Pedagogika kultury tkwi bowiem korzeniami swymi w idealizmie niemieckim z początków XIX wieku, zwłaszcza zaś w fi lozofi i Hegla. Jego zaś fi lozofi a miała właśnie zastąpić
3.1.1. Filozofi czne podstawy katolickiej pedagogiki kultury
Pedagogika kultury w nurcie katolickim nie ma tych samych korzeni fi lo-zofi cznych co pedagogika kultury wiążąca się z fi lolo-zofi ą idealizmu niemieckiego i heglowską fi lozofi ą ducha (które na gruncie katolickim są odrzucane). Wspól-na im obu, w Wspól-najogólniejszym wymiarze, jest jedynie negacja dominującej roli pozytywizmu. F. Sawicki wskazuje poważną rolę, jaką niemiecka fi lozofi a war-tości odgrywa ówcześnie, a odgrywając ją, „[...] silnie wpływa także na fi lozofi ę i pedagogikę katolicką”. Sawicki nie mówi w przywołanym wyżej tekście, że właśnie wtedy w pedagogice katolickiej dokonuje się ocena jej przydatności do uczynienia ją podstawą koncepcji wychowawczej – ale tak się właśnie działo.
W niniejszej książce uwidoczni się to: w polemice Ciemniewskiego z Kantem i w odrzuceniu fi lozofi i idealizmu niemieckiego i Heglowskiej fi lozofi i ducha obiektywnego jako podstawy pedagogiki katolickiej; w zakwestionowaniu przez B. Żulińską tejże fi lozofi i i podkreślaniu ponadto potrzeby i możliwości rozwi-jania pedagogiki zgodnej z polską tożsamością; w dążeniu ku „polskiej tożsamo-ści” w fi lozofi i i kulturze niesionym przez pracę M. Klepacza Wartości życiowe religii (Kielce ), a także Idea Boga w historiozofi i Augusta Cieszkowskiego
F. Sawicki, Wiara i fi lozofi a współczesna, dz. cyt., s. .
na tle ówczesnych prądów umysłowych (Kielce ). Wraz z Sawickim tworzą oni czytelną myśl pedagogiczną (fi lozofi ę wychowania) wskazującą odrębne możliwości kształcenia i wychowania z udziałem wartości. Sawicki podkreślał, że wartościami zajmowała się przecież scholastyka, a o wiele wcześniej Platon, Arystoteles (nie nazywając ich tymi słowy). Kwestionuje tym samym pierw-szeństwo wprowadzenia fi lozofi i wartości przez szkołę neokantowsko-badeń-ską i fenomenologów ( M. Scheler, N. Hartmann, S. Behn). Ta podkreślana obecność fi lozofi i kultury w tomizmie jest wskazaniem na istnienie jej źródeł katolickich i katolickiej „odmiany”. Dla pedagogiki oznacza to budowanie fi lo-zofi cznych podstaw katolickiej pedagogiki kultury.
W powyższej kwestii Sawicki podkreśla przepaść pomiędzy duchem chrze-ścijaństwa a duchem niemieckiej fi lozofi i wartości. Dostrzega w ówczesnej sytuacji to, że istnieją też wśród fi lozofów wartości myśliciele, przez których zbliża się ona do chrześcijaństwa. Filozofi a wartości może – twierdzi Sawic-ki – odnajdować siebie w fi lozofi i chrześcijańsSawic-kiej. Tutaj, w fi lozofi i „wieczystej”
pojęcie wartości „[...] zawarte było w pojęciu dobra. Wartością nazywamy to, co godne jest czci i szacunku, gdyż jest pożyteczne, przyjemne, piękne, szla-chetne itd. Odróżniamy wartości osobowe i rzeczowe, poza tym zmysłowe, witalne, duchowe, moralno-religijne”. Sawicki przychyla się do tych twier-dzeń Windelbanda, Rickerta i Schelera, w których uznają oni, że istnieje świat
„[...] odwiecznych wartości prawdy, dobra i piękna, podobny do platońskiego świata boskich idei, a ten świat odwiecznych wartości ma swe podłoże onto-logiczne w istocie boskiej”. Twierdzi, że myśl ta w powyższej kwestii wraca do głębi fi lozofi i św. Augustyna, „[...] że wszelka prawda i wszelkie dobro jest odblaskiem odwiecznej prawdy i bezwzględnego dobra, którym jest Bóg” – co jest do przyjęcia na gruncie katolickiej pedagogiki kultury.
Badania prezentowane w tym rozdziale pokazują dość liczne grono przed-stawicieli katolickiego nurtu w polskiej pedagogice kultury. Powstaje pytanie o przyczynę tego stanu rzeczy. Wydaje się ona tkwić dość głęboko. Analizy prac tomistów lat –, zainteresowanych w jakiś sposób wychowaniem, zwracają uwagę na eksponowaną w różnych miejscach tezę: poglądy św. Toma-sza mówią nie tylko, że ciałem człowieka nie trzeba bez racji gardzić, lecz także, że władz zmysłowych nie trzeba niszczyć, lecz je porządkować i poddawać
S. Swieżawski, Uprawa intelektu, „Prąd”, t. [], s. –.
F. Sawicki, Wiara i fi lozofi a współczesna, dz. cyt., s. .
Tamże, s. .
Tamże. Myśl tę podziela z: H. Minrath, Der Gottesbegriff . In der modernen Wertphiloso-phie, F. Dümmlers Verlag, Berlin .
panowaniu ducha. Jest to droga, na której św. Tomasz potrafi ł docenić wartość dóbr kultury doczesnej, zachowując jednocześnie wyższość dóbr nad-przyrodzonych. Fakt ten należy, moim zdaniem, uznać za istotną tomistyczną inspirację do rozwijania pedagogiki kultury opartej na fi lozofi i kultury o ko-rzeniach tomistycznych. W latach dwudziestych minionego stulecia można znaleźć interesujące prace interpretujące tomistyczną fi lozofi ę kultury. Ten ważny aspekt tomizmu, z racji jakości wykształcenia pedagogów katolickich, wydaje się być tym istotnym elementem ich świadomości, który kieruje ich koncepcje wychowawcze ku pedagogice kultury. Mające tutaj miejsce rozumie-nie kultury respektuje rozumie-nie tylko dogmaty religii/wiary katolickiej, lecz także jej tomistyczną fi lozofi ę.
Dalsza dyskusja (ewentualne włączenie się nowych badaczy) pozwoli, mam nadzieję, nie tylko jeszcze głębiej uzasadnić wyniki moich badań, lecz dowar-tościować obraz tożsamości polskiej pedagogiki kultury jako istotnego zjawi-ska w dziejach myśli pedagogicznej. Nie tylko oryginalnego i samodzielnego na niwie nauki europejskiej, lecz także mającego – adekwatnie do pluralizmu wątków i wymiarów polskiej kultury – zaznaczający się wyraźnie, odrębny, ka-tolicki nurt.
Podejście powyższe zakłada oczywisty prym „mechanizmu” roli kultury w wychowaniu, drugorzędne stają się źródła kultury. Dla pedagogiki ważniejsze jest, by potwierdzić twórcze dla osobowości rezultaty wchodzenia wychowan-ka w relacje z kulturą, niż respektować usankcjonowany umownie początek pedagogiki kultury w konkretnym modelu jej założeń fi lozofi cznych.
Brak uzasadnienia, że idealistyczna fi lozofi a niemiecka nie jest jedyną moż-liwą fi lozofi ą mogącą stać u podstaw polskiej pedagogiki kultury, nie był tylko problemem badawczym A. Ciążeli czy moim, miał już konkretne naukowe
M. Grabmann, Die Kulturphilosophie des Hl. Th omas von Aquin, Verlag bei Benno Filser, Augsburg – Köln , s. –, za: K. Kowalski, Św. Tomasz z Akwinu..., dz. cyt., s. –.
Por. np. M. Grabmann, Die Kulturphilosophie..., dz. cyt., s. –.
Badania Ciążeli nie są pierwszą ani jedyną inspiracją do podejmowanych przeze mnie badań nad klasyfi kacją katolickich koncepcji pedagogicznych, wynikają przede wszystkim z moich wcześniejszych badań i doświadczeń. W ramach poszukiwania recepcji dzieł F.W. Foerstera w Polsce odkryłam dwutomowe dzieło ks. J. Ciemniewskiego Poznanie i kształcenie charakteru (wyd. , Lwów ). Stało się wówczas jasne, że w historii polskiej pedagogiki istniał nurt katolicki w obrębie pedagogiki kultury. Przekonanie to pojawiło się na marginesie innych dociekań, a w zakomunikowaniu go przeszkadzał brak szerszych badań nad odkrytym faktem oraz nad pedagogiką katolicką przełomu XIX i XX w.
skierowanych na potwierdzenie obecności koncepcji wychowania respektujących relacje między kulturą a strukturami osobowości wychowanka.
Propozycję odejścia od tego modelu opracował A. Ciążela, uzasadniając odrębność i „opo-zycyjność” polskiej i niemieckiej fi lozofi i kultury. Stwierdza on, że wykreowanie przez B. Nawroczyńskiego i L. Chmaja nurtu określonego jako „pedagogika kultury” (z
umiesz-rozstrzygnięcia możliwe dziś do wskazania: przede wszystkim uniemożliwiał wyłonienie katolickiego nurtu w pedagogice kultury oraz eliminował z krę-gu pedagogiki kultury takie jej koncepcje, które w swoje rozumienie kultury wpisują religię katolicką. Potwierdzenie tego mechanizmu w pracy naukowej spotykamy w podręczniku z lat . Jego autor, kończąc omawianie pedago-giki kultury, napisał: „W pewnych powiązaniach [wyr. – J.K.] z pedagogiką kultury rozwinął się na Zachodzie kierunek pedagogiki religijnej, katolickiej i protestanckiej” – po czym autor stwierdza, że w wydaniu katolickim znaczą-co powiązany był z pedagogiką narodową, wpłynął bardziej na rzeczywistość i praktykę wychowawczą II RP, niż zaznaczył się w rozwijaniu koncepcji teore-tycznych. Wskazany wyżej stan naukowej interpretacji pedagogiki kultury nie pozwolił autorowi powyższego podręcznika wskazać katolickiego modelu peda-gogiki kultury, a jedynie uznać „pewne powiązania”. Na korzyść wyodrębnienia katolickiego (religijnego) modelu pedagogiki kultury przemawia doświadczone przeze mnie stanowisko W. Okonia postrzegającego F.W. Foerstera (w jego pedagogikę wpisane są światopogląd chrześcijański i najwyższe uznanie dla fi lozofi i św. Augustyna) – jako przedstawiciela pedagogiki kultury, czego nie uwzględnia żaden z klasycznych podręczników historii myśli pedagogicznej.
Obydwa przykłady potwierdzają „monopol” (i jego łamanie) fi lozofi i niemiec-kiego idealizmu i Heglowsniemiec-kiego ducha obiektywnego na tworzenie podstaw pedagogiki kultury.
Źródła pedagogiki kultury nurtu katolickiego tkwią w polskiej kulturze i pozostają w dialogu z europejską fi lozofi ą kultury zbudowaną z udziałem katolicyzmu. U podstaw polskiej pedagogiki kultury znajduje się myśl S. Szcze-panowskiego i narodowa tradycja intelektualna zabiegająca nieustannie o swoją tożsamość i odrębność od niemieckiej, przede wszystkim w wyniku wrogości, zaborów i wszelakich form zniszczenia mających miejsce w ciągle nawracającej na przestrzeni minionych wieków agresji Niemiec wobec Polski. Niewspół-mierność polskich i niemieckich ujęć oraz terminologii na gruncie pedagogiki kultury podkreśla między innymi Ciążela. W konsekwencji tego dochodzi do przekonania, że specyfi kę polskiej pedagogiki kultury da się pokazać, gdy odej-dzie się od przeświadczenia, że „[...] kanonicznym ujęciem tego zagadnienia
czeniem jego źródeł w fi lozofi i niemieckiej), było „próbą »odebrania imienia własnego«
polskiej pedagogice kultury” (A. Ciążela, Polska pedagogika kultury..., dz. cyt., s. ).
J. Miąso (red.), Historia wychowania – wiek XX, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa , s. .
W. Okoń, Recenzja habilitacyjna dorobku naukowego autorki, archiwum własne.
A. Ciążela, mówiąc o polskiej pedagogice kultury, nie odwołuje się do nurtu katolickiego i nie wskazuje przedstawicieli uwzględnionych w niniejszej pracy. Por. A. Ciążela, Polska pedagogika kultury..., dz. cyt.
w polskiej pedagogice jest pedagogika kultury zakorzeniona w idealistycznej fi lozofi i kultury”. To cenne wskazanie (uogólnienie) nie jest nowe. Wcześniej już ten stan wiedzy i samoświadomości naukowej spotykamy właśnie na grun-cie pedagogiki katolickiej. B. Żulińska CR pisała, że światopogląd katolicki, jako niezbywalny element tożsamości kulturowej, „[...] broni się przed skrajnym idealizmem fi lozofi i niemieckiej czy platońskiej i żąda silnego powiązania pędu do nieskończoności z życiem doczesnym [wyr. – J.K.]”, promując za-razem przepojenie tego, co ziemskie, myślą o tym, co wieczne. J. Ciemniewski pokazywał odrębność myśli katolickiej od fi lozofi i Kanta (zob. rozdz. ... Kul-tura, wychowanie, religia – jako ramy myślenia o człowieku tej pracy). Kolej-nym zagadnieniem jest odejście od obecnego w zachodniej pedagogice kultury sposobu rozumienia ducha i duchowości (jest to rzecz szersza i dotyczy nie tylko katolickiej pedagogiki, lecz także katolickiej kultury oraz ich związków).
Problem ten ma swoje (pozytywne dla religii) rozstrzygnięcia na gruncie fi lozo-fi i kultury i lozo-fi lozolozo-fi i religii, socjologii kultury i socjologii religii. Religia jest tutaj trwałym i istotnym elementem kultury, co daje kolejny argument do poszuki-wania nurtu katolickiego w polskiej pedagogice kultury. Zdefi niowana w peda-gogice katolickiej obecność Boga nie zamyka człowieka ani na rzeczywistość kultury, jaką ona jest, ani na twórczość w obrębie tej kultury – twórczość dla jej rozwoju i rozwoju człowieka, dla zmian, i wyborów w jej obszarze. Zachowana zostaje tutaj podstawowa idea, warunek istnienia i sens pedagogiki kultury: re-lacje między kulturą a strukturami osobowości wychowanka podlegającymi rozwojowi w miarę pogłębiania wzajemnych interakcji. Fakt ten jest przecież główną osią procesów wychowawczych w pedagogice kultury.