W
dwudziestoleciu międzywojennym obowiązywały rozporządzenia władz Kościoła katolickiego zalecające uczelniom katolickim wykładanie fi -lozofi i i teologii według św. Tomasza. Dla pedagogiki, chcącej nosić miano ka tolickiej, rozporządzenia te stanowiły niejako warunek niezbędny, zabez-pieczający przed sięganiem w swych podstawach fi lozofi czno-teologicznych poza katolicyzm. Na rozporządzenia te – jak podaje J. Salamucha – składały się wówczas: zalecenia papieża Leona XIII zawarte w encyklice Aeterni Patris (), ponowione przez Piusa XI w encyklice Studiorum ducem (), oraz kanon (, § ) w Kodeksie prawa kanonicznego. Dotyczyły one instytucji administracyjnie związanych z Kościołem oraz stanowiły zachętę dla wszyst-kich katolików. W związku z tym nie sposób prowadzić badań nad rozwojem pedagogiki katolickiej tego okresu bez przywołania tomizmu, neotomizmu czy scholastyki.Oprócz tych zewnętrznych okoliczności istnieją wewnętrzne powody, tkwiące w samym tomizmie i neotomizmie, do poszukiwania w nich podstaw lub przynajmniej elementów pedagogiki. Uprawnienia takie daje określanie istoty tomizmu przez samych jego przedstawicieli. Tomiści okresu objętego badaniami uważali, że ponieważ dzieło odkupienia (wymiar religijny) doty-czy całego człowieka, to i dzieło odrodzenia człowieka – w obrębie którego mieści się wychowanie – powinno obejmować całego człowieka: duszę i cia-ło – umysł, wolę, władze zmyscia-łowe, życie osobiste, społeczne, czyli powinno być integralne wychowawczo. Pewne znaczenie dla ówczesnej pedagogiki
J. Salamucha, Tomizm.., dz. cyt., s. .
K. Kowalski, Św. Tomasz z Akwinu..., dz. cyt., s. .
mogła mieć także scholastyka rozumiana jako metodyczny wzorzec poznania (nabywania wiedzy) oraz neotomizm – przez nawiązywanie w swoim rozwoju do nauk szczegółowych. Neotomizm, czego się generalnie nie zauważa, być może należałoby postrzegać jako kierunek myślenia niejako otwierający pedagogice katolickiej interdyscyplinarne konteksty; jako zachęcający do korzystania z empirycznych zdobyczy nauk szczegółowych – to bowiem było jego właściwością.
Scholastyka. Najpierw warto się odnieść do scholastyki, ponieważ w świe-cie współczesnych humanistów często pełni ona rolę „etykiety” służącej dys-kredytacji fi lozofi i wieków średnich. Tymczasem tomizm (obok arystotelizmu, neoplatonizmu, augustynizmu i innych) był między innymi wyrazem i kon-sekwencją formy tworzenia kultury umysłowej odnośnych czasów, zwanej scholastyką, niejako jej następstwem była także pierwsza europejska sieć szkół i uniwersytetów. Scholastyka
[...] (od łac. schola – szkoła; scholasticus – uczony, nauczyciel, student, uczeń) – to jedna z form tworzenia kultury umysłowej, polegająca na tym, że rozum ludzki w odsłanianiu tajemnic rzeczywistości naturalnej i nadprzyrodzonej posługuje się wiarą, charaktery-styczna dla chrześcijańskiego średniowiecza [...] wyrażająca się w powstawaniu i odnowie kierunków fi lozofi cznych i teologicznych, takich jak arystotelizm, augustynizm, neoplato-nizm, skotyzm, tomizm, z czym wiązało się powstanie pomiędzy XI a XIV w. sieci szkół ka-tedralnych, a następnie uniwersytetów w Zach. Europie. [...] Niekiedy mianem tym określa się średniowieczną fi lozofi ę arabską oraz żydowską
4.
Najpełniejszy jej rozwój przypada na XIII w. Jej nową fazę, zwaną neo-scholastyką, stworzyli przede wszystkim tomiści XIX i XX w., zachowując w jej obrębie starą, płynącą z wiary zasadę zaufania do rozumu, łączącą się z podporządkowaniem fi lozofi i potrzebom teologii. Nowy „okres scholastycz-ny był czasem istotnego pogłębienia dociekań fi lozofi czscholastycz-nych. Przykładem jest tu egzystencjalna koncepcja bytu wypracowana przez Tomasza z Akwinu”, a wyeksponowana przez neotomistów, głównie É. Gilsona, który w ramach swych niewątpliwych sukcesów nad badaniem fi lozofi i św. Tomasza dowodził, że tomizm nie jest scholastyką, że w tym sensie może się nią stać każda fi lo-zofi a, która odgrodzi się od rzeczywistości, wyjdzie od siebie i do siebie wróci.
Zaprzeczając racjom utożsamiania tomizmu ze scholastyką, pisał:
Pojęcie scholastyki czy metody scholastycznej niemal nie pojawia się w tekstach pedago-gicznych badanego okresu. Jednak nie należy jej pomijać ze względu na źródła teologiczne i fi lozofi czne, do których odwołują się pedagodzy katoliccy.
T. Pawlikowski, Scholastyka [w:] A. Maryniarczyk i in. (red.), PEF, t. , PTTA, Lublin , s. .
Tamże, s. –.
É. Gilson, Tomizm..., dz. cyt., s. –.
[...] podstawowym dążeniem św. Tomasza, wyrażającym się w całej jego fi lozofi i, było po-znanie istniejącego konkretu, danego w doświadczeniu zmysłowym, a zarazem – pierw-szych jego przyczyn bez względu na to, czy są one poznawalne zmysłowo. Cała fi lozofi a św. Tomasza – od metafi zyki po etykę – świadczy o tym niezbicie. Dlatego właśnie jest ona i pozostanie fi lozofi ą w ścisłym tego słowa znaczeniu, a nie „scholastyką” w szeroko rozpowszechnionym, pejoratywnym sensie. Każda fi lozofi a wytwarza jakąś scholastykę.
Terminy te oznaczają jednak zjawiska gatunkowo różne. Każda doktryna godna mia-na fi lozofi i wychodzi z konkretu i powraca do konkretu, każda mia-natomiast scholastyka wychodzi z fi lozofi i i powraca do fi lozofi i. [...] Nauka św. Tomasza może się przeobrazić w scholastykę, jeśli się ją odgrodzi od rzeczywistości, której wyjaśnienie stanowi jej jedyny przedmiot, nie znaczy to jednak, że istotnie jest scholastyką
7.
Racje swoje Gilson przypieczętowywał banalnie prostym, a przez to feno-menalnym argumentem, mówiąc, że przedmiotem badań tomizmu „nie jest tomizm, ale świat, człowiek i Bóg”.
Wynikająca z formuły scholastyki służebna rola fi lozofi i (w czasach św. To-masza będąca wstępem do studiowania medycyny, prawa lub teologii) głównie wobec teologii – pozwala widzieć w niej źródło aparatury pojęciowej i metod służących do zgłębiania istniejących zjawisk – także wychowania i jego metod.
Metody nauczania scholastycznego to „[...] wykład (lectio) i dysputa (disputa-tio), [...] współczesną postacią dysput są ćwiczenia i seminaria [...]. Scholastyka wpisała się istotnie w tworzenie dziedzictwa cywilizacyjnego Europy jako nurt fi lozofi czny, teologiczny oraz jako model uprawiania nauki i nauczania”. Pi-śmiennictwo scholastyczne, do którego należą także dzieła św. Tomasza, posia-da swój peposia-dagogiczny rys warunkowany rolą uczonego, od którego wymagano ćwiczenia się w sztuce dydaktycznej. Charakteryzuje się jednorodnością metod nauczania, dając tym sposobem dydaktyce jako subdyscyplinie pedagogicznej wzór organizacji procesu kształcenia. W scholastyce jednorodność stosowa-nych metod nauczania oznaczała ścisłe powiązanie tekstu z poprzedzającym go zwykle żywym słowem dysputy i wykładu. Te w gruncie rzeczy zewnętrzne, pedagogiczne rysy tekstów należących do tomizmu, będąc wkładem pod przy-szłą teorię kształcenia, nie wyczerpują, jak się wydaje, ich pedagogicznej funk-cji. Znacznie istotniejszymi są treści będące fundamentem ontologicznych, antropologicznych czy etycznych podstaw wychowania. W tym też głównie obszarze należy się spodziewać nawiązań pedagogiki katolickiej z lat –
Tamże, s. .
Tamże.
T. Pawlikowski, Scholastyka, dz. cyt., s. .
A. Szudra-Barszcz, Elementy pedeutologii scholastycznej, czyli o Tomasza z Akwinu ro-zumieniu nauczyciela i nauczania, Wyd. Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin
, s. –.
do spuścizny św. Tomasza. J. Woroniecki przybliża tomistom lat . wyniki badań nad dziełem Disputatio de Quolibet z XIII w., pozwalające dokładnie odtworzyć fazy dysputy de quodlibet i uchwycić nie tylko nastrój umysłowy epoki św. Tomasza, lecz także reguły oraz atmosferę procesu naukowo-dydak-tycznego średniowiecznej uczelni.
Podsumowując to krótkie odniesienie do scholastyki, można powiedzieć, że: o ile scholastyka może się nie obronić jako „dyskusyjna” metoda uprawiania fi lozofi i, o tyle wydaje się bronić swej roli w historycznym rozwoju organizacji i form procesu dydaktycznego w ogóle, a w szczególności w tworzeniu począt-ków nowożytnej dydaktyki, ze szczególnym uwzględnieniem pedagogiki i dy-daktyki szkoły wyższej. Scholastyka zdaje się istotnym i nierozpoznanym dla współczesności wzorcem, swoistą konstrukcją wyjściową do odtworzenia naukowej historii budowania teorii procesu kształcenia, właśnie scholasty-ka, a nie prace J.Á. Komeńskiego czy J.F. Herbarta. Scholastyka jako pierwsza z większych nowożytnych prób organizacji struktur przekazu wiedzy mogła-by się stać przedmiotem poważnych analiz w rekonstrukcjach naukowej myśli dydaktycznej oraz udziału jej samej w budowaniu teorii nauczania i wychowa-nia (rozpoczynanie w wielu podręcznikach „naukowej historii” struktur proce-su dydaktycznego od J.F. Herbarta wydaje się przesadnym dowartościowaniem niewątpliwego wkładu tego autora w naukę).
Tomizm. Mianem tomizmu określa się
[...] nurt współczesnej fi lozofi i realistycznej, a także teologii chrześcijańskiej, nawiązujący i rozwijający myśl św. Tomasza z Akwinu. [...] Obok teologii tomistycznej ukształtował się
Nawiązania te są nieprzerwane, współcześnie znajdujemy je w pracach M. Gogacza i jego współpracowników (M. Gogacz, Osoba zadaniem pedagogiki. Wykłady bydgoskie, Ofi cyna Wydawnicza „Navo”, Warszawa ; A. Andrzejuk, Człowiek i dobro, Ofi cyna Wydawnicza „Navo”, Warszawa ; K. Kalka, Wychowanie i kształcenie w antropologii fi lozofi cznej i pedagogice, Ofi cyna Wydawnicza „Navo”, Warszawa ; W. Wołoszyn-Spirka, Realistyczna fi lozofi a i etyka podstawą budowania realistycznej pedagogiki [w:]
A. Rynio (red.), Wychowanie chrześcijańskie – między tradycją a współczesnością, Wyd.
Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin ).
Około r. prawdopodobnie św. Tomasz wprowadził Disputationes de quodlibet, które były uzupełnieniem zwykłego cyklu nauczania i polegały na tym, że profesor raz lub dwa razy w roku stawał na katedrze, by odpowiedzieć na wszystkie pytania, które mogli mu zadać nie tylko jego studenci, lecz także studenci innych szkół, inni profesorowie i wszelkie osoby świata uniwersyteckiego, które miały tu również możliwość obrony własnych zapatrywań. W czasie ich trwania zawieszano inne wykłady. Zob. J. Woroniecki,
„Disputatio de Quolibet”. Ciekawy akt szkolny z czasów św. Tomasza z Akwinu, AtK, R. , t. [], s. –. W niniejszym tekście znajduje odzwierciedlenie nie tylko ówczesna metodologia badań naukowych, ale przede wszystkim widać tu elementy ówczesnej dydaktyki szkoły wyższej (uniwersyteckiej), jej nowożytne początki.