• Nie Znaleziono Wyników

3. Umiejscowienie tożsamości

3.1. Dialektyka miasto – wieś

Starając się prześledzić historię relacji między tożsamością kulturową a przestrzenią miejską w Wielkiej Brytanii należy cofnąć się do momentu, kiedy tożsamość kulturowa w rozumieniu obecnym jeszcze nie powstała, ale kiedy rodzić zaczęły się koncepcje, na gruncie których rozwijać się będzie dwubiegunowe myślenie o przestrzeni, a które doprowadzi do wyraźnego związania angielskości z przestrzenią wiejską, przestrzeń miejską opisując jako całkowicie nie-angielską. Postaram się wykazać, że brytyjskość – przez to, że stanowiła tożsamość narodową wyrażaną przez instytucje państwowe bardziej niż, jak to miało miejsce w przypadku angielskości, za pomocą kultury i niemal jedynie w jej obszarze – powiązać należy z przestrzenią miejską, przede wszystkim przestrzenią metropolii, rozumianą jako jedyną przestrzeń, w której możliwe było formułowanie brytyjskiego, imperialnego dyskursu tożsamości narodowej.

Snując rozważania nas tradycją pastoralizmu w poezji przełomu średniowiecza i renesansu, Raymond Williams zwrócił uwagę na znaczące przeciwstawienie życia wiejskiego i miejskiego łączone z aspektami moralności: przeciwstawienie wiejskiej cnoty i miejskiej chciwości194. Przeciwstawienie to było zresztą dość nietypowe na gruncie europejskim. Jak pisał Martin Wiener, wieś na kontynencie zawsze łączona była z pojęciami „barbarzyństwa” i „głupoty”, jednak w Anglii nie miało to odpowiednika 195 . Można powiedzieć, że taki sposób myślenia o wsi charakterystyczny był dla literatury i służył jej celom, szczególnie wyrażanemu w dramacie krytycznemu ujęciu życia miejskiego. Piszący o dwóch metaforach angielskości, metaforze „południowej” i „północnej”, o których mowa będzie niżej, Martin Wiener twierdzi, że w końcu XIX wieś angielska była ideowo „pusta”, więc można było jej użyć jako „integrującego symbolu kulturowego. Im mniejsze było

194 W rozdziale Pastoral and Counter-Pastoral, stanowiącym część rozprawy The Country and the City, Raymond Williams analizuje, w jaki sposób przestrzeń wiejska i miejska przeciwstawiane były sobie na gruncie literatury, przede wszystkim w poezji pastoralnej, kontynuującej wiązaną z Wergiliuszem tradycję myślenia o tej pierwszej jako przestrzeni idealnej i idyllicznej. Zob. Raymond Williams, The Country and the City, New York 1975, s. 12-34.

195 Martin J. Wiener, English Culture and the Decline of the Industrial Spirit 1850-1980, Cambridge 2004, s. 49.

praktyczne znaczenie wsi, tym bardziej mogła stanowić ona alternatywny i uzupełniający model wartości, rodzaj psychicznej równoważni”196. Wiener interesuje się przede wszystkim semantycznym nacechowaniem przestrzeni wiejskiej w momencie, kiedy Wielka Brytania stawała się krajem wysoce uprzemysłowionym, to znaczy w okresie romantyzmu. Williams moment ideologicznej przemiany widzi nieco wcześniej, w okresie nowożytnym, to znaczy w czasie, kiedy miasta – poza Londynem – nie odgrywały jeszcze większej roli w gospodarce i życiu społecznym narodu197. Moment ten jest szczególnie istotny ze względu na to, że miasto i wieś zaczynają wtedy oznaczać coś więcej niż tylko miejsca, zaczynają stanowić odpowiedniki dwóch zupełnie odrębnych porządków społecznych. Jak pisze Williams:

szczególne i spektakularne zepsucie [metropolii] staje się zupełnie odmienne, kiedy staje się włączone w wersję relacji między porządkiem miejskim i porządkiem wiejskim w ogóle i jako sposób dowartościowania tego drugiego. Jest to wyraźnie moment ideologicznej przemiany198.

Jak wskazuje Williams, powodem wprowadzenia tej opozycji nie była znacząca różnica między wartościami, jakie determinowały życie w obu tych miejscach, problemem była ich nierozdzielność i współzależność, kumulacja kapitału wyprowadzonego z wyzysku chłopów na rynkach w mieście i następnie jego powrót na wieś w postaci ziemi nabywanej za tenże kapitał199. Bowiem nawet mieszkańcy miast zdali się uznawać wyższość życia ziemiańskiego i ich interesy w mieście miały stać się środkiem umożliwiającym zmianę miejsca zamieszkania. Zdecydowana wyższość życia wiejskiego nad miejskim owocowała tym, że od średniowiecza kupcy zdobywali majątek w miastach tylko po to, by kupić wreszcie majątek ziemski i osiedlić się tam, aby ostatecznie zupełnie zasymilować się z okolicznym ziemiaństwem200. Można zatem powiedzieć, że w kontekście oskarżeń o chciwość i nieetyczne interesy, jakie wysuwano pod adresem londyńskich kupców, to właśnie popularność ideału wiejskiego napędzała sposób działania w stolicy, gdzie chodziło przede wszystkim o szybkie zbicie majątku i opuszczenie jej celem osiedlenia na wsi.

196 Tamże.

197 Aż do XIX wieku Anglia była krajem zasadniczo wiejskim, której klasa rządząca mieszkała w majątkach ziemskich. Z wyjątkiem Londynu, miasta grały znikomą rolę w angielskiej historii. W czasach Tudorów Włosi odwiedzający kraj byli zdziwieni brakiem życia miejskiego poza Londynem.

Por. Wiener, English Culture, s. 47.

198 Williams, The Country and the City, s. 48.

199 Tamże.

200 Wiener, English Culture, s. 47.

Choć w tym czasie to całość gospodarki ulegała zmianie,

powszechne było postrzeganie społecznych procesów tego okresu jako pewnego rodzaju infekcji idącej z miasta. […] Prawdziwy konflikt interesów pomiędzy tymi osiadłymi na wsi a tymi osiadłymi w mieście, który wciąż wyrażał się w stale zmieniającej się gospodarce tego czasu, mógł stać się podstawą ideologii, wedle której niewinny i tradycyjny porządek był ofiarą napaści i zniszczenia przez nowy, bardziej bezwzględny porządek201.

Jednak to właśnie fikcyjność owej opozycyjnej relacji była najbardziej istotna i służyła konkretnemu celowi: jeśli tego, co działo się w mieście nie dało się zaakceptować, ponieważ ujawniało to prawdziwe warunki życia, nie wystarczyło remedium w postaci przybysza ze wsi czy „gadanie o zielonych polach […]. Była to zmiana relacji społecznych i samej moralności. I to właśnie temu celowi służyła literatura na temat miasta i wsi: promowaniu sztucznych opozycji, by zapobiec [dostrzeżeniu] tych prawdziwych” 202 . Właściwie wszystko, co najbardziej krytykowano w Londynie, można byłoby prześledzić z powrotem do majątków ziemskich: alkoholizm niższych klas ukazany na obrazie Gin Lane Hogartha jest tego najlepszym przykładem, skoro „destylacja kukurydzy [była] jednym z najważniejszych działań zapewniających dochód ziemiaństwa”203.

Jednak w przypadku Londynu problem był dużo bardziej złożony, ponieważ jego rozmiar – zwiększający się z niezwykłą szybkością w ciągu XVIII wieku – czynił z niego zupełnie osobny rodzaj przestrzeni, której nie dało się już porównywać do innych, „zwyczajnych” miast. Zaczęto postrzegać go jako zupełnie nowy rodzaj przestrzeni, która wytwarza zupełnie nowy rodzaj społeczeństwa204. W końcu XVIII wieku wyższe klasy stawały się coraz bardziej „miejskie”, spędzając coraz więcej czasu w Londynie i innych większych miastach. Wraz z nadejściem przemysłu, do roku 1851, ponad połowa Anglików mieszkała w miastach. Jednak jeśli jeśli spojrzymy na idee kulturowe, uderzające jest to, że w tym okresie wiejskość ponownie się narodziła – tym razem nie jako sposób życia, lecz jako kulturowy konstrukt – nie pozwalając, by urbanizacja zajęła jej miejsce205.

201 Williams, The Country and the City, s. 49.

202 Tamże, s. 54.

203 Tamże, s. 147.

204 Tamże, s. 142.

205 Tamże, s. 47.

3. 2. Miasto jako przestrzeń nie-angielska

W cytowanej wyżej książce English Culture and the Decline of the Industrial Spirit 1850-1980 Martin Wiener przedstawia, w jaki sposób powstały i jakim celom służyły dwie konkurujące ze sobą metafory angielskości: metafora południowa, zgodnie z którą prawdziwą angielskość łączono z mitem przestrzeni wiejskiej jako centrum życia prawdziwie angielskiego ziemiaństwa oraz reprezentowanych przez nie wartości, oraz metafora północna, związana z przemysłem i kolonialnym projektem Imperium, z fabrykami w rozwijających się miastach północy i ogólnie z kulturą miejską206. Walka ta była bardzo nierówna, przede wszystkim ze względu na to, że metafora południowa posiłkować się mogła w swym dążeniu do dominacji przed-przemysłową przeszłością Anglii, tradycją pastoralizmu, którą na swoje potrzeby zinterpretowała, czy – by lepiej oddać naturę tego procesu – wytworzyła, czy, jak określa takie działanie Hobsbawm, „wynalazła”. Sięganie do przeszłości w celu odnalezienia tam pewnego ideału życia wiejskiego wiązało się bowiem w dużej mierze z dostrzeganiem w niej istnienia tradycji, która de facto nie istniała. Działanie dotyczyło to zasadniczo każdej opcji politycznej. Jak pisał Wiener mit „zielonej Anglii” służył interesom często sprzecznych ideologii:

mit Anglii jako kraju wiejskiego i w zasadzie niezmiennego był cenny zarówno dla konserwatystów, imperialistów, anty-imperialistów, liberałów i radykałów.

Imperialiści i pisarze „patriotyczni” rzadko postrzegali uprzemysłowienie jako odpowiednie źródło inspiracji. Liberalny pisarz E.M. Forster afirmował Małą wiejską Anglię, którą imperialiści ze swym kosmopolityzmem i handlem mieli zmienić w szarą jałową ziemię207.

Przykładem owego zaprzęgania przeszłości w służbę ideologii czynionego pod hasłem powrotu do tradycji był ruch tzw. „Gothic revival”. W. G. Pugin i inni architekci należący do tego kręgu mieli torysowskie przekonania, a ich ogólne nastawienie można określić jako wrogie społeczeństwu kapitalistycznemu i uprzemysłowionemu. Nawiązując do gotyku, odnosili się do tradycji średniowiecznych odrzucając XIX-wieczne realia z całym ich zeświecczonym charakterem. Niemniej jednak, mimo, że wynaleziony na nowo jako sprzeciw wobec współczesności, neogotyk stał się, paradoksalnie, szczególnie popularny w miastach bardzo uprzemysłowionych, takich jak Manchester czy Bradford. Jak pisał Wiener, około 1860 roku gotyk stał się mniej atrakcyjny dla niektórych architektów przez to,

206 Wiener, English Culture, s. 41-74.

207 Tamże, s. 55.

że stał się w tych miastach nowoczesną architekturą wernakularną, komercyjną i zurbanizowaną, zatem utożsamiał wszystko to, „przeciw czemu architekci pokroju Pugina walczyli”208. Popularność tej architektury i przybranie przez nią formy nieprzemijającego ideału (tej swoistej „manii historyzmu”, która uderza już w pierwszym kontakcie z przestrzenią miejską w Anglii) może, paradoksalnie, świadczyć o zwycięstwie metafory południowej nawet w środowisku przemysłowych miast północnych, gdzie potrzeba szybkiego i wydajnego budownictwa nie zdominowała potrzeby specyficznie rozumianej „tradycji”. Jednak „powrót do korzeni” w żadnym momencie nie oznaczał właściwego powrotu do życia wiejskiego i nie wiązał się z wielką emigracją na wieś. Jak pisze Wiener, była to migracja niemal wyłącznie „ideowa”, przejawiająca się, szczególnie po Pierwszej Wojnie Światowej, wzmożoną publikacją przeróżnych wydawnictw dotyczących życia na wsi, tradycyjnego budownictwa, czy rolnictwa209.

Podobna niechęć do postrzegania północnej Anglii wraz z jej uprzemysłowionymi miastami jako emblematycznej dla Anglii jako takiej dominowała w literaturze i nawet pobieżne przyjrzenie się powieściom tego czasu sugeruje, że bardzo niewielu pisarzy angielskich XIX wieku skłonnych było przedstawiać miejski system społeczny jako siedlisko narodowej jedności. Jak pisze Peter J. Kalliney, powieści takich autorów jak Charles Dickens, Elizabeth Gaskell, William Makepeace Thakeray czy Thomas Hardy sugerują, że różnice kulturowe i polityczne wynikające z systemu klasowego i uprzemysłowienia mogły ostatecznie zagrozić długoterminowej stabilności narodu210. Znaczące było to, że zazwyczaj wyrażane lęki co do kondycji Anglii i zagrożeń, jakie przynosiła jej urbanizacja, myliły przyczyny ze skutkami, w rezultacie czego to nie wadliwy system społeczny postrzegano jako powód ogólnego zepsucia miejskiego życia, lecz niemoralni mieszkańcy miast mieli siać owo zepsucie, jako że sami z natury byli zepsuci. W czasach wiktoriańskich to miasta na północy Anglii obwiniane były o taki stan rzeczy. Na przełomie wieków, jak pisze Kalliney, Londyn zastąpił w dużej mierze przemysłową północ jako miejsce, na którym skupiała się uwaga i które wywoływało największe lęki, przede wszystkim ze

208 Tamże.

209 Tamże, s. 72.

210 Peter J. Kalliney, Cities of Affluence and Anger. A Literary Geography of Modern Englishness, Charlottesville 2007, s. 36.

względu na swoje rozmiary, które uniemożliwiały reformatorom i pierwszym socjologom właściwe zbadanie sprawy i oszacowanie dokonanych zniszczeń211.

3. 3. Angielskość przestrzeni wiejskiej

Podczas gdy na początku XIX wieku typowe dla europejskiego romantyzmu zainteresowanie kulturą ludową przybrało formę fascynacji dzikością i pustkowiami takimi jak Kraina Jezior, góry w Walii czy szkockie Highlands, znaczące zawężenie uwagi nastąpiło w końcu XIX wieku, kiedy to pisarze i poeci odkryli Anglię południową regionów takich jak Sussex, Kent, czy Somerset212.

Regiony te – serce starych anglosaskich królestw – stały się emblematem pewnego rodzaju „angielskości”, który miał później, aż do czasów obecnych, zdobić pocztówki i plakaty turystyczne. […] jest to kraj małych miasteczek i miast katedralnych leżących wśród zielonych wzgórz, przeplatanych gdzieniegdzie ruinami starego zamku lub opactwa213.

Anglię tę opisywali w późniejszych czasach najpopularniejsi poeci i powieściopisarze, od Hillaire’a Belloca po Ruperta Brooke’a i Thomasa Hardy’ego.

Jak pisze Krishan Kumar, znaczące pod koniec XIX wieku było wyniesienie krajobrazu wiejskiego południowej Anglii do niemal utopijnego statusu, co było osiągnięciem Williama Morrisa, a szczególnie jego powieści News from Nowhere (1890)214. Morris, gorliwy socjalista i zwolennik Marksa, rozumiał jednak komunizm jako powrót do przed-przemysłowej przeszłości i ręcznej produkcji. Jak pisze Kumar,

Morris, podobnie jak Hardy, byłby przerażony dziedzictwem, jakie pozostawił, przekształceniem jego wizji w nostalgię za średniowieczem i wytwarzanie drogich, ręcznie wyrabianych artykułów dla bogatych klientów. Nie ma jednak wątpliwości co do jego roli w umieszczeniu pewnej wizji angielskiej wsi w centrum nowej definicji angielskości215.

Jednak tak przedstawiona południowa Anglia nie była tylko domem drobnych, samodzielnie pracujących rzemieślników. Była przede wszystkim miejscem, w którym znajdowały się największe wiejskie posiadłości angielskiej arystokracji, przez co miała wyraźnie klasowy charakter216. Anglia ta

211 Tamże.

212 Kumar, The Making of the English National Identity, s. 209.

213 Tamże.

214 Tamże s. 211.

215 Tamże.

216 Tamże.

ignorowała miasta przemysłowe i aglomeracje w Anglii środkowej i na Północy i ich populację należącą w większości do klasy pracującej. Ignorowała nawet Londyn. […] Miasta, szczególnie wielkie miasta nowoczesne, nie miały wstępu do tworzonego wtedy obrazu angielskości. Esencjalna angielskość była wiejska217.

Jednak, jak pisze Kumar, angielskość tego czasu nie była jedynie fenomenem klasowym, ale sięgała głębiej, wpływając na wszystkie klasy218. Pomimo faktu, że niewielki odsetek Anglików żył w sposób, który ideał angielskości zdawał się promować, dominująca większość myślała o sobie w taki sposób. Jak pisał D.H.

Lawrence:

Anglik nadal lubi myśleć o sobie jako o „właścicielu wiejskiego domku”

[cottager]: „mój dom, mój ogród”. Ale to dziecinne. Nawet robotnik wiejski jest obecnie psychologicznie mieszkańcem miasta. Anglicy są obecnie całkowicie mieszczańscy w wyniku całkowitego uprzemysłowienia. Jednak nie wiedzą, jak buduje się miasta, jak myśleć o mieście, czy jak w nim żyć. Cechuje ich charakter podmiejski, pseudo-ziemiański219.

Wraz z kultem życia wiejskiego pojawia się także niechęć wobec industrializmu, który jeszcze na początku wieku XIX komentowany był z dużym zainteresowaniem, a nawet zachwytem220. Wystarczy wspomnieć obrazy przełomu XVIII i XIX wieku, takie jak Eksperyment z pompą próżniową Josepha Wrighta of Derby (1768) (il. 1.), późniejszy obraz Williama Turnera zatytułowany Deszcz, para, szybkość (1844) (il.

2.), czy wczesne, chwalące harmonijną modernizację wsi, obrazy Johna Constable’a, porównać je z jego późniejszymi pracami, wyrażającymi coraz większe obawy związane ze zmieniającą się sytuacją na wsi, a następnie zestawić z pochodzącymi z pierwszych dekad XX wieku obrazami wsi autorstwa Paula Nasha czy Erica Ravilliousa, w których unikany jest jakikolwiek realizm, a wieś przybiera formę całkowicie nie-realistycznej utopii, przywołującej na myśl nieistniejący już, średniowieczny porządek. Tradycja pastoralizmu jest oczywiście bardzo starą tradycją przede wszystkim w literaturze angielskiej, której korzenie bardzo dokładnie opisał Raymond Williams we wspomnianej już książce The Country and the City, niemniej

217 Tamże.

218 Tamże.

219 D.H. Lawrence, Nottingham and the Mining Country, [w:] D.H. Lawrence: Selected Essays, Harmondsworth 1950, s. 121, cyt. za: Kumar, The Making of the English National Identity, s. 212.

220 Por. Kumar, The Making of the English National Identity, s. 212.

jednak szczególnie intensywna jej obecność zauważalna jest właśnie na przełomie ery wiktoriańskiej i edwardiańskiej221.