• Nie Znaleziono Wyników

Społeczne i personalistyczne konteksty pedagogiki katolickiej Woronieckiego

ciągnie się przez całe życie, ale po dojściu do rozumu człowiek może w niejakiej mierze nim kierować 104

2.3.3. Społeczne i personalistyczne konteksty pedagogiki katolickiej Woronieckiego

J. Woroniecki prowadził rozważania nad brakiem w języku polskim ter-minologii stosownej do oddania istoty kryjącej się w „cnocie chęci ku dobru pospolitemu”. Wskutek tego wprowadził i upowszechniał pojęcie cnoty społecznej i cnoty uspołecznienia. Z perspektywy  r. minione pięćdzie-sięciolecie Woroniecki uznawał za okres, w którym zaczęto sobie uświadamiać potrzebę negowania czysto indywidualistycznego pojmowania sprawiedli-wości, z pomijaniem kontekstu społecznego. Już wtedy, w latach . XX w., Woroniecki widział, że trzeba powrócić do zasad wychowania społecznego zapomnianego z powodu zapanowania indywidualizmu. Wskazywał, że daw-niej nie oddzielano tak ściśle socjologii od etyki, nie traktowano tej pierwszej jako dodatku do etyki indywidualnej. Etyka społeczna nie była działem etyki ogólnej, ale obszarem, na którym rozpatrywano etykę indywidualną. Tamto pojmowanie prowadziło raczej do uznawania etyki indywidualnej za rozdział etyki społecznej, twierdzi Woroniecki, a nie odwrotnie. Potwierdzenie znajdo-wał, między innymi, w pierwszej księdze wspominanej już Polityki Arystotele-sa, uważając, że tam można zobaczyć, „[...] jak głęboko jego umysł ujmował ten organiczny związek etyki osobistej z życiem społecznym i jak był przekonany

 J. Woroniecki, Program..., dz. cyt., s. .

 A. Potocki OP, Problemy wychowawcze w publicystyce Jacka Woronieckiego OP [w:] J. Gał-kowski, M.L. Niedziela (red.), Człowiek – moralność – wychowanie..., dz. cyt., s. .

 J. Woroniecki, Wychowanie społeczne..., dz. cyt., s. –.

 Tamże, s. , , .

o tym, że tylko w ramach społeczeństwa, prawa postępowania osobistego jed-nostki mogą być dostatecznie wyjaśnione”. W tak rozumianym związku etyki osobistej z życiem społecznym należy, moim zdaniem, upatrywać przyczynę przekonania Woronieckiego o konieczności trwania pedagogiki w obrębie ety-ki dla zapewnienia etyce obecności w jej dwóch najważniejszych dziedzinach:

wychowawczej i społecznej. Powyższa konstatacja odsłania też głębszy motyw prac Woronieckiego: wielką dbałość o stan etyki ze względu na stan (jakość) życia społecznego (moralności społecznej).

Woroniecki wskazuje także wewnętrzne, to jest tkwiące w człowieku uza-sadnienia wychowania społecznego: otóż zakłada istnienie w charakterze mo-ralnym człowieka czynników, które czynią go zdolnym do czynności o charak-terze społecznym i kierują go w stronę społeczności. Usposobienie społeczne ludzkiej woli jest dla Woronieckiego swego rodzaju „stałym nastrojem”, dzięki któremu człowiek w swoim życiu moralnym liczy się z wymaganiami dobra ogólnego; nie tylko powstrzymuje się od działań destrukcyjnych, ale i własnym wysiłkiem stara się ten ład umocnić. W wielu jego pismach daje się wyraźnie odczuć niewyartykułowany, ale wyraźny impuls wychowania do wpływu szer-szych warstw na rządy w kraju. O programie dla demokratycznego wychowania społeczeństwa pisze, że tylko takie wychowanie społeczne (o demokratycznych podstawach) może sprawić,

[...] że pełne prawa, udzielone najszerszym warstwom ludu, nie będą czymś iluzorycz-nym, nierealnym [...]. Bez tego wychowania, rządy demokratyczne będą czczym azesem, a masami rządzić będą kliki agitatorów, co do których możemy być pewni, że z obawy przed utratą wpływów będą się z całej siły przeciwstawiali wszelkim zabiegom w kierunku społecznego wychowania ludu

128

.

Mimo takich przekonań, Woroniecki był przeciwnikiem egalitaryzmu.

Społeczną równość, ze względu na różnice społeczne i zawodowe, uznawał za niemożliwą, bo sprzeczną z naturą. Był przeciwnikiem zarówno etatyzmu, jak i socjalizmu. Uważał także, że

[...] nadmierna ingerencja państwa w życie gospodarcze obywateli i grup zawodowych niszczy inicjatywę społeczną [...] przyczynia się do zastoju gospodarczego i utrwalenia niesprawiedliwości społecznej. Za fałszywą uznawał też ideologię liberalną, opowiadającą się za koncepcją człowieka-egoisty, kierującego się w swoich działaniach ekonomicznych i społecznych motywem zysku i przyjemności

129

.

 J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. , dz. cyt., s. –.

 J. Woroniecki, Wychowanie społeczne..., dz. cyt., s. .

 R. Polak, Woroniecki Jacek Adam, dz. cyt., s. .

Woroniecki uznawał przy tym obowiązek pracy zawodowej i adekwat-ność zarobków do włożonego wysiłku i potrzeb rodziny – nie aprobował ani koncepcji liberalnych, ani socjalistycznych. Społeczny wymiar wychowania przyjmował za rzecz naturalną i zarazem niezbywalną, akceptował zarazem nierozłączność społecznych aspektów wychowawczych z każdym rodzajem procesu wychowania. Wybuch indywidualizmu w XVI w. postrzegał jako głów-ne źródło i przyczynę oderwania się wychowania społecznego od wychowa-nia w ogóle.

Ogólny ogląd kierunku myślenia Woronieckiego wskazuje, że właściwie zmierza on ku wieloaspektowej diagnozie mówiącej o wyeliminowaniu przez indywidualizm społecznego wymiaru wychowania. Wychowanie pozbawione swej społecznej dziedziny uważał za groźnie nie tylko dla jednostki i mniej-szych lub więkmniej-szych społeczności, ale wręcz groźne cywilizacyjnie. W wielu miejscach podkreśla, że dla myślicieli starożytności i średniowiecza, od Platona i Arystotelesa poczynając, poprzez św. Augustyna do Tomasza z Akwinu włącz-nie, „nie ma wychowania, które by nie było społecznym, a to zarówno dlatego, że celem jego jest nie tylko postęp jednostki, ale i ład społeczny, jak i dlatego, że głównym czynnikiem wychowawczym nie jest jednostka, ale społeczność czy to ta najdrobniejsza, jak rodzina lub szkoła, czy też największa, jak Pań-stwo lub Kościół”. W zakresie wychowania społecznego Woroniecki skupia się na określeniu, jak wychować te sfery charakteru człowieka, które odnoszą się do życia społecznego. Uważa, że do spełniania obowiązków na rzecz do-bra społecznego, trzeba obywateli systematycznie kształcić i wychowywać zarówno przez działania sformalizowane, jak i nieformalne. W ramach tych pierwszych proponuje wprowadzenie do programów szkolnych nauki o obo-wiązkach obywatelskich.

Pierwszy etap wychowania społecznego sytuuje w rodzinie, tu powsta-ją pierwsze skłonności (w umyśle, woli i charakterze dziecka) do liczenia się z potrzebami innych. Kolejnym etapem jest szkoła, która silniej niż rodzina podkreślać musi ową konieczność liczenia się z dobrem wspólnym dla zapew-nienia ładu, porządku i spokoju pracy. Sprzyjają temu karność, rozumiana jako respektowanie zasad organizacji pracy dydaktycznej i wychowawczej, a także celowo uruchamiane, dla uspołecznienia młodzieży, gry zespołowe, za-wody sportowe, organizacje, związki i stowarzyszenia młodzieżowe. „Kościół, którego roli wychowawczej w dziedzinie społecznej my katolicy nie doceniamy

 J. Woroniecki, Wychowanie społeczne..., dz. cyt., s. –.

 Tamże, s. –.

 Tamże, s. .

 J. Woroniecki, Zdolność wychowawcza..., dz. cyt.

[...] wychowuje nie tylko indywidualnie, ale i społecznie”. Zdaniem Woro-nieckiego, Kościół powinien mieć na względzie to, że dziecko należy przy-zwyczajać do nieustannego liczenia się z dobrem społeczności, w której żyje.

Z perspektywy czasu wydaje się, że niezwykle ważna wychowawczo jest jego propozycja „wzmacniania społeczno-wychowawczego charakteru nabożeństw”

(w tym kierunku będzie działał kard. Stefan Wyszyński, potem kard. K. Woj-tyła, potem też jako papież Jan Paweł II). Woroniecki podkreślał znaczącą rolę aktywności obywatelskiej, począwszy od działań w samorządzie, od gminnego po najwyższe szczeble.

W pedagogice ostatnich wieków Woroniecki stwierdza brak czynnika spo-łecznego, uznaje go za niedoceniony. Dla wczesnego dzieciństwa za niezastą-piony uważa skoordynowany wpływ wszystkich czynników wychowawczych.

Niczym już później nie da się wyrównać – twierdzi – nieuniknionych spaczeń, które musi za sobą pociągnąć stały brak któregoś z czynników. Brak ten powo-duje zakłócenie ładu i porządku w atmosferze duchowej otaczającej dziecko.

Niewidoczne w pierwszych latach, powstałe wskutek tego spaczenia, ujawnią się później. Odszukanie rodzaju przyczyn może pomóc w ich usuwaniu (jest to moment, w którym Woroniecki uznaje wartość psychoanalizy, która rozumnie stosowana może oddać pewne usługi).

W ramach propozycji dla praktyki wychowawczej Woroniecki zachęcał do spółdzielczości jako szkoły wychowania społecznego: „[...] kooperatywy i związki spółdzielcze mają pod względem wychowania do pracy społecznej duże znaczenie i jest rzeczą ogromnej doniosłości, aby je utrzymać z daleka od wojen partyjnych”. Oceniając ogólnie sytuację ogólnoeuropejską, pisze:

Wyrosły z ducha rewolucji ancuskiej liberalizm przez cały przeszły wiek [tj. XIX – uzup. J.K.] tamował wewnętrzne organizowanie się społeczeństwa, popierając przez to wszelkie odśrodkowe dążenia indywidualizmu. Wobec tych tendencji żywiołowy ruch społeczny, mający na celu wywalczenie wolności zrzeszania się, aczkolwiek w formach i środkach nieraz przybierał charakter rewolucyjny, w treści swej był antytezą indywidu-alizmu

138

.

Sporo miejsca poświęca też wychowaniu społecznemu młodzieży akade-mickiej i jej zbyt małej aktywności społeczno-obywatelskiej.

Potrzeba wysiłku dla społeczeństwa i podporządkowania się temu spo-łeczeństwu dla dobra wspólnego uzasadniona jest naturą człowieka (i tę jej

 J. Woroniecki, Wychowanie społeczne..., dz. cyt., s. .

 Tamże, s. .

 J. Woroniecki, Katolicka etyka wychowawcza, t. , dz. cyt., s. .

 J. Woroniecki, Wychowanie społeczne..., dz. cyt., s. .

 Tamże, s. .

interpretację podejmie potem K. Górski), która tylko w ramach życia społecz-nego może uzyskać pełny rozwój. Podejmując kwestię osobowości człowieka i jej celowości samej w sobie, zbliża się Woroniecki do personalizmu. Zako-rzeniony od wieków w myśli chrześcijańskiej tomizm i rozwijany w dwudzie-stoleciu międzywojennym, w czasach aktywności twórczej Woronieckiego, personalizm „zderzyły” się ze sobą w jego myśleniu o człowieku. Dwudziesto-lecie międzywojenne jest tym okresem dla dziejów tomizmu i personalizmu, kiedy ich zaistnienie bardzo często „zmusza” do ustosunkowania się do nich we własnym myśleniu, którego skutki są już indywidualne. Woroniecki, pozostając wiernym tomizmowi, w nim znajdował wprost niektóre nowe idee personali-zmu lub ostrzeżenie przed nimi. Inni obierali drogę fi lozofowania prowadzącą z tomizmu do personalizmu. Przykładem tego jest J. Maritain, którego per-sonalizm, notabene tomistyczny i zarazem egzystencjalny (tomizm posiada swój wymiar egzystencjalny – cała jego metafi zyka jest zbudowana wokół aktu istnienia, więc „jako metafi zyka istnienia, tomizm nie jest jeszcze jedną, ale jedyną fi lozofi ą egzystencjalną”), rozwinięty został w wyniku pogłębionych studiów nad myślą św. Tomasza. Mimo tych związków, zarówno w początkach XX w., jak i w ostatnich latach, wydobywa się i podkreśla odmienność zało-żeń ontologicznych i epistemologicznych obu fi lozofi i. Doskonała znajomość tomizmu nie pozwalała Woronieckiemu na pełną otwartość na personalizm, niosący z perspektywy tomistycznej określone zagrożenia. Jednak wspólnota chrześcijańskich korzeni prowadziła do dialogu między nimi. „[D]ialog tomi-zmu z personalizmem zaowocował poszukiwaniami odpowiedzi na pytanie, jak w procesie wychowania połączyć obiektywny charakter rzeczywistości, na co zwraca uwagę tomizm, z subiektywnym profi lem jej poznania, co jest jednym z założeń personalizmu”. Wobec ambiwalencji istotnych pojęć w pewnym przynajmniej okresie jego rozwoju, nie dziwi u Woronieckiego brak deklara-tywnej łączności z personalizmem. Znając wcześniej przywoływane zastrzeże-nia Woronieckiego do indywidualizmu (partykularyzmu) i do dziś nierozstrzy-gniętą kwestię obecności w personalizmie pewnych znamion liberalizmu

(z równoczesnym wskazywaniem w dwudziestoleciu międzywojennym błędów liberalizmu), znajdujemy u niego pewną „personalistyczną nutę”. Pisał on prze-cież, że cel

 Zob. S. Kowalczyk, Wprowadzenie do fi lozofi i J. Maritaina, Red. Wyd. Katolickiego Uni-wersytetu Lubelskiego, Lublin .

 Zob. É. Gilson, Tomizm..., dz. cyt., s. – (rozdz. VII. Duch tomizmu).

 Tamże, s. .

 J. Horowski, Tomistyczna myśl pedagogiczna w Polsce wobec idei personalizmu, „Kwartal-nik Pedagogiczny” nr  () [], s. .

 Tamże, s. .

[...] indywidualny jednostki przewyższa cele społeczne, a to dla tej prostej racji, że nieśmier-telna dusza ludzka jest czymś trwałym, niezniszczalnym, czym żadne społeczeństwo ludzkie nie jest. Nigdy przeto społeczeństwo nie może żądać od jednostki, aby dla jego przemijających celów ziemskich poświęciła swój cel osobisty – zbawienie wieczne. Byłoby to zasadniczym odwracaniem porządku rzeczy, skoro racją istnienia społeczeństwa jest właśnie otoczyć jednostkę takimi warunkami, aby mogła ten cel uzyskać

144

.

Lecz zaraz potem stwierdzi, że dla stworzenia tych godnych człowieczeń-stwa warunków oraz dla utrzymania ładu społecznego niezbędnego każdemu, społeczeństwu wolno żądać od każdego nawet dużych wyrzeczeń i poświęceń (można tu domniemywać istnienia patriotyczno-narodowych motywów – tak potrzebnych odrodzonej Polsce). Łączą się więc u Woronieckiego wątki oso-bowe (choć pojęcia osoby nie używa) i społeczne. Mamy do czynienia ze spo-łeczną interpretacją zjawiska procesu wychowawczego, gdy Woroniecki mówi o czynnikach sprawczych wychowania. Proponuje oprzeć się w nim na socjo-logii, przy czym za najistotniejszą uznaje tu socjologię fi lozofi czną, „[...] która przez analizę natury ludzkiej wykazuje konieczność życia społecznego zarówno dla utrzymania gatunku, jak i dla pełnego rozwoju jednostki”. Wychowanie u Woronieckiego ma charakter społeczny także w tym znaczeniu, że istotnym wychowawcą staje się grupa społeczna, a nie jednostki w jej skład wchodzące.

Nie są nimi ani ojciec, ani matka, ani nawet rodzice, ale rodzina. Tak samo nie jest wychowawcą tzw. wychowawca klasy szkolnej, ale szkoła. Jeżeli grupa spo-łeczna, większa lub mniejsza, otoczy wychowanka atmosferą porządku i ładu, bez zbędnej gadaniny będzie on otrzymywał impulsy do właściwego postępo-wania. Ostatecznie powstaną tą drogą usposobienia i sprawności do czynów, z których rozwinie się charakter. Odsłania tu Woroniecki dominującą rolę wychowawcy zbiorowego, społeczności. Indywidualne działania wychowaw-cze rodziców i nauczycieli uznaje za niezwykle cenne, ale ich skuteczność wa-runkowana jest zharmonizowaniem ich z atmosferą środowiska, w której mają miejsce. Społeczny charakter wychowania jest równie doniosły w dziedzinie

„przyrodzonej”. jak i „nadprzyrodzonej”. Wszystkie te zabiegi prowadzą w kon-cepcji Woronieckiego do tego, by wychowanek stał się tym, kim potencjalnie stać się może – co jest postawą iście personalistyczną.

Woroniecki dostrzegał wady ówczesnych ujęć wychowania personali-stycznego. W artykule Rozwój osobistości człowieka, po poddaniu analizie po-jęcia osobowości, zaproponował dla wychowania nowy termin „osobistość”.

„Nie wystarczy zajmować się osobowością człowieka: należy poznać to, co ma

 J. Woroniecki, Wychowanie społeczne..., dz. cyt., s. –.

 J. Woroniecki, Program..., dz. cyt., s. .

 Tamże, s. .

z niej wyróść i wykwitnąć, a tym jest osobistość, świadoma siebie, swych celów i zadań”. Pierwszemu przypisywał walor statyczności, drugiemu (osobisto-ści) – cechę dynamizmu, tak istotną w rozwoju wychowawczym: kształtowaniu sprawności i rozwijaniu charakteru. Pojęcie osoby natomiast nie zostało przez Woronieckiego uznane za adekwatne do oddania dążeń procesów rozwoju wy-chowawczego człowieka. Przypomniał użyty w tłumaczeniu Księgi Rodzaju wyraz „osoba” w celu wskazania odrębnych (osobnych) gatunków zwierząt lub roślin. „Dziś osoba i pochodne służą bardziej dla oznaczenia jednostek i różnic jednostkowych”. Niechętny temu pojęciu, jednocześnie aprobująco sięgał po treści tak cenionej przez współczesnych defi nicji osoby Boecjusza, wolał jej treść zbliżyć do pojęcia osobowości. Podkreślał, że studia nad osobowością nie tyle mają traktować o jej składnikach, ile zajmować się ich rozwojem, który ma utworzyć osobistość. Kres i kierunek tego rozwoju powinna wskazywać po-tencjalność natury konkretnego człowieka.

Z perspektywy współczesnego rozwoju pedagogiki personalistycznej moż-na w koncepcji pedagogiki Woronieckiego odmoż-najdywać jej persomoż-nalistyczny wymiar. Byłby to personalizm tomistyczny i etyczny zarazem, o orientacji społecznej. Jeśli by chcieć kwalifi kować pedagogikę Woronieckiego do nurtu personalistycznego (czego nie czynię, związki z tomizmem są bowiem głębsze i bardziej bezpośrednie), to byłby to personalizm o wyjątkowo dużym ładunku społecznym, dokładnie pozbawiony indywidualistycznych wpływów, dobrze rozumiejący niezbędność społecznego charakteru życia człowieka i wychowa-nia do tegoż życia. Ów społeczny jego rys potwierdza defi nicja wychowawychowa-nia personalistycznego sformułowana przez Woronieckiego:

Wychowanie personalistyczne na tym właśnie polega, aby nieświadomą swych celów

Outline

Powiązane dokumenty