• Nie Znaleziono Wyników

Kaszuby : dodatek regjonalny "Gazety Kartuskiej" poświęcony sprawom Ziemi Kaszubskiej, 1938.07.30 nr 7

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kaszuby : dodatek regjonalny "Gazety Kartuskiej" poświęcony sprawom Ziemi Kaszubskiej, 1938.07.30 nr 7"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

KASZUBY

Dodatek regionalny „ G a z e t y K a r t u s k i ej “ poświęcony sprawom Z i e m i K a s z u b s k i e j .

N r . 7 K a rtu z y , d n ia 3 0 lip ca 19 3 8 r. R o k 3

TREŚĆ:

AL. KO L: Bitwa polsko-krzyżacka pod Puckiem. — STANISŁAW KOSTKA: Zamek Kiszewski — LEON HEJKA Szterk na Swjętigórze. — Ks. dziekan FR. PODLASZEWSK1: Zarys historii parafii grabowskiej (ciąg dalszy). — F. PELLOWSKI: Diabelskie jezioro pod Gołuniem. — J. REDLECKI: Pochodzenie nazwisk kaszubskich. — Życie kulturalne Kaszub. — Z żałobnej karty. — Nowe książki o Kaszubach. — Przegląd wydawnictw.

Al. Kol

Bitwa polsko-krzyżacka pod Puckiem.

(1462).

D łu g o jeszcze c ią g n ę ły się w a lk i m ię d z y P o l­

ską a K rz y ż a k a m i po w ie k o p o m n e j b itw ie g r u n ­ w a ld z k ie j. T r w a ły one z o k ła d e m p ó ł w ie k u , za­

n im ostatecznie zakończone z o s ta ły z k o rz y ś c ią i z w y c ię s tw e m d la P o ls k i. Szczęście d la P o la k ó w b y ło z m ie n n y m , ra z odnoszono z w y c ię s tw a , to z n o w u p rz y c h o d z iły k lę s k i, ja k n a p r z y k ła d w b itw ie pod C h o jn ic a m i (18 w rz e ś n ia 1454 r.), gdzie w o js k a nasze p o n io s ły duże s tr a ty i w m a ­ te r ia ła c h w o je n n y c h i w jeńcach.

W r o k u 1457 z d o b y w a ją P o la c y M a lb o rk , w k tó r y m K rz y ż a c y tr z y m a li je ń c ó w p o ls k ic h spod C h o jn ic . N ie b ra k ło je d n a k z d ra jc ó w , k tó r z y zdo­

b y ty za m e k zn ó w o d d a li K rz y ż a k o m , a w rę k a c h p o ls k ic h p o zo sta ł je d y n ie zam ek m a lb o rs k i, k tó ­ rego k o m e n d a n te m b y ł d z ie ln y ry c e rz U lr y k

C ze rw o n ka.

P rzeszło jeszcze tr z y la ta ta k ic h zm agań, za­

n im M a lb o rk p o d d a ł się P o la k o m o sta te cznie ; Go­

lu b z a ję li je d n a k p o n o w n ie K rz y ż a c y .

K rz y ż a k o m zaczęło się o d tą d p o w o d z ić coraz gorzej. N o w ą w y p ra w ę do P ru s p o d ją ł s ły n n y bo­

h a te rs tw e m i d z ie ła m i r y c e r s k im i P io tr D u n in , W ie lk o p o la n in . K ro c z y ł on z w o js k a m i s w y m i, choć n ie lic z n y m i, ale d z ie ln y m i, tu ż n a d s a m y m i b rz e g a m i B a łty k u .

K rz y ż a c y sp o strze g łszy je d n a k , że s iły w o j­

skow e P io tr a D u n in a n ie są dość liczn e , p o s ta n o ­ w i l i o dciąć jego o d d z ia ły od p o m o c y id ą c e j z p o ­ łu d n ia (od T o ru n ia ) i ta k się u rz ą d z ili, że z m u s ili go do p rz y ję c ia b itw y — i to w o k o lic a c h P ucka .

W o js k a je d n e j i d ru g ie j s tro n y zeszły się is to ­ tn ie tu ż pod P u c k ie m , k o ło Ś w ie c in a , d n ia 17 w rz e ś n ia 1462 ro k u .

P io tr D u n in , ja k o w ó d z n ie z w y k le r o z tr o ­ p n y , z o s ta w ił swe o d d z ia ły p ie c h o ty w odw odzie, sam n a to m ia s t, n a czele n ie lic z n e j k o n n ic y , u d e ­ r z y ł n a szeregi k rz y ż a c k ie . U d a ło m u się p rz e ła ­ m ać k o lu m n y n ie m ie c k ie , jeszcze ra z ta k lic z n e ja k p o ls k ie . W k o ń c u szala z w y c ię s tw a z u p e łn ie p r z e c h y liła się n a s tro n ę D u n in a ; o s ta tn ie , s iln e o d d z ia ły n ie m ie c k ie , u s z y k o w a n e za w o z a m i,

w z ię to w k r w a w y m s z tu rm ie . W ódz K rz y ż a k ó w *) le g ł n a p o lu w a lk i, a K rz y ż a c y p o s z li w ro z s y p ­ kę. 2000 N ie m c ó w p o le g ło , a o k o ło 1000 w z ię ty c h zo sta ło do n ie w o li. Poza ty m w ręce P o la k ó w w p a d ło dużo m a te r ia łu w oje nn e go , w czym sa­

m y c h a rm a t, na owe czasy rzecz jeszcze rz a d k a i b ardzo pożądana, za bran o 15.

N a jw y ż s z y b y ł czas o d n ie s ie n ia z w y c ię s tw a , a lb o w ie m ju ż sp ie s z y ł K rz y ż a k o m z p om ocą pod P u c k z n o w y m i s iła m i książę E ry k . D o w ie d z ia w ­ szy się je d n a k o klęsce, z a w ró c ił czym p rę d ze j, nie chcąc się n a ra ża ć n a los p o b ity c h .

K r o n ik a r z D łu g o sz ta k o p is u je b itw ę pod P u ­ c k ie m :

„...P io tr D u n in r u s z y ł z w o js k ie m k u obozom n ie p rz y ja c ie ls k im a s p o tk a w s z y je pod m ia s te c z ­ k ie m P u c k ie m , w p ią te k , d n ia sie d em n a steg o m ie ­ siąca w rz e ś n ia b itw ę stoczył. W p rz ó d y zaś p ie ­ chotę z a s ło n ił ja zd ą, i n ie p ie rw e j ją o d k r y ł, aż g d y do ro z p ra w y p rz y s z ło . F ry c z K a w n e c k i K asp e r N o s tw ic , d ow od zcy w o js k n ie p rz y ja c ie ls k ic h za­

g rz e w a li sw ó j lu d do b itw y , czyn ią c m u w ie lk ą n a d z ie ję z w y c ię s tw a . Z obojej w ię c s tro n y z n a j­

w ię k s z y m z a p a łe m i o tu c h ą z w y c ię s tw a u d e rz y li na siebie p rz e c iw n ic y . W p ie rw s z e m zaraz, s p o tk a ­ n iu P a w e ł J a s ie ń s k i, d w o rz a n in k ró le w s k i, h e rb u G ozdaw a, n a w y m ie rz o n e ju ż k o p ije n ie p rz y ja c ió ł szybko z b o k u sko czyw szy, p o m ie sza ł je, ta k iż w s z y s tk ic h ciosy c h y b iły . Zaczein ryce rze k r ó ­ lew scy, p ie rw s z y tw o rz ą c y zastęp, sn ad n o z ła m a li p rz e d n ie s z y k i n ie p rz y ja c ió ł i w o d z ó w ic h p o w a lili o ziem ię. W s z e la k o ci, n ie zm ie s z a n i tą porażką., r u s z y li z n o w u do b itw y . W szczę ła się n a n o w o z a c ię ta z obu s tro n w a lk a , i tr w a ła p rze szło tr z y g o d z in y . Z je d n e j i d ru g ie j p a d a ło w ie lu tru p e m ; aż w re szcie znużone oba w o js k a , ja k b y za sp ólne m h asłem , p rz e rw a ły bój i c o fn ę ły się do s w y c h ta ­ borowy k tó re m ia s to obozów p o z o s ta w ia ły b y ły za sobą. Po c h w ilo w e m w y tc h n ie n iu , w y s z ły z n o w u o badw a, n ie ta k do b o ju , ja k o ra cze j d la ś c ig a n ia p rz e c iw n ik a ; je d n i d ru g ic h b o w ie m m ie li za z w y ­

cię żo nych i do c o fn ię c ia się z m u szo n ych . W sa­

m e j rzeczy, w tern n a ta rc z y w e m s p o tk a n iu w ie lu b ardzo i n a d lic z b ę w a lc z ą c y c h p o ie g ło , sza ł r a ­ czej śle p y n iż li odw agę ś m ie rc ią p rz e p ła c iw s z y . G dy dow ódzca K rz y ż a c k ie g o o d d z ia łu F ry c z Ra-

*) Komtur krzyżacki F ritz von Raveneck; pochowany w głównej nawie kościoła poklasżtornego w żarnowcu.

(2)

w n e c k e z o s ta ł ra n io n y , n ie p rz y ja c ie l cofać się i c h w ia ć począł. D la w ie lk ie j je d n a k m n o go ści ż o łn ie rz a n ie m o ż n a go b y ło znieść od ra z u . W a l­

c z y ł z u p o re m jeszcze b liz k o godzinę. P o ls k a p ie ­ ch o ta u d e rz y ła n a p ra w e s k rz y d ło g ę ste m i z k u s z s trz a ła m i, k tó re w ie lu r a n iły . N ie m ogąc w reszcie w y trz y m a ć n a ta rc ia , z p rz o d u k o n n ic y a z b o k u p ie c h o ty s iln ie n a p ie ra ją c e j, p ie rz c h n ą ł w p o p ło ­ chu. P o z b ie ra w s z y p o te m w ucieczce ro zb ie g łe d ru ż y n y jezdnego i pieszego ry c e rs tw a , w r ó c ił za n im i F ry c z R aw necke, i z a g rz e w a ł je g o r liw e m i s ło w y do p o n o w ie n ia w a lk i. Lecz g d y i z a trz y m a ­ ne w p o g ro m ie ró w n ie ja k p ie rw s z e zastępy do­

z n a ły p o ra ż k i, g d y w re szcie i sarn F ry c z tru p e m p o le g ł, snado p o k o n a n o i resztę, , ja k b y d ło , p ę ­ dzono w rozsypce.

N ie o b y ło się je d n a k w tern z w y c ię z tw ie bez znacznego k r w i ro z le w u , rz a d k o b o w ie m z n a la z ł się ry c e rz , k tó r y , żeby n ie b y ł ra n n y . S am n a w e t dow ód zca w o js k a P io tr D u n in o d n ió s ł ciężką, cho­

ciaż n ie n ie b e zp ieczn ą ra n ę v rę kę , p ró cz tego d ra ś n ię ty w u d o p rz y p ę k n ię c iu od s trz a łu d z ia ło ­ wego z b ro i".

B itw a p o d P u c k ie m o k r y ła w o js k a p o ls k ie n o w ą s ła w ą , z m y w a ją c ró w n o cze śn ie h ań b ę k lę ­ s k i p o n ie s io n e j p o d C h o jn ic a m i. B y ła to je d n a z p o w a ż n ie js z y c h i o s ta tn ic h b ite w o nasze p o l­

skie P om orze, a lb o w ie m w c z te ry la ta p ó ź n ie j, w r o k u 1466, z a w a rtą z o s ta ła z p o m o cą le g a ta p a ­ p ie s k ie g o (papieżem b y ł w ów czas P a w e ł I I ) , R u ­ d o lfa , m ię d z y P o ls k ą a Z a k o n e m u m o w a , m ocą k tó r e j p o z o s ta w io n o K rz y ż a k o m ja k o le n n o P r u ­ sy W s c h o d n ie , c z y li ta k zw ane Książęce, podczas g d y P om orze w ra z z W a r m ią p o w ró c iło n a d łu g ie w ie k i do M a c ie rz y -P o ls k i, z k tó r ą złączone pozo­

s ta ło aż do p ie rw sze g o ro z b io r u w r o k u 1772 — a w r o k u 1920, po p rze szło w ie k o w e j n ie w o li, p o ­ n o w n ie w r ó c iło do P o ls k i — ty m ra ze m ju ż na zawsze.

Stanisław Kostka

Zamek Kiszewski.

( K r ó tk i r y s h is to ry c z n y ).

K isze w a, w ie ś p o ło ż o n a n a d W ie rz y c ą , m ię d z y K o ś c ie rz y n ą a S k a rs z e w a m i, z a lic z a się do n a j­

s ta rs z y c h m ie js c o w o ś c i w p o w ie c ie k o ś c ie rs k im . N a z w a K is z e w y n ie je s t p ie rw o tn ą , bo z b ie g ie m s tu le c i z m ie n ia ła się, p o d o b n ie ja k z m ie n ia ły się n a z w y in n y c h m ie js c o w o ś c i. W r o k u 1269 K is z e ­ w a w y s tę p u je pod n a z w ą : „K y s s ó w ", w 14 i 15 w ie k u — ,.K y s o w a “ . W ie ś ta u s c h y łk u 13 w ie k u n a le ż a ła do w ło ś c i k s ią ż ą t p o m o rs k ic h , k tó r y c h b y ła s to lic ą , i p o s ia d a ła zam ek. W' r o k u 1281 Me- s tw in I I , ksią żę p o m o rs k i, odd a je K isze w ę h ra b ie ­ m u M ik o ła jo w i, sędziem u p o z n a ń s k ie m u w w ie ­ czne p o s ia d a n ie . S p a d k o b ie rc a M ik o ła ja , je d y n y syn J a k u b z, K a lis z a , w s tą p iw s z y w s ta n k a p ła ń ­ s tw a , s p rz e d a ł S ta rą K isze w ę z n a le ż ą c y m i do n ie j w ło ś c ia m i, p o ło ż o n y m i n a d rz e k a m i W ie r z y ­ cą i C za rn ą W o d ą , Z a k o n o w i K rz y ż a c k ie m u (w r o k u 1316).

K rz y ż a c y u p a tr z y li sobie obron n e m ie jsce nad rz e k ą W ie rz y c ą i z b u d o w a li m u ro w a n y zam ek w o d le g ło ś c i o k o ło 3 k ilo m e tr ó w w k ie r u n k u w s c h o ­ d n im . Do b u d o w y s łu ż y ły k a m ie ń i cegła. W z a m ­ k u b y ła lic z n a i s ta ła za ło ga , k tó r ą d o w o d z ił pod- k o m tu r , p o d le g ły k o m tu r o w i w T czew ie,

Podczas w o jn y trz y n a s to le tn ie j, w r o k u 1454, St. K is z e w a w ra z z z a m k ie m zo stała z d o b y ta i s p a lo n a p rze z w o js k a k r ó la Kaz. J a g ie llo ń c z y k a .

C z te ry la ta po z d o b y c iu K is z e w y , w r o k u 1459, m im o b o h a te rs k ie j o b ro n y w o js k a ka szub skie g o, K rz y ż a c y z d o b y li p o n o w n ie w ie ś i zam ek, z a tr z y ­ m u ją c je w s w y m p o s ia d a n iu do p o k o ju to r u ń ­ skiego.

P o k ó j p o d p is a n y d n ia 19 p a ź d z ie rn ik a 1466 r.

w T o r u n iu p o ło ż y ł k re s d łu g o tr w a łe j w o jn ie p o l- s k o -k rz y ż a c k ie j. Po w c ie le n iu K is z e w y d e k re te m k r ó le w s k im do P o ls k i w łą c z o n o ją do w o je w ó d z ­ tw a p o m o rs k ie g o . O d tą d Z a m e k K is z e w s k i b y ł sie d zib ą p o ls k ic h s ta ro s tó w m e g ro d o w y c h , k tó r z y p o d le g a li w o je w o d z ie w S karszew ach . S p o ty k a m y t u s ta ro s tó w : S zorców , K o n a rs k ic h , B ą k o w s k ic ii, D z ia ły ń s k ic h , W o ls k ic h , C za p skich, S k ó rz e w s k ie h (od r. 1739). W rę k a c h ro d z in y S zorców u tr z y m a ło się s ta ro s tw o od r. 1466 do r. 1607.

Po p ie rw s z y m ro z b io rz e P o ls k i w r o k u 1772 d o b ra s ta ro ś c iń s k ie s k o n fis k o w a n o n a rzecz p a ń ­ s tw a n ie m ie c k ie g o . S ta ro s tą k is z e w s k im b y ł w ó w ­ czas M ic h a ł S k ó rz e w s k i (1761— 1772). W r o k u 1830 o d k u p ił Z a m e k K is z e w s k i od Rzeszy za rzą dca S ta ­ re j K is z e w y , E n g le r, dziś w ła ś c ic ie le m jego je st H e in z R a y k o w s k i, N ie m iec.

Ze starego z a m k u z o s ta ły t y lk o s z c z ą tk i o m ­ sz a ły c h m u ró w . Z p rzedzam cza, k tó re w te ra ź ­ n ie js z y m p a r k u s ta ło i ta m , gdzie W ie rz y c a w s ta w się ro z le w a , n ie p o z o s ta ł po d a w n e j potędze k r z y ­ ż a c k ie j żaden ślad. P rzedzam cze z n is z c z y li Szwe­

dzi.

Z a c h o w a ły się je d y n ie z p rz y g ró d k a b ra m a w ja z d o w a , część m u r u o bronnego i w ie ż a s tr a ż n i­

cza w ca łe j w y s o k o ś c i. W ie ż a w ro g u p o łu d n io ­ w y m je st n ow o o d b u d o w a n ą na s ta ry c h fu n d a ­ m e n ta ch . W je d n e j z baszt n ie d a w n o te m u z n a ­ le z io n o k o s z to w n ą lancę, poch o dzą cą z 16 w ie k u .

Zamek Kiszewski. Na pierwszym planie ruiny muru, z lewej strony brama wjazdowa.

B ra m a w ja z d o w a i sąsie dn ie w ieże m a ją fo r m y ren esa n su h o le n d e rs k ie g o z 17 w ie k u .

Z a m e k K is z e w s k i le ży tu ż n a d szosą K o ś c ie rz y ­ n a - - Z b le w o — S ta ro g a rd i oto czo ny je s t z trz e c h s tro n p o la m i, z c z w a rte j zaś s tro n y p rz y le g a do liś c ia s to -ig la s te g o la su . Z a czasów za b o rczych n a m ie js c u d aw nego z a m k u z b u d o w a n o fo lw a r k i b u ­ d y n k i gospodarcze.

* * *

D ziś c h łó d w ie je od p o z o s ta ły c h r u in z a m k ó w k rz y ż a c k ic h n a K aszubach, a w ia t r n ie sie p y ł ic h

(3)

d aleko , hen do B a łty k u , b y w jego n u r ta c h g łę b o ­ k ic h z a to p ić p a m ię ć d a w n y c h k r z y w d i naszej n ie d o li... •

Leon Hejka

Szterk na Swjętigórze.

D o b rog o st d o rz u c i s ło w o : Żóden może k r ó j n a swjece N je je ta k n a p a s to w ó n i

J a k nasz m j i ł i k r ó j k a s z e b s k ji:

W je c z n i zib je w n a s z im w jo d rz e , W je c z n i b ó j o n aszi grode,

W je c z n i bój z n o p je r n im w rogę, A le słechoj o w anodze!

Po H is z p a ń s k ji jo so c h o d z ił W z łu ż i w sze rz n a w s z e tk ji słro n e , P o z n o ł lu d i obeczaje,

Zaszed ja ż do S w ję tig ó re ; W je lg ji la s u stóp j i sz e m ji A n a d lasę m ożno g ó ra S tę p n ja m i pod nje bo b je żi

Jaż do c h m u r i w n jic h sę s k riw o . Reno jo sę u d o ł w drogę I sę p ją ł p rze z b rz id i głaze, N a w e s trz ó d k u p r z id k ji u rż n ie P o z d rz o ł jo na k r ó j h is z p a ń s k ji;

N je w jid z o ł jo p ó l zbożewech, Co s w im zło tę ocze chłosca, Le jo dzeką w jid z o ł pesznosc N o u rw jis ts z e c h s k o ł i ja ró w .

Z tw arzą, cem no opoloną.

U k o z o ł sę k r ó j h is z p a ń s k ji;

„S k r e w a w jo n i? “ M orze m a k ó w O b la ło go sw ą c z e rw je n ją ;

T a m n a p ją tim górę s tę p n ju O b w jiłe m je s z a ri c h m u rę I w jic h m g le jo szed do szczętu, Ghdze m je słońce p o w jita ło .

C h m u rę z a m k łe s w ja t na dole I sę k łę b ją ro z b u rz o n i,

T u u górę w b la s k u sło ń ca U roczesto cisza b e la ;

Ż o łti p to s z k n a n jis k jim d rz e w k u Z a czął sp je w n je b je s k ji ch w a łę, Podczos s p je w u s w ja t sę z m je n jił I jo u z d rz o ł r o j o te m k łi.

W ja s n im ru c h n je a n jo ł weszed, N jó s o n czarę s m a ra g d o w ą ,

T a ja k o g jin sę łis k a ła , S ta n ą ł i ję p o k a z iw o ; T ej jo u p o d n a k o la n a I sę n jis k o je m u s k łó n jił, I ja k zos jo p o d n jo s ocze, Jo je m u z d rz o ł M ękę P ańską.

S tro g ji b o jo rz w łó c z n ję d w iig n ą ł I n ją p r z e b jił b o k W ebow ce,

K re w s p łe n ę ła i w t i czarze J a k be żewo sę p je n jiła ;

Jo je m z d rz o ł, te j z u s t a n je ls k je c h Z a b rz m jo ł głos ja k zw ó n k o s c e ln i:

W ra c o j, w o ju ! Ju n a b rze gu O k rę t n a ce żdże o d je z d n i!

T e j jo odeck i jo w jid z o ł:

Słońce n a d o ł ju sch od a ło ; Spjeszno jo sę z górę spuszczoł A w o d d a li p rze d m im okę R ozem k k r ó j sę k a ta ló ń s k ji I m je te j sę ta k zdowrało, J a k be r z im s k ji le g ión e W s tro n ę m o rz a podążało.

Słońce zaszło, w je w o d m o r s k ji W z ro s to ł te ro w szem ot wrje lg ji, W p o d o ł w ja re S w ję tig ó re ; T e j ja k org an e k lo s z to r n i G óra g r a ła h im n w je c z ó rn i;

A jo szed i g n o ł i n e k o ł Jaż do g w o r n i B a rce lo n ę , T a m krzeżów ce sę zb je rałe.

D o b ro g o st p rz e riw o m ow ę, B o od C h m je ln a sę odzew o S trz e b rn im głosę z w ó n k m a je w i I sę oboje ro z m o d lą :

„B oże w je c z n i, Boże w je lg ji, Sóm Te je d e n jes s ta te c z n i A do Cebje ja k do usco

W s z e tk ji d z e jo w r z e k ji p łe n ą “ . Ks. dziekan Fr. Podlaszewski

Zarys historii parafii grabowskiej.

(C iąg d a lszy) [4

2) Wizytacja parafii i kościoła w roku 1819.

A b y c z y te ln ik o m dać p o g lą d n a s ta n k o ś c io ła i p a r a fii, p o d a m p o n iż e j c ie k a w y p r o to k ó ł w iz y ta ­ c ji k a n o n ic z n e j z d n ia 10 w rz e ś n ia 1819 ro k u .

T y t u ł I. O k o ś c i e l e .

§ 1. P a tro n e m i k o la to re m tu te jsze g o k o ś c io ­ ła je s t w e d łu g d o k u m e n tu e re k c y jn e g o O. P rz e o r K a r tu s k i z jego k o n w e n te m , lecz zeszłego r o k u O.

P rz e o r z a p y ta n y w y ra ź n ie o d m ó w ił i nasz Jaśnie- w ie łm o ż n y R ząd p r z y ją ł i o z n a jm ił, że tu te js z y k o ­ śc ió ł je s t p a tro n a tu m a je s ta tu k ró le w s k ie g o .

§ 2. P u b lic z n e nabożeństw a.

a) g łó w n a m sza św. w n ie d z ie lę i ś w ię ta ro z ­ poczyn a sio o g o d z in ie 10, ka z a n ie je s t po p o ls k u , a n a n ie m s łu c h a c z y o k o ło 100, w poście i w cza­

sie w ie lk a n o c n y m po k a z a n iu o d m a w ia się a r t y ­ k u ły w ia r y (w ie rzę w Boga), p ie ś n i podczas m szy św. śp ie w a lu d z k s ią ż k i k a lw a r y jn e j.

b) n ie s z p o ry o d p ra w ia ją się w d n i u ro c z y s to ­ ści i to w W ie lk a n o c , Z ie lo n e Ś w ią tk i, Boże C iało, św. A n n y , w N ie p o k a la n e Poczęcie N a jś w . M a r y i P a n n y i ro c z n ic ę p o ś w ię c e n ia k o ś c io ła . J u tr z n ia o d p ra w ia się w Boże N a ro d z e n ie i W ie lk a n o c , lu d śp ie w a ..A n io ł P a ń s k i“ i „ W it a j K r ó lo w a “ .

c) O prócz n a u k i w czasie W ie lk a n o c y i w ie l­

kie g o p o s tu , p rz y g o to w a w c z e j do s p o w ie d z i i p ie r ­ w szej k o m u n ii św., k tó r ą u d z ie la się w szkole lu b w p le b a n ii d w a c o n a jm n ie j ra z y w ty g o d n iu , n ie m a in n e j k a te c h iz a c ji, lecz za to n ie o m a l zawsze są k a z a n ia ka te c h iz m o w e .

d) S p o w ie d z i s łu c h a się o ile m o żn ości w d n i św ią te czne ja k W ie lk a n o c , Z ie lo n e Ś w ią tk i, p a ­ t r o n k i św. A n n y , N ie p o k a la n e g o Poczęcia N ajśw . M a r y i P a n n y , Boże N a ro d ze n ie , W n ie b o w z ię c ie i w d zie ń p o ś w ię c e n ia ko ś c io ła .

(4)

e) T y t u ł p a tro n a je s t św. A n n a . D z ie ń je j o b ­ ch od zi się w sam d zie ń 26. iip c a g d y p rz y p a d a na n ie d zie lę , in a c z e j w następną, n ie dzie lę , ta k b rz m i bre w e o d p u sto w e S to lic y A p o s to ls k ie j z d n ia 3. l i ­ sto p a d a 1803 n a w ieczne czasy.

f) O prócz tego je s t o d p u s t św. Józefa, g d y p rz y p a d a w n ie d zie lę , in a cze j na n a s tę p n ą n ie d z ie ­ lę i w sam d zie ń N ie p o k a la n e g o P oczęcia N a jśw . M a r y i P a n n y . O sobnych d n i ś w ią te c z n y c h p a r a ­ fia n ie n ic m a ją , a n i b ra c tw a nie m a żadnego. R ó­

żaniec o d ś p ie w u je się zawsze w n ie d z ie lę i ś w ię ta p rze d sum ą.

g) W y s ta w ie n ie N a jś w . S a k ra m e n tu o d b y w a się na W ie lk a n o c , Boże C ia ło i o k ta w ę i w d n i w y ­ żej pod a ne : św. Józefa, św. A n n y , N ie p o k a l. Poczę­

cia N a jś w . M a r y i P a n n y , pośw ięce n ie k o ś c io ła a n a f i l i i w o d p u s t św. M ic h a ła .

§ 3. S k a rb k o ścio ła .

a') K o ś c ió ł z ie m i i d o m ó w n ie m a, ty lk o d la księdza.

b) n ie m a k a p ita łó w p ie n ię ż n y c h t y lk o d la k s ię d za i to 200 p r u s k ic h re ń s k ic h fu n d a c ji de Le­

w a ! d l Je zie rskie go w L u b o n iu na dzień n a ro d z e ­ n ia św. Jana C h rz c ic ie la . 10 re ń s k ic h dosta je p ro ­ boszcz na m sze św. żałobne z fu n d a c ji W a le rja n a D aszew skiego.

c) d ochód p ły n ie z z w y k ły c h k o le k t, od p o ­ g rze b ó w o k o ło 12 re ń s k ic h i ty le się też ro czn ie w y d a .

d) K lu c z do ta b e rn a k u lu m je s t w z a k ry s tii, k lu c z od k o ś c io ła je s t w p le b a n ii i u o rg a n is ty , k lu c z s k a rb o n k i u c z ło n k ó w z a rz ą d u i u księdza.

§ 4. A rc h iw u m .

a) k s ię g i c h rz tó w , ś lu b ó w i pogrze b ów od 1705 sięgające i są przez d z ie k a n a re w id o w a n e i p o d ­ pisane.

b) księga d och o do w a i ro z c h o d o w a od tego sa­

m ego r o k u i przez d z ie k a n a re w id o w a n a i p o d p i­

sana

c) spis dusz d o k o n a n y podczas k o le n d y . d) oprócz w y c ią g u e re k c ji k o ś c io ła in n y c h do­

k u m e n tó w n ie m a.

§ 5. Z a k ry s tia .

a) N a c z y n ia sre b rn e są k ie lic h z p a te n ą p o z ła ­ cane, s ta ra m o n s tra n c ja p ozłacana, lecz n ie w ie l­

k ie j w a rto ś c i, p u s z k a p o z ła c a n a w a rto ś c i 10 ta la ­ ró w g d a ń s k ic h , n a c z y n ia do o le jó w św. cynow e, p rze cho w a ne w m ie js c u dogodnem i stosow nem .

b) p a ra m e n ta i to o rn a ty do m szy św. różnego k o lo ru 7. je d n a k a p a do n ie szp o ró w , a lb y 3, kom że 2, c y n g u la 2, k o rp o r a łó w 7, całe i czyste.

c) s tró j o łta rz ó w są o b ra zy m a lo w a n e , św. A n ­ n y i N a jś w . M a r y i P a n n y , w ś ro d k u m a ły P a n Je­

zus, w m n ie js z y m o łta r z u „m ą ż b o le ś c i“ , w d r u ­ g im ..M a tk a B o le s n a “ , 6 c y n o w y c h w ię k s z y c h lic h ta r z y , 4 żelazne, 4 m n ie jsze cynow e, 2 k a m ie n ­ ne z ś w ie c a m i. M cnza o k r y ta 3 o b ru s a m i, o brazy m o g ą być c a łk o w ite za s ło n io n e ; s tró j o łta rz ó w zdaje się być g o d n y i p ię k n y .

d) Za m o ic h czasów c a ły in w e n ta rz ja k n o w y i to 3 c h o rą g w ie , b a ld a c h im , fe re tro n , s p ra w io n e częścią ko szte m czcigodnego O. P rze ora, częścią p a r a fii, częścią księdza.

e) p o trz e b n a je s t k a p a do pogrzebów , k tó r ą k s ią d z m a n a d z ie ję jeszcze s p ra w ić . C za rn a cho­

rą g ie w je st d a re m b r a ta z K a rtu z .

§ 6. F a b r y k a ko ścio ła .

a) k o ś c ió ł je st dobrze /m u r o w a n y , za m o ic h czasów za w ie lk im s ta ra n ie m O. P rz e o ra n ie d a -

Wnętrze kościoła parafialnego w Starym Grabówie.

w n o z re p a ro w a n y , dach p o trz e b u je ju ż nieco re ­ p a ra c ji, ale z ła s k i bożej n ie z a n ie d b a m y tego.

b) s ta n w e w n ę trz n y ja k p o d ło g a , am bona, o ł­

tarze, ła w k i są w d o b ry m stan ie , c h rz c ie ln ic a je st s ta ra i trze b a n o w ą s p ra w ić .

c) C m e n ta rz m a p ło t, m u r k a m ie n n y , ale nie ca ły i n ie dość w y s o k o m u ro w a n y . C ia ła u m a r ­ ły c h c h o w ie się k a to lik ó w z je d n e j s tro n y a lu te r a ­ n ó w z d ru g ie j.

d) w y d a tk i n a fa b ry k a c ję k o ś c io ła p o k r y ł p ro boszcz z w ła s n y c h dochodów' o czeku ją c n ag ro d ę od Boga, to d a ru ją c je s t k o ś c ió ł k s ię d z u w in ie n 14.41 re ń s k ic h .

T y t u ł I I . P r o b o s t w o .

1. W e d łu g p o m ie rz e n ia doko n an e go przez W ie le b n y K o n s y s to rz 1772 r o k u p o s ia d a proboszcz n a swmje u tr z y m a n ie 4 w ło k i, 2 m o rg i i 152 p rę ­ tów . ś c iś le w y m ie rz o n e przez P rz e o ra n ie w y n o ­ szą zdaje się ty le , c h y b a d o lic z y się p a s tw is k a , k tó r y c h p łu g ie m się n ie o b ra b ia . P o la n ie są p o ­ dzielone.

2. Z a s ie w w y n o s i ż y ta 50 k o rc y i ow sa 50, ję ­ c z m ie n ia 8, g ro c h u 5, w e d łu g in w e n ta rz a lo k a ln e ­ go, ale t y lk o ż y ta 10, ow sa 6 k o rc y , g ro c h u 2, ję ­ c z m ie n ia 4.

3. R ole o b ra b ia ją proboszczow e c h ło p y i s łu ­ żące.

4. In w e n ta r z że la z n y 2 k o n ie w a rto ś c i 28 t., 2 w o ły i 2 k r o w y w a rto ś c i 41 ta la ró w , je d en woz i re szta w a rto ś c i 24 ta la r ó w w e d łu g z a p isó w k s ią ­ żko w y c h .

5. P le b a n ia m a 2 p o k o je i 2 k o m o ry , p o trz e b u ­ je re p a ra c ji i s ta ra jest.

6. O gród p rz y p le b a n ii o k o ło m ó rg , ale s u ch y i n ie u ż y w a ln y .

7. D rz e w a tu n ie m a, u ż y w a m y z w y k le t o r f z łą k i, d rze w o o pa ło w e tr u d n o do k u p ie n ia , zo­

sta ło zeszłego r o k u p rze z re je n c ję s k u p io n e g o tó w ­ k ą 14 ta la r ó w z, k a s y k a r tu s k ie j, p a ś n ik je s t w o l­

n y , p on ie w a ż w ie ś daje m a ło mesznego.

8. Do g o s p o d a rs tw a są z a b u d o w a n ia ja k szo­

pa, stod o ła , ale stare i lic h e , w y m a g a ją co ro k re ­ p a ra c ji.

9. d o m u d la lu d z i p ro b o s z c z o w s k ic h n ie ma.

(P ó źniej z b u d o w a ł d om n o w y obecny ks. p ró b.

R y n k o w s k i w r o k u 1887 w ła s n y m ko szte m i z p o ­ m ocą 2000 zł. z, K u r ii B is k u p ie j).

. 10. Decem w y n o s i 62 k o rc y ż yta i 73 owsa.

O fia r y p rz y k o le n d z ie są w yzn a czon e d la księ d za 6 g ro szy od każdego d o m u , k tó r y c h lu te r a n ie nie chcą p ła c ić i d a w a ją ty lk o k ilk u i m a ło , D w ó r G ra bo w o daje 3 flo re n y .

(5)

11. Obecnie s to d o ła i c h le w są, pow iększone, za co ze swego d o ch o du z a p ła c iłe m 25 ta la ró w a to jeszcze n ie w s z y s tk o , co s p ra w ić trzeba, now e o k n a itd .

12. Ś rodek do z ro b ie n ia re p a ra c ji w y d a je się być, je ż e li d la księ d za i lu d z i w y b u d u je się dom y, p o la p o m ie rz ą i ro z g ra n ic z y . A je ż e li w e d łu g ere­

k c ji i lu te r a n ie o p ła ty stale p ła c ić mają,, d a ło b y to c o n a jm n ie j 50 ta la ró w , a d o d a tk u p ro b o s tw a z Re- k o w n ic y n ie m o żn a tu d olic z y ć , bo m a sw oje cię­

żary.

'I' y t. I i i . P r o b o s z c z i s ł u d z y k o ś c i e l n i .

§ 1. a) P roboszcz n a z y w a się Jan de B ach - P a ra s k i, u r o d z ił się 1767 we w iosce O p p a lin , w y ­ św ię co n y 1791, od r o k u 1798 tu p rz y kościele, m ó ­ w i po p o ls k u , po n ie m ie c k u i po ła c in ie , b) W ik a ­ rego nie m a, a n i n ie m a d la niego fu n d a c ji, c) oso­

biście tu proboszcz m ieszka.

§ 2. s łu d z y k o ś c ie ln i:

a) o rg a n ista je s t Jakob H ilb r a n d , u ro d z ił się 1757 od 1800 s łu ż y tu p rz y kościele, m ó w i po p o l­

sku . M a na u tr z y m a n ie d om i ogród, 4 m o rg i r o li, z ka sy k o ś c ie ln e j dosta je 8 flo re n ó w , meszne- go 14 k o rc y ż y ta i 10 owsa, od g o sp o d a rzy 10 g ro ­ szy. od z a g ro d n ik ó w 3 grosze na Kolendzie, czego m u o d m a w ia ją lu te r a n ie , i dosta je a kcyde n s od c h rz tó w , ś lu b ó w i p ogrzebów , co ale m a ło w y n ie ­ sie.

b) o b o w ią z k i sw oje s p e łn ia dobrze, pom ag a u czyć dzieci k a te c h iz m u .

c) z a k ry s ty a n a k a lk a n is ty n ie m a, to n a le ży do o rg a n is ty .

d) C z ło n k o w ie z a rz ą d u są: A n to n i K u p tz , M a rc in F re d a , M a c ie j D u z o w s k i, za przysięże n i, u c z c iw i, s u m ie n n i.

T y t u ł I V. P a r a f i a n i e .

1. L ic z b a k a to lik ó w ca łe j p a r a f ii w y n o s i 326 osób i to w S ta re m G ra b o w ie , K ło b u c z y n ie , F u s- h u cie , S zponie, S z to fro w e jh u c ie , K a m ie n iu , A n g s t i B an g , N o w e m G ra b o w ie , G ra b o w s k ie jh u c ie , O kse n k o p fie , Jaszhucie, D o ln y c h H o rn ik a c h , G ór­

n y c h H o rn ik a c h , B u ro w ie , P o ra w ie , N o w e jk a rc z - rnie.

2. L ic z b a k o m u n ik u ją c y c h je s t 265 i to 130 m ężczyzn i 135 k o b ie t, lic z ą w tern i filię .

3. D z ie c i zostało p rz y ję ty c h 2 c h ło p c ó w i i d zie w czą t po n a le ż y te j nauce w poście i w czasie w ie lk a n o c n y m .

4. D z ie c i k a to lic k ic h ch odzących do s z k o ły b y ­ ło w ca łe j p a r a f ii 26.

5. O prócz ro d z ic ó w i proboszcza n ie m a in n y c h n a u c z y c ie li k a to lic k ic h . In n o w ie rc ó w je s t n ie o m a l dw a ra z y w ię c e j i m a ją 2 s z k o ły a jeszcze założą szkołę w G ra bo w ie , proboszcz m u s ia ł w iz y to w a ć .

6. Zeszłego r o k u b y ło c h rz tó w 15, ś lu b ó w 5, pog rze b ów 5.

7. L u d z ie chodzą z w y k le do k o ś c io ła p a r a f ia l­

nego.

8. O prócz n ie d z ie ln e g o p ic ia n ie d z ie ją się in n e zgorszenia, ja k d z ik ie m a łż e ń s tw a , kradzieże.

9. N ie m a z w y c z a ju o d p ra w ia n ia p ie lg rz y m e k . 10. S z p ita la n ie m a “ .

7 tego p r o to k ó łu d o w ie d z ie liś m y się c ie k a ­ w y c h rzeczy. J a k m ała. b y ła w ów czas p a r a fia g ra b o w s k a , w id a ć z tego, że ju ż ra ze m z f i l i ą lic z y ­ ła ty lk o 265 k o m u n ik u ją c y c h . Jeśli d o lic z y m y do tego o k o ło Vs d zie ci c z y li 88, to okaże się, że p a r a ­

fia lic z y ła ra ze m o ko ło 353 dusz, a d z is ia j lic z y ic h około 1800.

3) Szkoła parafialna.

W ro g o w ie K o ś c io ła z a rz u c a ją K o ś c io ło w i, że h a m u je o św ia tę, s z k a lu ją rz e k o m ą jfego cifemnotę i za cofa ństw o , a tym cza sem n a w e t to m a łe G ra b o ­ w o u tr z y m y w a ło p rz y kościele p a r a fia ln y m s z k ó ł­

kę d la dzie ci, k tó r y c h b y ło w całej p a r a f ii 26. Z w y ­ k le u c z y ł o rg a n is ta , za co o tr z y m y w a ł w y n a g ro ­ dzenie d e p u ta tn e , n a p rz y k ła d drzew o, ja k iś ogród. O prócz o g ro d u d o s ta w a ł 60 ta la ró w 7 i 24 f u r c h ru s tu . P o d o bn a s z k ó łk a p a r a fia ln a z n a j­

d o w a ła się p rz y kościele w P a rc h o w ie . W a rto b y p rz e jrz e ć p r o to k ó ły d a w n y c h w iz y ta c y j p a r a fia l­

n ych i z ro b ić z n ic h ze sta w ie n ie , aby p rz e k o n a ć się, ile K o ś c ió ł c z y n ił s ta ra ń o k o ło szerzenia o ś w ia ty wTśró d s w y c h p a ra fia n , o czyw iście w roz m ia ra c h w o w y c h czasach m o ż liw y c h .

4) Plebania.

O p le b a n ii pisze p ro to k ó ł, że je st s ta ra i p o ­ trz e b u je re p a ra c ji. D a w n a p le b a n ia b y ła le p ia n k ą z g lin y p od słom ą, a s ta ła jeszcze przez 100 la t.

Śp. ks. proboszcz C ic h o c k i u s iln e c z y n ił s ta ra n ia o budowlę n o w e j i w p iś m ie do re g e n c ji w y r a z ił p rz e k o n a n ie , że w całej Rzeszy N ie m ie c k ie j n ie m a ta k lic h e j p le b a n ii ja k w G ra bo w ie . Z je c h a ła się osobna k o m is ja z G dańska, k tó r a u z n a ła n a ty c h ­ m ia s to w ą potrzebę b u d o w y n ow ej. W r o k u 1912 w y s ta w io n a z o s ta ła obecna p le b a n ia . In n e z a b u ­ d o w a n ia p och o dzą ta kże z n ow s z y c h la t; odno- w io n o je g ru n to w n ie w la ta c h 1930/32.

5) Cmentarz.

C z y ta liś m y , że c m e n ta rz b y ł o g rod zo ny, lecz nie dosyć w y s o k im m u re rn k a m ie n n y m . Na c m e n ta rz u chow an o po je d n e j s tro n ie k a to lik ó w , a po d ru g ie j lu te ra n ó w . Ks. P a ra s k i z a p is a ł w

Kostnica na cmentarzu w Starym Grabowie.

(6)

sw ej k ro n ic e ty c h , k tó r z y k a m ie n n y te n m u r w r o k u 1819 s ta w ia li i n a p r a w ia li. Może z a in te re ­ suje g ra b o w s k ic h p a r a fia n , k to z ic h p rz o d k ó w p r z y c z y n ił się do b u d o w y m u r u i d la te g o pod a ję p o n iż e j ic h n a z w is k a : z G ra b o w a Z ie liń s k i 11 stóp, K u p tz 12, K u te la i B lo k 12, s o łty s L ip s k i 12, F lis ik 6, k a rc z m a rz 12, N ik le w s k i 12, F re d a Jan 10, D u- z o w s k i 12, z G ra b ó w k a P lic h to w ie stóp 12, A rrn a - to w s k i 12, S to lz A d a m 13, s o łty s 13; z S z to fro w e j- h u t y G rosz 12, K e la s 12; ze S zponu W e rn e l 12;

z O k s e n k o p fu S to b iń s k i 12, A nzlew icz. 12; z G ra b o ­ w s k ie j H u ty R ebiszka 13, N ik la s i G rosz 20, M a r­

c in F re d a i K e lla s 12. W r o k u 1925 z n o w u m u r p o p ra w io n o i s p ra w io n o now e w ro ta . C m e n ta rz i d ziś je s t w u ż y c iu . (C iąg d alszy n a s tą p i).

F. Fellowski

Diabelskie jezioro pod Gołuniem.

(P o da n ie lu d o w e ).

Na w rz o s o w is k a c h , n ie d a le k o w io s k i G o łu ń w p o w ie c ie k o ś c ie rs k im , z n a jd u je się u stóp s p a d z i­

stego p a g ó rk a m a łe je z io ro . L u d z ie ta m te js i n a ­ z y w a ją je je z io re m „ d ia b e ls k im “ . P iaszczyste p u ­ ste b rz e g i tw o rz ą p ło w y w ie n ie c d o k o ła jego c ie m ­ n y c h w ód. C ień ś m ie rc i zdaje się ro zp o ście ra ć na z d ra d liw y c h fa la c h je z io ra . D zie ci b o ją się n a w e t we d n ie tego je z io ra ja k ja k ie g o w id m a . T akże i m ę żczyźn i, k tó r z y p rz e ch o d zą tą, drogą, o k o ło p ó ł­

nocy, ro b ią z n a k k rz y ż a św. i id ą p o sp ie szn ym k ro k ie m d a le j. Po zachodzie sło ń c a żaden ry b a k n ie o d w a ż y się za pu ścić w je z io rz e sieci.

* * *

P rze d w ie lu , w ie lu la ty z n a jd o w a ło się na ty m m ie js c u ła d n e g o sp o d a rstw o . P o sie d zicie l b y ł bo­

g a ty , lecz n ie s te ty s ta rc e m b e z s iln y m , k ie d y u - m a rła jego żona. M iejsce n ie b o szczki z a ję ła m ło ­ da d zie w czyna , k tó r a o ż e n iła się ze s ta rc e m n a je ­ go w ła s n e p ro ś b y . P o c z ą tk o w o m a łż o n k o w ie ż y li w' zgodzie, p ó ź n ie j je d n a k u p o d o b a ł się m ło d e j m ężatce p ię k n y i s iln y p a ro b e k, k tó r y p ra c o w a ł w je j g o s p o d a rs tw ie . Z ły d u c h k r ą ż y ł w p o b liż u i p o d n ie c a ł n ie b e zp ie czn y ż a r w sercach m ło d y c h lu d z i, aż n areszcie w y b u c h ł n ie b e zp ie czn y p ło m ie ń bez g ra n ic .

„N ie m ogę żyć bez owego p a ro b k a “ , o d z y w a ł sie głos w sercu g b u r k i. S taro ść n ie m a p ra w a do m ło d z ie ż y , m y ś la ł sobie p a ro b e k. S zatan zaś ze sw ej s tro n y sze pta ł im do u c h a : „P o zbą d źcie się go, bo do w as, m ło d z i lu d z ie , n a le ż y m iło ś ć “ .

N ie g o d z iw a k o b ie ta n a m a w ia ła p a ro b k a o tw a rc ie do z b ro d n i: „J a k s ta r y p ó jd z ie do la s u po d rzew o, rz u c is z n a n ie g o p ie ń d rze w a, k tó r y ro z trz a s k a m u g ło w ę i b ę d z ie m y w o ln i, n ie s k rę p o ­ w a n i w naszej m iło ś c i“ .

P a ro b e k u s łu c h a ł b e s tia ls k ie j n a m o w y i p o ­ szedł do la su , gdzie s p o tk a ł sędziw ego gospodarza.

W a lk a p o m ię d z y m ło d z ie ń c e m a s ta rc e m b y ła le k k a . G dy z a b ity p a n w'e k r w i le ż a ł n a z ie m i, p a ­ ro b e k u s ły s z a ł n a g le g ło s: „B ó g w n ie b ie p o m ści te z b ro d n ię “ , a za c h w ilę : „Pom szczę po c z te rd z ie ­ stu la ta c h te z b ro d n ię “ .

P rz e lą k ł się p a ro b e k. W ło s y je ż y ły m u się z p rz e ra ż e n ia n a g ło w ie , n o g i d rż a ły i ja k b y ś c ig a n y przez złego d u c h a u c ie k ł z m ie js c a z b ro ­ d n i. B la d y i z d ysza n y p rz y b y ł na p o d w ó rze go­

sp od a rs k ie . G dy prze straszo n eg o p a ro b k a zoba­

cz y ła m ło d a k o b ie ta , w y ś m ia ła się z niego, m ó ­ w ią c : „Jesteś tc h ó rz e m i s łu c h a s z g łu p ie g o g a d a ­ n ia . Czy owe czte rd zie ści la t n ie są d łu g im o k re ­ sem czasu w naszej m iło ś c i? T rz y m a j ty lk o ję z y k za zębam i, a lu d z ie będą n a p ew no sądzić, iż s ta ­ r y u m a r ł w s k u te k nieszczęśliw ego w y p a d k u “ .

N ie b oszczyka p o ch o w a n o p rz y z w o ic ie i n ik t z ca łe j o k o lic y n ie p rz y p u s z c z a ł, że s ta ry p a d ł o fia ­ r ą m iło ś c i ty c h d w o jg a lu d z i.

Po n ie ja k im czasie o d b y ło sie wesele, na k t ó ­ re zaproszono ta k ż e księ d za i m ie s z k a ń c ó w całej w io s k i. P rzez 8 d n i b a w ili się goście w e s e ln i. L a ­ ta m ija ły . B ło g o s ła w ie ń s tw o Boże z d a w a ło się spoczyw ać n a p ra c y z ły c h lu d z i. D o s z li n ie b a ­ w e m do w ie lk ie g o bogactw a. Sam proboszcz sza­

n o w a ł m a łż o n k ó w i b y ł często ic h gościem . Z cza­

sem z b ie la ły w ło s y g o s p o d a rzy i s u m ie n ie ic h na p ozó r u s p o k o iło się.

N a d eszła jesień, a z n ią p rz y s z ła g o d z in a zem ­ sty. S ędziw ego k a p ła n a z a w o ła n o do chorego. W drodze p o w ro tn e j o d w ie d z ił gospodarza. P o w ie ­ trze b y ło chłodne, a m g ła gęsta, p o k r y w a ła ponurą, o ko lice . W p o k o ju p a liły się w k o m in ie szczapy d rzew a. Ż ona g o sp o d a rza p o s ta w iła k rz e s ło d la k s ię d za b lis k o o g n ia i b a rd z o g o ś c in n ie go p r z y ję ­ ła . P o c z ę s to w a ła zacnego d u szp a ste rza w y b o rn y m o m le te m , d ając do tego d o s k o n a łą m io d ó w k ę . K a ­ p ła n z z a d o w o le n ie m o p u ś c ił g o ś c in n y dom .

B y ło to ju ż późno w ie czo re m . N agle o dezw ał się d z w o n e k n a A n io ł P a ń s k i. K a p ła n p o d n ió s ł p ra w ą rękę, aby z ro b ić z n a k k rz y ż a . W te m s tw ie r ­ d z ił b ra k s a k ie w k i z p ie n ię d z m i. N ie z a w o d n ie zo ­ s ta w ił ją w d o m u gospodarza, wobec czego z a w ró ­ c ił z d ro g i. Lecz gdzie p o zo stało owe g o s p o d a r­

stw o? Czy z ie m ia je p o c h ło n ę ła ?

K a p ła n pod sze dł b liż e j. Na. m ie js c u , gdzie p rze d k i l k u m in u ta m i k w it ło życie, p ły w a ł u b rze ­ g u je z io ra stół, n a k tó r y m le ż a ła s a k ie w k a z p ie ­ n ię d z m i. K a p ła n s c h w y c ił ją , lecz w ty m sa m ym m o m e n cie s tó ł z a n u rz y ł się w fa ła c h .

W ja s n y c h nocach, k ie d y bla de ś w ia tło k s ię ­ życa o d b ija się w w o d zie i ro zp o c z y n a się g o d zin a d u ch ó w , za u w a ż y ć m o ż n a n a je zio rze n ie z w y k ły o braz: P od w o rze g o sp o d a rskie , n a k tó r v m p a n o ­ w a ł g rzech i n a k tó r y m p a ro b e k i jego żona z n a ­ le ź li za słu żo n ą k a rę za zb ro d n ię .

J. Redlecki

Pochodzenie nazwisk kaszubskich.

Nazwiska na — berg.

P om orszczyzna zna z ło ż e n ia w y ra z ó w ta k ic h , ja k B e lb ó g — B ia ły bóg, C ze rn ib óg — C z a rn y bóg.

B a r n is la y — B ro n i-s ła w , S ta ro g a rd — S ta ry g ró d, B e lg a rd — B ia ły g ró d, K o lb e rg — K o ło -b rz e g i t. d.

Z n an e je s t m ia s to K o lb e rg w P o m e ra n ii, a od n a z w y tego m ia s ta dość pow szechne ta k n a K a ­ szubach ja k i w ca łe j Polsce ora z w N iem czech n a z w is k o — K o l b e r g . N oszący to n a z w is k o często n ie zdają, sobie s p ra w y , że je s t ono p o c h o ­ d z e n ia ściśle ka szub skie g o, lecz przeciw m ie, są m n ie m a n ia , że noszą n a z w is k o n ie m ie c k ie , ja k to ju ż k ilk a k r o t n ie m ia łe m m ożność za uw ażyć.

P rz y c z y n ą ta k ie g o m n ie m a n ia -jest o k o liczn o ść, że ogół m a ło in te re s u je się z a g a d n ie n ia m i k a s z u b ­ s k im i. S tą d m y ln ie u to żsa m ia ją , p o m o rs k i rz e ­ c z o w n ik b e r g z n ie m ie c k im B e r g , c z y li górą.

P o m o rs k i berg, d z is ia j ju ż p ra w ie z a p o m n ia n y na K aszu b ach , je s t ró w n o z n a c z n y d z is ie js z e m u p o i-

(7)

s k ie m u b r z e g. P rz y im e k k o 1, także k o l e , je s t d z is ia j jeszcze w p o w s z e c h n y m u ż y c iu na K a ­ szubach i znaczy ty le , co k o ło , b lis k o , p rz y . l a k w ię c n a z w is k o K o l b e r g je s t w obu s w y c h czę­

ściach s k ła d o w y c h pochodzenia, czysto k a s z u b ­ s k ie g o i n ie m a n ic w s p ó ln e g o z n ie m . B e r g .

P od o bn ie m a się rzecz z n a z w is k ie m ts ż u ­ t e n b e r g , w y s tę p u ją c y m dość często n a K a s z u ­ bach i w p ó łn o c n y c h N iem czech c z y li na daw nych, z ie m ia c h s ło w ia ń s k ic h . 1 tu rz e c z o w n ik berg ozna­

cza brzeg i n ie m a n ic w sp ó lne g o z n ie m ie c k ą górą. W s k a z u je n a to p ie rw s z a część s k ła d o w a n a z w is k a , m ia n o w ic ie — S z u t . T a b o w ie m je st s ta rą fo r m ą dzisiejszego s z ę t , gdyż p ra s ło w ia ń ­ s k ie u prze szło w p o m o rszczyźn ie albo w ę albo w e. D a w n ie js z y p r z y m io tn ik s z u t e n ż y je d z is ia j jeszcze w fo r m ie s z ę t n i i znaczy ty le , co p u s ty , g o ły , n a g i. Z n a m y p o n a d to : s z ę t o p j e r z (bez- p io ry ) — n ie to p e rz ; sło w o s z ę t o l e c — ro b ić coś bez sensu; s z ę t i ń c e — m ie s z k a ń c y czy­

s ty c h p ó l; s z e c e — ro d z a j p aso żytów . N a z w i­

s ka 8 z e c a i S z u t ą są ró w n o z n a c z n e i są t a k ­ że p o ch o d ze n ia k a s z u b skie g o ; n ie m a ją n ic w s p ó l­

nego z n ie m . S c h u tt a n i S chütz. Na p o d s ta w ie pow yższego s tw ie rd z ić n a leży, że n a z w is k o Szu- te n b e rg je s t p o ch o d ze n ia ka szu b skie g o i znaczy ty le , co p u s t y b r z e g .

Są je d n a k n a z w is k a na b e r g , k tó r y c h nie- sposób w y p ro w a d z ić z p o m orszezyzn y, ja k S c liw i- c h te n b e rg (S z w ic h te n b e rg ), U h le n b e rg , F ie b e rg . Są to n a z w is k a p o c h o d z e n ia n ie m ie c k ie g o , w k tó r y c h rz e c z o w n ik b e r g oznacza n ie m . B e r g c z y li gó­

rę. W ie d z ie ć je d n a k n a le ży, że pochodzenie n a ­ z w is k a n ie zawsze s ta n o w i o p o c h o d z e n iu danego ro d u . W ie m y b o w ie m , że n a p r z y k ła d s ły n n y ge­

n e ra ł p r u s k i Y o r k v o n W a rte n b u rg w y s tę p o w a ł t y lk o p od ty m p rz y b ra n y m n a z w is k ie m , g dyż r o ­ dow e n a z w is k o jego' to — J a rk -G o s tk o w s k i spod B y to w a . P od o bn ie ż p e w ie n b u r m is tr z w W e s tfa lii p r z y b r a ł sobie n a z w is k o — S c h ö n s c h e c k e , chociaż p rz e d 20 la ty szczycił się n a z w is k ie m z d zia da p ra d z ia d a S z y n s z e c k i, ja k to b ra c ia i s io s try jego n a z y w a ją się d z is ia j jeszcze — w p o ­

w ie c ie k a r tu s k im . ____________

Życie kulturalne Kaszub.

Kurs wiedzy o Gdańsku.

W d n ia c h od 27 czerw ca do 9 iip c a o d b y ł się w G d y n i, w a u li P a ń s tw o w e j S z k o ły M o rs k ie j, k u r s w ie d z y o G d a ń s k u , z o rg a n iz o w a n y przez T o ­ w a rz y s tw o ! P rz y ja c ió ł N a u k i i S z tu k i w G d a ń s k u oraz * T o w a rz y s tw o P rz y ja c ió ł N a u k w G d y n i.

K u rs o b e jm o w a ł n a jw a ż n ie js z e z a g a d n ie n ia , d o ty ­ czące G dańska, p rz y czym o bok p rze szłości szero­

k o u w z g lę d n io n a b y ła i te raźn ie jszo ść, szczególnie s p ra w y lu d n o ś c i p o ls k ie j na te re n ie W o ln e g o M ia s ta G dańska. W y k ła d o w c a m i b y li n a jw y b it ­ n ie js i z n a w c y p rz e d m io tu .

Zrzeszenie Regionalne „Stanica“ w Gdyni.

P o m o rs k i U rz ą d W o je w ó d z k i w c ią g n ą ł do re ­ je s tr u sto w a rz y s z e ń Z rzeszenie R e g io n a ln e K a ­ szubów „S ta n ic a “ w G d y n i.

C elem Z rze sze n ia je s t szerzenie zn a jo m o ś c i z ie m i k a s z u b s k ie j, w s p ó łp ra c a z c z y n n ik a m i p a ń ­ s tw o w y m i i s p o łe c z n y m i n a d ro z w o je m ż y c ia go­

spodarczego i ru c h u spółdzielczego, oraz d z ia ła l­

ność w d z ie d z in ie lit e r a t u r y i s z tu k i k a s z u b s k ie j.

Cel sw ój re a liz o w a ć będzie „S ta n ic a “ przez u rz ą d z a n ie ze brań , o dczytó w , to w a rz y s k ic h z ja ­ zdów i w ycie cze k, tw o rz e n ie i u tr z y m y w a n ie p la ­ ców ek s z tu k i i p rz e m y s łu lu d o w e g o K aszubów , z b ie ra n ie m a te r ia łó w n a u k o w y ch, p o p ie ra n ie i w y ­ d a w a n ie d z ie ł z w ią z a n y c h z re g io n e m k a s z u b s k im oraz przez n a w ią z y w a n ie i u tr z y m y w a n ie łą c z n o ­ ści z K a s z u b a m i z a g ra n ic ą P a ń stw a .

O wyższą uczelnię w Gdyni.

W G d y n i o d b y ła się k o n fe re n c ja p rz e d s ta w i­

c ie li sfe r n a u k o w y c h , o rg a n iz a c y j sp ołeczn ych i w ła d z p a ń s tw o w y c h w s p ra w ie u tw o rz e n ia w G d y n i w yższej u c z e ln i.

W y s u n ię to p r o je k t o tw a r c ia s tu d iu m e ko n o ­ m i c zn o -m o rskie g o z p ra w a m i szkó ł a k a d e m ic k ic h

„Pokój Żeromskiego“ w latarni morskiej w Rozewiu.

W la t a r n i m o rs k ie j w R o z e w iu o d b y ła się 26 czerw ca u ro c zysto ść o tw a r c ia p o k o ju S tefa na Ż e ro m s k ie g o , w k t ó r y m w ie lk i ten p is a rz przez p e w ie n czas m ie s z k a ł i p ra c o w a ł n ad „M ię d z y ­ m o rz e m “ . P o k ó j, d z ię k i s ta ra n io m S e k c ji P is a rz y M a ry riis tó w T o w a rz y s tw a L ite r a tó w i D z ie n n ik a ­ rz y w W a rs z a w ie z a m ie n io n o p rz y p o p a rc iu f i ­ n a n s o w y m U rz ę d u M o rs k ie g o na m a łe m u z e u m , mieszczące m . in . g a b lo tk ę b ib lio te c z n ą z t r y lo g ią m o rs k ą Ż e ro m skie g o , fra g m e n t rę k o p is u „ W ia t r u od m o rz a “ o ra z p o p ie rs ie z n a k o m ite g o p isa rza . Z a ło żon o p o n a d to z ło tą księg'ę p a m ią tk o w ą , do k tó r e j w p is y w a ć się będą w y b itn e osobistości z w ie d z a ją c e la ta rn ię .

Waine zebranie Instytutu Bałtyckiego.

W G d y n i o d b y ło się po ra z p ie rw s z y z w y ­ czajne w a ln e ze b ra n ie I n s t y t u tu B a łty c k ie g o .

S p ra w o z d a n ie z ro c z n e j d z ia ła ln o ś c i I n s t y t u tu w y g ło s ił w ic e d y r e k to r m g r B ie n ia s z . Z a tw ie r ­ dzono p r e lim in a r z b u d ż e to w y na ro k 1938 ora z p rz e p ro w a d z o n o w y b o ry u z u p e łn ia ją c e do k u r a ­ to r iu m i z a rz ą d u In s ty tu tu .

Z e b ra n ie n a d a ło c z ło n k o s tw o h o n o ro w e I n ­ s ty tu tu B a łty c k ie g o ks. b is k u p o w i O k o n ie w s k ie ­ m u.

Obraz przedstawiający wybrzeże polskie w 16 wieku.

K o ś c ió ł w S w a rz e w ie p o s ia d a cenny z a b y te k w p o s ta c i o b razu , n a m a lo w a n e g o n a desce, a p rz e d s ta w ia ją c e g o b rze g i p o ls k ie g o m o rz a : p ó ł­

w ysep H e ls k i, K ępę S w a rz e w s k ą i P u c k ą w 16 w ie k u w ra z z o sad a m i, ja k ie w o w y m czasie is t n ia ły N a o b ra zie w id o c z n e są fo r ty fik a c je o bro n n e W ła d y s ła w o w a i K a z in iie rz o w a , s ta ry H e l i f lo t y l la ry b a k ó w k a s z u b s k ic h , zd o b n a w fla g i i b a n d e ry , p osiad a jące g o d ła p o ls k ie . W o s ta tn im czasie o b ra z te n z o s ta ł p o d d a n y k o n s e rw a c ji i g ru n to w n ie o d n o w io n y . O becnie obraz je st w y ­ s ta w io n y w „Z a c h ę c ie “ w a rs z a w s k ie j, po czym w ró c i do S w a rz e w a i u m ie szczo n y zo sta n ie w p o ­ b liż u o łta r z a g łów nego.

Przedstawienie kaszubskie w Oliwie.

Zespół, s k ła d a ją c y się z 35 a m a to ró w i a m a ­ to re k w b a rw n y c h s tro ja c h k a s z u b s k ic h , o d e g ra ł w O liw ie z o g ro m n y m p o w o d ze n ie m s z tu k ę lu d o ­ w ą „W e se le n a K a s z u b a c h “ p ió r a P a w ła S ze iki.

S ta rs i K a s z u b i z w ie lk im ro z rz e w n ie n ie m p r z y ­ p o m n ie li sobie p rz y te j o k a z ji swe la ta m ło d o ś c i i p r z y g lą d a li się sk o c z n y m i w e s o ły m , a z n a n y m im z a m a s z y s ty m p lą s o m i b a rw n y m , p ię k n y m

(8)

o b y c z a jo m k a s z u b s k im z u b ie g łe j e p o ki, m ło d z i zaś, z n a ją c y je d y n ie sz ty w n e i ociężałe tańce i zw ycza je w spółczesne, p o z b a w io n e cz a ru i po­

w abu, z n ie s ła b n ą c y m z a in te re s o w a n ie m p rz y g lą ­ d a li się ro d z im y m , przez p rz o d k ó w s w y c h w y p ie ­ lę g n o w a n y m o b ycza jo m . W s k u te k tego p a n o w a ł n a s a li n a s tró j w ie lc e p o d n io s ły . P rz y c z y n ił się do tego jeszcze w y k ła d o z w y c z a ja c h i lite r a tu r z e k a s z u b s k ie j ks. p re fe k ta B em kie go . S ztukę o d e g ra ł zespół K. P. W . z W e jh e ro w a , k tó r y w y k a z u je dużo e n e rg ii i za pa łu .

Kursy haftów kaszubskich.

R o d z in a K o le jo w a w K a rtu z a c h u rz ą d z iła 2 -m tesięczny k u rs h a ftó w 7 k a s z u b s k ic h d la żon i có re k p ra c o w n ik ó w k o le jo w y c h

P o d o b n y k u rs o d b y ł się w K ro k o w ie d la m ie js c o w y c h d zie w cząt.

Regionalny zespół rybacki.

W J a s ta rn i p o w s ta ł re g io n a ln y zespół ry b a ­ c k i, m a ją c y p ie lę g n o w a ć d aw ne obyczaje, p ie ś n i i o brzęd y ry b a c k ie , o ra z p ro p a g o w a ć noszenie d a w n y c h s tro jó w lu d o w y c h . Z espół u rz ą d z a spe­

c ja ln e p rz e d s ta w ie n ia d la le tn ik ó w w k ą p ie lis k a c h n a d m o rs k ic h .

Z żałobnej karty.

Zgon zasłużonego działacza kaszubskiego.

D n ia 13 łip c a rb . z m a rł we W rzeszczu pod G d a ń s k ie m z a s łu ż o n y p a tr io ta i d z ia ła c z k a s z u b ­ s k i, A n to n i R o m p c z y k , p rz e ż y w s z y la t 66. Śp.

R o m p c z y k , u ro d z o n y w L eśn ie p o w ia tu k a r t u ­ skiego, o s ie ro c ił żonę, c zte ry zam ężne c ó rk i i d w ó c h syn ów , w y c h o w a n y c h w d u c h u szczerze p o ls k im i k a to lic k im . Po s k ro m n y m z a c h o w a n iu i z p o w o d u jego b e z p re te n s jo n a ln o ś e i n ik t by w7 n ie b o s z c z y k u n ie b y ł się d o p a tr z y ł w ie lk ie g o d zia ła cza , jednego z w s k rz e s z y c ie li p o ls k o ś c i na K aszu b ach , ja k im b y ł w is to c ie ten w s p ó łp ra c o - w m ik śp. Jozefa C zyżew skiego i A b ra h a m a . Już ja k o 1 5 -le tn i c h ło p ie c z a jm o w a ł się a g ita c ją na rzecz p o ls k o ś c i, w s p o m a g a ją c s w y c h ro d z ic ó w p rz y a k c ji w y b o rc z e j n a rzecz k a n d y d a tó w p o l­

s k ic h . Szczególnie w s ła w ił się w ro k u 1902, k ie d y to z w ła ś c iw ą sobie e n e rg ią p o s ta n o w ił p rz y w s p ó łp ra c y p. B a u m a n n a i śp. F ra n c is z k a K o ­ s tu c h a z a ło żyć w K ie ln ie T o w a rz y s tw o L u d o w e , aby p rz e c iw d z ia ła ć g e rm a n iz a c y jn e j d z ia ła ln o ś c i ta m te jsze g o „ K r ie g e r v e r e in u “ . Z w o ła ł w ów czas w iec, ale „K r ie g e r v e r e in iś c i“ w ie d zą c co się ś w ię ­ ci, o b s a d z ili ju ż p rz e d te m salę, a m ie js c o w y ż a n ­ d a rm d o m a g a ł się od R o m p c z y k a , aby w ie c od­

w o ła ł. Z d e c y d o w a n y w s w y m p o s ta n o w ie n iu K aszuba, m o g ący się p rz y ty m p o w o ła ć h a swe p ra w o , bo m ia ł p o z w o le n ie od w ó jta , a n i m y ś la ł o c o fn ię c iu swego z a m ia ru . W ó w cza s d w a j ża n ­ d a r m i a re s z to w a li i o d p ro w a d z ili go do' w ó jta , grożąc o d s ta w ie n ie m do w ię z ie n ia w W e jh e ro w ie , o ile w ie c u n ie o d w o ła . P o n ie w a ż spostrzeżono, że u p a r ty K aszu b a n ie d a ł się ty m zastraszyć, a n a w e t z a m k n ię ty p o d k lu c z n ie u g ią ł się, w ięc w ó jt z d e c y d o w a ł się w y p u ś c ić śp. R o m p czyka z a re s z tu i w ie c się o d b y ł. N a ty m je d n a k ż e n ie s k o ń c z y ło się. D zia ła cze ta m te js i p o s u n ę li się d a le j. Otóż śp. K u s tu c h m a ją c s k ła d ż y w n o ś c io ­ w y , w y w ie r a ł także p e w ie n w p ły w na in n y c h r o ­ daków ' c z ło n k ó w ówczesnego ,.K rie g e rv e re in u “ Od ra z u o d m ó w ił u d z ie le n ia k r e d y tu c z ło n k o m

„ K r ie g e r v e r e in u “ , o ile z niego n ie w y s tą p ią i nie

w s tą p ią dc T ow . L ud o w e g o . W id z ą c , że to nie ż a rty , w ie lu za sto so w a ło się do tego i o m in ę ło g e rm a n iz a c ji. K o n ie c z ko nce rn „ K r ie g e r v e r e in /‘

zo sta ł ostatecznie p o k o n a n y . T en w y c z y n p a tr io ­ ty c z n y d z ia ła c z y k a s z u b s k ic h je s t szczególnie za­

zn acze n ia g o d n y . T ru d n o w y lic z y ć dalsze p a tr io ­ tyczne czyn y śp. R o m p czyka . A le n ie m ożna p rze m ilcze ć, że ta jego p a tr io ty c z n a d z ia ła ln o ś ć ś c ią g n ę ła też n a n ie g o re a k c ję ze s tro n y n ie m ie ­ ckie j. R y ł z za w o d u s to la rz e m a w ię c m u s ia ł z a ra b ia ć na swe u trz y m a n ie . Otóż N ie m c y p o ­ s ta n o w ili m u p ra c y n ie u d z ie la ć , co z m u s iło d z ia ła c z a do o pu szczenia s tro n ro d z in n y c h i p rz e ­ n ie s ie n ia się do G dańska. A le i tu r a z iła N ie m ­ ców7 jego p olskość a donosy p o lic y jn e s z ły w ra z z n im do »Gdańska. U d a ło m u się w szakże u z y ­ skać s ta n o w is k o k o m iw o ja ż e ra na m a s z y n y (ta k sarno ja k i śp. A b ra h a m ) i ja k o t a k i chodząc od w io s k i do w io s k i p o k rz e p ia ł ro d a k ó w n a d u c h u i b u d z ił w ś ró d n ic h poczucie p olsko ści- Szcze­

g ó ln ie z a ją ł się w la ta c h 1906/7 p o ls k im s t r a j­

k ie m s z k o ln y m . W p o w ie c ie k a r tu s k im s tr a jk ten ro z w in ą ł się n a jh a rd z ie j. T a kże w G d a ń s k u śp.

R o m p c z y k n ie u s ta w a ł w p ra c y n a ro d o w e j i w7 r o k u 1913 b r a ł w y b itn y u d z ia ł w ’Io w a r z y s tw ie L u d o w y m „ O ś w ia ta “ w S id iic a e h , a w n a s tę p n y m ro k u także w O liw ie w T ow . L u d o w y m „J e d n o ś ć “ . Podczas n a ja z d u b o ls z e w ic k ie g o w r o k u 1920, g d y u L w o rz y ł się w S ta ro g a rd z ie p u łk k a s z u b s k i, śp.

A. R o m p c z y k w ra z z in n y m z n a n y m dzia łacze m śp. R a c z in ie w s k im i K r ó lik o w s k im u d a ł się do S ta ro g a rd u i o fia r o w a ł n o w e m u p u łk o w i s z ta n ­ d a r T o w a rz y s tw a L u d o w e g o „G w ia z d a “ we W rz e ­ szczu. C zyn te n o d b ił się s z e ro k im echem i s ta ł się w z n io s ły m p rz y k ła d e m d la w s p ó łro d a k ó w . O s ta tn ie la ta ż y c ia z a tr u w a ły n ie b o szczyka w a ­ śnie w ło n ie P o lo n ii g d a ń s k ie j i n ie chcąc b ra ć u d z ia łu w7 sp o ra c h b ra tn ic h , s ta ł p rz e w a ż n ie z d ala. Cześć jego p a m ię c i!________________

Nowe książki o Kaszubach.

Dzieło o powiecie chojnickim.

S ta ra n ie m o d d z ia łu P o ls k ie g o T o w a rz y s tw a K ra jo z n a w c z e g o w C h o jn ic a c h u k a z a ła się obszer­

n a p ra c a p. t. „ P o w ia t c h o jn ic k i w ś w ie tle c y f r “ . K s ią ż k a ta , o p ra c o w a n a przez L e s z k a K lim ę i K a ­ z im ie rz a M roza , o b e jm u je c a ło k s z ta łt s to s u n k ó w g e o g ra fic z n y c h , d e m o g ra fic z n y c h , gosp o da rczych , sp ołeczn ych i o ś w ia to w y c h p o w ia tu c h o jn ic k ie g o . M a te r ia ł ro zło żo n o w d w u n a s tu ro z d z ia ła c h - K s ią ż k a z a w ie ra 242 ta b lic e , 12 m a p i 2 w y k re s y .

Przegląd wydawnictw.

„Zabory“ — Bractwu Kurkowemu w Chojnicach.

W p ie rw s z y c h d n ia c h łip c a u k a z a ł się n r 2 k w a r t a ln ik a „ Z a b o r y “ , czasopism a re g io n a ln e g o Z ie m i Z a h o rs k ie j. N u m e r ten p o ś w ię c o n y je st w całości K u r k o w e m u B ra c tw u S trz e le c k ie m u w C h o jn ic a c h z o k a z ji 550-lecia is tn ie n ia tegoż B ra c tw a .

D la u p a m ię tn ie n ia ju b ile u s z u B ra c tw o S trz e ­ le c k ie w C h o jn ic a c h w y d a ło je d n o d n ió w k ę .

R e d a k to r o d p o w ie d z ia ln y : S ta n is ła w B ie liń s k i w K a rtu z a c h , u l. D w o rc o w a 7.

C z c io n k a m i d r u k a r n i „G a z e ty K a r tu s k ie j“

(J. B ie liń s k ie g o ) w K a rtu z a c h .

Cytaty

Powiązane dokumenty

DĄBROWSKI: Przyczynki do badania kultury na Pomorzu w czasach najdawniejszych.. JAN WOŁEK: Stare obyczaje kaszubskie na dzień

rys historii parafii grabowskiej (ciąg

Rybołówstwo na Kaszubach.— BRUNON R1CHERT: Obrzędy żniwiarskiedudu kaszubskiego.. JAN ORŁOWSKI: Król August II nad polskim

Zarys historii parafii grabowskiej (ciąg dalszy).. Dożywotnie zaopatrzenie dia

Rozchodzi się tu ta j o obszerne cmentarzysko prehistoryczne, które ciągnie się od tak zwanych Łysych - Gór przy Czarnowie aż do Czarnowskiej drogi.. Rok rocznie

Szczotki kopalne Żubra na ziem iach

Kozacy go ¡przepuścili, jako czło w ieka pochodzącego rzekomo z ¡Wieirzbołowa.. (Wegnerowicza przezw ali

mie, że z Komitetem paryskim staramy się u trz y ­ mać styczność przez delegatów, posiadających odpowiednie informacje.. Dopiero na kongres