• Nie Znaleziono Wyników

Przywiązanie do języka polskiego - Jochewed Flumenker - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Przywiązanie do języka polskiego - Jochewed Flumenker - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

JOCHEWED FLUMENKER

ur. 1919; Lublin

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, współczesność

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2006, Izrael,

współczesność, Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, język polski, język żydowski

Przywiązanie do języka polskiego

Poznałam też inne języki, ale żadnego języka nie znam tak, jak [znam] polski. To był mój pierwszy język, był w szkole i matura w tym języku. I jeszcze teraz, jak mam napisać list, mimo to, że znam hebrajski, znam trochę angielski, francuski, ale w żadnym języku nie jestem w stanie tak się wyrazić jak w polskim. I sądzę, że jeszcze teraz, po tylu latach [od] opuszczenia Lublina – to znaczy w [19]39 roku, potem wróciłam, a właściwie opuściłam w [19]46 po wojnie – nie znajdzie się chyba żaden błąd w piśmie.

Z koleżankami jak spotykałyśmy się, to mówiłyśmy tylko po polsku. Ale w domu mówiłam i po żydowsku, i po polsku. Z siostrzyczką na przykład, jak już potem urosła, miała 10 lat, kiedy ja już byłam w starszych klasach, to mówiłyśmy po polsku, ale z rodzicami przeważnie po żydowsku.

Chciałam powiedzieć, że mimo to, że chodziłam do szkoły, gdzie językiem wykładowym był polski i z koleżankami mówiłam po polsku, to w domu mówiłam po żydowsku, trochę po polsku. I dlatego znam też język żydowski. I zdaje się, że się uczyłam też, w szkole u nas był język żydowski, ale zdaje się, że nie w planie.

Data i miejsce nagrania 2006-11-15, Tel Awiw-Jafa

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Transkrypcja Katarzyna Zabratańska

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

Izrael 2006, Lublin, dwudziestolecie międzywojenne, Anna Szternfinkiel- Langfus, Everett Langfus-Heinsdorf..

Była szkoła polska Kunickiego, była szkoła imienia Czarneckiej, była szkoła Arciszowej, była Unia i koło dworca, tam na Foksalnej, była szkoła żeńska

A kiedy zaczęła się, przypuśćmy, askara, to znaczy żałobna modlitwa – bo w Jom Kippur cały dzień się modlą i odmawiają też modlitwę za zmarłych – wtedy jak nawet

I obiad, pamiętam, był złożony z ryb, to, co się nazywa gefilte fisz, potem, zdaje się, wątróbka, potem był rosół z kluseczkami albo z ryżem, a czasem też tak zwany czulent,

I w tym okresie, kiedy ja byłam, to był okres jeszcze władzy komunistycznej, to tam była szkoła medyczna, gdzie w 90% Arabowie się uczyli... Data i miejsce nagrania 2006-11-15,

I sprzedaliśmy dom, który przed wojną kosztował pięćdziesiąt tysięcy dolarów przedwojennych, za trzy tysiące dolarów, bo nie mieliśmy [wyjścia] i nie zastanawialiśmy się,

Kiedy poszłam na Bernardyńską, to ta pani, co mieszkała w naszym mieszkaniu, pyta się mnie: – A może się pani myli.. Może to jest pierwsze,

Ja też teraz z jednej strony ciągnę do Lublina, ale każdy kąt coś przypomina… Na przykład tam, gdzie mieszkała Hanka Langfus, Lubartowska 18, tam był tak zwany targ żydowski..