• Nie Znaleziono Wyników

Losy powojenne - Nechama Omri - fragment relacji świadka historii [TEKST]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Losy powojenne - Nechama Omri - fragment relacji świadka historii [TEKST]"

Copied!
2
0
0

Pełen tekst

(1)

NECHAMA OMRI

ur. 1930 (1931?); Hrubieszów

Miejsce i czas wydarzeń Izrael, współczesność

Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W

poszukiwaniu Lubliniaków. Izrael 2009, Kraków, Berlin, Montreal, Izrael, okres powojenny, współczesność, język hebrajski, rodzice, praca

Losy powojenne

Byłam w Krakowie w [19]45 roku. Pamiętam, że Kraków był zrujnowany, mieszkaliśmy w domu studentów, nie było wody, po wodę trzeba było zejść do piwnicy. To było od razu po wojnie, jeszcze nic nie było uregulowane. Potem byliśmy z rodzicami w Berlinie, a w [19]46 roku pojechaliśmy do Kanady. Ja w Montrealu uczyłam się w szkole na nauczycielkę hebrajskiego i żydowskiego, tak że trochę rozmawiałam po hebrajsku, kiedy przyjechałam do kraju, i bardzo szybko [czułam się], jak gdybym się [tutaj] urodziła. Każdy myśli, że ja się tutaj urodziłam.

Rodzice chcieli po prostu zacząć żyć normalnie i nie chcieli rozmawiać o czasie, kiedy życie było nienormalne. Ja myślę, że nam wszystkim było tak wygodniej. Oni nie żyją, mama przeszło dziesięć lat, a ojciec blisko dziesięć lat. Przyjechali do Izraela, [żeby] być tutaj blisko mnie, i tutaj mieszkali od [19]74 roku blisko dwadzieścia lat.

Ja przyjechałam w 1950 roku. I właściwie osobiście, duchowo ja zaczęłam moje życie tutaj w roku 1950. Człowiek może zrobić cokolwiek, cokolwiek jemu odpowiada. Ja znam ludzi, którzy przeżyli wojnę, i oni jeszcze tam zostali, ciągle przeżywają tę wojnę. A są ludzie, którzy zaczęli żyć od nowa. I są tacy, którzy i pamiętają, i żyją teraz. Ale ja należę do tych, którzy zaczęli żyć od nowa, jak gdyby nic nie było przedtem. Urodziłam się, mając dwadzieścia lat.

Pracuję w Adarian Institute, jestem nauczycielką ludzi, którzy chcą pracować z rodzicami. Dziesięć do piętnastu takich rodzin uczy się razem w grupie, jak podchodzić do dzieci, jak je wychowywać, żeby były ludźmi dostojnymi. To jest moja robota. Ja zajmuję się teraźniejszością i przyszłością, a nie przeszłością. Spotykam się z nauczycielami tych ludzi, z rodzicami samymi też. Tu mają różne problemy z dziećmi, bo te czasy, kiedy dzieci słuchały, co rodzice mówią, co im karzą robić, i robiły [to], minęły.

(2)

Data i miejsce nagrania 2009-09-20, Holon

Rozmawiał/a Tomasz Czajkowski

Redakcja Justyna Molik

Prawa Copyright © Ośrodek "Brama Grodzka - Teatr NN"

Cytaty

Powiązane dokumenty

I sprzedaliśmy dom, który przed wojną kosztował pięćdziesiąt tysięcy dolarów przedwojennych, za trzy tysiące dolarów, bo nie mieliśmy [wyjścia] i nie zastanawialiśmy się,

On wszedł pierwszy do Lublina i napisał: „Z naszych nie ma nikogo, nikt nie został”.. Tak że dowiedzieliśmy się, że nikogo

W Warszawie ukończyłam Szkołę Główną Służby Zagranicznej, Wydział Dyplomatyczno- Konsularny, napisałam pracę magisterską na temat nieszkodliwego przepływu przez wody

W [19]45 roku [wróciliśmy] do Lublina, chodziliśmy po ulicach i płakaliśmy, bo w każdym [mijanym] domu [żyła kiedyś] czy rodzina, czy jakieś koleżanki moje.. I było dość

Po wojnie, jak byłem w Polsce, pojechałem do Bełżca, tam było krematorium.. [Niemcy] zabili wszystkich gazem,

Miejsce i czas wydarzeń Hrubieszów, dwudziestolecie międzywojenne Słowa kluczowe projekt W poszukiwaniu Lubliniaków, projekt W..

Kiedy przyjechałam do Izraela w [19]50 roku i poznałam się z nią – a ja ją bardzo lubiłam, ona mi zastępowała matkę i siostrę, bo nikogo tu nie znałam – ona mówiła tylko

Chcieliśmy wiedzieć co się dzieje, za każdym razem jak coś mówili, to leciałam do kogoś kto potrafił mi przetłumaczyć co to znaczy i tak się nauczyłam.