodziejskim,ma
swoje obyczajei
regułypostępowania.
”66 Jednak najlepszym przykładem sązakłady poprawcze, a więc coś w
rodzaju minispołecznościprzestępczej,
gdzie zanowym wychowankiem,
oprócz oficjalnejteczki osobowej,
„pocztąpan
toflową
” przedostajesię
opiniao
nim— o tym mianowicie,
jakwysoko
jest notowany nowy kandydat w świecieprzestępczym. W
zależnościod oceny
przywódcy grupy dzieli on taki bądź inny los. Albojest przez
grupę przyjętyi wtajemniczony w jej „drugie życie
”wewnętrzne, albo * 68
84 J. Musil: Způsob pácháni..., s. 21.
85 J. S. Ol b rycht: Wybrane przypadki z praktyki sądowo-lekarskiej. War
szawa 1964, s. 120.
68 Z. Bożyczko: Kradzież kieszonkowa..., s. 144.
26
Antoni Feluśzostaje
z grupy
tejnatychmiast wyeliminowany i
to wsposób
brutalny.Do
pobicia
dotkliwego włącznie. Nie możnawięc nie dostrzegać tych
zjawiski nie brać
ich pod uwagęw
przypadku, kiedyjest
mowa o„wta
pianiu się”
w środowiskoprzestępcze.
Reguły rządzące tąspołecznością i
dzisiajsą
przestrzegane,chociaż może nie
takrygorystycznie jak
dawniej. Dowodem tego jesttatuaż
iżywotność języka przestępców, włącznie z
językiemnarkomanów
wykształconym niemalw oka mgnieniu w ostatnich czasach.
Przejdźmy
do kolejnejcechy przestępcy,
mianowicie do tego,że
jeston „na ogół
prymitywny”. Przymiot tendo pewnego
stopniastanowi
wy
nikoddziaływania
wieluokoliczności.
Wujęciu T. Hanauska
sprowadzająsię
one do trzech:1) do
brakuobiektywnych potrzeb
sięganiapo
wysoko wyspecjalizowanemetody, 2) do niskiego
poziomuintelektualnego prze
ciętnego przestępcy,
cowynika
zarównoz
jegowieku,
jaki wykształce
nia, 3)
dounikania wyspecjalizowanych metod,
coma
stanowić doskonałą formę kamuflażu,gdyż
metodyspecjalistyczne
na ogół są jednoznacznei
pozostawiająślady nadające się do identyfikacji często
nawetindywi
dualnej, natomiast metody
prymitywnesą
wieloznaczne i pozostawiają ślady co najwyżejnadające się do
identyfikacji grupowej.W związku
z
problematyką współczesnego „przestępcyprymitywne
go”,
jaką starałem się
odtworzyćw
miaręcałościowo,
dbając jedno
cześnie o skrótowość iścisłość w przedstawieniu
zawartości rzeczowej,nasuwają się — łnoim
zdaniem—
poważne zastrzeżenia podadresem semantycznego bagażu tych
twierdzeń. Wyłożę jew wielkim skrócie, zaczynając od
wątpliwości ogólnych,a na
szczegółowych kończąc.Chcąc
lansować tezę, że współczesny przestępca
kryminalnyw Polsce
jest „na ogółprymitywny”
i ta prymitywnośćw
jakimś sensie stajesię
dzisiaj właściwościąwyróżniającą
gona tle
innychokresów,
należałobyz
góryprzyjąć, że takim w
przeszłości—
np.dwudziestoleciu między
wojennym
— wswojej
masie niebył.
Taką zaśtezę trudno byłoby
obronićz wielu
względów.Natomiast
to, cowedług
T.Hanauska
ma decydować o prymitywizmie, tzn. niskipoziom intelektualny
przecięt
negoprzestępcy z
racji jegowieku
iwykształcenia, jest
poprostu
—biorąc pod
uwagę ogólne przeobrażenia rozwojowe w Polscepo
drugiej wojnie światowej— nieprawdziwe.
Żejest nieprawdziwe,
zgodziliby sięz
tymprzede
wszygtkimsocjolodzy, psycholodzy i ci wszyscy, którzy zajmują się kulturą
i oświatą. Mówisię
przecieżo
awansiekulturowym społeczeństwa w
stosunku dookresu
międzywojennego,w
tymtakże
o globalnympodniesieniu
wykształcenia, którejest obowiązkowe
wza
kresie ośmioklasowej