• Nie Znaleziono Wyników

Obiektywizm – uniwersalizm – realizm – transcendencja

Dogmat grzechu tłumaczący słabość człowieka i dogmat łaski były przez wieki podstawą moralnego życia ludzkości. Gdy zaś pod wpływem zwycięskiego naturalizmu,

1.2. Sensus catholicus – jako kategoria zawierająca i scalająca istotę katolickości pedagogiki

1.2.1. Obiektywizm – uniwersalizm – realizm – transcendencja

Myśl ludzka w sprawie przedmiotu wiedzy i fi lozofi i dzieli się na dwa główne prądy: obiektywistyczny i subiektywistyczny. Zdaniem Woronieckiego, najważniejszym fi lozofi cznym wymiarem zmysłu (instynktu) katolickiego jest

[...] realistyczny obiektywizm w stosunku do wszystkiego, co nas otacza i co możemy po-znać. W fi lozofi i odpowiada on doktrynie konceptualizmu, w myśl której ogólne pojęcia, stanowiące istotną treść naszego myślenia, odpowiadają rzeczom poza nami będącym i od nich w swej treści zależą

144

.

 W. Granat, Sensus catholicus, MKiW, R. , z. – [], s. –.

 J. Woroniecki, Sensus catholicus, nr  [cz. ], dz. cyt., s. .

 Tamże, s. .

Początek obiektywizmu ma miejsce w odpowiedzi na pytanie o przedmiot fi lozofi i: wskazuje na byt (rzeczy będące poza nami). Subiektywizm jest skie-rowany do „naszych myśli o bycie”. Od Platona, poprzez Kartezjusza, Kanta, Hegla subiektywizm nie ufa ludzkiemu poznaniu i zaprzecza jego obiektywnej wartości. Wskazując go, Woroniecki mówi, że jest to fi lozofi a sprowadzająca siebie do psychologii myślenia, która „zachowuje się tak, jakby niezdolna była przekroczyć obserwacji subiektywnych przejawów ducha”. Przedmiotem na-szego poznania jest byt, czyli rzeczy takie, jakie są w sobie. Woroniecki pisze nawet, że my jesteśmy w naszym poznaniu od nich zależni, a one od nas nie

– to najkrótsze ujęcie istoty obiektywizmu w odniesieniu do przedmiotu po-znania. Dla Woronieckiego „obiektywizm jest podstawową nutą umysłowości katolickiej, i gdy chodzi o zanalizowanie tego, co nazywamy sensus catholicus, jemu niechybnie trzeba przyznać najważniejszą rolę, zarówno w dziedzinie przyrodzonej, jak i nadprzyrodzonej”.

Obiektywizm, jako pierwszy czynnik zmysłu katolickiego, dotyczy przede wszystkim stosunku rozumu i światopoglądu człowieka do zasad Kościoła.

Granat streszcza to w głębokiej wierze w to, że Kościół jest nadprzyrodzonym, żywym organizmem Chrystusowym. W kontekście doktrynalnie i fi lozofi cznie ujętego sensus catholicus Granat formułuje aktualne zadania dla pedagogi-ki katolicpedagogi-kiej: chodziłoby tu o zebranie i ogląd dotychczasowego jej dorobku i wyłonienie tego, co w perspektywie sensus catholicus najistotniejsze. Wyraża tu ponadto osobiste pragnienie: „przyczynić się do pogłębienia w naszej peda-gogice religijnej katolickich wartości przez zastanowienie się nad jej specjalnie katolickim charakterem. Sensus catholicus – winien cechować metodykę i pe-dagogikę katolicką w teorii i czynie”. U Woronieckiego spotykamy nieco inny punkt wyjścia: tutaj catholicus oznacza powszechny, czyli zwracający uwagę na ducha uniwersalizmu i obiektywizmu w ich fi lozofi cznym rozumieniu. Nie mamy tu zatem na pierwszym planie konfesyjności, jak u Granata, nie mamy też odejścia od niej. W rozumieniu Woronieckiego sensus catholicus oznacza:

„całkowite przejęcie się zasadami katolickimi sprawiające, że człowiek w

każ- Tamże.

 Tamże, s. –.

 Tamże.

 Granat miał w kwestii posłużenia się kategorią sensus catholicus (jako zmysłu katolickie-go) głębokie jego odczucie, jak się wydaje, inspirowane fi lozofi ą św. Tomasza z Akwinu.

Bliźniaczą kategorię „zmysłu religijnego” uruchomił i rozwinął (szczególnie w latach .

XX w.) L. Giussani w pracy Zmysł religijny (Poznań ), o której obszerny komentarz naukowy znajduje się w pracy zbiorowej pod red. A. Rynio Wychowanie człowieka otwar-tego. Rola „Zmysłu religijnego” Luigi Giussaniego w kształtowaniu osoby, Jedność, Kielce

.

 W. Granat, Sensus catholicus, dz. cyt., s. .

dej niemal sytuacji życiowej bez długich wahań i namysłów znajduje od razu [...] katolicki punkt widzenia i katolickie rozwiązanie”. Opisana tu sprawność i stan uczuć są możliwe jedynie w wyniku dobrego wychowania katolickiego.

Na drodze poznania, na drodze do zdobycia wiedzy pojawia się uniwersa-lizm: „Jakże dojść do poznania tego bytu, tego świata, co nas otacza? Z odpo-wiedzią na to pytanie łączy się drugi czynnik składowy instynktu katolickiego [...] nazwiemy go uniwersalizmem”. Przybliżając jego istotę, Woroniecki przeciwstawia uniwersalizm partykularyzmowi, mówiąc o nim, że ten wypły-wa z przekonania, że zdobywypły-wanie wiedzy jest głównie funkcją indywidualną, dziełem jednostki. W tym nurcie poglądów widzi jeszcze inne nonsensowne przesłanie mówiące, że praca indywidualna będzie tym bardziej twórcza, im bardziej będzie się wyzwalać od myśli minionych wieków. Partykularystycz-ne tendencje, w ocenie Woronieckiego, pojawiały się w dziejach nauki dużo wcześniej, ale do czasów reformacji nie miały decydującego wpływu na oby-czaje tu panujące. Dopiero „wybuch indywidualizmu XVI wieku dał możność partykularyzmowi zorganizowania się w doktrynę, która panuje nad umysło-wością trzech ostatnich wieków. Od czasów Reformacji obyczaje umysłowe świata naukowego są wybitnie partykularystyczne”. Woroniecki wskazuje tu na J.J. Rousseau, Descartesa i innych, którzy mimo głoszonych poglądów, wiele czerpali z wiedzy poprzednich pokoleń. Woroniecki nie aprobuje tego kierunku myślenia, obce mu są między innymi myśli J.J. Rousseau twierdzą-cego, że „we wszystkich zagadnieniach spornych należy się przechylać do twierdzeń, które się przeciwstawiają ogólnie przyjętym mniemaniom”. Jeśli tak postąpimy, to będziemy mieli to, pisze Woroniecki, do czego doszedł in-dywidualizm nowożytnej myśli fi lozofi cznej. Dalej pokazuje, jaką zaporą dla poznawania i właściwego oceniania uniwersalizmu chrześcijańskiego stał się partykularyzm umysłowy ze wszystkimi jego uprzedzeniami, błędnymi nad-interpretacjami czy wręcz awersją do zapoznawania się z uniwersalistycznym punktem widzenia. Ograniczanie partykularyzmu przez kulturę ostatniego wieku udawało się, zdaniem Woronieckiego, tylko częściowo. Za główny prze-jaw panowania partykularyzmu uznaje on wprowadzenie pojęcia własności prywatnej w dziedzinie pracy naukowej, a następnie postulatu oryginalności.

W tej kwestii partykularyzm łączy się z subiektywizmem, przez co szukanie oryginalności jest ogromnie ułatwione. Doprowadzało to nawet do postulatów, by każdy miał swój własny, oryginalny światopogląd – tymczasem skutkiem

 J. Woroniecki, Sensus catholicus, nr  [cz. ], dz. cyt., s.  oraz tenże, U podstaw kultury katolickiej, Instytut Edukacji Narodowej, Lublin , s. .

 J. Woroniecki, Sensus catholicus, nr  [cz. ], dz. cyt., s. .

 J. Woroniecki, Sensus catholicus, nr – [cz. ], dz. cyt., s. .

 Za: J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. , dz. cyt., s. .

uganiania się za oryginalnością jest banalność, powiada Woroniecki. Tak jak dla partykularyzmu rządzącego umysłowością podatnym gruntem rozwoju jest subiektywizm, tak dla uniwersalizmu zdobywanie (budowanie) wiedzy jest nie-zmiennie przede wszystkim funkcją społeczną: gmach wiedzy budowany jest wysiłkiem wielu pokoleń, co zapewnia jej niebanalny i trwały postęp. Uniwersa-lizm tomizmu postrzega Woroniecki jako tę jego cechę, która jest główną racją jego katolickości.

Rozważania o opozycyjności uniwersalizmu i partykularyzmu są podstawą i kontekstem odnośnie do odpowiedzi na pytania o to, jakim to właściwościom tomizm zawdzięcza swoje dobre przyjęcie na gruncie katolicyzmu. Czemu tomizm zawdzięcza to, że został przez Kościół wybrany, aby służył za podłoże fi -lozofi czne dla objawionych prawd wiary? Odpowiedzi na te pytania Woroniecki zawiera w jednym słowie: uniwersalizm. On „oznacza ten rys charakterystycz-ny tomizmu, który uczynił zeń autentyczną fi lozofi czną i teologiczną doktrynę Kościoła katolickiego”. Uniwersalizm zawarty w tomizmie sprawia, że

[...] zachował on dwie strony, które w każdym systemie partykularystycznym z konieczności musiałyby się wykluczać. Z jednej strony jest w nim coś stałego, niezmiennego, zupełnie niezależnego od wahań i fl uktuacji umysłu ludzkiego w ciągu wieków. Cechę tę zawdzięcza on stopniowemu rozwojowi swych podstawowych pojęć, które nie są wytworem spekulacji jednego człowieka, ale są płodem pracy umysłowej szeregu pokoleń, i którym za sprawdzian służyły bez przerwy dane zdrowego rozsądku i codzienne wymagania praktycznego życia

156

.

Z drugiej strony owe cechy stałości i niezmienności, nadające tomizmowi twardość granitu, nie wykluczają – pisze Woroniecki – jego siły rozwojowej.

Tę właściwość zapewnia mu realizm. To on niejako zmusza do utrzymywania nieustającego kontaktu z rzeczywistością realnie istniejącego i zmieniającego się świata, do czerpania ze wszystkich źródeł wiedzy, do uznawania za wła-sną każdej cząstki prawdy niezależnie od tego, skąd pochodzi i kto ją odkrył.

Powyższe założenia dzięki realizmowi wytrzymują wszelkie próby, realizm bo-wiem wymaga, by opierały się na podstawowych danych bytu. To ów realny byt zachęca do niewyczerpanego dla umysłu sięgania do wszystkich źródeł wiedzy.

Tymczasem doktryny partykularystyczne szybko się wyczerpują. Jeśli zacho-wują pozory rozwoju, to dlatego że ciągle poddają rewizji swoje podstawowe założenia po to, by modyfi kować, poddawać ewolucji konkluzje... dalej niezado-walające. Natomiast fi lozofi a uniwersalistyczna, zakorzeniona w realnym bycie, nie obawia się wyczerpania.

 J. Woroniecki, Katolickość tomizmu, Uniwersytet Lubelski, Lublin , s. .

 Tamże, s. .

 Tamże, s. –.

 Tamże.

Z punktu widzenia partykularyzmu – twierdzi Woroniecki – fi lozofi a chrześcijańska, a głównie etyka i wszelkie jej pedagogiczne zastosowania, jako dziedzictwo, i to dziedzictwo o charakterze społecznym, niejako „z defi nicji”

nie mają (nie mogą mieć) racji bytu. W tym problemie widzi Woroniecki źró-dło głębokiej i podstawowej „[...] sprzeczności między umysłowością chrze-ścijańską, która panowała w wiekach średnich, mając zresztą swe korzenie w uniwersalistycznej myśli fi lozofi cznej greckiej, a umysłowością nowożytną, tak wybitnie indywidualistyczną i partykularystyczną”.

Dla Woronieckiego transcendentalny charakter fi lozofi i chrześcijańskiej, jej zwrot ku Bogu, wynika z jej uniwersalizmu. Z kolei zaistnienie obu tych cech, uniwersalizmu i transcendencji (mimo że wynika ona z uniwersalizmu, na potrzeby wychowania i pedagogiki warto ją wyeksponować) warunkuje oryginalną twórczość umysłową – tylko w ich atmosferze jest ona możliwa.

Transcendencja wpisana w fi lozofi czno-teologiczne podstawy wychowania jest tyleż podstawą, co inspiracją dla oryginalnej twórczości, która jest potrzebna w dziedzinie wychowania i pedagogiki. Tutaj bowiem należy stwierdzić, że

„system fi lozofi i chrześcijańskiej dalekim jest od ostatecznego wykończenia, [...] przeciwnie, przedstawia on nieograniczone możliwości dalszego rozwoju we wszystkich swych gałęziach”. Szczególnie odnosi to Woroniecki do dzie-dziny postępowania moralnego człowieka (do etyki), gdzie jest ono rozumiane jako „efekt” wychowania moralnego. Można powiedzieć, że gdyby Woroniecki uznawał odrębność naukową pedagogiki, mógłby odnosić ten fakt także do po-zostałych dziedzin wychowania i do pedagogiki.

Outline

Powiązane dokumenty