• Nie Znaleziono Wyników

Publikacja dofinansowana przez Uniwersytet Jagielloński ze środków Wydziału Prawa i Administracji

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Publikacja dofinansowana przez Uniwersytet Jagielloński ze środków Wydziału Prawa i Administracji"

Copied!
200
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)
(3)
(4)

dr hab. Kamil Zeider, prof. UG

PROJEKT OKŁADKI Jadwiga Burek

Publikacja dofi nansowana przez Uniwersytet Jagielloński ze środków Wydziału Prawa i Administracji

© Copyright by Mateusz Stępień & Uniwersytet Jagielloński Wydanie I, Kraków 2015

All rights reserved

Niniejszy utwór ani żaden jego fragment nie może być reprodukowany, przetwa- rzany i rozpowszechniany w jakikolwiek sposób za pomocą urządzeń elektronicz- nych, mechanicznych, kopiujących, nagrywających i innych oraz nie może być prze- chowywany w żadnym systemie informatycznym bez uprzedniej pisemnej zgody Wydawcy.

ISBN 978-83-233-3997-7

www.wuj.pl

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego Redakcja: ul. Michałowskiego 9/2, 31-126 Kraków tel. 12-663-23-81, 12-663-23-82, fax 12-631-18-83 Dystrybucja: tel. 12-631-01-97, tel./fax 12-631-01-98 tel. kom. 506-006-674, e-mail: sprzedaz@uj.pl

Konto: PEKAO SA, nr 80 1240 4722 1111 0000 4856 3325

(5)

Wprowadzenie ... 7

Problem badawczy ... 7

Tłumaczenie terminu „konstytucjonalizm” ... 12

Problemy rozumienia konstytucjonalizmu ... 15

Typologie konstytucjonalizmu ... 18

1. Elementy konstytucjonalizmu w Hanfeizi. Zastosowanie testu Ulissesa ... 33

1.1. Wstęp ... 33

1.2. „Kazus Ulissesa” ... 38

1.3. Test Ulissesa a Hanfeizi ... 40

1.4. Wnioski ... 60

2. W poszukiwaniu konfucjańskiego ustroju politycznego. Droga Jiang Qinga i Bai Tongdonga ... 63

2.1. Wstęp ... 63

2.2. Konfucjanizm a ustrój polityczny ... 67

2.3. Tradycja jako podstawa eksperymentowania ... 72

2.4. Jaki konfucjanizm?... 76

2.5. Krytyka demokracji (liberalnej) ... 83

2.6. Ogólne założenia projektowanych ustrojów ... 92

2.7. Rozwiązania instytucjonalne ... 99

2.8. Wnioski ... 108

3. „Chińskie marzenie” czy „pułapka dyskursywna”? Współczesna debata na temat konstytucjonalizmu ... 115

3.1. Wstęp ... 115

3.2. Karta 08 ... 119

3.3. Przemówienia Xi Jinpinga ... 128

3.3.1. „Chińskie marzenie” ... 130

(6)

3.3.2. Rocznicowe przemówienie na temat konstytucji ... 132

3.4. Głosy zwolenników xianzheng ... 137

3.4.1. Jest już zgoda... ... 138

3.4.2. Marzenie o konstytucjonalizmie... 143

3.4.3. Błędy stalinowskiego socjalizmu ... 148

3.4.4. Krytyka krytyków xianzheng ... 151

3.5. Odpowiedź przeciwników xianzheng ... 156

3.5.1. Pluralizm xianzheng i pierwszeństwo „chińskiego marzenia” ... 156

3.5.2. Ostre dychotomie ... 162

3.5.3. „To nie jest bitwa na słowa” ... 166

3.5.4. Wojujący marksizm ... 172

3.5.5. „Wspinanie się na drzewo dla złapania ryby” ... 175

3.6. Wnioski ... 177

Zakończenie ... 187

Literatura ... 189

Źródła internetowe ... 199

(7)

Problem badawczy

Począwszy od połowy XIX wieku, Państwo Środka stało się swoi- stym „poligonem eksperymentalnym” zmiany społecznej. Implozja różnorodnych elementów cywilizacji zachodniej wywołała liczne reakcje – od formułowania postulatów kopiowania obcych rozwią- zań, przez próby łączenia obcego i własnego, aż do narastania kse- nofobii i postawy zdecydowanego zamknięcia się na zagraniczne wpływy. Na fali zmagania się z wieloma problemami wewnętrzny- mi i zewnętrznymi z początkiem XX wieku rządząca dynastia Qing rozpoczęła zakrojone na dużą skalę reformy polityczne, oparte na kopiowaniu zachodnich (via Japonia) rozwiązań ustrojowych.

Wtedy to „konstytucjonalizm” stał się przedmiotem zainteresowa- nia najpierw intelektualistów, na czele z Kang Youweiem 康有為 i Liang Qichao 梁啟超, potem zaś także dworu Qing. W rezultacie w grudniu 1906 roku wydano edykt cesarski o imitowaniu rządów konstytucyjnych (np. Stępień 2014). Wprowadzone na tej podstawie reformy (w szczególności stworzenie sądownictwa oddzielonego od administracji publicznej, wprowadzenie w życie konstytucji oktrojo- wanej w 1908 roku, przeprowadzenie w kilku prowincjach cenzuso- wych wyborów do zgromadzeń przedstawicielskich), oparte na wizji monarchicznego konstytucjonalizmu w stylu niemieckim, nie miały jednak czasu zakorzenić się w społeczeństwie chińskim. Rewolucja Xinhai z 1911 roku, kończąc niemalże bez rozlewu krwi  267-letnie

(8)

rządy dynastii mandżurskiej, uśmierciła pierwsze eksperymenty z konstytucjonalizmem, choć jednoczenie stworzyła warunki dla następnej jego odsłony – trudnych prób budowania republikań- skich Chin na gruncie idei parlamentarnego konstytucjonalizmu.

Po długiej i zawiłej drodze wysiłki te zakończyły się ugruntowa- niem demokracji i implementacją wielu elementów ustrojowych związanych z konstytucjonalizmem (np. sądowa kontrola konsty- tucyjności) w Republice Chińskiej na wyspie Tajwan (np. Ginsburg 2003). Tymczasem w kontynentalnych Chinach, pomimo pewnych nadziei związanych z posługiwaniem się przez Mao Zedonga w la- tach czterdziestych frazeologią wprost nawiązującą do konstytucjo- nalizmu (chodzi tu w szczególności o przemówienie zatytułowane Nowy demokratyczny konstytucjonalizm/rząd konstytucyjny 新民主 主义的宪政), w okresie rządów Komunistycznej Partii Chin (dalej również jako KPCh) dokonało się nie tylko zdecydowane odejście od wprowadzania konstytucjonalizmu jako całościowego programu ustrojowego, ale też od posługiwania się tym terminem w dyskusjach ustrojowych. Odwrót od konstytucjonalizmu, związany z wieloma czynnikami, których w tym miejscu nie będziemy rozważać, dotyczył zatem zarówno poziomu instytucji i zasad rządzenia, jak i frazeologii i języka.

Od dobrych kilku lat, z uwagi na coraz bardziej widoczne proble- my chińskiego systemu politycznego (np. korupcja, zbyt duży wpływ partii rządzącej na decyzje prawne, autonomizowanie się lokalnych ośrodków władzy, wyczerpywanie się pokładów legitymizacji), roz- ważane są różne scenariusze reform. Na tym tle doszło w ostatnim dziesięcioleciu do generalnego wzrostu zainteresowania konstytu- cjonalizmem. Nie bez znaczenia było wyeksploatowanie tematu de- mokracji oraz nadzieje na to, że właśnie bardziej technokratyczna i politycznie zorientowana narracja „konstytucjonalizacji”, a nie dys- kurs „demokratyzacji” lub „praw człowieka”, przyniesie lepsze per- spektywy dla reform. Zaczęły powstawać odrębne nurty intelektual- ne, w obrębie których rozwijano pod pewnymi względami podobne koncepcje określane jako „konstytucjonalizm”. Niniejsza praca doty- czy tej współczesnej odsłony rozważań nad wprowadzeniem konsty- tucjonalizmu w Państwie Środka. Interesuje nas przede wszystkim

(9)

sfera kształtowania się koncepcji odnoszących się do konstytucjo- nalizmu, a nie historia ustrojowa nowożytnych Chin oraz istniejące rozwiązania, w tym konstytucja z 1982 roku.

Bardzo wiele zmieniło się od czasów pierwszych tłumaczeń ele- mentów słownika związanego z konstytucjonalizmem na język chiń- ski, pierwszych napisanych przez Chińczyków traktatów na ten temat oraz pierwszych prób reform przeprowadzanych na podstawie za- chodniego konstytucjonalizmu. Po dwustu latach przerwy Chiny po- wróciły do grona potęg gospodarczych. Nietrudno zauważyć zwięk- szające się znaczenie Państwa Środka w aspekcie geopolitycznym.

Zaczęto coraz odważniej i „z podniesioną głową” patrzeć na bogaty dorobek kultury chińskiej, także jako źródło inspiracji w budowaniu ustroju politycznego (np. Pawłowski 2013: 258 i nast.). W pewnym sensie był to również skutek (najpierw niezamierzony, a następnie zinstrumentalizowany przez rządzących) stosowania przez KPCh strategii polegającej na pobudzaniu nacjonalizmu. W międzyczasie Komunistyczna Partia Chin rozwinęła jednopartyjny model rzą- dów, który tak na poziomie instytucji, jak i w sferze ideologii ko- rzysta z niektórych (znacznie zresztą zmodyfi kowanych) elementów konstytucjonalizmu, przy braku bezpośrednich do niego nawiązań.

Co więcej, równolegle do tych procesów w nauce światowej zaczęto kwestionować ekskluzywne rozumienie konstytucjonalizmu (zob.

poniższy fragment o ekskluzywnym i inkluzywnym konstytucjona- lizmie). Z wielu przyczyn wizja zbioru rozwiązań ustrojowych, które składają się na jedyny, tj. zachodni konstytucjonalizm, zaczęła być szeroko kwestionowana. Oprócz głosów badaczy zachodnich znacz- ny udział miało w tym także wyzwanie ze strony tzw. islamskiego konstytucjonalizmu (zob. np. Bahlul 2007; Schank 2014).

Współczesne ponowne zainteresowanie konstytucjonalizmem w Chinach jest zatem dużo bardziej zróżnicowane niż to, które mia- ło miejsce sto lat temu. Wtedy zastanawiano się, czy dokonać jego recepcji, a przy pozytywnej odpowiedzi pozostawała jedynie kwestia tego, która „narodowa” odmiana zachodniego konstytucjonalizmu najbardziej pasuje do kontekstu chińskiego. Tymczasem współcześ- nie nie tylko można odwoływać się do wielu wariantów zachodniego modelu, ale także zaczęto rozwijać rodzime chińskie odmiany kon-

(10)

stytucjonalizmu. Obok stanowiska orędującego za recepcją zachod- nich rozwiązań ustrojowych (nazywanego „uniwersalistycznym” lub

„liberalnym”) zaproponowano koncepcje określane przez samych autorów mianem „socjalistycznego konstytucjonalizmu” oraz „kon- stytucjonalizmu konfucjańskiego” (zob. całościowy przegląd Peng Chengyi 2011b; też 2011a, 2013). Do tego dochodzi stanowisko rzą- dzącej partii, z jednej strony nieprzychylne nowym alternatywnym narracjom politycznym, szczególnie tym opierającym się na kon- strukcjach i rozwiązaniach kojarzonych tylko z Zachodem, z drugiej zaś wyrażające konieczność poszukiwania nowych pokładów legity- macji i sposobu przeprowadzenia reformy politycznej (zwiększającej jakość rządzenia przy zachowaniu systemu jednopartyjnego). Z tego już wynika, że tytułowe „chińskie marzenie o konstytucjonalizmie”

wcale nie jest marzeniem wszystkich Chińczyków (w szczególności z uwagi na kontrolę przez rządzących dominującego dyskursu) oraz nie jest ono jednolite (mamy marzenia o różnych konstytucjonali- zmach).

Niniejsza praca, stanowiąca wstępne rozważania nad „chińskim marzeniem o konstytucjonalizmie”, poświęcona jest trzem zagad- nieniom: starożytnym chińskim zasobom intelektualnym bliskim konstytucjonalizmowi, rozwijanym obecnie projektom ustrojowym opartym na pokładach tradycji konfucjańskiej oraz dyskusji na te- mat konstytucjonalizmu toczącej się w 2013 roku. Każde z nich odnosi się tylko do jednego aspektu szerszego zagadnienia, tj. roli i miejsca konstytucjonalizmu na mapie ideologicznej współczesnych Chin. Wobec niewielkiego zainteresowania w Polsce rozwijanymi obecnie w Państwie Środka koncepcjami politycznymi, w tym kon- stytucjonalizmem, już samo zaprezentowanie tamtejszych dyskusji, niezależnie od odpowiedzi na szczegółowe pytania badawcze, posia- da walor poznawczy.

I tak, pierwszy rozdział dotyczy występowania elementów bli- skich konstytucjonalizmowi w starożytnym traktacie fi lozofi cznym Hanfeizi, napisanym w III wieku BC. W poszukiwaniu tego typu ro- dzimych chińskich zasobów zwrócimy się ku mniej znanej tradycji fi lozofi cznej Państwa Środka. Odpowiemy na pytanie, czy i w jakim zakresie w Hanfeizi znajdują się pomysły i koncepcje bliskie kon-

(11)

stytucjonalizmowi? W tym celu zaprezentujemy swoiste narzędzie analizy – Test Ulissesa, pozwalający zlokalizować zarówno elemen- ty danej koncepcji politycznej, które są bliskie myśleniu leżącemu u podstaw konstytucjonalizmu, jak i bariery i ograniczenia w tym zakresie. Jak zobaczymy, w Hanfeizi znajdują się znaczące zasoby, na których podstawie można współcześnie wyprowadzić oryginalną koncepcję mieszczącą się w obrębie konstytucjonalizmu.

Drugi rozdział poświęcony jest współczesnym chińskim pró- bom budowania wizji ustroju politycznego przy wykorzystaniu elementów tradycji konfucjańskiej. Ważną częścią tego swoistego nurtu są wysiłki tworzenia tzw. konstytucjonalizmu konfucjań- skiego. Zaprezentujemy i zestawimy z sobą koncepcje dwóch au- torów – Jiang Qinga 蒋庆 oraz Bai Tongdonga 白彤东. Nawiązują one do różnych pokładów szerokiej tradycji konfucjańskiej i kreślą odmienne projekty ustrojowe. Zadamy pytanie o podobieństwa i różnice pomiędzy nimi. Kolejna interesująca nas kwestia dotyczy charakteru konstytucjonalizmu konfucjańskiego na tle zrekonstruo- wanych poniżej typologii konstytucjonalizmów.

Z kolei trzeci rozdział stanowi rekonstrukcję i omówienie de- baty nad konstytucjonalizmem, która miała miejsce w Chińskiej Republice Ludowej (dalej także jako ChRL) w 2013 roku. Na fa- li zmiany przywódców partii, która dokonała się pod koniec 2012 roku, oraz odczytania przemówień nowego sekretarza generalnego KPCh – Xi Jinpinga 習近平 jako liberalnych i wzbudzających na- dzieje na reformy polityczne, środowisko rzeczników konstytucjo- nalizmu postanowiło podjąć na nowo ten temat. Naszym celem jest rekonstrukcja i omówienie sposobów rozumienia konstytucjonali- zmu, które zostały wyrażone w czasie debaty, oraz wyodrębnienie ar- gumentów podnoszonych przez rzeczników i krytyków konstytucjo- nalizmu. Niejako przy okazji poznamy sztandarowy dokument wy- rażający projekt ustrojowy części środowiska „liberalnego” (Kartę 08 零八宪章) oraz zapoznamy się z propozycjami tzw. socjalistycznego konstytucjonalizmu, do którego często odwoływali się uczestnicy omawianej debaty.

Nim przejdziemy do właściwych analiz, musimy tytułem wpro- wadzenia odnieść się do trzech kwestii. Pierwsza dotyczy zagad-

(12)

nień translatorskich, które jednak mają zasadnicze znaczenie dla zrozumienia historycznych procesów recepcji konstytucjonalizmu w Chinach oraz współczesnych debat. Następna związana jest z prob- lemami z rozumieniem konstytucjonalizmu. Wcale nie jest tak, że znaczenie terminu konstytucjonalizm, nawet w ramach zachodnich debat, jest jasne i czytelne. Sięganie do chińskich dyskusji na ten te- mat i tamtejszych prób budowania nowych odmian konstytucjonali- zmu wymaga przynajmniej zlokalizowania przyczyny największych trudności w przypisywaniu temu terminowi stabilnych znaczeń.

W następnej kolejności zaprezentujemy pięć wybranych typologii odzwierciedlających różnorodność podejść i rozumień konstytucjo- nalizmu. Pozwoli nam to na bardziej wielowymiarowe opisywanie rozważań nad konstytucjonalizmem prowadzonych przez chińskich autorów.

Tłumaczenie terminu „konstytucjonalizm”

Korzystanie z osiągnięć innych kultur najczęściej dokonuje się przy udziale języka. Recepcja wymaga dokonania tłumaczeń, z czym związane są złożone procesy tworzenia i ucierania znaczeń (np. Cao 2003: 161–185; 2007: 7–36). W przypadku przekładu na logografi cz- ny język chiński są one tym bardziej znaczące i prowadzą do roz- licznych długofalowych konsekwencji. Stąd też olbrzymia waga tego, jakie konkretnie znaki wybrano (a raczej jakie ich wersje ustaliły się w danej wspólnocie komunikacyjnej)?; jakie mają one konota- cje i denotacje niezależnie od tych nowych sensów?; jakie miejsce zajmują w funkcjonujących sieciach semantycznych? Oczywiście, próby przeprowadzenia na początku XX wieku, pod koniec rządów dynastii Qing, reform ustrojowych opartych na konstytucjonalizmie wymagały uprzedniego przygotowania gruntu terminologicznego.

Nie był to z rozmysłem zaprojektowany etap recepcji, ale swoisty wielopoziomowy proces społeczny, w którym konkretne odmienne tłumaczenia stwarzały możliwości doprecyzowania i utarcia zna-

(13)

czeń związanych z recypowanym terminem (oraz umieszczenie go w określonych sieciach semantycznych) przez wspólnotę komunika- cyjną.

W aspekcie konstytucjonalizmu, ale także innych terminów bli- sko z nim związanych, pod koniec rządów dynastii Qing nawiąza- nia do myśli zachodniej miały miejsce za pośrednictwem Japonii.

Wcześniejsze doświadczenia Kraju Kwitnącej Wiśni, również trans- latorskie, były źródłem, z którego zapożyczano pomysły oraz gotowe tłumaczenia zachodnich terminów. Nie tylko chińskie słownictwo związane z konstytucjonalizmem, ale także pokaźną część słownika dotyczącego prawa, wypracowano w Japonii (np. Svarverud 2007).

Z pewnych względów taki kierunek inspiracji nie budzi zdziwienia.

Pamiętajmy o wielowiekowym przepływie i wymianie intelektualnej między oboma krajami. Dużo łatwiej było także kopiować z Japonii z uwagi na wspólnotę pisma. Już w okresie Suitang (581–618) Japończycy zapożyczyli chińskie pismo, którego znajomość była wy- magana wśród osób należących do elity. Bez wątpienia wspólnota językowa ułatwiała przepływ informacji oraz zwiększała szansę na przyjęcie się nowych terminów. Nie bez znaczenia była także lawi- nowo rosnąca w drugiej połowie XIX wieku liczba Chińczyków stu- diujących w Japonii oraz ogólne podobieństwo obu krajów, przynaj- mniej na tle Zachodu. Co najważniejsze, Japonia stanowiła konkret- ny przykład, przewodnik i inspirację w kwestii przeprowadzenia od- górnych, skutecznych reform ustrojowych, w tym zwłaszcza reform polegających na wprowadzeniu konstytucji, nowego typu organizacji politycznej i recepcji zachodniego prawa.

Dokładną analizę pierwszych tłumaczeń konstytucjonalizmu na język chiński przeprowadził Ni Shifeng 倪詩鋒 (2012). Zgodnie z jego ustaleniami, w 1887 roku Huang Zhunxian 黃遵憲 (1848–

1905), dyplomata w latach 1877–1882 pracujący w Japonii, przed- stawił Traktaty Japońskie (日本國志). Z pewnych względów książka została opublikowana dopiero w 1895 roku, a drugie wydanie z 1898 roku wstępem okrasił sam Liang Qichao. Dzieło Huang Zhunxiana szybko stało się biblią dla reformatorów i zasadniczym źródłem konkretnych informacji o drodze Japonii. Jak pisał w Traktatach Japońskich: „dla stopniowego ustanowienia konstytucjonalizmu

(14)

niezbędne jest skłonienie urzędników lokalnych do połączenia się z ludźmi dla dobra wspólnego (...) Konstytucjonalizm, którego je- stem zwolennikiem, podobnie jak Cesarz, idzie za zachodnimi tradycjami. Krajowe prawa są ustanawiane dla określenia władzy urzędników rządowych i ludzi, którzy znajdują się [pod] prawem”

(cyt. za Ni Shifeng 2012: 60; wszystkie znajdujące się w książce tłu- maczenia z języka angielskiego i chińskiego wykonał autor). W tek- ście konstytucjonalizm tłumaczony jest na dwa sposoby jako lixian (立憲) i xianzheng (憲政). W 1893 roku Zheng Guanying 鄭觀應 w dziele Słowa o niebezpiecznych wydarzeniach (盛事危言) również używał konstrukcji lixian (立憲). Z biegiem czasu zbitka xianzheng (憲政) zyskała przewagę, choć do dzisiaj stosowane jest także drugie określenie.

Oczywiście, wybierając terminy, najpierw w Japonii, następnie zaś w Chinach, odwoływano się do klasycznych znaków i kano- nu literatury. I tak, znak xian (憲) używany był już w starożytno- ści na oznaczanie „kodyfi kacji”, „legislacji”, ogólnie „prawa”, ale nigdy nie oznaczał konstytucji jako najwyższego w hierarchii aktu prawnego. Dopiero pod koniec XIX wieku utarło się, choć nie bez przypadków stosowania innych znaków (Svarverud 2007: 81, 108, 121, 179), wykorzystywanie właśnie xian na oznaczenie konsty- tucji. Z kolei bardzo często używany w starożytności znak zheng (政) posiada zapewne jeszcze dłuższą historię. Składa się z elemen- tu zheng (正), który oznacza „słuszny”, „poprawny”, ale także „upo- rządkowanie”. Z kolei zheng (正) składa się ze znaku zhi (止), przed- stawiającego „stopę”, „nogę”, oraz yi (一). Ten ostatni to „jedynka”.

Najpewniej oznaczał on stopę maszerującą do celu, czyli „podbój”,

„dokonywanie najazdu”. W starożytności używany był czasownik zheng (征) denotujący karzący atak na zbuntowaną wioskę, miasto, obszar lub grupę etniczną. Wyróżnia się zatem pozytywny i nega- tywny sens zheng (政). Pierwszy związany jest z „odnowieniem”,

„naprawianiem”, tymczasem drugi z „wymuszaniem uległości”, co w sferze politycznej bliskie jest przymusowemu wprowadzaniu w życie standardów. Łącznie xianzheng (憲政) na początku XX wieku oznaczał „rządzenie za pomocą konstytucji”, „rządy konstytucyjne”, ale też ideę, koncepcję kryjącą się za nimi, czyli „konstytucjonalizm”

(15)

rozumiany jako ogólny projekt rządzenia na podstawie konstytucji, co wówczas łączono z rządami prawa i występowaniem jakiejś formy reprezentacji politycznej społeczeństwa. Inaczej mówiąc, xianzheng, ujmowany empirycznie, czy też ideocentrycznie (zob. poniższe roz- ważania) rozumiany był jako ogólny model rządzenia, łączący wiele szczegółowych rozwiązań instytucjonalnych.

Ważny jest kontekst, w którym dokonywała się recepcja oraz ucieranie się sensów związanych z xianzheng. Rozważania nad ja- pońskim ustrojem konstytucyjnym ustanowionym w 1889 roku były prowadzone w atmosferze kształtowanej przez idee darwinizmu spo- łecznego odniesione do rywalizacji pomiędzy państwami. Udane re- formy polityczne Japończyków i sukcesy w zachowaniu suwerenno- ści i prowadzeniu aktywnej polityki międzynarodowej były interpre- towane na tle konfl iktów między krajami. Monarchie konstytucyjne, w tym Japonia, okazywały się lepiej zorganizowane, a co za tym idzie, bardziej skuteczne w rywalizacji. Zainteresowanie konstytucjonali- zmem było elementem szerszej narracji modernizacyjnej, której nie można zrozumieć bez wzięcia pod uwagę ówczesnej sytuacji geopo- litycznej. Od początku dyskurs na temat xianzheng był bezpośrednio powiązany z zapewnianiem siły państwom, ochroną suwerenności i gwarantowaniem dobrego funkcjonowania gospodarki.

Problemy rozumienia konstytucjonalizmu

Zwróćmy uwagę na kilka najważniejszych problemów związanych z rozumieniem konstytucjonalizmu. Od razu należy zauważyć, że znaczenie tego terminu nie jest jasne. Dotyczy to nawet sytuacji, w której nie bierzemy pod uwagę kontekstu międzykulturowego, w tym możliwości występowania różnych „konstytucjonalizmów”, ukształtowanych na gruncie odmiennych modeli interpretacji świa- ta. Dla wielu autorów konstytucjonalizm stał się pojęciem oczywi- stym, wręcz pierwotnym, niewymagającym zatem refl eksji na jego temat. Wśród powodów wieloznaczności, a nawet płynności seman-

(16)

tycznej związanej z tym terminem, wskazać trzeba długą historię jego formowania się i przemian. Nie jest to, oczywiście, wyłącznie jego właściwość. Większe znaczenie mają jednak zmiany semantycz- ne dotyczące terminu, który posiada ideologiczny, polityczny i geo- polityczny wymiar. Co więcej, zrozumienia terminu konstytucjona- lizm nie ułatwia fakt, że często stosuje się go w towarzystwie różnych przymiotników (np. neo, nowy, liberalny, nieliberalny, teokratyczny, komunitariański, socjalistyczny, postępowy, demokratyczny, popu- larny, społeczny, refl eksyjny, postnarodowy, eco). Termin ten jest używany przez prawników (szczególnie zajmujących się prawem konstytucyjnym oraz teoretyków i fi lozofów prawa, jest też stałym elementem języka prawniczego, a nawet odnajdziemy go w orzecz- nictwie), politologów, socjologów oraz fi lozofów polityki. W każdej z tych dziedzin odmiennie rozłożono akcenty. W niektórych uję- ciach konstytucjonalizm traktowany jest jako termin techniczny, bę- dący przedmiotem zainteresowania specjalistów, w innych zaś jest swoistą ideologią o wymiarze politycznym, a nawet geopolitycznym (związanym z „wojnami kulturowymi”, czy też nawet „wojnami mię- dzy cywilizacjami”). Szczególnie widoczne jest napięcie pomiędzy

„prawnym” i „politycznym” jego aspektem (N. Walker 2010: 292; zob.

szerzej Bellamy 2007).

Problemy związane ze zrozumieniem konstytucjonalizmu wy- nikają również z jego niejasnych relacji z innymi fundamentalny- mi pojęciami i koncepcjami, które wcale nie są bardziej klarowne (Wheeler 1975: 508), a często są nawet traktowane jako elementy je- go defi nicji. Przykładowo refl eksji nad konstytucjonalizmem bardzo często towarzyszy zagadnienie rządów prawa i praw człowieka. Nie trzeba dodawać, że są one same w sobie trudne do zdefi niowania i występują fundamentalne spory odnośnie do ich rozumienia, ge- nezy, uniwersalności etc. Nie jest również oczywista relacja konsty- tucjonalizmu do konstytucji, mimo że coraz więcej autorów uzna- je krzyżowanie się zakresów semantycznych tych nazw. Olbrzymie wątpliwości dotyczą zależności pomiędzy konstytucjonalizmem a demokracją. Różnorodność opinii na ten temat oraz znaczenie

(17)

(także praktyczne) tego, jak ją rozumiemy, powoduje konieczność bliższej jej charakterystyki.

Wyróżnijmy wstępnie dwie tezy odnoszące się do relacji między konstytucjonalizmem i demokracją: o niezbędności/genetycznym związku oraz o sprzeczności/konfl ikcie między nimi. Bardzo podob- ny jest podział na tzw. dyskurs jedności oraz dyskurs braku jedności między nimi (ButleRitchie 2004). Przykładowo w pierwszym nurcie sformułowano tezę o konieczności występowania konstytucjona- lizmu dla poprawnego funkcjonowania demokracji. I tak, Ronald Dworkin podnosił, że „konstytucjonalizm jest niezbędny dla two- rzenia demokratycznej wspólnoty – dla ukonstytuowania «Ludu»

(the people) – i nie może być wspólnotowej, kolektywnej wolności bez niego” (1995: 10). Sprawne funkcjonowanie demokracji zależy od wprowadzenia konstytucjonalizmu. W niektórych ujęciach pod- kreśla się, że oba zbiory zasad i instytucji – demokracja i konsty- tucjonalizm – harmonizują się wzajemnie; dopiero ich połączenie i zbalansowanie przynosi pożądany ustrój polityczny. W taki sposób argumentuje chociażby Neil Walker, dla którego z niekompletności demokracji (polegającej na tym, że sama nie może osiągać swoich celów oraz stabilizować dobrego rządzenia) wynika „konieczność nowoczesnego konstytucjonalizmu” (2010: 206). Wśród stanowisk podkreślających napięcia i tarcia, a nawet konfl ikt pomiędzy demo- kracją a konstytucjonalizmem można wyróżnić takie, które próbu- ją przechylić szalę na korzyść któregoś z „antagonistów”, oraz takie, które traktują taką sprzeczność jako czynnik pozytywny, twórczy i dynamizujący. Z tej perspektywy konstytucjonalizm ogranicza wła- dzę ludu (dyktat większości), gdyż ustanawia bariery, wyłącza pewne kwestie z przestrzeni decyzyjnej, co jest, co do zasady, sprzeczne z de- mokracją (nawet w jej reprezentatywnej formie). Konstytucjonalizm stwarza zatem ograniczenia dla suwerenności ludu, co, jak zaznaczy- liśmy, oceniane jest zarówno negatywnie – i w tym sensie pociąga za sobą konieczność wprowadzenia reform naprawczych – (tak np.

Jeremy Waldron, Richard Parker, Mark Tushnet), jak i pozytywnie (tak np. Frank Michelman, Louis Seidman, Laurence Tribe).

(18)

Typologie konstytucjonalizmu

Aby poddać analizie tytułowe „chińskie marzenie o konstytucjona- lizmie” w jego współczesnej odsłonie, niezbędne jest zrekonstruo- wanie swoistej mapy przedstawiającej podstawowe sposoby rozu- mienia tego terminu. Chodzi o możliwość umieszczenia chińskich dyskusji na określonym tle. Taki zabieg wcale nie implikuje od razu imperializmu poznawczego, za którym może podążać przekonanie o konieczności dopasowywania reform ustroju politycznego ChRL do zachodnich wzorów w tym zakresie. Niniejsze rozważania wy- raźnie wpisują się w tradycję, wcale zresztą niemarginalną, która uznaje wadliwość posługiwania się wyłącznie zachodnią terminolo- gią (i związanymi z nią klasyfi kacjami) dla rozumienia, a w dalszej kolejności także dla dokonywania ocen chińskiego systemu politycz- nego (np. Ainsworth 1992; Alford 1999). Przy zachowaniu ostroż- ności zarysowanie mapy rozumienia konstytucjonalizmu nie dopro- wadzi jednak do konceptualizowania chińskich debat na ten temat w myśl podziałów i kategoryzacji rozwijanych i ugruntowanych na Zachodzie. Kilka ważnych powodów wręcz przemawia za obraniem takiej strategii badawczej.

W ogóle nie sposób zrozumieć chińskich debat o konstytucjo- nalizmie bez odwołania się do myśli zachodniej. Rozważania na ten temat pojawiły się w Chinach właśnie w wyniku zetknięcia z Zachodem. Konstytucjonalizm został skopiowany i włączony w ro- dzime konceptualizacje. Aby zrozumieć rzeczywistą skalę, przyczy- ny, warunki oraz efekty tych prób kopiowania, a także ich krytykę, niezbędne jest odwołanie się do zachodnich dyskusji. Uprzednie zrekonstruowanie zachodnich dyskusji spowoduje, że specyfi ka chińskich rozważań zostanie dostrzeżona i wydobyta. Co więcej, nie można wykluczać, że chiński dyskurs odsłoni jakieś nowe wymia- ry, odmienne konceptualizacje oraz nowe perspektywy i możliwości rozwoju konstytucjonalizmu. Ten aspekt związany jest z tzw. konsty- tucyjnym słuchaniem (Dowdle 2012). Jeżeli chcemy przeprowadzić

„słuchanie”, to w oczywisty sposób musi pojawić się refl eksja nad sta-

(19)

nem dyskusji, która może być ewentualnie wzbogacona, rozwinięta, czy też poddana krytyce.

Mapa przedstawiająca różne sposoby rozumienia konstytucjo- nalizmu składa się z pięciu podstawowych typologii, które, co na- leży podkreślić, nie są rozłączne. W ten sposób zostaną wstępnie i na użytek późniejszych badań uporządkowane bardzo różnorodne i wielowątkowe rozważania na ten temat. Przy tym nie jest naszym celem zajmowanie stanowiska w rozlicznych sporach dotyczących konstytucjonalizmu, ale rekonstrukcja dominujących podejść, która w dalszej kolejności umożliwi lepsze zrozumienie „chińskiego ma- rzenia o konstytucjonalizmie”.

1. Pierwsza typologia opiera się na różnicach w genus proxi- mus przyjmowanym przy defi niowaniu konstytucjonalizmu. Z tej perspektywy wyróżnimy dwa podejścia: ideocentryczne oraz em- piryczne. Zgodnie z ujęciami, które zbiorczo określimy jako ideo- centryczne, konstytucjonalizm jest pewną ideą, koncepcją, odmianą doktryny lub ideologii dotyczącej standardów sprawowania władzy politycznej. Już znajdująca się w nazwie cząstka „-izm” sugeruje, że jest to koncepcja, doktryna, ideologia. Według Jeremy’ego Waldrona wynika z tego konieczność posługiwania się tym terminem na ozna- czenie „teorii politycznej”, składającej się ze zbioru argumentów te- oretycznych (2012: 45). Oczywiście, spory dotyczą tego, jakie teoria ta powinna mieć cechy, czemu powinna służyć, jakie zagadnienia obejmować etc. Poziom, do którego odnosi się konstytucjonalizm, również bywa odmienny – w klasycznych ujęciach była to koncepcja dotycząca rządu działającego w strukturach państwa, współcześnie natomiast coraz częściej traktowana jest jako swoista metakoncep- cja, dająca wskazówki dla realizacji władzy politycznej we wszyst- kich obszarach jej występowania (stąd tzw. globalny i społeczny kon- stytucjonalizm).

Zgodnie z wybranymi przykładowymi defi nicjami ideocentrycz- nymi konstytucjonalizm to: „zbiór przekonań (beliefs) związanych z ideą konstytucyjnych rządów” (G. Walker 1997: 266); „teoria po- lityczna skoncentrowana na architekturze strukturalnej i podsta- wowych wartościach społeczeństwa i rządu” (Brandon 2003: 655);

„doktryna, [zgodnie z którą] władza rządu i rządy większości po-

(20)

winny być ograniczone przez indywidualne uprawnienia oraz sy- stem checks and balances, skodyfi kowane w formalnej konstytucji”

(Berggren, Karlson 2003: 99); „teoria ograniczonego rządu (…) kie- rująca formowaniem współczesnych konstytucji” (Loughlin 2010:

55, 59). Dodać jeszcze należy, że w tych ujęciach konstytucjonalizm posiada silny charakter normatywny, co umożliwia ocenę projektów, doktryn, praktyki w tym zakresie oraz projektowanie nowych roz- wiązań, reform, instytucji.

W innych ujęciach konstytucjonalizm to swoiste społeczne pra- xis, realizowana praktyka rządzenia albo nawet stan świadomości społecznej względem postanowień konstytucji. Bliskie takiemu em- pirycznemu rozumieniu jest traktowanie konstytucjonalizmu jako opisu albo uogólnienia tego, co dokonuje się w sferze działania in- stytucji, interpretacji, orzecznictwa konstytucyjnego, a także świado- mości społecznej w tym zakresie. W tym ujęciu, konstytucjonalizm to złożony sektor społeczny związany z konstytucją rozpatrywaną w działaniu.

Przykładowo, już wielki Albert Venn Dicey posługiwał się opiso- wo-uogólniającym znaczeniem terminu konstytucjonalizm. W przed- mowie do swego słynnego Introduction to the Study of the Law of the Constitution pisał on o angielskim, francuskim i amerykańskim kon- stytucjonalizmie, rozumiejąc je jako różne odmiany praktyki rządze- nia, rozważane w aspekcie ograniczania władzy politycznej (1885).

Robin West, pisząc np. o konserwatywnym i progresywnym konstytu- cjonalizmie, miał na myśli empiryczne przekształcenia paradygmatów interpretacji, a szerzej – rozumienia konstytucji (1990). Z kolei David Landau rozumiał koncepcję „zniewalającego konstytucjonalizmu”

(abusive constitutionalism) jako opis praktyki polegającej na „wyko- rzystywaniu mechanizmu zmiany konstytucji (...) dla ograniczenia de- mokracji”. Chodzi o „użycie konstytucyjnych narzędzi dla tworzenia autorytarnych i półautorytarnych ustrojów” (2013: 191). W podobny sposób Mila Versteeg posługiwał się nazwą „konstytucjonalizm nie- powszechny” (unpopular constitutionalism) na opisanie małej zbież- ności pomiędzy wartościami społecznymi a uprawnieniami, które są artykułowane przez konstytucje (2014).

(21)

Tymczasem David Feldman, odbiegając znacząco od dominują- cego nurtu, rozumiał konstytucjonalizm jako (rzeczywisty) sposób myślenia danej grupy na określony temat. Przy defi niowaniu kon- stytucjonalizmu należy, jego zdaniem, brać pod uwagę „postawy aktorów konstytucyjnych, a nie substancjalne wartości konstytucjo- nalne” (2011: 6). W takim ujęciu konstytucjonalizm opiera się na

„zgodzie (commitment) na pewną formę publicznego, racjonalnego uzasadniania decyzji i działań”. Jest on rodzajem nastawienia wzglę- dem pewnego sposobu życia. W podobnym psychologizującym du- chu pisał John Elster. Dla niego konstytucjonalizm to „generalna skłonność do przestrzegania konstytucji i kontroli sądowej (juridical review)” (2000: 99). Dodajmy jeszcze, że taka empiryczna perspek- tywa nie wyklucza dokonywania ocen oraz formułowania jakichś dyrektyw, najczęściej jednak na podstawie licznych założeń dotyczą- cych konstytucjonalizmu.

2. Druga typologia dotyczy stopnia skonkretyzowania niezbęd- nych elementów, których występowanie ma wskazać na konstytucjo- nalizm. Chodzi zatem o różnice w poziomie uszczegółowienia cech uznawanych za dystynktywne dla określenia tego, czym jest kon- stytucjonalizm. Pod tym względem wyróżniamy podejścia szerokie i wąskie. Zgodnie z najbardziej popularną wersją podejścia szero- kiego, które zresztą należy uznać za klasyczne, znamieniem konsty- tucjonalizmu (rozumianego ideocentrycznie, czy też jako społeczne praxis) jest rzeczywiste ograniczenie sprawowania (czyli pozyskiwa- nia i realizowania) władzy politycznej (np. Lane 1996: 19; Fioravanti 2009: 263; Kumm 2012: 212). W tym ujęciu nacisk położony jest na bardzo ogólne narzędzie, jakim jest ograniczanie władzy, przy mar- ginalizacji odniesień do wartości zasadniczych konstytucjonalizmu.

Wskazywano różne elementy albo nawet zbiory instrumentów limi- tujących władzę polityczną. Najczęściej odwoływano się do:

(i) rządów prawa, (ii) podziału zadań/władzy, (iii) występowania wyższego porządku, jako różnych, choć niewykluczających się spo- sobów „spętania”, „ograniczenia”, „limitowania” władzy politycznej.

Przyjrzyjmy się bliżej każdemu z nich. (i) Charles Howard Mcllwain w swym klasycznym opracowaniu zauważał, że konstytucjonalizm

„posiada jedną istotną (essential) cechę: jest nią prawne ograniczenie

(22)

rządu; antyteza arbitralnych rządów; jego przeciwieństwem jest de- spotyczny rząd, rząd [arbitralnej] woli zamiast prawa” (1947: 21–22).

Takie podejście opiera się na wyraźnym odróżnianiu i przeciwsta- wianiu pozytywnie wartościowanego konstytucjonalizmu i despotii.

Dodać jeszcze trzeba, że Mcllwain bardzo szeroko rozumie prawo.

Według niego może być ono niespisane, zwyczajowe, a przy tym nie jest konieczne funkcjonowanie wyodrębnianej konstytucji. Dla niego prawo to powszechny i zinstytucjonalizowany prządek nor- matywny ograniczający arbitralną wolę rządzących. A zatem jego rozumienie prawa jest funkcjonalne. W podobny sposób również inni autorzy defi niowali konstytucjonalizm jako: „rządy ograniczo- ne rządami prawa” (Griffi n 1990: 200), „ograniczony rząd działający zgodnie z rządami prawa” (Lenaerts 1990: 205).

(ii) Inna wielka postać nauk politycznych, Carl J. Friedrich, pod- nosił, że to „podział władzy jest podstawą cywilizowanych rządów.

To [właśnie] jest znaczenie konstytucjonalizmu” (1968: 5). W tym ujęciu, nawiązującym do projektu Jamesa Madisona, podział władzy jest zasadniczym narzędziem służącym ograniczaniu władzy poli- tycznej. Tym tropem idzie wielu autorów, między innymi Richard Bellamy i Dario Castiglione, którzy uznali „ograniczenie i podział”

władzy politycznej za podstawowe znamię konstytucjonalizmu (1997: 595).

(iii) W tym przypadku to istnienie wyższego porządku krępują- cego działania rządzących na podstawie mocno zinternalizowanych norm jest sposobem skutecznego ograniczania władzy politycznej.

Ten rodzaj myślenia funkcjonuje w wielu postaciach. Wyróżnić można te związane z myśleniem prawno-naturalnym oraz niewy- magające odwołań sakralnych. W odniesieniu do tych pierwszych zwrócić należy uwagę, że w wielu opracowaniach powielana jest teza o chrześcijańskim, „średniowiecznym konstytucjonalizmie”, opartym na limitacyjnej roli, jaką pełnił wyższy, ponadzjawiskowy porządek.

W obrębie tej szerokiej tradycji umieścić można pogląd Andrzeja Bryka, który już na wstępnie swych szerokich historycznych rozwa- żań zauważa, że „konstytucjonalizm pojawia się wraz z dostrzeże- niem przez społeczeństwo konieczności poddania władzy zewnętrz- nym wobec niej wyższym standardom moralnym i, w konsekwencji,

(23)

instytucjonalnym” (2013: 15). W tym ujęciu są one ugruntowane w sferze transcendentnej. Konsekwentnie Bryk rozumie owe „stan- dardy moralne” w sposób prawno-naturalny. A zatem, związanie rządzących i ograniczanie władzy politycznej dokonuje się poprzez różne narzędzia instytucjonalne dające się wyprowadzić z porządku normatywnego zakorzenionego w „sacrum”, a więc posiadającego wyższe miejsce w hierarchii. Tymczasem Mattias Kumm rozwinął sekularną wersję tego podejścia, wykluczając konieczność istnienia sakralnego „punktu archimedesowego”. Uważa on, że wspólną pod- stawą różnych form konstytucjonalizmu jest uzasadnienie władzy publicznej przed „wyższym prawem”, rozumianym jako swoista za- sada, zgodnie z którą „wszystkie prawa pozytywne muszą być wyob- rażane przez adresatów jako wynik deliberatywnego wyboru zbioro- wego wolnych i równych jednostek” (2012: 213).

Wychodząc z dużo bardziej ogólnej perspektywy, Samuel Eisenstadt zwrócił uwagę na bardzo ważny czynnik związany z kształtowaniem się warunków dla rozwoju konstytucjonalizmu.

Autor socjologicznej teorii rozwoju cywilizacji osiowych uznał proces dokonujący się w wielu miejscach relatywnie jednocześnie,

„zniknięcie króla-boga” oraz wyłonienie sfery transcendencji za najbardziej ogólną przesłankę umożliwiającą rozwój „zaczątków konstytucjonalizmu” (2007: 2). Eisenstadt zwrócił uwagę na zmiany w wyobraźni politycznej i ogólnej koncepcji dynamiki politycznej związane z uczynieniem „króla i wspólnoty w pewien sposób od- powiedzialnymi względem kryteriów lub transcendentnych wizji znajdujących się poza ich rutynowymi , immanentnymi drogami życia i zwyczajami”. Istnienie tej ponadzjawiskowej sfery było ge- neratorem licznych zmian. Eisenstadt zastanawiał się w kontekście konstytucjonalizmu, jakie są implikacje tego, że w pewnym stopniu wszystkie cywilizacje osiowe rozwinęły „tendencję do postrzegania tych zwyczajów i praw jako autonomicznej sfery, która bezpośrednio łączy się z transcendentną”. Kluczowe było wyodrębnienie „wyższego porządku”. Owo „nasączanie bezpośrednią relacją do rzeczywistości transcendentnej” przyniosło całkowicie nowy wymiar legitymizacji, podniosło rangę aktów prawnych. Ale co najważniejsze, niektóre za- sadnicze dla wspólnoty politycznej normy można było postrzegać

(24)

jako „więcej aniżeli tylko techniczne czynniki w grze politycznej”.

Stały się one „autonomicznymi aktorami ideologicznymi”. Proces ten, oparty na wykształceniu się sfery transcendentnej, nadrzędnej wobec przygodnego wysiłku legislacyjnego, stanowi przesłankę roz- woju konstytucjonalizmu (s. 9).

Szerokie rozumienie konstytucjonalizmu jako teorii politycznej albo realnego systemu rządzenia cechującego się ograniczeniem władzy politycznej pozwala analizować zmiany w czasie oraz uznać pluralizm konstytucjonalizmów na przestrzeni dziejów, a także współcześnie. W tej perspektywie sensownie można mówić o „no- woczesnym” konstytucjonalizmie, co zakłada występowanie jego form nienowoczesnych oraz dopuszcza możliwość wykształcania się jego nowych postaci. Nie trzeba dodawać, że konstytucjonalizm jest w tym ujęciu bardzo pojemnym terminem, a jego empiryczne desyg- naty mogą być tak różne, jak greckie państwo-miasto, europejskie średniowieczne miasta, być może także rządzona w pewien określo- ny sposób wspólnota muzułmańska.

Zgodnie z ujęciami wąskimi ograniczenie władzy politycznej (rozumiane jako funkcjonowanie zorganizowanego systemu ograni- czającego władzę albo osiąganie stanu rzeczy polegającego na ogra- niczeniu władzy) może być co najwyżej warunkiem koniecznym, ale na pewno niewystarczającym dla zdefi niowania konstytucjona- lizmu. Formułowane są różne dodatkowe wymogi w tym zakresie (np. obowiązywanie pewnego typu konstytucji, funkcjonowanie in- stytucji kontroli konstytucyjności aktów prawnych, ochrona praw człowieka, wprowadzenie pewnego układu instytucjonalnego), które muszą być spełnione, aby mówić o konstytucjonalizmie w ścisłym tego słowa znaczeniu. Znajdziemy wiele propozycji dotyczących szczegółowego katalogu rozwiązań niezbędnych dla konstytucjona- lizmu (ujęcia strukturalne), a także próby wskazania zasadniczych jego celów/wartości, czyli pożądanych efektów działania różnorod- nych narzędzi (ujęcia funkcjonalne). Na przykład Dieter Grimm wymienia pięć cech koniecznych dla konstytucjonalizmu (2010: 9):

występowanie konstytucji, normy konstytucyjne mają na celu regu- lowanie ustanowienia i realizowania władzy publicznej, ta regulacja jest wyczerpująca, prawo konstytucyjne ma swoje źródło w ludziach

(25)

oraz jest ono wyższym prawem i uregulowania sprzeczne z nim nie mają mocy prawnej.

3. Zgodnie z inną typologią można wyróżnić tzw. podejścia ne- gatywne i pozytywne. Kryterium tego podziału związane jest z cha- rakterem oczekiwanych efektów funkcjonowania narzędzi konstytu- cjonalizmu, które mogą polegać na tym, że pewne stany rzeczy nie pojawią się (negatywny konstytucjonalizm) albo że inne właśnie za- istnieją i będą chronione (pozytywny konstytucjonalizm). W pierw- szym ujęciu, zdecydowanie dominującym, funkcjonowanie różnych (wymienianych przez poszczególnych autorów) rozwiązań niezbęd- nych dla konstytucjonalizmu skutkuje przede wszystkim ogranicza- niem władzy politycznej, co nierzadko wprost łączone jest z ochroną praw człowieka, a praw mniejszości w szczególności. Konstytucjo- nalizm oddziałuje „negatywnie” („prewencyjnie”) – tj. ogranicza arbitralną władzę (czy też dyktat większości), wprowadza ograni- czenia w sposobie jej realizowania albo, w innych ujęciach, limitu- je zakres przestrzeni decyzyjnej, wyłącza pewne tematy z dyskusji.

Ponieważ w tym ujęciu konstytucjonalizm działa w ten sposób, że minimalizuje pojawianie się pewnych stanów rzeczy, które ocenia- ne są negatywnie, można powiedzieć, że jego oddziaływanie polega na zabezpieczeniu nierealizowania pewnych antywartości. Trzeba pamiętać, że taki, a nie inny nacisk związany z zasadniczymi cela- mi konstytucjonalizmu tout court wiąże się z jego genezą na gruncie europejskim, tj. z walką z absolutyzmem i budowaniem gwarancji wolności negatywnej.

Przeciwko temu sposobowi rozumienia konstytucjonalizmu wy- stąpiło kilku autorów. I tak, zdaniem Sotiriosa A. Barbera konsty- tucjonalizm to „narzędzie pozytywnych dobrodziejstw, tak samo jak bezpieczeństwo narodowe, dobrobyt narodowy i równe szanse”

(2006: 651). W konstytucjonalizmie chodzi o ustanawianie „władzy konstytucjonalnej” (s. 663). Jego zdaniem „ograniczenie rządu” nie jest bynajmniej najważniejszym celem funkcjonowania konstytucji (s. 653). Z kolei chyba najbardziej znany rzecznik takiego sposobu myślenia, Stephen Holmes, zauważa, że: „musimy widzieć konsty- tucjonalizm w bardziej pozytywnym świetle”. Wyraźnie podnosi, że

„liberalno-demokratyczna konstytucja nie jest tylko narzędziem pre-

(26)

wencyjnym. Jest instrumentem rządzenia. Jest sposobem organizacji państwa. Jest techniką, która w pewnym sensie umożliwia wspólno- cie rządzenie samą sobą” (1994: 607). Według niego termin „pozy- tywny konstytucjonalizm” sugeruje nacisk na zdolność do umożli- wiania zaistnienia pewnych stanów, a nie tylko powstrzymywania występowania innych (1995: 299–306). Podobny tok rozumowania prezentuje Jeremy Waldron, który podnosi, że konstytucjonaliści pomijają fakt, że konstytucje „ustanawiają instytucje umożliwiające ludziom kooperację i koordynowanie działań w celu realizacji swych projektów, czego nie mogliby zrobić samodzielnie” (2012: 20). Kon- stytucjonalizm w tym ujęciu związany jest przede wszystkim z two- rzeniem infrastruktury władzy państwowej.

Ich stanowisko syntetycznie określimy jako „pozytywne”. W tym przypadku, bez całkowego kwestionowania efektów działania kon- stytucjonalizmu polegającego na blokowaniu pojawiania się pewnych stanów rzeczy, traktuje się go również jako sposób zwiększania za- kresu rządności, tworzenia stabilnych sieci rządzenia, formułowania infrastruktury dla rozwiązywania problemów. Konstytucjonalizm oddziałuje „pozytywnie” – tworzy nową jakość, jeżeli chodzi o pro- ces rządzenia, przynosi z sobą nowe możliwości, tworzy pewne sta- ny rzeczy. Już nawet samoograniczenie na poziomie pozyskiwania i realizowania władzy politycznej powoduje wzmocnienie wspólnoty politycznej i związane jest z generowaniem pewnych stanów rzeczy, co wcale nie jest mniej istotne od powstrzymywania przed pojawie- niem się innych. Z tego już wynika, że konstytucjonalizm „pozytyw- ny” i „negatywny” wcale się nie wykluczają, a efekty „pozytywne”

i „negatywne” w dużym stopniu współwystępują, a nawet w pewnych aspektach są dwiema stronami tej samej monety. Można wręcz po- wiedzieć, że konstytucjonalizm dotyczy ponadczasowego problemu związanego z dążeniem do ustanowienia rządu o wystarczającej wła- dzy realnej dla osiągania celów podzielanych przez wspólnotę poli- tyczną, przy jednoczesnym ustrukturalizowaniu i kontroli procesu rządzenia w taki sposób, aby opresja i naruszenie podstawowych praw były minimalizowane. Błędem jest zatem twierdzenie, że wy- stępuje niedająca się wyeliminować „wymienność” pomiędzy kon- stytucjonalizmem a zdolnością do opartego na prawie skutecznego

(27)

działania politycznego. Wertykalny i horyzontalny podział władzy politycznej, przy spełnieniu kilku warunków, sprzyja rządności.

4. Kolejna typologia opiera się na różnym podejściu do źródeł, korzeni, miejsca i czasu powstania konstytucjonalizmu. Ujęcia eks- kluzywne łączą powstanie konstytucjonalizmu ze specyfi czną trajek- torią rozwojową cywilizacji zachodniej (teza o genezie). Niektórzy idą jeszcze dalej, podkreślając, że występował i występuje tylko jeden konstytucjonalizm tout court, czyli właśnie ten organicznie wzra- stający na Zachodzie (teza o wyłączności). Gdy przyjmowane są obie tezy, to zasadne staje się analizowanie zgodności określonych tradycji (np. islamskich, chińskich, afrykańskich) z jedynym możli- wym, czyli zachodnim, konstytucjonalizmem. W takiej perspekty- wie rozpowszechnianie się konstytucjonalizmu rozumiane jest jako kopiowanie rozwiązań zachodnich. Oczywiście, teza o genezie nie wymaga jednocześnie przyjmowania tezy o wyłączności. W sytuacji gdy przyjmowana jest tylko pierwsza z nich, cały czas możliwy jest rozwój innych jego odmian, modeli, form, wariacji, co dokonuje się poprzez kopiowanie rozwiązań zachodnich i, większe lub mniejsze, ich lokalne rozwinięcia na podstawie autochtonicznych pokładów.

Wyróżnić zatem należy mocne (tezy o genezie i wyłączności) i słabe (teza o genezie) podejście ekskluzywne.

Na przykład Maurizio Fioravanti uznaje, że „konstytucjonalizm rozwinął się i zdobył uznanie w czasie formowania się nowoczes- nego Państwa Europejskiego (…); powstał jednocześnie z samym nowoczesnym Państwem, w celu kontrolowania, ograniczania i pod- porządkowywania regułom tych władz publicznych, które zaczęły zajmować centralną pozycję na różnych terenach, począwszy od XIV wieku” (2009: 263). Podobnie Dieter Grimm uważa, że konsty- tucjonalizm powstał w XVIII wieku jako wyspecjalizowany system realizowania władzy publicznej i demokratycznych eksperymentów (2010). Składał się z wielu powiązanych elementów, których nie moż- na dezintegrować bez niebezpieczeństwa utraty normatywnej mocy.

Nie można eksportować poza państwo narodowe części i udawać, że eksportowano całość. W tym sensie, mając na uwadze rezultat, działa tu zasada „wszystko albo nic”.

(28)

Zgodnie z podejściem inkluzywnym w różnych okresach oraz w różnych miejscach pojawiały się odmienne modele konstytucjona- lizmu (rozumianego ideocentrycznie lub jako społeczne praxis) albo przynajmniej protokonstytucjonalizmu. W tym wypadku możliwy jest np. chiński, czy też islamski konstytucjonalizm, który nie spro- wadza się do recepcji i ewentualnej niewielkiej modyfi kacji zachod- niego modelu. Podejście to dopuszcza inne drogi rozwojowe oraz tworzenie odmiennych rozwiązań ustrojowych, przy jednoczesnym występowaniu elementów źródłowych, które są wspólne dla wszyst- kich „konstytucjonalizmów” i najczęściej określone w szeroki funk- cjonalny sposób. Mamy zatem do czynienia z poszukiwaniem rdze- nia semantycznego, ale przy zachowaniu możliwości kulturowych różnic. Chodzi o wydestylowanie znaczenia konstytucjonalizmu, które byłoby w jak największym stopniu niezwiązane z konkretnymi warunkami, miejscem, czasem, kulturą, cywilizacją. W ten sposób krytykowane jest myślenie w kategoriach „one-size-fi t-all” w aspek- cie modelu konstytucji, czy szerzej modelu rządzenia. Krótko przed- stawmy dwa przykłady podejść inkluzywnych, choć jest ich znacznie więcej (np. G. Walker 1997; Post 2000; Feldman 2011).

Michael W. Dowdle pisze o różnych kulturowych konceptualiza- cjach konstytucjonalizmu, wśród których wyróżnia liberalny (2012:

116). Pisze o różnych „wyobrażeniach konstytucyjnych” wspólnot politycznych (s. 155), które są wyrazem niepowtarzalnej drogi roz- wojowej. Pokazuje wady opierania się na partykularnym przykładzie

„wyobrażenia konstytucyjnego”, co „wynika ze skupiania się na libe- ralnej defi nicji konstytucjonalizmu i na konkretnych, z góry określo- nych, strukturach instytucjonalnych” (s. 116). Zgodnie z tym podej- ściem konstytucjonalizm nie jest synonimem liberalnej demokracji oraz nie można utożsamiać go z posiadaniem pisanej konstytucji.

W ujęciu Dowdle’a nieliberalne konstytucjonalizmy są możliwe i warte uwagi.

Z kolei Larry C. Backer uznaje, że z konstytucjonalizmem zwią- zany jest jeden katalog celów, ale są one osiągane w różny sposób w zależności od podstawowych presupozycji tworzących dominują- ce w danym kręgu ideologie (2009: 110). Prezentowane przez niego podejście „nie sugeruje konkretnej formy organizacji rządu albo jed-

(29)

nego systemu substancjalnych wartości, poprzez które konstytucjo- nalizm może być wyrażany” (s. 112). Pisze o „wielkiej różnorodno- ści konstytucjonalizmu”, która wynika z tych różnic fundacyjnych.

Prowadzi to do występowania obok siebie niekompatybilnych, a na- wet, jak podnosi Backer, wojujących konstytucjonalizmów. W du- chu inkluzywnym zauważa, że proponowana przez niego pojemna defi nicja „stwarza przestrzeń dla kontekstu, kultury, tradycji i histo- rycznego trafu, które odróżniają konkretny demos od innych, jedno- cześnie dostarcza bardziej generalnych ram, na tle których te kon- tekstualne różnice są zawarte” (s. 164).

4. Kolejna typologia dotyczy sposobu defi niowania konstytu- cjonalizmu. Zgodnie z podejściami strukturalnymi wskazywane są elementy związane z organizacją i realizowaniem władzy politycz- nej, które łącznie tworzą pewien pożądany układ, strukturę. Można powiedzieć, że jest to lista środków, które – w domyśle – mają słu- żyć osiągnięciu, ochronie pewnych stanów rzeczy. W ujęciu struk- turalnym najczęściej te stany rzeczy traktuje się jako dorozumiane, a szczególnie akcentowane są warunki strukturalne mające prowa- dzić do ich osiągnięcia. Wymieniane są różne katalogi elementów.

Ten zbiór rozwiązań składających się na konstytucjonalizm jest bardzo szeroki i obejmuje takie elementy jak: rządy prawa, ochrona praw człowieka, funkcjonowanie kontroli konstytucyjności, podział władz, niezależne sądownictwo etc. Wobec takiego podejścia można wysunąć zarzut utożsamienia jednego konkretnego układu elemen- tów z konstytucjonalizmem. Praktyka ta może prowadzić do braku poszukiwania nowych narzędzi, nowych konceptualizacji. Wiąże się z tym również przesunięcie uwagi na narzędzia konstytucjonalizmu, przy braku adekwatnych analiz innych elementów, w tym jego war- tości i celów.

Z uwagi na problemy ujęcia strukturalnego w pewnym momen- cie miał miejsce rozwój ujęć funkcjonalnych, skupionych na po- żądanych i oczekiwanych konsekwencjach związanych z systemem rządzenia, a nie na konkretnych narzędziach. Uwaga zostaje prze- sunięta z genezy, formy na stany rzeczy rozważane „na wyjściu”.

Zgodnie z ujęciami funkcjonalnymi konstytucjonalizm to refl ek- sja nad zbiorem pożądanych efektów procesu rządzenia, a dopiero

(30)

w drugiej kolejności – nad narzędziami (np. Elkin 1993: 20–38; Belz 2005: 219; Feldman 2011: 33).

5. Następna typologia dotyczy ogólnej oceny konstytucjonali- zmu. Stanowisko apologetyczne podkreśla zalety konstytucjona- lizmu i jego znaczenie, szczególnie dla ochrony praw człowieka, ochrony mniejszości przed dyktatem większości oraz minimalizo- wania wad demokracji. Nieco prowokacyjnie Scott Newton napisał:

„współcześnie konstytucjonalizm jest świętą krową” (2006: 325).

Takie twierdzenie zwraca uwagę na tendencję do traktowania kon- stytucjonalizmu jako specjalnego, korzystnego, uświęconego, z de- fi nicji właściwego i słusznego. Często podkreśla się, że stanowi on cenne osiągnięcie cywilizacyjne albo wręcz innowację rozważaną na poziomie ludzkości, zmieniającą jakościowo rządzenie i życie ludzi.

Najczęściej przyjmowane jest takie podejście.

Drugie, stanowisko krytyczne, ma wiele odcieni. Łączy je „od- czarowane” myślenie o konstytucjonalizmie, nacisk na empiryczne wielowymiarowe oceny, podkreślanie geopolitycznej wielowymiaro- wości konstytucjonalizmu, kwestionowanie uświęconych dogmatów.

Generalnie można wyróżnić podejścia krytyczne zasadzające się na negatywnej ocenie praktyki, która jest daleka od ideałów i sposobu, w jaki uprawia się refl eksję związaną z konstytucjonalizmem (teza umiarkowana), oraz podejścia krytyczne wobec samej koncepcji, podstaw konstytucjonalizmu, wskazujące jego inherentne problemy (teza mocna).

Odnośnie do tej pierwszej tezy wspomnieć należy krytyków ist- niejących rozwiązań, a nie samego konstytucjonalizmu, jakimi są Mark Tushnet (1999) i Larry Kramer (2004). Obaj krytykują funk- cjonującą w Stanach Zjednoczonych praktykę kontroli konstytucyj- ności (judicial review) oraz rozważają zmiany mające na celu znie- sienie sądowego monopolu na legalną wykładnię konstytucji. Z kolei Jeremy Waldron pisze o konieczności krytycznego odniesienia się do teorii politycznej łączonej z konstytucjonalizmem. Bez krytyków

„wiara” obrońców konstytucjonalizmu pozostanie raczej „martwym dogmatem”, a nie „żywą prawdą”, „przesądem albo uprzedzeniem, przylegającym przypadkowo do dobranych słów, które kiedyś za- wierały coś interesującego i kontrowersyjnego” (2012: 1). Waldron

(31)

przestrzega przed niebezpieczeństwem zdegenerowania się konsty- tucjonalizmu w „pusty slogan”, który nie zawiera żadnych treści teo- retycznych i nie wychodzi poza analizowanie konstytucji.

W przypadku tezy mocnej wskazywane są polityczne, ideolo- giczne, a nawet geopolityczne funkcje konstytucjonalizmu. W ten sposób konstytucjonalizm przestaje być zjawiskiem jednowymiaro- wym; zostaje wyrwany z płaskiej narracji prawnej albo etycznej (zob.

Bellamy 2007). W tym duchu pojawiają się głosy ukazujące poważne problemy legitymacyjne konstytucjonalizmu. Andrei Marmor pisze o problemie „międzypokoleniowym” oraz o wyzwaniu „pluralizmu”

(2007: 97 i nast.). Pierwszy problem polega na zawężaniu wyborów przyszłych pokoleń, na co nie zgadza się Marmor. Drugi związany jest z opowiadaniem się przez konstytucjonalizm za jakąś koncepcją dobra, chroniąc ją przed podleganiem procesom demokratycznym.

Ukazując wielowymiarowość konstytucjonalizmu, przykładowo, pi- sze się o jego „ramach ideologicznych” (Warren 1989: 157). Związany z nim dyskurs „uzasadnia konkretne polityczne ustalenia (…); służy jako uzasadnienie post facto politycznych lub prawnych wniosków, które wymagają legitymizacji” (s. 156).

(32)
(33)

ELEMENTY KONSTYTUCJONALIZMU W HANFEIZI.

ZASTOSOWANIE TESTU ULISSESA

1.1. Wstęp

Zachodnia idea konstytucjonalizmu zaczęła być dyskutowana w Państwie Środka pod koniec XIX wieku. Musimy jednak pamiętać, że na tradycję chińską składa się olbrzymie dziedzictwo intelektual- ne obejmujące wielowiekowe i wielowątkowe rozważania fi lozofi cz- ne oraz doświadczenia związane z wyprowadzaniem (w dużym stop- niu na ich podstawie) konkretnych rozwiązań instytucjonalnych.

Niektóre z nich nawet współcześnie uznawane są za inspirujące (np.

system egzaminów do administracji publicznej, akademia konfu- cjańska, system petycji). Ponieważ na przestrzeni wieków w Państwie Środka rozwijano rozliczne pomysły dotyczące sprawowania władzy politycznej, w tym jej uregulowania i ograniczania, nie może zatem dziwić, że zarówno wybrane osiągnięcia myśli chińskiej, jak i niektó- re rozwiązania instytucjonalne mogą być rozpatrywane względem kompleksu idei związanych z konstytucjonalizmem. Wiele czynni- ków przemawia za podjęciem pogłębionego namysłu nad nimi.

Wśród nich być może najważniejszy związany jest z prowadzo- ną obecnie w Chinach dyskusją nad ewentualnym występowaniem autochtonicznych korzeni konstytucjonalizmu lub cennych zasobów w tym względzie. Można je traktować jako argument na rzecz kopio-

(34)

wania jakiejś wersji konstytucjonalizmu zachodniego albo argument na rzecz budowania nowej odmiany konstytucjonalizmu opartego na rodzimych chińskich tradycjach, osiągnięciach i rozwiązaniach.

W pierwszym przypadku „pokłady” te traktowane są jako zasoby niezbędne lub przydatne do kopiowania, w drugim zaś jako zaso- by gotowe do wykorzystania dla tworzenia oryginalnych projektów ustrojowych. Szczególnie w aspekcie legitymacyjnym, przy coraz częstszym odwoływaniu się Komunistycznej Partii Chin do trady- cji i historii Państwa Środka (zob. np. Pawłowski 2013), argumenty z własnych zasobów związanych z konstytucjonalizmem nabierają w tych debatach coraz większego znaczenia.

Nietrudno zauważyć, że w obu wskazanych wyżej aspektach (za- soby niezbędne do kopiowania oraz potrzebne do rozwijania nowych rodzimych wersji) dominują rozważania nad elementami tradycji konfucjańskiej bliskimi konstytucjonalizmowi. Zainteresowanie konfucjanizmem w aspekcie konstytucjonalizmu nie ogranicza się bynajmniej do odczytywania starożytnych mądrości z perspektywy nowoczesnych koncepcji. Twórczo rozwinięto niektóre, najczęściej zresztą selektywnie wybrane, elementy dziedzictwa konfucjańskiego, integrując je z rozwiązaniami zachodnimi. W efekcie zaproponowa- no oryginalne (w mniejszym lub większym stopniu) projekty ustro- jowe, a niektóre z nich nazwano wprost mianem konstytucjonalizmu konfucjańskiego. Można je traktować jako współczesne osiągnięcia myśli chińskiej, które odnoszą się wprost do konstytucjonalizmu.

Zostanie im poświęcony następny rozdział książki.

Wobec skupienia się uczonych na tradycji konfucjańskiej jeszcze bardziej uwidacznia się niemal całkowity brak analiz dotyczących ewentualnego występowania elementów bliskich konstytucjonali- zmowi w starożytnej fi lozofi i legistycznej – fajia (法家). Nie pojawiły się, jak dotąd, próby budowania nowej oryginalnej wersji „legistycz- nego konstytucjonalizmu”, przy jednoczesnym rozwijaniu różnych odmian „konstytucjonalizmu konfucjańskiego”. Z kilku powodów brak zainteresowania fi lozofi ą legistów jest właśnie w tym zakresie szczególnie zastanawiający. Wypada w tym kontekście przypomnieć, że fajia była nurtem fi lozofi cznym rozwijanym intensywnie w IV–III wieku BC, postulującym wprowadzenie instytucjonalnych narzędzi

(35)

zaprowadzania porządku społecznego. Inaczej niż w konfucjani- zmie, w centrum zainteresowania fi lozofi i legistycznej znajdowało się prawo stanowione, metody zarządzania administracją oraz dyna- mika funkcjonowania instytucji państwowych. Legiści poruszali te- maty zatrudniania, awansowania, wyznaczania zadań oraz kontroli urzędników, tworzenia i sterowania siecią instytucji, określania wa- runków i sposobów kreowania i egzekwowania intersubiektywnych standardów. Wspomniane zagadnienia były omawiane w kontekście wyprowadzania praktycznych dyrektyw rządzenia rozważanych na poziomie makrospołecznym. Już sama wstępna lektura traktatów legistycznych pokazuje, że znajduje się w nich dużo więcej materia- łu, który można interpretować z punktu widzenia idei związanych z konstytucjonalizmem, aniżeli w pismach konfucjańskich.

Dominujący sposób interpretacji nauki legistów (również z wielu niemerytorycznych przyczyn, które w tymi miejscu pominiemy) po- szedł w zupełnie inną stronę. Nie tylko nie poszukiwano „jaskółek”

konstytucjonalizmu w pismach legistów, ale wręcz powszechnie po- wielano tezę o bliskości ich myśli z autorytaryzmem, a nawet z totali- taryzmem. Ernst R. Hughes, autor pionierskich na Zachodzie badań nad fi lozofi ą i religią chińską, jako pierwszy pisał o legistach w taki sposób (1942: 77). Idąc tym samym tropem, Zhengyuan Fu określił ich mianem Th e Earliest Totalitarians (1996). Nie tylko zresztą popu- larnonaukowe, ale i specjalistyczne opracowania najczęściej zawie- rają tezę o rozwijaniu przez fajia projektów rządzenia służących wy- łącznie (egoistycznemu) interesowi władcy (zob. Stępień 2013a: 64).

Wbrew tym dominującym poglądom kilku autorów uznało, że nauka fajia wcale nie jest skoncentrowana na ochronie interesów władcy, a wręcz zawiera pomysły ograniczania władzy politycznej i minimalizowania despotyzmu. Zwłaszcza opracowania Davida Elsteina i Henrique’a Schneidera wnikliwie rozwijają te kwestie.

I tak, Elstein dostrzegł, że za pomysłem legistów kryje się „republi- kańska idea braku dominacji” (2011). Umieścił ich w grupie rzeczni- ków ograniczania władzy politycznej i propagatorów „bezstronnego prawa”. Co więcej, dostrzegł sporo podobieństw pomiędzy myślą le- gistów i republikanizmem (obejmującym elementy konstytucjonali- zmu), przy jednoczesnym występowaniu różnic w szczegółach oraz

(36)

innych motywacjach kryjących się za niektórymi podobnymi roz- wiązaniami. Elstein twierdził nawet, że dziedzictwo legistów można współcześnie wykorzystać dla „demokratycznej rekonstrukcji chiń- skiej myśli politycznej” (s. 168).

Dalej idące wnioski wyprowadził Henrique Schneider. Wykazał on, że niektóre z pomysłów rozwijanych przez legistów są „ko- niecznymi, ale nie wystarczającymi bezpośrednio warunkami dla konstytucjonalizmu” (2011: 50). Pomiędzy nauką fajia a konstytu- cjonalizmem występuje „wiele paralel” (s. 59). Jeden z legistów, au- tor Hanfeizi, „wędrował po ścieżkach bardzo podobnych do tych obranych przez wczesną myśl konstytucjonalną (constitutionalists)”

(s. 56). Zgodnie z tym odczytaniem, podobnym zresztą do Elsteina, legiści rozwinęli „źródłowe” elementy konstytucjonalizmu, ale ich

„motywacje były odmienne od liberalnych”. Dodajmy, że Schneider odwoływał się do płaskiego rozumienia konstytucjonalizmu. Przez to jego analizy, a dotyczy to także Elsteina, choć ostrożne i unikają- ce formułowania zbyt łatwych tez o podobieństwie pomiędzy nauką fajia i konstytucjonalizmem, nie pozwalają na uchwycenie odmien- ności i specyfi ki wyrażonego w pismach legistów myślenia o ograni- czaniu sprawowania władzy politycznej.

Idąc śladami badaczy, którzy uwydatnili wcześniej pomija- ne elementy nauki legistów (szczególnie Hsiao-Po Wang, Chang 1986; Ip  2009; Schneider 2011; Elstein 2011; Galvany 2013; Harris 2013a; Pines 2013), autor niniejszego studium proponuje analizę najważniejszego tekstu zaliczanego do spuścizny legistów – Hanfeizi 韩非子 (przypisywanego Han Fei), w aspekcie dotyczącym stan- dardów sprawowania władzy politycznej. Traktat ten podsumowuje sposób myślenia ważny i wpływowy w czasach chińskiej starożytno- ści. Pozostawiamy na boku złożone zagadnienie jego autentyczno- ści, datowania i wiele szczegółowych zagadnień (np. zob. Lundahl 1992; Goldin 2013; Stępień 2013a: 55–65). W tym miejscu interesuje nas wyłącznie fi lozofi a polityczna wyłożona w Hanfeizi, a zwłaszcza jej relacje do konstytucjonalizmu. W niniejszym rozdziale chcieli- byśmy zatem odpowiedzieć na pytanie, czy, a jeżeli tak, to w jakim zakresie w Hanfeizi znajdują się pomysły, rozwiązania i koncepcje bliskie konstytucjonalizmowi? Nie jest naszym celem całościowa

(37)

analiza Hanfeizi, a jedynie wstępne rozpoznanie występujących tam zasobów i barier dla konstytucjonalizmu. Nie rozstrzygniemy także licznych wątpliwości interpretacyjnych związanych z samym teks- tem Hanfeizi, a jedynie zwrócimy uwagę na możliwe jego odczytania w interesującym nas aspekcie. Nietrudno zauważyć, że od sposobu rozumienia i zdefi niowania konstytucjonalizmu zależy wynik tak ukierunkowanej lektury Hanfeizi. Konstytucjonalizm, jak wspo- mniano we Wprowadzeniu, nie jest terminem pierwotnym o jasnym, ustalonym i niekontrowersyjnym znaczeniu. Konkretne przyjęte defi nicje mogą albo otworzyć przestrzeń dla poszukiwania podo- bieństw pomiędzy ideami wyrażonymi w Hanfeizi i konstytucjonali- zmem (w przypadku ujęć szerokich, inkluzywnych, funkcjonalnych, pozytywnych), albo wręcz przeciwnie – nakierowywać interpretato- ra na fundamentalne różnice między nimi (przy ujęciach wąskich, ekskluzywnych, strukturalnych, negatywnych). Zakładamy, że po- trzebne jest narzędzie analizy, które odpowiadałoby współczesnym głosom o konieczności posługiwania się bardziej inkluzywnymi kry- teriami defi nicyjnymi konstytucjonalizmu, przy jednoczesnym trzy- maniu się jakiegoś określonego i stabilnego rdzenia semantycznego.

Chodzi o narzędzie, które pozwoli zrekonstruować myśl polityczną, w tym przypadku wyrażoną w Hanfeizi, unikając stosowania pła- skich i tylko zerojedynkowych kategorii. Dzięki temu będziemy mo- gli zlokalizować mocne i słabe strony omawianej koncepcji, patrząc z perspektywy wymogów konstytucjonalizmu. Stworzenie takiego narzędzia jest samo w sobie poważnym wyzwaniem intelektualnym.

W tym celu zaproponujemy tzw. Test Ulissesa dotyczący konsty- tucjonalizmu, wychodzący od pionierskich obserwacji Jona Elstera.

Test opiera się na ogólnych warunkach strukturalnych i funkcjo- nalnych uznanych przez nas za niezbędne dla konstytucjonalizmu rozumianego ideocentrycznie – jako swoistej koncepcji dotyczącej sprawowania władzy politycznej. Nie jest to narzędzie aksjologicz- nie neutralne, gdyż wyraża określone założenia dotyczące nie tylko konstytucjonalizmu i polityki, ale też innych zasadniczych kwestii.

Zakłada ono, że może występować więcej niż jeden „przepis” na układ relacji pomiędzy różnymi elementami systemu rządzenia spełniają- cy Test Ulissesa. W tym sensie inspiracją przy jego tworzeniu były

(38)

prace autorów zakwalifi kowanych do inkluzywnego konstytucjona- lizmu. Co więcej, poszczególne jego części, jak i ogólny charakter, jak zobaczymy poniżej, lepiej pasują do badań nad występowaniem elementów konstytucjonalizmu (podstawowych sposobów myślenia, na których się on opiera) w koncepcjach politycznych poprzedzają- cych pojawianie się dojrzałego konstytucjonalizmu. Doskonale pa- suje on zatem do analiz antycznego dzieła pt. Hanfeizi. Z uwagi na konkretne pytania związane z Testem Ulissesa lektura traktatu być może umożliwi wydobycie znajdujących się tam elementów bliskich konstytucjonalizmowi, a także, co nie jest bez znaczenia, pozwoli ujawnić braki w tym zakresie. Taki zabieg przyczyni się również do rekonstrukcji specyfi ki myśli politycznej wyrażonej w Hanfeizi oraz swoistego imaginarium znajdującego się w tle.

1.2. „Kazus Ulissesa”

Dla zaproponowania ogólnego narzędzia analizy, wyrażającego sposób rozumienia konstytucjonalizmu, który pozostawia miejsce na lokalne wariacje, opierając się jednocześnie na uniwersalnym, stabilnym rdzeniu znaczeniowym, odwołamy się do jednego z po- mysłów Jona Elstera. Chodzi o jego koncepcję różnorodnych form

„uprzednich zobowiązań” (precommitments), które funkcjonują na różnych poziomach organizacji życia społecznego (Elster 1979;

2000). Rozważania Elstera opierają się na toposie Ulissesa. Król Itaki w akcie samoograniczenia się nakazał swym towarzyszom, aby moc- no przywiązali go do masztu, a następnie zatkali sobie uszy woskiem.

Był to sposób uniknięcia przewidywanych negatywnych skutków nieracjonalności własnych zachowań związanych z kuszącym śpie- wem syren. W dalszej części „kazus Ulissesa” będzie traktowany jako swoisty model podejmowania decyzji, a nie tylko pojedynczy epizod.

„Kazus” pokazuje korzyści wynikające z wprowadzania struktural- nych ograniczeń nałożonych na własne przyszłe aktywności. Można wyodrębnić cztery elementy składające się na „kazus Ulissesa”:

Cytaty

Powiązane dokumenty

Z tego też względu, zarówno wyłaniające się z geografii nowe nauki, jak też stare, zajmujące się bytami ziemskimi, w tym również człowiekiem, przyjmowały

Książka dofinansowana przez Uniwersytet Jagielloński ze środków Wydziału Filozoficznego, Instytutu Filozofii, Zakładu Semiotyki Sztuki oraz Uniwersytet..

Książka dofinansowana przez Uniwersytet Jagielloński ze środków Wydziału Filozoficznego, Instytutu Filozofii, Zakładu Semiotyki Sztuki oraz Uniwersytet..

Jest to istotny element procesu inwestycyjno-budowlanego jako całości, ponieważ to przy wydaniu decyzji o pozwoleniu na budowę dochodzi do skonkretyzowania

Ta mozaika głosów to: głosy kobiet z wioski, z miejsca ich odosobnienia, jako „zarażonych” nieszczęściem, głosy i myśli matek, żon, sióstr porwanych mężczyzn;

Naturalną konkluzją powyższych ustaleń jest stwierdzenie, że analizowana ustawa nie określa pojęcia strony postępowania ani nie zawiera przepisów mogących

kapitałem spółki, a prowadzoną przez nią działalnością może być podstawą do przyjęcia zarzutu nadużycia formy prawnej spółki, ocenianego in casu w odniesieniu do

Fiołkowa 1a , Bydgoszcz .( ogłoszenie ilustruje mniejsza figura z napisem pojazd czterokołowy nakładająca się na koło poprzednie ) OGŁOSZENIE 3.. W okolicy supermarketu